Prezydent Rosji Władimir Putin. Wywiad z Carlsonem. Część II.

Tucker Carlson : Czy byłbyś zadowolony z terytorium, które posiadasz obecnie?
Władimir Putin : Skończę odpowiadać na pytanie. Właśnie zadałeś pytanie dotyczące neonazizmu i denazyfikacji.
Słuchajcie, Prezydent Ukrainy odwiedził Kanadę. Ta historia jest dobrze znana, ale w krajach zachodnich jest przemilczana: parlament kanadyjski przedstawił człowieka, który – jak powiedział przewodniczący parlamentu – walczył z Rosjanami podczas II wojny światowej.
No cóż, kto walczył z Rosjanami podczas II wojny światowej? Hitlera i jego wspólników. Okazało się, że ten człowiek służył w oddziałach SS. Osobiście zabijał Rosjan, Polaków i Żydów. Oddziały SS składały się z ukraińskich nacjonalistów, którzy wykonali tę brudną robotę. Prezydent Ukrainy wstał wraz z całym parlamentem Kanady i oklaskiwał tego człowieka. Jak można to sobie wyobrazić? Nawiasem mówiąc, sam Prezydent Ukrainy jest Żydem ze względu na narodowość.
Tucker Carlson : Naprawdę moje pytanie brzmi: co z tym zrobić? To znaczy, Hitler nie żyje od osiemdziesięciu lat, nazistowskie Niemcy już nie istnieją i to prawda. Więc myślę, że to, co mówisz, chcesz wygasić lub przynajmniej kontrolować ukraiński nacjonalizm. Ale jak ty to robisz?
Władimir Putin : Posłuchaj mnie. Twoje pytanie jest bardzo subtelne. A czy mogę powiedzieć co myślę? Nie obrażaj się.
Tucker Carlson : Oczywiście!
Władimir Putin : To pytanie wydaje się subtelne, jest dość nieznośne.
Mówisz, że Hitler nie żyje od tak wielu, 80 lat. Ale jego przykład jest nadal żywy. Żyją ludzie, którzy eksterminowali Żydów, Rosjan i Polaków. A prezydent, obecny prezydent dzisiejszej Ukrainy, oklaskuje go w parlamencie kanadyjskim, robi owację na stojąco! Czy możemypowiedzieć, że całkowicie wykorzeniliśmy tę ideologię, jeśli to, co widzimy, dzieje się dzisiaj?
To właśnie jest denazyfikacja w naszym rozumieniu. Musimy pozbyć się tych, którzypodtrzymują tę koncepcję i wspierają tę praktykę, i starać się ją zachować – na tym polega denazyfikacja. To właśnie mamy na myśli.
Tucker Carlson : Jasne. Moje pytanie jest niemal konkretne, nie miało ono oczywiście na celu obrony nazizmu. W przeciwnym razie było to pytanie praktyczne. Nie kontrolujesz całego kraju, nie wyglądasz, jakbyś tego chciał. Jak więc wyeliminować tę kulturę, ideologię, uczucia lub pogląd na historię w kraju, nad którym nie masz kontroli? Co z tym zrobić?
Władimir Putin : Wiesz, choć może ci się to wydawać dziwne, podczas negocjacji w Stambule zgodziliśmy się, że – mamy to wszystko na piśmie – że na Ukrainie nie będzie kultywowany neonazizm, w tym, że będzie on zakazany na Ukrainie poziom legislacyjnym. Panie Carlson, zgodziliśmy się co do tego. Okazuje się, że można tego dokonać w trakcie procesu negocjacji. I nie ma nic upokarzającego dla Ukrainy jako nowoczesnego cywilizowanego państwa. Czy jakiemukolwiek państwu wolno promować nazizm? Tak nie jest, prawda? To jest to.
Tucker Carlson: Czy będą rozmowy? A dlaczego nie było rozmów o rozwiązaniu konfliktu na Ukrainie? Rozmowy pokojowe.

Władimir Putin : Byli. Osiągnęły bardzo wysoki etap koordynacji stanowisk w złożonym procesie, ale mimo to były już prawie sfinalizowane. Ale po wycofaniu naszych wojsk z Kijowa, jak już powiedziałem, druga strona Ukraina odrzuciła wszystkie te porozumienia i zastosowała się do instrukcji krajów zachodnich, krajów europejskich i Stanów Zjednoczonych, aby walczyć z Rosją do samego końca.
Ponadto Prezydent Ukrainy wprowadził zakaz prowadzenia negocjacji z Rosją. Podpisał dekret zabraniający wszystkim negocjacji z Rosją. Ale jak mamy negocjować, skoro zabronił sobie i wszystkim tego robić? Wiemy, że przedstawia pewne pomysły w sprawie tej ugody. Ale żeby się w czymś zgodzić, potrzebny jest dialog. Czy to nie prawda?
Tucker Carlson : No cóż, ale nie rozmawiałbyś z prezydentem Ukrainy, rozmawiałbyś z
prezydentem USA. Kiedy ostatni raz rozmawiałeś z Joe Bidenem?
Władimir Putin : Nie pamiętam, kiedy z nim rozmawiałem. Nie pamiętam, możemy sprawdzić.
Tucker Carlson : Nie pamiętasz?!
Władimir Putin : Nie, dlaczego? Czy muszę o wszystkim pamiętać? Mam swoje sprawy do
zrobienia. Mamy wewnętrzne sprawy polityczne.
Tucker Carlson : Ale on finansuje wojnę, w której toczysz, więc myślę, że byłoby to
niezapomniane?
Władimir Putin : No cóż, finansuje, ale oczywiście rozmawiałem z nim przed Specjalną Operacją Wojskową. A ja mu wtedy na marginesie powiedziałem – nie będę wdawał się w szczegóły, nigdy tego nie robię – ale wtedy mu powiedziałem: „Uważam, że popełniacie ogromny błąd na skalę historyczną, wspierając wszystko, co się tam dzieje, na Ukrainie, odpychając Rosję.” Mówiłem mu, przy okazji, powtarzałem mu to wielokrotnie. Myślę, że byłoby to słuszne, gdybym się tutaj zatrzymał.
Tucker Carlson : Co on powiedział?
Władimir Putin: Zapytaj go, proszę. Tobie jest łatwiej, jesteś obywatelem Stanów
Zjednoczonych, idź i go zapytaj. Nie wypada mi komentować naszą rozmowę.
Tucker Carlson: Ale nie rozmawiałeś z nim od lutego 2022 roku?
Władimir Putin: Nie, nie rozmawialiśmy. Pewne kontakty jednak zostały utrzymane. A skoro
już o tym mowa, czy pamiętacie, co wam mówiłem o mojej propozycji współpracy nad
systemem obrony przeciwrakietowej?
Tucker Carlson: Tak.
Władimir Putin: Możesz zapytać ich wszystkich. Wszyscy są cali i zdrowi, dzięki Bogu.Były prezydent Condoleezza jest cały i zdrowy, a moim zdaniem pan Gates i obecny dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej pan Burns, ówczesny ambasador w Rosji, są moim zdaniem ambasadorami odnoszącymi duże sukcesy. Wszyscy byli świadkami tych rozmów. Poprosić ich.To samo tutaj. Jeśli interesuje Cię, co odpowiedział mi prezydent Biden, zapytaj go. W każdym razie rozmawiałem z nim na ten temat.
Tucker Carlson: Zdecydowanie jestem zainteresowany. Ale z drugiej strony wydaje się, że
może to ewoluować, ewoluować w coś, co wprowadzi cały świat w konflikt i może
zainicjować wystrzelenie broni nuklearnej, więc dlaczego po prostu nie zadzwonisz do
Bidena i nie powiesz „rozpracujmy to”?
Władimir Putin: Nad czym trzeba popracować? To jest bardzo proste. Powtarzam, mamy
kontakty za pośrednictwem różnych agencji. Powiem wam, co mówimy w tej sprawie i co
przekazujemy przywódcom USA: „Jeśli naprawdę chcecie przestać walczyć, musicie przestać dostarczać broń. Zakończy się w ciągu kilku tygodni. Otóż to. A potem możemy uzgodnić pewne warunki, zanim to zrobisz, przestań.Co jest łatwiejsze? Dlaczego miałbym do niego zadzwonić? O czym mam z nim rozmawiać?
Albo błagać go o co? „Będziecie dostarczać na Ukrainę taką a taką broń. Och, boję się, boję
się, proszę, nie.”. O czym tu rozmawiać?
Tucker Carlson: Czy sądzi Pan, że NATO obawiało się, że przerodzi się to w wojnę globalną lub konflikt nuklearny?
Władimir Putin: Przynajmniej o tym mówią. Próbują zastraszyć własną ludność
wyimaginowanym rosyjskim zagrożeniem. To oczywisty fakt. A myślący ludzie, nie filistyni,
ale myślący ludzie, analitycy, ci, którzy zajmują się prawdziwą polityką, po prostu mądrzy
ludzie doskonale rozumieją, że to podróbka. Próbują podsycić rosyjskie zagrożenie.
Tucker Carlson: Zagrożenie, o którym myślę, że wspomniałeś, to rosyjska inwazja na Polskę i Łotwę – zachowanie ekspansjonistyczne. Czy możesz sobie wyobrazić scenariusz, w którym wysyłasz wojska rosyjskie do Polski?
Władimir Putin: Tylko w jednym przypadku: jeśli Polska zaatakuje Rosję. Dlaczego? Bo nie
interesuje nas Polska, Łotwa ani gdziekolwiek indziej. Dlaczego mielibyśmy to zrobić? Po
prostu nie mamy żadnego interesu. To tylko szerzenie groźby.
Tucker Carlson: Cóż, argument, wiem, że to wiesz, jest taki, że cóż, najechał Ukrainę – ma
cele terytorialne na całym kontynencie. A ty twierdzisz jednoznacznie, że nie?
Władimir Putin: To absolutnie wykluczone. Po prostu nie trzeba być żadnym analitykiem,
angażowanie się w jakąś globalną wojnę jest sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. A globalna wojna doprowadzi całą ludzkość na skraj zagłady. To jest oczywiste.
Z pewnością istnieją środki odstraszające. Przez cały czas straszyli nas wszystkich: jutro Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej, jutro Rosja jej użyje, nie, pojutrze. Więc co? To są po prostu horrory dla ludzi na ulicy mających na celu wyłudzenie dodatkowych pieniędzy od
amerykańskich i europejskich podatników w konfrontacji z Rosją na ukraińskim teatrze
wojny. Celem jest maksymalne osłabienie Rosji.
Tucker Carlson: Jeden z naszych starszych senatorów Stanów Zjednoczonych ze stanu Nowy Jork, Chuck Schumer, powiedział wczoraj, jak sądzę, że musimy w dalszym ciągu finansować wysiłki Ukrainy, w przeciwnym razie żołnierze amerykańscy, a obywatele [? md] mogliby tam walczyć. Jak to oceniasz?
Władimir Putin: To prowokacja, i to tania prowokacja.
Nie rozumiem, dlaczego amerykańscy żołnierze mieliby walczyć na Ukrainie. Są tam
najemnicy ze Stanów Zjednoczonych. Najwięcej najemników pochodzi z Polski, na drugim miejscu najemnicy ze Stanów Zjednoczonych, a na trzecim najemnicy z Gruzji. Cóż, jeśli ktoś miałby ochotę wysłać regularne wojska, z pewnością postawiłoby to ludzkość na krawędzi bardzo poważnego, globalnego konfliktu. To oczywiste.
Czy Stany Zjednoczone tego potrzebują? Po co? Tysiące mil od terytorium Twojego kraju!
Nie masz nic lepszego do roboty?
Masz problemy na granicy, problemy z migracją, problemy z długiem publicznym – ponad 33
biliony dolarów. Nie masz nic lepszego do roboty, więc powinieneś walczyć na Ukrainie? Czy nie byłoby lepiej negocjować z Rosją? Zawrzyjcie porozumienie, już rozumiejąc rozwijającą się dzisiaj sytuację, mając świadomość, że Rosja będzie walczyć o swoje interesy do końca. I zdając sobie z tego sprawę, faktycznie wróćcie do zdrowego rozsądku, zacznijcie szanować nasz kraj i jego interesy i szukajcie konkretnych rozwiązań. Wydaje mi się, że jest to o wiele mądrzejsze i bardziej racjonalne rozwiązanie.
Tucker Carlson: Kto wysadził Nord Stream?
Władimir Putin: Ty na pewno.
Tucker Carlson: Tego dnia byłem zajęty. Nie wysadziłem Nord Stream.
Władimir Putin: Ty osobiście możesz mieć alibi, ale CIA go nie ma.
Tucker Carlson: Czy masz dowód, że zrobiły to NATO lub CIA?
Władimir Putin: Wiesz, nie będę wdawał się w szczegóły, ale ludzie zawsze w takich
przypadkach mówią: „Poszukaj kogoś, kto jest zainteresowany”. Ale w tym przypadku
powinniśmy szukać nie tylko kogoś zainteresowanego, ale także kogoś, kto ma możliwości.
Bo zainteresowanych może być wielu, ale nie wszyscy są w stanie opaść na dno Bałtyku i
dokonać tej eksplozji. Należy połączyć te dwa elementy: kto jest zainteresowany i kto jest w
stanie to zrobić.
Tucker Carlson: Ale jestem zdezorientowany. To znaczy, że jest to największy akt
terroryzmu przemysłowego w historii i największa emisja CO₂ w historii. OK, więc jeśli
miałbyś dowody i prawdopodobnie, biorąc pod uwagę twoje służby bezpieczeństwa, twoje
służby wywiadowcze, zrobiłbyś to, że NATO, USA, CIA, Zachód to zrobiły, dlaczego nie
miałbyś ich przedstawić i wygrać propagandowe zwycięstwo?
Władimir Putin: W wojnie propagandowej bardzo trudno jest pokonać Stany Zjednoczone,
ponieważ Stany Zjednoczone kontrolują wszystkie media światowe i wiele mediów
europejskich. Ostatecznym beneficjentem największych europejskich mediów są
amerykańskie instytucje finansowe. Czy tego nie wiesz? Można więc zaangażować się w tę
pracę, ale jest to, że tak powiem, zaporowe. Możemy po prostu zwrócić uwagę na nasze
źródła informacji, a nie osiągniemy rezultatów. Dla całego świata jest jasne, co się stało, i
nawet amerykańscy analitycy mówią o tym bezpośrednio. To prawda.

Tucker Carlson: Tak. Ale oto pytanie, na które być może będziesz w stanie odpowiedzieć.
Zasłynąłeś z pracy w Niemczech. Niemcy doskonale wiedzą, że zrobił to ich partner z NATO, że bardzo zaszkodził ich gospodarce, która może nigdy się nie odnowić. Dlaczego o tym milczą [bo mają 80000? żołnierzy US Army u siebie, KZ]? To jest dla mnie bardzo mylące. Dlaczego Niemcy nie mieliby nic o tym powiedzieć?
Władimir Putin: To też mnie dezorientuje. Ale dzisiejsi niemieccy przywódcy kierują się
interesami zbiorowego Zachodu, a nie interesami narodowymi [nie wydaje mi się, nie zapomniano o ziemiach utraconych, ani o IV Rzeszy, KZ] , bo inaczej trudno
wytłumaczyć logikę ich działania lub bierności. Przecież nie chodzi tylko o Nord Stream-1,
który został wysadzony w powietrze i Nord Stream-2 został uszkodzony, ale jedna rura jest
cała i zdrowa i można nią dostarczać gaz do Europy, ale Niemcy jej nie otwierają . Jesteśmy
gotowi, proszę. Przez Polskę przebiega inna trasa, zwana Jamał-Europa, która również umożliwia duży przepływ. Polska go zamknęła, ale Polska dziobie z niemieckiej ręki, otrzymuje pieniądze z funduszy paneuropejskich, a Niemcy są głównym darczyńcą tych paneuropejskich funduszy. Niemcy w pewnym stopniu zasilają Polskę. I zamknęli drogę do Niemiec. Dlaczego? Nie rozumiem. Ukrainę, której Niemcy dostarczają broń i dają pieniądze. Niemcy są drugim po Stanach Zjednoczonych sponsorem pomocy finansowej dla Ukrainy. Przez Ukrainę przebiegają dwie trasy gazu. Po prostu zamknęli jedną trasę, Ukraińców. Otwórzcie drugą trasę i proszę o gaz z Rosji. Nie otwierają go. Dlaczego Niemcy nie powiedzą: „Słuchajcie, chłopaki, dajemy wam pieniądze i broń. Proszę otworzyć zawór, żeby przepuścił dla nas gaz z Rosji.
W Europie kupujemy gaz skroplony po zawyżonych cenach, co sprowadza poziom naszej
konkurencyjności i w ogóle gospodarki do zera. Czy chcesz, żebyśmy dali Ci pieniądze?
Pozwólmy sobie na godne życie, zarabiajmy dla naszej gospodarki, bo stamtąd pochodzą
pieniądze, które Wam dajemy”. Odmawiają tego. Dlaczego? Poprosić ich. ( Puka w stół. ) To
co jest tutaj i to co siedzi w ich głowach to to samo. Ludzie tam są bardzo niekompetentni.
Tucker Carlson: Cóż, może świat rozpada się na dwie półkule. Jeden z tanią energią, drugi
bez niej. I chcę pana zapytać, czy jeśli jesteśmy teraz światem wielobiegunowym, oczywiście, że nim jesteśmy, czy może pan opisać bloki sojuszy? Jak myślisz, kto jest po każdej ze stron?
Władimir Putin: Słuchaj, powiedziałeś, że świat rozpada się na dwie półkule. Ludzki mózg
dzieli się na dwie półkule: jedna odpowiada za jeden rodzaj czynności, druga odpowiada
bardziej za kreatywność i tak dalej. Ale to wciąż jedna i ta sama głowa. Świat powinien
stanowić jedną całość [inny wariant NWO? KZ], bezpieczeństwo powinno być dzielone , a nie przeznaczone dla „złotego miliarda”. To jedyny scenariusz, w którym świat mógłby być stabilny, zrównoważony [co to znaczy? KZ] i przewidywalny. Do tego czasu, choć głowa jest podzielona na dwie części, jest to choroba, poważny, niekorzystny stan. To okres ciężkiej choroby, przez którą przechodzi obecnie świat. Ale myślę, że dzięki uczciwemu dziennikarstwu [sic! KZ] – ta praca przypomina pracę lekarzy – można temu jakoś zaradzić.
Tucker Carlson: Cóż, podamy tylko jeden przykład — dolar amerykański, który w pewnym
sensie zjednoczył świat na wiele sposobów, może nie na twoją korzyść, ale z pewnością na
naszą. Czy to odejdzie jako waluta rezerwowa, powszechnie akceptowana waluta? Jak
Twoim zdaniem sankcje zmieniły miejsce dolara na świecie?
Władimir Putin: Wiecie, używanie dolara jako instrumentu polityki zagranicznej do walki jest jednym z najpoważniejszych błędów strategicznych popełnionych przez amerykańskie
przywództwo polityczne. Dolar jest kamieniem węgielnym potęgi Stanów Zjednoczonych.
Myślę, że wszyscy doskonale rozumieją, że niezależnie od tego, ile dolarów zostanie
wydrukowanych, szybko rozchodzą się po całym świecie. Inflacja w Stanach Zjednoczonych jest minimalna. Wynosi około 3–3,4 procent, co moim zdaniem jest całkowicie akceptowalne dla Stanów Zjednoczonych. Ale nie przestaną drukować. O czym mówi nam dług wynoszący 33 biliony dolarów? Chodzi o wydanie. Niemniej jednak jest to główna broń używana przez Stany Zjednoczone do utrzymania swojej władzy na świecie. Gdy tylko przywódcy polityczni postanowili wykorzystać dolara amerykańskiego jako instrument polityczny, amerykańskiej potędze został zadany cios.Nie chcę używać żadnych nieliterackich wyrażeń, ale to głupota i ogromny błąd.
Spójrz na to, co dzieje się na świecie. Nawet sojusznicy Stanów Zjednoczonych zmniejszają
obecnie swoje rezerwy dolarowe. Widząc to, każdy zaczyna szukać sposobów na
zabezpieczenie się. Jednak fakt, że Stany Zjednoczone stosują wobec niektórych krajów
środki ograniczające, takie jak wprowadzanie ograniczeń w transakcjach, zamrażanie
aktywów itp., budzi poważne zaniepokojenie i stanowi sygnał dla całego świata.
Co my tu mieliśmy? Do 2022 r. około 80 proc. transakcji handlu zagranicznego Rosji
dokonywanych było w dolarach i euro. Dolary amerykańskie stanowiły około 50 proc.
naszych transakcji z krajami trzecimi, podczas gdy obecnie jest to zaledwie 13 proc. To nie
my zakazaliśmy używania dolara amerykańskiego, nie mieliśmy takiego zamiaru. To była
decyzja Stanów Zjednoczonych o ograniczeniu naszych transakcji w dolarach amerykańskich. Uważam, że jest to kompletna głupota z punktu widzenia interesów samych Stanów Zjednoczonych i ich podatników, gdyż szkodzi amerykańskiej gospodarce, podważa siłę Stanów Zjednoczonych na świecie.
Nawiasem mówiąc, nasze transakcje w juanach stanowiły około 3 proc. Dziś 34 procent
naszych transakcji dokonywanych jest w rublach i mniej więcej tyle samo, bo nieco ponad 34 procent, w juanach.
Dlaczego Stany Zjednoczone to zrobiły? Moje jedyne przypuszczenie to zarozumiałość.
Pewnie myśleli, że doprowadzi to do całkowitego zawalenia się, ale nic się nie zawaliło. Co
więcej, inne kraje, w tym producenci ropy, zastanawiają się i już akceptują płatności za ropę
w juanach. Czy w ogóle zdajesz sobie sprawę, co się dzieje, czy nie? Czy ktoś w USA zdaje
sobie z tego sprawę? Co robisz? Odcinasz się… wszyscy eksperci tak mówią. Zapytaj
jakąkolwiek inteligentną i myślącą osobę w Stanach Zjednoczonych, co dolar oznacza dla
USA? Zabijasz to własnymi rękami.
Tucker Carlson: Myślę, że to sprawiedliwa ocena. Pytanie brzmi, co będzie dalej? A może
zamienisz jedną potęgę kolonialną na inną, znacznie mniej sentymentalną i wyrozumiałą
potęgę kolonialną? Czy na przykład BRICS jest zagrożone całkowitą z dominacją przez chińską gospodarkę? W sposób, który nie jest dobry dla ich suwerenności. Martwisz się o to?
Władimir Putin: Słyszeliśmy już wcześniej te historie o straszydłach. To historia
boogeymana. Jesteśmy sąsiadami z Chinami. Nie możesz wybierać sąsiadów, tak jak nie
możesz wybierać bliskich krewnych. Dzielimy z nimi granicę liczącą 1000 kilometrów. To jest
numer jeden.
Po drugie, mamy wielowiekową historię współistnienia, jesteśmy do tego przyzwyczajeni.
Po trzecie, filozofia polityki zagranicznej Chin nie jest agresywna, jej ideą jest zawsze
szukanie kompromisu i to widać [Putin nie pamięta o ziemiach odebranych Chinom na Syberii? Chiny pamiętają!KZ].

Następny punkt jest następujący. Zawsze opowiada się nam tę samą historię o straszydle i
tutaj powracamy, choć w eufemistycznej formie, ale wciąż jest to ta sama historia o
straszydle: współpraca z Chinami stale się zwiększa. Tempo wzrostu współpracy Chin z
Europą jest wyższe i większe niż tempo wzrostu współpracy chińsko-rosyjskiej. Zapytaj
Europejczyków: czy się nie boją? Być może tak jest, nie wiem, ale nadal za wszelką cenę
próbują uzyskać dostęp do chińskiego rynku, zwłaszcza teraz, gdy borykają się z problemami gospodarczymi. Chińskie firmy eksplorują także rynek europejski.
Czy chińskie firmy mają niewielką obecność w Stanach Zjednoczonych? Tak, decyzje
polityczne są takie, że próbują ograniczyć współpracę z Chinami.
Ogranicza pan współpracę z Chinami na własną szkodę, panie Tucker, szkodzi pan sobie. To delikatna sprawa i nie ma tu złotego środka, tak jak w przypadku dolara.
Zatem przed wprowadzeniem jakichkolwiek bezprawnych sankcji – nielegalnych w
rozumieniu Karty Narodów Zjednoczonych – należy się bardzo dokładnie zastanowić. Dla
decydentów wydaje się to stanowić problem.
Tucker Carlson: A więc przed chwilą powiedziałeś, że świat byłby znacznie lepszy, gdyby nie był podzielony na konkurencyjne sojusze i gdyby istniała współpraca globalna. Jednym z
powodów, dla których tego nie masz, jest to, że obecna administracja amerykańska jest
całkowicie przeciw tobie. Czy sądzi Pan, że gdyby po Joe Bidenie powstała nowa
administracja, byłbyś w stanie ponownie nawiązać komunikację z rządem USA? A może nie
ma znaczenia, kto jest Prezydentem?
Władimir Putin: Powiem ci. Ale pozwólcie, że dokończę poprzednią myśl. Razem z moim
kolegą i przyjacielem prezydentem Xi Jinpingiem postawiliśmy sobie za cel osiągnięcie w tym
roku wzajemnego handlu z Chinami o wartości 200 miliardów dolarów. Przekroczyliśmy ten
poziom. Według naszych danych nasz dwustronny handel z Chinami wynosi już 230
miliardów, a chińskie statystyki mówią o 240 miliardach dolarów.
I jeszcze jedno ważne: nasz handel jest zrównoważony i wzajemnie się uzupełnia w obszarze
zaawansowanych technologii, energetyki, badań naukowych i rozwoju. Jest bardzo
zrównoważony.
Jeśli chodzi o BRICS, w którym Rosja objęła w tym roku prezydencję, kraje BRICS rozwijają
się, ogólnie rzecz biorąc, bardzo szybko.
Słuchajcie, jeśli dobrze pamiętam, w 1992 r. udział krajów G7 w gospodarce światowej
wynosił 47 proc., podczas gdy w 2022 r. spadł do, jak sądzę, nieco ponad 30 proc.

W 1992 r. kraje BRICS stanowiły zaledwie 16 procent, ale obecnie ich udział jest większy niż w przypadku G7. Nie ma to nic wspólnego z wydarzeniami na Ukrainie. Wynika to z trendów
globalnego rozwoju i gospodarki światowej, o których przed chwilą wspomniałem, a to jest
nieuniknione. To będzie się powtarzać. To jest jak wschód słońca – nie możesz zapobiec
wschodowi słońca, musisz się do tego dostosować. Jak dostosowują się Stany Zjednoczone? Za pomocą siły: sankcje, naciski, bombardowania i użycie sił zbrojnych.
Tu chodzi o zarozumiałość. Wasz establishment polityczny nie rozumie, że świat się zmienia, w obiektywnych okolicznościach i aby utrzymać swój poziom – nawet jeśli ktoś aspiruje,przepraszam, do poziomu dominacji – trzeba podejmować właściwe decyzje w kompetentny i terminowy sposób sposób.
Takie brutalne działania, także wobec Rosji i, powiedzmy, innych krajów, przynoszą efekt
przeciwny do zamierzonego. Jest to oczywisty fakt; stało się to już oczywiste.
Właśnie zapytałeś mnie, czy przyjdzie inny lider i coś zmieni. Nie chodzi tu o przywódcę, nie
chodzi o osobowość konkretnej osoby. Miałem bardzo dobre stosunki, powiedzmy, z
Bushem. Wiem, że w USA był przedstawiany jako jakiś wiejski chłopak, który niewiele
rozumie. Zapewniam Cię, że tak nie jest. Myślę, że popełnił wiele błędów także w stosunku
do Rosji. Opowiadałem wam o roku 2008 i decyzji podjętej w Bukareszcie o otwarciu drzwi
NATO dla Ukrainy i tak dalej. Stało się to za jego prezydentury. Faktycznie wywierał presję
na Europejczyków. Ale ogólnie rzecz biorąc, na poziomie osobistym, miałem z nim bardzo dobre relacje. Nie był gorszy niż jakikolwiek inny polityk amerykański, rosyjski czy europejski. Zapewniam, że rozumiał, co robi, równie dobrze jak inni. Ja też miałem takie osobiste relacje z Trumpem. Nie chodzi tu o osobowość przywódcy, ale o sposób myślenia elit. Jeśli w społeczeństwie amerykańskim zdominuje idea dominacji za wszelką cenę, opartej także na siłowych działaniach, nic się nie zmieni, a będzie tylko gorzej. Ale jeśli w końcu dojdzie się do świadomości, że świat zmienia się pod wpływem obiektywnych okoliczności i że należy się do nich z czasem dostosować, korzystając z przewag, jakie Stany Zjednoczone mają do dziś, to być może coś może się zmienić.
Spójrzcie, gospodarka Chin stała się pierwszą gospodarką na świecie pod względem parytetu siły nabywczej; pod względem wolumenu już dawno wyprzedził USA. Na drugim miejscu znajdują się USA, następnie Indie – półtora miliarda ludzi, a na drugim miejscu Japonia, a na piątym miejscu znajduje się Rosja. Rosja była w zeszłym roku pierwszą gospodarką w Europie, pomimo wszystkich sankcji i ograniczeń. Czy z Twojego punktu widzenia to normalne: sankcje, ograniczenia, brak możliwości płatności w dolarach, odcięcie od usług SWIFT, sankcje wobec naszych statków przewożących ropę, sankcje wobec samolotów, sankcje we wszystkim i wszędzie? Najwięcej sankcji na świecie, które są stosowane – stosuje się wobec Rosji. W tym czasie staliśmy się pierwszą gospodarką w Europie. Narzędzia, których używają Stany Zjednoczone, nie działają. No cóż, trzeba pomyśleć, co zrobić. Jeśli ta świadomość dotrze do elit rządzących, to tak, wówczas pierwsza osoba w państwie będzie działać w oczekiwaniu na to, czego od tej osoby oczekują wyborcy i osoby podejmujące decyzje na różnych szczeblach. Wtedy może coś się zmieni.
Tucker Carlson: Ale opisujesz dwa różne systemy. Mówisz, że przywódca działa w interesie wyborców, ale mówisz też, że te decyzje nie są podejmowane przez przywódcę – są podejmowane przez klasy rządzące. Rządziłeś tym krajem tak długo, znałeś wszystkich tych amerykańskich prezydentów. Jak myślisz, jakie są te centra władzy w Stanach
Zjednoczonych? A kto właściwie podejmuje decyzje?
Władimir Putin: Nie wiem. Ameryka jest krajem złożonym, z jednej strony
konserwatywnym, z drugiej szybko zmieniającym się. Nie jest nam łatwo to wszystko
uporządkować. Kto podejmuje decyzje w wyborach – czy można to zrozumieć, skoro każde państwo ma swoje ustawodawstwo, każde państwo reguluje się samo, to można kogoś wykluczyć z wyborów na szczeblu stanowym. To jest dwuetapowy system wyborczy, bardzo trudno nam go zrozumieć. Z pewnością dominują dwie partie, Republikanie i Demokraci, a w ramach tego systemu partyjnego znajdują się ośrodki, które podejmują decyzje i przygotowują je. No to spójrzcie, dlaczego moim zdaniem po upadku Związku Radzieckiego prowadzono wobec Rosji tak błędną, prymitywną, zupełnie nieuzasadnioną politykę nacisku? W końcu jest to polityka nacisku. Rozszerzenie NATO, wsparcie dla separatystów na Kaukazie, utworzenie systemu obrony przeciwrakietowej – to wszystko elementy nacisku. Ciśnienie,ciśnienie, ciśnienie.
Zatem wciąganie Ukrainy do NATO wiąże się z presją, presją, presją. Dlaczego? Myślę, że
między innymi dlatego, że powstały nadmierne moce produkcyjne. W czasie konfrontacji ze
Związkiem Radzieckim powstało wiele ośrodków i specjalistów od Związku Radzieckiego,
którzy nie mogli zrobić nic innego. Wydawało im się, że przekonali przywódców
politycznych: należy kontynuować „dłutowanie” Rosji, próbować ją rozbić, stworzyć na tym
terytorium kilka quasi-państwowych bytów i podporządkować sobie je w podzielonej
formie, wykorzystać ich połączony potencjał przyszłej walki z Chinami. To błąd, w tym
nadmierny potencjał tych, którzy pracowali na rzecz konfrontacji ze Związkiem Radzieckim.
Trzeba się tego pozbyć, powinny pojawić się nowe, świeże siły, ludzie, którzy patrzą w
przyszłość i rozumieją, co dzieje się na świecie.
Zobacz jak rozwija się Indonezja! 600 milionów ludzi. Gdzie możemy od tego uciec? Nigdzie. Trzeba tylko założyć, że Indonezja dołączy, już przyłącza się do klubu czołowych gospodarek świata, nieważne jak będzie – czy się to komuś podoba, czy nie.
Tak, rozumiemy i mamy świadomość, że w Stanach Zjednoczonych, pomimo wszystkich
problemów gospodarczych, sytuacja jest nadal normalna, gospodarka rozwija się
przyzwoicie, PKB rośnie o 2,5 proc., jeśli się nie mylę.
Jeśli jednak chcemy zapewnić przyszłość, musimy zmienić nasze podejście do tego, co się
zmienia. Jak już powiedziałem, świat i tak by się zmienił, niezależnie od tego, jak zakończy
się rozwój sytuacji na Ukrainie. Świat się zmienia. W samych Stanach Zjednoczonych
eksperci piszą, że Stany Zjednoczone mimo to stopniowo zmieniają swoją pozycję w świecie, piszą to Wasi eksperci, właśnie ich czytam. Pytanie tylko, jak to się stanie – boleśnie i szybko, czy delikatnie i stopniowo. A to piszą ludzie, którzy nie są antyamerykańscy; po prostu podążają za światowymi trendami rozwojowymi. Otóż to.
A żeby je ocenić i zmienić politykę, potrzebujemy ludzi, którzy myślą, patrzą w przyszłość,
potrafią analizować i rekomendować pewne decyzje na poziomie przywódców politycznych.
Tucker Carlson : Muszę tylko zapytać. Powiedziałeś wyraźnie, że ekspansja NATO na wschód jest pogwałceniem obietnicy złożonej wam w latach 90. To zagrożenie dla waszego kraju. Tuż przed wysłaniem wojsk na Ukrainę wiceprezydent Stanów Zjednoczonych przemawiał na Konferencji Bezpieczeństwa i zachęcał Prezydenta Ukrainy do przyłączenia się do NATO. Czy uważa pan, że była to próba sprowokowania Pana do działań zbrojnych?
Władimir Putin : Jeszcze raz powtarzam, wielokrotnie, wielokrotnie proponowaliśmy
poszukiwanie rozwiązania problemów, które powstały na Ukrainie po zamachu stanu w
2014 r., metodami pokojowymi. Ale nikt nas nie słuchał. Co więcej, ukraińscy przywódcy
znajdujący się pod całkowitą kontrolą USA nagle oświadczyli, że nie będą przestrzegać
porozumień mińskich
, nie podobało im się tam wszystko i kontynuowali działalność
wojskową na tym terytorium. Równolegle terytorium to było wykorzystywane przez struktury wojskowe NATO pod przykrywką różnych ośrodków szkolenia i przekwalifikowania personelu. W zasadzie zaczęli tam tworzyć bazy. To wszystko.
Na Ukrainie ogłoszono, że Rosjanie są narodem nietytularnym, uchwalając jednocześnie
ustawy ograniczające prawa narodów nietytularnych. Ukraina, otrzymawszy w darze od
narodu rosyjskiego wszystkie te terytoria południowo-wschodnie, nagle ogłosiła, że Rosjanie
są na tym terytorium narodowością nietytularną. Jest to normalne? Wszystko to razem
doprowadziło do decyzji o zakończeniu wojny rozpoczętej przez neonazistów na Ukrainie w
2014 roku.
Tucker Carlson : Czy sądzi Pan, że Zełenski ma swobodę negocjowania rozwiązania tego
konfliktu?
Władimir Putin: Nie znam szczegółów, oczywiście trudno mi to ocenić, ale sądzę, że w
każdym razie miał. Jego ojciec walczył z faszystami, nazistami podczas II wojny światowej,
kiedyś z nim o tym rozmawiałem. Powiedziałem: „Wołodia, co robisz? Dlaczego dzisiaj
wspierasz neonazistów na Ukrainie, podczas gdy twój ojciec walczył z faszyzmem? Był
żołnierzem pierwszej linii frontu.” Nie powiem, co odpowiedział, to osobny temat i uważam,
że niewłaściwie to robię. Ale co do wolności wyboru – dlaczego nie? Doszedł do władzy w odpowiedzi na oczekiwania narodu ukraińskiego, że doprowadzi Ukrainę do pokoju. Mówił o tym, dzięki temu zdecydowanie wygrał wybory. Ale potem, kiedy doszedł do władzy, moim zdaniem, zdał sobie sprawę z dwóch rzeczy: po pierwsze, lepiej nie ścierać się z neonazistami i nacjonalistami, bo oni są agresywni i bardzo aktywni, można się po nich spodziewać wszystkiego, a po drugie , Zachód pod przewodnictwem USA ich wspiera i zawsze będzie wspierał tych, którzy antagonizują się z Rosją – jest to korzystne i bezpieczne. Zajął więc odpowiednie stanowisko, mimo że obiecał swojemu narodowi zakończenie wojny na Ukrainie. Oszukał swoich wyborców.
Tucker Carlson : Ale czy sądzisz, że w tym momencie – od lutego 2024 r. – ma on swobodę, swobodę rozmawiania bezpośrednio z Tobą lub rządem, co wyraźnie pomogłoby jego krajowi lub światu? Czy może to zrobić, jak myślisz?
Władimir Putin: Dlaczego nie? Uważa się za głowę państwa, wygrał wybory. Chociaż
wierzymy w Rosji, że zamach stanu jest głównym źródłem władzy wszystkiego, co wydarzyło się po 2014 roku, i w tym sensie nawet dzisiejszy rząd ma wady. Ale uważa się za prezydenta i w tej roli jest uznawany przez Stany Zjednoczone, całą Europę i praktycznie resztę świata – dlaczego nie? On może.
Negocjowaliśmy z Ukrainą w Stambule, zgodziliśmy się, był tego świadomy. Co więcej, lider
grupy negocjacyjnej, pan Arakhamia, jak sądzę, nadal stoi na czele frakcji partii rządzącej,
partii Prezydenta w Radzie. Nadal stoi na czele frakcji prezydenckiej w Radzie, parlamencie
kraju, nadal w nim zasiada. Złożył nawet swój wstępny podpis na dokumencie, o którym
Państwu mówię. Ale potem oświadczył publicznie całemu światu: „Byliśmy gotowi podpisać
ten dokument, ale przyszedł pan Johnson, ówczesny premier Wielkiej Brytanii, i odradził
nam to, mówiąc, że lepiej jest walczyć z Rosją. Oddaliby wszystko, abyśmy mogli zwrócić to, co straciliśmy podczas starć z Rosją. I zgodziliśmy się z tą propozycją.” Słuchajcie, jego
oświadczenie zostało opublikowane. Powiedział to publicznie.
Czy mogą do tego wrócić, czy nie? Pytanie brzmi: chcą tego, czy nie?
Następnie Prezydent Ukrainy wydał dekret zabraniający negocjacji z nami. Niech unieważnia ten dekret i tyle. Tak naprawdę nigdy nie odmówiliśmy negocjacji. Cały czas słyszymy: czy Rosja jest gotowa? Tak, nie odmówiliśmy! To oni publicznie odmówili. No cóż, niech odwoła swój dekret i przystąpi do negocjacji. Nigdy nie odmówiliśmy.
A to, że usłuchali żądania czy namowy pana Johnsona, byłego premiera Wielkiej Brytanii,
wydaje mi się śmieszne i bardzo smutne. Ponieważ, jak to ujął pan Arakhamia: „Mogliśmy
powstrzymać te działania wojenne, tę wojnę już półtora roku temu. Ale Brytyjczycy nas
przekonali, a my odmówiliśmy.” Gdzie jest teraz pan Johnson? A wojna trwa.
Tucker Carlson: To dobre pytanie. Czemu to zrobił?
Władimir Putin: Piekło wie. Sama tego nie rozumiem. Był ogólny punkt wyjścia. Z jakiegoś
powodu wszyscy mieli złudzenie, że Rosję można pokonać na polu bitwy. Z powodu
arogancji, z powodu czystego serca, ale nie z powodu wielkiego umysłu.
Tucker Carlson: Opisałeś powiązania między Rosją i Ukrainą; opisałeś samą Rosję kilka razy jako prawosławną – to jest kluczowe dla twojego zrozumienia Rosji. Co to oznacza dla
Ciebie? Według własnego opisu jesteś chrześcijańskim przywódcą. Jaki to ma na ciebie
wpływ?
Władimir Putin: Wiadomo, jak już wspomniałem, w 988 roku sam książę Włodzimierz
przyjął chrzest za przykładem swojej babci, księżniczki Olgi, a potem ochrzcił swój oddział, a
potem stopniowo, przez kilka lat, ochrzcił wszystkich Rusów. Był to proces długotrwały – od
pogan do chrześcijan, trwał wiele lat. Ale ostatecznie to prawosławie, chrześcijaństwo
wschodnie, głęboko zakorzeniło się w świadomości narodu rosyjskiego.
Kiedy Rosja rozszerzała się i wchłaniała inne narody wyznające islam, buddyzm i judaizm,
Rosja zawsze była bardzo lojalna wobec ludzi wyznających inne religie. To jest jej siła. To jest absolutnie jasne. A faktem jest, że główne postulaty, główne wartości są bardzo podobne, żeby nie powiedzieć takie same, we wszystkich religiach świata [sic??], o których wspomniałem, a które są tradycyjnymi religiami Federacji Rosyjskiej, Rosji. Nawiasem mówiąc, władze rosyjskie zawsze bardzo uważały na kulturę i religię narodów, które przybyły do Imperium Rosyjskiego. To, moim zdaniem, stanowi podstawę zarówno bezpieczeństwa, jak i stabilności państwowości rosyjskiej – wszystkie narody zamieszkujące Rosję uważają ją w zasadzie za swoją Ojczyznę.
Jeśli, powiedzmy, ludzie przenoszą się do Was lub do Europy z Ameryki Łacińskiej – przykład jeszcze jaśniejszy i bardziej zrozumiały – ludzie przyjeżdżają, ale mimo to przybyli do Was lub do krajów europejskich ze swojej historycznej ojczyzny. A ludzie wyznający różne religie w Rosji uważają Rosję za swoją Ojczyznę, innej Ojczyzny nie mają. Jesteśmy razem, to jedna wielka rodzina. Nasze tradycyjne wartości są bardzo podobne. Wspomniałem właśnie o jednej dużej rodzinie, ale każdy ma swoją rodzinę i na niej opiera się nasze społeczeństwo. I jeśli mówimy, że Ojczyzna i rodzina są ze sobą szczególnie powiązane, to rzeczywiście tak jest, ponieważ nie da się zapewnić normalnej przyszłości naszym dzieciom i naszym rodzinom, jeśli nie zapewnimy normalnej, zrównoważonej przyszłości całemu krajowi [tzn jakiej? NWO? KZ] , za Ojczyznę. Dlatego nastroje patriotyczne są w Rosji tak silne.
Tucker Carlson: Czy mogę powiedzieć, że religie różnią się między sobą tylko tym, że
chrześcijaństwo jest religią pozbawioną przemocy. Jezus mówi: „Nadstaw drugi policzek, nie
zabijaj”. Jak przywódca, który musi zabijać, w jakimkolwiek kraju, jak przywódca może być
chrześcijaninem? Jak to pogodzić ze sobą?
Władimir Putin: To bardzo proste: jeśli chodzi o ochronę siebie i rodziny, ojczyzny. Nie
będziemy nikogo atakować. Kiedy rozpoczęły się wydarzenia na Ukrainie? Od kiedy zaczął się zamach stanu i działania wojenne w Donbasie, właśnie wtedy się zaczęły. I chronimy naszych ludzi, siebie, naszą ojczyznę i naszą przyszłość. Jeśli chodzi ogólnie o religię.
Wiadomo, tu nie chodzi o przejawy zewnętrzne, nie chodzi o codzienne chodzenie do
kościoła czy walenie głową o podłogę. To jest w sercu. A nasza kultura jest bardzo
zorientowana na człowieka. Dostojewski, znany na Zachodzie jako geniusz rosyjskiej kultury, literatury rosyjskiej, dużo mówił o tym, o rosyjskiej duszy.
Przecież zachodnie społeczeństwo jest bardziej pragmatyczne. Rosjanie myślą bardziej o
tym, co wieczne, o wartościach moralnych. Nie wiem, może się ze mną nie zgodzicie, ale
kultura zachodnia jest przecież bardziej pragmatyczna.
Nie twierdzę, że to coś złego, pozwala dzisiejszemu „złotemu miliardowi” osiągnąć dobry
sukces w produkcji, nawet w nauce i tak dalej. Nie ma w tym nic złego, mówię tylko, że w
pewnym sensie wyglądamy tak samo, ale nasze umysły są zbudowane nieco inaczej.
Tucker Carlson : Czy widzisz działanie zjawisk nadprzyrodzonych? Czy patrząc na to, co dzieje się obecnie na świecie, widzisz działanie Boga? Czy zastanawiałeś się kiedyś: to są siły, które nie są ludzkie?
Władimir Putin: Nie, szczerze mówiąc, nie sądzę. Moim zdaniem rozwój społeczności
światowej odbywa się w zgodzie z nieodłącznymi prawami i te prawa są, jakie są
. [deizm,poglądy masońskie. Skoro Bóg nie interesuje się światem, zostawia historię jej biegowi,zaprzecza posłannictwu i ofierze Jezusa, patrz 1 list św. Jana 2:22, KZ] Zawsze tak było w historii ludzkości. Niektóre narody i kraje powstały, stały się silniejsze i liczniejsze, a następnie opuściły scenę międzynarodową, tracąc status, do którego przywykły. Prawdopodobnie nie muszę podawać przykładów, ale moglibyśmy zacząć od Czyngis-chana i zdobywców Hordy, Złotej Ordy, a następnie zakończyć na Cesarstwie Rzymskim. Wydaje się, że w historii ludzkości nie było czegoś takiego jak Cesarstwo Rzymskie. Niemniej jednak potencjał barbarzyńców stopniowo rósł, podobnie jak ich populacja. Ogólnie rzecz biorąc, barbarzyńcy byli coraz silniejsi i zaczęli rozwijać się gospodarczo, jak powiedzielibyśmy dzisiaj. To ostatecznie doprowadziło do upadku Cesarstwa Rzymskiego i reżimu narzuconego przez Rzymian. Jednak rozpad Cesarstwa Rzymskiego trwał pięć wieków. Różnica w stosunku do tego, co dzieje się obecnie, polega na tym, że wszystkie procesy zmian zachodzą w znacznie szybszym tempie niż w czasach rzymskich.
Tucker Carlson : Kiedy, twoim zdaniem, zaczyna się imperium sztucznej inteligencji?
Władimir Putin : Zadajecie coraz bardziej skomplikowane pytania. Aby na nie odpowiedzieć, musisz być ekspertem w dziedzinie dużych liczb, dużych zbiorów danych i sztucznej inteligencji. Ludzkość stoi obecnie w obliczu wielu zagrożeń. Dzięki badaniom genetycznym możliwe jest obecnie stworzenie nadczłowieka, wyspecjalizowanego człowieka – genetycznie zmodyfikowanego sportowca, naukowca, wojskowego.
Istnieją doniesienia, że Elon Musk miał już wszczepiony chip do ludzkiego mózgu w USA.
Tucker Carlson : Co o tym myślisz?
Władimir Putin : Cóż, myślę, że Elona Muska nie da się powstrzymać, zrobi, co uzna za
stosowne
[?? KZ]. Niemniej jednak musisz znaleźć z nim jakąś wspólną płaszczyznę, poszukać sposobów, aby go przekonać. Uważam, że jest mądrą osobą, naprawdę w to wierzę. Trzeba więc z nim dojść do porozumienia, bo proces ten wymaga sformalizowania i
podporządkowania pewnym regułom.
Ludzkość musi rozważyć, co się stanie w związku z najnowszymi osiągnięciami w genetyce
lub sztucznej inteligencji. Można w przybliżeniu przewidzieć, co się stanie. Kiedy ludzkość
poczuła egzystencjalne zagrożenie ze strony broni nuklearnej, wszystkie narody nuklearne
zaczęły się ze sobą dogadywać, ponieważ zdały sobie sprawę, że niedbałe użycie broni
nuklearnej może doprowadzić ludzkość do wyginięcia.
Nie da się dziś zatrzymać badań nad genetyką czy sztuczną inteligencją, tak jak nie można
było powstrzymać użycia prochu strzelniczego w tamtych czasach. Ale gdy tylko zdamy sobie sprawę, że zagrożenie wynika z niepohamowanego i niekontrolowanego rozwoju sztucznej inteligencji, genetyki lub innych dziedzin, nadejdzie czas na osiągnięcie międzynarodowego porozumienia w sprawie uregulowania tych kwestii.
Tucker Carlson : Doceniam cały czas, który nam poświęciłeś. Chcę ci tylko zadać ostatnie
pytanie i dotyczy ono osoby bardzo znanej w Stanach Zjednoczonych, prawdopodobnie nie
tutaj. Evan Gershkovich, reporter „Wall Street Journal”, ma 32 lata i od prawie roku
przebywa w więzieniu. To ogromna historia w Stanach Zjednoczonych i chcę cię tylko
zapytać bezpośrednio, bez wchodzenia w szczegóły twojej wersji tego, co się stało, czy w
ramach swojej przyzwoitości zechciałbyś go nam wypuścić, a my przywieziemy go z
powrotem do Stanów Zjednoczonych?
Władimir Putin : Zrobiliśmy tak wiele gestów dobrej woli z przyzwoitości, że myślę, że już ich zabrakło. Nigdy nie widzieliśmy, żeby ktoś odwzajemnił się nam w podobny sposób.
Teoretycznie jednak można powiedzieć, że nie wykluczamy, że uda nam się to zrobić, jeśli
nasi partnerzy podejmą wzajemne kroki.
Mówiąc o „partnerach” mam na myśli przede wszystkim służby specjalne. Służby specjalne
są ze sobą w kontakcie, rozmawiają w danej sprawie. Nie ma tabu, które mogłoby
rozstrzygnąć tę kwestię. Jesteśmy gotowi go rozwiązać, ale pewne warunki są omawiane za
pośrednictwem kanałów służb specjalnych. Wierzę, że uda się osiągnąć porozumienie.
Tucker Carlson : Zwykle mam na myśli, że takie rzeczy dzieją się oczywiście od wieków.
Jeden kraj łapie innego szpiega w swoich granicach i wymienia go na jednego ze swoich
wywiadowców w innym kraju. Myślę, że o to właśnie chodzi, ale to nie moja sprawa, ale to,
co robi różnicę, to fakt, że ten facet oczywiście nie jest szpiegiem, jest dzieckiem i może w
jakiś sposób złamał prawo, ale nie jest superszpiegiem i wszyscy wiedzą to i był
przetrzymywany jako zakładnik i wymieniał się, co jest prawdą, z szacunkiem, to prawda i
wszyscy o tym wiedzą. Więc może należy do innej kategorii, może to nie w porządku prosić
o kogoś innego w zamian za wypuszczenie go. Być może takie postępowanie poniża Rosję.
Władimir Putin : Wiesz, możesz różnie interpretować pojęcie „szpiega”, ale są pewne rzeczy przewidziane przez prawo. Jeżeli dana osoba uzyska tajne informacje i zrobi to w sposób konspiracyjny, wówczas kwalifikuje się to jako szpiegostwo. I to jest dokładnie to, co robił. Otrzymywał tajne, poufne informacje i robił to potajemnie. Może był w to zamieszany, ktoś mógł go w to wciągnąć, może zrobił to przez nieostrożność, a może z własnej inicjatywy. Biorąc pod uwagę same fakty, kwalifikuje się to jako szpiegostwo. Fakt ten został
udowodniony, gdyż został przyłapany na gorącym uczynku, gdy otrzymał tę informację.
Gdyby to była jakaś naciągana wymówka, jakieś zmyślenie, coś niepotwierdzonego, wtedy
byłaby to inna historia. Został jednak przyłapany na gorącym uczynku, gdy potajemnie
zdobywał poufne informacje. Co więc jest?
Tucker Carlson : Ale czy sugerujesz, że pracował dla rządu USA lub NATO? A może był po
prostu reporterem, któremu przekazano materiały, których nie powinien mieć? To wydają
się bardzo różne, bardzo różne rzeczy.
Władimir Putin : Nie wiem, dla kogo pracował. Ale chciałbym powtórzyć, że zdobywanie
tajnych informacji w tajemnicy nazywa się szpiegostwem, a on pracował dla amerykańskich
służb specjalnych i kilku innych agencji. Nie sądzę, że pracował dla Monako, ponieważ
Monako nie jest zainteresowane uzyskaniem takich informacji. Dojście do porozumienia leży
w gestii służb specjalnych. Położono pewne podstawy. Są ludzie, którzy naszym zdaniem nie są związani ze służbami specjalnymi.
Opowiem Państwu historię osoby odbywającej karę w sojuszniczym kraju USA. Osoba ta, ze względów patriotycznych, wyeliminowała bandytę w jednej ze stolic europejskich. Czy w
czasie wydarzeń na Kaukazie wiecie, co on [bandyta] robił? Nie chcę tego mówić, ale i tak to zrobię. Ułożył naszych wziętych do niewoli żołnierzy na drodze, a potem przejechał im
samochodem po głowach. Co to za osoba? Czy można go w ogóle nazwać człowiekiem? Ale był patriota, który go wyeliminował w jednej z europejskich stolic. Czy zrobił to z własnej
woli, czy nie, to już inna kwestia.
Tucker Carlson : Evan Gershkovich, to zupełnie co innego, to znaczy, to trzydziestodwuletni reporter gazety.

Władimir Putin : Popełnił coś innego.
Tucker Carlson : On jest tylko dziennikarzem
Władimir Putin : To nie jest tylko dziennikarz, powtarzam jeszcze raz. To dziennikarz, który w tajemnicy otrzymał tajne informacje. Jest inaczej, ale nadal mówię o innych osobach, które są zasadniczo kontrolowane przez władze USA, niezależnie od tego, gdzie odbywają karę. Trwa dialog pomiędzy służbami specjalnymi. Należy to rozwiązać w sposób spokojny,
odpowiedzialny i profesjonalny. Utrzymują kontakt, więc pozwól im zająć się swoją pracą.
Nie wykluczam, że osoba, o której pan mówił, pan Gerszkowicz, może wrócić do ojczyzny.
Ostatecznie trzymanie go w więzieniu w Rosji nie ma sensu. Chcemy, aby amerykańskie
służby specjalne zastanowiły się, w jaki sposób mogą przyczynić się do osiągnięcia celów,
jakie realizują nasze służby specjalne. Jesteśmy gotowi porozmawiać. Co więcej, rozmowy
trwają i było wiele udanych przykładów tych rozmów uwieńczonych sukcesem.
Prawdopodobnie i to zakończy się sukcesem, ale musimy dojść do porozumienia.
Tucker Carlson : Mam nadzieję, że go wypuścisz. Panie Prezydencie, dziękuję!
Władimir Putin : Ja też chciałbym, żeby w końcu wrócił do domu. Mówię to szczerze i
całkowicie. Ale powtarzam, dialog trwa. Im częściej nagłaśniamy tego typu sprawy, tym
trudniej jest je rozwiązać. Wszystko powinno być spokojne.
Tucker Carlson : Zastanawiam się jednak, czy to prawda również w przypadku wojny, to
znaczy, myślę, że chcę zadać jeszcze jedno pytanie, a może nie chcesz tego mówić ze
względów strategicznych, ale czy martwisz się, że to, co się dzieje, na Ukrainie może
doprowadzić do czegoś znacznie większego i o wiele straszniejszego. Jak bardzo jesteś
zmotywowany, aby po prostu zadzwonić do rządu USA i powiedzieć „pogódźmy się”?
Władimir Putin : Słuchajcie, już mówiłem: nie odmówiliśmy negocjacji. Nie odmawiamy – to
jest strona zachodnia, a Ukraina jest dziś oczywiście satelitą Stanów Zjednoczonych. To
oczywiste. To prawda, nie chcę, żeby to zabrzmiało jak przekleństwo lub zniewaga wobec
kogoś, ale oboje rozumiemy, prawda, o co chodzi?
Zapewniono wsparcie finansowe w wysokości 72 miliardów dolarów. Niemcy zajmują drugie
miejsce, za nimi plasują się inne kraje europejskie. Dziesiątki miliardów dolarów trafiają na
Ukrainę. Jest ogromny napływ broni. W takim przypadku należy powiedzieć obecnym przywódcom Ukrainy, aby zatrzymali się i zasiedli do stołu negocjacyjnego oraz unieważnili ten absurdalny dekret. Nie odmówiliśmy.
Tucker Carlson : No cóż, jasne, już to powiedziałeś – nie sądziłem, że miałeś to na myśli jako obrazę – ponieważ już powiedziałeś, słusznie, donoszono, że były premier Wielkiej Brytanii uniemożliwił Ukrainie negocjacje w sprawie porozumienia pokojowego… minister działający w imieniu administracji Bidena. Oczywiście to nasz satelita, duże kraje kontrolują małe kraje, to nie jest nowość. I dlatego pytałem, czy należy kontaktować się bezpośrednio z administracją Bidena, która podejmuje te decyzje, a nie z prezydentem Zełenskim Ukrainy.
Władimir Putin : Cóż, jeśli administracja Zełenskiego na Ukrainie odmówiła negocjacji,
zakładam, że zrobiła to na polecenie Waszyngtonu. Jeśli Waszyngton uważa, że to zła
decyzja, niech ją porzuci, niech znajdzie delikatną wymówkę, aby nikt nie poczuł się urażony, niech znajdzie wyjście. To nie my podjęliśmy tę decyzję, to oni, więc niech do tego podejmą. To jest to. Podjęli jednak błędną decyzję i teraz musimy szukać wyjścia z tej sytuacji, naprawić ich błędy. Oni to zrobili, więc niech sami to naprawią. Popieramy to.
Tucker Carlson : Chcę się tylko upewnić, że nie zrozumiałem tego, co mówisz – a nie sądzę, że tak jest – myślę, że mówisz, że chcesz wynegocjowanego rozwiązania tego, co dzieje się na Ukrainie.
Władimir Putin : Jasne. I udało się, przygotowaliśmy w Stambule ogromny dokument, który
parafował szef ukraińskiej delegacji. Pod niektórymi postanowieniami złożył swój podpis, a
nie pod wszystkimi. Złożył swój podpis i sam powiedział: „Byliśmy gotowi to podpisać i
wojna byłaby już dawno zakończona, osiemnaście miesięcy temu. Jednak przyszedł premier
Johnson, wybił nam to z głowy i straciliśmy tę szansę”. Cóż, przeoczyłeś to, popełniłeś błąd,
pozwól im do tego wrócić, to wszystko. Dlaczego musimy zawracać sobie głowę i naprawiać
błędy innych?
Wiem, że można powiedzieć, że to nasz błąd, to my zaostrzyliśmy sytuację i postanowiliśmy
zakończyć rozpoczętą w 2014 roku w Donbasie wojnę, jak już mówiłem, za pomocą broni.
Wróćmy do historii, już to mówiłem, dopiero o tym rozmawialiśmy. Cofnijmy się do roku
1991, kiedy obiecano nam, że NATO nie będzie rozszerzane, do roku 2008, kiedy otworzyły
się drzwi do NATO, do Deklaracji Suwerenności Państwowej Ukrainy, uznającej Ukrainę za
państwo neutralne. Wróćmy do faktu, że na terytorium Ukrainy zaczęły pojawiać się bazy
wojskowe NATO i USA, stwarzając dla nas zagrożenie. Wróćmy do zamachu stanu na
Ukrainie w 2014 roku. To jednak bez sensu, prawda? Możemy wracać i wracać bez końca.
Ale przerwali negocjacje. Czy to błąd? Tak. Popraw to. Jesteśmy gotowi. Co jeszcze jest
potrzebne?
Tucker Carlson : Czy uważa Pan, że zaakceptowanie przez NATO rosyjskiej kontroli nad
terytorium, które dwa lata temu znajdowało się na terytorium Ukrainy, jest w tym
momencie zbyt upokarzające?
Władimir Putin : Powiedziałem, niech pomyślą, jak to zrobić z godnością. Istnieją opcje, jeśli jest taka wola. Do tej pory nie było wrzasku i krzyków o zadaniu Rosji strategicznej porażki na polu bitwy. Teraz najwyraźniej zaczynają zdawać sobie sprawę, że jest to trudne do osiągnięcia, jeśli w ogóle możliwe. Moim zdaniem z definicji jest to niemożliwe i nigdy nie nastąpi. Wydaje mi się, że teraz zrozumieli to również ci, którzy sprawują władzę na Zachodzie. Jeśli tak, jeśli świadomość już nadeszła, muszą pomyśleć, co dalej robić. Jesteśmy gotowi na ten dialog.
Tucker Carlson : Czy byłbyś skłonny powiedzieć: „Gratulacje, NATO, wygrałeś?” I po prostu
utrzymać sytuację tak, jak jest teraz?
Władimir Putin : Wiadomo, to jest temat do negocjacji, którego nikt nie chce prowadzić,
albo, mówiąc dokładniej, nie chce, ale nie wie, jak to zrobić. Wiem, że chcą. Nie tylko to
widzę, ale wiem, że oni tego chcą, ale nie mogą zrozumieć, jak to zrobić. Doprowadzili
sytuację do punktu, w którym się znajdujemy. To nie my to zrobiliśmy, lecz nasi partnerzy i
przeciwnicy. Cóż, teraz niech pomyślą, jak odwrócić sytuację. Nie jesteśmy temu przeciwni.
Byłoby to śmieszne, gdyby nie było takie smutne. Ta niekończąca się mobilizacja na Ukrainie, histeria, problemy wewnętrzne – to wszystko prędzej czy później doprowadzi do
porozumienia. Wiesz, to pewnie zabrzmi dziwnie, biorąc pod uwagę obecną sytuację, ale
stosunki między obydwoma narodami i tak zostaną odbudowane. To zajmie dużo czasu, ale
zagoją się. Podam bardzo nietypowe przykłady. Na polu bitwy dochodzi do starcia bojowego, oto konkretny przykład: żołnierze ukraińscy są otoczeni, to przykład z życia, nasi żołnierze krzyczą do nich: „Nie ma szans! Poddajcie się! Wyjdź, a będziesz żywy!” Nagle ukraińscy żołnierze zaczęli krzyczeć po rosyjsku, doskonale rosyjskim, mówiąc: „Rosjanie się nie poddają!” i wszyscy zginęli. Nadal czują się Rosjanami.
To, co się dzieje, jest w pewnym stopniu elementem wojny domowej. Wszyscy na Zachodzie
myślą, że naród rosyjski został na zawsze podzielony przez działania wojenne. Nie. Zostaną
ponownie zjednoczeni. Jedność nadal istnieje.
Dlaczego władze Ukrainy rozmontowują Ukraińską Cerkiew Prawosławną? Ponieważ łączy
nie tylko terytorium, łączy nasze dusze. Duszy nikt nie będzie w stanie oddzielić.
Czy na tym zakończymy, czy jest coś jeszcze?
Tucker Carlson : Dziękuję, Panie Prezydencie.

