Czy sypie się... tylko kostka brukowa ?
Wpisał: Krakus   
15.08.2013.

Czy sypie się... tylko kostka brukowa ?

 

 

 Czyżby dotknął nas ‘rozwój wsteczny’ ?

 

w krakowie 2013

 

Media znowu alarmują, że stan nawierzchni placu Mariackiego jest katastrofalny. Znowu ! ( Dziennik Polski, 2 sierpnia 2013 r.)

Chodzenie wokół Kościoła Mariackiego jest niebezpieczne ponieważ kostka wapienna z tzw. wapienia tureckiego na placu się sypie. Można na niej skręcić nogę, stracić obcasy, wylądować na bruku. Zresztą gdy kostka była w lepszym stanie też można było upaść zdążając do kościoła Mariackiego, bo kostka była bardzo śliska, szczególnie po opadach deszczu, czy śniegu.

Co prawda media nie podają monitoringu skutków chodzenia do/wokół kościoła Mariackiego, ale nigdy w ostatnim czasie to bezpieczne nie było. Zresztą Turcy nigdy dla nas bezpieczni nie byli, więc czemu wyłożono plac wapieniem tureckim – trudno dociec. Kraków średniowieczny budowano z wapienia polskiego, jurajskiego (dokładniej oksfordzkiego) którego w Krakowie ( i okolicach) było, i jest pod dostatkiem, i ten Kraków jakoś się trzyma do dziś. Gorzej jest z Krakowem budowanym, także na poziomie bruku, w czasach społeczeństwa wiedzy.

 Wtedy kiedy Kraków zamieszkiwał lud mniej (formalnie) wykształcony, kiedy nie było instytutów badawczych, zaplecza eksperckiego/akademickiego w postaci uniwersytetów, politechnik, jakoś wiedza społeczeństwa była wystarczająca do wybrukowania drogi, placu, czy zbudowania domu/kościoła itp.

 O tym, że z Krakowem nie jest dziś dobrze świadczy chociażby powołanie Obywatelskiego Komitetu Ratowania Krakowa, ale nie jest pewne czy komitet ten Kraków uratuje.

 Jego przewodniczący – Mikołaj Kornecki, tak wyjaśnia przyczyny brukowego problemu ‘ Takim samym wapieniem tureckim jak na placu Mariackim, wybrukowano dziedziniec Zamku Królewskiego na Wawelu i tam nie ma problemów z pękaniem nawierzchni. Wygląda na to, że na placu Mariackim położono słabszy wapień’ . Nie wyjaśnia czy moc/parametry wapieni tureckich były badane pod kątem ich brukowego przeznaczenia przynajmniej w jednej z licznych placówek badawczych zatrudniających jakże licznych i jakże obficie utytułowanych ekspertów.

 Moc wapieni ocenia na wygląd nie powołując się na ekspertyzy, więc nie wiadomo czy ich nie robiono ? czy były równie słabe jak moc wapieni brukowych ? Jeśli były, to ile kosztowały, bo podatnik/ mieszkaniec zadłużonego Krakowa chciałby wiedzieć jak i na co wydawane są jego pieniądze. Mamy społeczeństwo wiedzy, ale niewiedza zupełna.

 

Przewodniczący podaje jednak możliwą i zapewne słuszną (choć chyba nie jedyną) przyczynę pękania kostki – fugi między kostkami zalewane są cementem! A to jak wiadomo/winno być wiadome nawet gimnazjalistom, że to usztywni płytę i przy takich różnicach temperatur i takich zimach jakie mamy w Krakowie, spowoduje pękanie usztywnionej nawierzchni, bo ta się kurczy i rozszerza i popękać musi. Przewodniczący tłumaczy ‘ Wcześniej nie używano cementu i nie było. problemów’. Więc czemu w czasach społeczeństwa wiedzy stosuje się technologię brukowania gorszą niż w czasach społeczeństwa pozbawionego zaplecza wiedzy jakże licznych utytułowanych badaczy, a co najwyżej opartego w swych działaniach na wiedzy zwyczajnych kamieniarzy

 Czyżby dotknął nas ‘rozwój wsteczny’ ?

 Czy może system decyzyjny nie jest oparty na wiedzy badawczej tylko na wiedzy ‘układowej’ i wybierane są warianty finansochłonne i mniej trwale, aby co jakiś czas znowu z powodu fatalnego stanu nawierzchni finansować jej naprawy/ wymiany ?

Społeczeństwo wiedzy winno mieć wiedzę na ten temat aby na niewiedzy całkiem nie zbankrutowało.

Skoro co parę lat sypie się kostka brukowa, to widać że sypie się zarządzanie miastem, że sypie się system badawczy/akademicki/ekspercki/decyzyjny i sięga on bruku, a nawet bardziej.