Franciszek wysłał kardynała Parolin na tajne spotkanie z masonami [Grupa Bilderbeg].

Marcin Gonera, 15 czerwca 2018 wiadomosci.wpl/papiez-wyslal-kardynala-na-tajne-spotkanie-z-masonami

Papież wysłał kardynała na tajne spotkanie z masonami

Najbliższy współpracownik Franciszka, kard. Pietro Parolin, wziął udział w spotkaniu Grupy Bilderberg. Po raz pierwszy w historii przedstawiciel Watykanu rozmawiał z ludźmi, których wielu nazywa tajnym rządem światowym. O czym mogli dyskutować?

Gdy media podały tę informację, prawa część polskiego Internetu wyraziła swoje największe oburzenie. Portal Fronda pytał: „Dlaczego watykański Sekretarz Stanu bierze udział w tajnym zjeździe globalistów z masońskiej Grupy Bilderberg?” Nie zabrakło złośliwych komentarzy pod adresem Ojca Świętego: „Ciągnie swój do swego”, „Franciszek jest globalistą i masonem”. Temat ten przewinął się też w światowych mediach.

Zdaniem „Catholic News Agency” udział kardynała w grupie nazywanej rządem światowym to świadoma strategia Stolicy Apostolskiej. Purpuratom watykańskim chodzi o to, żeby poprzez dialog z niewielką elitą polityczną zapewnić światu pokój.

Kto rządzi światem?

Grupa Bilderbeg to bardziej luźne stowarzyszenie niż zwarta organizacja. Nie można się do niej zapisać, nawet jeśli jest się biznesmenem z kilkoma milionami dolarów na koncie. Można jedynie czekać na zaproszenie ze strony stałego sekretariatu grupy. Niewielu możnych tego świata może się pochwalić udziałem w spotkaniach rok do roku.

Tajemniczości dodają zapisy w regulaminie: zakaz oficjalnych komunikatów prasowych, spotkania co roku w innym miejscu, zasada, według której uczestnicy nie mogą cytować w mediach wypowiedzi innych uczestników. Policja i służby specjalne kraju, który jest gospodarzem, gwarantują ochronę. Jest to konieczne, bo pod hotelami, w którym obradują goście, często gromadzą się demonstranci z transparentami: „Stop nowemu porządkowi świata!”

Wśród gości – najczęściej jest ich około 130 – nie ma osób przypadkowych. Ministrowie, prezesi wielkich koncernów, premierzy, generałowie, również byli politycy. Dziennikarze nie mają wstępu do sali obrad, choć często są obecni potentaci czołowych mediów. Oczywiście nie po to, żeby wydarzenie relacjonować. Nigdy jednak w spotkaniach organizowanych od 1954 r. nie brał udziału przedstawiciel Watykanu. Tym większe więc zaskoczenie, że Stolicę Apostolską reprezentuje duchowny tej rangi. Porównując funkcję Sekretarza Stanu do funkcji w państwach świeckich, można śmiało powiedzieć, że jest to po prostu premier Stolicy Apostolskiej.

Czy grupa naprawdę ma aż taką władzę? Między bajki można włożyć teorię, że jest to światowy rząd, który wyznacza premierów i ministrów, mianuje prezesów banków, wywołuje wojny i rewolucje. Niewątpliwie jest to towarzystwo potężnych ludzi, mających ogromne wpływy. I tak należy patrzeć na ich zjazdy: jak na ludzi, którzy w dyskrecji, poza fleszami wścibskich dziennikarzy, chcą analizować zmiany zachodzące w świecie, a przy okazji próbować wyznaczać kierunki tychże zmian.

Radosław Sikorski

Warto zauważyć kilka polskich wątków Bilderberga. Spotkania zainicjował Polak, Józef Retinger, pisarz i polityk, współpracownik gen. Władysława Sikorskiego. Pierwszy raz prominenci rozmawiali w Holandii, w hotelu Bilderberg (stąd nazwa klubu), a Retinger do końca życia, do 1960 r., był sekretarzem grupy, czyli decydował o organizacji spotkań i wyborze członków.

W spotkaniach uczestniczyło kilku Polaków, między innymi Aleksander Kwaśniewski , Andrzej Olechowski , Jacek Rostowski, Radosław Sikorski, Hanna Suchocka. W tym roku obrady odbywają się w Turynie. Polskę reprezentuje ponownie Radosław Sikorski oraz, po raz pierwszy, Grzegorz Hajdarowicz – właściciel „Rzeczpospolitej”.

