za: http://niezalezna.pl/48175-tomasz-kaczmarek-ogromna-kompromitacji-policji-zagrozone-bylo-zdrowie-i-zycie-ludzi
Tomasz Kaczmarek: Ogromna kompromitacji policji. Zagrożone było zdrowie i życie ludzi W rozmowie z portalem niezalezna.pl poseł Tomasz Kaczmarek, były funkcjonariusz policji i CBA ostro krytykuje działania policji w czasie wczorajszego Marszu Niepodległości. W ocenie polityka policja doprowadziła do realnego zagrożenia zdrowia i życia uczestników marszu. - Wczoraj rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski na antenie jednej ze stacji mętnego nurtu po godzinie 21.00 powiedział, że organizatorzy marszu zwrócili się do policji, aby ta nie interweniowała. Przy zdarzeniach jakie miały miejsce na ulicy Skorupki mówią, że organizatorzy twierdzili, że poradzą sobie sami. Takich bzdur jakie wypowiada rzecznik prasowy już dawno nie słyszałem. Minister Spraw Wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, Komendant Główny Policji Marek Działoszyński momentalnie powinni stracić swoje stanowiska. Dlaczego? Dlatego, że squat przy ulicy Skorupki położony był poza trasą marszu. Policja była zobowiązana do tego, aby podejmować tam interwencje, ale co więcej w sposób szczególny objąć ten punkt nadzorem – tłumaczy w rozmowie z portalem niezalezna.pl poseł Tomasz Kaczmarek. Polityk Prawa i Sprawiedliwości podkreśla, że nawet w mediach pojawiły się informacje o tym, że w budynku squatu jeszcze przed rozpoczęciem marszu dwukrotnie pojawiła się policja i ostrzegała, że ten budynek może być obiektem agresji. Mimo wszystko budynek nie został zabezpieczony, ani poddany kontroli. - Z materiałów prasowych jakie zostały zarejestrowane widać, że lewactwo które tam przebywało uzbroiło się na taką okoliczność. Między innymi z dachu tego właśnie budynku rzucano koktajlami Mołotowa, czyli podpalonymi butelkami z benzyną. Stanowi to zagrożenie życia i zdrowia innych ludzi – mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl poseł PiS. Według Tomasza Kaczmarka część bójek prowokowały środowiska lewicowe. - Oczywiście nie pochwalam takich bandyckich zachowań, krytykuję tu bardzo mocno postępowanie policji. Policja po pierwsze nie skontrolowała tego budynku, nie ujawniła niebezpiecznych przedmiotów – tłumaczy Tomasz Kaczmarek. Poseł Prawa i Sprawiedliwości ostro krytykuje działania policji, a przede wszystkim całą koordynację akcji. Ponadto według Tomasza Kaczmarka działania policji doprowadziły do sytuacji w której zagrożone było zdrowie i życie uczestników marszu. - Istotne jest, że były to największe w historii siły policji, które zostały ściągnięte do Warszawy. I tutaj ogromna kompromitacja policji. Po raz kolejny jak miało to miejsce przy zabezpieczeniu Euro 2012 tak i teraz policja miała problem z łącznością. W mojej ocenie policja sama stworzyła zagrożenie dla życia i zdrowia uczestników marszu, ponieważ w momencie jak doszło do tych skandalicznych wydarzeń pod ambasadą rosyjską, policja interweniowała od tyłu marszu przy ulicy Belwederskiej. Rzeczą istotną jest, że policja zaczęła spychać uczestników marszu do przodu. Ci ludzie zaczęli na siebie nachodzić i się tratować. Zaznaczam, że przy ulicy Belwederskiej nie ma możliwości, aby ten tłum rozszedł się na boki. Z lewej strony mamy wysokie ogrodzenia, a z prawej mury. Znalazł się ktoś mądry w szeregach policji i w końcu się zorientował w sytuacji i policja zaczęła się wycofywać. To było bardzo niebezpieczne działanie policji, kompletny brak wyobraźni i rozsądku - powiedział portalowi niezalezna.pl Tomasz Kaczmarek.
|