To nie był wypadek, to było polowanie. Nowe informacje na temat śmierci Polaka w Izraelu

To nie był wypadek, to było polowanie. Nowe informacje na temat śmierci Polaka w Izraelu

2.04.2024 Autor:SG

Samochód organizacji humanitarnej World Central Kitchen ostrzelany przez Izraelczyków w Strefie Gazy
Samochód organizacji humanitarnej World Central Kitchen ostrzelany przez Izraelczyków w Strefie Gazy / Foto: screen X

Według najnowszych doniesień zabici przez izraelskie wojsko wolontariusze dwukrotnie przesiadali się do kolejnych samochodów, a izraelskiej pociski niszczyły każdy kolejny pojazd. Wszystko wskazuje na to, że ich śmierć nie była wynikiem wypadku, tylko zaplanowanego ataku.

Przypomnijmy, że w wyniku izraelskiego nalotu w Strefie Gazy zginęło siedmioro pracowników World Central Kitchen oraz palestyński kierowca. Organizacja zawiesiła działalność w tym regionie.

Izraelski pocisk trafił w samochód tuż po tym, jak przekroczył on granicę północnej Strefy Gazy. Pracownicy organizacji WCK dostarczali pomoc, która przybyła kilka godzin wcześniej statkiem z Cypru.

Komentując te informacje Siły Obronne Izraela oświadczyły, że prowadzą dokładny przegląd na najwyższych szczeblach, aby wyjaśnić okoliczności tego wydarzenia, które określiły jako „tragiczny incydent”.

Netanjahu się przyznaje, ale twierdzi, że to wypadek

Premier Izraela Beniamin Netanjahu stwierdził, że zabicie niewinnych wolontariuszy w Strefie Gazy, w tym Polaka, było wypadkiem.

– Niestety ostatniego dnia miał miejsce tragiczny przypadek, w którym nasze siły w sposób niezamierzony uderzyły niewinnych ludzi w Strefie Gazy. Na wojnie to się zdarza, do końca sprawdzimy fakty, jesteśmy w kontakcie z rządami i zrobimy wszystko, żeby to się więcej nie powtórzyło – powiedział Netanjahu, cytowany w mediach społecznościowych przez Amichaja Steina, dziennikarza portalu כאן.

Najnowsze informacje, które pojawiają się w sprawie, podają jednak w wątpliwość wersję o wypadku.

To było polowanie

Portal Bellingcat pisze, że „zniszczone pojazdy noszą znamiona precyzyjnego uderzenia”. „Zdjęcia z następstw ataku pokazują, że pojazdy WCK były białe, a co najmniej jeden miał logo WCK i nazwę wyraźnie zaznaczoną na dachu” – to oznacza, że wyraźnie było widać, że należą do wolontariuszy.

„Lokalizacje [w których doszło do ataku] znajdują się około 12 kilometrów od nowo wybudowanego molo, które zostało utworzone przez WCK specjalnie w celu dostarczenia pomocy i znajdują się na obrzeżach Dier al-Balah, gdzie znajdują się obiekty WCK” – czytamy.

„Konwój został trafiony, gdy opuszczał magazyn Deir al-Balah, gdzie zespół rozładował ponad 100 ton humanitarnej pomocy żywnościowej przywiezionych do Gazy na szlaku morskim” – podaje portal dalej.

Dalej czytamy, że „aby trafić w ruchome cele, takie jak samochody, konieczne jest, aby tego rodzaju amunicja była w stanie śledzić cel w czasie rzeczywistym”.

Rzeczywiście – w świetle nowych informacji wydaje się, że atak nie mógł być przypadkowy.

„Ci, którzy przeżyli [po pierwszym uderzeniu], wysiedli z uszkodzonego samochodu i przesiedli się do innego. Kilka sekund później w ich pojazd uderzył kolejny pocisk. Podjechał do nich trzeci samochód z konwoju z pomocą, przeniesiono do niego rannych, którzy przeżyli drugi atak, ale potem wystrzelono trzeci pocisk” – opisuje Avi Scharf z izraelskiego Haaretz.

Według Haaretz uzasadnieniem ataku na konwój miało być podejrzenie że w konwoju wraz z pracownikami WCK przemieszcza się terrorysta Hamasu.

Wszystko wskazuje więc na to, że wolontariusze, wśród których znalazł się Polak z Przemyśla, padli ofiarą zaplanowanego polowania, a nie wypadku.

Siły zbrojne Izraela najwyraźniej nie tylko wpisały śmierć cywili w ryzyko, ale zwyczajnie postanowił zniszczyć cele „na wszelki wypadek”, nie licząc się z życiem niewinnych wolontariuszy. Tak przynajmniej wygląda to w świetle informacji, które się pojawiają. Czy Izrael może zabić każdego, tylko dlatego, że obok niego rzekomo przebywa terrorysta?

Dziennik Haaretz donosi, że żadnego podejrzanego terrorysty nie było w konwoju wolontariuszy.

Wielkie zwycięstwo POKOJU w Palestynie: Izraelczycy zabili 12-latka. „Kłaniam się żołnierzowi, który zabił terrorystę”.