Georg Soros na śniadaniu z Janem Pawłem II

Dlaczego kard. Parolin został w ogóle zaproszony? Powodów jest kilka. Przede wszystkim z powodu bliskości, i nie chodzi o niedużą odległość z Watykanu do Turynu – tegorocznego gospodarza, ale o wiele wspólnych punktów pontyfikatu Franciszka i elit politycznych. Wystarczy spojrzeć na niektóre tematy debaty: nierówności społeczne, populizm, post-prawda. Są one bliskie nauczaniu papieża z Argentyny. Andrea Gagliarducci z „Catholic News Agency” uważa, że udział kard. Parolina można traktować jako wyraz kultury spotkania lansowanej przez Franciszka. Papież wielokrotnie wskazywał urzędnikom watykańskim, aby angażowali się w dialog ze światem.

Uczestnicy rozmawiali też o Arabii Saudyjskiej i Iranie oraz o islamie we współczesnym świecie, a jak wiadomo kwestia współistnienia chrześcijaństwa i islamu jest często podejmowana przez Franciszka. Niejednokrotnie zachęcał on zarówno parafie do przyjmowania muzułmańskich uchodźców , jak i polityków europejskich do otwarcia na problemy imigrantów i niezamykania przed nimi granic. Czy czeka nas w związku z tym jakieś nowe otwarcie Kościoła na islam? Franciszek, w przeciwieństwie do zachowawczego Benedykta XVI , już nieraz zaskakiwał odważnymi gestami wobec muzułmanów.

To nie pierwsze tego typu spotkanie kard. Parolina na politycznych salonach. Już w tym roku był jednym z prelegentów Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Wtedy też watykaniści wyrażali swoje zdziwienie, choć tamto spotkanie było jawne, transmitowane przez media. Ale i wtedy trudno było wytłumaczyć obecność prawej ręki papieża – który mówi o „Kościele ubogim dla ubogich” – na konferencji z udziałem najbogatszych ludzi świata. Papież chciał jednak, żeby głos Kościoła był bardziej słyszany przez tych, którzy kształtują politykę gospodarczą i ponoszą odpowiedzialność za podział na biednych i bogatych.

Zobacz: czy Kościół akceptuje naukę Franciszka? Ks. Zieliński tłumaczy różnice

https://wideo.wp.pl/ampNativeplayer.html?autoplay=1&site=wideo.wp.pl&mid=2017416&title=Zobacz%3A%20czy%20Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82%20akceptuje%20nauk%C4%99%20Franciszka%3F%20Ks.%20Zieli%C5%84ski%20t%C5%82umaczy%20r%C3%B3%C5%BCnice&wp_sn=wiadomosci_mobile&rekid=235759&url4stat=https%253A%252F%252Fwiadomosci.wp.pl%252Fpapiez-wyslal-kardynala-na-tajne-spotkanie-z-masonami-6263079002486401a&video_url=http%3A%2F%2Fwp.tv%2F%3Fmid%3D2017416&mpe=amp#amp=1

Krytycy obecnego papieża powinni pamiętać, że za pontyfikatu Jana Pawła II również nie brakowało kontrowersyjnych spotkań. Na słynnych konferencjach naukowych w Castel Gandolfo bywali naukowcy, politycy, ekonomiści, dziennikarze. W 1985 r. do letniej rezydencji papieża przyjechał też Georg Soros. Udział w konferencji i spotkanie z papieżem nie zauroczyły jednak węgierskiego finansisty. „Nie jestem pod wrażeniem” – skomentował po śniadaniu z Ojcem Świętym.

Papież, kardynał i prezerwatywy

Kardynał Parolin został mianowany na Sekretarza Stanu przez Franciszka, od niego otrzymał kardynalski kapelusz, przez papieża został też zaproszony do K-9, czyli prestiżowego ciała doradczego składającego się z 9 kardynałów pomagających papieżowi w reformie Kościoła. Karierę zawdzięcza obecnemu Ojcu Świętemu oraz swoim umiejętnościom. Jest absolwentem prawa kanonicznego oraz Papieskiej Akademii Kościelnej, która kształci dyplomatów. Ten ostatni punkt w CV jest dla Franciszka szczególnie cenny, gdyż papież kładzie duży nacisk na dyplomację. Uważa, że więcej można osiągnąć kanałami dyplomatycznymi niż za pomocą encyklik i przemówień.

