12/12/2025 | Artykuły
W Wielkiej Brytanii przyspieszają działania w celu całkowitej likwidacji noży kuchennych z ostrymi sztychami. Wszystkie noże kuchenne w kraju mają mieć tępy, okrągły sztych. W okresie przejściowym ostre noże mają zostać obłożone wysokim podatkiem. Trwa również monitoring sklepów połączony z naciskami, aby wycofywały ostre noże kuchenne z oferty.
W Londynie odbyła się niedawno duża konferencja „anty-nożowa” z udziałem ministrów, polityków, psychologów i aktywistów. Wydarzenie odbywa się w sytuacji, kiedy w całym kraju trwa masowa konfiskata „przedmiotów z ostrzami”, których posiadanie zabronione jest nawet we własnym domu. Policja i administracja prowadzą przy tym kampanie społeczne zachęcające do oddawania swoich noży w ręce władzy oraz do donoszenia na swoich znajomych i sąsiadów jeśli podejrzewamy, że mają oni w swoich domach „przedmioty z ostrzami”.
To jednak zwolennikom współczesnej odmiany niewolnictwa nie wystarcza. W trakcie konferencji jeden z jej uczestników, były sędzia, zaproponował, aby obłożyć wszystkie noże kuchenne w kraju z ostrymi sztychami podatkiem w wysokości 20 funtów. Podatek miałby obowiązywać wszystkie ostre noże produkowane w Wielkiej Brytanii lub do niej importowane, a jego celem ma być zmuszenie producentów, dystrybutorów i użytkowników noży do przerzucenia się na używanie kuchennych noży z tępym, okrągłym końcem. W trakcie konferencji jeden z paneli dyskusyjnych był zatytułowany „Designing Safer Knives – product innovation to reduce risk” i dotyczył konstruowania bardziej bezpiecznych noży. „Bezpieczny” nóż normalnemu człowiekowi kojarzy się np. z wysokiej jakości blokadą składanego ostrza lub posiadaniem elementów takich jak jelec. Uczestnikom konferencji chodziło jednak o coś innego – „bezpieczny” nóż to po prostu tępy nóż. Modelu z blokadą ostrza i tak już nie można posiadać – są zakazane.
Tego typu działania brytyjskiej władzy i służb wspierane są od dawna przez organizacje rozmaitych aktywistów anty-nożowych, które prowadzą kampanie w mediach i przestrzeni publicznej na rzecz totalnego rozbrojenia społeczeństwa, zachęcając do oddawania swoich noży policji, nie noszenia przy sobie żadnej broni oraz pozbywania się noży z domów. W odpowiedzi na kolejną „mądrość etapu”, jaką jest plan likwidacji noży kuchennych z ostrymi sztychami, w Wielkiej Brytanii powstała niedawno kolejna organizacja. Grupa „No Point Knives” stawia sobie za cel usunięcie ze sklepów ostrych noży i zastąpienie ich okrągłymi. Założyciel grupy motywuje działania organizacji „bezpieczeństwem” – jego matka miała zostać zamordowana za pomocą ostrego noża kuchennego. W związku z jego logiką, wszyscy mieszkańcy Wielkiej Brytanii mają mieć zakaz posiadania ostrych noży. Aktywiści z „No Point Knives” działają w mediach społecznościowych oraz prowadzą „społeczny monitoring” sklepów i supermarketów wywierając presję na właścicieli sklepów, aby wszystkie sprzedawane noże były wyłącznie w zamkniętych na klucz gablotach. Aktywiści przyznają, że reagują na „donosy sympatyków” i monitorują sklepy wskazane przez komentujących. Namawiają także sklepy do wycofywania ostrych noży z oferty i zastępowania ich tępymi.
Fundacja Ad Arma regularnie informuje polskich Czytelników i Słuchaczy na temat sytuacji w krajach takich jak Wielka Brytania, Kanada czy Australia, które przodują w tworzeniu nowoczesnych, postępowych, XXI wiecznych gułagów. Nie piszemy jednak o tym, aby śmiać się „ale głupi ci Brytyjczycy”, tylko po to, aby zmobilizować Polaków do działania.
Wielka Brytania wyznacza kierunek działania dla innych krajów Zachodu, w których co prawda obserwujemy te same tendencje, ale które nie są jeszcze tak „postępowe” i które nie dorosły do takich standardów „demokracji” jak brytyjska, kanadyjska czy australijska. Jeżeli nic nie będziemy robić, to te same zjawiska dotrą do Polski. Już teraz widać liczne „balony próbne” tych działań, takie jak np. pojawiające się artykuły w mediach proponujące wprowadzenia w Polsce ograniczeń noży na wzór brytyjski oraz prawno-polityczne naciski na dalszą reglamentację broni palnej.
Co robić, aby się bronić?
Nie wolno utrzymywać status-quo. Akceptacja status quo = zgoda na dalsze rozbrojenie Polaków na wzór Brytyjski. Należy działać na rzecz poszerzania dostępu do broni. Jak już wielokrotnie pisaliśmy, nawet prawo UE dopuszcza, aby w Polsce dostępna bez pozwoleń była m.in. cała broń historyczna zaprojektowana przed 1900 rokiem (a więc np. rewolwery produkowane do dziś przez S&W takie jak Model 10, Mausery, Mosiny, Lebele i inne rodzaje broni powtarzalnej oraz strzelby). Należy także uwalniać dostęp do takich przedmiotów jak kastety, nunczaka, ukryte ostrza, kusze czy mocne wiatrówki.
Jeżeli zgadzacie się Państwo to:
1) Uświadamiajcie innych na temat pilnej potrzeby uwolnienia dostępu do broni w Polsce.
2) Sami posiadajcie broń i noście ją przy sobie.
3) Wesprzyjcie działania Fundacji Ad Arma na rzecz przywrócenia powszechnego dostępu do broni:
Numer konta: 64 1020 5011 0000 9802 0292 2334
Fundacja Ad Arma