Prezydent Rosji Władimir Putin dwugodzinny wywiad z Tuckerem Carlsonem. Część I.

Prezydent Rosji Władimir Putin odbył na Kremlu dwugodzinny wywiad z byłym gospodarzem Fox News, Tuckerem Carlsonem, podczas jego rozmowy w zachodnich mediach, pierwszy od rozpoczęcia inwazji na Ukrainę na pełną skalę dwa lata temu.
P
ełny zapis wywiadu w języku angielskim przetłumaczony z oryginalnej rozmowy w języku rosyjskim.

[ a potem – na polski. Nie poprawiam mało widocznych błędów – nie mam sił ani „ludzi” na sprawdzanie. Wywiad jest głównie dla światłego czytelnika w USA – ale i nam, jeśli mamy światłych mężów myślących o polityce – może się przydać. Kto chce precyzji – może wysłuchać po rosyjsku i/lub angielsku. md]


Uwaga: niniejszy zapis przedstawia słowa Putina i, jak powiedział, może zawierać wybiórcze
spojrzenie na historię oraz informacje uzasadniające inwazję Rosji na Ukrainę.


Tucker Carlson : Panie Prezydencie, dziękuję.
W dniu 24 lutego 2022 r., gdy rozpoczął się konflikt na Ukrainie, zwrócił się Pan do swojego
kraju w swoim ogólnokrajowym przemówieniu i powiedział, że działa Pan, ponieważ doszedł
do wniosku, że Stany Zjednoczone za pośrednictwem NATO mogą zainicjować cytat „z
zaskoczenia atak na nasze kraj”. A dla amerykańskich uszu brzmi to paranoicznie. Powiedz
nam, dlaczego uważasz, że Stany Zjednoczone mogą uderzyć w Rosję niespodziewanie. Jak to doszedłeś do wniosku? [„tykania” też nie będę poprawiał md]
Władimir Putin: Nie chodzi o to, że Stany Zjednoczone zamierzały przeprowadzić
niespodziewany atak na Rosję, nie powiedziałem tego. Prowadzimy talk show czy poważną
rozmowę?
Tucker Carlson : To był dobry cytat. Dziękuję, sprawa jest niezwykle poważna!
Władimir Putin : Twoje wykształcenie ma już historię, o ile rozumiem, prawda?
Tucker Carlson : Tak.
Władimir Putin : W takim razie pozwolę sobie – zaledwie na jedną minutę – na przedstawienie krótkiego tła historycznego, jeśli nie masz nic przeciwko.
Tucker Carlson: Proszę.
Władimir Putin : Spójrzcie, jak zaczęły się nasze stosunki z Ukrainą, skąd się wzięła Ukraina. Państwo rosyjskie stało się scentralizowane, uważa się to za rok powstania państwa rosyjskiego w roku 862, kiedy Nowogród – w północno-zachodniej części kraju znajduje się miasto Nowogród – zaprosili księcia Ruryka ze Skandynawii , od Varangian, do panowania. W 1862 roku Rosja obchodziła 1000-lecie swojej państwowości, a w Nowogrodzie znajduje się pomnik poświęcony 1000-leciu istnienia kraju.
W 882 r. do Kijowa przybył następca Ruryka, książę Oleg, który w zasadzie służył jako regent młodego syna Ruryka, a Rurik już zmarł. Odsunął od władzy dwóch braci, którzy najwyraźniej byli kiedyś członkami oddziału Rurika, i w ten sposób Rosja zaczęła się rozwijać, mając dwa ośrodki: w Kijowie i Nowogrodzie.
Następną, bardzo znaczącą datą w historii Rosji jest rok 988. Jest to Chrzest Rusi, kiedy to
książę Włodzimierz, prawnuk Ruryka, ochrzcił Ruś i przyjął prawosławie – chrześcijaństwo
wschodnie. [Myli się. Wikingowie przyjęli katolicyzm. „Prawosławie” zaczęło się w roku 1054.  Wielka schizma wschodnia – rozłam w chrześcijaństwie na Kościół wschodni i zachodni. Dalej też pokręcona wiedza, ale nie kłamstwa]

Od tego czasu scentralizowane państwo rosyjskie zaczęło się umacniać.
Dlaczego? Jedno terytorium, wspólne powiązania gospodarcze, jeden język, a po chrzcie Rusi – jedna wiara i władza księcia. Scentralizowane państwo rosyjskie zaczęło nabierać kształtu.Już w średniowieczu książę Jarosław Mądry wprowadził porządek sukcesji na tronie, jednak po jego śmierci z różnych powodów skomplikował się on. Tron przechodził nie bezpośrednio z ojca na najstarszego syna, ale z księcia, który zmarł, na jego brata, a następnie w różnych liniach na synów. Wszystko to doprowadziło do rozbicia i upadku Rusi jako jednego państwa.
Nie było w tym nic szczególnego, to samo działo się wówczas w Europie. Jednak rozdrobnione państwo rosyjskie stało się łatwym łupem dla imperium utworzonego wcześniej przez Czyngis-chana. Jego następcy, czyli Batu-chan, przybyli na Ruś, splądrowali i zrujnowali prawie wszystkie miasta. Południowa część, nawiasem mówiąc, Kijów i niektóre inne miasta, po prostu utraciły niepodległość, podczas gdy miasta północne zachowały część swojej suwerenności. Musieli oddać hołd Hordzie, ale udało im się zachować część swojej suwerenności. A potem zaczęło kształtować się zjednoczone państwo rosyjskie z centrum w Moskwie.
Południowa część ziem rosyjskich, w tym Kijów, zaczęła stopniowo ciążyć w stronę kolejnego„magnesu” – w kierunku kształtującego się w Europie centrum. Było to Wielkie Księstwo Litewskie. Nazywano go nawet litewsko-rosyjskim, gdyż znaczną część tego państwa stanowili Rosjanie. Mówili po starorusku i byli prawosławnymi. Ale potem nastąpiło zjednoczenie – unia Wielkiego Księstwa Litewskiego i Królestwa Polskiego. Kilka lat później została podpisana kolejna unia w sferze duchowej, a część księży prawosławnych podporządkowała się władzy papieża. Tym samym ziemie te weszły w skład państwa polsko-litewskiego.
Ale Polacy od kilkudziesięciu lat zajmują się polonizacją tej części społeczeństwa: wprowadzili tam swój język, zaczęli wprowadzać przekonanie, że to nie do końca Rosjanie, że skoro żyją na krawędzi, to są Ukraińcami. Pierwotnie słowo „Ukrainiec” oznaczało, że dana osoba mieszka na obrzeżach państwa, „na jego krańcu”, a właściwie jest zatrudniona w służbie granicznej. Nie chodziło tu o żadną konkretną grupę etniczną.
Polacy więc robili wszystko, co mogli, aby wypolerować i w zasadzie traktowali tę część ziem rosyjskich dość surowo, jeśli nie okrutnie. Wszystko to doprowadziło do tego, że ta część ziem rosyjskich zaczęła walczyć o swoje prawa. I pisali listy do Warszawy, żądając poszanowania ich praw, żeby tu ludzi wysyłano, m.in. do Kijowa…
Tucker Carlson: Przepraszam, czy możesz nam powiedzieć, w którym okresie… Gubię się w tym, gdzie w historii się znajdujemy?
Władimir Putin: To było w XIII wieku .
Teraz opowiem, co się wydarzyło później i podam daty, żeby nie było nieporozumień. A w
roku 1654, a nawet nieco wcześniej, ludność sprawująca władzę [?? md] nad tą częścią ziem ruskich zwróciła się do Warszawy, powtarzam, żądając przestrzegania swoich praw, aby przysyłali do nich władców pochodzenia rosyjskiego i wyznania prawosławnego. Kiedy Warszawa im nie odpowiedziała i faktycznie odrzuciła ich żądania, zwrócili się do Moskwy, aby Moskwa ich zabrała. Żebyście nie myśleli, że wymyślam różne rzeczy… Dam wam te dokumenty…
Tucker Carlson: Nie wygląda na to, że to wymyśliłeś, ale nie jestem pewien, dlaczego ma to związek z tym, co wydarzyło się dwa lata temu.
Władimir Putin: Ale to wciąż dokumenty z archiwów, kopie. Oto listy Bogdana Chmielnickiego, człowieka, który wówczas kontrolował władzę w tej części ziem rosyjskich, która obecnie nazywa się Ukrainą. Pisał do Warszawy z żądaniem przestrzegania ich praw, a po odmowie zaczął pisać listy do Moskwy, prosząc o wzięcie ich pod silną rękę cara moskiewskiego. Istnieją kopie tych dokumentów. Zostawię je dla Twojej dobrej pamięci.Istnieje tłumaczenie na język rosyjski, możesz je później przetłumaczyć na angielski.
Rosja nie zgodziła się na ich przyjęcie od razu, zakładając, że wywołałoby to wojnę z Polską.
Niemniej jednak w 1654 r. Sóbor Ziemski [зе́мский собо́р, KZ], będący organem przedstawicielskim władzy państwa staroruskiego, podjął decyzję: te ziemie staroruskie weszły w skład caratu moskiewskiego.
Zgodnie z przewidywaniami rozpoczęła się wojna z Polską. Trwało to 13 lat, po czym zawarto rozejm. W sumie po tym akcie z 1654 r., czyli chyba 32 lata później, został zawarty z Polską traktat pokojowy, „pokój wieczny”, jak to się mówiło. I te ziemie, cały lewy brzeg Dniepru, łącznie z Kijowem, wróciły do Rosji [!! sic! md], podczas gdy cały prawy brzeg Dniepru pozostał w posiadaniu Polski.
Pod rządami Katarzyny Wielkiej Rosja odzyskała wszystkie swoje historyczne ziemie, w tym
południe i zachód. To wszystko trwało aż do rewolucji [!! sic! md] . Przed I wojną światową austriacki Sztab Generalny oparł się na ideach ukrainizacji i zaczął aktywnie propagować idee Ukrainy i ukrainizacji. Ich motyw był oczywisty. Tuż przed I wojną światową chcieli osłabić potencjalnego wroga i zapewnić sobie dogodne warunki na pograniczu. Dlatego też w austriackim Sztabie Generalnym zaczęto propagować pogląd, który narodził się w Polsce,
jakoby ludzie zamieszkujący te tereny nie byli tak naprawdę Rosjanami, lecz należeli do
specjalnej grupy etnicznej – Ukraińców.
Już w XIX wieku pojawili się teoretycy wzywający do niepodległości Ukrainy. Wszyscy jednak twierdzili, że Ukraina powinna mieć bardzo dobre stosunki z Rosją. Nalegali na to. Po rewolucji 1917 r. bolszewicy dążyli do przywrócenia państwowości i rozpoczęła się wojna domowa, w tym działania wojenne z Polską. W 1921 roku ogłoszono pokój z Polską i na mocy tego traktatu ponownie zwrócono Polsce prawy brzeg Dniepru [Czy Putin nie wie, że granica po 1921 roku była na Zbruczu?] .
W 1939 roku, po tym jak Polska współpracowała z Hitlerem – współpracowała z Hitlerem [!! sic! Md] , wiadomo – Hitler zaoferował Polsce pokój oraz traktat o przyjaźni i sojuszu – mamy w archiwach wszystkie istotne dokumenty, żądając w zamian, aby Polska oddała Niemcom tak zwany Korytarz Gdański, który łączył większą część Niemiec z Prusami Wschodnimi i Królewcem. Po I wojnie światowej tereny te przekazano Polsce, a zamiast Gdańska powstało [wolne md] miasto Gdańsk. Hitler poprosił ich, aby dali to polubownie, ale odmówili. Mimo to współpracowali z Hitlerem [!! sic! md] i wspólnie zaangażowali się w rozbiór Czechosłowacji.
Tucker Carlson : Czy mogę zapytać… Twierdzisz, że Ukraina, niektóre części Ukrainy, wschodnia Ukraina w rzeczywistości jest Rosją od setek lat, dlaczego nie przyjąłbyś tego po prostu, kiedy zostałeś prezydentem 24 lata temu? Wy macie broń nuklearną, oni nie. Właściwie to twoja ziemia. Dlaczego tak długo czekałeś?
Władimir Putin : Powiem ci. Do tego dojdę. Ta odprawa dobiega końca [ten wstęp??md] . Może to być nudne, ale wyjaśnia wiele rzeczy.
Tucker Carlson : To nie jest nudne.
Władimir Putin : Dobrze. Dobry. Bardzo się cieszę, że to doceniasz. Dziękuję.
Tak więc przed II wojną światową Polska współpracowała z Hitlerem i choć nie uległa żądaniom Hitlera, to jednak wspólnie z Hitlerem brała udział w rozbiorze Czechosłowacji.
Ponieważ Polacy nie oddali Niemcom Korytarza Gdańskiego i posunęli się za daleko,
naciskając na Hitlera, aby rozpoczął II wojnę światową atakując ich. Dlaczego 1 września
1939 roku wojna rozpoczęła się przeciwko Polsce? Polska okazała się bezkompromisowa, a
Hitlerowi nie pozostało nic innego, jak tylko przystąpić do realizacji swoich planów z Polską.
Swoją drogą, ZSRR – czytałem trochę dokumentów archiwalnych – zachował się bardzo
uczciwie [!! sic! md] . Zwrócił się do Polski o pozwolenie na tranzyt swoich wojsk przez terytorium Polski, aby pomóc Czechosłowacji. Ale ówczesny minister spraw zagranicznych Polski powiedział, że gdyby nad Polską przeleciały sowieckie samoloty, zostałyby zestrzelone nad terytorium Polski. Ale to nie ma znaczenia. Ważne, że wojna się rozpoczęła, a Polska padła ofiarą polityki, jaką prowadziła wobec Czechosłowacji, gdyż na mocy znanego paktu Ribbentrop-Mołotow część tego terytorium, w tym zachodnia Ukraina, miała zostać oddana Rosji. W ten sposób Rosja, zwana wówczas ZSRR, odzyskała swoje historyczne ziemie. Po zwycięstwie w tak zwanej Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej – II wojnie światowej, wszystkie te terytoria zostały ostatecznie uznane za należące do Rosji, do ZSRR. Co do Polski, to otrzymała ona, najwyraźniej w ramach rekompensaty, terytoria zachodnie, pierwotnie niemieckie – wschodnia część Niemiec, część ziem, to są dziś zachodnie rejony Polski. Oczywiście Polska odzyskała dostęp do Morza Bałtyckiego i Gdańska, któremu po raz kolejny nadano polską nazwę. A więc tak rozwinęła się ta sytuacja.
W 1922 roku, kiedy powstawał ZSRR, bolszewicy rozpoczęli budowę ZSRR i utworzyli
sowiecką Ukrainę, która nigdy wcześniej nie istniała.
Tucker Carlson : Jasne.
Władimir Putin : Stalin nalegał, aby republiki te zostały włączone do ZSRR jako jednostki
autonomiczne. Z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu Lenin, założyciel państwa
radzieckiego, nalegał, aby mieli oni prawo wycofać się z ZSRR. I znowu z nieznanych
powodów przekazał nowo utworzonej Radzieckiej Republice Ukrainy część ziem wraz z
ludnością tam mieszkającą, mimo że ziemie te nigdy nie nazywały się Ukrainą; a mimo to
stali się częścią sowieckiej Republiki Ukrainy. Do ziem tych zaliczał się region Morza
Czarnego, który został przyjęty za Katarzyny Wielkiej i który nie miał żadnego związku
historycznego z Ukrainą.
Nawet jeśli cofniemy się do roku 1654, kiedy ziemie te wróciły do Imperium Rosyjskiego, terytorium to miało wielkość trzech do czterech regionów współczesnej Ukrainy, bez regionu Morza Czarnego. To zupełnie nie wchodziło w grę.
Tucker Carlson : W 1654?
Władimir Putin : Dokładnie.
Tucker Carlson : Widzę, że masz encyklopedyczną wiedzę o tym regionie. Ale dlaczego przez pierwsze 22 lata prezydentury nie przekonywał pan, że Ukraina nie jest prawdziwym krajem?
Władimir Putin : Radziecka Ukraina otrzymała znaczną część terytorium, które nigdy do niej nie należało, w tym region Morza Czarnego. W pewnym momencie, gdy Rosja przyjęła je w wyniku wojen rosyjsko-tureckich, nazwano je „Nową Rosją” lub Noworosją. Ale to nie ma znaczenia. Liczy się to, że Lenin, założyciel państwa radzieckiego, w ten sposób ustanowił Ukrainę. Przez dziesięciolecia Ukraińska Republika Radziecka rozwijała się w ramach ZSRR i z nieznanych powodów bolszewicy ponownie zaangażowali się w ukrainizację. Nie działo się tak tylko dlatego, że kierownictwo sowieckie składało się w dużej mierze z osób pochodzących z Ukrainy. Wyjaśniano to raczej ogólną polityką indygenizacji prowadzoną przez Związek Radziecki. To samo zrobiono w innych republikach radzieckich. Wiązało się to z promowaniem języków narodowych i kultur narodowych, co w zasadzie nie jest złe. Tak powstała radziecka Ukraina.
Po II wojnie światowej Ukraina otrzymała, oprócz ziem, które przed wojną należały do Polski, część ziem, które wcześniej należały do Węgier i Rumunii, – dziś Zachodnia Ukraina. Zatem Rumunia i Węgry odebrały część swoich ziem i przekazały je Ukrainie [!! sic! md] , i nadal pozostają częścią Ukrainy. W tym sensie mamy więc podstawy twierdzić, że Ukraina jest sztucznym państwem, ukształtowanym według woli Stalina.
Tucker Carlson : Czy uważa Pan, że Węgry mają prawo odebrać Ukrainie swoją ziemię? I że inne narody mają prawo wrócić do swoich granic z 1654 roku?
Władimir Putin : Nie jestem pewien, czy powinni wrócić do granic z 1654 r., ale biorąc pod uwagę czasy Stalina, tak zwany reżim stalinowski – który jak wielu twierdzi [!! sic! md] , był świadkiem licznych naruszeń praw człowieka i naruszeń praw innych państw – można powiedzieć że mogliby odzyskać te swoje ziemie, nie mając do tego prawa, jest to przynajmniej zrozumiałe…
Tucker Carlson : Czy powiedziałeś Viktorowi Orbánowi, że może mieć część Ukrainy?
Władimir Putin : Nigdy tak nie mówiłem. Nigdy, ani razu. Ani on, ani ja nie odbyliśmy nawet
żadnej rozmowy na ten temat. Ale wiem na pewno, że mieszkający tam Węgrzy oczywiście
chcą wrócić do swojej historycznej ojczyzny.
Ponadto chciałbym podzielić się z Wami bardzo ciekawą historią, zrobię dygresję, jest ona osobista. Gdzieś na początku lat 80-tych wybrałem się w podróż samochodem z ówczesnego Leningradu – obecnie Petersburga, przez Związek Radziecki przez Kijów, zatrzymałem się w Kijowie, a następnie udałem się na zachodnią Ukrainę. Pojechałem do miasta Beregowoje, a tam wszystkie nazwy miast i wsi były po rosyjsku i w języku, którego nie rozumiałem – po węgiersku. W języku rosyjskim i węgierskim. Nie po ukraińsku – po rosyjsku i po węgiersku.
Jechałem przez jakąś wioskę i obok domów siedzieli mężczyźni w czarnych trzyczęściowych garniturach i czarnych cylindrycznych kapeluszach. Zapytałem: „Czy to jacyś artyści?”. Powiedziano mi: „Nie, to nie są artyści. To Węgrzy. Zapytałem: „Co oni tu robią?”. – ‘Co masz na myśli? To jest ich ziemia, oni tu mieszkają. Działo się to w czasach sowieckich, w latach 80-tych. Zachowują język węgierski, węgierskie nazwiska i wszystkie stroje narodowe. Są Węgrami i czują się Węgrami. I oczywiście, kiedy teraz dochodzi do naruszenia….
Tucker Carlson: Myślę jednak, że jest tego sporo. Wiele narodów czuje się zaniepokojonych – są mieszkańcy Transylwanii, tak samo jak ty, inni, wiesz – ale wiele narodów czuje się sfrustrowanych ponownym wyznaczeniem granic po wojnach XX wieku i wojnach sprzed tysiąca lat, tych, które wspominasz, ale faktem jest, że nagłośniłeś tę sprawę publicznie dopiero dwa lata temu w lutym, a w przypadku, który przedstawiłeś, a który dziś czytam, obszernie wyjaśniasz, że uważałeś to za fizyczne zagrożenie ze strony Zachód i NATO, w tym potencjalne zagrożenie nuklearne, i to właśnie skłoniło cię do działania. Czy to uczciwa charakterystyka tego, co powiedziałeś?
Władimir Putin: Rozumiem, że moje długie przemówienia prawdopodobnie nie mieszczą się w gatunku wywiadu. Dlatego na początku zapytałem: czy będziemy mieli poważną rozmowę, czy występ? Powiedziałeś, że to była poważna rozmowa. Więc nie obrażaj się na mnie, proszę.
Doszliśmy do momentu, w którym powstała radziecka Ukraina. Potem był rok 1991 –
upadek Związku Radzieckiego. I wszystko, co Ukraina otrzymała w prezencie od Rosji [!! sic ! Naprawdę to był rozpad Imperium Sowietów md] , „z ramienia mistrza”, zabrała ze sobą.
Przechodzę do bardzo ważnego punktu dzisiejszego porządku obrad. Przecież upadek Związku Radzieckiego został skutecznie zainicjowany przez rosyjskie kierownictwo. Nie rozumiem, czym kierowali się wówczas rosyjscy przywódcy, ale podejrzewam, że było kilka powodów, aby sądzić, że wszystko będzie dobrze.
Po pierwsze, myślę, że rosyjskie przywództwo wychodziło z podstawowych zasad stosunków między Rosją a Ukrainą: wspólnego języka – ponad 90 proc. tamtejszej ludności mówiło po rosyjsku; więzi rodzinne — co trzecia osoba tam miała jakieś więzi rodzinne lub przyjacielskie; wspólna kultura; wspólna historia; wreszcie wspólna wiara; współistnienie w jednym państwie przez wieki; i głęboko powiązane gospodarki. Wszystko to było tak fundamentalne. Wszystkie te elementy razem sprawiają, że nasze dobre relacje są nieuniknione.
Drugi punkt jest bardzo ważny. Chcę, żebyś jako obywatel amerykański i twoi widzowie również o tym usłyszeli. Dawne kierownictwo rosyjskie [!! sic ! ] wychodziło z założenia, że Związek Radziecki przestał istnieć i dlatego nie było już żadnych ideologicznych linii podziału. Rosja zgodziła się nawet, dobrowolnie i proaktywnie, na upadek Związku Radzieckiego, wierząc, że zostanie to odebrane przez tzw. w przerażających cytatach „cywilizowany Zachód” jako zaproszenie do współpracy i stowarzyszenia. Tego właśnie Rosja oczekiwała zarówno od Stanów Zjednoczonych, jak i od tzw. kolektywnego Zachodu jako całości. Byli mądrzy ludzie, także w Niemczech. Egon Bahr, czołowy polityk Partii
Socjaldemokratycznej, który w osobistych rozmowach z władzami sowieckimi u progu upadku Związku Radzieckiego nalegał, aby w Europie powstał nowy system bezpieczeństwa.
Należy pomóc w zjednoczeniu Niemiec, ale należy też stworzyć nowy system, który obejmie Stany Zjednoczone, Kanadę, Rosję i inne kraje Europy Środkowej. Ale NATO nie musi się rozszerzać. Oto, co powiedział: jeśli NATO się rozszerzy, wszystko będzie tak samo, jak podczas zimnej wojny, tylko bliżej granic Rosji. To wszystko. Był mądrym starcem, ale nikt go nie słuchał. Rzeczywiście raz się zdenerwował – mamy w naszym archiwum zapis tej rozmowy: „Jeśli – powiedział – nie będziecie mnie słuchać, to już nigdy nie postawię stopy w Moskwie”. Był sfrustrowany kierownictwem sowieckim [jego decyzjami md] . Miał rację, wszystko stało się tak, jak powiedział.
Tucker Carlson: Cóż, oczywiście, to się spełniło i wspominałeś o tym wiele razy. Myślę, że to słuszna uwaga. Wielu Amerykanów uważało, że w swej istocie stosunki między Rosją a Stanami Zjednoczonymi będą w porządku po upadku Związku Radzieckiego. Ale stało się odwrotnie. Ale nigdy nie wyjaśniłeś, dlaczego uważasz, że tak się stało, poza stwierdzeniem, że Zachód boi się silnej Rosji. Ale mamy silne Chiny, których Zachód nie wydaje się zbytnio się obawiać [!! sic ! ] . A co z Rosją? Jak myślisz, co przekonało decydentów do jej usunięcia?
Władimir Putin : Zachód boi się silnych Chin bardziej niż silnej Rosji, ponieważ Rosja liczy 150 milionów ludzi, a Chiny – 1,5 miliarda mieszkańców, a ich gospodarka rośnie w zawrotnym tempie – ponad pięć procent rocznie, to kiedyś było jeszcze więcej. Ale to wystarczy Chinom. Jak to kiedyś ujął Bismark, najważniejszy jest potencjał. Potencjał Chin jest ogromny – to dziś największa gospodarka świata pod względem parytetu siły nabywczej i wielkości gospodarki. Już dawno wyprzedziła Stany Zjednoczone i rośnie w szybkim tempie.
Nie będziemy teraz mówić, kto się kogo boi, nie rozmawiajmy w takich kategoriach.
Porozmawiajmy o tym, że po 1991 roku, kiedy Rosja spodziewała się przyjęcia do braterskiej rodziny „cywilizowanych narodów”, nic takiego się nie wydarzyło. Oszukaliście nas – mówiąc „was”, nie mam oczywiście na myśli was osobiście, ale Stany Zjednoczone – obiecywaliście, że nie będzie rozszerzenia NATO na wschód, ale stało się to pięć razy, pięć fal ekspansji .
Wszystko znosiliśmy, wszystko przekonywaliśmy, powiedzieliśmy: nie ma potrzeby, jesteśmy
już sami, jak to mówią, burżuazyjni, mamy gospodarkę rynkową, nie ma władzy Partii
Komunistycznej, dojdźmy do porozumienia.
Co więcej, mówiłem to już wcześniej publicznie, spójrzmy teraz na czasy Jelcyna, był taki
moment, że zaczął między nami narastać pewien rozłam. Pamiętajcie, że wcześniej Jelcyn
przyjechał do Stanów Zjednoczonych, przemawiał w Kongresie i powiedział dobre słowa:
„Niech Bóg błogosławi Amerykę”. Wszystko, co powiedział, było sygnałem – wpuśćcie nas.
Pamiętajcie o rozwoju wydarzeń w Jugosławii, zanim Jelcyn był zasypywany pochwałami,
gdy tylko zaczął się rozwój wydarzeń w Jugosławii, podniósł głos, wspierając Serbów, a my
nie mogliśmy nie podnieść naszego głosu w imieniu Serbów w ich obronie. Rozumiem, że
toczyły się tam złożone procesy, rozumiem. Ale Rosja nie mogła powstrzymać się od
podniesienia głosu w poparciu dla Serbów, ponieważ Serbowie to także wyjątkowy i bliski
nam naród, z kulturą prawosławną i tak dalej. To naród, który przez pokolenia tak wiele
wycierpiał. No cóż, nieważne, ważne, że Jelcyn wyraził swoje poparcie. Co zrobiły Stany
Zjednoczone? Łamiąc prawo międzynarodowe i Kartę Narodów Zjednoczonych rozpoczęło
bombardowanie Belgradu.
To Stany Zjednoczone wypuściły dżina z butelki. Co więcej, co powiedziano, gdy Rosja
zaprotestowała i wyraziła swoje oburzenie? Karta Narodów Zjednoczonych i prawo
międzynarodowe stały się przestarzałe. Teraz wszyscy powołują się na prawo
międzynarodowe, ale wtedy zaczęto mówić, że wszystko jest przestarzałe, wszystko trzeba
zmienić.
Rzeczywiście, pewne rzeczy trzeba zmienić, bo zmienił się układ sił, to prawda, ale nie w ten sposób. Jelcyna natychmiast wciągnięto w błoto, oskarżono o alkoholizm, o to, że nic nie
rozumie, że nic nie wie. Zapewniam cię, że wszystko zrozumiał.
Cóż, zostałem prezydentem w 2000 roku. Pomyślałem: OK, sprawa jugosłowiańska jest
skończona, ale powinniśmy spróbować przywrócić stosunki. Otwórzmy na nowo drzwi, przez które Rosja próbowała przejść. Co więcej, powiedziałem to publicznie, mogę powtórzyć. Na spotkaniu tutaj na Kremlu z ustępującym prezydentem Billem Clintonem, tutaj, w pokoju obok, powiedziałem mu, zapytałem: „Bill, czy myślisz, że gdyby Rosja poprosiła o członkostwo w NATO, to by to nastąpiło? „ Nagle powiedział: „Wiesz, to ciekawe, myślę, że tak”. Ale wieczorem, kiedy jedliśmy kolację, powiedział: „Wiesz, rozmawiałem z moim zespołem, nie, nie, teraz to nie jest możliwe .„ Możesz go zapytać, myślę, że obejrzy nasz wywiad i potwierdzi. Nie powiedziałbym czegoś takiego, gdyby to się nie wydarzyło. OK, cóż,teraz to niemożliwe.
Tucker Carlson: Czy byłeś szczery? Czy dołączyłbyś do NATO?
Władimir Putin: Słuchaj, zadałem pytanie: „Czy to możliwe, czy nie?” I otrzymałem
odpowiedź, że nie
. Gdybym był nieszczery w swoim pragnieniu poznania stanowiska
kierownictwa…
Tucker Carlson: Ale gdyby powiedział tak, czy dołączyłbyś do NATO?
Władimir Putin: Gdyby powiedział „tak”, rozpocząłby się proces zbliżenia i ostatecznie
mógłby do niego dojść, gdybyśmy zobaczyli szczere życzenie ze strony naszych partnerów.
Ale tak się nie stało. Cóż, nie znaczy nie, OK, w porządku.
Tucker Carlson: Jak myślisz, dlaczego tak jest? Żeby przejść do motywu. Wiem, jesteś
wyraźnie zgorzkniały z tego powodu. Rozumiem. Ale jak myślisz, dlaczego wtedy Zachód cię odrzucił? Dlaczego wrogość? Dlaczego koniec zimnej wojny nie naprawił relacji? Co motywuje to z Twojego punktu widzenia?
Władimir Putin: Powiedziałeś, że jestem zgorzkniały z powodu odpowiedzi. Nie, to nie
gorycz, to po prostu stwierdzenie faktu. Nie jesteśmy małżeństwem, gorycz, uraza, nie o
takie sprawy chodzi w takich okolicznościach. Po prostu zdaliśmy sobie sprawę, że nie
jesteśmy tam mile widziani, to wszystko. Ok dobrze. Ale budujmy relacje inaczej, szukajmy
wspólnej płaszczyzny gdzie indziej. Dlaczego otrzymaliśmy tak negatywną odpowiedź,
powinieneś zapytać swojego lidera. Mogę się tylko domyślać dlaczego: zbyt duży kraj,
mający własne zdanie i tak dalej. A Stany Zjednoczone – widziałem, jak problemy są
rozwiązywane w NATO.
Podam teraz inny przykład, dotyczący Ukrainy. Przywództwo USA wywiera presję, a wszyscy członkowie NATO posłusznie głosują, nawet jeśli coś im się nie podoba. Teraz opowiem Państwu, co wydarzyło się w tej sprawie z Ukrainą w 2008 roku, choć jest to przedmiotem
dyskusji, nie zamierzam zdradzać Państwu tajemnicy, mówić niczego nowego. Niemniej
jednak potem próbowaliśmy budować relacje na różne sposoby. Na przykład wydarzenia na
Bliskim Wschodzie, w Iraku, relacje ze Stanami Zjednoczonymi budowaliśmy w sposób
bardzo miękki, rozważny i ostrożny.
Wielokrotnie podnosiłem kwestię, że Stany Zjednoczone nie powinny wspierać separatyzmu
i terroryzmu na Kaukazie Północnym. Ale i tak robili to dalej. A wsparcie polityczne, wsparcie informacyjne, wsparcie finansowe, a nawet wsparcie wojskowe pochodziło ze Stanów Zjednoczonych i ich satelitów dla grup terrorystycznych na Kaukazie.
Kiedyś poruszyłem tę kwestię z moim kolegą, także prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Mówi: „To niemożliwe! Czy masz dowód? Odpowiedziałem: „Tak”. Byłem przygotowany na
tę rozmowę i dałem mu ten dowód. Spojrzał na to i wiesz, co powiedział? Przepraszam, ale
tak się stało, cytuję. Mówi: „No cóż, skopię im tyłki”. Czekaliśmy i czekaliśmy na jakąś
odpowiedź – nie było odpowiedzi.
Powiedziałem dyrektorowi FSB: „Napisz do CIA. Jaki jest wynik rozmowy z Prezydentem?”
Napisał raz, drugi i otrzymaliśmy odpowiedź. Odpowiedź mamy w archiwum. CIA
odpowiedziała: „Współpracowaliśmy z opozycją w Rosji. Wierzymy, że jest to właściwa
decyzja i będziemy to kontynuować.”
Po prostu śmieszne. Cóż, OK. Zdaliśmy sobie sprawę,że to nie wchodzi w grę.
Tucker Carlson: Siły w opozycji do ciebie? Czy uważasz, że CIA próbuje obalić Twój rząd?
Władimir Putin: Oczywiście, w tym konkretnym przypadku mieli na myśli separatystów,
terrorystów, którzy walczyli z nami na Kaukazie. Tak nazwali opozycję. To jest drugi punkt.
Trzeci moment, bardzo ważny, to moment powstania amerykańskiego systemu obrony
przeciwrakietowej ABM. Początek. Długo próbowaliśmy przekonać Stany Zjednoczone, aby
tego nie robiły. Co więcej, po tym, jak zostałem zaproszony przez ojca Busha juniora, Busha
seniora, do odwiedzenia jego miejsca nad oceanem, odbyłem bardzo poważną rozmowę z
prezydentem Bushem i jego zespołem. Zaproponowałem, aby Stany Zjednoczone, Rosja i
Europa wspólnie stworzyły system obrony przeciwrakietowej, który naszym zdaniem
stworzony jednostronnie zagrozi naszemu bezpieczeństwu, mimo że Stany Zjednoczone
oficjalnie oświadczyły, że jest on tworzony przeciwko zagrożeniom rakietowym ze strony
Iranu. Takie było uzasadnienie rozmieszczenia systemu obrony przeciwrakietowej.
Zaproponowałem współpracę – Rosję, Stany Zjednoczone i Europę. Mówili, że to bardzo
interesujące. Zapytali mnie: „Czy mówisz poważnie?” Odpowiedziałem: „Absolutnie”.
Tucker Carlson: Czy mogę zapytać, który to był rok?
Władimir Putin: Nie pamiętam. Łatwo się tego dowiedzieć w Internecie, kiedy byłem w USA
na zaproszenie Busha Seniora. Jeszcze łatwiej jest dowiedzieć się od kogoś, o czym Wam
opowiem.
Powiedziano mi, że to bardzo interesujące. Powiedziałem: „Wyobraźcie sobie, że
moglibyśmy wspólnie stawić czoła tak globalnemu, strategicznemu wyzwaniu w zakresie
bezpieczeństwa. Świat by się zmienił. Prawdopodobnie będziemy mieli spory, zapewne
gospodarcze, a nawet polityczne, ale moglibyśmy drastycznie zmienić sytuację na świecie.”
Mówi: „Tak”. I pyta: „Mówisz poważnie?”. Odpowiedziałem: „Oczywiście”. „Musimy to
przemyśleć” – powiedziano mi. Powiedziałem: „Śmiało, proszę”.
Następnie do biura, w którym teraz rozmawiamy, przybyli Sekretarz Obrony Gates, były
dyrektor CIA i Sekretarz Stanu Rice [Condoliza md] . Tutaj, przy tym stole, wręcz przeciwnie, widzisz ten stół, oni siedzieli po tej stronie. Ja, Minister Spraw Zagranicznych i Minister Obrony Rosji, jestem z drugiej strony. Powiedzieli mi: „Tak, pomyśleliśmy o tym, zgadzamy się”. Odpowiedziałem: „Dzięki Bogu, świetnie”. – „Ale z pewnymi wyjątkami”.
Tucker Carlson: A zatem dwukrotnie opisałeś, że amerykańscy prezydenci podejmują
decyzje, a następnie są podcinani przez szefów swoich agencji. Wygląda więc na to, że
opisujesz system, którym, według ciebie, nie zarządzają wybrani ludzie.
Władimir Putin: To prawda, to prawda. W końcu po prostu kazali nam się zgubić.
Szczegółów nie zdradzę, bo uważam, że to nieprawda, w końcu to była poufna rozmowa. Ale nasza propozycja została odrzucona, to fakt.
To właśnie wtedy powiedziałem: „Słuchaj, ale wtedy będziemy zmuszeni podjąć środki
zaradcze. Stworzymy takie systemy uderzeniowe, które z pewnością pokonają systemy
obrony przeciwrakietowej.” Odpowiedź brzmiała: „Nie robimy tego przeciwko wam, a wy
robicie, co chcecie, zakładając, że nie jest to przeciwko nam, nie przeciwko Stanom
Zjednoczonym”. Powiedziałem: „OK”.
Bardzo dobrze, tak to wyszło. Stworzyliśmy systemy hipersoniczne o zasięgu
międzykontynentalnym i nadal je rozwijamy. Obecnie wyprzedzamy wszystkich – Stany
Zjednoczone i inne kraje – w rozwoju hipersonicznych systemów uderzeniowych i
codziennie je udoskonalamy.
Ale to nie my [jesteśmy przyczyna tego wyścigu md] , proponowaliśmy pójść w drugą stronę i zostaliśmy zepchnięci.
Teraz o rozszerzeniu NATO na Wschód. Cóż, obiecano nam, że nie będzie NATO na
wschodzie, ani cala na wschód, jak nam powiedziano. I co wtedy? Powiedzieli: „No cóż, nie
jest to zapisane na papierze, więc będziemy się rozwijać”. Zatem było pięć fal ekspansji,
kraje bałtyckie, cała Europa Wschodnia i tak dalej.
A teraz dojdę do najważniejszego: ostatecznie przyjechali na Ukrainę. W 2008 roku na
szczycie w Bukareszcie oświadczyli, że drzwi dla Ukrainy i Gruzji do członkostwa w NATO są otwarte.
Teraz o tym, jak podejmowane są tam decyzje. Niemcy, Francja i niektóre inne kraje
europejskie wydawały się być temu przeciwne. Ale potem, jak się później okazało, prezydent Bush, a to taki twardy facet, twardy polityk, jak mi później powiedziano: „Wywarł na nas presję i musieliśmy się zgodzić”. To niedorzeczne, to jak przedszkole. Gdzie są gwarancje? Co to za przedszkole, co to za ludzie, kim oni są? Widzisz, byli naciskani, zgodzili się. A potem mówią: „Wiesz, Ukraina nie będzie w NATO”. Ja odpowiadam: „Nie wiem, wiem, że zgodziłeś się w 2008 roku, dlaczego nie zgodzisz się w przyszłości?” „No cóż, oni wtedy nas naciskali.” Mówię: „Dlaczego nie będą naciskać jutro? I znowu się zgodzisz.”
Cóż, to bezsensowne. Z kim tu rozmawiać, po prostu nie rozumiem. Jesteśmy gotowi
porozmawiać. Ale z kim? Gdzie są gwarancje? Nic.
Zaczęto więc zagospodarowywać terytorium Ukrainy. Cokolwiek tam jest, opowiedziałem
wam tło, rozwój tego terytorium i jakie stosunki istniały z Rosją. Co druga lub trzecia osoba
tam zawsze miała jakieś powiązania z Rosją. A podczas wyborów na już niepodległej,
suwerennej Ukrainie, która uzyskała niepodległość w wyniku Deklaracji Niepodległości, a
swoją drogą mówi, że Ukraina jest państwem neutralnym, a w 2008 roku nagle drzwi lub bramy do NATO zostały otwarty na to. Daj spokój! Nie tak się umawialiśmy.Teraz wszyscy prezydenci, którzy doszli do władzy na Ukrainie, polegali na elektoracie mającym w ten czy inny sposób dobry stosunek do Rosji. To południowo-wschodnia Ukraina, jest tu duża liczba ludzi. A ten elektorat, który był pozytywnie nastawiony do Rosji, bardzo trudno było odwieść.
Wiktor Janukowycz doszedł do władzy i jak: za pierwszym razem zwyciężył po prezydencie
Kuczmie – zorganizowano trzecią turę, czego nie przewiduje Konstytucja Ukrainy. To jest
zamach stanu. Wyobraź sobie, że ktoś w Stanach Zjednoczonych nie byłby zadowolony z
wyniku…
Tucker Carlson: W 2014 roku?
Władimir Putin: Wcześniej. Nie, to było wcześniej. Po prezydencie Kuczmie wybory wygrał
Wiktor Janukowycz. Jednak jego przeciwnicy nie uznali tego zwycięstwa, USA poparły
opozycję i wyznaczono trzecią turę. Co to jest? To jest zamach stanu. USA go poparły i do
władzy doszedł zwycięzca trzeciej tury. Wyobraźcie sobie, że w USA coś komuś nie przypadło do gustu i zorganizowano trzecią turę wyborów, której nie przewiduje Konstytucja USA. Jednakże na Ukrainie udało się to zrobić. OK, do władzy doszedł Wiktor Juszczenko, uważany za polityka prozachodniego. Dobrze, z nim też zbudowaliśmy relacje. Przyjeżdżał z wizytami do Moskwy, my odwiedziliśmy Kijów. Ja też to odwiedziłem. Poznaliśmy się w nieformalnej atmosferze. Jeśli jest prozachodni, niech tak będzie. Wszystko w porządku, pozwólmy ludziom robić, co do nich należy. Sytuacja powinna rozwijać się wewnątrz samej
niepodległej Ukrainy. W wyniku przywództwa Kuczmy sytuacja się pogorszyła i mimo
wszystko do władzy doszedł Wiktor Janukowycz.
Może nie był najlepszym prezydentem i politykiem. Nie wiem, nie chcę oceniać. Pojawiła się
jednak kwestia stowarzyszenia z UE. Zawsze byliśmy wobec tego wyrozumiali: dopasowuj się do siebie. Ale kiedy przeczytaliśmy ten traktat stowarzyszeniowy, okazało się to dla nas
problemem, ponieważ mieliśmy strefę wolnego handlu i otwarte granice celne z Ukrainą, która w ramach tego stowarzyszenia musiała otworzyć swoje granice dla Europy, która mogła doprowadziło do zalania naszego rynku.

Powiedzieliśmy: „Nie, to nie zadziała. Zamkniemy wówczas granicę z Ukrainą”. Granice celne tj. Janukowycz zaczął kalkulować, ile Ukraina zyska, a ile straci i powiedział swoim
europejskim partnerom: „Potrzebuję więcej czasu na przemyślenie przed podpisaniem
umowy”. W chwili gdy to powiedział, opozycja zaczęła podejmować destrukcyjne kroki,
które wspierał Zachód. Wszystko sprowadziło się do Majdanu i zamachu stanu na Ukrainie.
Tucker Carlson: Czyli więcej handlował z Rosją niż z UE? Ukraina zrobiła…
Władimir Putin: Oczywiście. Nie chodzi nawet o wolumen handlu, choć w większości tak. To kwestia powiązań kooperacyjnych, na których opierała się cała ukraińska gospodarka. Więzi kooperacyjne pomiędzy przedsiębiorstwami były bardzo bliskie już od czasów Związku Radzieckiego. Jedno z tamtejszych przedsiębiorstw produkowało komponenty przeznaczone do montażu zarówno w Rosji, jak i na Ukrainie i odwrotnie. Kiedyś były bardzo bliskie kontakty.
Dokonano zamachu stanu, chociaż nie będę teraz wnikać w szczegóły, ponieważ uważam to za niewłaściwe, Stany Zjednoczone powiedziały nam: „Uspokójcie się Janukowycz, a my
uspokoimy opozycję. Niech sytuacja rozwinie się w scenariuszu porozumienia politycznego”.
Powiedzieliśmy: „W porządku. Zgoda. Zróbmy to w ten sposób”. Zgodnie z prośbą
Amerykanów Janukowycz nie użył ani sił zbrojnych, ani policji, a mimo to zbrojna opozycja
dokonała zamachu stanu w Kijowie. Co to miało znaczyć? „Za kogo się uważasz?”, chciałem zapytać ówczesnych przywódców USA.
Tucker Carlson: Przy czyim wsparciu?
Władimir Putin: Oczywiście przy wsparciu CIA. Jak rozumiem, organizacja, do której kiedyś
chciałeś dołączyć. Może powinniśmy dziękować Bogu, że cię nie wpuścili. Chociaż to
poważna organizacja. Rozumiem. Mój były vis-à-vis, w tym sensie, że służyłem w I Głównym Zarządzie – służbie wywiadowczej Związku Radzieckiego [KGB md] . Zawsze byli naszymi przeciwnikami. Praca jest pracą. Technicznie wszystko zrobili dobrze, osiągnęli swój cel, jakim jest zmiana rządu. Jednak z politycznego punktu widzenia był to kolosalny błąd. Z pewnością był to błąd w obliczeniach przywódców politycznych. Powinni byli zobaczyć, w co to się rozwinie.
Tak więc w 2008 roku drzwi NATO zostały otwarte dla Ukrainy. W 2014 roku był zamach
stanu, zaczęli prześladować tych, którzy nie zaakceptowali zamachu stanu, i rzeczywiście był to zamach stanu, stworzyli zagrożenie dla Krymu, które musieliśmy wziąć pod swoją
ochronę. Rozpoczęli wojnę w Donbasie w 2014 roku przy użyciu samolotów i artylerii
przeciwko ludności cywilnej. To był moment, kiedy to się zaczęło. Jest wideo
przedstawiające samoloty atakujące Donieck z góry. Rozpoczęli operację wojskową na dużą
skalę, a potem kolejną. Gdy im się nie udało, zaczęto przygotowywać następny. Wszystko to
na tle militarnego rozwoju tego terytorium i otwarcia drzwi NATO.
Jak moglibyśmy nie wyrazić zaniepokojenia tym, co się dzieje? Z naszej strony byłoby to
zawinione zaniedbanie – i tak by było. Po prostu przywódcy polityczni USA popchnęli nas do
granicy, której nie mogliśmy przekroczyć, ponieważ mogłoby to zrujnować samą Rosję. Poza tym nie mogliśmy w obliczu tej „maszyny wojennej” pozostawić naszych braci w wierze i w istocie części narodu rosyjskiego.
Tucker Carlson: A więc to było osiem lat przed rozpoczęciem obecnego konfliktu. Co było
dla Ciebie wyzwalaczem? Jaki był moment, w którym zdecydowałeś, że musisz to zrobić?
Władimir Putin: Początkowo konflikt wywołał zamach stanu na Ukrainie.
Swoją drogą, przyjechali wówczas przedstawiciele trzech europejskich krajów – Niemiec,
Polski i Francji. Byli gwarantami podpisanego porozumienia między rządem Janukowycza a
opozycją. Podpisali to jako poręczyciele. Mimo to opozycja dokonała zamachu stanu i
wszystkie te kraje udawały, że nie pamiętają, że są gwarantami pokojowego rozwiązania. Po
prostu od razu wrzucili do pieca i nikt o tym nie pamięta.
Nie wiem, czy USA cokolwiek wiedzą o porozumieniu opozycji z władzami i jej trzema
gwarantami, którzy zamiast sprowadzić całą sytuację z powrotem na pole polityczne, poparli
zamach stanu. Choć, proszę mi wierzyć, było to pozbawione sensu, bo prezydent
Janukowycz zgodził się na wszystkie warunki, to jednak był gotowy na przedterminowe
wybory, z którymi nie miał szans wygrać, szczerze mówiąc, każdy o tym wiedział. Więc po co zamach stanu, dlaczego ofiary? Po co grozić Krymowi? Po co rozpoczynać operację w
Donbasie? Tego nie rozumiem. Właśnie na tym polega błąd w obliczeniach. CIA wykonała
swoje zadanie, aby dokończyć zamach stanu. Myślę, że jeden z zastępców sekretarza stanu powiedział, że kosztowało to ogromną sumę pieniędzy, prawie 5 miliardów. Ale błąd
polityczny był kolosalny!

Dlaczego mieliby to zrobić? Wszystko to można było zrobić
legalnie, bez ofiar, bez działań zbrojnych i bez utraty Krymu. Nigdy nie przyszłoby nam do
głowy nawet ruszyć palcem, gdyby nie te krwawe wydarzenia na Majdanie.
Bo zgodziliśmy się z tym, że po upadku Związku Sowieckiego nasze granice powinny
przebiegać na granicach byłych republik związkowych. Zgodziliśmy się na to. Ale nigdy nie
zgodziliśmy się na rozszerzenie NATO, a ponadto nigdy nie zgodziliśmy się, że Ukraina będzie w NATO. Nie zgodziliśmy się na to, aby tam znajdowały się bazy NATO bez dyskusji z nami.

Przez dziesięciolecia pytaliśmy: nie rób tego, nie rób tamtego.
A co spowodowało ostatnie wydarzenia? Po pierwsze, obecni przywódcy Ukrainy
zadeklarowali, że nie będą realizować Porozumień Mińskich, które, jak wiadomo, zostały podpisane, jak wiadomo, po wydarzeniach z 2014 roku, w Mińsku, gdzie ustalono plan pokojowego rozwiązania Donbasu.
Ale nie, obecne kierownictwo Ukrainy, minister spraw zagranicznych, wszyscy inni urzędnicy, a potem sam prezydent powiedzieli, że nie podoba im się nic w Porozumieniach Mińskich. Innymi słowy, nie zamierzali go wdrożyć. Rok, półtora roku temu byli przywódcy Niemiec i Francji powiedzieli otwarcie całemu światu, że wprawdzie podpisali Porozumienia Mińskie, ale nigdy nie mieli zamiaru ich wprowadzać w życie. Po prostu prowadzili nas za nos.

Tucker Carlson: Czy był ktoś, z kim można było porozmawiać? Czy zadzwoniłeś do
prezydenta USA, sekretarza stanu i powiedziałeś, że jeśli będziesz kontynuować militaryzację
Ukrainy siłami NATO, będziemy działać?
Władimir Putin: Cały czas o tym rozmawialiśmy. Zwróciliśmy się do przywódców Stanów Zjednoczonych i krajów europejskich, aby natychmiast zaprzestali tego rozwoju i wdrożyli Porozumienia Mińskie. Szczerze mówiąc, nie wiedziałem, jak to zrobimy, ale byłem gotowy je wdrożyć. Porozumienia te były skomplikowane dla Ukrainy; zawierały wiele elementów niepodległości tych terytoriów Donbasu. To prawda. Miałem jednak całkowitą pewność i mówię to teraz Państwu: szczerze wierzyłem, że jeśli uda nam się przekonać mieszkańców Donbasu – a trzeba było ciężko pracować, aby przekonać ich do powrotu do ukraińskiej państwowości – to stopniowo rany zagoją się zacząłby się leczyć. Kiedy ta część terytorium ponownie zintegruje się ze wspólnym środowiskiem społecznym, kiedy ponownie zostaną wypłacone emerytury i świadczenia społeczne, wszystkie elementy stopniowo ułożą się na swoim miejscu.
Nie, nikt tego nie chciał, wszyscy chcieli rozwiązać problem wyłącznie siłą militarną. Ale nie
mogliśmy do tego dopuścić. I sytuacja doszła do tego, że strona ukraińska oznajmiła: „Nie,
nic nie zrobimy”. Zaczęli także przygotowywać się do działań wojennych. To oni rozpoczęli
wojnę w 2014 roku. Naszym celem jest zatrzymanie tej wojny. I nie rozpoczęliśmy tej wojny
w 2022 roku. To jest próba jej zatrzymania.
Tucker Carlson : Czy myślisz, że już to zatrzymałeś? Mam na myśli, czy osiągnąłeś swoje
cele?
Władimir Putin : Nie, nie osiągnęliśmy jeszcze naszych celów, ponieważ jednym z nich jest denazyfikacja. Oznacza to zakaz wszelkiego rodzaju ruchów neonazistowskich. Jest to jeden z problemów, które omawialiśmy podczas procesu negocjacji, który zakończył się w Stambule na początku ubiegłego roku, i nie była to nasza inicjatywa, ponieważ w zczególności od Europejczyków powiedziano nam, że „konieczne jest stworzenie warunków dla ostateczne podpisanie dokumentów”. Moi odpowiednicy we Francji i Niemczech powiedzieli: „Jak możesz sobie wyobrazić, jak podpisują traktat z pistoletem przy głowie? Należy wycofać wojska z Kijowa. Powiedziałem: „W porządku”. Wycofaliśmy wojska z Kijowa.
Gdy tylko wycofaliśmy nasze wojska z Kijowa, nasi ukraińscy negocjatorzy natychmiast
wyrzucili do kosza wszystkie nasze porozumienia osiągnięte w Stambule i przygotowali się
na długotrwałą konfrontację zbrojną z pomocą Stanów Zjednoczonych i ich satelitów w
Europie. Tak rozwinęła się sytuacja. I tak to teraz wygląda.
Tucker Carlson : Co to jest denazyfikacja? Co by to oznaczało?
Władimir Putin : Właśnie o tym chcę teraz porozmawiać. To bardzo ważna kwestia.
Denacyfikacja. Po uzyskaniu niepodległości Ukraina zaczęła poszukiwać – jak twierdzą
niektórzy zachodni analitycy – swojej tożsamości. I nie wpadło na nic lepszego niż
zbudowanie tej tożsamości na fałszywych bohaterach, którzy współpracowali z Hitlerem.
Mówiłem już, że na początku XIX wieku, kiedy pojawili się teoretycy niepodległości i
suwerenności Ukrainy, wychodzili z założenia, że niepodległa Ukraina powinna mieć bardzo
dobre stosunki z Rosją. Jednak ze względu na rozwój historyczny tereny te weszły w skład
Rzeczypospolitej Obojga Narodów – Polski, gdzie Ukraińcy byli prześladowani i traktowani
dość brutalnie oraz okrutnie. Próbowano także zniszczyć ich tożsamość. Wszystko to
pozostało w pamięci ludzi. Kiedy wybuchła II wojna światowa, część tej skrajnie
nacjonalistycznej elity współpracowała z Hitlerem, wierząc, że przyniesie im wolność.
Oddziały niemieckie, a nawet oddziały SS, zmuszały współpracowników Hitlera do
najbrudniejszej pracy eksterminacji ludności polskiej i żydowskiej. Stąd ta brutalna masakra
ludności polskiej i żydowskiej, a także ludności rosyjskiej. Na jej czele stały osoby dobrze
znane – Bandera, Szuchewicz. To właśnie z tych ludzi zrobiono bohaterów narodowych – w
tym jest problem. Ciągle nam mówi się, że nacjonalizm i neonazizm istnieją także w innych
krajach. Tak, są sadzonki, ale my je wyrywamy, a inne kraje z nimi walczą. Ale na Ukrainie
tak nie jest. Z tych ludzi zrobiono na Ukrainie bohaterów narodowych. Stawia się pomniki
tym osobom, wywiesza je na flagach, ich nazwiska wykrzykują tłumy chodzące z
pochodniami, jak to miało miejsce w hitlerowskich Niemczech. To byli ludzie, którzy
eksterminowali Polaków, Żydów i Rosjan. Należy zaprzestać tej praktyki i zapobiec
rozpowszechnianiu się tej koncepcji.
Mówię, że Ukraińcy są częścią jednego narodu rosyjskiego. Mówią: „Nie, jesteśmy
odrębnymi ludźmi”. OK, OK. Jeśli uważają się za odrębny naród, mają do tego prawo, ale nie w oparciu o nazizm, czyli nazistowską ideologię.

Luźne refleksje po wywiadzie Tuckera Carlsona z Władimirem Putinem

Luźne refleksje po wywiadzie Tuckera Carlsona z Władimirem Putinem

Redakcja Konserwatyzm.pl Adam Wielomski

Obejrzałem właśnie wywiad z Putinem od A do Z. Jego istotą był koniec hegemonii USA nad światem i rodzący się świat wielobiegunowy. Niby nic nowego, ale wykład rosyjskiej wizji wielobiegunowych stosunków międzynarodowych b. ciekawy. Dobrze, że Tucker Carlson pozwolił Putinowi mówić, zamiast wchodzić w dyskusję.

Czy pytania do Putina były „ustawione”? Oczywiście, przeprowadziłem w swoim życiu kilka wywiadów z politykami – zaczynając od Marine Le Pen a kończąc na gen. Jaruzelskiem – i każdy z nich był „ustawiony”. Pytanie były wcześniej uzgadniane lub też pomijaliśmy te, które nie pasowały rozmówcy. Myślicie, że jak TVN rozmawia z Tuskiem a „Republika” z Kaczyńskim to dziennikarze mogą spytać rozmówcę o co chcą? Tylko Kolega Otoka-Frąckiewicz nie uzgadnia pytań i potem jeden z jego rozmówców go gania po sądach.

