W Lublinie błędnie pomalowano linie przerywaną , przerwy są za gęste, jak dla prędkości 90km/h , która tam obowiązywała. Co zatem zrobiono? Przemalowano? Ukarano firmę która malowała linię? NIE – zmniejszono prędkość pod namalowaną linię.
Niestety ograniczenia prędkości , oznakowania dróg , od dawna nie mają wiele wspólnego z realnymi warunkami. Linia ciągła potrafi się ciągnać na drodze ze świetną widocznością , poza terenem zabudowanym, w innym przypadku w terenie zabudowanym w miejscowości A jest linia przerywana, a linia ciągła na analogicznej drodze , z identycznym zabudowaniem / wjazdami na posesję itp. Można jechać przez pola i mieć ograniczenie do 70 albo analogicznie do 90. Idea odgórna jest jednak moim zdaniem taka – kierowca ma nie decydować samodzielnie. Do tego dochodzą bardzo wysokie mandaty , w zasadzie za drobiazgi, ciągła obróbka propagandowa – na drogach są sami wariaci. Ja widzę raczej kierowców bez umiejętności , zastraszonych, bojących się ominać traktor, wolących jechać za ciężarówką niż ją wyprzedzić. Wariaci też są , procentowo jak w wszędzie. Ogólnie chodzi jednak o człowieka WYKONUJĄCEGO polecenia a nie myślącego. W szkole dziecko ma nie myśleć samodzielnie. W uczelniach wyższych to samo. W razie krachu takie społeczeństwo jest bezradne. KZ