Czy Majchrowskiego nie wybrali Krakauerzy, ale sama postkomunistyczna agentura ?? [Tytuł - MD] Artur Łoboda Fundacja Promocji Kultury Odpowiedź dla Mirosława Dakowskiego 25.03.2014 roku - polski patriota Mirosław Dakowski zadał na swojej stronie retoryczne pytanie z błędem w tytule: "Kogoście, Krakauery, wybrali na ojczymów Miasta??" http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=12182&Itemid=100 Błąd wynika w pierwszym rzędzie z niewłaściwego zaadresowania pytania, wynikającego z treści artykułu zamieszczonego w Naszym Dzienniku: "Władze Krakowa nie chcą chronić pomników w Parku Jordana". Wyjaśnić więc należy, że od 2002 roku władzę w Krakowie sprawuje postkomunista Jacek Majchrowski. I przyznać muszę, że dwanaście lat temu dałem się na krótko zwieść temu człowiekowi, bo źle zrozumiałem słowa mojego - nieżyjącego już szwagra. Gdyby ktoś był zainteresowany to w artykule "Matrix po krakowsku" znaleźć można więcej informacji. http://zaprasza.net/a.php?article_id=31327 Otóż Majchrowskiego nie wybrali Krakauerzy, ale postkomunistyczna agentura - w rodzaju WSI. [To większość wyborców w Krakowie – to postkomunistyczna agentura - w rodzaju WSI? MD Stosując zasadę "dziel i rządź", skupił się głównie na rozdzielaniu stref wpływów - dla swoich popleczników. Zrobił to tak skutecznie, że zarówno radni z PO - jak też z PiS, oddali mu pełną władzę nad miastem - co skutkuje kreatywną księgowością i monstrualnym zadłużeniem Krakowa. Oczywiście ukrywanym przed mieszkańcami Krakowa. Perfidia Majchrowskiego polega na tym, że przypochlebia się każdemu, by go omotać i ubezwłasnowolnić. Dlatego pozuje na patriotę i wrażliwego człowieka. W praktyce prowadzi równie haniebną politykę wobec kultury Krakowa - jak platformowy Zdrojewski. Na moje ponawiane przez lata wezwania o zaprzestanie propagowania patologii w instytucjach podległych Prezydentowi Krakowa - usłyszałem od wiceprezydent Sroki - bezczelne kłamstwo, że „są to zjawiska pochwalane przez osoby ze środowisk katolickich”. Więcej szczegółów znajdą Państwo a artykule "Jaką kulturę promuje Jacek Majchrowski - Prezydent Krakowa " http://zaprasza.net/a.php?article_id=31990 Ponieważ już dawno zdiagnozowałem stan polskiej kultury definicją że: neostalinowska swołocz dąży do deprecjacji kultury Narodu Polskiego, to podam - jak to wygląda w wydaniu Majchrowskiego. Od wielu lat w Muzeum Sztuki Współczesnej - MOCAK wystawiane są wszelkie przejawy patologii. Żaden z pracowników tego Muzeum - jak też pracowników Urzędu Miasta Krakowa - pod rządami Majchrowskiego - nie posiada choćby minimalnych kwalifikacji w dziedzinie kultury. Ale - by ukryć swoje dyletanctwo - prowadzą dyktatorską politykę. Odważyli się na taką bezczelność, by oficjalnie stwierdzić, że prowadzona przeze mnie Fundacja Promocji Kultury, nie działa na polu kultury. W oficjalnym piśmie stwierdził to Jacek Majchrowski. Natomiast degeneraci plugawiący polską kulturę - za pieniądze Krakowian, są wedle Majchrowskiego wybitnymi specjalistami od kultury - choć żaden z nich nie skończył kierunku studiów - związanych ze sztuką. I na koniec podam jeszcze jeden przykład z własnego doświadczenia. W latach dziewięćdziesiątych - widząc ogromną indolencję Władz Krakowa w promocji Mojego Miasta, zaproponowałem stworzenie koncepcji kompleksowej promocji Krakowa, oraz realizację najważniejszych jej składników. Gotów byłem zrobić to w "czynie społecznym", byle Kraków się ożywił. W ogłoszonych przez UM Krakowa konkursach - dwukrotnie składałem projekty promocji Krakowa. Konkursy wygrali "przyjaciele królika" i zrealizowali mój projekt. Wytyczne z mojego projektu były podstawą promocji Krakowa aż do 2008 roku. Dalej nie było potrzeby, bo założony cel został osiągnięty. Lecz ja - wkurzony bezczelnością Majchrowskiego - złożyłem w końcu do Prokuratury doniesienie o popełnienie przestępstwa ciągłego - przez Prezydenta Krakowa i jego podwładnych. Prokuratorzy - byli studenci Majchrowskiego odrzucili moje oskarżenie - używając do tego wybitnie pokrętnej argumentacji. Dalej nie walczyłem z tą BANDĄ, bo zachowuję siły na czasy - gdy sami będziemy mogli ich sądzić. Monitoring pomników polskich patriotów - niszczonych przez bękartów Stalina - to koszt kilkuset złotych w instalacji. Na to nie wyda pieniędzy Majchrowski - bo sprzeczne to jest z wytycznymi jego prawdziwych mocodawców. Majchrowski wydaje każdego roku dziesiątki milionów złotych na patologiczną pseudo-kulturę. Ale na polską kulturę tylko wtedy - gdy może pozować na patriotę. I tylko pozować, bo z pewnością nim nie jest. O czym dowodzi przyczyna niniejszej wypowiedzi: dewastacja pomników w Parku Jordana. Artur Łoboda Fundacja Promocji Kultury www.fundacja.zaprasze.eu
|