Broń niedoceniana - ale skuteczna
Wpisał: Mirosław Dakowski   
11.11.2013.

Broń niedoceniana - ale skuteczna

 

         W kościele św. Aleksandra na Mszy rozpoczynającej Opasanie Sejmu Różańcem świętym (11.11) zebrało się pod tysiąc osób. Potem na Marszu zorientowałem się, że przyjechali ludzie z całej Polski. Widziałem z Leżajska, Jarosławia, spod Rzeszowa, z Krakowa, Opola, Wrocławia. Poznania. Przerywam, by nie nudzić. [Pewnie byli oni i na Marszu Niepodległości, tak  haniebnie urozmaiconym prowokacją „władzy”].

         W południe uczestnicy Marszu Różańcowego poszli pod sejm. Prowadziło nas dwóch księży, ks. Stanisław Małkowski i siwiutki Ojciec, którego często widzieliśmy pod Krzyżem Prawdy, Nadziei i Pamięci przy pałacu namiestnikowskim. Nazwisko znajdę. Widać było, że nasi wierni NIC , żadnej bezpośredniej informacji nie przekazują rządzącym , ani gapiom czy przechodniom.

Modlimy się o Niepodległą do Boga, poprzez Pośredniczkę wszystkich Łask. Pełne skupienie.

Po dojściu przez aleje Ujazdowskie do sejmu natykamy się na Zaporę. Szlaban. Zdenerwowani organizatorzy Marszu, redaktorzy pism negocjują - a my się modlimy. Ks. Małkowski przypomina pięknie o Murach Jerycha, które padły od przysłowiowych Trąb Jerychońskich. W naszym przypadku mamy nadzieję, że ten przybytek zdrady, korupcji, anty-polskich decyzji i zła padnie na skutek pokornych modłów Polaków.

Ja kwaśno sobie i rozmówcom przypominam, że tam, w Jerycho, wewnątrz była Rahab, czyli:

- szeroko znana ze swej sprawności prostytutka,

- jej alfonsem był jej ojciec (por. Joz. 2,12-13)

- zdradziła ona swój naród na rzecz najeźdźcy.

Trzy obrzydlistwa..

 

Półżartem więc mówię: Jeśliby i te Mury runęły - to miło by było, by te wszystkie anastazjeP, bieronie, bęgowskie, hanusie itp itd były jednak wewnątrz, pod jakimś ciężkim sklepieniem...

 

Tymczasem  - my się modlimy pod szlabanem, a ciekawscy, turyści i postępowcy – są wpuszczani. Pytam Dowódcę, czy warunkiem mego wejścia jest schowanie różańca ? A może należy udowodnić, że jestem zbokiem? Denerwuje się, ale nie wpuszcza  - dzielnie „daje odpór”...

Wszedłem więc drugim wejściem, tym koło biura przepustek, robiąc możliwie świeckie, ateistyczne miny. Wpuścili! Wchodzimy więc tędy kupą, jako zwiedzający. Gdy Dowódcy i Decydenci Dowódców zauważyli, że sporo wiernych jest już „w okopach”, wpuścili i resztę. Ale: „Tylko po chodniku wolno, żadnego schodzenia na bruk!”.

A Najwyższy Dowódca poucza: Trzeba było na ryby, piękna pogoda, nie tu, w pracy przeszkadzać. – Coś pan się tak na Bolka zapatrzył, panie dowódco? ktoś go pyta.

 

Więc już tymi setkami wpuszczonych wiernych obchodzimy w koło, odmawiając różaniec, budynek sejmu i Stary Dom Poselski. Zdaje się, że w międzyczasie Księżą odmówili mocne egzorcyzmy, bo szło się już łatwiej, lżej. Obeszliśmy te Domy trzy razy, co na runięcie Murów na razie nie starczyło.

Pod Jerycho wojsko i kapłani obchodzili Miasto przez siedem dni, a kapłanów z Rogami było siedmiu.

Kiedy nam dane będzie Siedmiu Odważnych, Pobożnych Kapłanów katolickich? Może już za rok?  

Pamiętajmy, że potęga pokornej, uporczywej modlitwy jest wielka.

Tylko taki głupi a sprytny antychrystek, jak Soso  - i jemu podobni – mógł pytać szyderczo: „A ile dywizji ma papież?” W obecnych czasach powszechnej apostazji właściwiej by sformułować to pytanie tak: „A ile dywizji ma Chrystus?”

 

To ostatnie od nas zależy, Polacy!