Sekretarz Stanu jest papieżowi całkowicie oddany, broni wszystkich jego decyzji, często również przedstawia własne postępowe pomysły. „Kobieta może zostać Sekretarzem Stanu, ponieważ funkcja Sekretarza Stanu ewidentnie nie jest związana z pełnieniem sakramentów i kapłaństwem” – wprawił dziennikarzy w osłupienie w 2016 r. Nie zabrakło wówczas oskarżeń, że kardynał się myli, ponieważ w sytuacji, gdy Sekretarz Stanu jedzie do jakiegoś kraju, w imieniu papieża spotyka się z duchowieństwem i sprawuje msze święte.

Bronił też papieskiej adhortacji „Amoris Laetitia”, która otworzyła dyskusję na temat udzielania komunii świętej osobom rozwiedzionym. I tutaj może leżeć kolejny klucz tłumaczący obecność kard. Parolina w Grupie Bilderbeg. Od dawna światowi politycy zaniepokojeni są rosnącym przyrostem naturalnym, który ich zdaniem zagraża stabilności gospodarczej oraz wpływa na pogarszanie się środowiska naturalnego. Może o tym właśnie rozmawiali w zaciszu z kardynałem?

W tym roku mija bowiem 50 lat od wydania przez Pawła VI encykliki „Humanae vitae”. Dokument ten zakazał wszelkich sztucznych regulacji poczęć. Franciszek ma zaś do kwestii etyki seksualnej znacznie luźniejsze podejście niż jego poprzednicy. W 2015 r., wracając z podróży na Sri Lankę i do Filipin, na pokładzie samolotu wyraził się dość niepochlebnie o rodzinach wielodzietnych: „Niektórzy uważają, że – przepraszam za język – aby być dobrymi katolikami, musimy być jak króliki. Nie. Rodzicielstwo odpowiedzialne.”

Z okazji rocznicy ogłoszenia encykliki „Humanae vitae” powołał specjalną komisję, która zajmuje się reinterpretacją encykliki, czyli także dostosowaniem jej do realiów dzisiejszego świata.

Papież Franciszek

Może więc Franciszek kolejny raz zaskoczy wszystkich i wprowadzi zmiany w katolickiej etyce seksualnej? Jeśli tak, to będzie do decyzja, która podzieli Kościół, już nie tylko polski, ale powszechny.

Źródło: wiadomosci.wp.pl

==========================================

polecam:

https://3dom.pro/18991-papiez-franciszek-i-mafia-z-sankt-gallen-pawel-chmielewski.html

Sto lat Henry [ Heinz] – sto lat! – …Ну – и хватит…

Sto lat Henry [ Heinz] – sto lat! – Ну – и хватит…

Radek Wicherek sto-lat-henry-sto-lat

27 maja setne urodziny będzie obchodził Henry Kissinger. Człowiek, który swoje ostatnie lata powinien spędzać, cóż, nie bawmy w konwenanse, w pierdlu lub w najlepszym razie w areszcie domowym. Tymczasem dożywa swoich dni w luksusie, ciesząc się nadal światowym autorytetem. Pomijając przywódców państw, chyba jako jedyny może liczbą nawiązanych kontaktów, manipulacji i wpływów w świecie polityki dorównać Zbigniewowi Brzezińskiemu. A także ilością krwi na rękach. Życzenie stu lat nie jest więc przypadkowe. Choć niemożliwe jest opisanie wszystkich jego „dokonań” w tak krótkim tekście, przypomnijmy te najbardziej istotne.

Henry Kissinger to urodzony w Fürth niemiecki Żyd i w rzeczywistości nazywa się Heinz Alfred Kissinger. W 1938 roku uciekł z rodziną do USA przed nasilającym się nazistowskim terrorem. Do wielkiej polityki trafił w latach 60-tych jako doradca gubernatora stanu Nowy Jork Nelsona Rockefellera (który umarł dostając ataku serca w trakcie uprawiania seksu z kochanką).

My zajmiemy się okresem kiedy jego wpływy były największe, czyli od połowy tychże lat do końca 70-tych i nieco późniejszych.

