WIARA CZYNI CUDA A zanosi się na gorącą jesień... | |
Wpisał: Ks. Stanisław Małkowski | |
07.09.2013. | |
WIARA CZYNI CUDA – A zanosi się na gorącą jesień...
Ks. Stanisław Małkowski
Warszawska Gazeta 6 - 12 IX, 2013 r. KOMENTARZ TYGODNIA
W niedzielę 23. zwykłą słyszymy w Ewangelii mszalnej (Łk 14, 26-33) wezwanie, aby Jezusa kochać bardziej niż najbliższych i samego siebie, aby idąc za Nim jako Jego uczeń, nieść swój krzyż, wyrzekając się wszystkiego, co się posiada, jeżeli cokolwiek miałoby stać się przeszkodą na drodze posłuszeństwa Bogu. Porównuje Jezus życie ludzkie do budowania wieży: jak zacząć i dokończyć, ile wydatków potrzeba. Tą wieżą łączącą ziemię z niebem jest najpierw On sam. Niegdysiejsi budowniczowie wieży Babel (Rdz 11, 1-9) uniesieni pychą i poczuciem samowystarczalności chcieli zjednoczyć się wokół wieży sięgającej nieba i przywrócić sobie raj utracony w myśl hasła „chodźcie, zbudujemy miasto i wieżę”.
Według Lenina socjalizm to władza rad plus elektryfikacja, czyli postęp organizacyjny i techniczny. To samo hasło przewodzi dzisiejszym pomysłom socjalistycznym. Starożytni budowy nie dokończyli i rozproszyli się po całym świecie.
Nie jest więc możliwe zjednoczenie ludzi bez Boga, bez Chrystusa, bez Krzyża i Ewangelii.
Taki projekt usiłują urzeczywistnić kolejne utopie kosztem ludzkiej krzywdy i śmierci. Ten pomysł przybiera obecnie postać europejskiego i światowego globalizmu, który obiecuje wiele, a jest drogą donikąd. Jedność międzyludzka bez jedności z Bogiem jest fikcją. Skutki utopijnego bałwochwalstwa okazują się przeciwne do oczekiwanych. 8 września co rok świętujemy narodzenie Maryi, zwane w Polsce świętem Matki Bożej Siewnej, dziewięć miesięcy po uroczystości Niepokalanego Poczęcia Maryi, obchodzonej 8 grudnia. Podobnie dziewięć miesięcy po Zwiastowaniu świętujemy Boże Narodzenie. „W swoim życiu Maryja odbyła pielgrzymkę wiary, podążając za swoim Synem”, pisze Ojciec Święty Franciszek w encyklice „Lumen fidei”, bo „ten kto wierzy, nigdy nie jest sam”. W orędziu z 26 sierpnia Maryja mówi: „Moje kochane polskie dzieci, stoicie przed wyzwaniem i wyborem: czy opowiedzieć się za Dekalogiem, który otwiera prawdziwą wolność, czy dalej trwać w łańcuchach zniewolenia grzechem; od was samych zależy, czy wypełnią się w waszym narodzie obietnice dane wam przez Boga; czy uznane zostanie królewskie panowanie Mojego Boskiego Syna w waszym narodzie oraz czy Królestwo Mojego Syna i Moje będzie rozszerzać się na inne narody; wiernymi świadkami prawdy stali się męczennicy, którzy przelali krew w obronie wiary i wolności; ich świadectwo pełne męstwa służy zachowaniu wiary w waszej ojczyźnie, nie traćcie nadziei, ale pokładajcie wielką ufność w Miłosierdziu Bożym; na Jasnej Górze wzywam was do narodowego rachunku sumienia, do pokuty i żalu za grzechy”. Narodowy rachunek sumienia odnosi się do miłości lub jej braku wobec Polski. Kim chcemy być? Kogo chcemy popierać i naśladować? Czy modlimy się o światło Ducha Świętego dla ludzi dobrych oraz o przemianę i odsunięcie od władzy ludzi złych? Ile szkód obecna władza czyni codziennie Polsce! Spieszą się, bo wiedzą, że czasu mają mało. Oby ten zły czas uległ skróceniu. Zanosi się na gorącą jesień w Polsce, na kolejną konfrontację dobra ze złem. Cyniczny spryt i siła przeciwnika, jego diabelska, tymczasowa skuteczność mogą przeważyć, jeżeli nie sięgniemy po te środki walki ku zwycięstwu, jakie darowane są nam z wysoka w postaci narodowego nawrócenia, modlitwy, Krucjaty Różańcowej, poddania się społecznemu panowaniu Jezusa jako Króla Polski. Duchowe i moralne zobowiązania mają połączyć się z różnymi formami społecznego i narodowego protestu. Tak było w czasie powstałej 33 lata temu „Solidarności”. Po następnym czasie zakłamania i zdrady przychodzi ponownie czas przebudzenia sumień, gdy skazana na śmierć Polska powstaje, by żyć. Oby „Chrystus zyskał pierwszeństwo we wszystkim” (Kol 1,18) dzięki polskiej wierze. |