Widzę, że tradycyjnie w wywiadzie Putina największe wrażenie w Polsce zrobił fragment na temat udziału sanacyjnej Polski w rozbiorze Czechosłowacji. Jest to kwestia w historiografii rosyjskiej nazbyt rozdęta, a w polskiej kompletnie schowana pod dywan – stąd to oburzenie u nas. Rosyjscy historycy do dziś szukają dokumentów nt paktu Polski z Hitlerem, bo nie wierzą, że mogliśmy w 1938 być tak naiwni. A byliśmy.

Wyjaśnijmy pewne nieporozumienie: Wywiad Tuckera Carlsona z Putinem nie był skierowany do polskiego odbiorcy, do europejskiego, lecz do amerykańskiego. Konkretnie do elektoratu Donalda Trumpa, niechętnego kosztownej polityce imperialnej i popierającego pewien izolacjonizm.

Taka polityka wymaga dogadania się z innymi potęgami, w tym z Rosją, w celu podziału stref wpływów w świecie z związku ze zwijaniem amerykańskiej hegemonii. Wszelkie komentarze do tego wywiadu, które pomijają ten kontekst, są nietrafione.

W związku z wywiadem z Putinem media i politycy wydają oświadczenia, to i ja wydam:

Oświadczam, że stoję na stanowisku, że każda osoba zainteresowana polityką światową powinna obejrzeć wywiad Tuckera Carlsona z Władimirem Putinem, aby móc skonfrontować swoje poglądy z oficjalnym stanowiskiem Federacji Rosyjskiej. Obejrzenie wywiadu samo w sobie jest politycznie i ideologicznie neutralne i nie stanowi grzechu wedle nauczania Kościoła katolickiego, a fakt, że wielu liberalnych polityków oburza się tym wywiadem czyni go tym bardziej interesującym„.

Adam Wielomski

„Kreml nigdy nie był bogatszy” czyli Oszustwo związane z sankcjami: mieszkańcy Zachodu i tak płacą za rosyjską ropę przez Indie.

„Kreml nigdy nie był bogatszy” czyli skąd płynie ropa

Autor: AlterCabrio , 21 lutego 2024 ekspedyt/kreml-nigdy-nie-byl-bogatszy-czyli-skad-plynie-ropa

„Rosja wkracza w trzeci rok wojny na Ukrainie z bezprecedensową ilością gotówki w kasie rządowej. Wzmocniona przez rekordową w zeszłym roku sprzedaż ropy naftowej do Indii o wartości 37 miliardów dolarów, jak pokazuje nowa analiza, z której wynika, że ​​część ropy została rafinowana przez Indie, a następnie wyeksportowano do Stanów Zjednoczonych jako produkty naftowe o wartości ponad 1 miliarda dolarów”

−∗−

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

Oszustwo związane z sankcjami: mieszkańcy Zachodu i tak płacili za rosyjską ropę przez Indie

CNN: „Kreml nigdy nie był bogatszy”.

CNN donosi, że Kreml „nigdy nie był bogatszy” dzięki temu, że Indie kupowały ogromne ilości ropy od Rosji, rafinowały ją, a następnie sprzedawały z powrotem do USA i Europy.

Ojej!

„Rosja wkracza w trzeci rok wojny na Ukrainie z bezprecedensową ilością gotówki w kasie rządowej. Wzmocniona przez rekordową w zeszłym roku sprzedaż ropy naftowej do Indii o wartości 37 miliardów dolarów, jak pokazuje nowa analiza, z której wynika, że ​​część ropy została rafinowana przez Indie, a następnie wyeksportowano do Stanów Zjednoczonych jako produkty naftowe o wartości ponad 1 miliarda dolarów” – podaje CNN.

Indie zwiększyły zakupy rosyjskiej ropy 13-krotnie w porównaniu do poziomów przedwojennych, pokrywając praktycznie wszystko, co Rosja utraciła w wyniku zachodnich sankcji.

Po wybuchu wojny powiedziano mieszkańcom Zachodu, że w ramach poświęcenia na rzecz „wsparcia Ukrainy” będą musieli ponieść koszty ogromnych podwyżek cen energii.

Media establishmentu zapewniały nas również, że sankcje nałożone na Moskwę „złamią kark” Rosji i pomogą Ukrainie wygrać wojnę.

A stało się dokładnie odwrotnie.

Jak odnotował WSJ w 2022r.:

„Podczas gdy Amerykanie i Europejczycy są zmuszeni płacić rekordowe ceny za paliwo jako «koszt obrony wolności», wolne Indie kupują ropę od Rosji za szokujące 35 dolarów za baryłkę i odsprzedają nam w ramach jakiegoś zabawnego arbitrażu”.

Stany Zjednoczone umożliwiły także Indiom zbudowanie swojej bazy przemysłowej, pozwalając im na obejście sankcji po tym, jak Indie zagroziły odwróceniem się od USA i w zamian zawarciem sojuszu z Chinami i Rosją.

Podwyżki cen energii na Zachodzie wywołały kryzys kosztów życia, który zrujnował dochody rozporządzalne, a wielu ubogich ludzi trzęsło się przez całą zimę, ponieważ nie było ich stać na ogrzanie swoich domów.

Teraz dowiadujemy się, że w zasadzie i tak wciąż kupowaliśmy rosyjską ropę, ale dopiero po tym, jak Indie zebrały ogromne zyski z pośrednictwa.

To wszystko jest jednym, wielkim, okrutnym żartem.

_____________

Sanctions Scam: Westerners Paid For Russian Oil Anyway Via India, Paul Joseph Watson, 20th February 2024

−∗−

Tagi:Indie, oszustwo, ropa naftowa, Rosja, sankcje, UE, USA

O autorze: AlterCabrio

If you don’t know what freedom is, better figure it out now!

komentarz

pokutujący łotr 21 lutego 2024

“Pociechą” jest to, że Boża kara głupoty spada, jak widać, nie tylko na Polaków, ale też na cały Zachód. Widocznie ma to być przypomnieniem, jakim twórczym i płodnym było chrześcijaństwo w kulturze Europy a jakim nieszczęściem i zapaścią jest nawrót do pogaństwa. Ale już jest po dzwonku i nikt w tym się nie połapie. Będą dalej zwalać wszystko “na Putina” i przy okazji na “Polaków antysemitów” i jeszcze niejeden wykręt się znajdzie, byle nie było, że to oni sami są już tylko zgnilcy i durnie.

Rosja: Ministerstwo Sprawiedliwości domaga się zakazania „międzynarodowego ruchu LGBT”

17 listopada 2023 pch24.rosja-domaga-sie-zakazania-ruchu-lgbt

Rosja: Ministerstwo Sprawiedliwości domaga się zakazania „międzynarodowego ruchu LGBT”

(Fot. LEGO/Facebook)

Rosyjskie ministerstwo sprawiedliwości chce uznać za „organizację ekstremistyczną” i zakazać w Rosji „międzynarodowego ruchu społecznego LGBT”. Stosowny wniosek resort skierował do Sądu Najwyższego – donosi w piątek portal Meduza.

W działalności lobby LGBT funkcjonującego na terytorium Rosji ministerstwo sprawiedliwości dopatrzyło się „znamion i przejawów ekstremizmu, w tym wzniecania wrogości na tle społecznym i religijnym” – pisze portal Meduza, powołując się na komunikat resortu.

Sprawę LGBT rosyjski Sąd Najwyższy ma rozpatrzyć 30 listopada. Jak przypomina cytowany portal, już w 2013 r. zakazano w tym kraju propagandy homoseksualizmu wśród nieletnich. W 2022 r. uchwalono z kolei ustawę, która zakazuje „propagandy nietradycyjnych stosunków seksualnych i pedofilii” w kinie, internecie, reklamie i w przestrzeni publicznej. Stosowne fragmenty (odnoszące się do stosunków osób tej samej płci) są wycinane z filmów, a książki usuwane z księgarni.

Dziennik „The Guardian” zwraca uwagę, że od początku wojny przeciwko Ukrainie Władimir Putin z nową siłą promuje się jako obrońca „tradycyjnych wartości”, a „retoryka antygejowska stała się fundamentem jego agendy politycznej”.

Źródło: PAP

Orędzie Prezydenta Rosji. 21 luty 2023. Po polsku i rosyjsku.

Orędzie Prezydenta Rosji do Zgromadzenia Federalnego. Po polsku i rosyjsku.

21 luty 2023

Propaganda tutejszego rządu i wszystkich dużych mediów dowolnej proweniencji jest prostacko anty- rosyjska. Celowo myli Putina, jego wrogów u władzy, z Rosjanami i i innymi mieszkańcami Imperium. Dla Polaków myślących strategicznie [a chyba z „rządu” takich dawno wypłukało] konieczne jest poznanie tego, co formalny władca Rosji przedstawia jako prawdę swoim poddanym. Mirosław Dakowski]

[Wstęp i komentarz Bibuły. Tłumaczenie trochę poprawiłem [do str. 10 miałem siły], poniżej tłumaczenia daję tekst oryginału, niedostępny w google w Polsce. http://kremlin.ru/events/president/news/70565 MD]

——————

Bibuła: https://www.bibula.com/?p=139034

W związku z tym, że aby rozeznać prawdę trzeba wysłuchać racje obu stron, a w głównych mediach obowiązuje cenzura blokująca informacje, przedstawiamy orędzie Prezydenta Federacji Rosji, Władimira Władimirowicza Putina, które wygłosił 21 lutego 2023 roku do Zgromadzenia Federalnego Rosji.

(Niestety, tłumaczenie jest komputerowe, gdyż nie dysponujemy środkami na profesjonalne usługi, zaś medialne kolosy, które dysponują miliardami dolarów robią wszystko aby nie informować odbiorców, gdyż ich celem jest dezinformacja, cenzura i manipulacja.

Poniżej zamieszczamy linki do całej wypowiedzi w oryginale oraz wideo.)

——————————— 

Prezydent Rosji Władimir Putin:

Dzień dobry,

Członkowie Zgromadzenia Federacji – senatorowie, deputowani Dumy Państwowej,

Obywatele Rosji,

Niniejsze orędzie prezydenckie przypada, jak wszyscy wiemy, w trudnym, przełomowym dla naszego kraju okresie. Jest to czas radykalnych, nieodwracalnych zmian w całym świecie, kluczowych wydarzeń historycznych, które zadecydują o przyszłości naszego kraju i narodu, czas, w którym na każdym z nas spoczywa kolosalna odpowiedzialność.

Rok temu, aby chronić mieszkańców naszych historycznych ziem, zapewnić bezpieczeństwo naszego kraju i wyeliminować zagrożenie płynące ze strony neonazistowskiego reżimu, który zapanował na Ukrainie po przewrocie w 2014 roku, podjęto decyzję o rozpoczęciu specjalnej operacji wojskowej. Krok po kroku, ostrożnie i konsekwentnie będziemy zajmować się zadaniami, które mamy w zasięgu ręki.

Od 2014 roku Donbas walczy o prawo do życia na swojej ziemi i posługiwania się ojczystym językiem. Walczył i nigdy się nie poddał pośród blokady, ciągłych ostrzałów i jawnej nienawiści kijowskiego reżimu. Mieli nadzieję i czekali, że Rosja przyjdzie z pomocą.

W międzyczasie, jak Państwo dobrze wiedzą, robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby rozwiązać ten problem drogą pokojową i cierpliwie prowadziliśmy rozmowy na temat pokojowego rozwiązania tego niszczycielskiego konfliktu.

Ta przerażająca metoda oszustwa została już wielokrotnie wypróbowana. Zachowywali się tak samo bezwstydnie i obłudnie przy niszczeniu Jugosławii, Iraku, Libii i Syrii. Nigdy nie będą w stanie zmyć tego wstydu. Pojęcia honoru, zaufania i przyzwoitości nie są dla nich.

Przez długie wieki kolonializmu, dyktatu i hegemonii przyzwyczaili się, że wszystko im wolno, przywykli do opluwania całego świata. Okazało się, że ludzi mieszkających we własnych krajach traktują z taką samą pogardą. Przecież i ich cynicznie oszukali, zwodzili baśniami, opowieściami o poszukiwaniu pokoju, o przestrzeganiu rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Donbasu. Rzeczywiście, zachodnie elity stały się symbolem totalnego, bezwstydnego kłamstwa.

Stanowczo bronimy naszych interesów, a także naszego przekonania, że w dzisiejszym świecie nie powinno być podziału na tzw. kraje cywilizowane i całą resztę i że potrzebne jest uczciwe partnerstwo, które odrzuca jakąkolwiek wyłączność, zwłaszcza agresywną.

Byliśmy otwarci i szczerze gotowi do konstruktywnego dialogu z Zachodem; mówiliśmy i nalegaliśmy na to, że zarówno Europa, jak i cały świat potrzebują niepodzielnego systemu bezpieczeństwa, równego dla wszystkich krajów, i przez wiele lat proponowaliśmy naszym partnerom wspólne omówienie tej idei i pracę nad jej realizacją. Ale w odpowiedzi otrzymywaliśmy albo obojętną, albo obłudną reakcję, jeśli chodzi o słowa. Ale były też działania: ekspansja NATO do naszych granic, tworzenie nowych obszarów rozmieszczenia obrony przeciwrakietowej w Europie i Azji – postanowili osłonić się przed nami „parasolem” – rozmieszczenie kontyngentów wojskowych, i to nie tylko w pobliżu granic Rosji.

Chciałbym podkreślić – w rzeczywistości jest to powszechnie znane – że żaden inny kraj nie posiada tak wielu baz wojskowych za granicą jak Stany Zjednoczone. Są ich setki – chcę to podkreślić – setki baz na całym świecie; cała planeta jest nimi pokryta, wystarczy spojrzeć na mapę, by się o tym przekonać.

Cały świat był świadkiem, jak wycofali się z podstawowych porozumień dotyczących broni, w tym z traktatu o rakietach średniego i krótszego zasięgu, jednostronnie zrywając podstawowe porozumienia, które utrzymują pokój na świecie. Z jakiegoś powodu to zrobili. Jak wiemy, nie robią niczego bez powodu.

Wreszcie, w grudniu 2021 roku, oficjalnie przedstawiliśmy USA i NATO projekty umów o gwarancjach bezpieczeństwa. W zasadzie wszystkie kluczowe, podstawowe punkty zostały odrzucone. Po tym stało się wreszcie jasne, że dano zielone światło na realizację agresywnych planów i nie zamierzają z nich zrezygnować.

Zagrożenie rosło z dnia na dzień. Sądząc po informacjach, które otrzymywaliśmy, nie było wątpliwości, że do lutego 2022 roku wszystko będzie gotowe do rozpoczęcia kolejnej krwawej operacji karnej w Donbasie. Przypomnę, że jeszcze w 2014 roku kijowski reżim wysłał swoją artylerię, czołgi i samoloty bojowe do walki w Donbasie.

Wszyscy pamiętamy nagrania lotnicze z nalotów skierowanych na Donieck. Inne miasta również ucierpiały w wyniku nalotów. W 2015 roku próbowano ponownie przeprowadzić frontalny atak na Donbas, utrzymując jednocześnie blokadę i kontynuując ostrzał i terroryzowanie ludności cywilnej. Pozwolę sobie przypomnieć, że wszystko to było całkowicie sprzeczne z dokumentami i rezolucjami przyjętymi przez Radę Bezpieczeństwa ONZ, ale wszyscy udawali, że nic się nie dzieje.

Pozwolę sobie powtórzyć, że to oni rozpoczęli tę wojnę, podczas gdy my użyliśmy siły i używamy jej, aby ją zakończyć.

Ci, którzy planowali nowy atak na Donieck w regionie Donbasu i na Ługańsk, przewidywali, że następnym celem będzie Krym i Sewastopol. My również zdawaliśmy sobie z tego sprawę. Nawet dzisiaj Kijów otwarcie omawia dalekosiężne plany tego rodzaju. Zdemaskowali się, upubliczniając to, co my już wiedzieliśmy.

Bronimy ludzkiego życia i naszego rodzinnego domu, podczas gdy Zachód dąży do nieograniczonej władzy. Wydał już ponad 150 miliardów dolarów na pomoc i uzbrojenie kijowskiego reżimu. Aby dać wam pojęcie, według Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, kraje G7 przeznaczyły około 60 miliardów dolarów w latach 2020-2021 na pomoc dla najbiedniejszych krajów świata. Czy to jest jasne? Wydali 150 miliardów dolarów na wojnę, a jednocześnie dali 60 miliardów dolarów najbiedniejszym krajom, mimo że cały czas udają, że się o nie troszczą, a także warunkują to wsparcie posłuszeństwem ze strony krajów beneficjentów. Co z całą tą mową o walce z ubóstwem, zrównoważonym rozwoju i ochronie środowiska? Gdzie to wszystko się podziało? Czy to wszystko zniknęło? W międzyczasie kierują więcej pieniędzy na działania wojenne. Chętnie inwestują w sianie niepokoju i zachęcanie do zamachów stanu w innych krajach na świecie.

Ostatnia konferencja w Monachium zamieniła się w niekończący się potok oskarżeń pod adresem Rosji. Można odnieść wrażenie, że zrobiono to po to, aby wszyscy zapomnieli, co tak zwany Zachód robił przez ostatnie dziesięciolecia. To oni wypuścili dżina z butelki, pogrążając całe regiony w chaosie.

Według amerykańskich ekspertów w wojnach rozpętanych przez Stany Zjednoczone po 2001 roku zginęło prawie 900 tysięcy ludzi, a ponad 38 milionów stało się uchodźcami. Proszę zauważyć, że to nie my wymyśliliśmy te statystyki, to Amerykanie je podają. Teraz próbują po prostu wymazać to wszystko z pamięci ludzkości i udają, że to wszystko nigdy nie miało miejsca. Jednak nikt na świecie o tym nie zapomniał i nigdy nie zapomni.

Nikt z nich nie przejmuje się ludzkimi ofiarami i tragediami, ponieważ w grę wchodzi oczywiście wiele bilionów dolarów. Mogą również nadal okradać wszystkich pod pozorem demokracji i swobód, narzucać neoliberalne i zasadniczo totalitarne wartości, naznaczać całe kraje i narody, publicznie obrażać ich przywódców, tłumić niezgodę we własnych krajach i odwracać uwagę od skandali korupcyjnych poprzez tworzenie wrogiego wizerunku. Nadal widzimy to wszystko w telewizji, która podkreśla większe krajowe problemy gospodarcze, społeczne i międzyetniczne, sprzeczności i nieporozumienia.

Chciałbym przypomnieć, że w latach 30. ubiegłego wieku Zachód praktycznie utorował drogę do władzy nazistom w Niemczech. W naszych czasach zaczęli oni przekształcać Ukrainę w „anty-Rosję”.

Właściwie ten projekt nie jest nowy. Ludzie znający historię przynajmniej w pewnym stopniu zdają sobie sprawę, że ten projekt sięga XIX wieku. Wymyślono go w Cesarstwie Austro-Węgierskim i w Polsce w jednym celu, a mianowicie, aby pozbawić Rosję tych historycznych terytoriów, które teraz nazywamy Ukrainą. To jest ich cel. Nie ma tu nic nowego; oni wszystko powtarzają.

Zachód przyspieszył realizację tego projektu dzisiaj, wspierając przewrót z 2014 roku. To był krwawy, antypaństwowy i niekonstytucyjny pucz. Udawali, że nic się nie stało i że tak właśnie powinno być. Mówili nawet, ile pieniędzy na to wydali. Jego fundamentem ideologicznym była rusofobia i skrajnie agresywny nacjonalizm.

Całkiem niedawno brygada Sił Zbrojnych Ukrainy została nazwana „Edelweiss”, po nazistowskiej dywizji, której personel zajmował się deportacją Żydów, rozstrzeliwaniem jeńców wojennych i prowadzeniem karnych operacji przeciwko partyzantom w Jugosławii, Włoszech, Czechosłowacji i Grecji. Wstydzimy się o tym mówić, ale oni nie. Personel służący w Siłach Zbrojnych Ukrainy i Ukraińskiej Gwardii Narodowej szczególnie upodobał sobie naszywki noszone dawniej przez żołnierzy dywizji Das Reich, Totenkopf (Czaszka) i Galichina oraz innych jednostek SS. Ich ręce również są splamione krwią. Na ukraińskich pojazdach pancernych widnieją insygnia nazistowskiego niemieckiego Wehrmachtu.

Neonaziści otwarcie mówią o tym, za czyich spadkobierców się uważają. O dziwo, nikt z mocodawców na Zachodzie tego nie dostrzega. Dlaczego? Ponieważ oni – wybaczcie mój język – nie mogliby się tym przejmować. Nie obchodzi ich, na kogo stawiają w swojej walce przeciwko nam, przeciwko Rosji. W rzeczywistości każdy się nada, o ile będzie walczył przeciwko nam i naszemu krajowi. Rzeczywiście, widzieliśmy w ich szeregach terrorystów i neonazistów. Na litość boską, pozwoliliby oni wstąpić w swoje szeregi wszystkim rodzajom czartów, byleby tylko działali zgodnie ze swoją wolą jako broń przeciwko Rosji.

W rzeczywistości projekt antyrosyjski jest częścią rewanżystowskiej polityki wobec naszego kraju, aby stworzyć punkty zapalne niestabilności i konfliktów obok naszych granic. Wtedy, w latach 30. i teraz projekt pozostaje ten sam i jest nim skierowanie agresji na Wschód, wywołanie wojny w Europie i wyeliminowanie konkurentów poprzez użycie siły proxy.

Nie prowadzimy wojny z mieszkańcami Ukrainy. Wyraziłem to jasno wiele razy. Mieszkańcy Ukrainy stali się zakładnikami kijowskiego reżimu i jego zachodnich opiekunów, którzy w rzeczywistości okupowali ten kraj w sensie politycznym, wojskowym i gospodarczym i od dziesięcioleci niszczyli ukraiński przemysł, rabując jego zasoby naturalne. Doprowadziło to do degradacji społecznej oraz niezmiernego wzrostu ubóstwa i nierówności. Rekrutacja zasobów do operacji wojskowych w tych warunkach była łatwa. Nikt nie myślał o ludziach, którzy byli przygotowywani na rzeź i w końcu stali się zbędni. To smutna i straszna rzecz do powiedzenia, ale jest to fakt.

Odpowiedzialność za wzniecenie i eskalację konfliktu na Ukrainie, jak również za samą liczbę ofiar spoczywa w całości na zachodnich elitach i oczywiście na dzisiejszym kijowskim reżimie, dla którego naród ukraiński nie jest w istocie swoim własnym narodem. Obecny reżim ukraiński służy nie interesom narodowym, ale interesom państw trzecich.

Zachód wykorzystuje Ukrainę jako taran przeciwko Rosji i jako poligon doświadczalny. Nie zamierzam szczegółowo omawiać prób odwrócenia losów wojny przez Zachód ani jego planów zwiększenia dostaw wojskowych, ponieważ wszyscy doskonale zdają sobie z tego sprawę. Jest jednak jedna okoliczność, co do której wszyscy powinni mieć jasność: im większy zasięg zachodnich systemów, broni, które zostaną dostarczone na Ukrainę, tym dalej będziemy musieli oddalić zagrożenie od naszych granic. To jest oczywiste.

Zachodnie elity nie ukrywają swojego celu, którym jest, cytuję, „strategiczna klęska Rosji”. Co to oznacza dla nas? Oznacza to, że planują wykończyć nas raz na zawsze. Innymi słowy, planują urosnąć z lokalnego konfliktu do globalnej konfrontacji. Tak to rozumiemy i odpowiednio odpowiemy, bo stanowi to egzystencjalne zagrożenie dla naszego kraju.

Jednak oni również zdają sobie sprawę, że nie da się pokonać Rosji na polu bitwy i prowadzą przeciwko nam coraz bardziej agresywne ataki informacyjne skierowane przede wszystkim do młodego pokolenia. Nie przestają kłamać i zniekształcać faktów historycznych, atakując naszą kulturę, Rosyjską Cerkiew Prawosławną i inne tradycyjne organizacje religijne w naszym kraju.

Spójrzcie, co robią swoim własnym obywatelom. Chodzi o zniszczenie rodziny, tożsamości kulturowej i narodowej, perwersję i wykorzystywanie dzieci, w tym pedofilię, a wszystko to uznają za normalne w swoim życiu. Zmuszają księży do błogosławienia małżeństw osób tej samej płci. Niech błogosławią ich serca, niech robią to, co im się podoba. Oto, co chciałbym powiedzieć w tej kwestii. Dorośli ludzie mogą robić, co im się podoba. My w Rosji zawsze tak to widzieliśmy i zawsze tak będzie: nikt nie będzie wtrącał się w prywatne życie innych ludzi i my też nie będziemy tego robić.

Ale oto, co chciałbym im powiedzieć: spójrzcie na Pismo Święte i główne księgi innych religii świata. Mówią one o wszystkim, w tym o tym, że rodzina to związek mężczyzny i kobiety, ale te święte teksty są teraz kwestionowane. Podobno Kościół anglikański planuje, właśnie planuje, zbadać pomysł „boga neutralnego płciowo”. Co tu dużo mówić? Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią.

Miliony ludzi na Zachodzie zdają sobie sprawę, że są prowadzeni do duchowej katastrofy. Szczerze mówiąc, wydaje się, że elity oszalały i wygląda na to, że nie ma na to lekarstwa. Ale jak powiedziałem, to są ich problemy, podczas gdy my musimy chronić nasze dzieci, co zrobimy. Będziemy chronić nasze dzieci przed degradacją i degeneracją.

Oczywiście Zachód będzie próbował podważyć i podzielić nasze społeczeństwo i postawić na piątą kolumnę, która na przestrzeni dziejów, i chcę to podkreślić, posługiwała się tą samą trucizną pogardy dla własnej Ojczyzny i chęci zarobienia pieniędzy poprzez sprzedaż tej trucizny każdemu, kto jest gotów za nią zapłacić. Tak było zawsze.

Ci, którzy weszli na drogę jawnej zdrady, popełniając przestępstwa terrorystyczne i inne przeciwko bezpieczeństwu naszego społeczeństwa i integralności terytorialnej kraju, zostaną za to pociągnięci do odpowiedzialności prawnej. Ale nigdy nie zachowamy się jak kijowski reżim i zachodnie elity, które były i są zaangażowane w polowania na czarownice. Nie będziemy rozliczać się z tymi, którzy robią krok w bok i odwracają się od Ojczyzny. Niech to mają na sumieniu, niech z tym żyją – będą musieli z tym żyć. Najważniejsze jest to, że nasi ludzie, obywatele Rosji, wystawili im ocenę moralną.

Jestem dumny i myślę, że wszyscy jesteśmy dumni, że nasz wieloetniczny naród, absolutna większość naszych obywateli, zajęła pryncypialne stanowisko w sprawie specjalnej operacji wojskowej. Rozumieją oni podstawową ideę tego, co robimy i popierają nasze działania w sprawie obrony Donbasu. To poparcie przede wszystkim ujawniło ich prawdziwy patriotyzm – uczucie, które historycznie jest nieodłączne od naszego narodu. Oszałamiające w swej godności i głębokim zrozumieniu przez wszystkich – podkreślę, wszystkich – nierozerwalnego związku między własnym losem a losem Ojczyzny.

Moi drodzy przyjaciele, chciałbym podziękować wszystkim, wszystkim mieszkańcom Rosji za ich odwagę i determinację. Chciałbym podziękować naszym bohaterom, żołnierzom i oficerom armii i marynarki wojennej, rosyjskiej gwardii, pracownikom służb specjalnych i wszystkich struktur władzy, bojownikom korpusów donieckiego i ługańskiego, ochotnikom i patriotom, którzy teraz walczą w szeregach rezerwy wojsk bojowych BARS [Rezerwa Armii Bojowej Kraju. md]

Chciałbym przeprosić, że podczas dzisiejszego wystąpienia nie będę mógł wymienić wszystkich. Wiecie państwo, kiedy przygotowywałem to wystąpienie, napisałem bardzo długą listę tych bohaterskich jednostek, ale potem usunąłem ją z mojego tekstu, ponieważ, jak powiedziałem, nie sposób wymienić wszystkich, a bałem się, że urażę kogoś, kogo mógłbym pominąć.

Moja najgłębsza wdzięczność należy się rodzicom, żonom i rodzinom naszych obrońców, lekarzom i sanitariuszom, medykom bojowym i pielęgniarkom medycznym, którzy ratują rannych; pracownikom kolei i maszynistom, którzy zaopatrują front; budowniczym, którzy wznoszą fortyfikacje i odbudowują budynki mieszkalne, drogi i obiekty cywilne; pracownikom i inżynierom w przedsiębiorstwach obronnych, którzy pracują teraz prawie całą dobę, na kilka zmian; oraz pracownikom wiejskim, którzy niezawodnie zapewniają bezpieczeństwo żywnościowe kraju.

Jestem wdzięczny nauczycielom, którzy szczerze troszczą się o młode pokolenia Rosji, zwłaszcza te, które pracują w bardzo trudnych, niemal frontowych warunkach; ludziom kultury, którzy odwiedzają strefy działań wojennych i szpitale, aby wspierać żołnierzy i oficerów; wolontariuszom, którzy pomagają na froncie i ludności cywilnej; dziennikarzom, przede wszystkim korespondentom wojennym, którzy z narażeniem życia przekazują światu prawdę; kapłanom tradycyjnych religii Rosji i duchownym wojskowym, których mądre słowa wspierają i inspirują ludzi; urzędnikom państwowym i biznesmenom – wszystkim tym, którzy wypełniają swój zawodowy, obywatelski i po prostu ludzki obowiązek.

Szczególne słowa kieruję do mieszkańców Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej oraz obwodów zaporoskiego i chersońskiego. Wy, moi przyjaciele, określiliście swoją przyszłość w referendach i dokonaliście jasnego wyboru mimo gróźb i przemocy ze strony neonazistów, wśród bliskich działań wojskowych. Ale nie było nic silniejszego niż wasza intencja bycia z Rosją, z waszą Ojczyzną.

(Oklaski)

Chcę podkreślić, że jest to reakcja publiczności na mieszkańców Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych oraz obwodów zaporoskiego i chersońskiego. Jeszcze raz nasz najgłębszy szacunek dla nich wszystkich.

Rozpoczęliśmy już i będziemy rozszerzać duży program odbudowy społeczno-gospodarczej i rozwoju dla tych nowych regionów w ramach Federacji. Obejmuje on odbudowę zakładów produkcyjnych, miejsc pracy, portów na Morzu Azowskim, które ponownie stało się dla Rosji morzem wewnętrznym, oraz budowę nowych, nowoczesnych dróg, tak jak to zrobiliśmy na Krymie, który ma teraz niezawodny lądowy korytarz transportowy z całą Rosją. Wszystkie te plany na pewno będziemy realizować wspólnie.

Obecnie regiony Rosji udzielają bezpośredniej pomocy miastom, powiatom i wsiom w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej oraz w obwodach zaporoskim i chersońskim. Robią to szczerze, jak prawdziwi bracia i siostry. Znów jesteśmy razem, co oznacza, że staliśmy się jeszcze silniejsi i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby przywrócić długo oczekiwany pokój na naszej ziemi i zapewnić bezpieczeństwo naszym ludziom. Nasi żołnierze, nasi bohaterowie walczą o to, o swoich przodków, o przyszłość swoich dzieci i wnuków, o zjednoczenie naszego narodu.

Przyjaciele, chciałbym prosić was o oddanie szacunku naszym kolegom żołnierzom, którzy zginęli w atakach neonazistów i najemników, którzy oddali swoje życie za Rosję, za ludność cywilną, osoby starsze, kobiety i dzieci.

(Minuta ciszy)

Dziękuję.

Wszyscy rozumiemy, i ja też rozumiem, jak nieznośnie ciężko jest ich żonom, synom i córkom, rodzicom, którzy wychowali tych godnych obrońców Ojczyzny – jak członkowie Młodej Gwardii z Krasnodonu, młodzi mężczyźni i kobiety, którzy walczyli z nazizmem i za Donbas w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Wszyscy w Rosji do dziś pamiętają ich odwagę, odporność, ogromną siłę ducha i poświęcenie.

Naszym obowiązkiem jest wspierać rodziny, które straciły swoich bliskich, pomagać im w wychowaniu dzieci, dać im wykształcenie i pracę. Rodzina każdego uczestnika specjalnej operacji wojskowej musi być priorytetem i traktowana z troską i szacunkiem. Na ich potrzeby trzeba reagować natychmiast, bez biurokratycznych opóźnień.

Proponuję utworzenie specjalnego funduszu państwowego, którego zadaniem będzie niesienie ukierunkowanej, zindywidualizowanej pomocy rodzinom poległych bojowników, a także weteranów specjalnej operacji wojskowej. Zadaniem tego podmiotu będzie koordynacja działań w zakresie wsparcia socjalnego, medycznego i poradnictwa, a także załatwianie spraw związanych z wysyłaniem ich do sanatoriów i świadczeniem usług rehabilitacyjnych, a także pomoc w edukacji, sporcie, zatrudnieniu i zdobyciu nowego zawodu. Fundusz ten będzie miał również zasadniczą misję zapewnienia długoterminowej opieki domowej i zaawansowanych technologicznie protez dla tych, którzy tego potrzebują.

Zwracam się do rządu o współpracę z Komisją Polityki Społecznej Rady Państwa oraz z regionami w celu jak najszybszego rozwiązania kwestii organizacyjnych.

Państwowy fundusz musi być transparentny w swojej pracy, a jednocześnie usprawniać pomoc i działać jako jeden punkt, wolny od biurokracji i barier administracyjnych. Każda rodzina bez wyjątku i każdy weteran będzie miał swojego osobistego pracownika socjalnego, koordynatora, który będzie dla niego osobiście, aby w czasie rzeczywistym rozwiązać każdą sprawę, z którą może się spotkać. Pozwolę sobie podkreślić, że fundusz musi otworzyć swoje biura we wszystkich regionach Federacji Rosyjskiej w 2023 roku.

Mamy już środki na wsparcie weteranów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, weteranów walk, a także uczestników lokalnych konfliktów. Uważam, że te istotne elementy zostaną dodane do misji funduszu państwowego w przyszłości. Musimy zbadać tę możliwość i proszę o to rząd.

Nie popełnijcie błędu: fakt, że tworzymy fundusz państwowy nie oznacza, że inne instytucje lub urzędnicy na innych szczeblach władzy zostaną zwolnieni z odpowiedzialności. Oczekuję, że wszystkie agencje federalne, regiony i gminy pozostaną skoncentrowane na weteranach, na pracownikach służb i ich rodzinach. W tym kontekście chciałbym podziękować wyższym urzędnikom regionalnym, burmistrzom i gubernatorom, którzy rutynowo spotykają się z ludźmi, także odwiedzając linię kontaktową, i wspierają swoich rodaków.

Na marginesie chciałbym powiedzieć, że dziś personel służby zawodowej, zmobilizowani poborowi i ochotnicy dzielą trudy frontu, w tym w zakresie zaopatrzenia, dostaw i sprzętu, wynagrodzeń i ubezpieczeń dla rannych, a także opieki zdrowotnej. Są jednak skargi, które docierają aż do mojego biura, a także do wojewodów, jak mi mówili, oraz do prokuratury wojskowej i pełnomocnika ds. praw człowieka, co pokazuje, że niektóre z tych kwestii nie zostały jeszcze rozwiązane. Musimy dotrzeć do sedna każdej skargi w każdym indywidualnym przypadku.

I jeszcze jedno: wszyscy rozumieją, że służba w specjalnej strefie operacji wojskowej powoduje ogromny stres fizyczny i psychiczny, ponieważ ludzie codziennie ryzykują swoje życie i zdrowie. Z tego powodu uważam, że zmobilizowani poborowi, a także cały personel służby oraz wszyscy biorący udział w specjalnej operacji wojskowej, w tym ochotnicy, muszą korzystać z urlopu w wymiarze co najmniej 14 dni co sześć miesięcy, nie licząc czasu potrzebnego na podróż do miejsca przeznaczenia. Dzięki temu każdy uczestnik walk będzie mógł spotkać się z rodziną i spędzić czas z najbliższymi.

Koledzy, jak wiecie, plan budowy i rozwoju Sił Zbrojnych na lata 2021-2025 został zatwierdzony prezydenckim rozporządzeniem wykonawczym i jest wdrażany oraz korygowany w miarę potrzeb. Co ważne, nasze kolejne kroki mające na celu wzmocnienie Armii i Marynarki Wojennej oraz zabezpieczenie obecnego i przyszłego rozwoju Sił Zbrojnych muszą opierać się na rzeczywistych doświadczeniach bojowych zdobytych podczas specjalnej operacji wojskowej, które są dla nas niezwykle ważne, powiedziałbym nawet, że absolutnie bezcenne.

Na przykład najnowsze systemy stanowią ponad 91 procent, 91,3 procent, sił odstraszania jądrowego Rosji. Powtarzając, w oparciu o nowo nabyte doświadczenia, musimy uzyskać dostęp do podobnie wysokiego poziomu jakości dla wszystkich pozostałych komponentów Sił Zbrojnych.

Oficerowie i sierżanci, którzy pełnią rolę kompetentnych, nowoczesnych i zdecydowanych dowódców, a jest ich wielu, będą w pierwszej kolejności awansowani na wyższe stanowiska, wysyłani na uniwersytety i akademie wojskowe, będą stanowić potężną rezerwę kadrową Sił Zbrojnych. Bez wątpienia są oni cennym zasobem w życiu cywilnym i w rządach wszystkich szczebli. Chcę tylko, aby nasi koledzy zwrócili na to uwagę. Jest to bardzo ważne. Ludzie muszą wiedzieć, że Ojczyzna docenia ich wkład w obronę Ojczyzny.

Będziemy szeroko wprowadzać najnowsze technologie, aby zapewnić wysokiej jakości standardy w armii i marynarce. Mamy odpowiednie projekty pilotażowe i próbki broni i sprzętu w każdej dziedzinie. Wiele z nich znacznie przewyższa swoje zagraniczne odpowiedniki. Naszym celem jest rozpoczęcie masowej produkcji. Te prace trwają i nabierają tempa. Co ważne, opierają się one na krajowych badaniach i bazie przemysłowej, a w realizację państwowego zamówienia obronnego angażują się małe i średnie przedsiębiorstwa wysokich technologii.

Dziś w naszych zakładach, biurach projektowych i zespołach badawczych pracują doświadczeni specjaliści oraz coraz większa liczba utalentowanych i wysoko wykwalifikowanych młodych ludzi, którzy są nastawieni na przełomowe osiągnięcia, pozostając jednocześnie wierni tradycji rosyjskich rusznikarzy, która polega na tym, że nie szczędzi się wysiłków, aby zapewnić zwycięstwo.

Z pewnością wzmocnimy gwarancje dla naszych pracowników, w części dotyczącej wynagrodzeń i ubezpieczeń społecznych. Proponuję uruchomienie specjalnego programu tanich mieszkań czynszowych dla pracowników przemysłu obronnego. Opłaty za wynajem dla nich będą znacznie niższe od rynkowych, ponieważ znaczną ich część pokryje państwo.

Rząd dokonał przeglądu tej kwestii. Nakazuję państwu dopracowanie szczegółów tego programu i niezwłoczne rozpoczęcie budowy takich mieszkań czynszowych, przede wszystkim w miastach, które są głównymi ośrodkami obronnymi, przemysłowymi i badawczymi.

Koledzy,

Jak już mówiłem, Zachód rozpoczął przeciwko nam nie tylko wojnę militarną i informacyjną, ale stara się nas zwalczać także na froncie gospodarczym. Na żadnym z tych frontów nie odnieśli jednak sukcesu i nigdy nie odniosą. Co więcej, ci, którzy zainicjowali sankcje, sami się karzą: doprowadzili do gwałtownego wzrostu cen w swoich krajach, zniszczyli miejsca pracy, zmusili firmy do zamknięcia i spowodowali kryzys energetyczny, jednocześnie mówiąc swoim obywatelom, że wszystkiemu winni są Rosjanie. Słyszymy to.

Jakich środków użyli przeciwko nam, próbując zaatakować nas sankcjami? Próbowali zakłócić więzi gospodarcze z rosyjskimi firmami i pozbawić system finansowy kanałów komunikacyjnych, aby zamknąć naszą gospodarkę, odizolować nas od rynków eksportowych i w ten sposób osłabić nasze dochody. Ukradli również nasze rezerwy walutowe, aby nazwać rzecz po imieniu, próbowali zdeprecjonować rubla i doprowadzić inflację do destrukcyjnych rozmiarów.

Pozwolę sobie powtórzyć, że sankcje wobec Rosji są jedynie środkiem, natomiast celem, jak deklarują zachodni przywódcy, cytując ich, jest sprawienie, byśmy cierpieli. „Sprawić, by cierpieli” – cóż za humanitarne podejście. Chcą sprawić, by nasi ludzie cierpieli, co ma na celu destabilizację naszego społeczeństwa od wewnątrz.

Jednak ich gra się nie opłaciła. Rosyjska gospodarka, a także jej model zarządzania okazały się znacznie bardziej odporne, niż sądził Zachód. Rząd, parlament, Bank Rosji, regiony i oczywiście społeczność biznesowa oraz jej pracownicy współpracowali ze sobą, aby zapewnić stabilność sytuacji gospodarczej, zaoferować ludziom ochronę i zachować miejsca pracy, zapobiec niedoborom, w tym podstawowych towarów, a także wspierać system finansowy i właścicieli firm, którzy inwestują w swoje przedsiębiorstwa, co oznacza również inwestowanie w rozwój kraju.

Już w marcu 2022 roku uruchomiliśmy dedykowany pakiet pomocowy dla przedsiębiorstw i gospodarki o wartości około biliona rubli. Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że nie ma to nic wspólnego z drukowaniem pieniędzy. W ogóle nie ma. Wszystko, co robimy, jest solidnie zakorzenione w zasadach rynkowych.

W 2022 roku nastąpił spadek produktu krajowego brutto. Pan Mishustin zadzwonił do mnie, by powiedzieć: „Chciałbym prosić, by pan o tym wspomniał”. Wydaje mi się, że te dane zostały opublikowane wczoraj, zgodnie z harmonogramem.

Być może pamiętają państwo, że niektórzy przewidywali, że gospodarka skurczy się o 20-25 procent, a może o 10 procent. Jeszcze niedawno mówiliśmy o spadku o 2,9 procent i to ja ogłosiłem tę liczbę. Później spadła ona do 2,5 procent. Natomiast w 2022 roku, według najnowszych danych, PKB spadł o 2,1 procent. A trzeba pamiętać, że jeszcze w lutym i marcu ubiegłego roku niektórzy przewidywali, że gospodarka będzie w stanie swobodnego spadku.

Rosyjskie przedsiębiorstwa zrestrukturyzowały swoją logistykę i wzmocniły więzi z odpowiedzialnymi, przewidywalnymi partnerami – jest ich wielu, stanowią większość na świecie.

Chciałbym zauważyć, że udział rubla rosyjskiego w naszych rozliczeniach międzynarodowych podwoił się w porównaniu z grudniem 2021 roku, osiągając jedną trzecią całości, a łącznie z walutami krajów zaprzyjaźnionych przekracza połowę wszystkich transakcji.

Będziemy nadal pracować z naszymi partnerami nad stworzeniem zrównoważonego, bezpiecznego systemu rozliczeń międzynarodowych, który będzie niezależny od dolara i innych zachodnich walut rezerwowych, które z pewnością stracą swoją uniwersalną atrakcyjność przy takiej polityce zachodnich elit, zachodnich władców. Oni to wszystko robią sobie własnymi rękami.

To nie my ograniczamy transakcje w dolarach czy innych tzw. walutach uniwersalnych – oni wszystko robią własnymi rękami.

Wiadomo, że jest taka maksyma – armaty kontra masło. Oczywiście najwyższym priorytetem jest obrona narodowa, ale rozwiązując strategiczne zadania w tej dziedzinie nie powinniśmy powtarzać błędów przeszłości i nie powinniśmy niszczyć własnej gospodarki. Mamy wszystko, co potrzebne, aby zarówno zapewnić sobie bezpieczeństwo, jak i stworzyć warunki do pewnego postępu w naszym kraju. Działamy zgodnie z tą logiką i zamierzamy nadal to robić.

Tak więc wiele podstawowych, podkreślę, cywilnych gałęzi gospodarki narodowej dalekich jest od upadku, zwiększyły one w ubiegłym roku swoją produkcję o znaczną wartość. Skala oddanych do użytku mieszkań po raz pierwszy w naszej nowożytnej historii przekroczyła 100 mln m2.

Jeśli chodzi o produkcję rolną, to w ubiegłym roku odnotowała ona dwucyfrowe tempo wzrostu. Dziękuję bardzo. Jesteśmy najbardziej wdzięczni naszym producentom rolnym. Rosyjscy agrariusze zebrali rekordową ilość – ponad 150 mln ton zboża, w tym ponad 100 mln ton pszenicy. Do końca sezonu rolniczego, czyli do 30 czerwca 2023 r., doprowadzimy nasz eksport zboża do 55-60 mln ton.

Jeszcze 10 czy 15 lat temu wydawało się to bajką, planem absolutnie niewykonalnym. Jeśli państwo pamiętacie, a jestem pewien, że niektórzy to pamiętają – jest tu były wicepremier i minister rolnictwa – jeszcze niedawno agrariusze przyjmowali 60 mln ton ogółem w ciągu roku, natomiast teraz 55-60 mln to jest ich sam potencjał eksportowy. Jestem przekonany, że mamy wszelkie szanse na podobny przełom także w innych dziedzinach.

Zapobiegliśmy załamaniu się rynku pracy. Wręcz przeciwnie, w obecnych warunkach udało nam się zmniejszyć bezrobocie. Dzisiaj, biorąc pod uwagę poważne wyzwania, które napływają do nas ze wszystkich stron, rynek pracy jest nawet lepszy niż kiedyś. Być może pamiętają państwo, że przed pandemią stopa bezrobocia wynosiła 4,7 %, a obecnie, jak sądzę, wynosi 3,7 %. Jaka jest ta liczba, panie pośle Mishustin? 3,7 procent? To najniższy poziom w historii.

Pozwolę sobie powtórzyć, że gospodarka rosyjska poradziła sobie z zagrożeniami, przed którymi stanęła – poradziła sobie. Oczywiście wielu z nich nie można było przewidzieć i musieliśmy reagować dosłownie na bieżąco, zajmując się problemami w miarę ich pojawiania się. Zarówno państwo, jak i przedsiębiorstwa musiały działać szybko. Zauważę, że podmioty prywatne, MŚP, odegrały w tych wysiłkach zasadniczą rolę i musimy o tym pamiętać. Uniknęliśmy konieczności stosowania nadmiernych regulacji lub zniekształcania gospodarki poprzez nadanie państwu bardziej znaczącej roli.

Co jeszcze jest do powiedzenia? Recesja ograniczyła się do drugiego kwartału 2022 roku, natomiast w trzecim i czwartym kwartale gospodarka wzrosła. W rzeczywistości rosyjska gospodarka weszła w nowy cykl wzrostu. Eksperci uważają, że będzie on opierał się na fundamentalnie nowym modelu i strukturze. Na pierwszy plan wysuwają się nowe, obiecujące rynki globalne, w tym rynek Azji i Pacyfiku, a także rynek krajowy, którego badania, technologie i siła robocza nie są już nastawione na eksport towarów, lecz na produkcję dóbr o wysokiej wartości dodanej. To pomoże Rosji uwolnić jej ogromny potencjał we wszystkich sferach i sektorach.

Oczekujemy, że już w tym roku zobaczymy solidny wzrost popytu wewnętrznego. Jestem przekonany, że firmy wykorzystają tę okazję, aby rozszerzyć swoją produkcję, wytwarzać nowe produkty, na które będzie duży popyt, i przejąć nisze rynkowe opuszczone lub mające zostać opuszczone przez firmy zachodnie w miarę ich wycofywania się.

Dziś wyraźnie widzimy, co się dzieje i rozumiemy problemy strukturalne, które musimy rozwiązać w zakresie logistyki, technologii, finansów i zasobów ludzkich. Przez ostatnie lata dużo i obszernie mówiliśmy o potrzebie restrukturyzacji naszej gospodarki. Teraz te zmiany są niezbędną koniecznością, zmianą gry, a wszystko to na lepsze. Wiemy, co należy zrobić, aby umożliwić Rosji stały postęp i niezależny rozwój niezależnie od wszelkich zewnętrznych nacisków i zagrożeń, przy jednoczesnym zagwarantowaniu naszego bezpieczeństwa narodowego i interesów.

Chciałbym zwrócić uwagę i podkreślić, że istotą naszego zadania nie jest dostosowanie się do okoliczności. Naszym strategicznym zadaniem jest wyprowadzenie gospodarki na nowy horyzont. Wszystko się teraz zmienia, i to zmienia się niezwykle szybko. To jest nie tylko czas wyzwań, ale i czas szans. Tak jest naprawdę dzisiaj. A nasza przyszłość zależy od sposobu, w jaki wykorzystamy te możliwości. Musimy położyć kres – i chcę to podkreślić – wszelkim konfliktom międzyagencyjnym, biurokracji, żalom, dwulicowości czy innym nonsensom. Wszystko, co robimy, musi przyczyniać się do osiągania naszych celów i dostarczania wyników. Do tego właśnie musimy dążyć.

Umożliwienie rosyjskim firmom i małym przedsiębiorstwom rodzinnym skutecznego wejścia na rynek jest zwycięstwem samym w sobie. Budowanie najnowocześniejszych fabryk i kilometrów nowych dróg jest zwycięstwem. Każda nowa szkoła, każde nowe przedszkole, które budujemy, jest zwycięstwem. Odkrycia naukowe i nowe technologie – to oczywiście również zwycięstwa. Ważne jest to, że wszyscy przyczyniamy się do naszego wspólnego sukcesu.

Na jakich obszarach powinniśmy skupić partnerstwo państwa, regionów i krajowego biznesu?

Po pierwsze, będziemy rozszerzać obiecujące zagraniczne powiązania gospodarcze i budować nowe korytarze logistyczne. Podjęto już decyzję o przedłużeniu drogi ekspresowej Moskwa-Kazań do Jekaterynburga, Czelabińska i Tiumienia, a docelowo do Irkucka i Władywostoku z odgałęzieniami do Kazachstanu, Mongolii i Chin. Pozwoli nam to w części znacznie rozszerzyć nasze powiązania z rynkami Azji Południowo-Wschodniej.

Będziemy rozwijać porty Morza Czarnego i Morza Azowskiego. Szczególną uwagę poświęcimy międzynarodowemu korytarzowi Północ-Południe, o czym wiedzą ci, którzy pracują nad tym na co dzień. Statki o zanurzeniu do 4,5 metra będą mogły w tym roku przepływać przez kanał Wołga-Kaspijski. Otworzy to nowe drogi współpracy biznesowej z Indiami, Iranem, Pakistanem i krajami Bliskiego Wschodu. Będziemy kontynuować rozwój tego korytarza.

Nasze plany obejmują przyspieszoną modernizację kolei wschodnich – Kolei Transsyberyjskiej i Kolei Bajkalsko-Amurskiej (BAM) – oraz budowanie potencjału Północnej Drogi Morskiej. Stworzy to nie tylko dodatkowy ruch towarowy, ale także podstawę do osiągnięcia naszych krajowych celów w zakresie rozwoju Syberii, Arktyki i Dalekiego Wschodu.

Potężny impuls otrzyma infrastruktura regionów i rozwój infrastruktury, w tym łączności, telekomunikacji i kolei. W przyszłym, 2024 roku doprowadzimy do należytego stanu co najmniej 85 proc. wszystkich dróg w największych metropoliach kraju, a także ponad połowę wszystkich dróg regionalnych i miejskich. Jestem przekonany, że uda nam się to osiągnąć.

Będziemy też kontynuować program bezpłatnej dystrybucji gazu. Podjęliśmy już decyzję o rozszerzeniu go na placówki społeczne – przedszkola i szkoły, przychodnie i szpitale, a także ośrodki podstawowej opieki zdrowotnej. Ten program będzie teraz stały dla naszych mieszkańców – zawsze będą mogli wystąpić o podłączenie do systemu dystrybucji gazu.

W tym roku rozpoczniemy duży program budowy i remontów budynków mieszkalnych oraz instalacji użytkowych. W ciągu najbliższych dziesięciu lat planujemy zainwestować w to co najmniej 4,5 biliona rubli. Wiemy, jak ważne jest to dla naszych mieszkańców i jak zaniedbana była ta dziedzina. Konieczna jest poprawa tej sytuacji i zrobimy to. Ważne jest, aby dać programowi mocny początek. Chciałabym więc poprosić rząd o zapewnienie stabilnego finansowania na ten cel.

Po drugie, będziemy musieli znacznie rozszerzyć możliwości produkcyjne naszej gospodarki i zwiększyć krajowe zdolności przemysłowe.

Stworzono narzędzie w postaci hipoteki przemysłowej, a łatwą pożyczkę można teraz zaciągnąć nie tylko na zakup urządzeń produkcyjnych, ale także na ich budowę lub modernizację. Wielkość takiego kredytu była wielokrotnie dyskutowana i były plany jej zwiększenia. Na pierwszy krok jest to przyzwoita kwota: do 500 mln rubli. Można ją uzyskać przy oprocentowaniu 3 lub 5 procent na okres do siedmiu lat. Brzmi to jak bardzo dobry program i powinien być dobrze wykorzystany.

W tym roku weszły w życie nowe warunki dla klastrów przemysłowych, w tym mniejsze obciążenia fiskalne i administracyjne dla firm-rezydentów oraz długoterminowe zamówienia państwowe i dotacje wspierające popyt na ich innowacyjne produkty, które dopiero wchodzą na rynek.

Według szacunków, środki te wygenerują do 2030 roku projekty o wysokim popycie o wartości ponad 10 bilionów rubli. Tylko w tym roku inwestycje mają sięgnąć około 2 bilionów. Proszę pamiętać, że to nie są prognozy, ale istniejące punkty odniesienia.

Dlatego chciałbym, aby rząd przyspieszył uruchomienie tych projektów, podał rękę przedsiębiorcom i wymyślił systemowe środki wsparcia, w tym zachęty podatkowe. Zdaję sobie sprawę, że blok finansowy nie lubi stosować zachęt i częściowo podzielam to podejście: system podatkowy musi być spójny i pozbawiony nisz czy zwolnień, ale ten konkretny przypadek wymaga kreatywnego podejścia.

Tak więc, począwszy od tego roku, rosyjskie przedsiębiorstwa będą mogły obniżyć swoje podatki dochodowe, jeżeli zakupią zaawansowane krajowe rozwiązania informatyczne i produkty wspomagane sztuczną inteligencją. Co więcej, wydatki te będą kredytowane w wysokości półtora raza od rzeczywistych kosztów, co oznacza, że każdy rubel zainwestowany w zakup takich produktów będzie skutkował odliczeniem podatkowym w wysokości 1,5 rubla.

Proponuję rozszerzenie tych odliczeń na zakupy wszelkiego rodzaju rosyjskiego sprzętu high-tech. Chciałbym, aby rząd opracował listę takiego sprzętu w podziale na poszczególne branże oraz procedurę przyznawania odliczeń. Jest to dobre rozwiązanie dla ożywienia gospodarki.

Po trzecie, kluczowa kwestia w naszej agendzie rozwoju gospodarczego, związana z nowymi źródłami finansowania inwestycji, o których dużo mówiliśmy.

Dzięki silnemu bilansowi płatniczemu Rosja nie musi pożyczać środków za granicą, płaszczyć się i błagać o pieniądze, a następnie prowadzić długich dyskusji na temat tego, co, ile i na jakich warunkach spłacimy. Rosyjskie banki pracują stabilnie i zrównoważenie, mają solidny margines bezpieczeństwa.

W 2022 roku wzrosła, powtarzam, wzrosła wielkość kredytów bankowych dla sektora przedsiębiorstw. Były spore obawy z tym związane, ale odnotowaliśmy wzrost, wzrost o 14 procent, czyli więcej niż odnotowaliśmy w 2021 roku, przed operacją militarną. W 2021 roku było to 11,7 procent, w ubiegłym roku było to 14 procent. Portfel hipoteczny poszedł w górę o 20,4 procent. Rośniemy.

W ubiegłym roku sektor bankowy jako całość działał z zyskiem. Nie był on tak duży jak w poprzednich latach, ale mimo to był znaczący: 203 mld rubli. Jest to kolejny wskaźnik stabilności rosyjskiego sektora finansowego.

Według naszych szacunków, w drugim kwartale tego roku inflacja w Rosji zbliży się do docelowego poziomu 4 procent. Chciałbym przypomnieć, że w niektórych krajach UE stopa inflacji osiągnęła 12, 17 i 20 procent. Nasza wynosi 4 lub 5 procent; Bank Centralny i Ministerstwo Finansów wciąż dyskutują nad tą wartością, ale będzie ona zbliżona do celu. Biorąc pod uwagę tę pozytywną dynamikę i inne parametry makroekonomiczne, tworzymy obiektywne warunki do obniżenia długoterminowych stóp procentowych w gospodarce, co oznacza, że kredyty dla realnego sektora gospodarki staną się bardziej przystępne.

Indywidualne oszczędności długoterminowe stanowią istotne źródło zasobów inwestycyjnych na całym świecie, dlatego musimy stymulować ich przyciąganie do sfery inwestycyjnej. Chciałbym, aby rząd przyspieszył przedłożenie projektów ustaw Dumie Państwowej w celu uruchomienia odpowiedniego programu państwowego już w kwietniu tego roku.

Ważne jest stworzenie dodatkowych warunków zachęcających ludzi do inwestowania i zarabiania u siebie, w kraju. Jednocześnie konieczne jest zagwarantowanie bezpieczeństwa inwestycji ludzi w dobrowolne oszczędności emerytalne. Powinniśmy stworzyć tu mechanizm podobny do tego, który jest stosowany przy ubezpieczaniu depozytów bankowych. Przypomnę, że takie oszczędności, o wartości do 1,4 mln rubli, są ubezpieczane przez państwo na depozytach gwarancyjnych. Proponuję podwojenie tej sumy do 2,8 mln rubli w przypadku dobrowolnych oszczędności emerytalnych. Podobnie musimy chronić inwestycje ludzi w inne długoterminowe instrumenty inwestycyjne, w tym przed ewentualnym bankructwem pośredników finansowych.

Należy podjąć odrębne decyzje w celu przyciągnięcia funduszy do szybko rozwijających się i zaawansowanych technologicznie przedsiębiorstw. Zatwierdzimy wsparcie dla wprowadzania ich akcji na krajowy rynek giełdowy, w tym ulgi podatkowe zarówno dla spółek, jak i nabywców ich akcji.

Wolność przedsiębiorczości jest istotnym elementem suwerenności gospodarczej. Powtórzę: na tle zewnętrznych prób powstrzymania Rosji, prywatne przedsiębiorstwa udowodniły swoją zdolność do szybkiego dostosowania się do zmieniającego się otoczenia i zapewnienia wzrostu gospodarczego w trudnych warunkach. Tak więc każda inicjatywa biznesowa mająca na celu przyniesienie korzyści krajowi powinna otrzymać wsparcie.

Uważam, że w tym kontekście należy powrócić do rewizji szeregu norm prawa karnego w odniesieniu do ekonomicznych elementów przestępczości. Oczywiście państwo musi kontrolować to, co dzieje się w tym obszarze. Nie powinniśmy pozwolić na postawę typu „wszystko wolno”, ale nie powinniśmy też iść za daleko. Konieczne jest szybsze dążenie do dekryminalizacji, o której wspomniałem. Mam nadzieję, że rząd będzie konsekwentnie i poważnie prowadził te prace wspólnie z Parlamentem, organami ścigania i stowarzyszeniami przedsiębiorców.

Jednocześnie chciałbym zwrócić się do rządu o zaproponowanie, w ścisłej współpracy z Parlamentem, dodatkowych środków przyspieszających de-offshorizację gospodarki. Przedsiębiorstwa, przede wszystkim te działające w kluczowych sektorach i branżach, powinny działać pod rosyjską jurysdykcją – to podstawowa zasada.