Izraelczycy zastrzelili 12-letniego Palestyńczyka. „Kłaniam się żołnierzowi, który zabił terrorystę”

13.03.2024 nczas./izraelczycy-zastrzelili-12-letniego-palestynczyka-klaniam-sie-zolnierzowi-ktory-zabil-terroryste

Chłopiec z Palestyny. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
Chłopiec z Palestyny. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay

Funkcjonariusze izraelskiej straży granicznej zastrzelili palestyńskiego 12-latka z obozu dla uchodźców Szuafat w Jerozolimie Wschodniej. Wojskowi tłumaczyli, że poczuli się zagrożeni, ponieważ chłopiec odpalał w ich kierunku fajerwerki – powiadomiła amerykańska stacja CNN.

Wskutek zdarzenia, do którego doszło we wtorek, 12-letni Rami al-Halhuli został przewieziony do szpitala, lecz wkrótce potem zmarł. Strona izraelska poinformowała, że wtorek był drugim kolejnym dniem zamieszek w Szuafat, a mieszkańcy obozu mieli atakować funkcjonariuszy również koktajlami Mołotowa.

„Kłaniam się żołnierzowi, który zabił terrorystę próbującego wystrzelić fajerwerki w kierunku wojskowych. Właśnie tak należy postępować z terrorystami – z determinacją i precyzją” – oznajmił w mediach społecznościowych minister bezpieczeństwa narodowego Izraela Itamar Ben Gwir.

Również we wtorek izraelscy żołnierze zastrzelili dwóch Palestyńczyków i ranili trzech innych przy punkcie kontrolnym na północnych obrzeżach Jerozolimy – przekazał resort zdrowia Autonomii Palestyńskiej. Siły zbrojne Izraela wyjaśniły, że otworzyły ogień do mężczyzn, którzy rzucili koktajle Mołotowa w kierunku drogi łączącej Jerozolimę Wschodnią z izraelską miejscowością Giw’at Ze’ew.

Dwie kolejne osoby poniosły śmierć, a cztery doznały obrażeń w Dżeninie na Zachodnim Brzegu Jordanu, gdzie wojskowi ostrzelali grupę ludzi stojących przed szpitalem – powiadomiła palestyńska agencja WAFA. Strona izraelska nie odniosła się do tych informacji.

W środę rano pojawiły się doniesienia o ataku nożownika w pobliżu Jerozolimy, przy linii rozgraniczenia z Zachodnim Brzegiem. Napastnik ranił dwie osoby, po czym izraelscy funkcjonariusze otworzyli do niego ogień. Nie potwierdzono, czy sprawca zamachu zginął – relacjonował portal Times of Israel.

W ostatnich miesiącach armia i siły bezpieczeństwa Izraela regularnie przeprowadzają operacje zbrojne i rewizje na Zachodnim Brzegu. Od października ubiegłego roku, czyli od rozpoczęcia wojny Izraela z palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas w Strefie Gazy, na Zachodnim Brzegu zatrzymano około 3,5 tys. osób, z których – jak podał Izrael – przeszło 1,5 tys. miało związki z terroryzmem.

W tym samym okresie zginęło tam ponad 400 Palestyńczyków. Były to ofiary starć z izraelskim wojskiem i żydowskimi osadnikami – podaje strona palestyńska.

Cenzura prewencyjna. Uśśś !!! Wydawca 3DOM popełnił “zbrodnię na narodzie polskim”??

Aresztowanie nieprawomyślnych książek. Stala UJAWNIA kulisy akcji ABW w wydawnictwie 3DOM [VIDEO]

23.02.2024 Autor:KM aresztowanie-nieprawomyslnych-ksiazek

Tomasz Sommer i Tomasz Stala z wydawnictwa 3DOM.
Tomasz Sommer i Tomasz Stala

Spóźnieni funkcjonariusze, który zajechali po drodze na hot-doga, „aresztowanie” książek, przeszukania prywatnych posesji, nawet działki letniskowej.

-Powiedzieliśmy im, że jeśli wezmą po jednej książce, to wystarczy do zbadania czy są dobre czy złe. Natomiast powiedzieli, że jak znajdą kogoś z 2kg narkotyków, to nie zabierają 5g, tylko 2kg –

Tomasz Stala z wydawnictwa 3DOM mówi o kulisach akcji Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w jego firmie.

W rozmowie z Tomaszem Sommerem na kanale NCZAS INFO Stala opowiedział o akcji ABW, podczas której zarekwirowano „nieprawomyślne” książki sprzedawane przez jego wydawnictwo.

Trzy zespoły służb, w sumie około 20 funkcjonariuszy, podjechało pod siedzibę wydawnictwa w środę, 21 lutego 2024 roku z samego rana. Jeden z zespołów miał lekkie opóźnienie, bo – jak usłyszał Stala podczas rozmów pomiędzy funkcjonariuszami – w międzyczasie panowie podjechali na stację Orlen po hot-dogi.

Gdy rozpoczęła się akcja ABW, Stali przedstawiono zaświadczenie, wniosek o przeszukanie – Chodziło książki, które wydałem półtora roku temu. One są penalizowane artykułem 55 ustawy o IPN – opowiadał.

Sommer nie dowierzał w cały obrót sytuacji i przypomniał, że w polskiej konstytucji istnieje konstytucyjny zakaz cenzury. Chcesz powiedzieć, że rozpoczęło się tworzenie jakiejś listy książek, ksiąg zakazanych? – pytał.

Stala odpowiedział, że zgodnie z art. 55 ustawy o IPN można zakazywać wolności słowa.

