Okupanci wrócą do/Legnicy |
Wpisał: Jacek Liziniewicz
|
18.08.2013.
|
Okupanci wrócą do Legnicy Legnicę znów odwiedzą żołnierze sowieccy, którzy okupowali ją do 1993 r. W dniach 13–15 września odbędzie festiwal „Dwadzieścia lat po”, który przy wsparciu marszałka województwa Rafała Jurkowlańca z PO organizuje legnicki Teatr Modrzejewskiej. Będą koncerty, pokazy grup rekonstrukcyjnych, występy teatrów z Rosji i Polski, a także wspólna biesiada okupantów z okupowanymi.
Festiwal „Dwadzieścia lat po” jest przygotowywany z wielką pompą. „Dyskusje historyków, wspomnieniowa biesiada – spotkanie dzisiejszych i byłych mieszkańców Legnicy (rozsianych teraz po krajach b. ZSRS), pokazy grup rekonstrukcyjnych formacji wojskowych z różnych epok historycznych, premiery spektaklu Teatru.doc z Moskwy, filmu dokumentalnego o „sowieckiej” Legnicy, koncert legendarnego zespołu Leningrad – to główne punkty wrześniowego artystyczno-społecznego projektu „Dwadzieścia lat po” – czytamy na stronie Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia. Na promującej festiwal konferencji prasowej, która odbyła się w Moskwie przy ulicy Prawdy, dyrektor Teatru im. Modrzejewskiej Jacek Głomb przekonywał, że projekt jest wyjątkowy. – Legnica to niewielkie 100-tysięczne miasto na zachodzie Polski, którego historia ułożyła się w wyjątkowy sposób. Najpierw to było miasto czeskie, potem niemieckie, potem pruskie, a potem od 1945 r. polskie. Dalej jest to miasto wielokulturowe i wielonarodowe – mówił w Moskwie Głomb, który chętnie podkreśla, jak ważna dla historii Legnicy była okupacja sowiecka i jej zakończenie. – To ważny fragment historii naszego miasta. Fragment wzruszający i bolesny. Z jednej strony była to obca armia, ale z drugiej żołnierze to byli też współmieszkańcy i współobywatele. Ta emocja ludzkiej opowieści jest bardzo mocna w Legnicy – stwierdził Jacek Głomb.
W projekt „Dwadzieścia lat po” zaangażowani są też rosyjscy artyści, w tym Tałgat Batałow, reżyser spektaklu „W jednym pokoju”, do którego inspirację czerpał z rozmów z Polakami – byłymi członkami działającego w PRL u Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, byłymi milicjantami i starszymi mieszkańcami Legnicy.
Mieszkańcy Legnicy są oburzeni festiwalem. – Dwudziestolecie wyjścia z Legnicy wojska sowieckiego powinniśmy świętować jako dzień, w którym wreszcie odzyskaliśmy pełną wolność. Na takiej samej zasadzie jak Rosjanie świętują wypędzenie Polaków z Kremla. Tutaj przyjęto konwencję inną, która rozmywa prawdę historyczną i nawet słowem nie wspomina się o okupacji, a wyjście Sowietów przedstawia wręcz jako przyczynę ludzkich dramatów – mówi nam Jolanta Kowalczyk z legnickiego PiS u. – Organizacja takich wydarzeń daje Rosjanom argument na poparcie tezy, że wcale Polski nie okupowali, a Polacy wręcz za nimi tęsknią. To skandaliczne i niebezpieczne – dodaje Kowalczyk. Wtóruje jej Stanisław Obertaniec, dyrektor Radia Plus, który na antenie uruchomił cykl programów „Inna Mała Moskwa”. – Próbujemy mówić, jaka była prawda, i przypominać, że to była okupacja, a pokazywać związki Legnicy z Polską, które przemilcza Jacek Głomb – mówi „Codziennej” Obertaniec.
Jacek Liziniewicz/GPC
za: http://www.bibula.com/?p=69834
|