Koledzy, w tym kontekście chciałbym zrobić małą dygresję filozoficzną. To jest to, co chciałbym wyróżnić.

Pamiętamy, z jakimi problemami i brakiem równowagi borykała się gospodarka radziecka w swoich późniejszych etapach. Dlatego też po upadku Związku Radzieckiego i jego systemu planowego, w chaosie lat 90-tych, kraj ten zaczął tworzyć swoją gospodarkę na wzór stosunków rynkowych i własności prywatnej. Ogólnie rzecz biorąc, było to słuszne postępowanie. Kraje zachodnie były pod tym względem w dużej mierze przykładem do naśladowania. Jak wiadomo, ich doradców było mnóstwo i wydawało się, że wystarczy po prostu skopiować ich modele. Prawda, pamiętam, że ciągle się ze sobą spierali – Europejczycy spierali się z Amerykanami o to, jak powinna rozwijać się rosyjska gospodarka.

I co z tego wynikło? Nasza gospodarka narodowa była w dużej mierze zorientowana na Zachód i w dużej mierze jako źródło surowców. Oczywiście były różne niuanse, ale ogólnie rzecz biorąc, byliśmy postrzegani jako źródło surowców. Przyczyny tego są również jasne – naturalnie kształtujące się nowe rosyjskie przedsiębiorstwa były nastawione przede wszystkim na generowanie zysku, szybkiego i łatwego zysku. Co mogło to zapewnić? Oczywiście sprzedaż surowców – ropy, gazu, metali i drewna.

Mało kto myślał o innych alternatywach lub, prawdopodobnie, nie miał możliwości inwestowania długoterminowego. To jest powód, dla którego inne, bardziej złożone branże nie zrobiły większego postępu. Przełamanie tego negatywnego trendu zajęło nam lata – inne rządy widziały to wyraźnie -. Musieliśmy dostosować nasz system podatkowy i dokonać inwestycji publicznych na dużą skalę.

Osiągnęliśmy rzeczywistą i widoczną zmianę. Rzeczywiście, wyniki są, ale, ponownie, powinniśmy pamiętać o okolicznościach, w jakich rozwijały się nasze główne przedsiębiorstwa. Technologie pochodziły z Zachodu, tańsze źródła finansowania i lukratywne rynki były na Zachodzie, a kapitał również zaczął płynąć na Zachód. Niestety, zamiast rozszerzać produkcję i kupować sprzęt i technologie, aby tworzyć nowe miejsca pracy w Rosji, wydawali swoje pieniądze na zagraniczne rezydencje, jachty i luksusowe nieruchomości.

Później zaczęli inwestować w gospodarkę, ale początkowo pieniądze szybko płynęły na Zachód w celach konsumpcyjnych. A skoro ich pieniądze tam były, to tam kształciły się ich dzieci, tam było ich życie, ich przyszłość. Śledzenie i zapobieganie tym zjawiskom przez państwo było bardzo trudne i prawie niemożliwe, bo żyliśmy w paradygmacie wolnego rynku.

Ostatnie wydarzenia wyraźnie pokazały, że obraz Zachodu jako bezpiecznej przystani dla kapitału był mirażem. Ci, którzy nie zrozumieli tego w porę, którzy widzieli Rosję tylko jako źródło dochodów i planowali żyć głównie za granicą, wiele stracili. Po prostu zostali tam okradzeni i zobaczyli, że nawet ich legalne pieniądze zostały zabrane.

W pewnym momencie zażartowałem – wielu może jeszcze to pamięta – powiedziałem rosyjskim biznesmenom, że rozchorują się, biegając od sali sądowej do sali sądowej i od urzędu do urzędu na Zachodzie, próbując ratować swoje pieniądze. Tak właśnie się stało.

Wiecie, powiem coś, co jest dość proste, ale naprawdę ważne. Wierzcie mi, ani jeden zwykły obywatel w naszym kraju nie współczuł tym, którzy stracili swoje aktywa w zagranicznych bankach, stracili swoje jachty lub pałace za granicą itd. W rozmowach przy kuchennym stole ludzie wspominali prywatyzację z lat 90., kiedy to przedsiębiorstwa zbudowane przez cały nasz naród zostały sprzedane za bezcen, a tak zwane nowe elity obnosiły się ze swoim wystawnym stylem życia.

Są też inne kluczowe aspekty. W latach, które nastąpiły po rozpadzie Związku Radzieckiego, Zachód nie ustawał w próbach podpalenia państw postsowieckich i, co najważniejsze, wykończenia Rosji jako największej ocalałej części historycznego zasięgu naszego państwa. Zachęcali międzynarodowych terrorystów do napadania na nas, prowokowali regionalne konflikty wzdłuż naszych granic, ignorowali nasze interesy i próbowali powstrzymać i stłumić naszą gospodarkę.

Mówię o tym, ponieważ wielki biznes w Rosji kontroluje strategiczne przedsiębiorstwa zatrudniające tysiące pracowników, które decydują o dobrobycie społeczno-gospodarczym wielu regionów, a tym samym o ogólnym stanie rzeczy. Tak więc, gdy liderzy lub właściciele takich przedsiębiorstw stają się zależni od rządów, które przyjmują politykę nieprzyjazną dla Rosji, stanowi to dla nas ogromne zagrożenie, zagrożenie dla naszego kraju. Jest to sytuacja nie do utrzymania.

Tak, każdy ma wybór. Niektórzy mogą wybrać życie w zagarniętej rezydencji z zablokowanym kontem, próbując znaleźć dla siebie miejsce w pozornie atrakcyjnej zachodniej stolicy, kurorcie czy jakimś innym wygodnym miejscu za granicą. Każdy ma do tego prawo i nigdy nie będziemy go naruszać. Czas jednak dostrzec, że na Zachodzie ci ludzie zawsze byli i pozostaną obcymi drugiej kategorii, których można traktować w dowolny sposób, a ich pieniądze, koneksje i nabyte tytuły hrabiów, rówieśników czy burmistrzów nic tu nie pomogą. Muszą zrozumieć, że są tam ludźmi drugiej kategorii.

Jest jeszcze jedno wyjście: zostać przy Ojczyźnie, pracować dla rodaków, nie tylko otwierać nowe firmy, ale i zmieniać życie wokół siebie w miastach, miasteczkach i w całym kraju. Takich biznesmenów, prawdziwych wojowników mamy w naszym środowisku biznesowym całkiem sporo i z nimi wiążemy przyszłość naszego biznesu. Wszyscy muszą wiedzieć, że źródła ich dobrobytu i ich przyszłość mogą być tylko tutaj, w ich ojczystej Rosji.

Jeśli tak będzie, stworzymy bardzo silną i samowystarczalną gospodarkę, która nie pozostanie na uboczu świata, ale wykorzysta wszystkie swoje przewagi konkurencyjne. Rosyjski kapitał, pieniądze zarobione tutaj, muszą być wykorzystane w pracy dla kraju, dla naszego narodowego rozwoju. Dzisiaj widzimy ogromny potencjał w rozwoju infrastruktury, sektora produkcyjnego, turystyki krajowej i wielu innych branż.

Chciałbym, aby ci, którzy zetknęli się z drapieżnymi obyczajami Zachodu, usłyszeli, co mam do powiedzenia: bieganie z czapką w ręku, żebranie o własne pieniądze nie ma sensu, a co najważniejsze, niczego nie osiąga, zwłaszcza teraz, gdy zdajemy sobie sprawę, z kim mamy do czynienia. Przestańcie czepiać się przeszłości, uciekać się do sądów, żeby odzyskać chociaż coś. Zmieńcie swoje życie i pracę, bo jesteście silnymi ludźmi – zwracam się teraz do naszych biznesmenów, z których wielu znam od lat, którzy wiedzą, co jest czym w życiu.

Rozpocznijcie nowe projekty, zarabiajcie pieniądze, pracujcie ciężko dla Rosji, inwestujcie w przedsiębiorstwa i miejsca pracy, pomagajcie szkołom i uniwersytetom, nauce i opiece zdrowotnej, kulturze i sportowi. W ten sposób zwiększycie swój majątek, a także zdobędziecie szacunek i wdzięczność ludzi na całe pokolenie do przodu. Państwo i społeczeństwo z pewnością Was poprą.

Potraktujmy to jako przesłanie dla Waszej działalności: ruszajcie we właściwym kierunku.

Koledzy,

Rosja jest krajem otwartym i jednocześnie odrębną cywilizacją. W tym stwierdzeniu nie ma roszczenia do wyłączności lub wyższości, ale ta nasza cywilizacja – to jest to, co się liczy. Przekazali nam ją nasi przodkowie, a my musimy ją zachować dla naszych potomków i im ją przekazać.

Będziemy rozwijać współpracę z przyjaciółmi, ze wszystkimi, którzy są gotowi z nami współpracować. Przyjmiemy najlepsze praktyki, ale przede wszystkim będziemy polegać na własnym potencjale, na twórczej energii rosyjskiego społeczeństwa, na naszych tradycjach i wartościach.

Chciałbym tu wspomnieć o charakterze naszego narodu, który zawsze wyróżniał się hojnością, wielkodusznością, miłosierdziem i współczuciem, a Rosja jako kraj w pełni odzwierciedla te cechy. Wiemy, jak być dobrym przyjacielem, jak dotrzymywać słowa. Nigdy nikogo nie zawiedziemy i zawsze bez wahania będziemy wspierać tych, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji.

Wszyscy pamiętają, że w czasie pandemii właściwie jako pierwsi wsparliśmy niektóre kraje europejskie, w tym Włochy i inne państwa, gdy przechodziły przez najtrudniejsze tygodnie epidemii COVID, nie zapominajmy też, jak pomagamy Syrii i Turcji po niszczącym trzęsieniu ziemi.

To właśnie naród Rosji jest fundamentem naszej suwerenności narodowej i źródłem naszej siły.https://www.youtube.com/watch?v=akzr0K0CE0M Prawa i wolności naszych obywateli są niezmienne – gwarantuje je Konstytucja i nie odejdziemy od tego mimo zewnętrznych wyzwań i zagrożeń.

Pragnę w tym kontekście podkreślić, że wybory do organów samorządu terytorialnego we wrześniu przyszłego roku oraz wybory prezydenckie w 2024 roku odbędą się w ścisłej zgodności z prawem i z zachowaniem wszystkich demokratycznych, konstytucyjnych zapisów.d

Wybory zawsze ujawniają różne podejścia do rozwiązywania celów społecznych i gospodarczych. To powiedziawszy, wiodące siły polityczne są skonsolidowane i zjednoczone w głównej idei – bezpieczeństwo i dobrobyt narodu; nasza suwerenność i nasze interesy narodowe są dla nas nadrzędne wobec wszystkiego innego.

Chciałbym podziękować za to odpowiedzialne, zdecydowane stanowisko i przypomnieć słowa Piotra Stołypina, patrioty i zwolennika silnego państwa rosyjskiego. Powiedział to w Dumie Państwowej ponad sto lat temu, ale nadal jest to zgodne z naszymi czasami. Powiedział: „W sprawie obrony Rosji wszyscy musimy zjednoczyć i skoordynować nasze wysiłki, nasze zobowiązania i nasze prawa dla wsparcia jednego historycznego najwyższego prawa – prawa Rosji do bycia silną”.

Ochotnicy na pierwszej linii frontu to deputowani Dumy Państwowej i parlamentów regionalnych, przedstawiciele różnych szczebli organów władzy wykonawczej, gmin, miast, obwodów i obszarów wiejskich. Wszystkie partie parlamentarne i wiodące stowarzyszenia publiczne biorą udział w zbieraniu pomocy humanitarnej na pomoc na froncie.

Jeszcze raz dziękuję – dziękuję za tak patriotyczne stanowisko.

Samorząd terytorialny jako władza publiczna najbliżej ludzi odgrywa ogromną rolę w umacnianiu społeczeństwa obywatelskiego i rozwiązywaniu codziennych problemów. Od tego jak działają zależy zaufanie ludzi do państwa jako całości, dobrobyt społeczny mieszkańców kraju i ich wiara w pomyślny rozwój kraju.

Zwracam się do Kancelarii Prezydenta i Rządu o przedstawienie propozycji dotyczących stworzenia narzędzi bezpośredniego wsparcia najlepszych zespołów menedżerskich i praktyk w dużych, średnich i małych gminach.

Swobodny rozwój społeczeństwa oznacza gotowość do wzięcia odpowiedzialności za siebie i swoich bliskich, za swój kraj. Te cechy należy wspierać od najmłodszych lat w rodzinie. Oczywiście system edukacji i nasza kultura narodowa są niezwykle ważne dla umacniania wspólnych wartości i naszej tożsamości narodowej.

Państwo będzie wykorzystywać środki Fundacji Grantów Prezydenckich, Fundacji Inicjatyw Kulturalnych, Instytutu Rozwoju Internetu i innych instrumentów do wspierania wszelkich form twórczości, takich jak sztuka współczesna i tradycyjna, realizm i awangarda, klasyka i dzieła nowatorskie. Nie liczą się gatunki czy trendy. Kultura musi służyć dobru, pięknu i harmonii, rozważać niektóre bardzo skomplikowane i sprzeczne kwestie życiowe, ale jej główną misją nie jest burzenie społeczeństwa, lecz pielęgnowanie najlepszych cech człowieka.

Rozwój kultury będzie priorytetem odbudowy pokojowego życia w Donbasie i Noworosji. Będziemy musieli odbudować, naprawić i wyposażyć setki tamtejszych placówek kulturalnych, w tym zbiory i budynki muzealne, które pomagają ludziom poczuć związek między przeszłością a teraźniejszością i stworzyć więź z przyszłością, poczuć przynależność do wspólnej przestrzeni kulturalnej, historycznej i edukacyjnej wielowiekowej Wielkiej Rosji.

Musimy wspólnie z naszymi nauczycielami, pracownikami naukowymi i specjalistami poważnie poprawić jakość podręczników szkolnych i uniwersyteckich, przede wszystkim w zakresie nauk humanistycznych – historii, nauk społecznych, literatury i geografii – aby nasza młodzież dowiedziała się jak najwięcej o Rosji, jej wielkiej przeszłości, kulturze i tradycjach.

Mamy błyskotliwych, zdolnych młodych ludzi, którzy chcą pracować dla dobra naszego kraju w takich dziedzinach jak badania naukowe, kultura, sfera społeczna, biznes i administracja publiczna. Konkurs Liderzy Rosji, a także odbywający się obecnie w nowych podmiotach Federacji konkurs Liderzy Odrodzenia, otwierają przed tymi ludźmi nowe horyzonty rozwoju zawodowego.

Warto zauważyć, że szereg laureatów i finalistów tych konkursów dobrowolnie wstąpiło do jednostek wojskowych. Wielu z nich pracuje obecnie na terenach wyzwolonych, pomagając w odbudowie życia gospodarczego i społecznego, działają profesjonalnie, zdecydowanie i odważnie.

Generalnie rzecz biorąc, nic nie zastąpi szkoły wojennej. Ludzie wracają zupełnie inni, są gotowi oddać życie za Ojczyznę, gdziekolwiek by nie pracowali.

Pozwolę sobie podkreślić, że to właśnie ci, którzy urodzili się i wychowali w Donbasie i Noworosji, którzy o nie walczyli, będą i powinni stanowić fundament naszego wspólnego wysiłku na rzecz rozwoju tych regionów. Chcę, żeby mnie usłyszeli: Rosja liczy na was.

Mając na uwadze ambitne zadania stojące przed naszym krajem, musimy poważnie zrewidować nasze podejście do systemu edukacji zawodowej, do naszej polityki naukowej i technologicznej.

Na ostatnim posiedzeniu Rady Nauki i Edukacji dyskutowaliśmy o potrzebie ustalenia priorytetów naszych działań, skoncentrowania środków na uzyskaniu konkretnych i zasadniczo znaczących wyników naukowych, przede wszystkim w dziedzinach, w których wykonaliśmy już sporo pracy i które mają kluczowe znaczenie dla naszego kraju, takich jak transport, energetyka, mieszkalnictwo i usługi komunalne, publiczna opieka zdrowotna, rolnictwo, przemysł wytwórczy.

Innowacyjne technologie niezmiennie opierają się na istniejących badaniach podstawowych. Tutaj, podobnie jak w kulturze – i chcę to podkreślić – musimy dać naukowcom większą swobodę kreatywności. Nie powinniśmy kazać wszystkim skupiać się tylko na wynikach, które będą nam potrzebne jutro. Nauka podstawowa tworzy własne zasady.

Ponadto wyznaczanie i realizowanie ambitnych celów stanowi dla młodych ludzi potężną zachętę do wyboru nauki jako dziedziny, a także szansę na udowodnienie swoich umiejętności przywódczych i bycia najlepszym na świecie. Nasze zespoły badawcze mają z czego być dumne.

W grudniu ubiegłego roku spotkałem się z niektórymi z naszych młodych badaczy. Jedno z ich pytań dotyczyło mieszkań. Prozaiczna, ale ważna sprawa. Certyfikaty mieszkaniowe dla młodych naukowców są już dostępne. W zeszłym roku na te cele przeznaczono dodatkowy miliard rubli. Niniejszym zlecam rządowi wskazanie rezerw na rozszerzenie tego programu.

W ostatnich latach znacznie wzrósł prestiż średniego szkolnictwa zawodowego. Zapotrzebowanie na absolwentów szkół i uczelni technicznych jest po prostu ogromne, kolosalne. Widzi pan, jeżeli nasze bezrobocie spadło do historycznie niskiego poziomu 3,7 procent, to znaczy, że ludzie pracują, potrzebne są nowe kadry.

Uważam, że powinniśmy znacznie rozszerzyć projekt Professionalitet, w ramach którego tworzone są klastry edukacyjno-przemysłowe, aktualizowana jest baza edukacyjna, a przedsiębiorstwa i pracodawcy w ścisłym kontakcie z uczelniami i szkołami technicznymi opracowują programy edukacyjne oparte na potrzebach gospodarki. I oczywiście bardzo ważne jest włączenie się mentorów z doświadczeniem w realnej, skomplikowanej produkcji.

Zadanie jest jasne: w ciągu najbliższych pięciu lat musimy wyszkolić około miliona specjalistów zawodów robotniczych dla przemysłu elektronicznego, przemysłu robotycznego, inżynierii mechanicznej, metalurgii, farmacji, rolnictwa i przemysłu obronnego, budownictwa, transportu, przemysłu jądrowego i innych branż, które są kluczowe dla zapewnienia bezpieczeństwa, suwerenności i konkurencyjności Rosji.

Wreszcie, bardzo ważne pytanie dotyczy naszego szkolnictwa wyższego. Tu również należy dokonać istotnych zmian, biorąc pod uwagę nowe wymagania wobec specjalistów w gospodarce, sektorach społecznych i we wszystkich sferach życia naszego kraju. Potrzebujemy tu syntezy wszystkiego, co najlepsze było w radzieckim systemie edukacji i doświadczeń ostatnich dziesięcioleci.

W związku z tym proponuje się, co następuje.

Po pierwsze, powrót do tradycyjnego dla naszego kraju podstawowego kształcenia specjalistów z wyższym wykształceniem. Okres studiów może wynosić od czterech do sześciu lat. Jednocześnie można oferować programy zróżnicowane pod względem kształcenia w zależności od konkretnego zawodu, branży i zapotrzebowania rynku pracy nawet w ramach tej samej specjalności i jednej uczelni.

Po drugie, jeśli dany zawód wymaga dodatkowego szkolenia lub niszowej specjalizacji, w takim przypadku młody człowiek będzie mógł kontynuować naukę, robiąc studia magisterskie lub wybierając szkolenie rezydenckie.

Po trzecie, studia podyplomowe staną się odrębnym poziomem kształcenia zawodowego, którego zadaniem będzie kształcenie kadr dla zawodów naukowych i nauczycielskich.

Chcę podkreślić, że przejście do nowego systemu powinno być płynne. Rząd wraz z parlamentarzystami będzie musiał dokonać wielu zmian w przepisach dotyczących edukacji, rynku pracy itd. Tutaj trzeba wszystko przemyśleć, dopracować każdy szczegół. Młodzi ludzie, nasi obywatele powinni mieć nowe możliwości wysokiej jakości edukacji, zatrudnienia i rozwoju zawodowego. Powtarzam: możliwości, a nie problemy.

I chciałbym szczególnie zwrócić uwagę na to, że ci studenci, którzy teraz się uczą, będą mogli kontynuować naukę w ramach istniejących programów. A także, że poziom szkolenia i dyplomy ukończenia studiów wyższych obywateli, którzy już ukończyli studia w ramach obecnych programów licencjackich, specjalistycznych lub magisterskich, nie podlegają rewizji. Nie mogą oni stracić swoich praw. Proszę Rosyjski Front Ludowy o objęcie szczególną kontrolą wszystkich kwestii związanych ze zmianami w dziedzinie szkolnictwa wyższego.

Ten rok został ogłoszony w Rosji Rokiem Nauczyciela i Mentora. Nauczyciele są bezpośrednio zaangażowani w budowanie przyszłości kraju, dlatego ważne jest podniesienie statusu społecznego ich pracy. Rodzice powinni więcej rozmawiać ze swoimi dziećmi o wdzięczności dla nauczycieli, a nauczyciele powinni wpajać dzieciom szacunek i miłość do rodziców. Pamiętajmy o tym zawsze.

O wsparciu dla dzieci i rodzin rosyjskich powiem za chwilę.

Chciałbym zauważyć, że tzw. budżet dziecięcy, czyli środki budżetowe przeznaczone na wsparcie rodzin w Rosji, w ciągu ostatnich kilku lat wzrosły wielokrotnie, a nie o mały procent. Te wydatki są najszybciej rosnącą częścią głównego dokumentu finansowego kraju – budżetu, ustawy o budżecie. Dziękuję parlamentarzystom i rządowi za jednolite, skonsolidowane rozumienie naszych narodowych priorytetów.

1 lutego kapitał macierzyński w Rosji został ponownie skorygowany o inflację. Tak jak obiecaliśmy, został on skorygowany o ubiegłoroczny wskaźnik inflacji, czyli o 11,9 procent. Prawo do tego wsparcia mają teraz także obywatele Rosji – mieszkańcy nowych regionów Federacji. Proponuję przyznanie kapitału macierzyńskiego rodzinom w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej oraz w obwodach zaporoskim i chersońskim, w których urodziły się dzieci, począwszy od 2007 roku, czyli od momentu uruchomienia tego programu w całej Rosji. Przypomnę, że swego czasu podjęliśmy podobną decyzję w stosunku do mieszkańców Krymu i Sewastopola.

Będziemy kontynuować wdrażanie programów na dużą skalę, mających na celu poprawę poziomu życia rosyjskich rodzin.

Chciałbym podkreślić, że rząd i regiony Federacji otrzymały praktyczny cel – zapewnienie zauważalnego, odczuwalnego wzrostu realnych wynagrodzeń w Rosji.

Jak wszyscy wiemy, ważnym wskaźnikiem, punktem wyjścia jest tu płaca minimalna. W ubiegłym roku podnieśliśmy ją dwukrotnie, w sumie prawie o 20 procent.

Będziemy nadal podnosić płacę minimalną, robiąc to w tempie wyższym niż stopa inflacji i tempo wzrostu płac realnych. Od początku tego roku płaca minimalna została skorygowana o 6,3 procent.

Proponuję uzupełnić planowany wzrost o dodatkowe 10 procent od 1 stycznia 2024 roku. W ten sposób płaca minimalna wzrośnie o 18,5 procent i będzie stanowić 19 242 ruble.

Teraz chciałbym wspomnieć o korektach systemu podatkowego na rzecz rosyjskich rodzin. Od ubiegłego roku rodziny z dwójką lub większą liczbą dzieci są zwolnione z płacenia podatku od sprzedaży mieszkań, jeśli kupują nowe, większe mieszkanie lub dom.

Trzeba lepiej wykorzystywać te instrumenty – okazało się, że jest na nie zapotrzebowanie. Rodziny powinny mieć więcej pieniędzy w budżetach rodzinnych, aby móc rozwiązywać swoje najważniejsze i najpilniejsze problemy.

Proponuję zwiększyć wysokość społecznych odpisów podatkowych: na koszty edukacji dzieci – z obecnych 50 tys. rubli do 110 tys. rubli rocznie, a na koszty na osobistą edukację, leczenie czy zakup leków – z obecnych 120 tys. do 150 tys. rubli. Od tych zwiększonych kwot państwo będzie zwracać zapłacony 13-procentowy podatek dochodowy.

Oczywiście trzeba nie tylko zwiększyć wysokość tego odliczenia, ale także ułatwić ludziom dostęp do tego świadczenia. Odliczenie to powinno być przyznawane proaktywnie, szybko i przez internet. Proces ten powinien być łatwy dla wnioskodawców.

Następny. Dobrobyt, jakość życia rosyjskich rodzin, a więc i sytuacja demograficzna, zależą bezpośrednio od stanu rzeczy w sferze społecznej.

Wiem, że wiele regionów Federacji jest gotowych do znacznego przyspieszenia remontu infrastruktury społecznej, obiektów kulturalnych i sportowych, relokacji ludzi ze zniszczonych mieszkań, kompleksowego rozwoju obszarów wiejskich. Taka postawa będzie z pewnością wspierana.

Wykorzystamy tu następujący mechanizm: regiony będą mogły otrzymać teraz i wykorzystać środki, które zostały zarezerwowane w budżecie federalnym na rok 2024 na projekty ogólnokrajowe, poprzez nieoprocentowane pożyczki skarbowe – zostaną one automatycznie spłacone w kwietniu 2024 roku. Jest to dobre narzędzie.

Będziemy stale analizować tę kwestię i proszę Komisję Rady Państwa ds. Gospodarki i Finansów o zaangażowanie się w te prace.

Nie musimy się jednak spieszyć i gonić za liczbami, zwłaszcza ze szkodą dla jakości budowanych obiektów. Dodatkowe środki finansowe muszą być wykorzystane efektywnie, aby dawały wysoki zwrot.

Jest to szczególnie istotne w przypadku modernizacji podstawowej opieki zdrowotnej, programu na dużą skalę, który uruchomiliśmy w 2021 roku. Proszę rząd i liderów regionalnych, aby nie zapominali, że punktem odniesienia – mówiłem to wielokrotnie – nie są liczby w sprawozdaniach, ale konkretny, widoczny, namacalny postęp w zakresie dostępności i jakości opieki medycznej.

Nakazuję również rządowi dostosowanie ram prawnych w celu zorganizowania zamówień na ambulanse z wyposażeniem diagnostycznym. Umożliwiają one przeprowadzanie kontroli lekarskich i badań profilaktycznych bezpośrednio w przedsiębiorstwach, szkołach, urzędach i w odległych społecznościach.

Rozpoczęliśmy zakrojony na szeroką skalę program remontów szkół. Do końca tego roku zostanie wyremontowanych łącznie prawie 3,5 tysiąca budynków szkolnych. Chciałbym zaznaczyć, że większość z nich znajduje się na terenach wiejskich i zrobiliśmy to celowo. W tym roku takie prace prowadzone są również w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej, w obwodach chersońskim i zaporoskim. Jest to znaczące i widoczne, ludzie naprawdę widzą, co się dzieje. To bardzo dobrze.

Od 2025 roku środki federalne będą regularnie i systematycznie przekazywane regionom na naprawy i remonty przedszkoli, szkół, szkół zawodowych i uczelni, aby uniknąć sytuacji, w których budynki są w złym stanie.

Następnie wyznaczyliśmy główny cel, wybudowanie w latach 2019-2024 ponad 1300 nowych szkół. Spośród nich 850 jest już otwartych. Kolejne 400 zostanie otwarte w tym roku. Chcę, aby regiony pozostały na dobrej drodze do realizacji tych celów. Kwota federalnego finansowania tego programu na lata 2019-2024 wynosi prawie 490 mld rubli. Nie będziemy ciąć tych kosztów, utrzymamy tę kwotę na niezmienionym poziomie.

W tym roku zwiększyliśmy kwotę kredytów budżetowych na infrastrukturę. Wysyłamy dodatkowe środki, nie tak jak wcześniej planowano, ale dodatkowe 250 mld rubli na rozbudowę infrastruktury transportowej, użytkowej i innej w regionach.

Niniejszym nakazuję rządowi przeznaczyć, oprócz tych środków, dodatkowe 50 mld rubli – które w tym roku zostaną celowo wykorzystane na modernizację transportu publicznego w podmiotach składowych Federacji. W ramach tej modernizacji zostaną zastosowane najnowsze technologie. Proszę zwrócić szczególną uwagę na małe miasta i obszary wiejskie.

Podjęliśmy decyzję o przedłużeniu projektu „Czyste powietrze” do 2030 roku. Celem jest poprawa stanu środowiska w głównych ośrodkach przemysłowych. Chciałbym, aby przedsiębiorstwa przemysłowe oraz władze regionalne i lokalne pamiętały, że znaczna redukcja szkodliwych emisji pozostaje w programie.

Ponadto wiele osiągnęliśmy w zakresie reformy branży gospodarki odpadami. Budujemy możliwości recyklingu i sortowania, co pomoże nam zbudować gospodarkę o obiegu zamkniętym. Dalsza eliminacja starych składowisk i miejsc składowania materiałów niebezpiecznych jest naszym głównym priorytetem. Chcę, aby rząd, we współpracy z regionami, sporządził listę szkodliwych miejsc, które zostaną wyeliminowane po zakończeniu tego programu.

Będziemy nadal odnawiać unikalne zbiorniki wodne, w tym jezioro Bajkał i rzekę Wołgę. W perspektywie średnioterminowej rozszerzymy te prace na inne rzeki, takie jak Don, Kama, Irtysz, Ural, Terek, Wołchow i Newa oraz jezioro Ilmen. Nie wolno nam zapominać o średnich i małych rzekach. Chciałbym, aby wszystkie szczeble władzy zwróciły na to uwagę.

W ramach wcześniejszej instrukcji został złożony projekt ustawy o wspieraniu turystyki na specjalnie chronionych obszarach przyrodniczych. Był on niedawno omawiany na spotkaniu z rządem. Powinien on jasno określać, co i gdzie można budować, a co nie, oraz ogólnie określać zasady funkcjonowania ekoturystyki. Jest to krytycznie ważna kwestia dla naszego kraju. Proszę Dumę Państwową o przyspieszenie rozpatrywania tego projektu ustawy.

Teraz powiem kilka słów o tym, co dzieje się wokół nas.

Koledzy, powiem o jeszcze jednej sprawie.

Na początku lutego Sojusz Północnoatlantycki wydał oświadczenie z faktycznym żądaniem wobec Rosji, jak to określili, powrotu do realizacji traktatu o redukcji zbrojeń strategicznych, w tym dopuszczenia inspekcji do naszych obiektów obrony jądrowej. Nawet nie wiem, jak to nazwać. Jest to swoisty teatr absurdu.

Wiemy, że Zachód jest bezpośrednio zaangażowany w próby uderzenia przez kijowski reżim w nasze bazy lotnictwa strategicznego. Używane w tym celu drony były wyposażane i unowocześniane przy pomocy specjalistów z NATO. A teraz chcą też skontrolować nasze obiekty obronne? W obecnych warunkach konfrontacji brzmi to po prostu szalenie.

Chciałbym zwrócić uwagę szczególnie na fakt, że nie pozwalają nam na przeprowadzenie pełnowymiarowych inspekcji w ramach tego traktatu. Nasze wielokrotne wnioski o inspekcje różnych obiektów pozostają bez odpowiedzi lub są odrzucane pod formalnym pretekstem, a my nie możemy niczego sprawdzić po drugiej stronie.

Chciałbym podkreślić, że Stany Zjednoczone i NATO otwarcie mówią, że ich celem jest zadać Rosji strategiczną klęskę. I co, po takich wypowiedziach mają zwiedzać nasze obiekty obronne, w tym te najnowsze, jakby nic się nie stało? Tydzień temu podpisałem rozporządzenie wykonawcze wprowadzające do służby bojowej nowe lądowe systemy strategiczne. Czy tam też będą wtykać swój nos? Czy myślą, że pozwolimy im na to tylko dlatego?

Po złożeniu tego zbiorowego oświadczenia NATO faktycznie stwierdziło, że jest uczestnikiem traktatu o strategicznych broniach ofensywnych. Zgadzamy się z tym, proszę mówić dalej. Ponadto uważamy, że takie ujęcie sprawy jest już dawno spóźnione. Pozwolę sobie przypomnieć, że Stany Zjednoczone nie są jedyną potęgą jądrową w NATO. Wielka Brytania i Francja również posiadają arsenały jądrowe. Rozwijają je i modernizują, a arsenały te są skierowane również przeciwko nam – są skierowane przeciwko Rosji. Ostatnie oświadczenia ich przywódców tylko to potwierdzają – posłuchajcie sami.

Nie możemy tego ignorować i nie mamy prawa tego robić, zwłaszcza teraz. Nie możemy też zapominać, że Związek Radziecki i Stany Zjednoczone podpisały pierwszy traktat o strategicznych broniach ofensywnych w 1991 roku w zupełnie innej sytuacji – w warunkach zmniejszających się napięć i rosnącego wzajemnego zaufania. Następnie nasze stosunki osiągnęły taki poziom, że Rosja i Stany Zjednoczone mogły powiedzieć, że nie uważają się już za wrogów. Cudownie, wszystko układało się bardzo dobrze.

Obowiązujący traktat z 2010 roku zawiera niezwykle ważne postanowienia o niepodzielnym bezpieczeństwie i bezpośrednim związku między strategiczną bronią ofensywną i defensywną. Wszystko to zostało już dawno zapomniane. Stany Zjednoczone wycofały się z traktatu ABM. Jest on teraz przeszłością. Co ważne, nasze stosunki uległy degradacji, co można przypisać w całości Stanom Zjednoczonym.

Po rozpadzie Związku Radzieckiego zaczęły one rewidować wyniki II wojny światowej i budować świat w stylu amerykańskim, rządzony przez jednego pana. W tym celu zaczęli ordynarnie niszczyć fundamenty porządku międzynarodowego ustanowionego po II wojnie światowej, aby przekreślić dziedzictwo konferencji jałtańskiej i poczdamskiej. Krok po kroku przystąpili do rewizji istniejącego porządku międzynarodowego, demontażu systemów bezpieczeństwa i kontroli zbrojeń, a także ukartowali i przeprowadzili serię wojen na całym świecie.

Powtarzam, wszystko to zostało zrobione wyłącznie w celu demontażu architektury stosunków międzynarodowych po II wojnie światowej. To nie jest figura słowna. Tak to wszystko wyglądało w rzeczywistości. Po upadku Związku Radzieckiego starano się utrwalić jego globalną dominację bez względu na interesy współczesnej Rosji czy innych krajów.

Z pewnością sytuacja międzynarodowa zmieniła się po 1945 roku. Powstały nowe ośrodki wzrostu i wpływów, które szybko się rozszerzają. Jest to naturalny i obiektywny proces, którego nie można ignorować. Ale Stany Zjednoczone próbujące przemodelować porządek międzynarodowy tak, by odpowiadał wyłącznie ich własnym potrzebom i egoistycznym interesom, są nie do przyjęcia.

Teraz wykorzystują NATO, by dawać nam sygnały, które w rzeczywistości są ultimatum, zgodnie z którym Rosja powinna, bez żadnych pytań, wdrożyć wszystko, na co się zgodziła, w tym traktat New START, podczas gdy oni będą robić, co im się podoba. Jakby nie było związku między strategiczną bronią ofensywną a, powiedzmy, konfliktem na Ukrainie czy innymi wrogimi działaniami Zachodu wobec naszego kraju. Jakby nie było głośnych twierdzeń, że chcą nam zadać strategiczną klęskę. To jest albo szczyt hipokryzji i cynizmu, albo szczyt głupoty, ale oni nie są idiotami. W końcu nie są głupi. Chcą zadać nam strategiczną porażkę, a także dostać się do naszych obiektów jądrowych.

W związku z tym jestem zmuszony ogłosić dzisiaj, że Rosja zawiesza swoje członkostwo w układzie New START. Powtarzam, nie wycofujemy się z traktatu, ale raczej zawieszamy nasze uczestnictwo. Zanim wrócimy do dyskusji na ten temat, musimy mieć jasność, o co chodzi takim krajom NATO jak Francja czy Wielka Brytania i jak będziemy rozliczać ich arsenały strategiczne, czyli połączone zdolności ofensywne Sojuszu.

Ich oświadczenie pojawia się tak naprawdę jako prośba o włączenie się do tego procesu. Cóż, wejdźcie na pokład, nie mamy nic przeciwko. Tylko postarajcie się tym razem nie okłamywać wszystkich i przedstawiać się jako mistrzowie pokoju i detente. Znamy prawdę. Jesteśmy świadomi faktu, że niektóre rodzaje amerykańskiej broni jądrowej zbliżają się do końca okresu użytkowania. W związku z tym wiemy na pewno, że niektórzy politycy w Waszyngtonie rozważają już przeprowadzenie prób jądrowych na żywo, zwłaszcza że Stany Zjednoczone opracowują innowacyjną broń jądrową. Istnieją informacje na ten temat.

W tych okolicznościach Ministerstwo Obrony i Rosatom muszą przygotować wszystko, aby Rosja mogła przeprowadzić testy jądrowe. Nie będziemy pierwszymi, którzy przystąpią do tych testów, ale jeśli Stany Zjednoczone je przeprowadzą, my również to zrobimy. Nikt nie powinien żywić niebezpiecznych złudzeń, że globalny parytet strategiczny może zostać zakłócony.

Koledzy, obywatele Rosji,

Dziś razem przeżywamy trudne czasy i razem też pokonujemy wszystkie trudności. Nie mogło być inaczej, ponieważ zostaliśmy wychowani na przykładzie naszych wielkich przodków i musimy być godni ich nakazów, które są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Idziemy do przodu tylko dzięki naszemu oddaniu Ojczyźnie, naszej woli i naszej jedności.

Ta spójność była widoczna od pierwszych dni specjalnej operacji wojskowej – do biur rekrutacyjnych przyszły setki ochotników, przedstawicieli wszystkich grup etnicznych naszego kraju. Postanowili stanąć u boku obrońców Donbasu, walczyć o swoją ojczystą ziemię, o Ojczyznę, o prawdę i sprawiedliwość. Dziś wojownicy ze wszystkich regionów naszej wieloetnicznej Ojczyzny walczą ramię w ramię na frontach. Modlą się w różnych językach, ale wszyscy modlą się o zwycięstwo, za swoich kolegów żołnierzy i za Ojczyznę. (Oklaski.)

Ich trudna praca wojskowa, ich wyczyny znajdują potężny odzew w całej Rosji. Ludzie wspierają naszych bojowników. Nie chcą pozostać na uboczu. Front przechodzi teraz przez serca naszych ludzi w ich milionach. Wysyłają leki, urządzenia komunikacyjne, transport, ciepłe ubrania i siatki maskujące, żeby wymienić tylko kilka – wszystko, co pomaga chronić życie naszych bojowników.

Wiem, jaką pociechę dają naszym żołnierzom na froncie listy od dzieci i młodzieży szkolnej. Zabierają je do walki jako cenną własność, ponieważ szczerość i czystość dziecięcych życzeń wywołuje łzy w ich oczach. Mocniej odczuwają, w czyim imieniu walczą i kogo bronią.

Wojownicy, ich rodziny i cywile bardzo doceniają troskę, jaką otaczają ich wolontariusze. Od samego początku specjalnej operacji wojskowej działają odważnie i zdecydowanie. Pod ostrzałem i ostrzałami wyprowadzają z piwnic dzieci, starców i wszystkich, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji; przynosili i nadal przynoszą żywność, wodę i ubrania do punktów zapalnych; zakładają ośrodki pomocy humanitarnej dla uchodźców, pomagają lekarzom w szpitalach polowych i na linii kontaktu bojowego; nadal ryzykują życiem, aby ratować innych.

Sam Rosyjski Front Ludowy zebrał ponad pięć miliardów rubli w ramach inicjatywy „Wszystko dla zwycięstwa”. Napływ datków nie ustaje. Każdy datek jest ważny i dotyczy to również tych, które są przekazywane przez duże firmy i biznesmenów. Ale szczególnie wzruszające i inspirujące są datki ludzi o skromnych dochodach, którzy przekazują część swoich oszczędności, pensji i emerytur. To zjednoczenie się, by pomóc naszym wojownikom, ludności cywilnej w strefie działań wojennych i uchodźcom jest wiele warte.

Dziękujemy za to szczere wsparcie, jedność i wzajemną pomoc. Nie sposób przecenić ich znaczenia.

Rosja sprosta wszelkim wyzwaniom, bo wszyscy jesteśmy jednym krajem, wielkim i zjednoczonym narodem. Jesteśmy pewni siebie i pewni swojej siły. Prawda jest po naszej stronie. (Oklaski.)

Dziękuję.

 Źródło tekstu: Oficjalna strona Prezydenta Rosji

Link do wideo: https://www.youtube.com/watch?v=akzr0K0CE0M

======================================

В.Путин: Добрый день!

Уважаемые депутаты Федерального Собрания – сенаторы, депутаты Госдумы!

Уважаемые граждане России!

С сегодняшним Посланием я выступаю в сложное, – мы все об этом хорошо знаем, – рубежное для нашей страны время, в период кардинальных, необратимых перемен во всём мире, важнейших исторических событий, которые определяют будущее нашей страны и нашего народа, когда на каждом из нас лежит колоссальная ответственность.

Год назад ради защиты людей на наших исторических землях, для обеспечения безопасности нашей страны, для ликвидации угрозы, которая исходила от неонацистского режима, сложившегося на Украине после переворота 2014 года, было принято решение о проведении специальной военной операции. И мы шаг за шагом, аккуратно и последовательно будем решать стоящие перед нами задачи.

Начиная с 2014 года Донбасс сражался, отстаивал право жить на своей земле, говорить на родном языке, боролся и не сдавался в условиях блокады и постоянных обстрелов, нескрываемой ненависти со стороны киевского режима, верил и ждал, что Россия придёт на помощь.

Между тем – и вы это хорошо знаете – мы делали всё возможное, действительно всё возможное для того, чтобы решить эту проблему мирными средствами, терпеливо вели переговоры о мирном выходе из этого тяжелейшего конфликта.

Но за нашей спиной готовился совсем другой сценарий. Обещания западных правителей, их заверения о стремлении к миру на Донбассе обернулись, как мы теперь видим, подлогом, жестокой ложью. Они просто тянули время, занимались крючкотворством, закрывали глаза на политические убийства, на репрессии киевского режима против неугодных, на издевательства над верующими, всё больше поощряли украинских неонацистов на террористические действия на Донбассе. В западных академиях и училищах натаскивали офицерский состав националистических батальонов, поставляли оружие.

И хочу особо подчеркнуть, что ещё до начала специальной военной операции велись переговоры Киева с Западом о поставках на Украину и систем ПВО, и боевых самолётов, и другой тяжёлой техники. Помним мы и о потугах киевского режима заполучить ядерное оружие, ведь говорили об этом публично.

США и НАТО ускоренно разворачивали у границ нашей страны свои армейские базы, секретные биолаборатории, в ходе манёвров осваивали театр будущих военных действий, готовили подвластный им киевский режим, порабощённую ими Украину к большой войне.

И сегодня признаются в этом – они же признаются в этом публично, открыто, не стесняясь. Они словно гордятся, упиваются своим вероломством, называя и Минские соглашения, и «нормандский формат» дипломатическим спектаклем, блефом. Получается, что всё то время, когда пылал Донбасс, когда лилась кровь, когда Россия искренне – я хочу это подчеркнуть, – именно искренне стремилась к мирному решению, они играли на жизни людей, играли, по сути, как говорят в известных кругах, краплёными картами.

Этот отвратительный метод обмана уже не раз был опробован и раньше. Так же бессовестно, двулично они вели себя, разрушая Югославию, Ирак, Ливию, Сирию. От этого позора никогда им не отмыться. Понятия чести, доверия, порядочности не для них.

За долгие века колониализма, диктата, гегемонии они привыкли, что им всё позволено, привыкли плевать на весь мир. Оказалось, что так же пренебрежительно, по-господски они относятся и к народам своих собственных стран – их-то они ведь тоже цинично обманули или обманывали баснями о поиске мира, о приверженности резолюциям Совета Безопасности ООН по Донбассу. Действительно, западные элиты превратились в символ тотальной беспринципной лжи.

Мы твёрдо отстаиваем не только свои интересы, но и нашу позицию о том, что в современном мире не должно быть деления на так называемые цивилизованные страны и все остальные, что необходимо честное партнёрство, в принципе отрицающее любую исключительность, тем более агрессивную.

Мы были открыты, искренне готовы к конструктивному диалогу с Западом, говорили, настаивали на том, что и Европа, и весь мир нуждаются в неделимой, равной для всех государств системе безопасности, и много лет предлагали нашим партнёрам вместе обсудить эту идею, работать над её реализацией. Но в ответ получали невнятную либо лицемерную реакцию. Это что касается слов. Но были и конкретные действия: это расширение НАТО к нашим границам, создание новых позиционных районов противоракетной обороны в Европе и Азии – «зонтиком» решили прикрыться от нас, – это развёртывание военных контингентов, причём не только у границ России.

Хочу подчеркнуть, да, собственно говоря, это хорошо всем известно: ни у одной страны в мире нет такого числа военных баз за рубежом, как у Соединённых Штатов Америки. Их сотни, я хочу это подчеркнуть, сотни баз по всему миру, вся планета утыкана, достаточно только взглянуть на карту.

Весь мир был свидетелем того, как они выходили из фундаментальных соглашений в сфере вооружения, включая договор о ракетах средней и меньшей дальности, в одностороннем порядке разрывали основополагающие соглашения, поддерживающие мир на планете. Зачем-то они это ведь делали – ничего просто так они не делают, как известно.

Наконец, в декабре 2021 года мы официально направили в США и НАТО проекты договоров о гарантиях безопасности. Но по всем ключевым, принципиальным для нас позициям получили, по сути дела, прямой отказ. Тогда окончательно стало понятно, что отмашка на реализацию агрессивных планов дана и останавливаться уже они не собираются.

Угроза нарастала, причём с каждым днём. Поступающая информация не оставляла сомнений, что к февралю 2022 года всё было готово для очередной кровавой карательной акции на Донбассе, против которого, напомню, киевский режим ещё в 2014 году бросил и артиллерию, и танки, и самолёты.

Мы все хорошо помним картинки, когда с воздуха наносили удары по Донецку, наносили авиаудары не только по нему, но и по другим городам. В 2015 году они вновь предприняли попытку прямой атаки на Донбасс, при этом продолжая блокаду, обстрелы, террор в отношении мирных граждан. Всё это, напомню, полностью противоречило принятым Советом Безопасности ООН соответствующим документам и резолюциям, полностью, – все делали вид, что ничего не происходит.

Хочу это повторить: это они развязали войну, а мы использовали силу и используем, чтобы её остановить.

Те, кто планировал новую атаку на Донецк, на Донбасс, на Луганск, чётко понимали, что следующая цель – это удар по Крыму и Севастополю, и мы это знали и понимали. А сейчас о таких далеко идущих замыслах в Киеве тоже говорят в открытую – раскрылись, раскрыли то, что мы и так хорошо знали.

Мы защищаем жизнь людей, свой родной дом. А цель Запада – безграничная власть. Он уже потратил более 150 миллиардов долларов на пособничество и вооружение киевского режима. Для сравнения: по данным Организации экономического сотрудничества и развития, на помощь беднейшим государствам мира страны «семёрки» выделили за 2020–2021 годы порядка 60 миллиардов долларов. Понятно, да? На войну – 150, а беднейшим странам, о которых якобы постоянно заботятся, – 60 да ещё под известные требования покорности со стороны стран – получателей этих денег. И где же все разговоры о борьбе с бедностью, об устойчивом развитии, об экологии? Куда всё делось? Куда всё подевалось? При этом поток денег на войну не уменьшается. Также не жалеют средств на поощрение смут и переворотов в других странах, причём опять же по всему миру.

На недавней конференции в Мюнхене звучали бесконечные обвинения в адрес России. Складывается впечатление, что это делалось лишь для того, чтобы все забыли, что натворил так называемый Запад за последние десятилетия. А это они выпустили джинна из бутылки, целые регионы погрузили в хаос.

По оценкам самих американских экспертов, в результате войн – хочу обратить на это внимание: не мы придумали эти цифры, американцы их сами дают, – в результате войн, которые развязали США после 2001 года, погибли почти 900 тысяч человек, более 38 миллионов стали беженцами. Всё это они сейчас просто хотят стереть из памяти человечества, делают вид, что ничего не было. Но этого в мире никто не забыл и не забудет.

С людскими жертвами и трагедиями никто из них не считается, потому что на кону стоят, конечно, триллионы, триллионы долларов; возможность и дальше обкрадывать всех; прикрываясь словами о демократии и свободах, насаждать неолиберальные и тоталитарные по своей сути ценности; навешивать ярлыки на целые страны и народы, публично оскорблять их лидеров; подавлять инакомыслие в своих собственных странах; создавая образ врага, отвлекать внимание людей от коррупционных скандалов – с экранов ведь не сходит всё это, мы всё это видим, – от растущих внутренних экономических, социальных, межнациональных проблем и противоречий.

Напомню, в 30-е годы прошлого века Запад фактически открыл нацистам путь к власти в Германии. А в наше время из Украины они стали делать «анти-Россию». Проект на самом деле неновый. Люди, которые хоть немножко погружаются в историю, знают прекрасно: этот проект уходит корнями ещё в XIX век, его взращивали и в Австро-Венгерской империи, и в Польше, и других странах с одной целью – оторвать эти исторические территории, которые сегодня называются Украиной, от нашей страны. Вот в чём эта цель. Ничего нового нет, никакой новизны, всё повторяют.

Запад форсировал реализацию этого проекта сегодня, поддержав переворот 2014 года. Ведь переворот кровавый, антигосударственный, антиконституционный – как будто ничего не произошло, как будто так и надо, сообщили даже, сколько денег на это истратили. В идеологическую основу заложили русофобию, крайне агрессивный национализм.

Недавно одной из бригад вооружённых сил Украины, стыдно сказать, – стыдно нам, им нет, – присвоили наименование «Эдельвейс», как гитлеровской дивизии, которая участвовала в депортации евреев, казнях военнопленных, в карательных операциях против партизан Югославии, Италии, Чехословакии и Греции. У ВСУ и нацгвардии Украины особой популярностью пользуются шевроны Das Reich, «Мёртвая голова», «Галичина», других эсэсовских частей, у которых тоже руки по локоть в крови. На украинскую бронетехнику наносятся опознавательные знаки вермахта нацистской Германии.

Неонацисты не скрывают, чьими наследниками они себя считают. Удивительно, что на Западе этого никто из властей предержащих не замечает. Почему? Потому что им, извините за моветон, наплевать. Наплевать, на кого делать ставку в борьбе с нами, в борьбе с Россией. Главное – чтобы воевали против нас, против нашей страны, а значит, можно использовать всех. А мы видели, так и было: и террористов, и неонацистов, хоть чёрта лысого можно использовать, прости Господи, только бы исполняли их волю, служили оружием против России.

Проект «анти-Россия» – по сути, часть реваншистской политики по отношению к нашей стране, по созданию очагов нестабильности и конфликтов непосредственно у наших границ. И тогда, в 30-е годы прошлого века, и сейчас замысел один – направить агрессию на восток, разжечь войну в Европе, чужими руками устранить конкурентов.

Мы не воюем с народом Украины, об этом я уже много раз говорил. Сам народ Украины стал заложником киевского режима и его западных хозяев, которые фактически оккупировали эту страну в политическом, военном, экономическом смысле, десятилетиями разрушали украинскую промышленность, грабили природные богатства. Закономерным итогом стали социальная деградация, колоссальный рост бедности и неравенства. И в таких условиях, конечно, легко черпать и материал для боевых действий. О людях никто не думал, их готовили на заклание и в конце концов превратили в расходный материал. Печально, просто страшно об этом говорить, но факт.

Ответственность за разжигание украинского конфликта, за эскалацию, за рост числа его жертв полностью лежит на западных элитах и, конечно, на киевском режиме сегодняшнем, для которого украинский народ, по сути дела, чужой. Украинский сегодняшний режим обслуживает не национальные интересы, а интересы третьих стран.

Запад использует Украину и как таран против России, и как полигон. Я не буду сейчас детально останавливаться на попытках Запада переломить ход боевых действий, на их планах по наращиванию военных поставок – всем и так это хорошо известно. Но одно обстоятельство должно быть понятно всем: чем более дальнобойные западные системы будут поступать на Украину, тем дальше мы будем вынуждены отодвигать угрозу от наших границ. Это естественно.

Элиты Запада не скрывают своей цели: нанести, – как они говорят, это прямая речь, – «стратегическое поражение России». Что это значит? Для нас что это такое? Это значит покончить с нами раз и навсегда, то есть они намерены перевести локальный конфликт в фазу глобального противостояния. Мы именно так и всё это понимаем и соответствующим образом будем на это реагировать, потому что в этом случае речь идёт уже о существовании нашей страны.

Но они также не могут не отдавать себе отчёт в том, что победить Россию на поле боя невозможно, поэтому ведут против нас всё более агрессивные информационные атаки. Целью выбирают прежде всего, конечно, молодых людей, молодые поколения. И здесь опять лгут постоянно, извращают исторические факты, не прекращают нападки на нашу культуру, на Русскую православную церковь, другие традиционные религиозные организации нашей страны.

Посмотрите, что они делают со своими собственными народами: разрушение семьи, культурной и национальной идентичности, извращения, издевательства над детьми, вплоть до педофилии, объявляются нормой, нормой их жизни, а священнослужителей, священников принуждают благословлять однополые браки. Да бог с ними, пускай чего хотят, то и делают. Что здесь хочется сказать? Взрослые люди имеют право жить как хотят, мы к этому так и относились в России и всегда к этому будем так относиться: никто в частную жизнь не вторгается, и мы не собираемся этого делать.

Но хочется им сказать: но посмотрите, извините меня, священные писания, главные книги всех других мировых религий. Там всё сказано, в том числе то, что семья – это союз мужчины и женщины, но и эти священные тексты подвергаются сейчас сомнению. Как стало известно, англиканская церковь, например, планирует – планирует, правда, пока только ещё – рассмотреть идею гендерно-нейтрального бога. Что тут скажешь? Прости господи, «не ведают, что творят».

Миллионы людей на Западе понимают, что их ведут к настоящей духовной катастрофе. Элиты, прямо надо сказать, просто сходят с ума, и это, похоже, уже не лечится. Но это их проблемы, как я уже сказал, а мы обязаны защитить наших детей, и мы сделаем это: защитим наших детей от деградации и вырождения.

Очевидно, что Запад будет пытаться расшатать и расколоть наше общество, делать ставку на национал-предателей, у которых во все времена – хочу это подчеркнуть – один и тот же яд презрения к своему собственному Отечеству и желание заработать на продаже этой отравы тем, кто готов за это заплатить. Так всегда было.

Кто встал на путь прямого предательства, совершая террористические и иные преступления, направленные против безопасности нашего общества, территориальной целостности страны, понесёт ответственность по закону. Но мы никогда не будем уподобляться киевскому режиму и западным элитам, которые занимаются и занимались раньше «охотой на ведьм», не будем сводить счёты с теми, кто сделал шаг в сторону, отступился от Родины. Пусть это останется на их совести, пусть они с этим живут – им с этим жить. Главное, что люди, граждане России дали им моральную оценку.

Горжусь – думаю, что все мы гордимся, – что наш многонациональный народ, абсолютное большинство граждан заняли принципиальную позицию в отношении специальной военной операции, поняли, в чём смысл действий, которые мы делаем, поддержали наши действия по защите Донбасса. В этой поддержке прежде всего проявился настоящий патриотизм – чувство, которое исторически присуще нашему народу. Оно потрясает своим достоинством, глубоким осознанием каждым, я подчеркну, каждым неразрывной своей собственной судьбы с судьбой Отечества.

Дорогие друзья, хочу поблагодарить всех, весь народ России за мужество и решимость, сказать спасибо нашим героям, солдатам и офицерам армии и флота, Росгвардии, сотрудникам спецслужб и всех силовых структур, бойцам Донецких и Луганских корпусов, добровольцам, патриотам, которые сражаются в рядах боевого армейского резерва БАРС.

Хочу принести свои извинения: простите, что в ходе сегодняшнего выступления не смогу всех назвать. Вы знаете, когда готовил это выступление, написал длинный-длинный список этих героических подразделений, потом вынул это из сегодняшнего выступления, поскольку, как я сказал, всех назвать невозможно, и просто боялся обидеть тех, кого не назову.

Низкий поклон родителям, жёнам, семьям наших защитников, врачам и фельдшерам, санинструкторам, медсёстрам, которые спасают раненых, железнодорожникам и водителям, которые снабжают фронт, строителям, которые возводят укрепления и восстанавливают жильё, дороги, гражданские объекты, рабочим и инженерам оборонных заводов, которые работают сейчас практически круглосуточно, в несколько смен, сельским труженикам, которые надёжно обеспечивают продовольственную безопасность страны.

Благодарю учителей, которые искренне заботятся о молодых поколениях России, особенно тех преподавателей, кто работает в сложнейших, по сути прифронтовых, условиях; деятелей культуры, которые приезжают в зону боевых действий, в госпитали, чтобы поддержать солдат и офицеров; волонтёров, которые помогают фронту и мирным жителям; журналистов, прежде всего, конечно, военных корреспондентов, которые рискуют на передовой, чтобы рассказать всему миру правду; пастырей российских традиционных религий, военных священников, чьё мудрое слово поддерживает и вдохновляет людей; государственных служащих и предпринимателей, – всех, кто исполняет свой профессиональный, гражданский и просто человеческий долг.

Особые слова – жителям Донецкой и Луганской народных республик, Запорожской и Херсонской областей. Вы сами, дорогие друзья, вы сами определили своё будущее на референдумах, сделали твёрдый выбор, несмотря на угрозы и террор неонацистов, в условиях, когда совсем рядом шли военные действия, но не было и нет ничего сильнее вашей решимости быть с Россией, со своей Родиной.

(Аплодисменты.)

Хочу подчеркнуть, что это реакция зала в адрес жителей Донецкой и Луганской народных республик, Запорожья и Херсона. Ещё раз: низкий им всем поклон.

Мы уже начали и будем наращивать масштабную программу социально-экономического восстановления и развития этих новых субъектов Федерации. Речь в том числе о том, чтобы возродить предприятия и рабочие места, порты Азовского моря, которое вновь стало внутренним морем России, построить новые современные дороги, как мы это делали в Крыму, который получил теперь надёжную сухопутную связь со всей Россией. Обязательно общими усилиями реализуем все эти планы.

Сегодня регионы страны оказывают прямую поддержку городам, районам и посёлкам Донецкой и Луганской народных республик, Запорожья и Херсонщины, делают это искренне, как настоящие братья и сёстры. Теперь мы снова вместе, а значит, стали ещё сильнее и сделаем всё, чтобы на эту нашу землю вернулся долгожданный мир, чтобы безопасность людей была обеспечена. За это, за своих предков, за будущее детей и внуков, за восстановление исторической справедливости, за воссоединение нашего народа сегодня сражаются бойцы, наши герои.

Дорогие друзья, я прошу почтить память наших боевых товарищей, которые отдали жизнь за Россию, мирных граждан, стариков, женщин, детей, которые погибли под обстрелами от рук неонацистов и карателей.

(Минута молчания.)

Спасибо.

Мы все понимаем, и я понимаю, как невыносимо тяжело сейчас жёнам, сыновьям, дочерям павших воинов, их родителям, которые воспитали достойных защитников Отечества – таких же, как и молодогвардейцы Краснодона, как юноши и девушки, которые в годы Великой Отечественной войны боролись с нацизмом, отстаивали Донбасс. Об их мужестве, стойкости, величайшей силе духа, жертвенности и сегодня помнит вся Россия.

Наш долг – поддержать семьи, потерявшие родных, близких, любимых, помочь им вырастить, поднять детей, дать им образование, профессию. Семья каждого участника специальной военной операции должна быть в зоне постоянного внимания, окружена заботой и почётом. На их нужды нужно откликаться сразу, без волокиты.