Artykuł ten był już zgłaszany do Trybunału Konstytucyjnego, ale sędziowie nie podjęli się orzeczenia. – Artykuł mówi, że można zakazywać wolności słowa, wolności badań naukowych i wszelkich innych wolności, jeśli dotyczy to zbrodni na narodzie polskim, aczkolwiek w moim przypadku nie chodzi o zbrodnię na narodzie polskim, tylko tym na „ż” – powiedział.

Autor zarekwirowanych książek zmarł w dziwnych okolicznościach

Jakie książki koniecznie chciało zarekwirować ABW? Chodzi o „Tematy niebezpieczne”, „Tematy jeszcze bardziej niebezpieczne” oraz „Tematy śmiertelnie niebezpieczne” śp. dr. Dariusza Ratajczaka. Pierwszą z tych książek napisał w 1999 roku, za co został wydalony z Uniwersytetu Opolskiego. Stala w 2022 roku wznowił wydanie publikacji.

Prezes wydawnictwa 3DOM przypomniał, że w 2010 roku, już po wydaniu dwóch książek, a przed wydaniem trzeciej, dr Ratajczak zmarł w dość dziwnych okolicznościach. – Został znaleziony martwy w zaparkowanym samochodzie pod opolskim marketem Karolinka. W poniedziałek. Co prawda sekcja zwłok wykazała, że do śmierci doszło w piątek, a jeszcze w sobotę auto było przeparkowywane, ale nikt w tym nie grzebał mocno. Zmarł to zmarł – rozkłada ręce Stala. Oficjalną przyczyną zgonu było zatrucie alkoholem.

Sommer jest w posiadaniu wydania pierwszej edycji książki i pokrótce przedstawił jej treść. – Mamy tam przedstawione argumenty tak zwanych rewizjonistów holokaustu. Są przedstawione argumenty pewnych ludzi i właściwie ciężko się tutaj do czegoś przyczepić – mówił Sommer i zapytał, jakie zastrzeżenia są do publikacji.

„Zbrodnią” doktora Ratajczaka było to, że nie dodał do nich komentarza. Tak doczytałem. Wszystko byłoby dobrze, ale mógł napisać, że ci ludzie są źli i w zasadzie oni się mylą. On po prostu przedstawił to w ten sposób, że są też takie głosy w tej dyskusji. Nie potępił ich, ani nie poparł, ale to było za mało – odpowiedział Stala.

Kulisy akcji ABW w wydawnictwie 3DOM

Jak przebiegała cała akcja ABW? Stala opowiada, że wskazał prokuratorowi, gdzie znajdują się książki, po które przyjechał. – Sprawa powinna się zakończyć w 15 sekund – uważa.

ABW, poza siedzibą firmy, postanowiło dodatkowo przeszukać prywatny dom Stali, kolejne biuro, a także… działkę letniskową. – Świecili pod domkiem holenderskim światełkami szukając tych książek w trawie – ujawniał.

Sommer pytał, na jakiej podstawie w ogóle książki zarekwirowano. Podejrzewa, że finalnie zostaną postawione zarzuty, ale przecież do wyroku jeszcze daleko. – Cenzura prewencyjna – odparł krótko Stala.

Zabrali wszystkie książki, nie po jednym egzemplarzu. Ba, zabrali też okładki tych książek, bo, jak wiesz, mam drukarnię – kontynuował Stala.

Ostatecznie prokuratura zarekwirowała więcej pozycji książkowych, niż początkowo planowała. „Nieprawomyślne” okazały się także książki Radosława Patlewicza: „Pogrom w Krakowie”, „Mord rytualny w Rzeszowie”, „Mędrcy Syjonu”, a także Stanisława Trzeciaka – „Program światowej polityki żydowskiej”, „Talmud o gojach a kwestia żydowska”, „Protokoły mędrców Syjonu ze wstępem krytycznym”, „Księga win Judy” oraz „Żydzi i kahały”.

Jak do tego doszło? – Trwały postępowania, przeszukania, pan prokurator zaczął chodzić u mnie po wydawnictwie, patrzył na tytuły książek i na okładki. I nagle mówi, taki lekko podniecony: „no, pod art. 55 to może nie podlega, ale pod art. 256 już tak” – opowiada.

Art. 256 brzmi: „Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.

Prokurator IPN dzwonił do koleżanki prokuratorki, opowiedział, co widzi i złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Nie skończyły się jeszcze czynności ABW, a już przyjechała policja gospodarcza na zlecenie prokuratora częstochowskiego i zaczęli mi „aresztować” książki, które, poprzez spojrzenie na okładkę, mogą być… – mówił dalej Stala.

Ale jak to, „aresztować” książki? – nie dowierzał Sommer. – No „aresztować”, zabrali cały nakład. Dziewięć książek – odpowiedział.

Powiedzieliśmy im, że jeśli wezmą po jednej książce, to wystarczy do zbadania czy są dobre czy złe. Natomiast powiedzieli, że jak znajdą kogoś z 2 kg narkotyków, to nie zabierają 5g, tylko 2 kg. Tacy byli mądrzy – mówił dalej Stala. Dodał, że przecież książki wciąż może drukować i zastanawiał się, czy teraz ABW będzie codziennie przyjeżdżać sprawdzać stany magazynowe.

Cała rozmowa Tomasza Sommera z Tomaszem Stalą z wydawnictwa 3DOM do obejrzenia poniżej.

Tomasz Sommer

@1972tomek

Tomasz Stala: Odwiedziny gości z ABW!