Listę otwierają wydarzenia w 1965 r. w Indonezji, w wyniku których życie straciło co najmniej kilkaset tysięcy osób. Na skutek przewrotu władzę przejął dyktator i wojskowy Haji Mohamed Suharto, kosztem urzędującego prezydenta Ahmeda Sukarno. Administracja i służby amerykańskie, z Kissingerem, który już doradzał w kwestiach bezpieczeństwa narodowego, poparły nowego przywódcę z racji tego, że Sukarno prowadził wielowektorową politykę zagraniczną, natomiast Suharto podporządkował się Stanom Zjednoczonym. Taki obrót sprawy dawał pełen dostęp do naturalnych surowców, w które Indonezja była bardzo bogata.

Brutalnie przekonali się o tym mieszkańcy Papui Zachodniej, którzy chcąc odłączyć się od Indonezji i uzyskać niepodległość, byli bezwzględnie pacyfikowani i wywłaszczani, szczególnie przez nowy reżim, który otwarcie wspierali Amerykanie. Bogate złoża złota i miedzi trafiły więc do amerykańskiej Freeport Minerals Company, której patronował właśnie Kissinger, zostając później jej pracownikiem.

USA zaangażowały się mocno w wojnę domową w Wietnamie po stronie Wietnamu Południowego, dokonując w tym ostatnim, tradycyjnie zresztą, zamach stanu przy pomocy CIA, usuwając w 1963 r. próbującego uniezależnić się od USA Ngô Đình Diệma. Grozę budzi jednak co innego.

Amerykanie zrzucili na Wietnamczyków z Północy nie tylko tony bomb, ale w latach 1962-1971 przeprowadzili akcję „Ranch Hand”, polegającą na spuszczeniu ponad 70 milionów litrów (!) herbicydów, by zniszczyć tamtejsze pola uprawne oraz gęstą i bujną roślinność, która była dobrym schronieniem i kamuflażem dla partyzantów. Kissinger, będący od 1969 roku już oficjalnie doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego u prezydenta Richarda Nixona, miał osobiście podpisać się pod zgodą na rozpylenie popularnego środka „Agent Orange”.

Według szacunków sama akcja z herbicydami zabiła lub spowodowała ciężkie uszkodzenia ciała u 400 tys. Wietnamczyków, a obecnie 3 mln odczuwa jej skutki zdrowotne. To jednak nie koniec.

Nixon z Kissingerem rozszerzyli „prewencyjnie” bombardowania na sąsiednie Laos i Kambodżę, obawiając się stamtąd ataków odwetowych Północnych Wietnamczyków. Akcje były nielegalne (bez zgody Kongresu), a w dodatku kraje te były neutralne. Obaj wypierali się, że naloty wyszły poza obszar Wietnamu, a to już wkrótce wyszło oficjalnie na jaw.

Nie sposób oszacować liczbę ofiar działań amerykańskich w czasie działań w Indochinach (Wietnam, Kambodża, Laos). Przypuszczalnie kilkaset tysięcy poniosło śmierć, a rannych i uciekinierów było miliony. W samej Kambodży było to ok. 100 tys. zabitych.

Co nieco szokujące, Kissinger otrzymał w 1973 r. Pokojową Nagrodę Nobla za… swój wkład w zakończenie wojny w Wietnamie. W ramach protestu dwóch członków Komitetu zrezygnowało z członkostwa.

Nieco wcześniej, bo w 1971 roku doszło, po wieloletnich perypetiach, do wojny między Pakistanem Zachodnim, a próbującym uzyskać niezależność Pakistanem Wschodnim, dzisiejszym Bangladeszem. Administracja Nixona, z Kissingerem na czele, poparła chcący siłowo utrzymać jedność kraju Pakistan Zachodni, gdyż, po nawiązaniu dobrych stosunków z prezydentem całego państwa – Yahyą Khanem, taki układ sprzyjał zbliżeniu Chin i USA. Wsparcie dotyczyło głównie dostarczania broni: legalnie, a gdy senat uchwalił rezolucję o wstrzymaniu dostaw – potajemnie.

Działania Pakistanu Zachodniego, przy amerykańskim wsparciu, od początku nosiły znamiona zbrodni przeciwko ludności: wymordowano 10 tys. cywili tylko w ciągu trzech dni, zgwałconych zostało 400 tys. kobiet, a 10 milionów uciekło do Indii, które z powodu udzielonego azylu były również napiętnowane przez Stany Zjednoczone.