Предлагаю создать специальный государственный фонд. Его задачей станет адресная, персональная помощь семьям погибших бойцов и ветеранам специальной военной операции. Он будет координировать предоставление социальной, медицинской, психологической поддержки, решать вопросы санаторно-курортного лечения и реабилитации, помогать в образовании, спорте, трудоустройстве, предпринимательстве, в повышении квалификации, в получении новой профессии. Отдельная важнейшая задача фонда – организация долговременного ухода на дому, высокотехнологичное протезирование для всех, кто в этом нуждается.

Прошу Правительство совместно с комиссией Госсовета по социальной политике, регионами в кратчайшие сроки решить все организационные вопросы.

Работа государственного фонда должна быть открытой, а сам порядок оказания помощи – простым, по принципу «одного окна», без казёнщины и бюрократии. За каждой семьёй, я подчеркиваю, за каждой семьёй погибшего, за каждым ветераном должен быть закреплён свой, персональный социальный работник, координатор, который в ходе личного общения в режиме реального времени будет решать возникающие вопросы. Обращаю внимание: уже в этом году структуры фонда должны быть развёрнуты во всех регионах Российской Федерации.

У нас уже действуют меры поддержки ветеранов Великой Отечественной войны, ветеранов боевых действий, участников локальных конфликтов. Думаю, что в дальнейшем государственный фонд, о котором я сказал, может заниматься и этими важнейшими вопросами. Надо это проработать, и прошу Правительство это сделать.

Подчеркну: создание специального фонда не снимает ответственности с других структур и уровней власти. Я жду от всех федеральных ведомств, регионов и муниципалитетов и впредь уделять самое пристальное внимание ветеранам, военнослужащим, их семьям. И в этой связи хочу поблагодарить руководителей субъектов Федерации, мэров городов, глав регионов, которые постоянно встречаются с людьми, выезжают в том числе и на линию боевого соприкосновения, поддерживают своих земляков.

Что хотелось бы подчеркнуть особо? Сегодня вместе переносят тяготы фронта кадровые военнослужащие, мобилизованные и добровольцы – речь о снабжении и оснащении, о денежном довольствии и страховых выплатах в связи с ранением, о медицинской помощи. Однако обращения, которые поступают и ко мне, и к губернаторам – мне они тоже об этом докладывают, – в органы военной прокуратуры, к Уполномоченному по правам человека, говорят о том, что далеко не все эти вопросы ещё решены. Необходимо разбираться в каждом конкретном случае.

И ещё: служба в зоне специальной военной операции – все это понимают прекрасно – связана с колоссальными физическими, психологическими нагрузками, с каждодневным риском для здоровья и жизни. Поэтому считаю необходимым установить для мобилизованных, вообще для всех военнослужащих, для всех участников специальной военной операции, в том числе и для добровольцев, регулярный отпуск длительностью не менее 14 дней и не реже одного раза в полгода без учёта времени на дорогу, чтобы у каждого бойца была возможность навестить семьи, побыть рядом с родными и близкими.

Уважаемые коллеги!

У нас, как известно, утверждён Указом Президента план строительства и развития Вооружённых Сил на 2021–2025 годы. Работа по его выполнению идёт, необходимые коррективы вносятся. И хочу подчеркнуть, что в основу наших дальнейших шагов по укреплению армии и флота, по текущему и перспективному развитию Вооружённых Сил должен быть, безусловно, положен реальный боевой опыт, полученный в ходе специальной военной операции. Он чрезвычайно для нас важен, можно сказать больше, абсолютно бесценен.

Сейчас, для примера, уровень оснащения ядерных сил сдерживания России новейшими системами – более 91 процента, 91,3 процента. А теперь, повторю, с учётом опыта, который мы получили, мы должны выйти на такой же высокий качественный уровень по всем компонентам Вооружённых Сил.

Офицеры и сержанты, которые показали себя грамотными, современными и решительными командирами – таких очень-очень много, – будут в приоритетном порядке выдвигаться на вышестоящие должности, направляться в военные вузы, академии, служить мощным кадровым резервом для Вооружённых Сил. И, безусловно, они должны быть востребованы на гражданке, в органах власти всех уровней. Хочу просто обратить внимание коллег на это. Это очень важно. Люди должны понимать, что Родина оценивает их вклад в защиту Отечества.

Будем активно внедрять самые передовые технологии, которые обеспечат повышение именно качественного потенциала армии и флота. Такие разработки, образцы вооружений и техники у нас есть по каждому направлению. Многие из них по своим характеристикам существенно превосходят зарубежные аналоги. Задача сейчас перед нами – развернуть их массовое, серийное производство. И такая работа идёт, ведётся, её темпы увеличиваются постоянно, причём на собственной, хочу это подчеркнуть, на нашей собственной, российской научной и промышленной базе, за счёт активного подключения к выполнению государственного оборонного заказа малого и среднего высокотехнологичного бизнеса.

Сегодня на наших заводах, в конструкторских бюро, в научных коллективах трудятся и опытные специалисты, и всё больше молодых людей, талантливых, квалифицированных, нацеленных на прорыв, верных традициям русских оружейников – сделать всё для победы.

Обязательно будем укреплять гарантии для трудовых коллективов. Это касается и зарплат, и социального обеспечения. Предлагаю запустить специальную программу льготного арендного жилья для работников предприятий ОПК. Ставка аренды для них будет существенно ниже рыночной, так как значительную часть платы за жильё возьмёт на себя государство.

Мы, безусловно, обсуждали этот вопрос с Правительством. Поручаю отработать все детали этой программы и, не затягивая, приступить к строительству такого арендного жилья, в первую очередь, конечно, в городах – наших значимых оборонных, индустриальных и научно-исследовательских центрах.

Уважаемые коллеги!

Как я уже сказал, Запад развернул против нас не только военный, информационный, но и экономический фронт. Но нигде ничего не добился и не добьётся. Более того, инициаторы санкций наказывают сами себя: спровоцировали в собственных странах рост цен, потерю рабочих мест, закрытие предприятий, энергетический кризис, а своим гражданам говорят – мы это слышим, – говорят, что виноваты во всём русские.

Какие средства использовались против нас в этой санкционной агрессии? Попытались разорвать хозяйственные связи с российскими компаниями, отключить финансовую систему от каналов коммуникаций, чтобы смять нашу экономику, лишить нас доступа к экспортным рынкам, чтобы ударить по доходам. Это и воровство – по-другому не сказать – наших валютных резервов, попытки обвалить рубль и спровоцировать разрушительную инфляцию.

Повторю, антироссийские санкции – это лишь средство. А цель, как декларируют сами западные руководители, – прямая цитата – «заставить страдать» наших граждан. «Заставить страдать» – такие гуманисты. Они хотят заставить народ страдать, тем самым дестабилизировать наше общество изнутри.

Но их расчёт не оправдался – российская экономика и система управления оказались гораздо прочнее, чем полагали на Западе. Благодаря совместной работе Правительства, парламента, Банка России, субъектов Федерации и, конечно же, делового сообщества, трудовых коллективов мы обеспечили устойчивость экономической ситуации, защитили граждан, сохранили рабочие места, не допустили дефицита на рынке, включая товары первой необходимости, поддержали финансовую систему, предпринимателей, которые вкладывают средства в развитие своего дела, а значит, в развитие страны.

Так, уже в марте прошлого года был запущен пакет мер по поддержке бизнеса и экономики на общую сумму порядка триллиона рублей. Я хочу обратить внимание: это не эмиссионная политика, нет-нет, всё у нас на прочной рыночной базе делается.

По итогам 2022 года валовой внутренний продукт снизился. Михаил Владимирович звонил, говорит: хотел бы, чтобы Вы об этом сказали. Вчера, по-моему, вышла эта информация, и правильно, в срок, как положено, всё у нас по плану.

Нам предрекали, помните, спад экономики 20–25 процентов, десять. Совсем недавно мы говорили: 2,9 – я говорил. Чуть позднее – 2,5. Валовой внутренний продукт в 2022 году снизился на 2,1 процента – это самые свежие данные. При этом напомню, что ещё в феврале-марте прошлого года, как я уже сказал, предрекали нам просто обвал экономики.

Российский бизнес перестроил логистику, укрепил связи с ответственными, предсказуемыми партнёрами – а таких много, в мире таких большинство.

Отмечу, что доля российского рубля в наших международных расчётах по сравнению с декабрём 2021 года удвоилась и составила одну треть, а вместе с валютами дружественных стран – это уже больше половины.

Будем и дальше вместе с партнёрами работать над формированием устойчивой, безопасной системы международных расчётов, независимой и от доллара, и от других западных резервных валют, которые при такой политике западных элит, западных правителей неизбежно будут утрачивать свой универсальный характер. Сами своими руками всё делают. Это не мы сокращаем расчёты в долларах или в других так называемых универсальных валютах – они всё делают своими руками.

Вы знаете, есть такое устойчивое выражение: пушки вместо масла. Оборона страны, конечно, важнейший приоритет, но, решая стратегические задачи в этой сфере, мы не должны повторять ошибок прошлого, не должны разрушать собственную экономику. У нас есть всё для того, чтобы и безопасность обеспечить, и создать условия для уверенного развития страны. Именно в этой логике мы и действуем, и будем действовать дальше.

Так, многие базовые, подчеркну, именно гражданские отрасли отечественной экономики за прошлый год не только не сократили, а значительно нарастили производство. Объёмы ввода жилья впервые в современной истории нашей страны превысили 100 миллионов квадратных метров.

Что касается нашего сельхозпроизводства, то в прошлом году оно показало двузначные темпы роста. Спасибо большое, низкий поклон сельхозпроизводителям. Российские аграрии собрали рекордный урожай: свыше 150 миллионов тонн зерна, в том числе более 100 миллионов тонн пшеницы. До конца сельскохозяйственного года, то есть до 30 июня 2023-го, мы сможем довести общий объём экспорта зерна до 5560 миллионов тонн.

Ещё 10–15 лет назад это казалось просто сказкой, неосуществимым абсолютно планом. Если вы помните, – а наверняка здесь некоторые помнят, бывший вице-премьер и Министр сельского хозяйства здесь, – совсем не так давно 60 миллионов собрали вообще – по году, а сейчас 55–60 только экспортный потенциал будет. Убеждён, что у нас есть все возможности для подобного прорыва и по другим направлениям.

Мы не допустили просадки на рынке труда, напротив, добились снижения безработицы в современных условиях. Сегодня – в условиях таких больших сложностей со всех сторон – рынок труда стал у нас более комфортным, чем был ранее. Помните, у нас до пандемии безработица была 4,7 процента, а сейчас 3,7, по-моему. Михаил Владимирович, сколько – 3,7? 3,7 – исторический минимум.

Повторю, экономика России преодолела возникшие риски – преодолела. Да, многие из этих рисков было невозможно просчитать заранее, реагировать приходилось в буквальном смысле с колёс, по мере возникновения проблем. Как на уровне государства, так и в бизнесе решения принимались в максимально оперативном режиме. Отмечу, что здесь огромную роль сыграла частная инициатива, малое и среднее предпринимательство – об этом нельзя забывать. Мы избежали избыточного административного регулирования, перекоса экономики в сторону государства.

Что ещё важно? Экономический спад в прошлом году был зафиксирован только во втором квартале – уже в третьем и четвёртом кварталах отмечался рост, подъём. Мы фактически вышли на новый цикл роста экономики. По оценкам специалистов, его модель, структура обретают качественно иной характер. На первый план выходят новые и перспективные глобальные рынки, включая АТР [Азиатско-Тихоокеанский регион], наш собственный внутренний рынок, научная, технологическая, кадровая база: не поставки сырья за рубеж, а производство товаров с высокой добавленной стоимостью. Это позволяет раскрыть громадный потенциал России во всех сферах и областях.

Уже в этом году прогнозируется солидный рост внутреннего спроса. Уверен, наши компании воспользуются этой возможностью, чтобы нарастить производство, выпуск самой востребованной продукции, занять ниши, которые освободились или освобождаются после ухода западных компаний.

Сегодня мы видим всю полноту картины, понимаем те структурные проблемы, которые нам необходимо решать в логистике, технологиях, финансах, в кадрах. Мы много, постоянно говорили о необходимости изменения структуры нашей экономики за последние годы, а сейчас эти изменения – это жизненная необходимость, и это меняет ситуацию, и в данном случае – к лучшему. Мы знаем, что необходимо делать для уверенного поступательного развития России, причём именно суверенного, независимого развития, вопреки любому внешнему давлению и угрозам, с надёжной гарантией безопасности и интересов государства.

Обращаю внимание и хочу это особо подчеркнуть: смысл нашей работы не в том, чтобы приспособиться к текущим условиям. Стратегическая задача – вывести нашу экономику на новые рубежи. Сейчас всё меняется, причём меняется очень, очень быстро. Это время не только вызовов, но и возможностей – сегодня это действительно так, и от того, как мы их реализуем, зависит наша будущая жизнь. Надо убрать – хочу это подчеркнуть – убрать любые межведомственные противоречия, формальности, обиды, недомолвки, прочую чушь. Всё для дела, всё для результата – на это должно быть всё нацелено.

Успешный старт российских компаний, небольших семейных предприятий – это уже победа. Открытие современных заводов и километров новых дорог – и это победа. Новая школа или детский сад – это победа. Научные открытия и технологии – это, конечно же, тоже победа. Вклад каждого в общий успех – вот что важно.

На каких направлениях нужно сосредоточить партнёрскую работу государства, регионов, отечественного бизнеса?

Первое. Будем расширять перспективные внешнеэкономические связи и выстраивать новые логистические коридоры. Уже принято решение продлить скоростную автомагистраль Москва – Казань до Екатеринбурга, Челябинска и Тюмени, а в перспективе – до Иркутска и Владивостока с выходом в Казахстан, Монголию и Китай, что в том числе существенно расширит наши экономические связи с рынками Юго-Восточной Азии.

Будем развивать порты Чёрного и Азовского морей. Особое внимание уделим – уделяем уже, те, кто занимается этим в ежедневном режиме, знают, – будем уделять международному коридору Север –Юг. Уже в этом году по Волго-Каспийскому каналу смогут проходить суда с осадкой не менее 4,5 метра. Это откроет новые маршруты для делового сотрудничества с Индией, Ираном, Пакистаном, странами Ближнего Востока. Мы и дальше будем развивать этот коридор.

В наших планах – ускоренная модернизация восточного направления железных дорог, Транссиба и БАМа, наращивание возможностей Северного морского пути. Это не только дополнительные грузопотоки, но и основа для решения общенациональных задач по развитию Сибири, Арктики и Дальнего Востока.

Получит мощный импульс инфраструктура регионов, развитие инфраструктуры, включая связь, телекоммуникации, дорожную сеть. Уже в следующем, 2024 году не менее 85 процентов дорог в крупнейших агломерациях страны, а также более половины дорог регионального и межмуниципального значения будут приведены в нормативное состояние. Уверен, мы сделаем это.

Продолжим и программу бесплатной газификации. Уже принято решение распространить её на социальные объекты: детские сады и школы, поликлиники, больницы, фельдшерско-акушерские пункты. А для граждан такая программа теперь будет действовать на постоянной основе: они всегда смогут обратиться за подключением к сетям газоснабжения.

С этого года начинается большая программа по строительству и ремонту систем ЖКХ. В течение десяти лет планируется инвестировать в эту сферу не менее 4,5 триллиона рублей. Мы знаем, насколько это важно для граждан, насколько запущена эта сфера, – надо работать, и будем это делать. Важно, чтобы программа сразу получила мощный старт, поэтому прошу Правительство обеспечить её стабильное финансирование.

Второе. Нам предстоит существенно расширить технологические возможности российской экономики, обеспечить рост мощностей отечественной индустрии.

Запущен инструмент промышленной ипотеки, причём теперь льготный кредит можно будет взять не только на покупку производственных площадей, но и на их строительство или модернизацию. Сумму такого кредита обсуждали многократно и увеличить хотели, приличная сумма, как первый шаг – очень неплохо: сумма такого кредита – до 500 миллионов рублей. Он предоставляется по ставке три или пять процентов на срок до семи лет. Мне кажется, очень хорошая программа, и ей нужно воспользоваться.

С этого года действует и новый режим работы промышленных кластеров, в которых снижена фискальная и административная нагрузка на компании-резиденты, а спрос на их инновационную продукцию, которая только выходит на рынок, поддерживается за счёт долгосрочных заказов и субсидий от государства.

По оценкам, эти меры должны обеспечить к 2030 году реализацию востребованных проектов в объёме свыше десяти триллионов рублей, причём уже в текущем году ожидаемый размер инвестиций может составить порядка двух триллионов. Обращаю внимание: это не просто прогнозы, а чётко установленные ориентиры.

Поэтому прошу Правительство максимально ускорить запуск этих проектов, подставить плечо бизнесу, предложить системные меры поддержки, в том числе и налоговые льготы. Знаю, как финансовый блок не любит льготы предоставлять, и частично разделяю такую позицию: система налогообложения должна быть целостной, без всяких ниш, изъятий, – но творческий подход в данном случае востребован.

Так, начиная с этого года российские компании могут уменьшить выплаты по налогу на прибыль, если закупают передовые отечественные IT-решения и продукцию с использованием искусственного интеллекта. Причём эти расходы учитываются с повышенным коэффициентом, в полтора раза больше фактических затрат. То есть на каждый рубль, вложенный компанией в покупку такой продукции, о которой я только что сказал, приходится налоговый вычет в полтора рубля.

Предлагаю распространить такую налоговую льготу на покупку российского высокотехнологичного оборудования в целом. Прошу Правительство внести предложения по перечню такого оборудования по отраслям, в которых оно используется, и порядку предоставления льгот. Это хорошее решение, которое будет оживлять экономику.

Третье. Важнейший вопрос повестки развития экономического роста – это новые источники финансирования инвестиций, тоже об этом много говорим.

Благодаря сильному платёжному балансу России не нужно занимать за рубежом, кланяться, клянчить деньги и потом долго вести диалог по поводу того, что, сколько и на каких условиях отдавать. Отечественные банки работают стабильно и устойчиво, обладают солидным запасом прочности.

В 2022 году объём банковских кредитов корпоративному сектору вырос, понимаете, вырос. Много было опасений на этот счёт, но рост зафиксирован, причём вырос на 14 процентов – это больше, чем в 2021 году, без всякой военной операции. В 2021 году рост составил 11,7 процента, а сейчас – 14. Ипотечный портфель тоже прибавил – 20,4 процента. Развитие идёт.

По итогам прошлого года банковский сектор в целом сработал с прибылью. Да, она не такая большая, как в предыдущие годы, но приличная: прибыль – 203 миллиарда рублей. Это тоже показатель устойчивости финансового сектора России.

По оценкам, уже во втором квартале текущего года инфляция в России приблизится к целевому уровню в четыре процента. Напомню, что в некоторых странах Евросоюза уже 12, 17, 20 процентов, у нас – четыре, ну пять – Центральный банк, Минфин между собой разбираются, но приближена будет к целевому показателю. С учётом позитивной динамики этого и других макроэкономических параметров формируются объективные условия для снижения долгосрочных кредитных ставок в экономике, а значит, кредит для реального сектора должен стать доступнее.

Везде в мире важным источником инвестиционных ресурсов являются долгосрочные сбережения граждан, и у нас также нужно стимулировать их приток в сферу инвестиций. Прошу Правительство ускорить внесение в Государственную Думу законопроектов для запуска соответствующей государственной программы уже с апреля текущего года.

Важно создать дополнительные условия для граждан вкладывать деньги и зарабатывать дома, внутри страны. При этом необходимо гарантировать сохранность вложений граждан в добровольные пенсионные накопления. Здесь должен быть такой же механизм, как в системе страхования банковских вкладов. Напомню, такие вклады граждан в объёме до одного миллиона 400 тысяч рублей застрахованы государством и их возврат гарантирован. Для добровольных пенсионных накоплений предлагаю установить вдвое большую сумму – до двух миллионов 800 тысяч рублей. Также надо защитить вложения граждан и в другие долгосрочные инвестиционные инструменты, в том числе от возможного банкротства финансовых посредников.

Отдельные решения необходимы для привлечения капитала в быстрорастущие и высокотехнологичные бизнесы. Для них будет предусмотрена поддержка размещения акций на внутреннем фондовом рынке, включая налоговые льготы, как для компаний, так и для покупателей таких акций.

Важнейший элемент экономического суверенитета – это свобода предпринимательства. Повторю: именно частный бизнес на фоне внешних попыток сдержать Россию доказал, что умеет адаптироваться к быстро меняющейся конъюнктуре, в непростых условиях обеспечивать рост экономики. Поэтому каждая деловая инициатива, направленная на пользу стране, должна получить поддержку.

Считаю в этой связи правильным вернуться к вопросу о пересмотре ряда норм уголовного законодательства в части так называемых экономических составов. Конечно, государство должно контролировать, что в этой сфере происходит, нельзя допустить здесь вседозволенности, но перегибать палку тоже ни к чему. Необходимо активнее двигаться к этой декриминализации, о которой я сказал. Рассчитываю, что Правительство вместе с парламентом, правоохранительными органами, деловыми объединениями будут последовательно и основательно вести эту работу.

Одновременно прошу Правительство в тесном контакте с парламентом предложить дополнительные меры, которые позволят ускорить процесс деофшоризации экономики. Бизнес, прежде всего в ключевых секторах и отраслях, должен действовать в российской юрисдикции – это базовый принцип.

И в этой связи, уважаемые коллеги, небольшое философское отступление. О чём хотел бы сказать отдельно?

Мы помним, с какими проблемами и дисбалансами столкнулась поздняя советская экономика. Поэтому после распада Советского Союза, его плановой системы, в условиях хаоса 90-х, страна начала создавать экономику на основе рыночных отношений, частной собственности – в общем, всё и правильно. Во многом примером здесь служили западные страны – советников, как вы знаете, здесь было пруд пруди – и казалось достаточным просто копировать их модели. Они между собой, правда, ещё спорили, я помню это: европейцы спорили с американцами, как развиваться российской экономике.

А что произошло в результате? Наша национальная экономика в значительной степени стала ориентированной именно на Запад, причём прежде всего как источник сырья. Нюансы, конечно, разные были, но в целом как источник сырья. Причины этого тоже понятны: новый, формирующийся российский бизнес был, естественно, нацелен, как и все другие бизнесы во всех других странах, прежде всего нацелен на извлечение прибыли, причём быстрой и лёгкой. А что её приносило? Эта самая продажа ресурсов: нефти, газа, металлов, леса.

Мало кто задумывался, а может быть, и возможности такой не было, чтобы вкладывать вдолгую, поэтому другие, более сложные отрасли экономики развивались слабо. И чтобы сломать эту негативную тенденцию – все видели прекрасно, во всех правительствах, – нам потребовались годы, настройка налоговой системы и масштабные государственные инвестиции.

Мы достигли здесь реальных, видимых перемен. Да, результат есть, однако, повторю, нужно учитывать, в какой ситуации развивался наш, прежде всего крупный, бизнес. Технологии – на Западе, более дешёвые финансовые источники и выгодные рынки сбыта – на Западе, естественно, и капиталы стали утекать туда же. К сожалению, вместо того чтобы идти на расширение производства, на покупку оборудования и технологий, на создание новых рабочих мест здесь, у нас, в России, они в том числе тратились на зарубежные поместья, яхты, элитную недвижимость.

Да, потом начали вкладывать, конечно, и в развитие, естественно, но на первом этапе всё туда широким потоком уходило в значительной степени на эти цели – на потребление. А там, где богатство, там, естественно, и дети, их образование, там их жизнь, их будущее. И отследить, предотвратить такое развитие ситуации государству было очень сложно, практически невозможно – мы же жили в парадигме свободного рынка.

Последние события убедительно показали: образ Запада как тихой гавани и прибежища капиталов оказался призраком, фальшивкой. И те, кто вовремя этого не понял, кто рассматривал Россию лишь как источник заработка, а жить планировал в основном за рубежом, многое потеряли: их там просто ограбили, отняли даже законно заработанные средства.

Как-то в шутку – многие помнят, наверное, – обращаясь к представителям российского бизнеса, я сказал: замучаетесь пыль глотать, бегая по судам и кабинетам западных чиновников, спасая свои деньги. Ровно так всё и вышло.

Знаете, сейчас добавлю очень важную – простую, но очень важную – вещь: никто из простых граждан страны, поверьте, не пожалел тех, кто потерял свои капиталы в зарубежных банках, не пожалел тех, кто лишился яхт, дворцов за рубежом и так далее и тому подобное, а в разговорах на кухне люди наверняка припомнили и приватизацию 90-х годов, когда предприятия, созданные всей страной, уходили за бесценок, и показную, демонстративную роскошь так называемых новых элит.

Что ещё принципиально важно? Все годы после развала Советского Союза Запад не оставлял попыток поджечь постсоветские государства и, главное, окончательно добить Россию как самую большую сохранившуюся часть нашего исторического государственного пространства. Поощряли и натравливали на нас международных террористов, провоцировали региональные конфликты по периметру наших границ, игнорировали наши интересы и использовали средства экономического сдерживания и подавления.

А крупный российский бизнес – для чего это всё говорю – отвечает за работу стратегических предприятий, за многотысячные трудовые коллективы, определяет социально-экономическую ситуацию во многих регионах, а значит, положение дел: когда руководители и собственники такого бизнеса оказываются в зависимости от правительств, которые проводят недружественную политику в отношении России, представляет для нас большую угрозу, опасность – опасность для нашей страны. Такое положение терпимым быть не может.

Да, у каждого есть возможность выбора: кто-то захочет доживать свой век в арестованном особняке с заблокированными счетами, попытается подыскать место, казалось бы, в привлекательной западной столице или на курорте, в другом тёпленьком местечке за границей – это право любого человека, мы даже на это не покушаемся. Но пора уже понять, что для Запада такие люди были и останутся второсортными чужаками, с которыми можно делать всё что угодно, и деньги, и связи, и купленные титулы графов, пэров, мэров здесь не помогут абсолютно. Они должны понять: они там – второй сорт.

Но есть и другой выбор: быть со своей Родиной, работать для соотечественников, не только открывать новые предприятия, но и менять жизнь вокруг себя – в городах, посёлках, в своей стране. И таких предпринимателей, таких настоящих бойцов в бизнесе у нас много – именно за ними будущее отечественного бизнеса. Все должны понять: и источники благополучия, и будущее должны быть только здесь, в родной стране, в России.

И тогда мы действительно создадим прочную, самодостаточную экономику, которая не закрывается от мира, а использует все свои конкурентные преимущества. Российские капиталы, деньги, которые получены здесь, должны работать на страну, на её национальное развитие. Сегодня у нас открываются огромные перспективы в развитии инфраструктуры, обрабатывающей промышленности, внутреннего туризма, во многих других отраслях.

Хочу, чтобы меня услышали и те, кто столкнулся с волчьими повадками Запада: пытаться бегать с протянутой рукой, унижаться, выпрашивая свои денежки, бессмысленно и, главное, бесполезно, особенно теперь, кода вы хорошо понимаете, с кем имеете дело. Сейчас не стоит цепляться за прошлое, пытаться что-то отсудить, выпросить. Надо перестроить свою жизнь и свою работу, тем более что вы сильные люди – я обращаюсь к представителям нашего бизнеса, я многих знаю лично и много лет, – которые прошли сложную жизненную школу.

Запускайте новые проекты, зарабатывайте, вкладывайте в Россию, инвестируйте в предприятия и рабочие места, помогайте школам и университетам, науке и здравоохранению, культуре и спорту. Именно так и капиталы свои приумножите, и заслужите признание, благодарность людей на поколение вперёд, а государство и общество вас, безусловно, поддержат.

Будем считать, что это напутствие нашему бизнесу – выстраивать работу в нужном направлении.

Уважаемые коллеги!

Россия – открытая страна и при этом самобытная цивилизация. В этом утверждении нет никакой претензии на исключительность и превосходство, но эта цивилизация наша – вот что главное. Её нам передали предки, а мы должны сохранить её для наших потомков и передать дальше.

Будем развивать сотрудничество с друзьями, со всеми, кто готов к совместной работе, будем перенимать всё лучшее, но рассчитывать прежде всего на свой потенциал, на созидательную энергию российского общества, на свои традиции и ценности.

И здесь хочу сказать о характере нашего народа: его всегда отличали щедрость, широта души, милосердие и сострадание, и Россия как страна в полной мере отражает в себе эти черты. Мы умеем дружить, держать слово, никого не подведём и всегда поддержим в трудной ситуации, не раздумывая приходим на помощь тем, кто попал в беду.

Все помнят, как в период пандемии мы оказывали – первыми, по сути дела, – поддержку некоторым европейским странам, в том числе Италии, другим государствам, в самые сложные недели вспышки ковида. Не забудем и то, как приходим на помощь в случае землетрясения в Сирии, в Турции.

Именно народ России – основа суверенитета страны, источник власти. Права и свободы наших граждан незыблемы, они гарантированы Конституцией, и, несмотря на внешние вызовы и угрозы, мы от них не отступим.

В этой связи хочу подчеркнуть, что и выборы в местные и региональные органы власти в сентябре этого года, и президентские выборы в 2024-м состоятся в строгом соответствии с законом, с соблюдением всех демократических, конституционных процедур.

Выборы – это всегда разные подходы к решению социальных и экономических задач. При этом ведущие политические силы консолидированы и едины в главном, а главное, основополагающее для всех нас – это безопасность и благополучие народа, суверенитет и национальные интересы.

Хочу поблагодарить вас за такую ответственную, твёрдую позицию и напомнить о словах патриота и государственника Петра Аркадьевича Столыпина – они были сказаны в Государственной Думе более ста лет назад, но в полной мере созвучны нашему времени. Он сказал: «В деле защиты России мы все должны соединить, согласовать свои усилия, свои обязанности и свои права для поддержания одного исторического высшего права – права России быть сильной».

В числе добровольцев, которые сейчас находятся на передовой, есть и депутаты Государственной Думы, и региональных парламентов, представители органов исполнительной власти разных уровней, муниципалитетов, городов, районов, сельских поселений. Все парламентские партии, ведущие общественные объединения участвуют в сборе гуманитарных грузов, помогают фронту.

Ещё раз спасибо – спасибо за такую патриотическую позицию.

Огромную роль в укреплении гражданского общества, в решении повседневных проблем играет местное самоуправление – самый близкий к людям уровень публичной власти. От его работы во многом зависит доверие к государству в целом, социальное благополучие граждан, их уверенность в успешном развитии всей страны.

Прошу Администрацию Президента совместно с Правительством представить предложения по созданию инструментов прямой поддержки лучших управленческих команд, практик в крупных, средних и небольших муниципалитетах.

Свободное развитие общества – это готовность брать ответственность за себя и за близких, за свою страну. Такие качества закладываются с детских лет, в семье. И конечно, для укрепления наших общих ценностей, национальной идентичности крайне важны система образования, отечественная культура.

Используя ресурсы Фонда президентских грантов, Фонда культурных инициатив, Института развития интернета, другие инструменты, государство будет поддерживать все формы творческого поиска – современное и традиционное искусство, реализм и авангард, классику и новаторство. Дело не в жанрах и направлениях. Культура призвана служить добру, красоте, гармонии, размышлять над порой очень сложными, противоречивыми вопросами жизни и главное – не разрушать общество, а пробуждать лучшие человеческие качества.

Развитие культурной сферы станет одним из приоритетов возрождения мирной жизни на Донбассе и в Новороссии. Здесь потребуется восстановить, отремонтировать и оснастить сотни учреждений культуры, в том числе музейные фонды и здания, то, что даёт людям возможность ощутить взаимосвязь прошлого и настоящего, связать это с будущим, ощутить принадлежность к единому культурному, историческому, образовательному пространству многовековой, великой России.

С участием педагогов, учёных, специалистов мы должны серьёзно повысить качество школьных, вузовских учебных курсов, по гуманитарным наукам прежде всего, – истории, обществознанию, литературе, географии, – чтобы молодёжь могла как можно больше узнать о России, её великом прошлом, о нашей культуре и традициях.

У нас очень яркое, талантливое молодое поколение, которое готово работать на благо страны в науке, культуре, социальной сфере, бизнесе и в государственном управлении. Именно для таких людей новые горизонты профессионального роста открывает конкурс «Лидеры России», а также проходящий сейчас в новых субъектах Федерации конкурс «Лидеры возрождения».

Отмечу, что целый ряд победителей, финалистов этих проектов пошли добровольцами в боевые части, многие сейчас работают на освобождённых территориях, помогают налаживать экономическую, социальную жизнь, при этом действуют профессионально, решительно и мужественно.

Вообще, школа боевых действий – её ничем не заменить. Люди другими оттуда выходят и готовы жизнь свою положить за Отечество, где бы ни работали.

Хочу подчеркнуть, именно те, кто родился и вырос на Донбассе и в Новороссии, сражался за них, будут главной опорой, должны быть главной опорой в общей работе по развитию этих регионов. Хочу обратиться к ним и сказать: Россия на вас рассчитывает.

С учётом масштабных задач, стоящих перед страной, мы должны серьёзно обновить подходы к системе подготовки кадров, к научно-технологической политике.

На недавнем Совете по науке и образованию мы говорили о необходимости чётко расставить приоритеты, сконцентрировать ресурсы на получении конкретных, принципиально значимых научных результатов, прежде всего в тех сферах, где у нас есть хорошие заделы и которые имеют критическое значение для жизни страны, включая транспорт, энергетику, ту же систему ЖКХ, медицину, сельское хозяйство, промышленность.

В основе новых технологий практически всегда лежат фундаментальные исследования, когда-то сделанные фундаментальные исследования, и в этой сфере, так же как и в культуре, – я хочу это подчеркнуть, – мы должны предоставить учёным, исследователям большую свободу для творчества. Нельзя всех загонять в прокрустово ложе результатов завтрашнего дня. Фундаментальная наука живёт по своим законам.

И добавлю, что постановка и решение амбициозных задач – это мощнейший стимул для молодёжи идти в науку, возможность доказать, что ты лидер, что ты лучший в мире. И нашим научным командам есть чем гордиться.

В декабре прошлого года встречался с молодыми исследователями. Один из вопросов, которые они ставили, – это жильё. Проза такая, но важная. У нас уже действуют жилищные сертификаты для молодых учёных. В прошлом году дополнительно направили на эти цели один миллиард рублей. Поручаю Правительству определить резервы для расширения этой программы.

За последние годы ощутимо вырос престиж, авторитет среднего профессионального образования. Спрос на выпускников техникумов и колледжей просто огромный, колоссальный. Понимаете, если у нас безработица сократилась до исторического минимума, 3,7 процента, значит, люди работают, кадры нужны новые.

Считаю, что мы должны существенно расширить проект «Профессионалитет», в рамках которого создаются образовательно-производственные кластеры, обновляется учебная база, а предприятия, работодатели в тесном контакте с колледжами и техникумами формируют образовательные программы исходя из потребностей экономики. И конечно, очень важно, чтобы в эту сферу приходили наставники с опытом работы на реальном, сложном производстве.

Задача конкретная – за ближайшие пять лет подготовить порядка миллиона специалистов рабочих профессий для электронной промышленности, индустрии робототехники, машиностроения, металлургии, фармацевтики, сельского хозяйства и ОПК, строительства, транспорта, атомной и других отраслей, ключевых для обеспечения безопасности, суверенитета и конкурентоспособности России.

Наконец, очень важный вопрос – о нашей высшей школе. Здесь также назрели существенные изменения с учётом новых требований к специалистам в экономике, социальных отраслях, во всех сферах нашей жизни. Необходим синтез всего лучшего, что было в советской системе образования, и опыта последних десятилетий.

В этой связи предлагается следующее.

Первое – вернуться к традиционной для нашей страны базовой подготовке специалистов с высшим образованием. Срок обучения может составить от четырёх до шести лет. При этом даже в рамках одной специальности и одного вуза могут быть предложены программы, разные по сроку подготовки, в зависимости от конкретной профессии, отрасли и запроса рынка труда.

Второе – если профессия требует дополнительной подготовки, узкой специализации, то в этом случае молодой человек сможет продолжить образование в магистратуре или ординатуре.

Третье – в отдельный уровень профессионального образования будет выделена аспирантура, задача которой – готовить кадры для научной и преподавательской деятельности.

Хочу подчеркнуть, переход на новую систему должен быть плавным. Правительству совместно с парламентариями потребуется внести многочисленные поправки в законодательство об образовании, о рынке труда и так далее. Здесь нужно всё продумать, проработать до мелочей. У молодёжи, у наших граждан должны появиться новые возможности для качественного образования, для трудоустройства, профессионального роста. Повторю ещё раз: возможности, а не проблемы.

И особо отмечу: те студенты, которые учатся сейчас, смогут продолжить образование по действующим программам. И так же не подлежат пересмотру уровень подготовки и дипломы о высшем образовании граждан, которые уже прошли обучение по ныне действующим программам бакалавриата, специалитета или магистратуры. Они не должны потерять в своих правах. Прошу Общероссийский народный фронт взять все вопросы, связанные с изменениями в сфере высшего образования, на особый контроль.

Нынешний год объявлен в России Годом педагога и наставника. Учитель, преподаватель прямо участвует в строительстве будущего страны, и важно повысить общественную значимость учительского труда, чтобы родители больше говорили своим детям о благодарности к учителю, а учителя – об уважении и любви к родителям. Давайте помнить об этом всегда.

Отдельно остановлюсь на поддержке детства и российских семей.

Отмечу, что так называемый детский бюджет, или объём бюджетных расходов на поддержку семей, в России за последние годы вырос не на какие-то проценты – в разы. Он является самым быстрорастущим разделом главного финансового документа страны – бюджета, закона о бюджете. Хочу поблагодарить парламентариев и Правительство за такое единое, консолидированное понимание наших национальных приоритетов.

С 1 февраля материнский капитал в России вновь проиндексирован, как мы и говорили, на величину фактической инфляции за прошлый год, то есть на 11,9 процента. Право на такую меру поддержки теперь есть и у граждан России – жителей новых субъектов Федерации. Предлагаю предоставлять материнский капитал в Донецкой и Луганской народных республиках, Запорожской и Херсонской областях семьям, в которых дети родились начиная с 2007 года, то есть с того момента, как эта программа начала действовать по всей России. Напомню, такое же решение мы приняли в своё время и для жителей Крыма и Севастополя.

Мы продолжим реализацию масштабных программ, нацеленных на повышение благосостояния российских семей.

Подчеркну: перед Правительством и субъектами Федерации поставлена предметная задача – обеспечить заметный, ощутимый рост реальных заработных плат в России.

Важный индикатор, точка отсчёта здесь – это минимальный размер оплаты труда, как мы хорошо понимаем. В прошлом году он был повышен дважды, в сумме почти на 20 процентов.

Будем и дальше увеличивать минимальный размер оплаты труда, причём темпами выше инфляции и роста зарплат. С начала текущего года МРОТ проиндексирован на 6,3 процента.

Предлагаю с 1 января следующего года вдобавок к запланированному повышению провести ещё одно – на дополнительные десять процентов. Таким образом, минимальный размер оплаты труда вырастет на 18,5 процента и составит 19 242 рубля.

Теперь что касается донастройки налоговой системы в интересах российских семей: начиная с прошлого года семьи с двумя и более детьми освобождаются от уплаты налога с продажи жилья, если они решили приобрести новую, более просторную квартиру или дом.

Нужно активнее использовать подобные инструменты – они оказались востребованными, – чтобы в семейных бюджетах было больше средств, а семьи могли решать самые важные, насущные проблемы.

Предлагаю увеличить размер социального налогового вычета: по расходам на обучение детей – с нынешних 50 тысяч до 110 тысяч рублей в год, а по расходам на собственное обучение, а также на лечение и приобретение лекарств – со 120 до 150 тысяч рублей. 13 процентов от этих повышенных сумм государство вернёт гражданам из уплаченного ими подоходного налога.

И конечно, необходимо не только поднять сумму вычета, но и повысить его востребованность, чтобы вычет предоставлялся в проактивном режиме, быстро и дистанционно, необременительно для граждан.

Далее: благополучие, качество жизни российских семей, а значит, и демографическая ситуация прямо зависят от положения дел в социальной сфере.

Знаю, что многие субъекты Федерации готовы значительно ускорить обновление социальной инфраструктуры, объектов культуры и спорта, расселение аварийного жилья, комплексное развитие сельских территорий. Такой настрой, безусловно, будет поддержан.

Используем здесь следующий механизм: средства на национальные проекты, которые зарезервированы в федеральном бюджете на 2024 год, регионы смогут получить и использовать уже сейчас через беспроцентные казначейские кредиты – в апреле будущего года они будут автоматически погашены. Хороший инструмент.

Будем держать этот вопрос на постоянном оперативном контроле, и прошу подключиться к этой работе Комиссию Госсовета по направлению «Экономика и финансы».

При этом нам не нужна штурмовщина и погоня за объёмами, тем более в ущерб качеству возводимых объектов. Дополнительные финансовые ресурсы должны сработать с высокой отдачей и результативностью.

Это особенно важно для модернизации первичного звена здравоохранения – такая масштабная программа стартовала у нас в 2021 году. Прошу Правительство и руководителей регионов не забывать: главный критерий – уже много-много раз об этом говорил – не цифры в отчётах, а конкретные, видимые, ощутимые изменения в доступности и качестве медицинской помощи.

Также поручаю Правительству скорректировать нормативную базу для организации закупок санитарных автомобилей с комплектом диагностического оборудования. Они позволяют проводить диспансеризацию, профилактический осмотр непосредственно на предприятиях, в школах, учреждениях, в отдалённых населённых пунктах.

Мы запустили большую программу обновления школ. К концу этого года в общей сложности будет приведено в порядок почти три с половиной тысячи школьных зданий. Обращаю внимание, из них большая часть – в сельских территориях, мы специально это сделали. В этом году такая работа также разворачивается в Донецкой и Луганской народных республиках, в Херсонской и Запорожской областях. Она значимая и видимая, люди реально видят, что происходит. Это очень хорошо.

С 2025 года федеральные средства на ремонт и обновление детских садов, школ, техникумов и колледжей будут выделяться регионам на регулярной, систематической основе, чтобы в принципе не допускать ситуаций, когда здания оказываются в запущенном состоянии.

Далее: мы поставили значимую цель – за период с 2019 по 2024 год построить более 1300 новых школ. 850 из них уже открыто. Планируется, что в текущем году будет введено ещё 400. Прошу регионы эти планы выдерживать, чётко выдерживать. Объём финансирования этой программы из федерального бюджета с 2019 года по 2024-й – почти 490 миллиардов рублей. Мы эти расходы не снижаем, мы это всё сохраним.

В этом году мы нарастили объём инфраструктурных бюджетных кредитов. Направляем дополнительно – хочу это подчеркнуть: не так, как планировали раньше, а дополнительно – 250 миллиардов рублей на развитие транспортной, коммунальной и другой инфраструктуры в регионах.

Поручаю Правительству выделить плюсом к этим средствам ещё 50 миллиардов рублей – они целевым образом пойдут на обновление в текущем году общественного транспорта в субъектах Федерации, причём на основе современных технологий. При этом прошу особое внимание здесь уделить малым городам и сельским территориям.

Мы уже приняли решение продлить до 2030 года проект «Чистый воздух», цель которого – оздоровить экологическую ситуацию в крупнейших индустриальных центрах. Обращаю внимание и промышленных компаний, и региональных, местных органов власти: задача существенно снизить вредные выбросы с повестки дня не снимается.

Добавлю, что мы неплохо продвинулись в реформировании отрасли по обращению с отходами. Наращиваем мощности по переработке и сортировке, чтобы перейти к экономике замкнутого цикла. В приоритете – дальнейшая ликвидация старых мусорных свалок и опасных объектов накопленного вреда. Прошу Правительство совместно с регионами уже сейчас подготовить перечень тех объектов накопленного вреда, которые будут ликвидироваться после завершения действующей программы.

Продолжим и оздоровление уникальных водных объектов, включая Байкал и Волгу, а в среднесрочной перспективе распространим эту работу на такие наши реки, как Дон, Кама, Иртыш, Урал, Терек, Волхов и Нева, озеро Ильмень. Нельзя забывать и о наших средних и малых реках. Обращаю на это внимание всех уровней власти.

По поручению, которое было дано ранее, также подготовлен проект закона о развитии туризма на особо охраняемых природных территориях. Недавно обсуждали его с коллегами из Правительства. Он должен чётко определить, что и где можно, а что нельзя строить, и в целом принципы работы индустрии экотуризма. Очень важный вопрос для нашей страны. Прошу Государственную Думу ускорить рассмотрение этого законопроекта.

Теперь ещё несколько слов о том, что происходит вокруг нас.

Уважаемые коллеги, остановлюсь ещё на одной теме.

В начале февраля этого года прозвучало заявление Североатлантического альянса с фактическим требованием к России, как они выражаются, вернуться к выполнению договора о стратегических наступательных вооружениях, включая допуск инспекций на наши ядерные оборонные объекты. Но даже не знаю, как это назвать. Это театр абсурда какой-то.

Нам известно, что Запад прямо причастен к попыткам киевского режима нанести удары по базам нашей стратегической авиации. Использованные для этого беспилотники были оснащены и модернизированы при содействии натовских специалистов. И вот теперь они хотят ещё и осматривать наши оборонные объекты? В современных условиях сегодняшнего противостояния это звучит как какой-то бред просто.

При этом – обращаю на это особое внимание – нам проводить полноценные инспекции в рамках этого договора не дают. Наши неоднократные заявки об осмотре тех или иных объектов остаются без ответа или отклоняются по формальным основаниям, и проверить толком мы ничего не можем на той стороне.

Хочу подчеркнуть: США и НАТО прямо говорят о том, что их цель – нанести стратегическое поражение России. И что, после этого они как ни в чём не бывало собираются разъезжать по нашим оборонным объектам, в том числе новейшим? Неделю назад, например, мною подписан Указ о постановке на боевое дежурство новых стратегических комплексов наземного базирования. Они и туда собираются сунуть свой нос? И думают, что так просто – мы их туда пускать будем просто так?

Выступив со своим коллективным заявлением, НАТО фактически сделало заявку на то, чтобы стать участником Договора о стратегических наступательных вооружениях. Мы с этим согласны, пожалуйста. Более того, считаем, что такая постановка вопроса давно назрела, ведь в НАТО, напомню, состоит не одна ядерная держава – США, ядерные арсеналы также есть и у Великобритании, и у Франции, они совершенствуются, развиваются и тоже направлены против нас – они же тоже направлены против России. Последние заявления их лидеров это только подтверждают – послушайте.

Не учитывать этого мы просто не можем, не имеем права, особенно сегодня, как и то, что первый Договор о стратегических наступательных вооружениях изначально заключался Советским Союзом и Соединёнными Штатами в 1991 году в принципиально другой ситуации: в условиях снижения напряжённости и укрепления взаимного доверия. В дальнейшем наши отношения вышли на такой уровень, когда Россия и США заявили, что не считают больше друг друга противниками. Замечательно, всё было очень хорошо.

Действующий Договор 2010 года содержит важнейшие положения о неделимости безопасности, о прямой взаимосвязи вопросов стратегических наступательных и оборонительных вооружений. Всё это давно забыто, США вышли из Договора по ПРО, как известно, всё осталось в прошлом. Наши отношения, что очень важно, деградировали, и это целиком «заслуга» Соединённых Штатов.

Именно они, именно они после распада Советского Союза приступили к пересмотру результатов Второй мировой войны, к строительству мира по-американски, в котором есть только один хозяин, один господин. Для этого стали грубо разрушать все основы мироустройства, заложенные после Второй мировой войны, чтобы перечеркнуть наследие и Ялты, и Потсдама. Шаг за шагом стали пересматривать сложившееся мироустройство, демонтировать системы безопасности и контроля над вооружениями, спланировали и осуществили целую череду войн по всему миру.

И всё, повторю, с одной целью – сломать созданную после Второй мировой войны архитектуру международных отношений. Это не фигура речи – так на практике, в жизни всё и происходит: после распада СССР навсегда стремятся зафиксировать своё глобальное доминирование, не считаясь с интересами современной России да и с интересами других стран тоже.

Конечно, ситуация в мире после 1945 года изменилась. Сформировались и быстро развиваются новые центры развития и влияния. Это естественный, объективный процесс, который нельзя игнорировать. Но недопустимым является то, что США стали перекраивать мироустройство именно только под себя, исключительно в своих собственных, эгоистических интересах.

Теперь через представителей НАТО подают сигналы, а по сути выдвигают, ультиматум: вы, Россия, выполняйте всё, о чём договорились, в том числе Договор об СНВ, беспрекословно, а мы будем вести себя, как заблагорассудится. Мол, нет никакой связи между проблематикой СНВ и, скажем, конфликтом на Украине, другими враждебными действиями Запада в отношении нашей страны, как и нет громогласных заявлений, что они хотят нанести нам стратегическое поражение. Это или верх лицемерия и цинизма, или верх глупости, но идиотами их не назовёшь – они всё-таки неглупые люди. Нам стратегическое поражение хотят нанести и лезут на наши ядерные объекты.

В этой связи вынужден заявить сегодня о том, что Россия приостанавливает своё участие в Договоре о стратегических наступательных вооружениях. Повторю, не выходит из Договора, нет, а именно приостанавливает своё участие. Но прежде чем вернуться к обсуждению этого вопроса, мы должны для себя понять, на что всё-таки претендуют такие страны Североатлантического альянса, как Франция и Великобритания, и как мы будем учитывать их стратегические арсеналы, то есть совокупный ударный потенциал альянса.

Они сейчас своим заявлением сделали, по сути, заявку на участие в этом процессе. Ну слава богу, давайте, мы не против. Не нужно только пытаться вновь всем врать, строить из себя поборников мира и разрядки. Мы же знаем всю подноготную: знаем, что истекают гарантийные сроки годности к боевому применению отдельных видов ядерных боеприпасов Соединённых Штатов. И в этой связи некоторые деятели в Вашингтоне, нам это доподлинно известно, задумываются уже о возможности натуральных испытаний своего ядерного оружия, в том числе с учётом того, что в США идёт разработка новых типов ядерных боеприпасов. Такая информация есть.

В этой ситуации Министерство обороны России и «Росатом» должны обеспечить готовность к испытанию российского ядерного оружия. Первыми мы, разумеется, этого делать не будем, но если США проведут испытания, то и мы их проведём. Ни у кого не должно быть опасных иллюзий, что глобальный стратегический паритет может быть разрушен.

Уважаемые коллеги! Уважаемые граждане России!

Сегодня мы вместе проходим сложный, непростой путь и преодолеваем все трудности тоже вместе. Иначе и быть не могло, ведь мы воспитаны на примере наших великих предков и обязаны быть достойными их заветов, которые передаются из поколения в поколение. Мы идём только вперёд благодаря преданности Родине, воле и нашему единству.

Эта сплочённость проявилась буквально с первых дней специальной военной операции: сотни добровольцев, представители всех народов нашей страны пришли в военкоматы, приняли решение встать рядом с защитниками Донбасса, бороться за родную землю, за Отечество, за правду и справедливость. Сейчас плечом к плечу на передовой сражаются воины из всех регионов нашей многонациональной Родины. Их молитвы звучат на разных языках, но все они за победу, за боевых товарищей, за Родину. (Аплодисменты.)

Их тяжёлый, ратный труд, их подвиг находят мощный отклик во всей России. Люди поддерживают наших бойцов, не хотят, не могут оставаться в стороне. Фронт проходит сейчас через сердца миллионов наших людей, они отправляют на передовую медикаменты, средства связи, снаряжение, транспорт, тёплые вещи, маскировочные сети и так далее – всё, что помогает сохранить жизни наших ребят.

Знаю, как письма детей, школьников согревают фронтовиков. Они берут их с собой в бой как самое дорогое, потому что искренность и чистота детских пожеланий трогают до слёз, у бойцов крепнет понимание, ради чего они сражаются, кого защищают.

Очень значимо для воинов и их семей, для мирных жителей и та забота, которой окружают их волонтёры. С самого начала спецоперации они действуют смело и решительно: под огнём, обстрелами выводят из подвалов детей, стариков, всех, кто оказался в беде, доставляли в горячие точки и делают это до сих пор еду, воду, одежду, разворачивают для беженцев центры гуманитарной помощи, помогают в полевых госпиталях и на линии боевого соприкосновения, рискуя собой, спасают и продолжают спасать других.

Только Народный фронт в рамках инициативы «Всё для победы!» собрал более пяти миллиардов рублей. Такой поток пожертвований идёт постоянно. Здесь одинаково важен вклад каждого: и крупной компании, и предпринимателей, – но особенно трогают и вдохновляют ситуации, когда люди со скромными доходами перечисляют часть своих сбережений, зарплат и пенсий. Такое единение для помощи нашим воинам, мирным жителям в зоне боевых действий, беженцам дорогого стоит.

Спасибо вам за эту искреннюю поддержку, сплочённость, взаимовыручку. Их невозможно переоценить.

Россия ответит на любые вызовы, потому что все мы одна страна, один большой и сплочённый народ. Мы уверены в себе, уверены в своих силах. Правда – за нами. (Аплодисменты.)

Спасибо.

Звучит Гимн Российской Федерации.

Oto najbardziej przemilczane, fałszowane i ocenzurowane przemówienie Putina. WAŻNE.

Oto najbardziej przemilczane, fałszowane i ocenzurowane przemówienie Putina. WAŻNE.

[Mam nadzieję, że przez tłumacza czy jakiegoś „redaktora” nie jest przekręcone. Обращение Президента Российской Федерации • Президент России (kremlin.ru) . Więc publikuję. Mirosław Dakowski]

https://gloria.tv/post/b89nDpTStBME3svdcn1jf3eG1

Oto najbardziej ocenzurowane przemówienie Putina – KIEDYKOLWIEK!

Prezydent Rosji Władimir Putin:

Uważam, że konieczne jest dziś ponowne wypowiedzenie się na temat tragicznych wydarzeń w Donbasie i kluczowych aspektów zapewnienia bezpieczeństwa Rosji.

Zacznę od tego, co powiedziałem w moim przemówieniu 21 lutego 2022 r. Mówiłem o naszych największych obawach i zmartwieniach oraz o fundamentalnych zagrożeniach, jakie nieodpowiedzialni zachodni politycy tworzyli dla Rosji konsekwentnie, niegrzecznie i bezceremonialnie z roku na rok. Mam na myśli ekspansję NATO na wschód, które przesuwa swoją infrastrukturę wojskową coraz bliżej granicy z Rosją.

Faktem jest, że przez ostatnie 30 lat cierpliwie staraliśmy się dojść do porozumienia z wiodącymi państwami NATO w sprawie zasad równego i niepodzielnego bezpieczeństwa w Europie. W odpowiedzi na nasze propozycje niezmiennie spotykaliśmy się albo z cynicznym oszustwem i kłamstwem, albo z próbami nacisku i szantażu, podczas gdy Sojusz Północnoatlantycki nadal się rozwijał pomimo naszych protestów i obaw. Jego machina wojskowa porusza się i, jak powiedziałem, zbliża się do naszej granicy.

Dlaczego tak się dzieje? Skąd wziął się ten bezczelny sposób mówienia z wysokości ich wyjątkowości, nieomylności i wszech pobłażliwości? Jakie jest wyjaśnienie tego pogardliwego podejścia do naszych interesów i absolutnie uzasadnionych żądań?

Odpowiedź jest prosta. Wszystko jest jasne i oczywiste. Pod koniec lat 1980-tych Związek Radziecki osłabł, a następnie rozpadł się. To doświadczenie powinno być dla nas dobrą lekcją, ponieważ pokazało nam, że paraliż władzy i woli jest pierwszym krokiem w kierunku całkowitej degradacji i zapomnienia. Straciliśmy pewność siebie tylko na chwilę, ale to wystarczyło, aby zakłócić równowagę sił na świecie.

W rezultacie stare traktaty i umowy przestają obowiązywać. Prośby nie pomagają. Wszystko, co nie pasuje do dominującego państwa, władzy, która jest, jest potępiane jako archaiczne, przestarzałe i bezużyteczne. Jednocześnie wszystko, co uważa za użyteczne, jest przedstawiane jako ostateczna prawda i narzucane innym bez względu na koszty, obraźliwie i wszelkimi dostępnymi środkami. Ci, którzy odmawiają podporządkowania się, są poddawani taktyce silnej ręki.

To, co teraz mówię, nie dotyczy tylko Rosji, a Rosja nie jest jedynym krajem, który się tym martwi. Ma to związek z całym systemem stosunków międzynarodowych, a czasem nawet z sojusznikami USA. Upadek Związku Radzieckiego doprowadził do ponownego podziału świata, a normy prawa międzynarodowego, które rozwinęły się do tego czasu – i najważniejsze z nich, podstawowe normy, które zostały przyjęte po II wojnie światowej i w dużej mierze sformalizowały jej wynik – stanęły na drodze tych, którzy ogłosili się zwycięzcami zimnej wojny.

Oczywiście praktyka, stosunki międzynarodowe i regulujące je zasady musiały uwzględniać zmiany, jakie zaszły na świecie i w układzie sił. Należało to jednak zrobić profesjonalnie, sprawnie, cierpliwie, z należytym poszanowaniem i poszanowaniem interesów wszystkich państw oraz własnej odpowiedzialności. Zamiast tego widzieliśmy stan euforii stworzony przez poczucie absolutnej wyższości, rodzaj nowoczesnego absolutyzmu, w połączeniu z niskimi standardami kulturowymi i arogancją tych, którzy formułowali i forsowali decyzje, które odpowiadały tylko im samym. Sytuacja przybrała inny obrót.

Jest na to wiele przykładów. Najpierw przeprowadzono krwawą operację wojskową przeciwko Belgradowi, bez sankcji Rady Bezpieczeństwa ONZ, ale z użyciem samolotów bojowych i pocisków rakietowych używanych w sercu Europy. Bombardowania pokojowych miast i niezbędnej infrastruktury trwały przez kilka tygodni. Muszę przypomnieć te fakty, ponieważ niektórzy zachodni koledzy wolą o nich zapomnieć, a kiedy wspominaliśmy o tym wydarzeniu, wolą unikać mówienia o prawie międzynarodowym, zamiast tego podkreślają okoliczności, które interpretują tak, jak uważają za konieczne.

Potem przyszła kolej na Irak, Libię i Syrię. Nielegalne użycie siły militarnej przeciwko Libii i zniekształcenie wszystkich decyzji Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Libii zrujnowało państwo, stworzyło ogromną siedzibę międzynarodowego terroryzmu i popchnęło kraj w kierunku katastrofy humanitarnej, w wir wojny domowej, która trwa tam od lat. Tragedia, która została stworzona dla setek tysięcy, a nawet milionów ludzi nie tylko w Libii, ale w całym regionie, doprowadziła do masowego exodusu z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej do Europy.

Podobny los przygotowano także dla Syrii. Operacje bojowe prowadzone przez zachodnią koalicję w tym kraju bez zgody rządu syryjskiego lub sankcji Rady Bezpieczeństwa ONZ można określić jedynie jako agresję i interwencję.

Ale przykładem, który odróżnia się od powyższych wydarzeń, jest oczywiście inwazja na Irak bez żadnych podstaw prawnych. Wykorzystali pretekst rzekomo wiarygodnych informacji dostępnych w Stanach Zjednoczonych o obecności broni masowego rażenia w Iraku. Aby udowodnić ten zarzut, sekretarz stanu USA publicznie trzymał fiolkę z białą siłą, aby cały świat mógł ją zobaczyć, zapewniając społeczność międzynarodową, że jest to chemiczny środek bojowy stworzony w Iraku. Później okazało się, że wszystko to było fałszywe i fikcyjne, a Irak nie miał żadnej broni chemicznej. Niesamowite i szokujące, ale prawdziwe.

Byliśmy świadkami kłamstw wygłaszanych na najwyższym szczeblu państwowym i wypowiadanych z wysokiej mównicy ONZ. W rezultacie widzimy ogromne straty w życiu ludzkim, zniszczenia i kolosalny wzrost terroryzmu.

Ogólnie rzecz biorąc, wydaje się, że prawie wszędzie, w wielu regionach świata, gdzie Stany Zjednoczone wprowadziły swoje prawo i porządek, stworzyło to krwawe, nie gojące się rany i przekleństwo międzynarodowego terroryzmu i ekstremizmu. Wymieniłem tylko najbardziej rażące, ale dalekie od tego samego, tylko przykłady lekceważenia prawa międzynarodowego.