0:09 / 41:23

Tomasz Stala: Odwiedziny gości z ABW!

4 683 Wyświetlenia

Kolejna zbrodnia sił Izraela w Gazie: Zamordowali rodzinę, potem ratowników w oznakowanej karetce ratunkowej. Sześciolatka umierała parę dni wśród trupów w rozbitym samochodzie.

Błagała przez telefon o ratunek. 6-latka znaleziona martwa po 12 dniach

oprac. Olga Papiernik 10 lutego 2024, wiadomosci.dziennik

Palestyna, Izrael, Strefa Gazy, zniszczenia
Palestyna, Izrael, Strefa Gazy, zniszczenia / Bloomberg / Ahmad Salem

“Tak się boję, proszę przyjedź” – to jedne z ostatnich słów, które wypowiedziała sześcioletnia Hinda Rajab podczas rozmowy telefonicznej z ratownikami, po ataku na samochód jej rodziny w Gazie – donosi “The Guardian”.

Tragedia rozegrała się 29 stycznia, kiedy Hinda, jej wujek, ciotka i kuzyni próbowali uciec przed zbliżającymi się siłami izraelskimi, a ich samochód znalazł się pod ostrzałem.

Uwięziona w ostrzelanym pojeździe i otoczona martwymi krewnymi, 6-latka przez trzy godziny błagała Czerwony Półksiężyc przez telefon o ratunek.

Rodzina Hindy poinformowała, że w sobotę rano znaleziono ją martwą w samochodzie w dzielnicy Tel al-Hawa w mieście Gaza.

Karetka nie dojechała. Ratowników zabito

Czerwony Półksiężyc wysłał po dziewczynkę karetkę, ale nie dojechała na miejsce. Nebal Farsakh, rzecznik Palestyńskiego Czerwonego Półksiężyca (PRCS), powiedział, że karetkę z zabitymi ratownikami, którzy jechali na ratunek Hindzie, znaleziono kilka metrów od samochodu, w którym była dziewczynka. Mamy bardzo wyraźne emblematy czerwonego krzyża na wszystkich naszych karetkach – podkreślił.

PRCS oskarżył Izrael o celowe ostrzelanie ambulansu. “Okupanci świadomie wycelowali w ekipę Czerwonego Półksiężyca pomimo wcześniejszego uzgodnienia, które umożliwiało przybycie karetki na miejsce i uratowanie Hindy” – stwierdzono w oświadczeniu.

„The Guardian” skontaktował się z siłami zbrojnymi Izraela w celu uzyskania komentarza, którego jednak nie uzyskał.

================================

MD:

Jak to się dzieje, że kraje europejskie, czy post-europejskie jak USA, wspierają ciągle jawnych krwawych bandytów rządzących w Izraelu? Wspierają finansowo oraz militarnie. I trąbią o “antysemityzmie”.

Przecież takich udokumentowanych przypadków celowego, jawnego ZŁA są co najmniej setki. Widać tam jawne dowództwo szatanów, nienawidzących i pogardzających ludźmi, pewnych jednak swej bezkarności. Jest to jeden z dowodów, że żyjemy już w czasach Apokalipsy, bezczelnego triumfu Złego. Jak długo jeszcze??

Uczeni niemieccy potwierdzają ukrywane odkrycie Duńczyków: Część szpryc to [planowe] placebo. Część dla wybranych – zabójcza. CISZA GROBOWA…

A jednak placebo? – szczepionki na kowid były globalnym “eksperymentem” medycznym

[Alarmowałem tu: Kowid – jednak świadoma zbrodnia ludobójstwa. Statystyka wykazuje, że są trzy klasy ofiar. KONIECZNE takie badania w Polsce.

ŻADEN z 10 “poważnych” publicystów nie zareagował ! Nie wiem dlaczego …

Oczywiście o żadnym “eksperymencie” mowy nie ma ! M. Dakowski]

———————————–

Niemieccy naukowcy znaleźli zaskakujące dowody na to, że znaczna część wprowadzonych do obrotu na terenie Unii Europejskiej partii szczepionki Pfizer-BioNTech przeciwko COVID-19 mogła stanowić placebo – o czym niemiecki organ regulacyjny wiedział i dlatego nie poddał tych partii testom kontroli jakości.

Gerald Dyker, profesor chemii organicznej na Uniwersytecie w Bochum, oraz Jörg Matysik, profesor chemii analitycznej na Uniwersytecie w Lipsku, należą do grupy pięciu niemieckojęzycznych naukowców, którzy przez ostatnie półtora roku publicznie podnosili kwestie jakości i bezpieczeństwa szczepionki BioNTech (pod taką nazwą jest ona znana w Niemczech).

Obaj panowie pojawili się niedawno w internetowym programie niemieckiej dziennikarki Mileny Preradovic, aby porozmawiać o różnicach w partiach szczepionki.

Ich punktem wyjścia było opublikowane niedawno duńskie badanie wykazujące ogromne różnice w reakcjach niepożądanych związanych z różnymi partiami szczepionki Pfizer-BioNTech (inaczej BNT162b2).