Finalnie wojska pakistańskie, walczące o utrzymanie Pakistanu „w jednym kawałku”, zaatakowały Indie, ponosząc klęskę i dając wbrew własnej woli początek niepodległemu Bangladeszowi. Kissinger do końca naciskał Nixona, by ten wsparł – wbrew amerykańskiemu prawu – pakistańską armię w tym starciu.
W obydwu tych wojnach zginęło minimum 200 tys. osób.

W tym samym roku doszło w Chile do obalenia i zabójstwa prezydenta Salvadora Allende. Odtajnione dokumenty wskazują, że była to inicjatywa Kissingera, Nixona i dyrektora CIA Richarda Helmsa. Kiedy bowiem Allende odmówił „współpracy” z USA, Amerykanie najpierw celowo doprowadzili do zaniżenia na rynkach cen miedzi, która była głównym źródłem dochodu Chile, a kiedy popadło ono w biedę, zorganizowali wojskowy zamach stanu. W miejsce Allende umieścili na stanowisku dyktatora Augusto Pinocheta, u którego tortury i eliminowanie przeciwników były na porządku dziennym.

To tylko wierzchołek góry lodowej. USA stosowały podobne metody – z błogosławieństwem Kissingera, wspierając w Ameryce Południowej dyktatury w Argentynie, Paragwaju, Boliwii, Urugwaju i Brazylii.

Rok 1974 to Memorandum 200 lub po prostu tajny „Raport Kissingera”. Rozpoczęty jeszcze za Nixona, a przedstawiony już jego następcy – Geraldowi Fordowi, zawierał „troskę” będącego już także sekretarzem stanu Kissingera o wyczerpywanie się światowych zasobów i sposoby zaradcze. Był to oczywiście tylko pretekst do przejęcia przez Stany Zjednoczone większej kontroli nad obcymi dobrami naturalnymi w obawie, że mogą się przysłużyć macierzystym państwom, szczególnie Trzeciego Świata, które dzięki wzbogaceniu się mogłyby w przyszłości zagrozić wspólnie hegemonii USA. Nie sposób zaprzeczyć, że plan ten wciąż jest bezwzględnie realizowany.

W kolejnym roku mieszkańcy Timoru Wschodniego, wobec zniesienia przez Portugalię systemu kolonialnego, podjęli dążenia do uzyskania niepodległości. Zostali jednak brutalnie najechani przez dyktatora Indonezji Suharto, który otrzymał, jak udowadnia tajny telegram Departamentu Stanu, zielone światło od Kissingera i Forda. Mógł on w przyszłości liczyć na jawne poparcie obydwu, a także, pomimo oficjalnych komunikatów i dzięki różnym manipulacjom, na wsparcie wojskowe.

Jedynie przez kilka pierwszych tygodni inwazji śmierć poniosło 60 tys. Timorczyków, a finalnie, aż do wyzwolenia w 1999 i uzyskania niepodległości w 2002 roku, ok. 200 tys. Ponadto bardzo wiele [setki tysięcy] timorskich kobiet zostało w sadystyczny i upokarzający sposób zgwałconych, co miało służyć zastraszeniu stawiającym opór miejscowym.

Henry Kissinger był także zaangażowany we wspomaganie w Ameryce Łacińskiej tzw. szwadronów śmierci, czyli grup bojowych, złożonych z mundurowych, agentów i najemnych przestępców. Amerykanie – z pomocą CIA – wspierali je np. w Salwadorze czy Gwatemali w celu utrzymania sprzyjających USA reżimów lub jak w Nikaragui (Contras), by obalić z ich pomocą obecną władzę.

Stany Zjednoczone finansowały Contrasów m.in. z pieniędzy, które otrzymały za nielegalną sprzedaż sprzętu wojskowego Iranowi podczas wojny iracko-irańskiej, choć oficjalnie… wspierały Irak Saddama Husajna.

Kissinger został zaangażowany w latach 80-tych jako przewodniczący Prezydenckiej Komisji ds. Ameryki Środkowej, by marginalizować w powszechnej świadomości rolę szwadronów w represjach i masakrach.