Ta tablica zawiera obietnice, że nie rozszerzy NATO na wschód nawet o cal. Powtarzam: oszukali nas lub, mówiąc prościej, ograli nas. Jasne, często słyszy się, że polityka to brudny biznes. Może być, ale nie powinien być tak brudny jak teraz, nie w takim stopniu.

Tego typu zachowania oszustów są sprzeczne nie tylko z zasadami stosunków międzynarodowych, ale także i przede wszystkim z ogólnie przyjętymi normami moralności i etyki. Gdzie tu jest sprawiedliwość i prawda? Po prostu kłamstwa i hipokryzja dookoła.

Nawiasem mówiąc, amerykańscy politycy, politolodzy i dziennikarze piszą i mówią, że w ostatnich latach w Stanach Zjednoczonych powstało prawdziwe “imperium kłamstw”. Trudno się z tym nie zgodzić – tak jest naprawdę. Ale nie należy być skromnym: Stany Zjednoczone są nadal wielkim krajem i potęgą tworzącą system. Wszystkie jego satelity nie tylko pokornie i posłusznie mówią “tak” i papugują je pod najmniejszym pretekstem, ale także naśladują jego zachowanie i entuzjastycznie akceptują zasady, które im oferuje. Dlatego można powiedzieć nie bez powodu i pewności, że cały tak zwany blok zachodni utworzony przez Stany Zjednoczone na swój własny obraz i podobieństwo jest w całości tym samym “imperium kłamstw”.

Jeśli chodzi o nasz kraj, to po rozpadzie ZSRR, biorąc pod uwagę całą bezprecedensową otwartość nowej, nowoczesnej Rosji, jej gotowość do uczciwej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi i innymi zachodnimi partnerami oraz jej praktycznie jednostronne rozbrojenie, natychmiast próbowali nas ostatecznie ścisnąć, wykończyć i całkowicie zniszczyć. Tak było w latach 1990. i na początku lat 2000., kiedy tak zwany kolektywny Zachód aktywnie wspierał separatyzm i gangi najemników w południowej Rosji. Jakie ofiary, jakie straty musieliśmy ponieść i jakie procesy musieliśmy przejść w tym czasie, zanim złamaliśmy kręgosłup międzynarodowego terroryzmu na Kaukazie! Pamiętamy o tym i nigdy nie zapomnimy.

Właściwie rzecz biorąc, próby wykorzystania nas we własnym interesie nigdy nie ustały aż do niedawna: starali się zniszczyć nasze tradycyjne wartości i narzucić nam swoje fałszywe wartości, które zniszczyłyby nas, naszych ludzi od wewnątrz, postawy, które agresywnie narzucali swoim krajom, postawy, które bezpośrednio prowadzą do degradacji i degeneracji, ponieważ są one sprzeczne z ludzką naturą. Tak się nie stanie. Nikomu nigdy się to nie udało, ani nie odniosą sukcesu teraz.

Mimo to w grudniu 2021 r. podjęliśmy kolejną próbę osiągnięcia porozumienia ze Stanami Zjednoczonymi i ich sojusznikami w sprawie zasad bezpieczeństwa europejskiego i nierozszerzania NATO. Nasze wysiłki poszły na marne. Stany Zjednoczone nie zmieniły swojego stanowiska. Nie uważają za konieczne uzgadnianie z Rosją w sprawy, która jest dla nas krytyczna. Stany Zjednoczone dążą do własnych celów, zaniedbując nasze interesy.

Oczywiście ta sytuacja nasuwa pytanie: co dalej, czego mamy się spodziewać? Jeśli historia jest jakimkolwiek przewodnikiem, wiemy, że w 1940 i na początku 1941 roku Związek Radziecki dołożył wszelkich starań, aby zapobiec wojnie lub przynajmniej opóźnić jej wybuch. W tym celu ZSRR starał się nie prowokować potencjalnego agresora do samego końca, powstrzymując się lub odkładając najbardziej pilne i oczywiste przygotowania, jakie musiał podjąć, aby bronić się przed zbliżającym się atakiem. Kiedy w końcu zadziałał, było już za późno.

W rezultacie kraj nie był przygotowany do odparcia inwazji nazistowskich Niemiec, które zaatakowały naszą Ojczyznę 22 czerwca 1941 r., nie wypowiadając wojny. Kraj zatrzymał wroga i pokonał go, ale wiązało się to z ogromnymi kosztami. Próba uspokojenia agresora przed Wielką Wojną Ojczyźnianą okazała się błędem, który przyniósł naszym ludziom wysokie koszty. W pierwszych miesiącach po wybuchu działań wojennych straciliśmy ogromne terytoria o strategicznym znaczeniu, a także miliony istnień ludzkich. Nie popełnimy tego błędu po raz drugi. Nie mamy do tego prawa.

Ci, którzy aspirują do globalnej dominacji, publicznie określili Rosję jako swojego wroga. Robili to bezkarnie. Nie popełnijcie błędu, nie mieli powodu, aby działać w ten sposób. Prawdą jest, że mają znaczne możliwości finansowe, naukowe, technologiczne i wojskowe. Zdajemy sobie z tego sprawę i obiektywnie patrzymy na zagrożenia gospodarcze, o których słyszeliśmy, podobnie jak nasza zdolność do przeciwdziałania temu bezczelnemu i niekończącemu się szantażowi. Pozwolę sobie powtórzyć, że nie mamy złudzeń w tym względzie i jesteśmy niezwykle realistyczni w naszych ocenach.

Jeśli chodzi o sprawy wojskowe, nawet po rozpadzie ZSRR i utracie znacznej części swoich zdolności, dzisiejsza Rosja pozostaje jednym z najpotężniejszych państw nuklearnych. Co więcej, ma pewną przewagę w kilku najnowocześniejszych broniach. W tym kontekście nikt nie powinien mieć wątpliwości, że każdy potencjalny agresor spotka się z porażką i złowieszczymi konsekwencjami, jeśli bezpośrednio zaatakuje nasz kraj.

Jednocześnie technologia, w tym w sektorze obronnym, szybko się zmienia. Jednego dnia jest jeden przywódca, a jutro kolejny, ale obecność wojskowa na terytoriach graniczących z Rosją, jeśli pozwolimy na to, pozostanie przez dziesięciolecia, a może na zawsze, tworząc stale rosnące i całkowicie niedopuszczalne zagrożenie dla Rosji.

Nawet teraz, wraz z ekspansją NATO na wschód, sytuacja Rosji pogarsza się i staje się z roku na rok coraz bardziej niebezpieczna. Co więcej, w ostatnich dniach przywódcy NATO byli dosadni w swoich oświadczeniach, że muszą przyspieszyć i zintensyfikować wysiłki na rzecz zbliżenia infrastruktury Sojuszu do granic Rosji. Innymi słowy, zaostrzają swoją pozycję. Nie możemy pozostawać bezczynni i biernie obserwować tych wydarzeń. Byłoby to dla nas absolutnie nieodpowiedzialne.

Dalsza rozbudowa infrastruktury Sojuszu Północnoatlantyckiego czy trwające starania o militarny przyczółek ukraińskiego terytorium są dla nas nie do przyjęcia. Oczywiście pytanie nie dotyczy samego NATO. Służy jedynie jako narzędzie amerykańskiej polityki zagranicznej. Problem polega na tym, że na terenach sąsiadujących z Rosją, które muszę zauważyć, że są naszą historyczną ziemią, kształtuje się jako wrogie, “antyrosyjski”. W pełni kontrolowana z zewnątrz, robi wszystko, aby przyciągnąć siły zbrojne NATO i zdobyć najnowocześniejszą broń.

Dla Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników jest to polityka powstrzymywania Rosji, z oczywistymi geopolitycznymi dywidendami. Dla naszego kraju jest to kwestia życia i śmierci, kwestia naszej historycznej przyszłości jako narodu. To nie jest przesada; to jest fakt. Jest to nie tylko bardzo realne zagrożenie dla naszych interesów, ale dla samego istnienia naszego państwa i jego suwerenności. Jest to czerwona linia, o której mówiliśmy przy wielu okazjach. Przekroczyli ją.

To prowadzi mnie do sytuacji w Donbasie. Widzimy, że siły, które zorganizowały zamach stanu na Ukrainie w 2014 roku, przejęły władzę, utrzymują ją za pomocą ozdobnych procedur wyborczych i porzuciły drogę pokojowego rozwiązania konfliktu. Przez osiem lat, przez osiem niekończących się lat robiliśmy wszystko, co możliwe, aby uregulować sytuację pokojowymi środkami politycznymi. Wszystko poszło na marne.

Jak powiedziałem w moim poprzednim przemówieniu, nie można patrzeć bez współczucia na to, co się tam dzieje. Stało się niemożliwe, aby to tolerować. Musieliśmy powstrzymać to okrucieństwo, to ludobójstwo milionów ludzi, którzy tam mieszkają i którzy pokładali swoje nadzieje w Rosji, w nas wszystkich. To ich aspiracje, uczucia i ból tych ludzi były główną siłą motywującą naszą decyzję o uznaniu niepodległości republik ludowych Donbasu.

Chciałbym dodatkowo podkreślić, co następuje. Koncentrując się na własnych celach, wiodące kraje NATO wspierają skrajnie prawicowych nacjonalistów i neonazistów na Ukrainie, tych, którzy nigdy nie wybaczą mieszkańcom Krymu i Sewastopola swobodnego wyboru ponownego zjednoczenia się z Rosją.

Niewątpliwie będą próbowali sprowadzić wojnę na Krym, tak jak to zrobili w Donbasie, aby zabić niewinnych ludzi, tak jak członkowie karnych jednostek ukraińskich nacjonalistów i wspólników Hitlera podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Otwarcie zgłaszali również roszczenia do kilku innych rosyjskich regionów.

Jeśli spojrzymy na sekwencję wydarzeń i napływające raporty, nie da się uniknąć starcia między Rosją, a tymi siłami. To tylko kwestia czasu. Przygotowują się i czekają na odpowiedni moment. Co więcej, posunęli się nawet do aspiracji do zdobycia broni jądrowej. Nie pozwolimy na to.

Powiedziałem już, że Rosja zaakceptowała nową rzeczywistość geopolityczną po rozpadzie ZSRR. Traktujemy wszystkie nowe państwa postsowieckie z szacunkiem i nadal będziemy działać w ten sposób. Szanujemy i będziemy szanować ich suwerenność, o czym świadczy pomoc, jakiej udzieliliśmy Kazachstanowi, gdy stanął w obliczu tragicznych wydarzeń i wyzwania w zakresie jego państwowości i integralności. Rosja nie może jednak czuć się bezpieczna, rozwijać się i istnieć w obliczu permanentnego zagrożenia ze strony terytorium dzisiejszej Ukrainy.

Pozwolę sobie przypomnieć, że w latach 2000-2005 użyliśmy naszego wojska, aby odeprzeć terrorystów na Kaukazie i staliśmy w obronie integralności naszego państwa. Zachowaliśmy Rosję. W 2014 roku wspieraliśmy mieszkańców Krymu i Sewastopola. W 2015 roku wykorzystaliśmy nasze Siły Zbrojne do stworzenia niezawodnej tarczy, która uniemożliwiła terrorystom z Syrii penetrację Rosji. To była kwestia obrony. Nie mieliśmy innego wyjścia.

To samo dzieje się dzisiaj. Nie pozostawili nam żadnej innej opcji obrony Rosji i naszego narodu, poza tą, którą jesteśmy zmuszeni dzisiaj wykorzystać. W tych okolicznościach musimy podjąć odważne i natychmiastowe działania. Ludowe republiki Donbasu zwróciły się do Rosji o pomoc.

W tym kontekście, zgodnie z art. 51 (rozdział VII) Karty Narodów Zjednoczonych, za zgodą Rady Federacji Rosji oraz w wykonaniu traktatów o przyjaźni i wzajemnej pomocy z Doniecką Republiką Ludową i Ługańskią Republiką Ludową, ratyfikowanych przez Zgromadzenie Federalne 22 lutego, podjąłem decyzję o przeprowadzeniu specjalnej operacji wojskowej.

Celem tej operacji jest ochrona osób, które od ośmiu lat spotykają się z upokorzeniami i ludobójstwem dokonanym przez reżim w Kijowie. W tym celu będziemy dążyć do demilitaryzacji i denazyfikacji Ukrainy, a także postawienia przed sądem tych, którzy popełnili liczne krwawe zbrodnie przeciwko ludności cywilnej, w tym przeciwko obywatelom Federacji Rosyjskiej.

Nie jest naszym planem okupacja ukraińskiego terytorium. Nie zamierzamy nikomu niczego narzucać siłą. Jednocześnie słyszymy coraz więcej oświadczeń płynących z Zachodu, że nie ma już potrzeby przestrzegania dokumentów przedstawiających wyniki II wojny światowej, podpisanych przez totalitarny reżim sowiecki. Jak możemy na to zareagować?

Skutki II wojny światowej i poświęcenia, jakie nasz naród musiał ponieść, aby pokonać nazizm, są święte. Nie stoi to w sprzeczności z wysokimi wartościami praw człowieka i wolności w rzeczywistości, która pojawiła się w powojennych dziesięcioleciach. Nie oznacza to, że narody nie mogą korzystać z prawa do samostanowienia, które jest zapisane w art. 1 Karty Narodów Zjednoczonych.

Przypomnę, że ludzie żyjący na terenach, które są częścią dzisiejszej Ukrainy, nie byli pytani, jak chcą budować swoje życie po utworzeniu ZSRR lub po II wojnie światowej. Wolność kieruje naszą polityką, wolnością samodzielnego wyboru naszej przyszłości i przyszłości naszych dzieci. Wierzymy, że wszystkie narody żyjące na dzisiejszej Ukrainie, każdy, kto chce to zrobić, musi mieć możliwość korzystania z tego prawa do dokonywania wolnego wyboru.

W tym kontekście chciałbym zwrócić się do obywateli Ukrainy. W 2014 roku Rosja została zobowiązana do ochrony ludności Krymu i Sewastopola przed tymi, których sam nazywasz “nats”. Mieszkańcy Krymu i Sewastopola dokonali wyboru na rzecz bycia ze swoją historyczną ojczyzną, Rosją, a my poparliśmy ich wybór. Jak już powiedziałem, nie mogliśmy postąpić inaczej.

Obecne wydarzenia nie mają nic wspólnego z chęcią naruszenia interesów Ukrainy i narodu ukraińskiego. Są związani z broniącą się Rosją przed tymi, którzy wzięli Ukrainę jako zakładników i próbują ją wykorzystać przeciwko naszemu krajowi i naszemu narodowi.

Powtarzam: działamy, aby bronić się przed zagrożeniami, które dla nas stworzono, i przed gorszym niebezpieczeństwem niż to, co dzieje się teraz. Proszę was, jakkolwiek trudne by to nie było, abyście to zrozumieli i współpracowali z nami, aby jak najszybciej odwrócić tę tragiczną stronę i iść naprzód razem, nie pozwalając nikomu ingerować w nasze sprawy i nasze relacje, ale rozwijając je niezależnie, aby stworzyć sprzyjające warunki do przezwyciężenia wszystkich tych problemów i wzmocnić nas od wewnątrz, jako jedną całość, pomimo istnienia granic państwowych. Wierzę w to, w naszą wspólną przyszłość.

Chciałbym również zwrócić się do personelu wojskowego ukraińskich sił zbrojnych.

Towarzysze oficerowie, wasi ojcowie, dziadkowie i pradziadkowie nie [po to]walczyli z nazistowskimi okupantami i bronili naszą wspólną Ojczyznę, aby pozwolić dzisiejszym neonazistom przejąć władzę na Ukrainie. Przysięgę wierności narodowi ukraińskiemu, a nie juncie, przeciwnikowi ludu, który plądruje Ukrainę i upokarza naród ukraiński.

Wzywam was, abyście odmówili wykonania ich przestępczych rozkazów. Wzywam was, abyście natychmiast złożyli broń i poszli do domu. Wyjaśnię, co to oznacza: personel wojskowy ukraińskiej armii, który to zrobi, będzie mógł swobodnie opuścić strefę działań wojennych i wrócić do swoich rodzin.

Chcę jeszcze raz podkreślić, że cała odpowiedzialność za ewentualny rozlew krwi będzie w pełni i całkowicie spoczywać na rządzącym ukraińskim reżimie.

Chciałbym teraz powiedzieć coś bardzo ważnego dla tych, którzy mogą ulec pokusie ingerowania w te wydarzenia z zewnątrz. Bez względu na to, kto próbuje stanąć nam na drodze, a tym bardziej stworzyć zagrożenie dla naszego kraju i naszego narodu, musi wiedzieć, że Rosja zareaguje natychmiast, a konsekwencje będą takie, jakich nigdy nie widzieliście w całej swojej historii. Bez względu na to, jak rozwiną się wydarzenia, jesteśmy gotowi. Wszystkie niezbędne decyzje w tym zakresie zostały podjęte. Mam nadzieję, że moje słowa zostaną usłyszane.

Obywatele Rosji, kultura i wartości, doświadczenie i tradycje naszych przodków niezmiennie stanowiły potężną podstawę dobrobytu i samego istnienia całych państw i narodów, ich sukcesu i żywotności. Oczywiście zależy to bezpośrednio od zdolności do szybkiego dostosowywania się do ciągłych zmian, utrzymania spójności społecznej oraz gotowości do konsolidacji i przywołania wszystkich dostępnych sił, aby iść naprzód.

Zawsze musimy być silni, ale ta siła może przybierać różne formy. “Imperium kłamstwa”, o którym wspomniałem na początku mojego przemówienia, w swojej polityce opiera się przede wszystkim na szorstkiej, bezpośredniej sile. To wtedy stosuje się nasze powiedzenie o byciu “całym dzielnym i bez mózgu”.

Wszyscy wiemy, że sprawiedliwość i prawda po naszej stronie jest tym, co czyni nas naprawdę silnymi. Jeśli tak jest, trudno byłoby nie zgodzić się z faktem, że to nasza siła i nasza gotowość do walki są podstawą niezależności i suwerenności oraz stanowią niezbędny fundament do budowania niezawodnej przyszłości dla twojego domu, twojej rodziny i twojej Ojczyzny.

Drodzy rodacy, jestem pewien, że oddani żołnierze i oficerowie sił zbrojnych Rosji będą wykonywać swoje obowiązki z profesjonalizmem i odwagą. Nie mam wątpliwości, że instytucje rządowe na wszystkich szczeblach i specjaliści będą skutecznie pracować nad zagwarantowaniem stabilności naszej gospodarki, systemu finansowego i dobrobytu społecznego, i to samo dotyczy kadry kierowniczej korporacji i całej społeczności biznesowej. Mam nadzieję, że wszystkie partie parlamentarne i społeczeństwo obywatelskie zajmą skonsolidowane, patriotyczne stanowisko.

Ostatecznie przyszłość Rosji jest w rękach jej wieloetnicznego narodu, jak to zawsze miało miejsce w naszej historii. Oznacza to, że decyzje, które podjąłem, zostaną wykonane, że osiągniemy wyznaczone cele i rzetelnie zagwarantujemy bezpieczeństwo naszej Ojczyzny.

Wierzę w wasze wsparcie i niezwyciężoną siłę zakorzenioną w miłości do naszej Ojczyzny.


Tekst/Klub Inteligencji Polskiej

Judejczykowie i Putin.

Stanisław Michalkiewicz 16.09.2022 https://prawy.pl/122121-stanislaw-michalkiewicz-judejczykowie-i-putin-felieton/

Nie jest dobrze. Jest jeszcze gorzej, niż w roku 2006, kiedy to przez delatorskie stowarzyszenie “Otwarta Rzeczpospolita” oraz kieleckie stowarzyszenie im, Jana Karskiego, zrzeszające pana Bogdana Białka, oskarżyło mnie o dwie straszliwe myślozbrodnie, to znaczy – znieważenie narodu żydowskiego oraz “zaprzeczanie holokaustowi” w ten sposób, iż na antenie Radia Maryja powiedziałem, że kiedy my tu jesteśmy zajęci wprowadzaniem demokracji na Ukrainie i na Białorusi, od tyłu zachodzą nas Judejczykowie, usiłując wymusić na Polsce zapłacenie haraczu pod pretekstem “roszczeń” dotyczących “mienia bezspadkowego”.

Towarzyszył temu niebywały klangor, wiele osób i instytucji się ode mnie “odcięło”, ale ostatecznie wszystko zakończyło się wesołym oberkiem w ten sposób, iż toruńska prokuratura nie dopatrzyła się myślo-zbrodni, co z kolei Judenratowi “Gazety Wyborczej” dostarczyło pretekstu do zarzucenia prokuraturze, że jest “ślepa na prawe oko”. Minęły lata i w roku 2018 okazało się, iż zachodzenie od tyłu przyniosło rezultaty w postaci przyjętej przez amerykański kongres ustawy nr 447, na podstawie której Stany Zjednoczone przyjęły na siebie obowiązek dopilnowania, by Polska ten haracz zapłaciła.

Chociaż pani Żorżeta Mosbacher uświadomiła nas, że ta sprawa “będzie wracać”, to na razie można odnieść wrażenie, jakby wszyscy o niej zapomnieli. Bardzo możliwe jednak, że tak nie jest, że w tej ciszy trwają rozmaite przygotowania, albo nawet czynności, zmierzające do zaplanowanego finału. Tak się bowiem składa, że rząd “dobrej zmiany” nie jest już w stanie postawić żadnych granic swojej rozrzutności i nie tylko obmyśla coraz to nowe “tarcze”, nie tylko bierze na utrzymanie bliżej nieokreśloną liczbę obywateli Ukrainy, ale w dodatku kupuje wszystko, co Nasz Najważniejszy Sojusznik oraz Sojusznicy Naszego Sojusznika zechcą nam sprzedać i podobno wcale się nie targuje.

Skłania to niektóre osobistości do stawiania niepokojącego pytania, czy przypadkiem rząd “dobrej zmiany” zwyczajnie Polski nie zastawił i kiedy już wszystko kupi oraz wygra wybory, to nastąpi bolesny powrót do rzeczywistości, to znaczy – do żydowskiego zarządu powierniczego? Coś może być na rzeczy, bo dlaczego Naczelnik Państwa powiązał program “dążenia” do uzyskania reparacji od Niemiec ze wspomnianymi żydowskimi roszczeniami?

Jak zwróciłem uwagę, my od Niemiec pewnie niczego nie dostaniemy, natomiast strona żydowska w ten sposób już dostała to, na czym jej bardzo zależało, to znaczy – uznanie zasadności wspomnianych roszczeń przez Polskę – w osobie Naczelnika Państwa Jarosława Kaczyńskiego. Wprawdzie formalnie jest on tylko prostym posłem więc jego deklaracje nie są formalnie wiążące, ale w sprawie wspomnianego haraczu bardziej liczy się treść, niż względy formalne, więc jeśli Naczelnik coś powiedział, to zostało powiedziane.

Ale nie tylko dlatego jest gorzej, niż w roku 2006. W rezultacie zaprowadzania demokracji na Białorusi przy pomocy pani Swietłany Cichanouskiej, tamtejszy przywódca Aleksander Łukaszenka, razem z całą Białorusią został wepchnięty w ramiona zimnego ruskiego czekisty Putina, który w dodatku próbuje “demilitaryzować” Ukrainę, chociaż z pierwotnego zamiaru jej “denazyfikacji” chyba na razie zrezygnował. Nawiasem mówiąc, spotykają go za to zasłużone kary, bo nie tylko Senat USA uznał go za zbrodniarza wojennego, nie tylko wszystkie miłujące pokój kraje, to znaczy – kraje tak czy inaczej zależne od USA – nie chcą go znać i obkładają sankcjami, w czym nasz nieszczęśliwy kraj nie pozwala się nikomu wyprzedzić, ale w dodatku został odproszony z pogrzebu królowej Elżbiety II, który będzie wydarzeniem towarzyskim na miarę światową. Na tym tle tym bardziej jaśnieje sukces Polski, bo pan prezydent Duda nie tylko nie został odproszony, ale będzie zajmował miejsce może nie zaraz obok prezydenta Bidena, ale w każdym razie – w jego obecności. “Chociaż żołnierz obszarpany, przecie stoi między pany” – głosiła dawna polska pieśń wojskowa. To jednak znaczyłoby, że jest lepiej, to znaczy – że jest dobrze, a będzie jeszcze dobrzej – więc skąd te narzekania, że nie jest dobrze?

Otóż kiedy tylko Naczelnik Państwa proklamował program “dążenia” do reparacji wojennych od Niemiec, kanclerz Scholz musiał chyba się zdenerwować, bo zaraz pan generał Piotr Pytel publicznie poinformował, że kiedy Polska, wraz z całym Sojuszem Atlantyckim wojuje na Ukrainie z Rosją do ostatniego Ukraińca, to “Rosja już tu jest”, a widomym znakiem jej obecności w Polsce jest właśnie … Prawo i Sprawiedliwość. Pan generał Pytel został pod koniec 2015 roku spuszczony z wodą ze stanowiska szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, więc jego rewelacje można by złożyć na karb graniczących z rejonami psychiatrycznymi przeżyć traumatycznych, gdyby nie to, że rewelacje te potwierdził w całej rozciągłości pan generał Marek Dukaczewski. To już nie są żarty, bo wiadomo, że kiedy tylko w Polsce, albo wokół niej coś się dzieje, to zaraz resortowa “Stokrotka”, czyli pani red. Monika Olejnik, woła pana generała Dukaczewskiego do TVN, a on mówi nie tylko – jak jest, ale również – jak będzie. Zatem nie ma rady – albo musimy przyjąć, że PiS jest ruską agenturą, albo też – że te wszystkie nasze tajne służby, ci wszyscy bezpieczniacy, to kupa gówna, na której nie można polegać.

To nie jest wykluczone, bo przecież całkiem niedawno został odwołany szef Agencji Wywiadu, a potem się okazało, że nie tylko był przez cały czas podsrywany przez inną bezpieczniacką watahę, ale w dodatku – nic o tym nie wiedział. “Ziemię pomierzył i głębokie morze, wie, jako wstają i zachodzą zorze. Wiatrom rozumie, praktykuje komu, a nie wie przedsię, że ma kurwę w domu” – pisał Jan Kochanowski. Sprawa – jak z tego wynika – jest otwarta, ale nie to jest najgorsze.

Najgorsze ujawniło się podczas niedawnego posiedzenia Sejmu, kiedy to pojawiły się oskarżenia posła Antoniego Macierewicza, że jako szef podkomisji “dążącej” do dkrycia prawdy w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej, nie tylko ukrywał dowody nie pasujące do zakładanej “prawdy”, ale w dodatku były to dowody amerykańskie, co graniczyło ze świętokradztwem. Ponieważ te oskarżenia pośrednio podkopywały fundamenty kultu prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Naczelnik Państwa dotknięty do żywego zauważył, że owszem, wiedział, iż jest w Sejmie ruska agentura, ale nie był świadom tego, że jest aż tak liczna. Skąd Naczelnik to wiedział – tajemnica to wielka, bo rządowa telewizja utrzymywała nas w przekonaniu, że szef Volksdeutsche Partei Donald Tusk jest agentem niemieckim, a tu proszę! – okazało się, że również ruskim, znaczy się – podwójnym. Tak czy owak okazało się, że większość sejmowa i to zarówno z obozu zdrady i zaprzaństwa, jak i z obozu “dobrej zmiany”, to ruska agentura. To by nawet dobrze wyjaśniało przyczynę, dla której w sprawach istotnych dla państwa, obydwa obozy idą ręka w rękę, ale skoro tak się sprawy mają, to jest jeszcze gorzej, niż było w roku 2006, kiedy od tyłu zachodzili nas tylko Judejczykowie.

Ciągłość większa, niż myślimy. Agenci Putina – czy Bundeswehry?

Stanisław Michalkiewicz „Najwyższy Czas!”  •  23 lipca 2022 http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=5217

Kto by pomyślał, że słuszna myśl raz rzucona w powietrze, nie tylko zaczyna żyć własnym życiem, ale w dodatku może stać się myślą przewodnia najtęższych głów? Tymczasem na naszych oczach to właśnie się staje, a to za sprawą rocznicy rzezi ludności polskiej, przeprowadzonej w latach 1942-1944 przez OUN i UPA na terenie Małopolski Wschodniej.

Małopolska Wschodnia, od wieków zamieszkana przez Polaków, przez OUN uważana była za terytorium ukraińskie, stąd główny ideolog demonicznego nacjonalizmu ukraińskiego, Dymitr Doncow i jego wyznawcy doszli do wniosku, że nie ma innej rady, jak dokonać fizycznej eksterminacji tamtejszych Polaków, żeby w ten sposób zrobić Lebensraum dla Ukraińców. Ponieważ inne cele wojenne, jakie stawiali sobie przywódcy OUN, na skutek niemieckich niepowodzeń zaczęły oddalać się w mglistość, to eksterminacja ludności polskiej nadal była możliwa i na tym OUN i UPA się skupiły. Nawiasem mówiąc, ukraińskie mrzonki, że Niemcy, podobnie jak to było podczas i wojny światowej, będą forsowały ukraińską niepodległość, od samego początku były fantasmagorią. To byli zupełnie inni Niemcy, którzy – podobnie zresztą jak Sowieci – żadnych wspólników do władzy nie potrzebowały, toteż Alfred Rosenberg, który w przypływach entuzjazmu może coś tam sobie i wyobrażał, bardzo szybko został przywrócony do pionu.

Warto zwrócić uwagę, że rzeź wołyńska dostarcza dowodu, iż zbrodnia popłaca. Oto Ukraińcy wyrżnęli Polaków, zostawiając tylko ziemię i wodę – i nic się nie stało. Nie tylko oni uznali, że ogołocone tereny prawnie należą do nich, w czym poparł ich Józef Stalin, ale doprowadzili do tego, że nawet przywódcy tak zwanej „wolnej Polski” też tak uważają, dla zamydlenia oczu polskim obywatelom urządzając obłudne uroczystości, podczas których skamlą o „prawdę” i „pamięć”. Ale Ukraińcy te skamlania puszczają mimo uszu, bo doskonale wiedzą, że bez względu na to, co zrobią, Polska będzie im nadskakiwała. Po cóż więc mieliby wykonywać wobec swojej upodlonej służebnicy jakieś gesty? Żadnego powodu ku temu nie ma tym bardziej, że Amerykanie, uznając, że banderowcy stanowią dla nich świetny materiał dla antyrosyjskiej dywersji, nie tylko puścili im w niepamięć kolaborację z Hitlerem, ale w dodatku przez całe dziesięciolecia ich hołubili, dzięki czemu banderowcy nie tylko stanowią przywódczy trzon ukraińskiej diaspory w USA i Kanadzie, ale również siłę napędową „pomarańczowej rewolucji” w 2004 roku i „majdanu” w roku 2014.

Toteż nic dziwnego, że i teraz, kiedy to Amerykanie wraz z Sojuszem Atlantyckim wojują na Ukrainie z Rosją do ostatniego Ukraińca, to nie będą ich korygować ideologicznie. Zresztą w jakim celu? Banderowcy z czarnym podniebieniem są z amerykańskiego punktu widzenia bardziej użyteczni od wszystkich innych, bo w razie potrzeby ichnia „elita” potrafi wziąć za twarz również tamtejszą „czerń”, gdyby ta zaczęła nabierać wątpliwości, czy w celu ugruntowania amerykańskiej hegemonii powinna bez szemrania dać się wkręcić w maszynkę do mięsa.

Tymczasem chociaż nasi Umiłowani Przywódcy już nabrali pewnej wprawy w sztuce plucia pod wiatr, to jednak 11 lipca zawsze czują się trochę nieswojo, bo nie bardzo wiedzą, co im wolno w tej sytuacji powiedzieć. Wprawdzie domagają się „prawdy”, ale przecież im samym ta prawda ze strachu przed Naszym Największym Sojusznikiem nie może przejść przez gardło. Domagają się „pamięci”, ale przecież pomnik rzezi wołyńskiej w Warszawie postawili niemal w krzakach, w każdym razie – w odludnym miejscu, do którego trudno trafić.

Ale boją się też, co sobie o nich pomyślą Polacy, więc gimnastykują się na wszystkie strony. Tegoroczny rekord pobił pan premier Morawiecki, który odpowiedzialnością za eksterminację Polaków przez Ukraińców w latach 1942-1944 obarczył … Niemców – chociaż każde dziecko wie, że chroniąc się przed rezunami, Polacy uciekali ze wsi do miasteczek, w których byli Niemcy, bo ich obecność dawała im szansę przeżycia.

Ale w sukurs Umiłowanym Przywódcom, którzy 11 lipca muszą dostawać świerzbiącej wysypki, przychodzą wybitni publicyści w osobach pana red. Tomasza Terlikowskiego i pana red. Tomasza Sakiewicza. Wprawdzie pan red. Terlikowski jest katolikiem zawodowym, chociaż postępowym, dzięki czemu zatrudniają go nawet bardzo postępowe rozgłośnie, podczas gdy pan red. Sakiewicz jest wzorcowym patriotą, który rośnie wraz z krajem w takim tempie, że niedługo przestanie mieścić się w telewizorze, to jednak argumentacji używają identycznej, jakby podyktował im ją ten sam oficer prowadzący. Oczywiście żadnego oficera prowadzącego nie ma, wystarczy świadoma dyscyplina i osioł obładowany złotem. Poza tym ta identyczność wynika stąd, że prawda nie może być rozmaita, w zależności od tego, kto ją głosi. Musi być taka sama. Dlatego i pan red. Tomasz Terlikowski i pan red. Tomasz Sakiewicz, używają identycznych uzasadnień dla swojego nadskakiwania Ukraińcom.

W tym miejscu muszę cofnąć się w czasie do roku 1968, kiedy to w marcu mieliśmy zajęcia ze szkolenia wojskowego na Studium Wojskowym UMCS w Lublinie. Akurat było to ostre strzelanie pod kierownictwem pułkownika Hipolita Kwaśniewskiego, który miał zwyczaj mówić przez zaciśnięte zęby. Ponieważ padał śnieg z deszczem i było przenikliwe zimno, rezultaty strzelania nie były dobre. Pułkownik Kwaśniewski kazał zrobić zbiórkę i przemówił do nas w te słowa: „to cała kompania nie wykonała strzelania, chociaż karabinki były przystrzelane, warunki widoczności dobre. Ja tu podejrzewam waszą złą wolę, a każden jeden żołnierz, który nie wykona strzelania, będzie uważany za agenta Bundeswehry.

I co Państwo powiecie? Słuszna myśl rzucona w przestrzeń w 1968 roku przez pułkownika Kwaśniewskiego, po 54 latach wraca do nas prawie nie zmieniona. Tyle, że zamiast Bundeswehry, dzisiaj występuje Putin. Cóż bowiem powiada nam pan red. Terlikowski? „Jeżeli komuś służy nagonka, ubolewanie, że wciąż za mało, ataki na Ukraińców, to nie pamięci, nie pojednaniu, nie tym, których zamordowano, ale Moskwie”. – powiada pan red. Terlikowski. A cóż z kolei pan red. Sakiewicz? „Jeżeli pozwolimy, by rosyjskie służby, propaganda, czy ludzie myleni przez Rosjan, pisali prawdę za Polaków i Ukraińców, to tej prawdy nie dojdziemy.

Wygląda na to, że będziemy do tej prawdy dochodzić tak długo, a może nawet jeszcze dłużej, niż do prawdy o katastrofie smoleńskiej. Ma to swoje plusy dodatnie, bo wszelkie wątpliwości można przypisać rosyjskim służbom, na tej samej zasadzie, jak pułkownik Kwaśniewski słabe wyniki strzelania przypisywał Bundeswehrze.

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Najwyższy Czas!”.

Co właściwie napisał Morawiecki? Putin’s “Russkiy Mir” ??…

Myśli nie do pomyślenia

Zorard https://zorard.wordpress.com/2022/05/17/co-wlasciwie-napisal-morawiecki/

Wspomniałem na końcu ostatniego wpisu o artykule pana Morawieckiego w Daily Telegraph z 10 maja (tu wersja czysto tekstowa, obejście „paywall”).

Warto się pochylić nad tym, co on tam napisał i dlaczego jest to niebezpieczne. Krytyczne są tu trzy końcowe akapity:

Putin’s “Russkiy Mir” ideology is the equivalent of 20th-century
communism and Nazism. It is an ideology through which Russia justifies
invented rights and privileges for its country. It is also the grounds
for the story of “the special historical mission” of the Russian
people. In the name of this ideology Mariupol and dozens of Ukrainian
cities were razed as it sent Russian soldiers to war, convinced them
of their superiority, and encouraged them to commit inhuman war crimes
– the murder, rape and torture of innocent civilians. We also know
that this ideology is spurring the forcible displacement of Ukrainians
deep into Russian territory.

We cannot be under any illusions. This is not insanity but a
deliberate strategy that has already opened the gates to genocide.
“Russkiy Mir” is a cancer which is consuming not only the majority
of Russian society, but also poses a deadly threat to the whole of
Europe. Therefore it is not enough to support Ukraine in its military
struggle with Russia. We must root out this monstrous new ideology
entirely.

Just as Germany was once subject to denazification, today the only
chance for Russia and the civilised world is “deputinisation”. If
we do not engage in this task immediately, we will not only lose
Ukraine, we will lose our soul and our freedom and sovereignty, as
well. Because Russia will not stop at Kyiv. She has set out on a long
march towards the West and it’s up to us to decide where we stop
her.

W moim przekładzie:

Putinowska ideologia „Russkiego Miru” jest ekwiwalentem dwudziestowiecznych ideologii nazizmu i komunizmu. Jest to ideologia, poprzez którą Rosja uzasadnia swoje zmyślone prawa i przywileje. To na jej gruncie opiera się bajeczka o „specjalnej historycznej misji” narodu rosyjskiego. W imię tej ideologii Mariupol i dziesiątki Ukraińskich miast zostało zburzonych, bo wysłała ona rosyjskich żołnierzy na wojnę z przekonaniu o ich wyższości i zachęciła ich do popełnienia nieludzkich zbrodni wojennych – morderstw, gwałtów i tortur na niewinnych cywilach. Wiemy również, że ta ideologia powoduje przymusowe przesiedlenia Ukraińców w głąb terytorium Rosji.

Nie możemy mieć żadnych złudzeń. To nie jest szaleństwo, ale celowa strategia, która już otworzyła bramy do ludobójstwa. „Russki Mir” to rak, który pożera nie tylko większość rosyjskiego społeczeństwa, ale jest także śmiertelnym zagrożeniem dla całej Europy. Dlatego nie wystarczy wspierać Ukrainę w jej wojennej walce z Rosją. Musimy całkowicie wykorzenić tą straszliwą ideologię.

Tak jak Niemcy zostały kiedyś poddane denazyfikacji tak teraz jedyną szansą dla Rosji i cywilizowanego świata jest „deputinizacja”. Jeśli nie rozpoczniemy tego zadania natychmiast, to nie tylko stracimy Ukrainę, ale także stracimy naszą duszę, naszą wolność i suwerenność. Bo Rosja nie zatrzyma się w Kijowie. Rosja rozpoczęła długi marsz na Zachód i to my musimy zdecydować gdzie ją zatrzymamy.

Zacznijmy od tego, że nawet w tych trzech akapitach jest pełno zwykłych kłamstw i manipulacji.

Po pierwszejak już pisałem – nie ma absolutnie żadnych dowodów na „dziesiątki zburzonych ukraińskich miast”. Jedynym, w którym naprawdę zniszczenia są znaczne – centrum miasta praktycznie nadaje się faktycznie do wyburzenia – jest Mariupol. Wszędzie indziej zniszczenia mają charakter powierzchowny, w ogóle nie ma mowy o zniszczeniu nawet dzielnic, że nie wspomnę o miastach.

Kłamstwem jest również twierdzenie, że rosyjscy żołnierze jadą na Ukrainę w przekonaniu, że są nadludźmi i będą mordować ukraińskich podludzi. Jest to bezczelne granie na europejskiej pamięci historycznej, w której zapamiętano w ten sposób nazistów, którzy faktycznie mieli ideę „uber” i „untermenshów”.

Żeby przekonać się, że jest to kłamstwo wystarczy znać rosyjski i posłuchać rosyjskich mediów, w tym wypowiedzi samego Putina skierowanych między innymi do tychże żołnierzy. Jest absolutnie jasne, że na masową skalę propaganda musi być spójna tj. nie można mówić czego innego całości społeczeństwa, a czego innego żołnierzom. Ewentualnie można mówić coś innego małym oddziałom specjalnym, ale nie masie żołnierskiej.

Oddziały niemieckie w czasie II Wojny działały tak jak działały, bo całemu społeczeństwu niemieckiemu wpajano tam od 1933 roku przekonanie o rasowej wyższości Niemców nad Słowianami (m.in. dlatego zarówno armia jak i cywile niemieccy zupełnie inaczej zachowywali się w okupowanej Francji czy Norwegii).

Tymczasem podstawowa i fundamentalna linia propagandowa Rosji jest taka, że Ukraińcy i Rosjanie są jednym narodem tak jak powiedzmy Ślązacy i Polacy. Wedle tego co mówi się żołnierzom ich zadaniem jest wyzwolenie części własnego narodu od okupanta, który wmówił tej części narodu, że są osobni i że mają być wrogami Rosji i Rosjan. I wygonienie z Ukrainy obcych i ich wpływów, które zagrażają Rosji. Jak zatem mieliby ci żołnierze masowo mordować ludzi, których uważają za swoich pobratymców?

Potwierdzają to liczne inicjatywy rosyjskie takie jak dostawy żywności dla cywilów, organizacja korytarzy humanitarnych (charakterystyczną cechą kłamliwej propagandy, którą jesteśmy karmieni jest to, że z niej wynika, że to Rosjanie strzelają do ludzi korzystających z tych korytarzy itp. – problem w tym, że inicjatywa ich organizacji wyszła od Rosji, o czym się można było przekonać śledząc rosyjskie źródła – kwestia korytarzy humanitarnych pojawiła się tam parę dni zanim w naszych mediach pojawiły się oskarżenia), ogólnie dobre traktowanie ukraińskich jeńców wojennych (filmy, na których są maltretowani jeńcy, które się pojawiły pokazywały Ukraińców znęcających się nad rosyjskimi żołnierzami) i tak dalej. Przy tym Rosjanie apelują do ukraińskich żołnierzy o poddanie się i regularnie przekazują w Internecie namiary np. na kanały na Telegramie, gdzie mogą oni nawiązać kontakt i otrzymać instrukcje jak przejść na drugą stronę z minimalnym ryzykiem.

Mało tego – w rosyjskiej propagandzie dla wojska obecne jest hasło „nie zostawiamy swoich” i w tym kontekście pokazuje się rosyjskim żołnierzom, że ukraińskie oddziały porzucają swoich zabitych i rannych. Pokazuje się jako pozytywny przykład właściwej postawy, że rosyjskie oddziały chowają zabitych Ukraińców a rannym udzielają pomocy. Podkreślam, piszę tu nie o materiałach przeznaczonych dla zagranicy, ale o materiałach po rosyjsku, adresowanych do żołnierzy.

Ewentualny gniew i nienawiść żołnierzy skierowana jest na „nac-bataliony” czyli neo-nazistowskie ugrupowania klasy „Azova”, „Prawego Sektora” i tak dalej. Stąd np. kiedy w początkach oblężenia Mariupola rosyjskie posterunki kontrolowały opuszczających miasto cywili to rozbierali mężczyzn, bo wśród bojowników Azova modne są tatuaże ze swastykami i podobnymi symbolami. Tacy mogą się spotkać faktycznie z brutalnym traktowaniem, choć po prawdzie nie ma na to dowodów.

Podobnie Rosjanie podkreślali, że zagraniczni najemnicy nie mają praw zagwarantowanych konwencją Genewską i powinni się liczyć z ostrym traktowaniem. Jak to się dzieje rzeczywiście ciężko powiedzieć, ale tu rzeczywiście można również spodziewać się innego nastawienia żołnierzy, bo „najemnicy” są najczęściej doświadczonymi oficerami i żołnierzami z krajów NATO, głównie anglosaskich, którzy zostali tam skierowani jako „najemnicy” w ramach tzw. „plausible deniability„, czyli możliwości wyparcia się w razie pojmania związków z nimi przez ich państwa dla uniknięcia konfliktu bezpośredniego z Rosją. A to właśnie Anglosasów obwinia się w rosyjskich mediach o przerobienie Ukrainy na „anty-Rosję”, nawiązując do wielu wcześniejszych anglosaskich ataków i spisków wymierzonych w Rosję sięgając od 17 wieku.

Trzecie kłamstwo, to jakieś wywózki Ukraińców w głąb Rosji. Nic takiego nie ma oczywiście miejsca – przeciwnie, obywatele Ukrainy sami wyjeżdżają do Rosji od 2014 roku (w sumie do 2022 roku wyjechało ich tam kilka milionów). No chyba, że pan Morawiecki ma na myśli ewakuację ludności cywilnej z terenów DNR i ŁNR, która zaczęła się już 18-19 lutego. Ale ona również była dobrowolna.

Szansa na „zadziałanie” tego kłamstwa opiera się – ponownie – na wykorzystaniu ignorancji zachodnich czytelników, którzy zapewne są przekonani, że Ukraina to państwo jednolite etnicznie, gdzie wszyscy znajdujący się na jego terenie to Ukraińcy, oczywiście mówiący po ukraińsku. A tymczasem nie dość, że cały wschód Ukrainy zamieszkują w większości ludzie identyfikujący się jako Rosjanie, to w ogóle przytłaczająca większość Ukraińców w ogóle nie mówi w tym „języku” (jest sporne, czy to osobny język w ogóle czy gwara rosyjskiego). Zatem z tego, że ktoś zamieszkiwał na terenach Ukrainy w granicach z 1992 roku i posiada paszport wystawiony przez ukraińskie państwo nie można wnioskować, że ten ktoś w ogóle identyfikuje się jako Ukrainiec. Tymczasem w całej propagandzie – w tym także u nas – tak się to właśnie traktuje! Pan Morawiecki nauczony tym, że większość Polaków tego nie wie (myślą, że na Ukrainie jest podobnie jak unas) ma nadzieję, że i jego zachodni czytelnicy o tym nie wiedzą – i ma rację.

Co więcej, pan Morawiecki liczy na to, że jego czytelnicy myślą, że w Rosji współczesnej jest tak jak w byłym ZSRR, to jest przemieszczanie się jest reglamentowane, ograniczone. Oczywiście nic bardziej błędnego – owi „wywiezieni Ukraińcy” mogliby sobie spokojnie przejechać gdzie indziej, gdyby oczywiście istnieli.

Podobnie jak nie miało jak na razie miejsca nic, co można by nazwać ludobójstwem ani też nie ma żadnych dowodów na to, by Rosja chciała podbijać całą Europę. Rosja w ogóle nie ma ani takich ambicji ani możliwości. Co jednak szkodzi pokłamać trochę jeszcze, trochę jeszcze postraszyć ludzi kłamliwym chochołem, którego się zbudowało?

(zwróćcie uwagę jak prosto pisze się kłamstwa, a ile się trzeba napisać, żeby je obnażyć)

Wreszcie dochodzimy do głównej tezy artykułu – że „Russki Mir” to nowa ideologia, stworzona przez Putina i stanowiąca podstawę dla domaganie się przez Rosję jakichś wydumanych, sztucznych praw.

Co do pierwszej części to nawet polska Wikipedia podaje coś innego:

Pojęcie „świata rosyjskiego” [chodzi o „ruski”, to pojęcie jest o parę wieków starsze, niż „rosyjskość”. MD] ma dawne korzenie historyczne. W źródłach średniowiecznych definiowała cywilizację starożytnej Rusi. W dużej mierze historyczną dominantą w kształtowaniu się świata rosyjskiego jako cywilizacji były duchowe i moralne fundamenty Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.

Najwcześniejsze zastosowanie terminu „Russkij mir” pojawiło się w zabytku staroruskiej literatury: „Słowo o odnowie dziesięciny w cerkwi” (XI w.), Kiedy wielki książę kijowski Izjasław Jarosławicz wychwalał wyczyn św. Klemensa Rzymskiego, – „…nie tylko w Rzymie, ale wszędzie: zarówno w Chersoniu, jak i w świecie rosyjskim”. Jednocześnie chodziło o okres przedpaństwowy w historii Słowian wschodnich.

Po najeździe mongolskim w latach 1237–1240 Ruś została podzielona na dwa wieki. Jej zachodnia część (terytorium dzisiejszej Ukrainy i Białorusi) weszła w skład Polski i Litwy (później zjednoczonej w Rzeczpospolitą), a północno-wschodnia (dzisiejsza Rosja) pozostała pod jarzmem mongolsko-tatarskim, uwolnionym od niego dopiero w 1480 roku. W rezultacie świat rosyjski [chodzi o „ruski”, to pojęcie jest o parę wieków starsze, niż „rosyjskość”. MD]jako cywilizacja uległ zróżnicowaniu etnicznemu i językowemu:

Rosjanie (Wielkorusini) / j. rosyjski

Ukraińcy (Małorusini) / j. ukraiński

Białorusini / Białorusini/ j. białoruski

(Skopiowałem bo to jednak Wikipedia, nie wiadomo czy jutro nie zmienią na wersję aktualnie politpoprawną)

„Russkij Mir” to zatem nie jest pojęcie nowe, stworzone sztucznie przez Putina ale funkcjonujące od XI wieku (a więc około tysiąca lat)! I oznacza ono [w Rosji -od czasów Piotra I md] połączenie języka rosyjskiego i związanej z nim kultury i cywilizacji. W jakimś przybliżeniu odpowiednikiem jest np. „civilisation française”.

Bo – dodajmy – Rosjanie uważają się obecnie za osobną cywilizację, w czym upewnia ich aktualny stan cywilizacji europejskiej. Mówiąc o tym znany rosyjski historyk i analityk A. Fursow podkreśla zawsze, że rosyjska cywilizacja to inna wersja cywilizacji europejskiej, alternatywa, której korzeniem jest przede wszystkim prawosławie i osobne doświadczenie historyczne Rosji. W charakterystycznym stylu mówi, że „to nie jest ani dobrze ani źle – po prostu tak jest”, ale zwraca uwagę, że zachodnia „wersja” cywilizacji europejskiej ulega szybkiej degeneracji. W tym kontekście postrzega on rosyjską cywilizację jako nadzieję w ogóle cywilizacji europejskiej na przetrwanie.

Patrząc na stan kompletnej degrengolady, w jaką stacza się Zachód Europy i USA trudno się nie zgodzić, aczkolwiek z naszego punktu widzenia mamy ciągle nadzieję, że nasza, polska kultura i społeczeństwo takiego poziomu degeneracji nie osiągną.

Skoro już mowa o polskim punkcie widzenia to w jakimś przybliżeniu można powiedzieć, że [obecnie md] „Ruski Świat” jest to pojęcie zbliżone do „polskość” czy „kultura polska”. Różnica polega na tym, że Polska nie pretendowała nigdy do miana osobnej cywilizacji, osobnej kultury. Przeciwnie, Polska od wieków była kulturowo podporządkowana Zachodowi Europy i w niego wpatrzona – począwszy od przyjęcia chrześcijaństwa w jego katolickiej wersji po powiedzenie „co Francuz wymyśli, Polak pokocha”, które ma już grubo ponad 100 lat. W związku z tym nigdy nie pretendowano do stworzenia jakiejś „Polskiej cywilizacji”, jako bytu nie tylko językowo ale i kulturowo odrębnego od kultury niemieckiej, francuskiej czy ogólnie zachodnio-europejskiej. Rosja natomiast pretensje takie posiada i w sumie ma do nich pewne podstawy.

Zwróćmy teraz uwagę, że głównym prawem jakiego Rosja żąda dla siebie w związku z tymi pretensjami do bycia osobną cywilizacją jest prawo do odrębności i suwerenności. Innymi słowy Rosjanie nie chcą u siebie 72 płci, tęczowych piątków czy zboczeńców czytających dzieciom bajeczki o radości jaką daje im uprawianie sodomii. Nie chcą również jeść przerobionych robaków czy rezygnować z samochodów w imię Gai, bogini Ziemi. Chcą też mieć swoje tereny i swoje firmy, które nie będą zarządzane ani z USA ani z WHO czy ONZ. Byli gotowi na współpracę z Zachodem (ironią jest, że obecna ekipa i sam Putin to najbardziej prozachodnia ekipa na Kremlu od wieków), ale na warunkach poszanowania właśnie tego prawa do odrębności, do działania u siebie i po swojemu.

I to jest podstawowy i najważniejszy problem jaki Zachód ma z Rosją, że nie chce się ona poddać dostosowaniu na modłę zachodnią, że właśnie chce zachować odrębność nie tylko formalną ale i realną, nie tylko polityczną ale i kulturową, cywilizacyjną. Oraz, że – póki co – ma ona potencjał by globalistycznej inicjatywie „Great Reset” powiedzieć „NIE”.

W tym kontekście Morawiecki mówiąc o tym, że to straszna idea i powinna być wypalona żelazem mówi jak prawdziwy, rasowy globalista, przedstawiciel tej szajki, która zmierza to zniszczenia w ogóle dziedzictwa kulturowego narodów i przerobienia nas wszystkich na podatną na manipulację masę „europejczyków takiego-czy-innego-pochodzenia”. W tym kontekście jego opowiadania o tym, że w przeciwnym razie stracimy naszą suwerenność i duszę to ociekają obłudą.

Zwróćmy uwagę, że pisze on to dokładnie wtedy, kiedy ponownie rusza temat federalizacji Europy, który pozbawi m.in. Polskę nawet tych resztek suwerenności, które zachowała.

Ale odkładając te aspekty na bok Morawiecki powiedział właśnie Rosjanom, że ich kultura i cywilizacja powinna być wymazana z powierzchni ziemi. I oczywiście usunięty ma być Putin, czyli człowiek, który wyciągnął Rosję z nizin upadku jakiego zaznała za Jelcyna. A choć urodziły się od tamtej pory dwa pokolenia, to jednak wciąż żyje wielu Rosjan, którzy pamiętają jak to wyglądało. Rosja przez ostatnie dwadzieścia lat uczyniła ogromne postępy – choć oczywiście w dwadzieścia lat trudno odrobić dziesiątki lat gospodarczej zapaści systemu komunistycznego, która zaczęła się w latach siedemdziesiątych.

Morawiecki poszedł tu dużo dalej niż Biden czy Johnson, którzy głównie oskarżają Putina nie oskarżają jednak narodu rosyjskiego, Rosjan jako takich, nie wzywają do likwidacji Rosji jako kultury w jej obecnym kształcie. Nawet jeśli to myślą i tego by pragnęli to jednak nie mówią tego publicznie.

Dlaczego? No bo czym innym jest kiedy ktoś krytykuje mojego premiera czy prezydenta, a czym innym, kiedy ktoś nazywa moją kulturę „rakiem”. Jak Rosjanie mają na takie coś zareagować? A jak reagowałby Polak gdyby usłyszał, że polskość to rak a polską kulturę należy zlikwidować?

Jest to naprawdę dużo, dużo gorsze od incydentu z oblaniem farbą ambasadora Rosji w Polsce. Tamto to był incydent, w wykonaniu do tego ukraińskiej postępowej aktywistki, w którym państwo polskie można oskarżyć o zaniedbanie odpowiednich środków ostrożności i pobłażliwość dla sprawczyni. Ten zaś artykuł jest oficjalną wypowiedzią premiera Polski, który niestety w oczach Rosjan nas reprezentuje. I na który żaden rosyjski patriota nie może zareagować inaczej niż gniewem, który – co mam nadzieję mój tekst wyjaśnił – jest całkowicie uzasadniony.

Jest przerażające, że nikt – żadna siła polityczna – nie odcięła się jasno od tej wypowiedzi, nie potępiła jej i nie wskazała na to, że pan Morawiecki pisząc takie rzeczy nie wypowiada się w imieniu narodu.

Będziemy tego żałować, wstydzić się tych słów Morawieckiego niezależnie od tego jak historia potoczy się dalej.

W moim zastanawianiu się, czy Putin i rosyjskie państwo grają do jednej bramki z globalistami, z którymi są dogadani czy też przeciwko nim ten tekst stanowi silną poszlakę, że jednak Rosja usiłuję NWO powstrzymać a nie pomóc w jego ustanowieniu.

Nożem, siekierą i liną; powieszony; podcięte nadgarstki. Zginęło 13 oligarchów i ich rodzin, bliskich Putinowi.

28 kwietnia 2022,Zygmunt Białas https://zygumntbialas.neon24.info/post/167772,zginelo-13-oligarcgow-i-rodzin-bliskich-putinowi-28-04-2022

Założenie, że większość zgonów to morderstwa, jest prawdopodobne.

Czy za śmierć tych wszystkich ludzi odpowiedzialne są rosyjskie czy zachodnie służby? A może jest to mieszanka obu czynników? – Do tej pory wiadomo o 13 tajemniczych zgonach. Nie można wykluczyć, że takich przypadków jest więcej.

Wszystkie zgony mają jedną wspólną cechę: ci, którzy popełnili samobójstwo lub zostali zamordowani, byli uważani za ‚przyjaciół’ Putina. W prasie różnych państw wielokrotnie pojawiają się wątpliwości, czy były to rzeczywiście samobójstwa. Jednak dochodzenia prowadzone przez władze wykluczają możliwość popełnienia przestępstwa w prawie wszystkich przypadkach.

Śmierć w wyniku postrzału: Wladislaw Awajew, jego żona i córka
Wladislaw Awajew (51) był wiceprezesem Gazprombanku, pracował w Dumie i w kancelarii prezydenta. 18 kwietnia 2022 roku znaleziono go martwego w jego luksusowym mieszkaniu. Zginęły również: jego żona Jelena (47) i córka Maria (13 lat). Wszystkie ciała miały rany postrzałowe. Tragicznego odkrycia dokonała jego starsza córka Anastazja (26 lat), która wcześniej próbowała skontaktować się telefonicznie z rodziną. Według oficjalnej wersji, Awajew zastrzelił swoją żonę i córkę, a na końcu siebie. Broń palna pozostała w jego rękach. Mieszkanie podobno było zamknięte na klucz, nie było śladów włamania.

Nożem, siekierą i liną: Siergiej Protosenia, jego żona i córka
Protosenia (55) był kierownikiem wyższego szczebla w państwowym przedsiębiorstwie energetycznym Nowatek. Znaleziono go 19 kwietnia martwego wraz z żoną Natalią (33) i córką Marią (13) w wynajętej willi w Hiszpanii, w miejscowości Lloret de Mar. Córka była zarąbana siekierą, ciało żony miało rany kłute, a Protosenia został powieszony. Według raportu z dochodzenia, na jego ciele nie było krwi. Pozostały przy życiu syn Fedor (22) w wywiadach opowiadał, że przypuszcza, iż jego rodzina została zamordowana.

Śmierć przez pchnięcie nożem: Wasilij Fiodorowicz Mielnikow, jego żona i dwóch synów – Śmierć Wasilija Mielnikowa została ogłoszona 24 marca. Był właścicielem Medstomu, rosyjskiej firmy medycznej. Mielnikow (43), jego żona Galina (41) i synowie w wieku 10 i 4 lat zginęli od ran zadanych nożem w swoim mieszkaniu w Niżnym Nowogrodzie. Mówi się, że Mielnikow podciął sobie żyły. Rosyjskie media zakładają, że został on zamordowany. Kierownik był uważany za szczególnie popularnego, zarówno w firmie, jak i w swoim otoczeniu. Oficjalne dochodzenie przeprowadzone przez władze nie wykazało żadnych śladów włamania ani znamion przestępstwa.
Powieszony w Wielkiej Brytanii: Michaił Watford (Tołstoszeja)
66-letni magnat naftowy i gazowy Michaił Watford (urodzony jako Tołstoszeja na Ukrainie) zmarł 28 lutego w Surrey w Wielkiej Brytanii w swojej luksusowej rezydencji wartej 18 milionów funtów. Znaleziono go powieszonego w swoim garażu. W domu Watforda mieszkał kiedyś Augusto Pinochet, który przebywał w areszcie domowym. Na terenie posiadłości znajdują się cztery pola golfowe. Zgodnie z raportami policyjnymi, obecnie nie zakłada się, że winę za zdarzenie ponoszą inne osoby.