(https://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1111/eci.13998)

Poniższa grafika, zaczerpnięta z duńskiego badania, ilustruje tę zmienność:

Grafika pokazuje, że partie używane w Danii, reprezentowane przez kropki na wykresie, zasadniczo dzielą się na trzy grupy:

Zielone partie zgrupowane wokół zielonej linii są związane z umiarkowanym lub umiarkowanie wysokim poziomem zdarzeń niepożądanych. W dyskusji z M. Preradovic Gerald Dyker posłużył się przykładem najbardziej wysuniętej na prawo zielonej kropki. Jak wyjaśnia – jest to partia, która była najczęściej stosowana w Danii i zawierała nieco ponad 800 000 dawek. Te 800 000 dawek wiąże się z około 2000 przypadków podejrzeń NOP-ów, co daje wskaźnik zgłaszania jednego NOP-u na każde 400 dawek. Według obliczeń G. Dykera, zielone partie stanowią ponad 60% duńskich próbek. Naukowiec stwierdza: „Nie jest to mało w porównaniu z tym, co wiemy o szczepionkach przeciw grypie”.

Następnie mamy zgrupowane wokół niebieskiej linii niebieskie partie, które są wyraźnie związane z wyjątkowo wysokim poziomem zdarzeń niepożądanych.
Jak zauważa G. Dyker, w Danii podano nie więcej niż 80 000 dawek jednej z niebieskich partii, co sugeruje, że te wyjątkowo szkodliwe partie mogły zostać po cichu wycofane z rynku przez organy zdrowia publicznego.

Niemniej jednak, partie te zostały powiązane z przynajmniej 8 000 przypadków NOP-ów. Osiem tysięcy dawek na 80 000 dawałoby wskaźnik zgłaszania jednego podejrzewanego działania niepożądanego na każde 10 dawek.
Według obliczeń G. Dykera, niebieskie partie stanowią mniej niż 5% całkowitej liczby dawek uwzględnionych w duńskim badaniu i są one powiązane z prawie 50% z 579 zgonów odnotowanych w próbie.

Pozostają żółte partie, zgrupowane wokół żółtej linii, która, jak widać powyżej, znajduje się tuż poza osią x. Według obliczeń G. Dykera, żółte partie stanowią około 30% całości. Naukowiec zauważa, że są to partie zawierające około 200 000 podanych dawek, z którymi nie powiązano żadnych NOP-ów. Cytując G. Dykera, „złośliwi” obserwatorzy mogliby stwierdzić, że tak właśnie wyglądałyby placebo”. I złośliwi obserwatorzy mogą mieć rację.

Rzeczywiście, G. Dyker i J. Matysik porównali numery partii z duńskiego badania z publicznie dostępnymi informacjami na temat partii, które zostały zatwierdzone do obrotu, i dokonali zaskakującego odkrycia – prawie żadna z nieszkodliwych partii, w przeciwieństwie do bardzo złych i niezbyt złych partii, nie została poddana testom kontroli jakości.

Niemiecka agencja regulacyjna, Instytut Paula Ehrlicha (PEI), jest zasadniczo odpowiedzialna za kontrolę jakości wszystkich szczepionek Pfizer-BioNTech dostarczanych do UE. Odzwierciedla to fakt, że rzeczywistym legalnym producentem szczepionki, a także posiadaczem pozwolenia na dopuszczenie do obrotu w UE, jest niemiecka firma BioNTech, a nie jej bardziej znany amerykański partner Pfizer.

G. Dyker i J. Matysik odkryli, że IPE przetestował i zatwierdził wszystkie bardzo szkodliwe niebieskie partie, przytłaczającą większość mniej szkodliwych zielonych partii, ale prawie żadnej z nieszkodliwych żółtych partii – tak jakby IPE wiedział z góry, że te partie nie stwarzają żadnych problemów. Pokazuje to zaczerpnięty z prezentacji G. Dykera podczas wywiadu z Preradovic poniższy slajd zatytułowany: „Które partie z duńskiego badania zostały przetestowane i zatwierdzone do obrotu przez Instytut Paula Ehrlicha?”.

W kolumnie PEI każdej z tabel ja oznacza, że partia została przetestowana, nein, że nie została. Należy zwrócić uwagę, że tylko pierwsza partia w żółtej tabeli została przetestowana:

Komentarz pod tabelą brzmi: „IPE nie uznał za konieczne testowanie nieszkodliwych żółtych partii”. Potwierdziłoby to początkowe podejrzenia, że w rzeczywistości mogą one być czymś w rodzaju placebo.

Podsumowując i parafrazując ustalenia niemieckich naukowców dotyczące zmienności partii Pfizer-BioNTech, wydaje się, że dobre były złe, złe były bardzo złe, a bardzo dobre były solą fizjologiczną.

Źródło: https://geopolitique-profonde.com/articles/scientifiques-vaccins-placebos

Anna Chrołowska

13. rocznica „katastrofy” smoleńskiej.: Zaczęło się od kłamstw bezczelnych. One trwają; teraz dochodzą żenujące, kłamliwe slogany J.Kaczyńskiego i Macierewicza. Katastrofa PRAWDY.

13. rocznica „katastrofy” smoleńskiej.: Zaczęło się od kłamstw bezczelnych. One trwają; teraz dochodzą żenujące, kłamliwe slogany J.Kaczyńskiego.

Katastrofa PRAWDY.

=================

O samej Zbrodni pisaliśmy przez 12 chyba lat.

Są analizy, jest ich, wiele.

Co ukrywaja: Inscenizacja na Siewiernym, trumny Ofiar, oraz Zespol Parlamentarny.

Zbrodnia Smolenska a Zlo Absolutne

Z szokujących :

W moskiewskim morgu; – bliny z kawiorem. Material dla uczciwej prokuratury.

