Z Mirosławem Dakowskim, współautorem (razem z prof. Jerzym Przystawą) książki o FOZZ pt. Via Bank i FOZZ, rozmawia Kaja Bogomilska - Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiada zmiany w kodeksie karnym. Czy to budzi nadzieję, że przedawnienie w sprawie FOZZ przestanie obowiązywać? Afera ta wróciła dziś na wokandę, ale... z powodu apelacji adwokatów oskarżonych.
- A powinna wrócić z tego powodu, że winni tego ogromnego rabunku muszą zań odpowiedzieć, szczególnie poprzez zwrot zrabowanych nam miliardów.
- Jednak można mówić, że afera FOZZ została osądzona. Jest przecież wyrok wydany przez sędziego A. Kryże, obecnego podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości...
- Pamiętajmy o przyzwoleniu władz na 15-letnie matactwa. Do sądu trafiły zaledwie skrawki afery. Można to porównać z sytuacją, gdy bandyci wynoszą z banku fortunę w workach. Jeden z worków pękł i rozsypały się drobniaki. Przed sąd trafia tylko łobuz, który schował te grosze do kieszeni lub zapomniał powiedzieć kolesiowi, by zapisy z podglądu banku wykasował. ...
- Co zadecydowało, że przed sądem nie postawiono wszystkich odpowiedzialnych za wyprowadzenie środków via FOZZ?
- Naciski, powiązania, wieloletni brak "woli politycznej". .
- Czyje? SLD?
- Ależ Pani optymistka! Mafii międzynarodowej, którą kontrolują (czy której służą) siatki dawnego KGB i GRU. One od 1984 r. współpracowały ze służbami czy to amerykańskimi, czy z Południa. W tym kontekście SLD i rządy Suchockiej mogło być tylko drobną przykrywką. Podjęcie śledztwa opóźniali likwidatorzy. Kolejną grupą byli "eksperci", którzy opóźnili proces o 7 lat, a wręcz natrząsali się ze sprawiedliwości, dodatkowo biorąc za to ogromne nasze, czyli pochodzące ze środków budżetowych pieniądze.
- Przecież już we wczesnych latach 90-tych byli ludzie, którzy dysponowali wiedzą na temat przestępstw związanych z FOZZ i chcieli się nią podzielić z organami sprawiedliwości. Dlaczego nie skorzystano z ich pomocy?
- Ludzi, którzy informowali o tym planowym rabunku Polski ówczesne władze, w tym rząd Mazowieckiego czy prezydenta Wałęsę - nie przesłuchiwano, nie brano pod uwagę ich argumentów.
Na początku całej sprawy w 1992 czy 1993 r. stwierdziłem, że sprawą FOZZ zajmuje się... pół prokuratora, czyli osoba pracująca na pół etatu. Janusz Kalwas, wówczas prokurator prowadzący sprawę FOZZ był na urlopie. Tak wyglądała obsługa prokuratorska afery, na której skarb państwa stracił ok. 50 mld dolarów. Świadczy to o poziomie "woli politycznej" kolejnych rządów. Osobiście przekazywałem wiceministrowi finansów Stefanowi Kawalcowi, który był znajomym mojego kolegi z podziemia, nazwę banku angielskiego i sposób, w jaki można dotrzeć do "niewielkiej" części zrabowanych polskich pieniędzy. Chodziło o 200 mln dolarów. Minister podziękował mi i skończył rozmowę, natomiast "warszawkę" ostrzeżono, że mam długi jęzor i różne rzeczy wygaduję. Tak jakby ujawnienie wiceministrowi finansów nazwy banku, w którym są pieniądze FOZZ-u było wygadywaniem. Sprawa mechanizmu FOZZ, którą utajniano przed opinią publiczną była obca nawet tym, którzy powinni wiedzieć. Ok. 1993 roku w programie o FOZZ w studio pojawiła się nieznana jeszcze kobieta. Wykazała całkowitą nieznajomość tematu. Gdy podwoziłem ją do domu, powiedziała mi, że ona musi występować w TV, bo Wałęsa promuje ją na bardzo wysokie stanowisko. Ta pani nazywa się Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Jaki jest główny "mechanizm" rabunku? Należy wyjaśnić prawdziwy mechanizm rabunku (między innymi poprzez FOZZ).Jest to prosty sposób opisany w podręcznikach kryminalistyki finansowej już przed dziesięcioleciami: Grupa, która posiada tajną informację o przyszłych wydarzeniach (np. kursach wymiany walut) może ją wykorzystać w celach przestępczych: : W 1989r. nastąpiło tajne (dla zwykłych ludzi, a szczególnie ekspertów) ustalenie stopy wymiany dolar/złoty na przeciąg paru lat na wartość 1:10 000. Przykładem wykorzystania tego mechanizmu są afery agentów obcego wywiadu Gąsiorowskiego i Bagsika. No i "biznesowe" kariery oficerów FOZZ - i wiele podobnych. Stosowanie tego mechanizmu (Violation of Interest Rates Parity) znane jest studentom ekonomii w Europie Zach., opisywane na wykładach i ćwiczeniach na przykładach Argentyny i Polski. Czemu ciągle jeszcze w Polsce autorzy takich rabunków są bezkarni? (por. J. Przystawa, M. Wolf, Physica A, 285 (2000) 220-226). Dość rzadko wypowiada się Pan publicznie na temat FOZZ... - Bardzo rzadko proszą mnie o wypowiedź merdia. Po wyroku w sprawie karnej FOZZ mówiłem w TVN, na szczęście “na żywo”. Podałem tam straszną prawdę. Dostałem gratulacje z USA, Francji itp. ale... żadna "władza" nie zażądała szczegółowych wyjaśnień. Parę lat temu w programie Elżbiety Jaworowicz Sprawa dla reportera na interwencję kogoś (wg. pani Jaworowicz był to Mieczysław Wachowski - kapciowy) wykasowano... mój głos. Widzowie mogli tylko oglądać twarz z poruszającymi się ustami... Słyszeli chwilę muzyki. Potem nastąpiło wieloletnie kneblowanie w merdiach. I tak to trwa.
- Dziękuję za rozmowę.
|