Obrazu całości dopełnia fakt, że Kissinger to bywalec i czołowa postać tajnych i półtajnych stowarzyszeń, na czele z grupą Bilderberg, Komisją Trójstronną i Radą Stosunków Zagranicznych. Do dziś jest stałym doradcą Światowego Forum Ekonomicznego, z jego liderem – kamuflującym się nazistą Klausem Schwabem, przed którym to nazizmem jego amerykańsko -żydowsko-niemiecki kolega przecież uciekał. Jak widać wspólny cel pozwolił obu panom puścić w niepamięć nawet takie zaszłości historyczne.

Choć wielokrotnie poza granicami USA były podejmowane próby aresztowania Kissingera, nigdy do tego nie doszło. Mimo że pośrednio i bezpośrednio odpowiada za liczne zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości, raczej nie musi się obawiać represji ze strony organów ścigania. Niewiele możemy na to poradzić. Możemy jednak, choćby to były głosy nieliczne i wyciszane, utrwalać pamięć o „wyczynach” takich ludzi jak Kissinger i Brzeziński, by prawda nie umarła śmiercią naturalną. Takie postępowanie nie może spotkać się z całkowitą biernością, oznaczającą cichą akceptację, bo przecież dokładnie o to im chodzi.

========================

mail od dyplomaty: Straszny, chorobliwy sekso-maniak. W Moskwie, też w Kairze, nie mogli mu nastarczyć…

SEKRETNE spotkanie globalistów…właśnie TERAZ w Lizbonie.

SEKRETNE spotkanie globalistów…właśnie TERAZ w Lizbonie.

Peter Imanuelsen  PeterSweden <petersweden@substack.com>

Bilderberg 2023 jest w toku, a ty nigdy o tym nie słyszałeś. Prawdopodobnie słyszałeś o Światowym Forum Ekonomicznym. Jest to miejsce, w którym globalne elity zbierają się, aby omawiać programy i tak dalej. Rzecz w tym, że większość ludzi wie o Światowym Forum Ekonomicznym. Ich coroczne spotkania nie są tajemnicą.

Ale jest też inne spotkanie globalistów, na którym światowe elity spotykają się, by się poznać i zaplanować agendę. Rzecz w tym, że jest ono owiane znacznie większą tajemnicą. Do tego stopnia, że istnieje duża szansa, że nawet nie wiedziałeś, że odbywa się właśnie TERAZ w Lizbonie.

Tak, właśnie teraz światowe elity, w tym szef firmy Pfizer, Microsoft, czołowi politycy, czołowi biznesmeni, banki i oczywiście dziennikarze spotykają się za ZAMKNIĘTYMI DRZWIAMI.

O czym oni rozmawiają? O czym rozmawiają Big Pharma, Big Banks, Big Tech, czołowi politycy, dziennikarze i inni? Nie mamy pojęcia.

Media nie mają tam wstępu (z wyjątkiem zaproszonych gości, oczywiście nie w celu relacjonowania).

Dobrze przeczytałeś. Media faktycznie tam są. Są tam czołowi ludzie z The Economist, Bloomberg, The Financial Times i innych gazet. Ale nie po to, by to relacjonować. Nie, są tam po to, by WZIĄĆ UDZIAŁ w tajnym spotkaniu, na którym planowano, jak kontrolować nasze życie.

Holenderski premier i rabuś farm Mark Rutte wydaje się być szczęśliwy, że bierze udział w wydarzeniu Bilderberg.

Jak to możliwe w demokratycznym społeczeństwie? Światowi przywódcy spotykają się za zamkniętymi drzwiami, a my nie możemy wiedzieć, co się dzieje? W rzeczywistości większość ludzi nawet nie wie, że to wydarzenie w ogóle ma miejsce.

Coś tu nie gra…

Ale to nic nowego. W rzeczywistości spotkania Bilderberg odbywają się co roku od dziesięcioleci, a przed mediami społecznościowymi nikt o nich nie wiedział, ponieważ media o nich nie informowały. Dzięki mediom społecznościowym możliwe było uzyskanie pewnych informacji. Kolejny powód, dla którego tak bardzo chcą nas cenzurować.

Oczywiście media to tuszują, więc znalezienie jakichkolwiek informacji o tym zgromadzeniu jest prawie niemożliwe. Ale są tam niezależni dziennikarze i udało mi się znaleźć kilka informacji.