Powieszony w swoim garażu: Aleksander Tiuliakow
Kierownik Gazpromu Aleksander Tiuliakow (61) zmarł w garażu swojego wiejskiego domu w pobliżu Petersburga 25 lutego, dzień po rozpoczęciu wojny. Przy jego ciele znaleziono list pożegnalny.

Podcięte nadgarstki: Leonid Szulman
Jeszcze przed rozpoczęciem wojny, pod koniec stycznia, w tym samym miejscu co Tiuliakow zmarł dyrektor Gazpromu Leonid Szulman (60 lat). Znaleziono go martwego w wannie, a przy jego ciele znaleziono list pożegnalny. Mówi się, że podciął sobie żyły nożem typu Stanley, znaleziono jeden taki nóż. Wiceprezes Gazpromu Igor Wołobujew powiedział dziennikarzom, że nie wierzy w samobójstwo. Podejrzewa również, że śmierć rodzin Awajewa i Protosenii była wynikiem zabójstwa.

Na podstawie:  https://report24.news/geheimdienst-morde-seit-jahresbeginn-starben-13-putin-nahe-oligarchen-und-familien/

Spotkanie Prezydenta Putina z Sekretarzem Generalnym ONZ Antonim Guterresem

https://www.bibula.com/?p=133656

Prezydent Rosji Włodzimierz Putin:

Panie Sekretarzu Generalny, bardzo się cieszę, że Pana widzę.

Jako jeden z założycieli Organizacji Narodów Zjednoczonych i stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ, Rosja zawsze wspierała tę uniwersalną organizację. Uważamy, że ONZ to nie tylko uniwersalna, ale w pewien sposób wyjątkowa  – społeczność międzynarodowa nie ma drugiej takiej organizacji. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby wspierać zasady, na których się ona opiera, i zamierzamy to kontynuować w przyszłości.

Uważamy, że wypowiedzi niektórych naszych kolegów na temat zasad na których opiera się świat za nieco dziwne. Uważamy, że główną zasadą jest Karta Narodów Zjednoczonych i inne dokumenty przyjęte przez tę organizację, a nie jakieś dokumenty napisane przez ich autorów według ich uznania lub w celu zapewnienia ich własnych interesów.

Dziwią nas również wypowiedzi naszych kolegów, które sugerują, że niektórzy na świecie mają wyjątkowy status lub mogą rościć sobie wyłączne prawa, ponieważ w Karcie Narodów Zjednoczonych czytamy, że wszyscy uczestnicy relacji międzynarodowych są równi, niezależnie od siły, wielkości czy położenia geograficznego. Myślę, że jest to podobne do tego, co mówi na ten temat Biblia, że wszyscy ludzie są równi. Jestem pewien, że tę samą myśl znajdziemy zarówno w Koranie, jak i w Torze. Wszyscy ludzie są równi wobec Boga. Dlatego pomysł, że ktoś może sobie przypisywać jakiś wyjątkowy status, wydaje nam się bardzo dziwny.

Żyjemy w skomplikowanym świecie, dlatego kierujemy się realizmem i jesteśmy gotowi do współpracy z każdym.

Bez wątpienia w pewnym okresie, Organizacja Narodów Zjednoczonych została powołana do rozwiązywania ostrych kryzysów i przechodziła różne okresy swojego rozwoju. Całkiem niedawno, bo zaledwie kilka lat temu, usłyszeliśmy, że Organizacja Narodów Zjednoczonych stała się przestarzała i nie jest już potrzebna. Działo się tak zawsze, gdy przeszkadzała komuś w osiągnięciu jego celów na arenie międzynarodowej.

Zawsze powtarzaliśmy, że nie ma drugiej takiej uniwersalnej organizacji jak Organizacja Narodów Zjednoczonych, i że należy pielęgnować instytucje, które powstały po II wojnie światowej w zadeklarowanym celu rozstrzygania sporów.

Wiem, że jesteście zaniepokojeni rosyjską operacją wojskową w Donbasie, na Ukrainie. Myślę, że to będzie głównym tematem naszej dzisiejszej rozmowy. Chciałbym tylko zauważyć w tym kontekście, że cały problem pojawił się po zamachu stanu zainscenizowanym na Ukrainie w 2014 roku. To jest oczywisty fakt. Można go nazywać, jak się chce, i mieć dowolne uprzedzenia wobec tych, którzy go dokonali, ale to był naprawdę zamach antykonstytucyjny.

Po tym wydarzeniu nastąpiła sytuacja, w której swoją wolę wyrazili mieszkańcy Krymu i Sewastopola. Postąpili oni praktycznie tak samo jak mieszkańcy Kosowa – podjęli decyzję o niepodległości, a następnie zwrócili się do nas z prośbą o przyłączenie do Federacji Rosyjskiej. Jedyna różnica między tymi dwoma przypadkami polega na tym, że w Kosowie decyzja o suwerenności została podjęta przez parlament, natomiast na Krymie i w Sewastopolu w ogólnokrajowym referendum.

Podobny problem pojawił się na południowo-wschodniej Ukrainie, gdzie mieszkańcy kilku terytoriów, a przynajmniej dwóch obwodów ukraińskich, nie zaakceptowali zamachu stanu i jego wyników. Zostali oni jednak poddani bardzo silnej presji, częściowo z użyciem lotnictwa bojowego i ciężkiego sprzętu wojskowego. W ten sposób doszło do kryzysu w Donbasie, w południowo-wschodniej Ukrainie.

Jak wiadomo, po kolejnej nieudanej próbie siłowego rozwiązania tego problemu przez władze kijowskie, doszło do podpisania porozumień w Mińsku. Tak je nazwano – porozumieniami mińskimi. Była to próba pokojowego uregulowania sytuacji w Donbasie.

Z przykrością stwierdzamy, że w ciągu ostatnich ośmiu lat ludzie, którzy tam mieszkali, znaleźli się w stanie oblężenia. Władze w Kijowie publicznie ogłosiły, że organizują oblężenie tych terenów. Nie wstydziły się nazywać tego oblężeniem, chociaż początkowo zrezygnowały z tego pomysłu i kontynuowały naciski wojskowe.

W tych okolicznościach, po tym jak władze w Kijowie oświadczyły publicznie – pragnę podkreślić, że najwyżsi urzędnicy państwowi ogłosili to publicznie – że nie zamierzają wypełnić porozumień mińskich, zostaliśmy zmuszeni do uznania tych regionów za niezależne i suwerenne państwa, aby zapobiec ludobójstwu mieszkających tam ludzi. Chciałbym powtórzyć: był to środek wymuszony, aby powstrzymać cierpienia ludzi żyjących na tych terenach.

Niestety, nasi koledzy na Zachodzie woleli to wszystko zignorować. Po uznaniu przez nas niepodległości tych państw, zwróciły się one do nas z prośbą o udzielenie im pomocy wojskowej, ponieważ zostały poddane działaniom militarnym, agresji zbrojnej. Zgodnie z artykułem 51 Karty Narodów Zjednoczonych, rozdział VII, byliśmy zmuszeni to uczynić, rozpoczynając specjalną operację wojskową.

Pragnę poinformować, że mimo iż trwa operacja wojskowa, wciąż mamy nadzieję na osiągnięcie porozumienia na drodze dyplomatycznej. Prowadzimy rozmowy. Nie zrezygnowaliśmy z nich.

Co więcej, podczas rozmów w Stambule – a wiem, że Pan właśnie tam był, ponieważ rozmawiałem dziś z prezydentem Erdoganem – udało nam się dokonać imponującego przełomu. Nasi ukraińscy koledzy nie powiązali wymogów międzynarodowego bezpieczeństwa Ukrainy z takim pojęciem, jak uznane na arenie międzynarodowej granic Ukrainy, pozostawiając na boku kwestię Krymu, Sewastopola i nowo uznanych przez Rosję republik Donbasu, choć nie obyło się to bez z pewnych zastrzeżeń.

Niestety, po zawarciu tych porozumień i po tym, jak – moim zdaniem – jasno zademonstrowaliśmy nasze intencje stworzenia warunków do kontynuowania rozmów, doszło do prowokacji w mieście Bucza, z którą armia rosyjska nie miała nic wspólnego. Wiemy, kto był za to odpowiedzialny, kto przygotował tę prowokację, przy użyciu jakich środków, i wiemy, kim byli ludzie w nią zaangażowani.

Po tym wydarzeniu stanowisko negocjatorów z Ukrainy w sprawie ugody uległo drastycznej zmianie. Po prostu zrezygnowali ze swoich wcześniejszych intencji, aby pominąć kwestie gwarancji bezpieczeństwa dla terytoriów Krymu, Sewastopola i republik Donbasu. Po prostu zrezygnowali z tego. W przedstawionym nam projekcie umowy w dwóch artykułach po prostu stwierdzili, że kwestie te muszą zostać rozwiązane na spotkaniu głów państw.

Jest dla nas jasne, że jeśli przeniesiemy te kwestie na poziom głów państw, nie rozwiązując ich nawet we wstępnym projekcie umowy, to nigdy nie zostaną one rozwiązane. W tym przypadku po prostu nie możemy podpisać dokumentu o gwarancjach bezpieczeństwa bez uregulowania kwestii terytorialnych Krymu, Sewastopola i republik Donbasu.

Mimo to rozmowy trwają. Teraz są prowadzone przez Internet. Wciąż mam nadzieję, że doprowadzi to nas do jakiegoś pozytywnego rezultatu.

To wszystko, co chciałem powiedzieć na wstępie. Jestem pewien, że będziemy mieli wiele pytań związanych z tą sytuacją. Być może pojawią się też inne pytania. Będziemy rozmawiać.

Bardzo się cieszę, że Pana widzę. Witamy w Moskwie.

(W swoim wystąpieniu Sekretarz Generalny ONZ wyraził zaniepokojenie sytuacją na Ukrainie, podkreślając jednocześnie potrzebę istnienia wielostronnego porządku światowego opartego na Karcie Narodów Zjednoczonych i prawie międzynarodowym. Antoni Guterres zaprezentował również dwie propozycje, które przedstawił tego samego dnia podczas spotkania z ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem. Propozycje te dotyczą kwestii humanitarnych, w tym korytarzy humanitarnych, w szczególności dla mieszkańców Mariupola, a także utworzenia humanitarnej grupy kontaktowej, w ramach której Biuro ONZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (UN OCHA), Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK), Rosja i Ukraina współpracowałyby w celu omówienia sytuacji, tak aby korytarze te były rzeczywiście bezpieczne i skuteczne.)

Włodzimierz Putin:

Panie Sekretarzu Generalny

Jeśli chodzi o inwazję, jestem dobrze zaznajomiony z dokumentami Międzynarodowego Trybunału w sprawie sytuacji w Kosowie. W gruncie rzeczy, sam je czytałem. Pamiętam bardzo dobrze orzeczenie Międzynarodowego Trybunału, w którym stwierdza się, że w celu realizacji prawa do samostanowienia, terytorium należące do jakiegokolwiek państwa nie musi ubiegać się o zgodę rządu centralnego tego państwa, aby ogłosić swoją suwerenność. Takie było orzeczenie w sprawie Kosowa, taką decyzję podjął Trybunał Międzynarodowy i wszyscy ją poparli. Osobiście przeczytałem wszystkie komentarze organów sądowych, administracyjnych i politycznych w Stanach Zjednoczonych i Europie – wszyscy poparli tę decyzję.

Jeśli tak, to republiki Donbasu – Doniecka Republika Ludowa i Ługańska Republika Ludowa – mogą skorzystać z tego samego prawa bez konieczności uzyskania zgody władz centralnych Ukrainy i ogłosić swoją suwerenność, ponieważ precedens został już stworzony.

Czy tak jest? Czy zgadza się Pan z tym?

(Antoni Guterres zaznaczył, że Organizacja Narodów Zjednoczonych nie uznała Kosowa.)

Włodzimierz Putin: Tak, oczywiście, ale sąd to zrobił. Proszę mi pozwolić dokończyć moją wypowiedź.

Jeśli istnieje precedens, republiki Donbasu mogą zrobić to samo. Tak właśnie zrobiły, a my z kolei mieliśmy prawo uznać je za niepodległe państwa.

Wiele krajów na całym świecie, w tym nasi zachodni oponenci, zrobiło to w przypadku Kosowa. Wiele państw uznało Kosowo. Faktem jest, że wiele państw zachodnich uznało Kosowo za niepodległe państwo. Tak samo postąpiliśmy z republikami Donbasu. Następnie zwróciły się one do nas z prośbą o udzielenie im pomocy wojskowej w walce z państwem, które rozpoczęło przeciwko nim operacje wojskowe. Mieliśmy prawo to uczynić w pełnej zgodności z rozdziałem VII, artykułem 51 Karty Narodów Zjednoczonych.

Chwileczkę, porozmawiamy o tym za chwilę. Ale najpierw chciałbym się odnieść do drugiej części Pańskiego pytania – Mariupola. Sytuacja jest tam trudna, a być może nawet tragiczna. Ale w rzeczywistości jest ona bardzo prosta.

Rozmawiałem dziś z prezydentem Erdoganem. Mówił o toczących się tam walkach. Nie, tam nie ma żadnych walk; to już koniec. W Mariupolu nie ma walk, już się skończyły.

Część ukraińskich sił zbrojnych, które były rozmieszczone w innych okręgach przemysłowych, poddała się. Poddało się ich prawie 1300, ale rzeczywista liczba jest większa. Niektórzy z nich byli ranni lub kontuzjowani; są oni przetrzymywani w zupełnie normalnych warunkach. Ranni otrzymali pomoc medyczną od naszych lekarzy, fachową i wszechstronną.

Zakład Azovstal został całkowicie odizolowany. Wydałem instrukcje, rozkaz wstrzymania szturmu. Nie toczą się tam teraz żadne bezpośrednie walki. Tak, władze ukraińskie twierdzą, że w zakładzie są cywile. W tym przypadku ukraińskie wojsko musi ich uwolnić, w przeciwnym razie będzie robić to, co robili terroryści w wielu krajach, co robiło ISIS w Syrii, kiedy wykorzystywali cywilów jako żywe tarcze. Najprostszą rzeczą, jaką mogą zrobić, to uwolnić tych ludzi; to jest bardzo proste.

Mówi Pan, że rosyjskie korytarze humanitarne są nieskuteczne. Panie Sekretarzu Generalny, został Pan wprowadzony w błąd: te korytarze są skuteczne. Ponad 100 000 osób, 130 000-140 000, jeśli dobrze pamiętam, opuściło Mariupol z naszą pomocą i mogą swobodnie udać się tam, gdzie chcą, do Rosji lub na Ukrainę. Mogą jechać, dokąd chcą; nie przetrzymujemy ich, ale zapewniamy im pomoc i wsparcie.

Cywile w Azovstalu, o ile tacy tam są, również mogą to zrobić. Mogą wyjść, tak po prostu. To jest przykład cywilizowanego podejścia do ludzi, oczywisty przykład. I każdy może się o tym przekonać, wystarczy porozmawiać z ludźmi, którzy opuścili miasto. Najprostszą rzeczą dla wojskowych czy członków batalionów nacjonalistycznych jest wypuszczenie cywilów. Przestępstwem jest przetrzymywanie cywilów, jeśli w ogóle tam są, jako żywych tarcz.

Utrzymujemy z nimi kontakt, z tymi, którzy ukrywają się pod ziemią w zakładach Azovstal. Mają przykład, na którym mogą się wzorować: ich towarzysze broni poddali się, ponad tysiąc z nich, 1300. Nic złego im się nie stało. Ponadto, Panie Sekretarzu Generalny, jeśli Pan sobie życzy, jeśli przedstawiciele Czerwonego Krzyża i ONZ chcą sprawdzić warunki, w jakich są przetrzymywani, i na własne oczy przekonać się, gdzie i jak udzielana jest im pomoc medyczna, jesteśmy gotowi to zorganizować. Jest to najprostsze rozwiązanie pozornie złożonego problemu.

Porozmawiajmy o tym.

Tłum. Sławomir Soja

Źródło: TheSaker  (April 26, 2022 )-  „President Putin and UN Secretary-General Antonio Guterres: Meeting”
na podstawie: http://en.kremlin.ru/events/president/news/68287

Bezmyślna zachodnia propaganda odbudowała siłę Putina i patriotyzm Rosjan

Matka Kurka https://www.kontrowersje.net/bezmyslna-zachodnia-propaganda-odbudowala-sile-putina-i-patriotyzm-rosjan/

W socjologii i psychologii, szczególnie tłumu, działają tak samo proste i brutalne mechanizmy, jakie obserwujemy w przyrodzie. Silniejszy wygrywa ze słabszym, ranne zwierzę jest bardziej niebezpieczne niż w pełni sprawne, a stado atakowane prze drapieżników jednoczy się na najwyższym poziomie, bo walczy o życie. Ludzie do tych prostych zasad behawioralnych dodali swoje naukowe i pseudonaukowe dywagacje, z całą masę ornamentów w postaci: humanizmu, kultury, sztuki i praw człowieka. W czasach pokoju jakoś to działa, chociaż natura i tak ma te wszystkie wzniosłe ludzkie wynalazki w najgłębszym poważaniu. Gdy przychodzi wojna albo inne mordobicie, w człowieku zawsze i wszędzie będą się budzić pierwotne instynkty stadne i taki proces właśnie się w Rosji nasilił.

Z chwilą ataku na Ukrainę notowania Putina spadły i to mocno, nawet w polityce wewnętrznej, chociaż przesadą jest to wszystko, co pokazywano w mediach zachodnich. Owszem protesty były, jak na Rosję dość duże, ale jeśli się przyłoży skalę 146 milionów, do kilkunastu tysięcy, wówczas zobaczymy właściwe proporcje. Sankcje też początkowo zrobiły robotę, zirytowały nie tylko zwykłych Rosjan, ale przede wszystkim oligarchów skupionych wokół Kremla, zresztą innych tam nie ma. Z biegiem czasu sytuacja się zmieniła i to radykalnie, za sprawą codziennej dawki absurdalnej propagandy przygotowanej pod portale społecznościowe i media. Poszła w eter gigantyczna liczba filmików, od kultowego już traktora, którym „Romowie” ukraińscy ciągnęli ruski czołg, przez porównania zniszczeń i ofiar na Ukrainie do największych zbrodni w dziejach ludzkości, aż po dehumanizację całego narodu rosyjskiego, który wyłącznie gwałci, morduje i kradnie. Ktoś powie, że w warunkach wojennych nie ma litości i takie przekazy propagandowe są normą. Ten ktoś srogo się pomyli, oczywiście pierwszą ofiarą wojny zawsze jest prawda, jednak kłamać trzeba umieć. W ubiegłym wieku propaganda niemiecka i radziecka dominowały na świecie i pomimo skrajnych różnic, jedną cechę miały wspólną. Zarówno III Rzesza jak i ZSRR oddzielały zdrową tkankę narodu od bolszewików z jednej strony i szpiegów imperializmu z drugiej.

Niemcy wchodząc do Polski stworzyły cały system zachęt, który pozwalał Polakom dołączyć do „cywilizacji niemieckiej”, dość przypomnieć volkslistę. Bolszewicy w po 1945 roku poszli jeszcze szerzej i uznali Polskę za „bratni naród”, naturalnie ciągle mówimy o sferze propagandy. A co się stało w czasie konfliktu na Ukrainie? Największym bandytą jest Putin, co z propagandowego punktu widzenia nie jest błędem, ale za tym poszło przełożenie na cały naród. Nie przeczytasz dziś w Internecie i nie zobaczysz w mediach historii jednego Rosjanina obsadzonego w roli człowieka cywilizowanego, a przecież choćby protestujący w Moskwie i w innych dużych miastach, wręcz błagali, żeby ich zaliczyć do „świata demokracji liberalnej”. Poza jednym papieżem, który słynie z wielu antychrześcijańskich występów politycznych, nikt nie dostrzega w Rosjaninie człowieka, wszyscy są traktowani gorzej niż wściekłe psy i każda próba innego traktowania Rosjan kończy się międzynarodowym linczem. Klasyczny podział na dobrego i złego gliniarza nie istnieje, w przekazie ukraińskim i zachodnim istnieje zły Putin i nie ma dobrych Rosjan, choćby pojedynczych bohaterów. Wszyscy idą do jednego wora z Putinem i są obiektem szyderstwa podszytego autentyczną nienawiścią, podgrzewaną każdego dnia.

Jaki tutaj występuje naturalny mechanizm znany ze świata przyrody? Zaszczuwanie stada przez drapieżników. Rosjanie nie mają dokąd uciekać, nikt ich na świecie nie chce, zewsząd ich wyganiają i nimi pomiatają. Pozostaje im tylko jedno, trzymać się własnego stada i samca alfa, którym ciągle jest Putin. Jeśli każdego dnia słyszysz: „idi na ch..j”, bo jesteś Rosjanką namawiająca męża do gwałtów albo Rosjaninem pedofilem mordującym niemowlęta, to stajesz się zwierzyną łowną.

Skala i beznadziejnie głupi poziomo propagandy zachodniej już doprowadził do zjednoczenia Rosjan i wzmocnienia pozycji Putina, a z każdym dniem te procesy będą coraz silniejsze. Upokorzony naród zawsze domaga się rewanżu i przywrócenia godności. Na początku konfliktu z Ukrainą bardzo duża grupa Rosjan była przerażona i nie chciała wojny, po serii upokorzeń, szyderstw i odczłowieczania, rosyjski niedźwiedź się obudził i ruszy na polowanie.

„Cywilizowany Zachód”, który na każdym kroku podkreśla swoją wyższość, zachowuje się jak barbarzyńca w ogrodzie i zapomniał o elementarzu propagandowym. W efekcie zamiast jednego złego Putina, wyprodukowano 146 milionów upokorzonych i wściekłych Rosjan, którym nic poza Rosją i Putinem nie zostało.

Minęły dwa lata czyli czego covid uczy o Ukrainie

AlterCabrio https://www.ekspedyt.org/2022/03/25/minely-dwa-lata-czyli-czego-covid-uczy-o-ukrainie/

,

(…)konflikt geopolityczny jest tak uproszczony i całkowity, jak to przedstawiono. Po prostu wybierz swojego bohatera i złoczyńcę, a wszystkie trudności ekonomiczne, cenzura, myślenie grupowe i utrata wolności osobistej, które wynikają z tego konfliktu, są (nie)szczęśliwym produktem ubocznym wojny, a nie celem….

−∗−

W menu na dziś danie post(?) pandemiczne. Tekst o tym jak gładko przeszliśmy od narracji covidowej do wojennej, jaki jest w tym udział mediów z grupy tzw. alternatywnych i co jest podawane nam do wierzenia. Felieton z serwisu Off-Guardian.

Zapraszam do lektury.

_______________***_______________

Dwa lata później: najważniejsza lekcja, której Covid może nas nauczyć o Ukrainie

Wczoraj minęły dokładnie dwa lata odkąd Wielka Brytania weszła w swój pierwszy lockdown, tylko „trzy tygodnie na spłaszczenie krzywej”. Kilka miesięcy później lockdown się skończył. Potem zaczął się od nowa w okolicach Bożego Narodzenia.

Nigdy, przenigdy nie było żadnego usprawiedliwienia dla lockdownów. One nie działają w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się choroby, a nawet jeśli tak się stało, „Covid” nigdy nie był wystarczającym zagrożeniem, aby ich wprowadzenie usprawiedliwić, a destrukcyjny wpływ efektu domina na zdrowie publiczne i gospodarkę sprawia, że ​​lekarstwo okazuje się gorsze niż choroba.

Nie musimy teraz wchodzić w szczegóły. W tym momencie wszystko jest już jasne.

Co ważniejsze – było to jasne jeszcze przed rozpoczęciem lockdownów.

Od chwili, gdy prasa po raz pierwszy wspomniała o Covidzie, było oczywiste, że to więcej dymu i luster niż czegokolwiek innego.

Jak pisałem w styczniu 2020 roku, kiedy prasa szalała z powodu 800 przypadków i 26 zgonów na świecie:

W dłuższej perspektywie należy rozważać szczepienie. Leki, które musisz brać, nawet jeśli nie jesteś chory, to kopalnia złota dla firm farmaceutycznych, a jeśli rząd wprowadzi je jako obowiązkowe, to jeszcze lepiej.

Nadchodzący program był aż nadto oczywisty, nawet wtedy.

Nadzór. Cenzura. Nakazy dotyczące szczepień. Duże zyski dla Big Pharmy. To wszystko było do zobaczenia już w styczniu 2020 roku.

Do 13 marca 2020r. stało się to jeszcze bardziej rażące, jak wtedy napisałem:

Okazuje się, że aby jak najlepiej uporać się z koronawirusem, musimy zakazać dużych publicznych protestów, wprowadzić stan wojenny, przestać używać gotówki, głosować cyfrowo lub drogą pocztową, pozostawić szeroko otwarte granice, cenzurować główne sieci społecznościowe i rozpocząć egzekwowanie obowiązkowych szczepień. Co akurat dobrze się składa, ponieważ i tak chcieli to wszystko zrobić.

Dzień przed wprowadzeniem lockdownu w Wielkiej Brytanii rzecznik włoskiego Instytutu Zdrowia przyznał [podkreślenie dodane]:

Sposób, w jaki kodujemy zgony w naszym kraju jest bardzo obfity w tym sensie, że wszyscy ludzie, którzy umierają w szpitalach Z koronawirusem, uważani są za umierających Z POWODU koronawirusa

Przynajmniej od marca 2020r. było całkowicie jasne, że dane są manipulowane i że biurokratyczna machina została wdrożona w celu stworzenia „pandemii” wyłącznie za pomocą magii uprawianych statystyk.

To nie była zaledwie jakaś ważna sprawa, to była JEDYNA ważna sprawa.

Ujawnili swój program, a następnie zaczęli fałszować dane, aby uzasadnić ten program, i robili to od samego początku „pandemii”.

To była jedyna historia, która się liczyła i nadal się liczy.

To, że media głównego nurtu nigdy o tym nie dyskutowały, zaskakujące nie jest. Główny nurt to przegrana sprawa, żyją w udawanym świecie, który myślą, że mogą zbudować, używając fałszywych nagłówków o nieistniejących wydarzeniach. Sprzedali się całkowicie i nikt do nich nie dotrze. Rozmawiali o nakazach dotyczących masek, współczynnikach reprodukcji R0, środkach do dezynfekcji rąk i panice przy kupowaniu papieru toaletowego. Uważnie badali korę na każdym drzewie, skrupulatnie ignorując las.

Ale czegoś takiego należało się spodziewać.

Jednak sfera alternatywnych mediów wciąż jest pełna ludzi, którzy chcą mówić prawdę i postępować właściwie. A jednak w kwestii Covid miały miejsce poważne zaniedbania.

W jakiś dziwny sposób nawet alternatywne głosy zaczęły odbijać echem główny nurt, powtarzając kłamstwa, jakby były faktami, wzmacniając fundamentalne mity „pandemicznej” narracji.

Jak napisała Catte w kwietniu 2020r., wiele szeroko znanych niezależnych publikatorów wpadło w histerię. Albo stanęli za państwem policyjnym, radośnie kibicując autorytaryzmowi, ponieważ był „w interesie publicznym”, albo kierowali tematy na rozmowę o sprawach pobocznych, przez co nigdy nie zbliżyli się do zbadania prawdziwego sedna sprawy.

To, czy te niepowodzenia były wynikiem kiepskich poszukiwań, strachu, ego czy ideologii, ostatecznie nie ma znaczenia. Im większe kłamstwo, tym więcej ludzi w to uwierzy. Wszyscy podlegamy tej słabości ludzkich uwarunkowań.

Iwermektyna i „przecieki laboratoryjne”, naturalna odporność oraz „warianty” i z tuzin innych bzdur nie stanowiły problemu, a tyle osób poświęciło na nie dwa lata.

To agenda była problemem. Chodziło o kłamstwo użyte do sprzedania tej agendy.

W końcu rządu nie obchodziło to, czy myślisz, że maski działają, ani dokładnie jak długo się samoizolujesz. Nie obchodziło ich, czy sądzisz, że są niekompetentni, autorytarni lub czy są wspierani całym sercem.

Zależało im tylko na tym, żebyś uwierzył, że pandemia jest prawdziwym zagrożeniem i że trzeba coś zrobić, aby ją zwalczyć.

Chcieli twojego udziału tylko w tym jednym kłamstwie. I każda historia, która pomogła promować to jedno kłamstwo, była do przyjęcia.

Cokolwiek, poza kwestionowaniem najbardziej podstawowego założenia, na którym opiera się narracja, może być równoznaczne ze wspieraniem go – może przypadkowo, może z dobrymi intencjami – ale mimo wszystko wspieraniem.

Odnosi się to do Covid i tak samo do każdego nagłówka, każdej innej wiadomości z ostatniej chwili. W tym wojny na Ukrainie.

I nie dotyczy to tylko narracji zachodniego establishmentu. Wszystkim oficjalnym historiom musimy się jednakowo przyjrzeć:

Tak, Rosja była już po właściwej stronie historii – w Iraku, Syrii, Libii i na Krymie.

Tak, rząd Putina uratował państwo rosyjskie przed upadkiem na początku 2000 roku i prawdopodobnie w rezultacie tego uratował miliony istnień ludzkich.

Tak, imperium amerykańskie, poprzez NATO, było bezwzględnie ekspansjonistyczne i wspierane przez bezczelny, obłudny monopol na „uprawnioną” przemoc.

I tak, na Ukrainie naziści.

===========================

Wszystko to może być prawdą, nie zmieniając faktu, że inwazja Rosji na Ukrainę może być nielegalna lub że wydaje się nie mieć sensu taktycznego. Albo że zachodnie sankcje nałożone na Rosję mogą mieć bardziej szkodliwy wpływ na ich własne gospodarki niż na Rosję. Albo że Rosja i Chiny realizują ten sam globalistyczny program, który promuje się na Zachodzie.

Rosja (i Chiny) całkowicie poparły narrację dot. Covid i globalistyczny program, któremu służyła. Nie można zbyć tego słowami „nie mieli tego na myśli” lub „jest OK, kiedy oni to robią”.

Tu nie chodzi – lub nie powinno chodzić – o branie stron, a takie postępowanie jest szkodliwe. Widzieliśmy, jak konflikty międzypartyjne mogą służyć wzmocnieniu najbardziej szkodliwych aspektów narracji.

Iwermektyna kontra szczepionki, Szwecja kontra Chiny, przeciek laboratoryjny a choroba odzwierzęca. Są to nieporozumienia jedynie na powierzchni, których samo istnienie tylko wzmacnia podstawową narrację establishmentu.

Tak jak twarde dowody były tolerowane, a nawet do nich zachęcano podczas pandemii, ten sam schemat pojawia się na Ukrainie. Strefa zakazu lotów kontra sankcje, naziści kontra „nie-naziści”, Zełenski kontra Putin, Wschód kontra Zachód.

Są to strony wojujące, rzekomo wrogie sobie nawzajem, ale zbudowane na tym samym fundamencie: konflikt geopolityczny jest tak uproszczony i całkowity, jak to przedstawiono. Po prostu wybierz swojego bohatera i złoczyńcę, a wszystkie trudności ekonomiczne, cenzura, myślenie grupowe i utrata wolności osobistej, które wynikają z tego konfliktu, są (nie)szczęśliwym produktem ubocznym wojny, a nie celem.

Istnieje jednak wiele dobrych powodów, by kwestionować to założenie, a także wiele dowodów potwierdzających inne, bardziej złożone interpretacje.

Kto jak kto, ale nawet Tucker Carlson, zwrócił uwagę na wygodę przejścia od Covid do Ukrainy bez utraty rytmu. Inny problem i inna reakcja, ale wymagająca niemal identycznego rozwiązania.

Agenda była oczywista już w styczniu 2020r. i nie dotyczyła Covid.

Ten sam program jest tak samo oczywisty dzisiaj… czy to prawdopodobne, że tym razem naprawdę chodzi o Ukrainę?

To prosty truizm wojny, którego nigdy nie rozwiążesz, jeśli walczysz całkowicie na warunkach wroga. Jeśli pozwolisz przeciwnikowi wybrać, kiedy, gdzie i jak walczyć, wybrać grunt i zasady walki – przegrasz. Za każdym razem.

To samo dotyczy debaty i argumentacji – wojny informacyjnej, jeśli wolisz – jeśli pozwolisz przeciwnikowi ustalić założenia a priori – wygra. Wybiorą niekwestionowaną „prawdę” w samym sednie sprawy i zmuszą cię do kłótni w granicach rzeczywistości, którą stworzyli dla własnych celów.

Z chwilą, gdy pozwolisz, aby jakiekolwiek wspierane przez rząd idee głównego nurtu stały się nienaruszalną, niepodważalną „prawdą”, przegrałeś spór. Pozwolisz innym ludziom wybrać zasady gry.

Nie musimy wybierać komu wierzyć, nie musimy wierzyć nikomu.

Obowiązkiem alternatywnych mediów jest działanie jako kontrola głównego nurtu. Odmówić wzięcia udziału w grach establishmentu. Aby zachować niezależną koncentrację na prawdzie, bez względu na to, jaka ona jest. Kiedy tego nie zrobimy, możemy skończyć na wspieraniu maszynerii władzy państwowej i korporacyjnej, której mamy się przecież przeciwstawiać.

Covid powinien był nas tego nauczyć, chociaż tyle.

______________

2 Years On: The vital lesson Covid can teach us about Ukraine, Kit Knightly, Mar 24, 2022

Uzupełnienia:

Porzućcie wszelką… narrację
Nie ma się czego obawiać poza samymi siewcami strachu, ich „Wielko-Resetowymi” reformami społecznymi i ich „maścią na szczury” – „eksperymentalnym”, całkowicie niepotrzebnym „specyfikiem”. […]

______________

‘Pandemia’ to nie błąd
Zrujnowali życie, kraje i światową gospodarkę w wyniku świadomej polityki na bazie rozległej sieci kłamstw, a ostatnim aktem oszustwa będzie twierdzenie, że to był „błąd”. Tymczasem ta sama agenda, która […]

______________

To nie wirus, to kontrola
Coraz więcej ludzi dostrzega kłamstwa antywolnościowej lewicy. Te kłamstwa to wszystko, co mają w walce z pragnieniem wolności. Mogą do woli nazywać zwykłych ludzi terrorystami, ale fakty mówią same za […]

______________

Wolność od strachu czyli koniec zabawy w rządowe gry umysłowe
Przez cały czas ci, którzy są u władzy – kupieni i opłacani przez lobbystów i korporacje – posuwają się naprzód ze swoimi kosztownymi programami. A „my, frajerzy”, obarczani jesteśmy rachunkami […]

______________

Wzór na pandemię czyli jak zbudować iluzję
Ponad wszystkimi innymi iluzjami, głównym oszustwem jest: „epidemia to jedna choroba lub zespół wywołany przez jeden bakcyl”. Sprzedaje się to z pomocą nieustannej propagandy. Większość ludzi się na to nabiera. […]

Czy dopuścimy się w majestacie prawa zwykłego rabunku?!?

Rząd Prawa i Sprawiedliwości zaproponował zmiany w konstytucji w związku z wojną na Ukrainie. Stanisław Michalkiewicz zapowiedział, że jeśli Konfederacja poprze jeden z postulatów, to „plunie na nich” i nie będzie prawicowego ugrupowania traktował „serio”.

———————————

W ramach zmian konstytucji PiS zaproponował, by wyłączyć z progu zadłużenia publicznego wydatki na armię, wprowadzić prawo pozwalające konfiskować majątek rosyjskich obywateli oraz nakładać dodatkowe podatki na firmy, które kontynuują działalność gospodarczą na terenie Rosji.

W rozmowie na kanale „Niezależny Lublin” do jednego pomysłów rządu odniósł się redaktor Stanisław Michalkiewicz.

Skrytykował pomysł konfiskaty prywatnych majątków Rosjan w Polsce. Nie wykluczył, że większość opozycji ten pomysł poprze, ale jednocześnie wyraził nadzieję, że nie zrobi tego Konfederacja.

Gdyby Konfederacja zgodziła się na konfiskatę prywatnego mienia Rosjan w Polsce, to bym plunął na nich. Nie chciałbym mieć wówczas z tą partią nic wspólnego. Już bym nigdy ich nie potraktował ‘serio’ – powiedział Michalkiewicz.

Mam nadzieję, że tak nie będzie. Rozumiem, że można nacjonalizować, czy konfiskować majątek państwa rosyjskiego. Podkreślam – państwa (a nie osób prywatnych) – kontynuował Michalkiewicz.

To, że tak daleko odchodzimy od prawa rzymskiego, że dopuszczamy się w majestacie prawa zwykłego rabunku… ja się z tym nie mogę pogodzić – komentował.

Podkreślił raz jeszcze, że nie można przejmować prywatnego majątku obywatela obcego państwa, tylko dlatego, że przypadkowo jest obywatelem tego państwa.

Niektórzy sugerują, by konfiskować majątek tych Rosjan, którzy sympatyzują z Putinem. – Ciekaw jestem, jak oni będą to sprawdzać. Na przesłuchania będą brać, do prądu będą podłączać? – pytał ironicznie Michalkiewicz.

Ocenił też, że byłby to bardzo niebezpieczny precedens, który w przyszłości mógłby zostać wykorzystany do konfiskaty majątków nie tylko Rosjan, ale na przykład Polaków – pod innym już pretekstem.

Ponadto próbę konfiskaty prywatnych majątków rosyjskich obywateli porównał do chęci karania Polski przez niektóre kraje UE za „brak praworządności”.

Prowadzący rozmowę na kanale „Niezależny Lublin” redaktor Hołubowicz zapytał Michalkiewicza, czy nie boi się, że po głoszeniu takich tez zostanie po raz kolejny okrzyknięty „ruską onucą” czy też „ruskim agentem”.

Michalkiewicz odpowiedział, że nie „musi ćwierkać z danego klucza” i jako wolny człowiek może mówić to, co myśli, a nie to, co wypada powiedzieć. – A jak mnie zamkną, to najwyżej nie będę już mówił – podsumował Michalkiewicz.

Gry i Zabawy Ośrodków Władzy przy obsadzaniu stanowiska Pretendenta.

Aleksander Prochanow, Господин гексоген, Operacja Heksogen, opublikowane po rosyjsku w lipcu 2001 roku, czyli półtora roku po dojściu Pretendenta do władzy. Str. 56-61 md]

Publiczność obserwując Zarieckiego, jego wpływ na rodzinę Prezydenta, nieustanne działania, które powiększają jego miliardowy majątek, mistrzowskie polityczne kombinacje, od których trzęsie się kraj, padają rządy, zaczynają się przygraniczne wojny nasza krótkowzroczna publika myśli, że ja jestem jego sługą i niewolnikiem, posłusznym wykonawcą jego woli, włócznią, przedłużającą jego rękę.

Kopiejko obrzucił wesołymi oczami salon, z lubością oglądając każdy kryształek żyrandola, każdy załamek na sztukatorskim gzymsie, każde złocenie porcelanowego zegara ze śmiesznymi kupidynami, rozkoszował się wykończeniem staromodnego wnętrza, jego muzealną oryginalnością.

Ale nikt się nie domyśla, że wszystkie operacje finansowe i polityczne projekty, które uczyniły Zarieckiego miliarderem, zostały dokonane z naszą pomocą, przy wykorzystaniu naszych kontaktów, naszego wywiadu, analityków i wykonawców, których pan, Wiktorze Andriejewiczu, mógł spotkać w Afganistanie, w grupach specjalnych naszego resortu.

Kopiejko rozkoszował się komfortem wokół siebie. Grubym polanem w kominku, nad którym unosił się złocisto – niebieski płomień. Politurowanym stolikiem z orzecha, w którym jak w tafli lodu, odbijały się filiżanki i dzbanek. Wysokim półokrągłym oknem, pełnym srebrzystego drgającego słońca. Nasłuchiwał, jakby za drzwiami, w sąsiedniej tanecznej sali, lada chwila miały się rozlec dźwięki fortepianu.

To my przeniknęliśmy do państwowych banków i, złamawszy kody, za pomocą fałszywych awizo wykradliśmy ogromne pieniądze, przerzucając je na zagraniczne konta Zarieckiego, i zwaliliśmy tę kradzież na Czeczeńców. My, wykorzystując kontakty miedzy polowymi komendantami Afganistanu, wojskowymi Tadżykami, rosyjskimi pogranicznikami i celnikami, zorganizowaliśmy przerzut narkotyków z Laszkargachu przez Rosję do Europy Zachodniej, a następnie wypraliśmy pieniądze w kasynach Warszawy i Budapesztu, które są kontrolowane przez Zarieckiego. Stworzyliśmy przemyślny łańcuch podstawionych firm i niepodlegających regulacji państwa stref, i tam przerzucane są przydzielane Rosji kredyty Międzynarodowego Funduszu Walutowego wyciekają do nowojorskich banków, powiększając bogactwo Zarieckiego o miliard dolarów rocznie. Pomogliśmy mu zawładnąć największym kanałem telewizji, usuwając niebezpiecznego konkurenta, po którym do dzisiejszego dnia płaczą liberalni dziennikarze, obchodząc co roku dzień tragicznego morderstwa, kiedy to bożyszcze tłumu i sprytny handlowiec został znaleziony na klatce schodowej z zakrwawionymi wąsami.

I to nasi specjaliści, pracujący z izotopami, umieścili kapsułkę z kalifornem w oparciu krzesła, na którym lubił siedzieć jeden z fartownych przeciwników Zarieckiego, i tamten umarł na galopującego raka mózgu.

Kopiejko ostrożnie dotknął porcelanowej filiżanki, tak cienkiej, że przeświecała w słońcu jak różowy płatek kobiecego ucha. Cesarz Napoleon w wojskowym mundurze był co nieco zatarty od wielu dotknięć, jak zmatowiały wzór na skrzydełku motyla, którego wymięły deszcze i wiatry.

-Może wydawać się, że tym wszystkim włada Zariecki. Ale to iluzja. jego bogactwo jest przez nas tak skonstruowane, że wisi na cienkim włosku. Odcina się Zarieckiego i wszystko przechodzi w nasze ręce. Gromadziliśmy to bogactwo tylko wykorzystując jego nazwisko, nie dla niego, a dla nas.

Zaoszczędzone skoncentrowane, istniejące, ono będzie pracowało nie na potentata Zarieckiego, którego pochowają w nieznanym grobie gdziekolwiek w Ameryce Łacińskiej, a na rosyjskie państwo, któremu przysięgaliśmy wierność…

Biełosielcew czuł, że policzki palą go jak młodzika. Oczy, powleczone wilgotną błonka, patrzyły bystro, rozróżniając maleńkie zagłębienia w marmurowej płycie kominka. Nozdrza delikatnie chwytały zapachy jodłowego dymu i gorzkawej brazylijskiej kawy. Słuch wyławiał ciche potrzaskiwania płonącego polana, w którym gotowały się żywiczne soki. To, co usłyszał, nie odstraszało, a zachwycało. W walce z odrażającym złem, które zabijało naród, były dozwolone wszelkie metody i środki, jeśli służyły walce i zwycięstwu. On, wywiadowca, był gotów bić się według reguł bezlitosnej wojny, do której go przygotowano, w której poniósł porażkę, a teraz, kiedy odnalazł ocalałych współtowarzyszy, był szczęśliwy, mogąc kontynuować bitwę.

– Razem z Zarieckim wciągnęliśmy w nielegalny biznes wielu wysokich urzędników, ministrów rządu, czynnych generałów, oficerów bezpieczeństwa. Ostrożnie i niezauważalnie włączyliśmy w jego dochodowe kryminalne sprawy Administrację Prezydenta, córki i krewnych Bałwana, samego Bałwana, którego umazaliśmy kleksami ropy naftowej, krwawymi bryzgami, obsypaliśmy brylantami paluszki jego czarujących pożądliwych córeczek, wybudowaliśmy w Austriackich Alpach, na Lazurowym Wybrzeżu, na wybrzeżach Hiszpanii pałacyki i wille, zapisane na Sierpniową rodzinę.

A kiedy wszyscy zaplątali się w przestępczy kłębek z łapówek, nielegalnych sprzeniewie— sprzeniewierzeń niewyjaśnionych zabójstw, zrobiliśmy przeciek. Najpierw do francuskich gazet – o rosyjskich kontach w oddziałach banku „Barklay”. Potem do amerykańskich – o nielegalnym praniu pieniędzy w „Bank of New York”. Potem zamieściliśmy w angielskich czasopismach zdjęcie willi w Bawarii, podarowanej prezydenckiej córce przez bogatego bankiera. Potem dostarczyliśmy szwajcarskiej prokuraturze trochę informacji o łapówkach i operacjach z dolarami za narkotyki.

I skandal zaczął się rozrastać, jak kwitnąca georginia z pełnymi płatkami. Mówiono o nim w amerykańskim Kongresie, o nim szeptano na międzynarodowych zjazdach, zaczęli się nim zajmować prokuratorzy kilku krajów. I co najważniejsze – zaczął się nim zajmować nasz prokurator, zaczęły pisać nasze gazety. Stopniowo Kreml zaczął wydawać się miejscem, dokąd zwozi się kradzione łupy, gdzie zagnieździła się brudna mafia, gdzie przechowuje się narkotyki, magazynuje fałszywe dolary, gdzie odbywają się orgie jak w Sodomie. Prezydent ze swoją świtą stał się celem bezlitosnej krytyki ze strony konkurentów.

Łysego Mera, marzącego, by wjechać na Kreml, mnóstwa żarłocznych jak piranie dziennikarzy, kupionych przez Mera, i głównie Prokuratora który założył sprawę karną „o korupcję na kremlowskich szczytach”. Powstał konflikt, w który włączają się coraz to nowe siły, dzieląc klasę rządząca, na dwie frakcje. Dzielą armię, bezpiekę, rząd, wspólnotę oligarchów. jako ze przeciwnik Zarieckiego, którym niezauważalnie kieruje nasz mądry towarzysz Burawkow, utalentowany Astros, włączył się w konilikt po stronie Prokuratora i Mera z całą mocą swojego telewizyjnego imperium, swoich kapitałów, międzynarodowych żydowskich kontaktów, przekształcając to starcie w preludium wojny domowej. W monolitycznym lodowcu powstała szczelina, pojawił się prześwit wolnej wody, i tam skierowaliśmy nasze maleńkie zwinne czółno — „Pirogę Suahili”.

Kopiejko rozchichotał się, pokazując równe sztuczne zęby, które sprawiały, że wyglądał wiecznie młodo. Biełosielcew odczuwał delikatną rozkosz, jak od dźwięków ulubionej muzyki albo oglądania ulubionych obrazów. Wyrafinowana sztuka kierowania ludzkimi wadami, namiętnościami i żądzami, rozpracowana w judejskich domach modlitw, udoskonalona w przybytkach egipskich kapłanów, sprawdzona w rzymskich pałacach i łaźniach, olśniewająco wykorzystywana przez watykańskich nuncjuszy, weszła do polityki Stalina, który umiejętnie szczuł i skłócał swoich najgorszych wrogów. Rękami jednych likwidować drugich, a ostatnich, co stracili siły w krwawym konflikcie, przykuć do swojego politycznego rydwanu, włócząc po bruku pięciolatek, kolektywizacji i czystek. Po czym został jedynym władcą Czerwonego Imperium, któremu nadał rangę światowego i kosmicznego.

Ta metoda, wypróbowana od czasów biblijnych, w doskonałej formie stosowana przez Dzierżyńskiego i Berię, była teraz jedynym środkiem walki, któr’ą prowadzili tajni agenci. I on, Biełosielcew, nie miał wyrzutów sumienia. Mając opanowaną metodę, był gotów włączyć się do walki.

– W tę szczelinę, stopniowo ją poszerzając, nie pozwalając, by się zamknęła, wprowadziliśmy Wybrańca. Prowadzimy go w niezauważalny dla oka sposób. ja mam zadanie opiekować się Zarieckim. Kierować jego działaniami. jego rękoma torować drogę Wybrańcowi do władzy. A potem zlikwidować potentata. Wykorzystałem tysiące sposobów, żeby uczynić go potężnym. I znam tysiące sposobów, żeby go zetrzeć na proch. Znamy jego nawyki, jeden z nich skłania go do zamykania się w łazience, i tam, wśród pienistych szamponów i luster, zajmuje się miłosnymi igraszkami z samym sobą. Znane nam są wiersze Baudelaire’a których nauczył się na pamięć iw których widzi odzwierciedlenie swojego masochizmu i swojej patologicznej ambicji. Mamy pełną historię jego chorób od wczesnego dzieciństwa, włącznie z zaburzeniami psychicznymi i wenerycznymi infekcjami. Mamy odciski jego palców, szczęk, zdjęcia rentgenowskie szkieletu, próbki włosów, dane kodu genetycznego. Mamy wykresy jego zachowań w przypadku sukcesu, niepowodzenia, śmiertelnego zagrożenia, ataków mizantropii.

Kiedy zamknie się koło wokół niego i ucieknie z Rosji, zrobi sobie operację plastyczną, nałoży perukę, zapuści wąsy, to my i tak go rozpoznamy. Znajdziemy w jakiejkolwiek, choćby najmniejszej, portorykańskiej osadzie na brzegu oceanu, a nasz snajper puści kulkę przez otwarte okno, przy którym tamten będzie drzemał w wyplatanym fotelu z tomikiem Baudelairea w ręku. Zakopiemy go w rudej glinie nasypu, pod transamerykańską szosą, a nad jego kośćmi będą przemykać niezliczone auta tych, którym chciał się przypodobać, z którymi pragnął rządzić, którymi gardził i których bał się, i którzy nigdy więcej o nim nie wspomną.

Zełenski […jego prowadzący…] próbuje rozpętać konflikt światowy – pilnujmy Polski !

Matka Kurka https://www.kontrowersje.net/zelenski-w-obronie-ukrainy-probuje-rozpetac-konflikt-swiatowy-pilnujmy-polski/

Sam tytuł wystarczy, aby hordy „prawych” skomentowały cały felieton, oczywiście bez czytania, jednym bojowym hasłem – „narracja Putina”. Nie dbam o to i jak zawsze powołuję się na fakty, a że wbrew pozorom obraz rzeczywistości nie jest skomplikowany, to wnioski praktycznie wyciągają się same.

Na początek warto ustalić na czym się opiera strategia Putina i Ukrainy. W przypadku Putina chodzi o zastraszenie zarówno Ukrainy jak i reszty świata. Plan zakładał, że wojska z demobilu ZSRR swoją liczbą i hukiem armat wywołają panikę wśród ludności, po czym Putin zrobi na Ukrainie co będzie chciał. Część terytorium na wschodniej części Ukrainy miał sobie po prostu wziąć, natomiast reszta miała stanowić kadłubowate państewko z marionetkowym rządem sterowanym z Moskwy. W całym procesie Zachód z założenia ma pełnić rolę biernego obserwatora, bo jeśli nie: „konsekwencje dla wrogów Rosji będą straszliwe i jakich jeszcze nie widzieli”.

Putinowi nie tylko nie zależało na wywołaniu wojny światowej, ale robił wszystko, żeby sparaliżować cały świat szantażem militarnym, łącznie z użyciem potencjału nuklearnego, gdyby świat do konfliktu na Ukrainie chciał się przyłączyć. I to są fakty, widoczne gołym okiem, zresztą potwierdzone przez obie strony. Dla Ukrainy z kolei bandycka strategia Rosji jest najgorszą z możliwych, ponieważ skazuje Ukrainę na samotną walkę, w której ma niewielkie szanse. Zełenski doskonale o tym wie i postępuje dokładnie odwrotnie, każdego dnia apeluje, epatuje i szantażuje poszczególne kraje, aby militarnie wsparły Ukrainę

Przykładów jest mnóstwo, ale skupię się na trzech najgłośniejszych z ostatnich dni.

Rzekome zbombardowanie szpitala w Mariupolu, pełnego dzieci i kobiet w ciąży, było najmocniejszą jak dotąd akcją propagandową zbudowaną z faktów, mitów i politycznych gier. Jeśli chodzi o fakty, to szpital rzeczywiście jest zniszczony i nikt przy zdrowych zmysłach tego nie zakwestionuje, ale cała reszta to już cyniczna inscenizacja na potrzeby polityczne, czego Zełenski specjalnie nie ukrywał. Zaraz po tej akcji wygłosił płomienne przemówienie z apelem do Zachodu, aby zamknięto przestrzeń powietrzną nad Ukrainą, w przeciwnym razie odpowiedzialność za śmierć kobiet i dzieci spadnie na sumienie Zachodu. . [por.: Szpital dziecięcy w Mariupolu: Był ewakuowany już 24 lutego? md]

Wczoraj odbyło się Zgromadzenie Narodowe, na które został zaproszony Zełenski i zabrał głos za pomocą zdalnego łączenia. Niczego nowego się nie dowiedzieliśmy, przekaz był bardzo podobny do wcześniejszych wstąpień, ale w pewnym momencie padły mocne słowa o Smoleńsku. Wiadomo co dla obozu rządzącego i szczególnie Jarosława Kaczyńskiego znaczy Smoleńsk, a ponieważ Zełenski jest jednym z nielicznych prezydentów, który niemal wprost mówił o zamachu, to choćby podświadoma wdzięczność i chęć zadośćuczynienia w biedzie się pojawia. Rzecz jasna nie wierzę, że Kaczyński, czy PiS zaraz wyślą polskie jednostki na Ukrainę, niemniej takie zabiegi ze strony ukraińskiego prezydenta nie były przypadkowe.

Podobnie sprawy się mają przy najnowszej akcji propagandowej z udziałem rzekomo zbombardowanego meczetu, w który ma się znajdować 80 ludzi, w tym obywateli Turcji. Jak dotąd nie pokazano ani jednego zdjęcia meczetu i ofiar, za to poszedł w świat następny komunikat naszpikowany emocjonalnym i religijnym przekazem. Cel jest jasny, Turcja powinna zareagować i wesprzeć Ukrainę, najlepiej poprzez włączenie się do konfliktu albo chociaż dostarczenie broni.

Z ukraińskiego punktu widzenia ta cyniczna strategia jest jedyną sensowną strategią i trudno mieć do nich pretensje, walczą o swoją wolność i swoje interesy. Prawdą jest też to, że świat nie chce Ukrainie udzielić militarnego wsparcia, z obawy przed reakcją Putina. Tak wygląda brutalna polityka i w tym miejscu trzeba zdefiniować strategię dla Polski. W naszym interesie leży, aby to Putin zebrał baty i w tym kierunku powinniśmy działać, ale wyłącznie do tej granicy, którą jest militarne zaangażowanie Polski. Ukraińskie prowokacje są szczególnie dla nas niebezpieczne, bo jesteśmy członkiem NATO w bezpośrednim sąsiedztwie konfliktu zbrojnego. My wykreowanymi obrazami „zbombardowanych dzieci i kobiet w ciąży” nie możemy się wzruszać, my musimy z taką samą polityczną brutalnością dbać o bezpieczeństwo Polski.

PO CO PUTINOWI WOJNA? Kto z kim, dlaczego i za ile?Były AMBASADOR RP w Syrii Krzysztof Baliński ujawnia.

Były AMBASADOR RP w Syrii Krzysztof Baliński ujawnia.

Kard. Stefan Wyszyński: Każdy naród pracuje przede wszystkim dla siebie. A nieszczęściem jest zajmowanie się całym światem kosztem własnej ojczyzny.

Jeśli tu “Nieznany sprawca” blokuje, można zobaczyć wRealu. Warto!!

43 minuty… ważne i bolesne.

Bardzo potrzebny głos rozsądku.

Kierujmy się rozumem a nie sercem. Kierujmy się większą miłością do Polski niźli nienawiścią do Rosji.

Książka Krzysztofa Balińskiego „ Ministerstwo Spraw Przegranych”.

Czy grozi nam “Rząd Jedności Narodowej” i min. spraw zagranicznych Ryszard Schnepf ?

=====================

Próba uczciwego spojrzenia na kryzys ukraiński.Zbrodnicze wojenki USA.

Okiem nauki. Próba uczciwego spojrzenia na kryzys ukraiński.

Zbrodnicze wojenki USA.

Christopher A. Ferrara https://www.bibula.com/?p=131938

W dniu inwazji Putina, około 65% ludności Ukrainy było niezaszczepione. Czy Putin naprawdę miał wybór?

Żarty na bok, wojna to nie powód do śmiechu. Śmieszny, a także karygodny jest sposób, w jaki nieustannie kłamliwe media i Zjednoczona Partia Wojny zdołały ukryć fakty historyczne, które dowodzą, że to, co dzieje się obecnie na Ukrainie, to kolejna katastrofa zaaranżowana przez aroganckich bufonów zarządzających amerykańską polityką zagraniczną. Jest ona tak zaprojektowana, by destabilizować, wprowadzać zamęt w rozległych regionach świata i wywoływać niekończące się wojny i cierpienia, które nigdy nie dotykają samych podżegaczy. Jak słusznie zauważył Pat Buchanan, te gbury zrobiły wszystko co w ich mocy aby tę inwazję sprowokować. W istocie byliby wściekli, gdyby Putin nie dokonał inwazji. Teraz są zachwyceni pojawieniem się kolejnego wywołanego przez siebie kryzysu, który wykorzystają do maksimum.

Myślcie co chcecie o Putinie i jego posunięciach wobec Ukrainy, ale kto z nas może zaprzeczyć, biorąc pod uwagę nasze gorzkie doświadczenia, prawdziwość jego spostrzeżenia z 24 lutego, że

nawet „amerykańscy politycy, politolodzy i dziennikarze piszą i mówią, że w ostatnich latach w Stanach Zjednoczonych powstało istne ‘imperium kłamstwa’. Trudno się z tym nie zgodzić – tak jest naprawdę„.

Inwazja Stanów Zjednoczonych na Irak, wspomagana przez marionetkową Wielką Brytanię, opierała się na wielkim kłamstwie o „broni masowego rażenia”, o której Bush i jego współpracownicy wiedzieli, że nie istnieje.Wynikiem tego skandalu było zniszczenie państwa irackiego, śmierć około 500 000 cywilów w wyniku samej wojny i zniszczenie irackiej infrastruktury, a następnie krwawa wojna domowa z udziałem sunnickich, szyickich i kurdyjskich frakcji, w której życie straciło kolejne 100 000 niewinnych osób. Dzisiejszy Irak jest szyicką teokracją, ściśle powiązaną z szyicką teokracją w Iranie. Od czasu niemoralnej i nielegalnej inwazji Stanów Zjednoczonych, liczba chrześcijan w Iraku spadła o ponad 80% – z 1,4 miliona, z których większość stanowili katolicy chaldejscy, do „mniej niż 250 tysięcy”. Nikt nie podsumował tej moralnej parodii w tamtym czasie lepiej niż australijski dziennikarz John Pilger:

Jak to się stało, że doszliśmy do takiego stanu, w którym dwa zachodnie rządy zabierają nas na nielegalną i niemoralną wojnę przeciwko narodowi, z którym nie mamy żadnych zatargów i który nam nie zagraża? Jest to akt agresji, któremu sprzeciwiają się prawie wszyscy i którego fałsz jest aż nadto przejrzysty.

Jak mogą w naszym imieniu atakować kraj, który już został zmiażdżony 12-letnim embargiem wymierzonym głównie w ludność cywilną, z której 42% stanowią dzieci. Jest to średniowieczne oblężenie, które pochłonęło życie co najmniej pół miliona dzieci, a przez byłego koordynatora ONZ ds. pomocy humanitarnej w Iraku określone jest jako ludobójcze?

Jeśli chodzi o Irak, redaktor tego czasopisma [The Remnant – przyp. red.] utracił ogromną część swoich czytelników, wypowiadając oczywistą prawdę, którą nawet brygada „wspierajcie nasze wojska” będzie musiała w końcu uznać. Tak, mówiliśmy Wam o tym.

A czymże innym, jak nie plątaniną kłamstw emanujących z Imperium Kłamstwa, była amerykańska „polityka zagraniczna” w Afganistanie? Przez ponad 20 lat amerykańska krew i pieniądze były przelewane w pustynne piaski 7000 mil od naszych wybrzeży w pogoni za głupią próbą zrobienia z Afganistanu repliki stanu Delaware, jak to ujął Buchanan. Katastrofalnie spartaczone wycofanie się Bidena pozwoliło talibom, z których wielu należało wcześniej do finansowanych przez CIA mudżahedinów, przejąć władzę w kraju, podczas gdy rząd afgański upadł. W ten sposób cała trwająca 20 lat wojna stała się natychmiast bezcelowa.