Są książki:

“Maskirowka smoleńska”, red. Tomasz Pernak, wyd. Bollinari
“O to, co najważniejsze. Krzaczek na drodze lawiny”, Mirosław Dakowski, wyd. Antyk

“Kłamstwu na odlew. Nie było ‘katastrofy’ smoleńskiej”. Jerzy Gawryołek.

“Czerwona Strona Księżyca” – FYM

https://yurigagarinblog.files.wordpress.com/2014/02/fym-cz-1.pdf

http://biblioteka.kijowski.pl/free%20your%20mind/czerwona-strona-ksiezyca.pdf

„Zeszyty smoleńskie”, chyba kilka tomów. wyd. Antyk

I wiele innych.

O nich, o wynikach tych analiz, Prezes nie wspomina, stara się wymazać z pamięci Narodu. Czy mu się uda?

====================================

Na podstawie 13-rocznica-katastrofy-smolenskiej-zalew- kłamstw-kaczynskiego

– Najpierw było naprawdę trudno, jeżeli chciało się dojść do prawdy – stwierdził prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas obchodów 13. rocznicy katastrofy smoleńskiej. – Po krótkim okresie zjednoczenia i autentycznej żałoby przyszedł czas nienawiści – ocenił.

Kaczyński zapowiedział także złożenie „zawiadomienia do prokuratury w sprawie zamordowania Lecha Kaczyńskiego”.

– Od momentu tragedii smoleńskiej, od tego czarnego dnia, minęło 13 lat i 6 dni. To długi okres w życiu człowieka, ale to także okres, który ma znaczenie w wymiarze historycznym. To już czas, w którym często zmienia się obraz świata, bieg historii. Historia staje lub rusza z miejsca. Tego rodzaju wydarzenia miały też miejsce w ciągu ostatnich 13 lat – powiedział Jarosław Kaczyński.

– Spójrzmy na ten okres z punktu widzenia tragedii, która tak bardzo wstrząsnęła Polską, patriotyczną Polską. Najpierw było naprawdę trudno, jeżeli chciało się dojść do prawdy. Ten cel, był dla wielu od początku celem głównym. Przeszkody były ogromne, a środki do wykorzystania naprawdę skromne – ocenił prezes Prawa i Sprawiedliwości.

Jarosław Kaczyński stwierdził, że “od pierwszych godzin po tragedii zaczęło się od kłamstw”.Cztery lądowania czy generał, który pod wpływem alkoholu miał wpływać na decyzję o lądowaniu. Nieco później pojawiły się kłamstwa o strachu pilotów przed prezydentem. Pojawiały się też wiadomości o rzekomej kłótni na lotnisku. Wszystkie te opowieści były nieprawdziwe i z czasem zostały zdezawuowane – podkreślił prezes PiS.

Szef Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że jego środowisko oskarżano także o chęć wykorzystania tragedii narodowej do celów politycznych. – Niektórzy używali nawet określenia, że chcemy uczynić z niej polityczną pałkę. Mówiono, że zamiast prawdy o katastrofie wywołanej przez zderzenie ciężkiego i jeżeli chodzi o swoją konstrukcję bombowego samolotu z niewielką brzozą, wolimy walkę. Że chcemy ustalenia komisji Anodiny i Millera zakwestionować w jakimś niecnym celu – ocenił Jarosław Kaczyński.

– Byli ludzie, wydaje się, że było ich dużo, którzy w to wierzyli. Dlaczego wierzyli? Dlaczego po śmierci 96 Polaków, w tym prezydenta państwa i bardzo wielu polityków oraz znanych osobistości z różnych dziedzin życia, po krótkim okresie zjednoczenia i autentycznej żałoby przyszedł czas nienawiści? To było coś całkowicie sprzecznego z polską tradycją. Tego do dziś nie potrafimy wyjaśnić, to powinni wyjaśnić historycy – stwierdził prezes PiS.

Jarosław Kaczyński: Dziękuję Antoniemu Macierewiczowi za żelazną wolę

Jarosław Kaczyński przypomniał, że w ciągu ostatnich 13 lat podjęto różnego rodzaju próby wyjaśnienia katastrofy. – Zorganizowano zespół pod przewodnictwem pana Antoniego Macierewicza. Powstały później konferencje smoleńskie, w których uczestniczyli nie tylko polscy naukowcy. To wszystko było jeszcze ciągle bardzo słabe [sic !!! md] . Nie z winy tych, którzy w tym uczestniczyli. Jeszcze raz muszę tutaj podziękować Antoniemu Macierewiczowi – powiedział szef Prawa i Sprawiedliwości, a wśród zgromadzonych przed Pałacem Prezydenckim uczestników obchodów rozległy się brawa i okrzyki: “Dziękujemy!”.

– Dziękuję mu za tę żelazną wolę, za upór – podkreślił Kaczyński. – Za to, że się nie cofał mimo, że mijały trudne lata, w których ten postęp ku prawdzie był trudny i, co za tym idzie, bardzo wolny – dodał.

Front walki z prawdą był potężny. Dominował w Polsce, ale także poza nią. Także w tych miejscach, co do których niektórzy mieli nadzieję, że stamtąd coś uzyskają. Nie będę dzisiaj, w czasie wojny na Ukrainie, w czasie zjednoczenia demokratycznego Zachodu, wymieniał konkretnych miejsc i przedsięwzięć, które się nie udawały, bo to nie ma sensu. Ale tak było: świat chciał zapomnieć i chciał wierzyć – a po części wciąż wierzy – w te wszystkie bzdurne opowieści, nawet te z samego początku – powiedział Jarosław Kaczyński.