Oto pełna lista wszystkich osób uczestniczących w spotkaniu. Podkreśliłem kilka ważnych nazwisk

[MD. to w oryginale. Ja wyłowiłem kilka z okolic Polski:

Applebaum, Anne (USA), Staff Writer, The Atlantic Arnaut,

Kieli, Kasia (POL), President and Managing Director, Warner Bros. Discovery Poland

Kostrzewa, Wojciech (POL), President, Polish Business Roundtable

Kuleba, Dmytro (UKR), Minister of Foreign Affairs

Sikorski, Radoslaw (POL), MEP, European Parliament

=================

Uh oh. Czy widziałeś tę część o “przywództwie USA”. Chodzi oczywiście o to, jak zamierzają powstrzymać Trumpa przed wygraniem wyborów w 2024 roku.

To wszystko, co wiemy o tym, co się dzieje.

Czy nie uważasz, że to trochę dziwne, że żyjemy w demokracji, ale nie możemy wiedzieć, o czym rozmawiają za zamkniętymi drzwiami?

Ponieważ media o tym nie informują, prosimy o udostępnienie tego artykułu, aby poinformować ludzi o tym, co się dzieje. Może zaczną kwestionować to, co im powiedziano o tym, jak działa władza…

=========================

mail: Trwa akcja wymierzona w św. Jana Pawła II. Za przekazem TVN stoją dwie postaci – Katarzyna Kieli i Michał Samul...

Wielcy Kreatorzy [Grabarze] : Jacques Attali, ideolog „małej dobrej pandemii” z roku 2009

Niewolnicy  nie są zainteresowani prawdziwą wolnością. Dzięki tresurze domagają się zniesienia obostrzeń i to wszystko na co ich stać.

Powyższa sentencja doskonale wpisuje się w kontekst rozważania nad człowiekiem przyszłości i jego uwarunkowaniach w świecie wykreowanym przez wizjonerów. Jednym z nich jest członek światowej elity, postrzegany jako wirtuoz depopulacji, akuszer satanistycznej, przesiąkniętej transhumanizmem dystopii, Jacques Attali.

W kręgach ludzi interesujących się historią świata Jacques Attali jest postacią znaną. Jest futurologiem produkującym wizje kolejnych etapów w realizacji światowego państwa totalitarnego. W swojej książce „L’Avenir de la vie” (1981) 38-letni wówczas Atalli na początku ery Mitterranda powiedział, że zbyt długie życie jest niepożądane.

Jeśli ktoś przekroczy wiek 60-65 lat, żyje dłużej niż produkuje, a zatem społeczeństwo jest drogie… Koniec.

Jacques Attali urodził się w roku 1943 w rodzinie sefardyjskich Żydów. W kwietniu 1991 r. został pierwszym prezesem Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. /Tego samego, który udzieli kredytu Polsce na tworzenie Nowego Ładu wraz z “zieloną energetyką” i systemami zajmującymi się inwigilacją społeczeństwa/. W 1993 r. ustąpił z prezesury EBOiR wskutek skandalu po ujawnieniu informacji, że Centrala wydała więcej pieniędzy na „waciki” (m.in. ponad 100 mln dolarów na wyposażenie londyńskiej siedziby banku) niż na „pomoc” Europie Wschodniej. Doradca prezydentów Francji, kreator kariery Macrona, związany z  Grupą Bilderberg, Wielkim Wschodem Francji i Światowym Kongresem Żydów.

10 maja 1981 r. Żyjemy intensywnie przy rue de Solférino, co stanie się dla Francji momentem szczególnym: pierwszym rządem lewicowym od 1936 r.

Z oficjalnej noty biograficznej: …założył i stworzył również PlaNet France, międzynarodową organizację solidarności specjalizującą się w rozwoju mikrofinansów. Organizacja, której nazwa została zmieniona na Positive Planet, pracuje nad stworzeniem lepszego świata dla przyszłych pokoleń, a dziś oferuje usługi finansowe i pozafinansowe mające na celu poprawę życia setek milionów ludzi.

Do szybkiego wrzucenia na ruszt tego tematu zainspirował mnie Tweet Pani Agnieszki Wolskiej

Historia uczy nas, że ludzkość ewoluuje istotnie tylko wtedy, gdy naprawdę się boi:

wtedy najpierw tworzy mechanizmy obronne; czasami nie do zniesienia (kozły ofiarne i totalitaryzm); czasami daremne (rozproszenie uwagi); czasami skuteczna (terapeutyczna, w razie potrzeby pomijająca wszystkie poprzednie zasady moralne). Następnie, po przejściu kryzysu, przekształca te mechanizmy, aby dostosować je do wolności jednostki i włączyć je do demokratycznej polityki zdrowotnej.