Wybór Trumpa był w dużej mierze wynikiem wstrętu wyborców do rezultatów szaleńczych działań Waszyngtonu na Bliskim Wschodzie. Od Iraku po Afganistan, zginęło 7000 żołnierzy, niezliczone rzesze zostały okaleczone na całe życie, a 8,5 biliona dolarów poszło na marne. Za nic. Nawet za coś znacznie gorszego niż nic.

W 1999 roku NATO pod przywództwem Stanów Zjednoczonych przeprowadziło bombardowanie serbskich chrześcijan, którego nie przerwano nawet w Wielkim Tygodniu. Celem było wymuszenie od Serbii akceptacji odłączenia się prowincji Kosowo w wyniku powstania etnicznych muzułmańskich Albańczyków, którym broń dostarczyła administracja Clintona. Apel hierarchii prawosławnej do Clintona o zaprzestanie bombardowań pozostał bez echa. Po tym, jak Serbia została zbombardowana, aby zaakceptować utworzenie zdominowanej przez muzułmanów Republiki Kosowa, „wiosenne czystki etniczne Serbów zostały ‘zastąpione jesiennymi czystkami etnicznymi Serbów, Romów, Bośniaków i innych nie-Albańczyków, którym towarzyszyły te same okrucieństwa’”.

Weźmy też pod uwagę pozasądowe zabójstwo Muammara Muhammada Abu Minyara al-Kaddafiego w 2011 roku, które obejmowało sodomizację bagnetem. Hillary Clinton, upiór wśród upiorów, pochwaliła zaangażowanie USA w powstanie, które doprowadziło do zabójstwa Kaddafiego, w tym bombardowanie libijskich celów przez bombowce B-52 i B-1: „Przybyliśmy, zobaczyliśmy, on nie żyje„. W rezultacie doszło do kryzysu humanitarnego, który trwa do dziś z powodu „ciągłego chaosu w Libii, ponieważ uzbrojone grupy bojowników próbują podzielić kraj wzdłuż linii politycznych i plemiennych. Ponadto, z powodu braku głównego organu zarządzającego, migracja i handel ludźmi nadal stanowią problem”. Tymczasowy rząd Libii przyrzekł, że „będzie ścigał każdego, kto zostanie uznany za odpowiedzialnego za śmierć Muammara Kadafiego [sic] „. Hillary nie pojawiła się jeszcze na ławie oskarżonych.

Jeśli chodzi o wojnę Arabii Saudyjskiej z Jemenem za czasów administracji Obamy – która trwa do dziś – to znów były to bomby wyprodukowane przez Amerykanów. Na przykład, jak zauważył Rand Paul: „Samoloty produkcji amerykańskiej z amerykańskimi bombami zostały użyte przez Saudyjczyków do zbombardowania konduktu pogrzebowego w Jemenie. Zginęło ponad 100 osób, a 500 żałobników zostało rannych. Amerykańscy piloci w czynnej służbie uzupełniali paliwo w samolotach zrzucających bomby w całym Jemenie„. Celem Saudyjczyków jest zrzucenie bomby na bojowników Huti, którzy w 2015 roku obalili rząd marionetki Saudów, Abdrabbuha Mansura Hadiego. Huti sprzymierzyli się z częścią jemeńskiego wojska, które pozostało lojalne wobec Ali Abdullaha Saleha, byłego prezydenta Jemenu, obalonego podczas Arabskiej Wiosny Ludów w 2011 roku, a następnie zamordowanego (przez Huti!). Kto finansował i pomagał w organizacji tych powstań? Oczywiście Stany Zjednoczone.

Przytaczając te przykłady interwencji amerykańskich na Bliskim Wschodzie, nie mam na celu moralnego usprawiedliwienia inwazji Putina na Ukrainę. Byłoby to błędne rozumowanie typu tu quoque. Nie można jednak uczciwie zaprzeczyć, że inwazja Putina jest operacją przeprowadzaną według amerykańskich zasad: bombardować, najeżdżać, niszczyć, aby doprowadzić do pożądanej zmiany reżimu. Bomba, inwazja, zniszczenie – to zasady amerykańskiej „polityki zagranicznej” na Bliskim Wschodzie. Jednak w przypadku Putina, jego wojna z Ukrainą ma przynajmniej sens strategiczny w porównaniu z całkowicie bezsensowną amerykańską inwazją i hurtowym zniszczeniem Iraku, przy których inwazja na Ukrainę wygląda jak drobna potyczka. Jeśli to twierdzenie wydaje się przesadzone, rozważmy ocenę znanego historyka Andrew Bacevicha, emerytowanego profesora stosunków międzynarodowych i historii na Uniwersytecie Bostońskim. W artykule zatytułowanym „Inwazja na Ukrainę jest niczym w porównaniu z Irakiem” Bacevich wyśmiewa twierdzenie, że Putin narusza „normy” prawa międzynarodowego:

Często słyszany zarzut, że inwazja Putina na Ukrainę narusza rzekomo święte „normy” międzynarodowe, nie ma racji bytu. Takie normy nie istnieją – a przynajmniej nie istnieją takie, które wielkie mocarstwo uznałoby za ograniczające jego swobodę działania. Dowodem na to jest ostatnie zachowanie Stanów Zjednoczonych, które rutynowo wykazują gotowość do tworzenia własnych norm, stosując jednocześnie przemoc na skalę znacznie przekraczającą wszystko, co zrobiła lub może zrobić Rosja.

Bacevich dodaje, że „działania Rosji na Ukrainie zasługują na powszechne potępienie”. Ale podobnie było z działaniami USA w Iraku i Iranie, przy czym w tym ostatnim przypadku USA wspierały Saddama Husajna, gdy ten był jeszcze użyteczny dla Waszyngtonu: „Jeśli chodzi o zbrodnie, agresja Putina jest nieporównywalna ze stratami ludzkimi poniesionymi w wyniku wspieranej przez USA wojny Saddama Husajna przeciwko Iranowi. Jeśli chodzi o katastrofalne skutki amerykańskich inwazji na Afganistan i Irak, to w porównaniu z nimi, wpływ rosyjskiej inwazji na Ukrainę wydaje się błahy„. Takie są po prostu fakty.

To, co dzieje się na Ukrainie, zdaniem Bacevicha, jest jedynie odbiciem „geopolitycznych imperatywów, które powstały jeszcze przed naszą erą. Państwa narodowe rywalizują ze sobą o realizację własnych interesów. W ramach tej rywalizacji stosują różne środki, przy czym preferowaną opcją jest zazwyczaj perswazja. Biorąc pod uwagę niepewność związaną z wojną, gdzie występuje prawdopodobieństwo wystąpienia niezamierzonych konsekwencji i wyższych niż spodziewane kosztów, przemoc jest ostatecznością. Ostateczność nie oznacza jednak, że do wojen nigdy nie dochodzi. Takie są fakty w polityce międzynarodowej. Nawet Obama to przyznał: „Faktem jest, że Ukraina, która jest krajem nienależącym do NATO, będzie narażona na militarną dominację Rosji bez względu na to, co zrobimy…. Jest to jednak przykład tego, że musimy bardzo jasno określić, jakie są nasze podstawowe interesy i za co jesteśmy gotowi pójść na wojnę”.

Jednak w chwili, gdy piszę ten tekst, szaleńcy w Kongresie Stanów Zjednoczonych i bełkoczące bobasy z wiecznie kłamiących mediów, domagają się ustanowienia przez USA strefy zakazu lotów nad Ukrainą, co oznaczałoby gorącą wojnę z Rosją o państwo, które nie ma dla nas żadnego strategicznego znaczenia. Decyzja taka na pewno wywołałoby III wojnę światową. Dlaczego ci szaleńcy są gotowi zaryzykować los ludzkości dla integralności granic Ukrainy? Odpowiedź, choć nieumyślnie, została ujawniona przez członkinię ukraińskiego parlamentu w nagraniu wideo na Twitterze, w którym pozuje z karabinem: „Znajdujemy się teraz w krytycznym momencie, ponieważ wiemy, że nie tylko walczymy o Ukrainę, [ale] walczymy o Nowy Porządek Świata dla krajów demokratycznych„. Mówiąc „Nowy Porządek Świata”, prawdopodobnie nie ma na myśli Nowego Porządku Świata z rządem światowym, ale po prostu o powszechną liberalną demokrację, w której miliony nienarodzonych dzieci są mordowane, a mężczyźni udający kobiety są dopuszczani przez obłąkanych kretynów do pokonywania prawdziwych kobiet w zawodach sportowych. W każdym razie, ta uzbrojona, farbowana blondynka, zrozumiała, że reprezentuje coś znacznie większego niż Ukraina.

Biedna Ukraina. Jak słusznie zauważa Lee Smith, jest ona tylko zbędnym pionkiem w geopolitycznej grze w szachy na amerykańskich zasadach. Przypomnijmy sobie „rosyjski reset” z lat 2009-13 za czasów administracji Obamy. Przypomnijmy sobie kpiny, jakim Mitt Romney został poddany przez Demokratów i media, a nawet większość rywalizujących z nim kandydatów, gdy w okresie poprzedzającym wybory w 2012 r. zasugerował, że Rosja jest „naszym wrogiem geopolitycznym nr 1”. Jak zauważa Ann Coulter, „Times” opublikował artykuł wyśmiewający Romneya za „szokujący brak wiedzy o sprawach międzynarodowych lub po prostu zuchwałą politykę”, a BBC stwierdziła, że poglądy Romneya na temat Rosji świadczą o „braku doświadczenia w polityce zagranicznej”. Rachel Maddow – zanim stała się histerycznym Młotem na Putina – szydziła z samej idei „groźnej Rosji”. Przypomnijmy sobie również dawny sprzeciw elit waszyngtońskich wobec wysłania śmiercionośnej broni na Ukrainę jeszcze w 2015 roku. Jak przypomina Coulter, w tamtym roku „Times” opublikował wywiad z Matthew Rojansky’m, dyrektorem Instytutu Kennana, który wyjaśniał, że „wysłanie śmiercionośnej broni na Ukrainę uczyniłoby z USA ‘stronę agresywną w wojnie zastępczej z Rosją, jedynym krajem na Ziemi, który może zniszczyć Stany Zjednoczone’. Dlatego jest to poważna sprawa”. Takiego zdania było „wielu ekspertów” – dodał „Times”. Przeciwko śmiercionośnej broni dla Ukrainy byli wówczas także kanclerz Niemiec Angela Merkel, Leslie Gelb, emerytowany prezes Rady Stosunków Międzynarodowych oraz profesor Graham Allison z Harvardu, ekspert ds. obrony narodowej.

Nie możemy też zapomnieć, że Joe Biden był wiceprezydentem, gdy Putin zaanektował Krym w reakcji na zainicjowane przez USA obalenie prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza w 2014 r. (o czym więcej poniżej). Jak wyjaśnia Buchanan: „Zamiast stracić Sewastopol, historyczną bazę marynarki wojennej Rosji na Krymie, Putin zajął półwysep i ogłosił go rosyjskim terytorium”. Odpowiedzią administracji Obamy i Bidena na tę inwazję na Ukrainę były, jak przyznaje nawet neokonserwatywny Brookings Institute, „słabe i niewystarczające” – tzn. sankcje.

Co więcej, zdaniem Brookings, chociaż „inwazja Rosji na Ukrainę w 2014 roku była ostatnim gwoździem do trumny tzw. Resetu, prezydent Obama niechętnie postrzegał Moskwę jako kogoś więcej niż lokalnego mąciciela i uważał, że z całym tym bałaganem najlepiej poradzą sobie Europejczycy”. Tak się składa, że jest to prawda.

Jednak wraz z wyborem Donalda Trumpa, Rosja została natychmiast magicznie przekształcona [przez przeciwników Trumpa md] , jak pisze Coulter, „w najgorsze państwo na ziemi”, a Putin w arcy-wroga USA, z którym Trump w jakiś niejasny i zdradziecki sposób „zmówił się”, aby „ukraść” wybory w 2016 roku. Trump aby udowodnić, że nie jest marionetką Putina, jak twierdzili fantaści, wysłał śmiercionośną broń na Ukrainę. Nie przeszkodziło to jednak w postawieniu go w stan oskarżenia za rzekome wstrzymanie transportu do czasu otrzymania informacji na temat korupcyjnych interesów Huntera Bidena na Ukrainie – informacji, które on i naród amerykański mieli prawo otrzymać, a Trump miał nawet obowiązek uzyskać. To rzekome quid pro quo z prezydentem Wołodymyrem Żeleńskim – któremu on sam stanowczo i wielokrotnie zaprzeczał – nigdy nie miało miejsca. Podobnie zresztą, jak mglista „zmowa” Trumpa z Rosją, była to czysta fantazja.

Jak widzimy, w partii szachów, którą USA rozgrywają swoim ukraińskim pionkiem, amerykańska polityka zagraniczna wobec Rosji (znów cytując Coulter) „zmienia się w zależności od potrzeby chwili”. Jednak ogólnie rzecz biorąc, Putin postrzega Ukrainę jako poważne zagrożenie, ponieważ „przez prawie dwie dekady amerykański establishment, zarówno pod rządami Demokratów, jak i Republikanów, wykorzystywał Ukrainę jako instrument destabilizacji Rosji, a w szczególności jako cel ataku na Putina”. Przede wszystkim należy zastanowić się, w jaki sposób Zelenski doszedł do władzy po wspomnianym już obaleniu prezydenta Janukowycza (po tym, jak rosyjski Reset przestał być użyteczny). W wyniku „pomarańczowej rewolucji” w latach 2004-2005 – jednej z serii zaaranżowanych przez USA „kolorowych rewolucji” w byłych republikach radzieckich – wybór Janukowycza z 2005 roku zostały unieważniony, a on sam przegrał nowe wybory zarządzone przez Sąd Najwyższy Ukrainy. Jednak w 2010 roku prorosyjski Janukowycz miał czelność zostać wybrany ponownie, tym razem w wyborach, które, jak przyznaje nawet Wikipedia „zostały uznane przez międzynarodowych obserwatorów, za uczciwe i wolne”. Globalistyczny establishment, na czele z Waszyngtonem, nie chciał się na to zgodzić. Tak więc, jak podejrzewali pesymiści, Janukowycz został obalony podczas wspieranej przez USA „rewolucji godności” w 2014 roku.

Dwa miesiące po ucieczce Janukowycza z kraju, ówczesny wiceprezydent Biden odwiedził Ukrainę „jako twarz administracji amerykańskiej w sprawach Ukrainy”. Kilka dni później Hunter Biden znalazł się w zarządzie firmy Birisma, a miliony dolarów zaczęły wpływać do wspólnej kieszeni rodziny Bidenów. Nigdy w historii amerykańskich relacji zagranicznych nie było bardziej rażącego konfliktu interesów. Może z wyjątkiem korupcyjnych interesów rodziny Bidenów z Chinami, w tym zakulisowych spotkań wiceprezydenta Bidena, Huntera Bidena i chińskich urzędników komunistycznych w Białym Domu, po których nastąpiły chińskie transakcje biznesowe, które przyniosły Bidenom około 31 milionów dolarów. (To wyjaśniałoby, dlaczego Biden nie miał nic do powiedzenia podczas swojego bałamutnego orędzia o stanie państwa na temat wsparcia Chin dla inwazji Putina, w tym pomocy Chin w obejściu sankcji finansowych nałożonych przez USA i UE).

Po rocznej kadencji tymczasowego prezydenta Ołeksandra Turczynowa w 2014 roku i pięcioletniej kadencji Petro Poroszenki – podczas której wiceprezydent Biden wymusił zwolnienie z pracy prokuratora prowadzącego śledztwo w sprawie korupcyjnych interesów jego syna (a więc i jego samego) z Birmą – Zelenskij został wybrany na szóstego prezydenta Ukrainy. Były komik i aktor, pierwszy żydowski prezydent tego kraju, znany był z odgrywania diabolicznie obscenicznych skeczy „komediowych” o tak niewypowiedzianym zwyrodnieniu, że nie potrafię ich nawet opisać, a tym bardziej zamieścić odnośnika do nich.

Ten palant jest teraz okrzyknięty współczesnym Churchillem (o wiele bardziej imponującym palancie) i bohaterskim obrońcą demokracji dla narodu ukraińskiego. Zelenski jest jednak tylko kolejnym autokratą wspieranym przez USA. W maju 2021 r. jego najbardziej prominentny przeciwnik polityczny, prorosyjski szef partii Opozycja dla Życia Wiktor Medwedczuk, został umieszczony w areszcie domowym pod zarzutem „zdrady”, gdzie pozostaje do dziś. Na wszelki wypadek Zelenski wydał dekret o zamknięciu trzech prorosyjskich kanałów telewizyjnych na co najmniej pięć lat oraz o nałożeniu sankcji na osiem firm telewizyjnych i medialnych „w celu ochrony bezpieczeństwa narodowego”. Szef Ukraińskiego Związku Dziennikarzy zaprotestował, że „pozbawienie milionowej publiczności dostępu do ukraińskich mediów bez postępowania sądowego […] jest atakiem na wolność słowa”. Do tych milionów zalicza się ludność wschodniej Ukrainy, która jest zasadniczo rosyjska. W istocie, cała Ukraina była historycznie częścią Rosji w czasach Imperium i Związku Radzieckiego. Dziś separatystyczne regiony Doniecka i Ługańska formalnie znów uważają się za część Rosji.

Dla zachodnich elit przydatna jest również żona Zelenskiego, Olena, która „zainicjowała przystąpienie Ukrainy do międzynarodowej inicjatywy na rzecz równości płci, Partnerstwa Biarritz” powołanej przez G7. Wśród innych zdeprawowanych zachodnich postulatów, komitet doradczy Partnerstwa Biarritz wzywa do rygorystycznego egzekwowania „praw seksualnych i reprodukcyjnych” dziewcząt w wieku szkolnym. Śmiertelnie amoralne zachodnie demokracje nie mogłyby sobie wymarzyć bardziej posłusznych ukraińskich pachołków niż pierwsza para Ukrainy, beneficjentów wspieranego przez USA zamachu stanu.

Dlatego też, poza oczywistym zagrożeniem militarnym ze strony Ukrainy jako potencjalnie uzbrojonego w broń jądrową członka NATO sąsiadującego z Rosją, Putin przyznaje, że obawia się kulturowych i społecznych konsekwencji ekspansji mocarstw zachodnich na wschód, aż do samych granic Rosji. Jak powiedział w przemówieniu i rozmowie z międzynarodowym grupą dziennikarzy, intelektualistów i polityków w październiku ubiegłego roku:

Patrząc na to, co dzieje się w wielu krajach zachodnich, ze zdumieniem obserwujemy rodzime praktyki, które my, na szczęście, pozostawiliśmy – mam nadzieję – w dalekiej przeszłości. Walka o równość i dyskryminację zamieniła się w agresywny dogmatyzm graniczący z absurdem, kiedy dzieła wielkich autorów przeszłości – takich jak Szekspir – nie są już wykładane w szkołach i na uniwersytetach, ponieważ ich idee uważa się za zacofane.Klasycy są uznawani za zacofanych i ignorujących znaczenie płci czy rasy. W Hollywood rozprowadza się memoranda na temat właściwego relacjonowania historii i tego, ile postaci jakiego koloru lub płci powinno znaleźć się w filmie. Jest to jeszcze gorsze niż wydział agitacji Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego….

Niektórzy ludzie na Zachodzie wierzą, że agresywne usuwanie całych kart z własnej historii, „odwrotna dyskryminacja” większości w interesie mniejszości, żądanie porzucenia tradycyjnych pojęć matki, ojca, rodziny, a nawet płci – wierzą, że to wszystko są kamienie milowe na drodze do społecznej odnowy….

Każdy, kto odważy się wspomnieć, że mężczyźni i kobiety istnieją, co jest faktem biologicznym, ryzykuje ostracyzm. „Rodzic numer jeden” i „rodzic numer dwa”, „rodzic rodzący” zamiast „matka”, „mleko ludzkie” zamiast „mleko matki”, ponieważ może to zdenerwować osoby niepewne własnej płci. Powtarzam, że nie jest to nic nowego; w latach 20. ubiegłego wieku tak zwani sowieccy kultur-agitatorzy również wymyślili pewną nowomowę, wierząc, że w ten sposób tworzą nową świadomość i zmieniają wartości. Jak już wspomniałem, narobili takiego bałaganu, że do dziś wywołuje to dreszcze.

Nie wspominając już o naprawdę potwornych rzeczach, kiedy dzieci od najmłodszych lat uczone są, że chłopiec może łatwo stać się dziewczynką i odwrotnie. Oznacza to, że nauczyciele narzucają im wybór, który podobno wszyscy mamy. Czynią to, wyłączając z tego procesu rodziców i zmuszając dziecko do podejmowania decyzji, które mogą zaważyć na całym jego życiu. Nie zawracają sobie nawet głowy konsultacjami z psychologami dziecięcymi – czy dziecko w tym wieku jest w ogóle zdolne do podjęcia takiej decyzji? Nazywając rzecz po imieniu, można powiedzieć, że graniczy to ze zbrodnią przeciwko ludzkości, a dzieje się to w imię i pod szyldem postępu.

Uczciwość nakazuje przyznać, że gdyby do tych „antyamerykańskich” i „antydemokratycznych” uwag nie dołączono nazwiska Putina, publiczność złożona z czytelników tego czasopisma zgotowałaby im owację na stojąco.

Uczciwość wymaga również uznania, że ta wojna nie jest naszą sprawą, jak słusznie zasugerował nawet Obama, oraz że zachodnie elity i ich medialni rzecznicy zachęcają naród ukraiński do walki i umierania w konflikcie, którego nie mogą wygrać, jak to cierpliwie wyjaśnił genialny pułkownik Doug McGregor pozbawionemu wiedzy Treyowi Gowdy’emu, zamykając mu tym usta.Celem Putina, mówi McGregor, jest osiągnięcie wynegocjowanego neutralnego statusu dla wschodniej Ukrainy – która jest zasadniczo rosyjska – w celu stworzenia bufora przed NATO, być może łącznie z całkowitą aneksją, przy jednoczesnym pozostawieniu zachodniej Ukrainy w spokoju, ponieważ nie ma on środków wojskowych do jej zdobycia i utrzymania. McGregor zauważył, że Biden dał Putinowi do zrozumienia, że takie rozwiązanie konfliktu byłoby do przyjęcia. McGregor powiedział:

Przypisujemy mu(Putinowi),w naszych wysiłkach demonizowania jego i jego kraju, rzeczy których on nie chce robić. Pamiętajmy, że Ukraina jest na czwartym miejscu od końca wśród najbardziej skorumpowanych państw świata. Rosja jest może trzy lub cztery miejsca wyżej. To nie jest liberalna demokracja, świecąca przykładem, o czym wszyscy mówią. Wręcz przeciwnie. Pan Zelenski zamykał w więzieniach dziennikarzy i opozycję polityczną. Uważam, że powinniśmy trzymać się od tego z daleka. Amerykanie uważają, że powinniśmy się trzymać od tego z daleka. Europejczycy uważają, że powinniśmy się trzymać od tego z daleka. Powinniśmy przestać wysyłać broń i zachęcać Ukraińców do umierania w tym beznadziejnym przedsięwzięciu.

USA i Europejczycy rzeczywiście „nie będą się wtrącać”. Będą dolewać oliwy do ognia z daleka. Tymczasem Stany Zjednoczone będą nadal importować rosyjską ropę, finansując w ten sposób pośrednio rosyjską machinę wojenną, a także ropę z Iranu. Administracja Bidena nie zrobi absolutnie nic w sprawie roli Chin we wspieraniu inwazji Putina, której nie potępiły nie tylko Chiny, ale także Indie, Pakistan i 32 innych państw, wstrzymując się od głosu w głosowaniu nad potępiającą rezolucją ONZ.

To wszystko jest grą mocarstw, a małe i zbędne narody są pionkami na ich globalistycznej szachownicy. Cytując Lee Smitha: „Wiążąc się z amerykańską administracją, która okazała się lekkomyślna i niebezpieczna, Ukraińcy popełnili geopolityczny błąd, który politolodzy analizować będą przez lata. Państwo buforowe postawiło swoją przyszłość na szali interesów odległego mocarstwa, które widziało w nim jedynie narzędzie do drażnienia potężnego sąsiada, bez propozycji jakiejkolwiek większej koncepcji strategicznej, którą byłoby skłonne poprzeć”.

W szachach trzeba być przygotowanym na poświęcenie pionka lub dwóch w celu zbicia króla. Jeśli wysiłek się nie powiedzie, pionki przepadają, a król – w tym przypadku Putin – przeżywa. Wydaje się, że tak samo będzie z narodem ukraińskim.

Niech Bóg im pomoże. I niech Matka Boża Fatimska interweniuje, aby zapobiec wojnie światowej, którą bezbożni, lekkomyślni głupcy, rządzący umierającym Zachodem, są zdecydowani wywołać.

Christopher A. Ferrara Tłum. Sławomir Soja

Źródło: The Remnant ( March 4, 2022) – ‘FOLLOW THE SCIENCE: An Honest Look at the Crisis in Ukraine’

Prognoza z 2018: Do 2022 roku Rosja wywoła wojnę w Europie lub na Bliskim Wschodzie

Krzysztof Wojczal Analizy, Europa Wschodnia, Geopolityka, Rosja

Książka pisana przez 2 lata. Zaczyna się sprawdzać! Ostatnie egzemplarze:

Po tak mocnym tytule, kilka faktów.

Sprzedaż węglowodorów stanowi wartość przeliczoną na USD w wysokości 53% całego eksportu Rosji (dane za 2018 rok). Dochody z tego tytułu to 14% PKB kraju, co odpowiada połowie wartości całego budżetu państwa (liczonego w USD). Największymi importerami rosyjskiego gazu to Europa łącznie z Turcją (ponad 90% sprzedaży). Europa z Turcją są też łącznie drugim największym odbiorcą ropy naftowej z Rosji. Wnioski? Rosyjski budżet jest niezwykle uzależniony od wolumenu sprzedaży surowców energetycznych, a także od ich ceny na międzynarodowym rynku. Co by się stało, gdyby Rosja musiała ograniczyć eksport gazu ziemnego, ropy naftowej i węgla? Czy taki scenariusz jest realny w najbliższych latach? Co mogłoby uratować rosyjską gospodarkę w skrajnie niekorzystnym scenariuszu?

Gazociągowe Trio – Braterstwo, Nord Stream i Jamał,.

Jamał-Europa czy Polska zakręci kurek?

Podtytuł może wydawać się zabawny, zwłaszcza w kontekście tego, iż to Polska zawsze borykała się z zagrożeniem „zakręcenia kurka” z gazem przez Rosjan. Po raz pierwszy w historii, sytuacja ta może się jednak odwrócić.

Jamał-Europa to jeden z trzech głównych gazociągów z Rosji do Europy. Jego maksymalna przepustowość wynosi blisko 33 mld m³ gazu rocznie. Przy czym Polska za jego pośrednictwem importuje mniej niż 10 mld m³ rosyjskiego surowca. Co za tym idzie, ponad 2/3 przepustowości gazociągu służy dostawom dla odbiorców z zachodu Europy. Do 16 maja 2020 roku między Polską, a Rosją obowiązuje umowa dotycząca tranzytu błękitnej energii na zachód (niezwykle dla nas niekorzystna, bowiem Polska praktycznie na tym nie zarabia). Ponadto jesienią 2022 roku wygasa polsko-rosyjska umowa dotycząca dostaw gazu do Polski.

Tymczasem polski rząd zapowiedział, że nie zamierza przedłużać żadnej z ww. umów. Od maja 2020 roku eksport gazu na zachód ma odbywać się na zasadach aukcji, co zwiększy ceny przesyłowe i pozwoli Warszawie zacząć zarabiać na tranzycie gazu. Brak bilateralnej umowy w tym zakresie sprawi ponadto, iż aukcje będą mogły zostać w każdej chwili „wstrzymane” z przyczyn politycznych (np. z uwagi na dalsze sankcje). Warszawa nie będzie wówczas związana z Moskwą żadną umową nakazującą przesył gazu na zachód.

Z kolei do października 2022 roku Polska ma zamiar ukończyć Baltic Pipe czyli gazociąg o przepustowości 10 mld m³ gazu/rok. Już złożona, wiążąca oferta opiewa na dostawy 8,1 mld³ norweskiego gazu rocznie do 2037 roku. Ponadto rozważane jest wynajęcie pływającego terminala LNG (najpóźniej do 2024-2025r.). Zaplanowała została również rozbudowa terminala w Świnoujściu (do końca 2021 roku zostanie rozbudowany regazyfikator, a do połowy 2023 roku trzeci zbiornik i infrastruktura kolejowa). Może się więc okazać, że do 2022 roku Polska stanie się całkowicie niezależna od dostaw gazu rurociągiem Jamał-Europa, a do 2024 roku będzie ponadto zdolna obsługiwać inne rynki. Warto podkreślić, że Polska to szósty największy importer rosyjskiego gazu w Europie i kraj, przez który surowiec ten dociera m.in. do Niemiec – największego importera rosyjskiego gazu.

Braterstwo w czasie wojny

Na podstawie ukraińsko-rosyjskiej umowy, przez gazociągi poprowadzone na ukraińskim terytorium (Braterstwo i Sojuz) w latach 2009-2019 Rosjanie mieli puszczać na zachód 110 mld m³ gazu rocznie. Maksymalna ich przepustowość wynosi 144 mld m³ gazu rocznie (dotyczy to kierunku zachodniego, bowiem ogólnie system gazociągów ukraińskich może przyjąć 288 mld m³ gazu i eksportować prawie 180 mld m³).  Umowa właśnie się kończy, a negocjacje dotyczące jej odnowienia trwają. Dotychczas Kijów był tutaj w pozycji znacznie słabszej. Władze z Kremla groziły, iż jeśli Ukraina nie zgodzi na tranzyt gazu na zachód, po niższych niż dotychczas cenach, to Moskwa odetnie byłą republikę sowiecką od błękitnego paliwa. Szantaż ten był tym bardziej groźny, że brak transferu lotnego surowca przez gazociąg Braterstwo Rosjanie zamierzali zrekompensować m.in. przy pomocy Nord Stream II. Jednak wraz z komplikacjami związanymi z budową i wykorzystaniem bałtyckiego gazociągu, pozycja negocjacyjna Kijowa wzrasta. Bowiem Rosjanie najprawdopodobniej będą zmuszeni przesyłać swój gaz przez Ukrainę jeszcze przynajmniej przez kolejny rok. O ile nie dłużej.

errata:

Ponadto również Ukraina stara się o uniezależnienie się od dostaw gazu z Rosji. Aktualne potrzeby Kijowa to ok. 32 mld m³ gazu na rok. Produkują około 22 mld m³, a brakujące 10 importują. Ukraina ma jednak w planach zwiększenie własnego wydobycia do poziomu 27 mld m³ gazu/rok (w najbliższych latach, plan był na 2020 rok, ale proces się wydłuża). Jednocześnie Polska i Ukraina mają zamiar zbudować dodatkowe połączenie gazociągowe między krajami, które pozwalałoby przesyłać do Kijowa norweski gaz lub LNG w ilości 5 mld m³.  Dotychczasowe możliwości Polski w tym zakresie są ograniczone do przepustowości 1,5 mld m³. Gdy projekt zostanie ukończony, Polska może odpowiadać nawet za 65% ukraińskiego zapotrzebowania importowego. Dopóki władze z Kijowa nie zwiększą własnej produkcji. To może doprowadzić w najbliższym czasie (perspektywa 2-4lat?) do całkowitej niezależności Ukrainy od Rosji w opisywanym temacie. 

Oznacza to, że w niekorzystnym dla Rosji scenariuszu około 2022-2023 roku Polska i Ukraina nie tylko zrezygnują z rosyjskiego gazu, ale i będą mogły zablokować transfer tego surowca na Zachód przez własne terytoria. Co trudno będzie zrekompensować poprzez Nord Stream I i II jeśli te będą ograniczane przez UE.

Nord Stream IInawet ukończony, może okazać się nieopłacalny

Obie nitki Nord Streamu miały łącznie gwarantować przesył 55 mld m³ gazu rocznie (po 27,5 mld m³ każda). Nord Stream II  ma podwoić te możliwości co łącznie da przepustowość 110 mld m³ gazu rocznie.

Tymczasem we wrześniu 2019 roku zapadło orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej podważające decyzję Komisji Europejskiej dającą Gazpromowi pełny dostęp do rurociągu OPAL będącego lądową odnogą Nord Stream. Zmniejszenie przesyłu gazu przez ten rurociąg stało się już faktem. Co każe zastanowić się nad sensownością budowy i opłacalnością Nord Stream II.  Ponadto budowa Nord Stream II wydłuża się, z uwagi na brak na brak zgody Duńczyków na przeprowadzenie gazociągu po dnie ich wód terytorialnych. Pod znakiem zapytania stoi więc nie tylko data ukończenia gazociągu, ale i także docelowa efektywność jego wykorzystywania. Nawet w przypadku ukończenia do 2020 roku drugiej nitki bałtyckiego gazociągu, będzie potrzeba aż 5 lat by osiągnęła ona docelową przepustowość. Ponadto, uzgodnienia w UE dotyczące rozszerzenia wymogów trzeciego Pakietu Energetycznego (TPE III) na podmorską infrastrukturę przesyłową może ograniczyć możliwości transportowe Nord Streamu II aż o 50%.

Wobec powyższego rodzi się pytanie, czy Niemcy podporządkują się unijnym regulacjom i czy są gotowi na ewentualne zmniejszenie dostaw rosyjskiego gazu (lub co najmniej brak wzrostu importu)? Odpowiedź na to może stanowić projekt Republiki Federalnej Niemiec dotyczący zbudowania, do 2022 roku, własnego terminala LNG. W ten sposób Niemcy będą mogli importować błękitną energię za pośrednictwem drogi morskiej z innych kierunków.

Amerykańska ofensywa

Jednocześnie trwa amerykańska ofensywa na europejski rynek energetyczny. Amerykanie dostarczają LNG do Europy od 2016 roku. Przy czym sprzedaż tego surowca na skalę istotną dla rynku ma miejsce dopiero od lipca 2018 roku, tj. od czasu porozumienia prezydenta Donalda Trumpa z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jeanem-Claude’m Junckerem. Od tego momentu, przez kolejnych 10 miesięcy amerykańskich eksport LNG do Europy wzrósł prawie o 300%. I to zapewne nie jest jeszcze ostatnie słowo Amerykanów w tym zakresie.

Ratunek – Państwo Środka?

Istotne przy tym wszystkim jest to, że Rosjanie po części zrekompensują sobie ewentualne straty na rynku europejskim, dzięki gazociągowi Siła Syberii (ma być ukończony w grudniu 2019 roku). Jednak Siła Syberii ma osiągnąć pełną przepustowość dopiero około 2025 roku. Należy też pamiętać, że gaz płynący tym rurociągiem do Chin, będzie pochodził z innych złóż, niż te, które zaopatrują Europę. Innymi słowy, dla jamalskiego gazu, Rosjanie nadal nie mają alternatywnego odbiorcy.

errata:

Inną alternatywą może być dla Rosjan planowy gazociąg Turk Stream , jednak jego nitka dająca możliwość eksportu gazu do Europy będzie miała przepustowość jedynie 15,75 mld m3/rok. Na lata 2020-2022 planowany jest niewielki przesył surowca do Bułgarii, Grecji i Serbii. Następnie trafi na Słowację, Węgry i Austrię. Więc de facto  nie jest to kierunek, z którego będzie korzystać Europa Zachodnia. Konsumująca najwięcej rosyjskiego gazu.

Rosjanie zwiększają również możliwości eksportowe skroplonej wersji gazu – LNG. Problem tutaj jednak jest taki, iż LNG transportowane jest drogą morską. A szlaki morskie kontrolowane są przez US Navy.  To oznacza, że gro z rosyjskiego eksportu gazu może być wkrótce zależna od woli USA i jej sojuszników (Polska/Ukraina).

Nadchodzą chude lata dla Rosji?

Z punktu widzenia Moskwy, istnieje spore zagrożenie, iż od 2022 roku europejski, gazowy rynek zbytu może nie być już tak chłonny jak dotychczas. Jeśli Niemcy ograniczą import rosyjskiego gazu (dzięki m.in. terminalowi LNG), a Wielka Brytania, Ukraina i Polska zrezygnują z odbioru tegoż surowca, to straty budżetowe w Rosji mogą okazać się bardzo bolesne. Zwłaszcza, gdy za pośrednictwem Polski, norweski i amerykański gaz będzie płynąć do innych państw Europy środkowo-wschodniej. W tym do Ukrainy (w tym celu planowana jest rozbudowa infrastruktury). Strat tych Rosjanie nie zrekompensują sprzedażą do Chin, z uwagi na fakt, iż te będą importować surowiec z zupełnie innego złoża. Ponadto pełna przepustowość Siły Syberii zostanie osiągnięta dopiero 3 lata po 2022 roku i pozwoli na tranzyt 38 mld m³ gazu rocznie. Tymczasem cały europejski rynek chłonie z Rosji około 200 mld m³ gazu rocznie. Sama Polska w 2018 roku importowała z Rosji ponad 9 mld m³ gazu. Wielka Brytania zakupiła w tym czasie od Moskwy ponad 16,3 mld m³ tegoż surowca, a Niemcy aż 58,5 mld m³. I należy w tym miejscu przypomnieć, że w zeszłym roku Brytyjczycy zapowiedzieli rezygnację z rosyjskiego surowca i pozyskanie gazu z innych źródeł.

Tak więc lata 2022-2025 mogą okazać się dla Kremla bardzo trudnym okresem. W skrajnie niekorzystnym scenariuszu, ich eksport gazu do Europy mógłby spaść nawet o ok. 15% -20% w stosunku do aktualnego poziomu. Jednocześnie transfer gazu na zachód mógłby być podatny na naciski polityczne, gdyby Rosjanom nie udało się podpisać długoterminowej umowy przesyłowej z Ukrainą (Polska będzie już podlegać normom unijnym, więc nie ma na to szans).

O ile w niniejszym artykule skupiłem się na gazie ziemnym, o tyle pamiętać również należy, że Amerykanie bardzo wyraźnie wchodzą na europejski rynek, jeśli chodzi o ropę naftową. Choć w przypadku czarnego złota, możliwości zredukowania eksportu Rosji są bardziej ograniczone.

Widoczna jest wobec tego strategia Stanów Zjednoczonych polegająca na dociskaniu władz z Moskwy na jedynej płaszczyźnie, na której Rosja uzależniona jest od świata zewnętrznego. Pamiętać bowiem należy, iż Federacja Rosyjska to państwo heartlandowe, niezwykle odporne na zewnętrzne naciski handlowo-gospodarcze. Sankcje oraz izolacja polityczno-gospodarcza są dla rosyjskiej gospodarki stosunkowo niegroźne. O ile nie dotyczą surowców energetycznych. W tej kwestii, uzależnieni od rosyjskiego gazu i ropy Europejczycy byli gwarancją utrzymania stałego źródła dochodów dla budżetu Moskwy. Jednakże sytuacja w tej materii może w najbliższych latach ulec zmianie.

Rosyjski atut siły i terroru

Od 2014 roku trwają zmagania pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Rosją. Które można nazywać negocjacjami, przed przyszłym układem. Tzw. drugim resetem lub drugą Jałtą. Dlaczego, w mojej opinii, układ taki nie zostanie zawarty napisałem w analizie, poświęconej właśnie temu zagadnieniu. W tych negocjacjach, niemal wszystkie atuty leżą po stronie Amerykanów. Niemal, bowiem Rosjanie posiadają jeden, bardzo konkretny argument. Argument siły. Federacja Rosyjska jest zbyt słaba gospodarczo, finansowo, handlowo, a także politycznie, by zagrozić pozycji Stanów Zjednoczonych. Nawet w sposób pośredni. Waszyngton stanowi nieosiągalny dla Moskwy cel. Rosja praktycznie nie może symetrycznie odpowiedzieć na nałożone na nią sankcje i ograniczenia. Jednakże władze z Kremla dysponują lądową potęgą militarną, zdolną do osiągania przewag na konkretnych frontach. O ile interwencja w Syrii stanowiła szczyt rosyjskich możliwości, jeśli chodzi o działanie w bardziej odległych zakątkach świata, o tyle w swoim najbliższym sąsiedztwie Rosjanie posiadają duże przewagi. Których dotychczas NATO nie było w stanie zrównoważyć. Rosyjskie interwencje zbrojne na Krymie i Donbasie pozostały bez symetrycznej odpowiedzi. Stany Zjednoczone ściągają do Europy Środkowej pewne siły, w ramach rotacyjnej obecności, jednak wciąż jest to dużo za mało, by móc równoważyć Rosyjski potencjał militarny.

Najlepszą rosyjską walutą negocjacyjną jest więc groźba użycia siły. Waluta ta stanowi tym większą wartość, im groźba jest bardziej realna. Przy jej pomocy Kreml może dokonywać nacisków politycznych na najbliższe otoczenie. I co roku, przy okazji ćwiczeń wojskowych (tj. np. ZAPAD), o tym przypomina. Przypomnieć tutaj należy, że Stany Zjednoczone są z kolei bardzo czułe na ewentualną utratę zaufania. Cały konstrukcja NATO oraz bilateralnych amerykańskich sojuszy opiera się o wiarygodność USA oraz przekonanie, że US Army, a przede wszystkim US Navy dają gwarancję bezpieczeństwa. Rosjanie mogliby w łatwy sposób naruszyć ten wizerunek, bowiem w ich strefie oddziaływania militarnego znajdują się będące w NATO państwa bałtyckie, a także Ukraina posiadająca specjalny status sojusznika specjalnego USA. W tym kontekście, wszelkie nowe działania siłowe (w tym hybrydowe) przeciwko formalnym partnerom Stanów Zjednoczonych uderzałyby w interesy Amerykanów. I mogłyby przyczynić się do zawalenia zbudowanego przez nich systemu bezpieczeństwa światowego. Waszyngton bez sojuszników prawdopodobnie nie miałby szans konfrontować się z Chinami w taki sposób, jaki robi to w tej chwili.

Czas się kończy

Wbrew pozorom, Rosja nie dysponuje nieograniczonym zasobem czasu, jeśli chodzi o możliwość trwania w obecnym stanie relacji z USA i UE. Do 2030 roku ilość Rosjan może wg niektórych szacunków spaść aż o 3,5 miliona (wskazuję tutaj na małą wiarygodność oficjalnych danych, które zakładają utrzymanie wielkości populacji). Niż demograficzny, wysoka śmiertelność wśród mieszkańców (uzależnienia, słaba opieka zdrowotna, etc.etc.) i problem z niską dzietnością rdzennych Rosjanek oznaczają potężne problemy w przyszłości. Tak dla gospodarki, jak i armii (brak rekruta). Rosjanie nie są również w stanie dotrzymać kroku Amerykanom i Chińczykom w wyścigu technologicznym. Co wcześniej czy później musi przełożyć się na skuteczność uzbrojenia. Ramy czasowe mogą się jeszcze bardziej ograniczyć z uwagi na możliwość pojawienia się dziury budżetowej spowodowanej zmniejszeniem eksportu surowców lub ich ceny (vide wcześniejsza część artykułu). Niekorzystne są dla Rosji również perspektywy polityczne. Amerykanie są zdeterminowani by trzymać Berlin i Brukselę na bezpiecznej odległości od Moskwy. Jednocześnie Trump wciąż prowadzi grę na dwa fronty i zachęca Chińczyków do podpisania nowego układu. Który byłby katastrofą dla Moskwy i wykoleiłby kompletnie politykę zagraniczną Kremla. Pamiętać przy tym należy, że o ile Rosjanie są dość odporni na amerykańskie sankcje, o tyle Chińczycy są, póki co, całkowicie zależni od USA, jeśli chodzi o handel. Pekin jest zdeterminowany, by utrzymać dla siebie dotychczasowe, pokojowe warunki systemowe (ze swobodą handlową do USA i Europy).  Po to, by zdążyć zbudować własny wewnętrzny rynek z bogatą klasą średnią. Jeśli się to nie uda, Chiny może czekać katastrofa gospodarcza i kryzys, jakiego nie przechodziły od czasów Mao Zedonga. Dlatego Chiny zrobią wszystko (łącznie ze „zdradą” Rosji) by ugrać dla siebie jak najwięcej czasu. Z duetu Rosja-Chiny, to te drugie są dla Amerykanów znacznie łatwiejsze do „odwrócenia”. O czym pisałem w innej analizie. To wszystko będzie szerzej opisane w powstającej właśnie książce (informacje o niej będę wysyłał za pośrednictwem newslettera). Z tego względu pozwalam sobie pisać w dużym skrócie.

Pamiętać również należy, że z każdą kolejną umową dotyczącą obecności żołnierzy USA w Polsce, Wschodnia Flanka NATO staje się bardziej odporna na ewentualne groźby. Wzmacnianie Polski i Bałtów odbywa się miarowo, ale systematycznie. Co w końcu może ograniczyć siłę nacisku Kremla.

Wobec powyższego, decydenci z Kremla z pewnością zdają sobie sprawę, że nie mają za wiele czasu. Podatne na naciski (jak blokada handlowa, cła) Chiny mogą pójść w końcu na ugodę z USA. Dlatego Moskwa musi ubiec władze z Pekinu. Jednocześnie Władimir Putin ma świadomość, iż trzeba starać się uzyskać dla siebie jak najlepsze warunki wówczas, gdy posiada się najsilniejsze karty. Więc im dłużej Rosjanie będą zwlekać, tym ich pozycja może być słabsza. Chyba, że podbiją stawkę.

Przyszłe ruchy Kremla

Bliskowschodnie inspiracje

By zachować swoją pozycję negocjacyjną względem USA, Federacja Rosyjska musi utrzymać swoją gospodarkę i budżet państwa na powierzchni. Przy całkowitej bierności, w najbardziej niekorzystnym scenariuszu, już w 2022 roku Moskwa może stanąć przed sporym problemem. By zrekompensować sobie obniżenie wolumenu sprzedaży gazu ziemnego, władze z Kremla mogą starać się wpłynąć na cenę surowców energetycznych. Na niekorzyść Moskwy gra w tej materii fakt, iż państwa OPEC są podatne na wpływy Stanów Zjednoczonych. Które same w sobie są dużym graczem na energetycznym rynku. Współpraca na linii Waszyngton – OPEC praktycznie uniemożliwia Rosjanom wpłynięcie na ceny surowców w sposób rynkowy. Natomiast w politycznych i militarnych możliwościach Kremla jest stworzenie na Bliskim Wschodzie jeszcze większego chaosu. O ile w przypadku Syrii (sojusznika Rosji), rosyjskie działania należy uznać za czynnik stabilizujący region, o tyle w przypadku Iraku czy Iranu, Władimir Putin może grać na wywołanie chaosu i być może konfliktu zbrojnego. Blokada eksportu irańskiej ropy, niedawny atak na rafinerie w Arabii Saudyjskiej, perspektywa całkowitego zamknięcia Zatoki Perskiej (skąd wypływają tankowce z iracką, saudyjską, katarską i irańską ropą) są w jak najlepszym interesie Rosji. Największym wygranym kolejnej wojny w Zatoce Perskiej byłaby obecnie Federacja Rosyjska, o czym pisałem w ostatnim artykule.

Niewątpliwie, w kwestii Bliskiego Wschodu, Władimir Putin elastycznie dopasowuje się do sytuacji w regionie i rozgrywa wszystkie możliwe karty. Rosyjskie wsparcie dla: celów Izraela, ambicji Turcji oraz interesów Iranu przyczynia się do zwiększania napięcia między tymi graczami. Dlatego prezydent Rosji gra na wszystkich tych fortepianach licząc na to, że wzajemne animozje lokalnych graczy doprowadzą do kolejnego chaosu i destabilizacji Bliskiego Wschodu. Gdzie znajdują się najwięksi konkurencji Moskwy, jeśli chodzi o rynek surowców energetycznych. Rosjanie, przykładając rękę do powstania chaosu na Bliskim Wschodzie, upiekliby dwie pieczenie na jednym ogniu. Wyeliminowaliby konkurencję oraz doprowadziliby do wzrostu cen surowców energetycznych.

W interesie Rosji jest, by Izrael działał agresywnie i wywoływał reakcje zwrotne wśród muzułmańskich przeciwników. Dla Rosji atak na Iran nie byłby zagrożeniem, natomiast irańska blokada Cieśniny Ormuz mogłaby okazać się zbawieniem dla gospodarki i budżetu państwa. Tureckie działania przeciwko Kurdom podejmowane wbrew woli USA i Izraela, również są na rękę Putinowi. Działają osłabiająco na sojusz NATO i na identyfikacje się z tym sojuszem przez Ankarę. Wyjaśnia to liczne spotkania premiera Izraela z prezydentem Rosji, a także ostatni szczyt w Ankarze z udziałem Rosji, Iranu i Turcji.

Inspirowanie agresywnych reakcji oraz wzmaganie animozji na Bliskim Wschodzie pomiędzy poszczególnymi państwami stanowi rosyjską rację stanu. Oczywiście w tym wszystkim władze z Kremla starają się bronić Assada i swojego dostępu do regionu, za pośrednictwem portu w Tartus oraz bazy lotniczej w Latakii.

Plan „B”

Istnieje jednak możliwość, iż sytuacja na Bliskim Wschodzie nie doprowadzi do, wystarczających dla rosyjskiej gospodarki, podwyżek cen. W takiej sytuacji, władze z Kremla mogą zagrać bardzo agresywnie w Europie Wschodniej. Przygotowania w tym kierunku (swoistego planu „B”) są już zresztą widoczne. Opisywałem to w tekstach dotyczących znaczenia Białorusi w moskiewskiej układance.

Wówczas Federacja Rosyjska będzie prawdopodobnie wykorzystywać swoją siłę tam, gdzie ma największą przewagę. Czyli w naszym regionie. Naciski Kremla dotyczące integracji z Białorusią nie są powodowane potrzebami politycznymi czy gospodarczymi. Terytorium Białorusi jest natomiast kluczowe, jeśli chodzi o projekcję siły na całym Międzymorzu. Gdyby Rosjanie rozmieścili na Białorusi swoje wojska, wówczas mogliby zagrozić użyciem siły we wszystkich newralgicznych dla wschodniej flanki NATO kierunkach. Zagrożone byłyby państwa bałtyckie. Zagrożona byłaby Polska (z dwóch kierunków, Obwodu Kaliningradzkiego i od strony Brześcia). Wreszcie, w fatalnej sytuacji znaleźliby się okrążeni niemal Ukraińcy. Warto tutaj powrócić do ram czasowych. Kreml nalega bowiem, by do integracji z Mińskiem doszło najpóźniej do 2021 roku. Widać więc pośpiech Rosjan i zbieżność terminów z wcześniej przytoczonymi datami odnoszącymi się do umów na dostawy gazu do Europy.

W mojej opinii, Władimir Putin zamierza zakończyć sprawę negocjacji z USA i resetu jeszcze przed 2022 rokiem. Do tego czasu Rosjanom zależy na wzroście cen surowców energetycznych. Jeśli się to nie stanie w najbliższej przyszłości, decydenci z Kremla będą chcieli doprowadzić do integracji z Białorusią najpóźniej w 2021 roku. Tym, czy innym sposobem (jeśli Łukaszenko będzie dalej lawirował, to możliwe jest nawet zainspirowanie puczu). Po to, by jeszcze przed rokiem 2022 mieć możliwość siłowego szantażu Ukrainy, Polski i Bałtów (nie tylko w kontekście resetu z USA, ale i ze względu na umowy dot. dostaw gazu). Tylko w taki sposób Rosjanie zagwarantują sobie utrzymanie, a nawet wzmocnienie pozycji względem USA.

Dotychczas nakreślałem ww. zagrożenia w wielu analizach, natomiast dopiero teraz, po przeanalizowaniu kwestii związanych z rynkiem gazu ziemnego, mogłem spróbować nakreślić pewnego rodzaju ramy czasowe (to oczywiście czysta spekulacja, jednak oparta na pewnych przesłankach).

Możliwe skutki

Ugoda pomiędzy USA i Iranem jest, w mojej ocenie, niemożliwa do zawarcia. Z różnych, obiektywnych przyczyn (pisałem o nich m.in. w analizie dot. Iranu). Natomiast z pewnością Moskwa będzie inspirowała Teheran do bardziej agresywnych działań. Co zresztą nie powinno być trudne, bowiem Ajatollahowie nie widzą innej możliwości w starciu z USA, niż zablokowanie Cieśniny Ormuz dla wszystkich bogatych w ropę państw znad Zatoki Perskiej (skoro USA blokuje transporty z Iranu). Bliski Wschód czeka prawdopodobnie drugie przesilenie, co może bardzo mocno odbić się na Iraku. Gdzie stabilność polityczna wisi praktycznie na włosku. Póki co, wszyscy przeciwnicy Iranu (Izrael, Saudowie i USA) nie są zainteresowani wojną. Arabia Saudyjska boi się zamknięcia Cieśniny Ormuz, co uniemożliwiłoby jej eksport ropy naftowej. USA nie ma w tej chwili interesu w tym, by angażować się militarnie na Bliskim Wschodzie. I wchodzić w kolejną, kosztowną, chyba niemożliwą do wygrania, wojnę. Izrael z kolei nie jest gotowy na przeprowadzenie lotniczych ataków na terytorium Iranu by zniszczyć newralgiczne placówki nuklearne (bo chyba na tym im teraz najbardziej zależy). Bombardowanie Iranu mogłoby bowiem wywołać odwet w postaci masowego ataku rakietowego znad granic Izraela (Liban, Syria). Żelazna Kopuła to świetny system, ale jak każdy inny, nie jest niezawodny. Można ją „przeciążyć”. Dlatego Izrael w pierwszej kolejności będzie starał uporać się z Hezbollahem w Libanie. I wciąż będzie atakować bojówki irańskie na terenie Syrii.

Wstrzemięźliwa postawa przeciwników, może zachęcić Iran do bardziej stanowczych działań. Zwłaszcza, gdy Teheran będzie mógł liczyć na wsparcie Moskwy. To może z kolei jeszcze bardziej zwiększyć napięcie na Bliskim Wschodzie, a być może doprowadzić do niechcianego (na tą chwilę) przez nikogo (za wyjątkiem Rosji) konfliktu.

W zakresie Europy Wschodniej, trudny czas czeka Aleksandra Łukaszenkę, a być może wszystkich Białorusinów. Rosjanie będą zwiększać presję, co może odbić się na gospodarce naszego wschodniego sąsiada. Zresztą nacisk jest już i tak spory, z uwagi na fakt, że trwają negocjacje w sprawie cen gazu dostarczanego na Białoruś (teoretycznie nowa umowa miała zostać zawarta do 1 lipca 2019 roku).  Gaz ten jest dostarczany przez gazociąg Jamał-Europa. I o ile w tej chwili odcięcie Białorusi od tegoż surowca, musiałoby się wiązać z zakręceniem kurka również dla Polski i Niemiec, o tyle za trzy lata może okazać się, że rurociąg jamalski będzie służył tylko i wyłącznie Białorusi. Co kompletnie pozbawi Mińsk jakichkolwiek argumentów w negocjacjach (gdyby przeciągnęły się aż do tego czasu – co wątpliwe). Warto przypomnieć również, że w wyniku zmiany prawa podatkowego w Rosji, do 2024 roku Białoruś przestanie zarabiać na odsprzedaży rosyjskiej ropy naftowej (a zyski z tegoż już są systematycznie zmniejszane).

Idź na całość, albo giń

Pod względem gospodarczo-finansowym Rosja albo będzie musiała dążyć do rozstrzygnięć negocjacyjnych przed 2022 rokiem, albo zabezpieczyć sobie zdolność do przetrwania w okresie co najmniej do 2025 roku. Kiedy to eksport do Chin pozwoli na uzyskanie dodatkowego kapitału. Przy czym należy pamiętać o problemach demograficznych Rosji, które pogłębiają się z każdym kolejnym rokiem i będą już dotkliwe pod koniec tej dekady. Zwłaszcza z uwagi na coraz mniej wydolny system emerytalny. Do 2028 roku w Rosji zostanie podniesiony wiek emerytalny do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn (co ciekawe, obecnie mężczyźni żyją średnio krócej!). Ten kolejny istotny problem może albo spowodować ogromne napięcia społeczne wewnątrz kraju, albo doprowadzić do załamania się budżetu państwa. Innymi słowy. Dla Rosji, każdy rok zwłoki powoduje, iż staje się ona coraz słabsza i przybliża władze z Kremla do konfrontacji z dotykającymi kraj ogromnymi problemami wewnętrznymi.

Dlatego najlepiej dla Moskwy byłoby uzyskanie stosownych koncesji do roku 2022, dzięki czemu, wsparta przez Niemcy i USA gospodarka Rosji, mogłaby stawić czoła przyszłym wyzwaniom. Jeśli Rosjanie nie uzyskają na czas znaczących korzyści oraz gwarancji w sferze polityczno-gospodarczej, wówczas ich państwo może wejść w okres kolejnej smuty. Ale szerzej o tym będzie napisane w książce

Niemniej, perspektywy dla Federacji Rosyjskiej nie wyglądają najlepiej. Wiadomym jest natomiast, iż im bardziej władze z Kremla będą czuły się zagrożone i przyparte do muru, tym bardziej skłonne będą do wykonania agresywnych kroków. Kto przed 2014 roku spodziewał się, że po Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Soczi, Putin wyda rozkaz zajęcia Krymu i zbrojnego wkroczenia do Donbasu?

Mając na uwadze tą analogię, nie wykluczone jest, że Władimir Putin zdecyduje się nie tylko na bardziej lub mniej przymusową integrację Białorusi, ale i, w sytuacji podbramkowej, na uderzenie zbrojne na Ukrainę. Wszystko będzie zależało od sytuacji na arenie międzynarodowej, a także na rynku surowców energetycznych. Jeśli decydenci z Moskwy stwierdzą, iż wszystko zmierza w kierunku ograniczenia eksportu rosyjskich gazu i ropy do Europy, wówczas zaczną reagować bardzo stanowczo. Najpewniej w sposób dla siebie najbardziej właściwy. Czyli siłowy.

W skrajnie niekorzystnym dla Rosji przypadku, władze z Kremla będą zdeterminowane (a może i zdesperowane) by za pomocą siły postawić Amerykanów pod ścianą. Czy to poprzez działania hybrydowe przeciwko Bałtom, czy to nawet otwartą inwazję Ukrainy w celu osadzenia pro-rosyjskich władz. Co ostatecznie doprowadziłoby do postawienia wojsk rosyjskich na całej długości polskiej granicy wschodniej. Groźba jednoczesnego ataku od strony Kaliningradu, Białorusi i Ukrainy byłaby niczym miecz Demoklesa zwisający nad szyją Paktu Północnoatlantyckiego. Amerykanie musieliby wówczas albo zdecydować się na prowadzenie drugiej Zimnej Wojny z Rosją, albo na ugodę na warunkach Kremla. Oznaczałoby to totalną porażkę dotychczasowej polityki zagranicznej USA. Rezygnację z Europy, zgodę na oś Berlin-Moskwa, a w konsekwencji porażkę, jeśli chodzi o utrzymanie hegemonii. Game over. O czym również pisałem kilkukrotnie. USA nie może bowiem prowadzić Zimnej Wojny z Rosją oraz zwozić do Europy Środkowej masy wojska i sprzętu (zdolnych ewentualnie powstrzymać dwie armie rosyjskie) w sytuacji, gdy czekają ich wyzwania na Zachodnim Pacyfiku (vide rywalizacja z Chinami).

Oczywiście wyżej zakreślony scenariusz, to jeden z wielu możliwych wariantów. Należy pamiętać o tym, iż Polska może nie zdążyć z Baltic Pipe, UE może nie ograniczyć możliwości korzystania z Nord Stream II, a Amerykanom nie uda się wymusić na RFN ograniczenia importu gazu ziemnego z Rosji. Niemniej, głównym celem artykułu było przedstawienie zbiorcze kilku dość istotnych informacji, w bardziej przystępnej formie z zarysem ewentualnych skutków związanych z nadchodzącymi wydarzeniami.