Jarosław Kaczyński o odpowiedzialności Putina: W sprawie zbrodni smoleńskiej dzieje się bardzo mało

Prezes PiS wspomniał, że “jeszcze niedawno od pewnego ważnego człowieka mogliśmy usłyszeć o czterech próbach lądowania, o nieodpowiedzialnym zachowaniu załogi”. – Dopiero to, co uczynili nasi ukraińscy bracia, ten niebywały, wydawałoby się – niemożliwy jeżeli chodzi o skuteczność opór – ta walka, która zadziwia dzisiaj cały świat, ta pomoc, której myśmy udzielili i której udzielili także przede wszystkim Amerykanie i Anglicy, doprowadziła do tego, że świat pod tym względem nieco ruszył z miejsca – powiedział Jarosław Kaczyński.

– Nieprzypadkowo użyłem słowa “nieco”, bo w dalszym ciągu idzie to trudno. Z jednej strony Putin jest postawiony w stan oskarżenia przez Międzynarodowy Trybunał Karny, a z drugiej strony, jeżeli chodzi o przedsięwzięcia międzynarodowe w sprawie zbrodni smoleńskiej, w sprawie, która – jeżeli chodzi o podjęcie decyzji była zbrodnią Putinadzieje się bardzo mało – ocenił Jarosław Kaczyński.

Kaczyński: Zostanie złożone zawiadomienie do prokuratury

Jarosław Kaczyński dodał, że “ostatnio coś się rusza, także w Polsce”. – Za chwilę złożone zostanie zawiadomienie o prawdopodobieństwie popełnienia przestępstwa z art. 134 Kodeksu karnego, przestępstwa zamordowania prezydenta Rzeczypospolitej – zapowiedział prezes PiS, a deklaracja została nagrodzona brawami.

– Polskie organy śledcze prowadzą śledztwo odnoszące się do katastrofy i jej przyczyn, ale takiego śledztwa ciągle nie prowadzą. Mam nadzieję i wyrażam ją w tym miejscu, że podejmą tę sprawę, że się nie cofną, że znajdą się odważni prokuratorzy. Dziś, żeby podejmować te sprawy, ciągle trzeba odwagi. Z góry za tę odwagę dziękuję – podkreślił Jarosław Kaczyński.

Jarosław Kaczyński o osobach kwestionujących zamach: Zła wola i myślenie tunelowe

 – Mam, nadzieję, że za rok, jeżeli się tutaj spotkamy, w co wierzę, będzie można powiedzieć już nieporównanie więcej. Nie dlatego, że nie wiemy dziś, co się stało, bo każdy rozsądny człowiek wie. Opowieść drugiej strony jest z punktu widzenia fizyki i innych okoliczności całkowicie absurdalna i niemożliwa do przyjęcia dla nikogo rozsądnego – ocenił szef Prawa i Sprawiedliwości. – Tylko zła wola może w tym kierunku prowadzić, albo coś innego, co ma w Polsce bardzo szeroki zasięg – życie w informacyjnych bańkach i tak zwane myślenie tunelowe – dodał.

Jarosław Kaczyński dodał, że “takich ludzi w Polsce jest dużo”, ale ciągle wierzy, że wielu z nich można przekonać. – To też jest nasze zadanie, by ci którzy dotąd uwierzyć nie chcieli, którzy nie chcą uwierzyć nawet w czasie wojny na Ukrainie, widząc te wszystkie zbrodnie, jednak zmienili zdanie i uwierzyli – podkreślił. – Są oczywiście tacy, którzy nigdy nie będą chcieli uwierzyć i powiedzieć, że nigdy, bo to by uderzało w ich ego, w ich interesy, ich jakieś powiązania. Tych nie przekonamy. Całą resztę narodu musimy przekonać, to sprawa dla naszej przyszłości bardzo ważna – podkreślił prezes PiS.

Prezes PiS stwierdził, że katastrofa smoleńska była wydarzeniem tyleż tragicznym, co ogromnie istotnym. – Odnosiła się ona do spraw najważniejszych, do polskiej solidarności, suwerenności, a także – może niektórzy będą zaskoczeni – do polskiego ustroju. Spór który toczy się w Polsce, to spór o ustrój. Czy ma trwać ten, powołany po 1989 roku, lepszy od komunizmu, ale eksploatatorski, wykorzystujący ludzi, okradający miliony Polaków, w którym były głodne dzieci, w którym była nędza, czy to będzie ustrój, który te praktyki odrzuci, czyli ten który budujemy konsekwentnie od 2015 roku – ocenił Jarosław Kaczyński.

Jarosław Kaczyński: Dzień prawdy wkrótce nastąpi

– Ta katastrofa wpisuje się w ten spór, cytując Jana Olszewskiego, “czyja jest Polska”. Czy Polska jest Polaków, czy tylko niektórych Polaków, a może w ogóle nie Polaków, tylko tych, którzy są na zewnątrz naszych granic i chcą Polskę podporządkować – powiedział prezes PiS.