Dla osób myślących, potrafiących uważnie obserwować rzeczywistość  jasnym jest, że wszystkie ostatnie kryzysy były katalizatorami zmian. Wszystko oczywiście odbywało się pod pozorem dbania o bezpieczeństwo i zdrowie podwładnych. Żaden człowiek mający w swojej naturze gen Wolności oraz sprawnie działający rozum nie uwierzy w kłamstwo o konieczności noszenia masek, w sens kolejnych lockdownów i potrzebę „wyszczepienia” preparatami covidowymi całej populacji.

Oddajmy jeszcze na chwilę głos profesorowi Diabelskiemu, bo to on jest wieloletnim promotorem kariery Sefardyjczyka:

Były doradca prezydenta Francji, masona i socjalisty Mitterranda

…ujawnia intymne fantazje świata oligarchicznego. Krótko mówiąc: tam, gdzie jak dotąd krach finansowy się nie powiódł, mała, dobra pandemia może skłonić naszych przywódców do zaakceptowania ustanowienia rządu światowego!

W swoich kilkudziesięciu publikacjach książkowych nasz bohater już dawno ujawnił wszystko to, o czym dziś bredzą : Gates, Schwab, oraz powtarzają głosami swoich słupów ogłoszeniowych: WHO, ONZ, UE. “Piątą wodą po kisielu”, a nieraz i dosłowną kopią są brednie polskojęzycznych polityków: Morawieckiego, Kaczyńskiego et consortes oraz całej rzekomej opozycji. Głosów prostytutek biorących pieniądze od Big Farmy, które domagają się kar dla ludzi niechcących się szczepić, nie będę wymieniać i cytować.

W kontekście sprawiedliwej dystrybucji leków i szczepionek Attali powiedział (2009):

W tym celu będziemy musieli stworzyć globalne siły policyjne, globalny magazyn, a tym samym globalny system podatkowy. Wtedy, znacznie szybciej, niż pozwalałby na to sam rozum ekonomiczny, położy się podwaliny pod prawdziwy rząd światowy. /link/

Jacques Attali, Nomadzi i francuski antysemityzm

Zaskakujące jest to, w jakim stopniu sam Attali z radością potwierdza, że ​​Żydzi, których uważa za wynalazców pieniędzy i kluczowych agentów kapitalizmu, są ludem koczowniczym, którego przeznaczeniem jest przerobienie świata na swój własny obraz. W książkach takich jak Les juifs, l’argent et le monde (Żydzi, świat i pieniądze, 2002) i L’homme nomade (Nomadic Man, 2003), Attali argumentuje, że dzisiejsza globalizacja ekonomiczna i kulturowa, którą entuzjastycznie popiera, jest „awatarem nomadyzmu”, a Żydzi są „nomadami par excellence”. Attali przedstawia wizję, w której kapitalista równa się nomada równa się Żydowi: formuła wystarczająco niebezpieczna sama w sobie i przerażająca, gdy jest wyartykułowana przez jedną z najwybitniejszych postaci francuskiej polityki. /link/

Aby Czytelnik za bardzo nie ugrzązł w przywołanych obrazach, proponuję skupić się na kolejnym punkcie planu jakim jest głosowanie nad zwiększeniem zasobów własnych UE kosztem Polski. Polska ma dostać wyprawkę od globalistów na przejście do nowego etapu “Nowego Ładu”.  Jak na razie pokłócona targowica targuje się kto będzie zarządzał nowym korytem przygotowanym dla znajomych królika oraz na realizację tzw. zielonego ładu i na”walkę z pandemią”. Pierwsze wstępne porozumienie w sprawie dzielenia pieniędzy osiągnęła lewica (PiS) z… lewicą.

O co chodzi?

  • Kredyt “chwilówka” na polską hipotekę.
  • Polska gwarantuje swoim majątkiem spłatę długów przez inne państwa.
  • Decyzja o przyznaniu pieniędzy/kiedy, ile, na co/ i ustanowieniu unijnych podatków będzie podejmowana przez KE.

https://www.ekspedyt.org/2021/04/28/wielcy-kreatorzy-jacques-attali-ideolog-malej-dobrej-pandemii-z-roku-2009/ CzarnaLimuzyna, 28 kwietnia 2021