ANIELE BOŻY STRÓŻU POLSKI, BĄDŹ NAM KU POMOCY
Wpisał: Ks. Stanisław Małkowski   
06.10.2013.

ANIELE BOŻY STRÓŻU POLSKI, BĄDŹ NAM KU POMOCY

 

 

Polska ryba psuje się od głowy. Czy nadal chce mieć głowę zepsutą?

 

Ks. Stanisław Małkowski

 

Warszawska Gazeta 4 - 10 października 2013 r. KOMENTARZ TYGODNIA

 

 

W niedzielnej liturgii Słowa Bożego 6 października słyszymy skargę proroka Habakuka: „Dokądże Panie wołać będę ku Tobie: krzywda mi się dzieje, a Ty nie pomagasz? Czemu każesz mi patrzeć na nieprawość? (…) i odpowiedział Pan słowami: „Oto zginie ten, co jest ducha niepewnego, a sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności”.

 

Zapłatą za wierność Bogu jest życie.

 

W Ewangelii na prośbę Apostołów: „Panie, przymnóż nam wiary” Jezus odpowiada – wiara wyrywa z korzeniami i przenosi do morza drzewa (Łk 17, 5n). Zakorzenione zło można więc mocą wiary pogrążyć w otchłani, czyli tam, gdzie jest jego miejsce.

 

Zakorzeniło się w Polsce w życiu osobistym, rodzinnym, społecznym, narodowym i państwowym zło w wielu postaciach. Polska ryba psuje się od głowy. Czy nadal chce mieć głowę zepsutą? Tylko wiara w Bożą sprawiedliwość pozwala nam zachować nadzieję, odwagę i męstwo, aby nie poddać się złu. Wyrok sprawiedliwy wobec zła i złych poprzedzony jest czasem miłosierdzia, które jest szansą ocalenia i dla ofiar i dla prześladowców pod warunkiem oparcia się na prawdzie, której źródłem i obrońcą jest Bóg.

 

Prorocza przestroga bł. Jana Pawła II, iż demokracja bez prawdy przemienia się najpierw w zakamuflowany, a następnie jawny totalitaryzm, spełnia się w Polsce; III RP pod władzą złoczyńców staje się państwem bezprawia, zakłamania, złodziejstwa i mordu. Najpierw trzeba nazwać dobro i zło po imieniu po to, żeby samemu nie pogrążyć się w chaosie, gdy człowiek traci korzenie i jest podobny do wykorzenionego drzewa, które można przenieść w dowolne miejsce i porąbać.

 

W roku wiary widzimy konfrontację wierności Bogu i posłuszeństwa Jego woli z różnymi formami bałwochwalstwa, czyli fałszywej wiary, że za pomocą zła można osiągnąć jakieś ograniczone i tymczasowe dobro dla niektórych. Bóg jest dawcą dobra dla wszystkich, ale nie wszyscy w to wierzą i z tym się liczą.

Tylko poddanie się społecznemu panowaniu Jezusa Chrystusa Króla państw i narodów daje nam szansę ocalenia i tworzenia na ziemi takich warunków, które sprzyjają osiągnięciu nieba. Skoro Bóg ma ten sposób działania, że najpierw zwraca się do osoby lub szczególnej wspólnoty po to, żeby taką drogą objawić swoją miłość wszystkim, uszanujmy tę Bożą wolę i nie powątpiewajmy, dlaczego Bóg wybrał właśnie mnie, a nie kogoś innego, dlaczego szczególnie umiłował Polskę, a nie jakiś inny naród. Wszystkich i wszystkie narody Bóg miłuje, ale zwraca się najpierw do wybranych. Odrzucić Boży wybór, to odebrać nadzieję sobie oraz innym.

 

Bóg przez Jezusa mówi do Polski: wybierz Mnie jako twojego Króla. Maryja mówi do Ojca Świętego Franciszka – ofiaruj Rosję Mojemu Niepokalanemu Sercu. Bóg jest konkretny, nie rozmywa swojego wezwania wśród chmur i galaktyk, w pośrodku szeroko rozumianego świata. Świat jest Boży, czy chce, czy nie chce, ale poddać się Bogu może tylko dobrowolnie, czyniąc właściwy użytek z rozumu i wolnej woli w świetle wiary.

 

Anioł Stróż Polski mówi do nas: „Polacy! Bądźcie świadomi, że Bóg pragnie waszego ocalenia. I takiego świadectwa wiary, aby inne narody mogły brać z was przykład. Nie ulegajcie tym, którzy obiecują wam szczęście i dobrobyt, lecz w zamian oczekują podporządkowania się prawom stanowionym, które sprzeciwiają się Prawu Bożemu. Nie słuchajcie głosu ślepych, którzy prowadzą wasze umysły w coraz większą ciemność. Bądźcie mężni, aby umieć stanowczo sprzeciwić się wszystkiemu, co odciąga was od wiary i tradycji.

Serce narodu jeszcze bije prawdziwą miłością do waszej Królowej. Wróg wciąż nie zdołał zniszczyć w was nadziei, a to dlatego, że nadal jest w waszym narodzie umiłowanie wolności w prawdzie. Maryja nie opuszcza swojego królestwa i wspiera poświęcone Jej dzieci, aby miały odwagę trwać przy Krzyżu i w nadziei oczekiwać zmartwychwstania prawdy. Szatan coraz bardziej potrzebuje rosnącego chaosu, aby móc z coraz większą siłą atakować i zniewalać umysły. Celowo wprowadza zamęt i niepewność, by doprowadzić was do utraty wiary i nadziei.

To jest jego główny cel, dla którego używa wszelkich dostępnych mu środków, aby omamić narody. Cały czas kusi obietnicami dobrobytu, aby odciągnąć narody od prawdziwej wiary. Lecz, jak widzicie, jest on kłamcą, bo nie daje tego, co obiecuje, a przy tym oskarża przed wami Boga, że to On jest sprawcą waszych nieszczęść i niepowodzeń. Jeżeli oczekujecie prawdziwego odrodzenia narodu, spoglądajcie na Krzyż! Tam jest wasze zwycięstwo! Z Krzyża spłynie na was odnawiająca moc doświadczenia prawdy. W Krzyżu jest wasza prawdziwa wolność. Pod Krzyżem wraz z waszą Królową stajecie się prawdziwymi świadkami wiary”.

Wierzę, Boże, zaradź niedowiarstwu memu.