– Wyjaśnienie do końca i – w miarę możliwości – ukaranie odpowiedzialnych za zbrodnię smoleńską, ale także oszustwo smoleńskie, to jeden z warunków naszego ostatecznego zwycięstwa. Zwycięstwa tej lepszej Polski. Polski nieidealnej, ale w której dąży się do tego, by ludzie mieli równe prawa i by nikt nie cierpiał głodu, w której każdy może znaleźć miejsce – dodał Kaczyński.

Zdaniem szefa Prawa i Sprawiedliwości, “taka Polska jest nam potrzebna”. – Taka Polska jest Rzeczpospolitą, taka Polska wyrasta z tego, co w naszej historii było najlepsze, w tym z największego ruchu społecznego w dziejach świata czyli “Solidarności”. “Solidarności”, która powstała w dużej mierze dzięki świętemu Janowi Pawłowi II, który jest dzisiaj tak gwałtownie, brutalnie, niesprawiedliwie i obrzydliwie atakowany – dodał prezes.

– Potrzebne są miesięcznice, rocznice, aktywność i szukanie nowych dróg w dochodzeniu do prawdy, bo potrzebny jest dzień prawdy. On nastąpi, daj Boże już niedługo, i będzie kolejnym zwycięstwem polskich patriotów, “Solidarności”, będzie zwycięstwem Polski. Jestem pewien, że będzie to niedługo – podsumował Jarosław Kaczyński.

W odpowiedzi na wystąpienie prezesa PiS, zgromadzeni zaczęli skandować jego imię. – Dziękuję, że tu słyszę moje imię, ale bez mojego świętej pamięci brata nie mogłoby powstać Porozumienie Centrum i później nasze ugrupowanie. Dziękuję, ale Lech jest tutaj ważniejszy – dodał Jarosław Kaczyński.

=========================

Swoje kłamstwa dodał też A. Macierewicz:

Dziś zawiadomienie do prokuratury ws. zbrodni smoleńskiej

macierewicz-zawiadomienie-do-prokuratury

Dlaczego poszukiwanym oraz pojmanym bestiom, mordercom – zasłaniają mordy i nie podają ich nazwisk? To szkodliwy zwyczaj.

Dlaczego poszukiwanym oraz pojmanym bestiom, mordercom – zasłaniają mordy i nie podają ich nazwisk?

Mirosław Dakowski 7 II 2023
Przecież jeśli po latach ukrywania się wreszcie zbrodniarza znaleźli i posadzili do więzienia [ściślej – do aresztu..] , to jest spore prawdopodobieństwo, że z tego więzienia się wyrwie i będzie dalej gwałcił i mordował.

Dlatego w praworządnym państwie, praworządnych państwach – powinny być podawane pełne dane zbrodniarzy i ich fotografie do wiadomości publicznej, a nie tylko w pokojach policji.

Damian T..

Był karany m.in. za zabójstwo oraz liczne zgwałcenia i przestępstwa na tle seksualnym. Do tego był poszukiwany w sprawie kolejnego gwałtu. Od wielu lat ukrywał się poza granicami Polski. Wpadł w Norwegii, gdzie został przyłapany, jak w jednym z fast foodów pokazywał dzieciom zdjęcia pornograficzne

Strasznie, że “nieznani sprawcy” z lóż – usunęli – na początku nielegalnie – karę śmierci.

Czyżby u władzy w Polsce byli jawni mordercy?? Ministerstwo „Zdrowia”: Ograniczamy dostępność amantadyny

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz przekazał dziś Polskiej Agencji Prasowej, że resort zdecydował się ograniczyć dostępność amantadyny. Chodzi o zabezpieczenie dostępności tego leku dla pacjentów ze wskazaniami do jego stosowania.

Z uwagi na brak leków przeznaczonych do leczenia COVID-19, od początku pandemii lekarze wykorzystywali w leczeniu preparaty skuteczne w zwalczaniu innych chorób wywoływanych przez wirusy. Jednym z takich leków jest amantadyna. Wielu lekarzy i pacjentów, którzy stosowali ten lek po zakażeniu koronawirusem przekonuje o skuteczności terapii. Choć wciąż trwają badania mające potwierdzić rzeczywistą skuteczność amantadyny, sięga po nią wiele osób zakażonych koronawirusem [pod opieką uczciwych lekarzy!! MD].

Dziś Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że od 10 grudnia ilość wydawanego na jednego pacjenta w aptece ogólnodostępnej lub punkcie aptecznym produktu leczniczego Viregyt-K (Amantadini hydrochloridum) zostanie ograniczona do nie więcej niż 3 opakowań po 50 kapsułek na 30 dni. Lek ma być wydawany wyłącznie chorym z zespołem Parkinsona i dyskinezą późną.

„Chcemy w pełni zabezpieczyć produkt dla pacjentów ze wskazaniami, czyli chorobą Parkinsona i dyskinezą późną u osób dorosłych. Niestety w ostatnim czasie, zbyt dużo tego produktu było sprzedawane poza wskazaniami medycznymi” – wyjaśnił rzecznik MZ.

[To nie potrafią zakupić tego SKUTECZNEGO a TANIEGO LEKU?? Wystarczy zresztą przecież, by nie przeszkadzali. Czy można to określić inaczej, niż ZBRODNIĄ?

Można kupić – na receptę od dowolnego lekarza – amanitix, który działa skutecznie, ale podobno [dr. Bodnar] trochę wolniej. Mirosław Dakowski]

kak/PAP

https://www.fronda.pl/a/ministerstwo-zdrowia-ograniczamy-dostepnosc-amantadyny,170753.html