Wymieranie pszczół - katastrofa światowa (na dole uzupełnienia)
[umieszczam „łagodny” tekst daw, bo nie mam dostępu do źródeł. Uwaga! Pomór pszczół - to ważny syndrom globalizacji md] Polscy pszczelarze obawiają się, że ich ule zaatakuje szerzący się na świecie syndrom CCD. Można się jednak przed nim zabezpieczyć. http://www.netbird.pl/widgets_area?app=111&app_id=111&app_type=article&article_id=8421&article_page=1&no_original_params=true&widget_id=143 Omawiany tekst Przemysława Kucharczaka został opublikowany w "Gościu Niedzielnym" 12.04.2009. W artykule opublikowanym na łamach "Gościa Niedzielnego" Przemysław Kucharczak stwierdza, że ostatnimi czasy szerzy się w Polsce zjawisko tajemniczego znikania pszczół. Jednego z uli dobiega dźwięk dziesiątek tysięcy pszczół, a kilka tygodni później pozostają w nich jedynie matka, niewielka ilość robotnic oraz zamknięte w woskowych komórkach larwy. Co więcej, do opuszczonego ula, często pełnego miodu, nie chcą wlatywać inne pszczoły i osy, które w innej sytuacji toczą zacięte boje z gospodarzami, w celu zrabowania ich zapasów. Zjawisko określane mianem syndromu CCD (Colony Collapse Disorder - Gwałtowna Zapaść Kolonii), nie uderzyło jeszcze w Polskę z taką siłą, jak ma to miejsce na zachodzie. Kucharczak przytacza zatrważające w dane: w przeciągu czterech lat liczebność pszczół zmniejszyła się w Niemczech i Francji o 40 proc., zaś w niektórych stanach USA straty sięgają rzędu 90 proc. pszczelej populacji. Jak do tej pory większość przypadków polskich uli dotkniętych CCD miało miejsce w Polsce południowej. Pierwsze informacje o tej dolegliwości uli zaczęły docierać do Oddziału Pszczelnictwa w Puławach w okolicach grudnia. Nie wiadomo jednak, czy już wiosną CCD nie zaatakuje ze wzmożoną siłą.Walka z syndromem jest utrudniona przez to, że naukowcy nie są pewni, który z szeregu czynników jest w największym stopniu odpowiedzialny za jego powstawanie. Do niedawna mówiło się o tym, że powrotną drogę do uli, może zakłócać pszczołom telefonia komórkowa, jednakże najnowsze badania podważyły tę hipotezę. Dr Krystyna Poherecka z puławskiego Oddziału Pszczelnictwa stwierdziła, że do ważnych czynników na pewno należą pasożyty i wirusy oraz pozostałości pestycydów, zwłaszcza imidaklopridu. Imidaklopridu używa się do ochrony buraków cukrowych przed owadami takimi jak mszyce. Niestety - jak się okazało - substancja ta wyrządza też szkody pszczołom karmionym cukrem z takich buraków. Pestycyd nie wpływa niekorzystnie na człowieka, czy większe zwierzęta, dla dla stu miligramowej pszczoły oznacza pewną śmierć. "To powoduje porażenie jej systemu nerwowego, pszczoła traci orientację i nie potrafi znaleźć powrotnej drogi do swojego ula" - mówi Kucharczakowi pszczelarz Janusz Kasztelewicz. Po dostrzeżeniu tej zależności w Niemczech i Francji wprowadzono zakaz sprzedaży imidaklopridu. Problem w tym, że czas rozkładu pestycydu wynosi trzy lata - przez tak długi okres mogą ciągnąć się negatywne skutki jednego siewu buraków cukrowych. Co więcej, polscy pszczelarze alarmują, że sprzedawane naszym rolnikom nasiona buraków są już "zaprawione:, tj. obklejone zaprawą ze szkodliwego pestycydu. Kucharczyk zwraca uwagę na to, że szkód wyrządzanych przez syndrom CCD nie można ograniczyć jedynie do grupy pszczelarzy i przemysłu miodowego. Pszczoły zapylają przecież około 80 proc. roślin na świecie. Aby wyprodukować zaledwie kilogram miodu pszczoły muszą przenieść nektar z kilku milionów kwiatów. A gdyby w wyniku zmniejszania się populacji pszczół wyginęły zapylane przez nie rośliny, wkrótce zniknęłyby związane z nimi owady i zwierzęta. Dr Pohorecka przekonuje: "Produkcja żywności spadłaby o jedną trzecią. Gwałtownie zaczęłaby się też wtedy zmniejszać bioróżnorodność." Nie należy jednak wpadać w paniczny strach. Nadal dysponujemy dużym polem do manewru i możemy zapobiec rozprzestrzenianiu się syndromu. Wystarczy zaprzestać stosowania najbardziej szkodliwych środków chemicznych. I uważnie sprawdzać jakie nasiona kupujemy, by nie okazało się, że imidakloprid jest nam "sprzedawany" bez naszej wiedzy. daw [ z urzędowym optymizmem pana daw czy raczej Przemysława Kucharczaka się nie zgadzam: trzeba, musimy bić na alarm! MD] [uzupełniam w skrócie dyskusje o przyczynach MD]: Krzysztof Puzyna ...wczoraj skoncentrowałem się na prośbie profesora Dakowskiego dostarczenia materiałów naukowych związanymi z wpływem PEM na pszczoły, dlatego zamiast sam szukać o jakie związki chemiczne chodzi zadałem pytania retoryczne. Faktycznie Thiametoxam, Imidacloprid i Clothianidin są związkami z tej samej grupy Neonicotinoide. Imidacloprid (Gaucho) ma nazwy handlowe Admire, Confidor, Connect, Evidence, Leverage, Lizetan, Muralla, Provado i Trimax. Clothianidin (Poncho) truje dwa razy silniej niż Imidacloprid i został w roku 2008 ze względu na masywne wymieranie kolonii pszczelich w Niemczech zabroniony, ale po kilku tygodniach znowu dopuszczony (lobby chemii w NRF to potęga). Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że w Chinach produkują różne firmy te związki nielegalnie, bez licencji. Moje podejrzenie - Polacy importują Imidacloprid głównie z Chin.. To ... jeśli chodzi o chemię. Co do najnowszych badań to podany link do artykułu Dr. Jamie Ellis jest z kwietnia 2007 roku, a moje informacje o najnowszych badaniach francuskich i włoskich są z lutego 2009 roku, czyli są aktualniejsze o dwa lata.. ... ... czy Dr. .... jest poważnym naukowcem czy kupionym szmatławcem. Szczególnie w Stanach jest rozpowszechnione pojęcie Junk-Science dotyczące wyników naukowych robionych na zamówienie oddziałów marketingowych dużych korporacji przemysłowych. Tej kupionej niepoważnej nauki jest znacznie więcej niż wyników naukowych niewygodnych dla koncernów, ale uczciwych! To są nie tylko moje doświadczenia, na ten temat istnieją poważne prace naukowe. http://www.iddd.de/umtsno/odpsejm/electricwords/EWJunkScienceReuters.htm Wracając do hipotezy syndromu mikrofalowego to proszę zauważyć, że w ostatnich latach mamy wprowadzenie na masztach telefonii w Polsce Ege, Wimax z zasięgiem do 50 Km i UMTSu. W tych nowych systemach przekazów bezprzewodowych są stosowane specjalne częstotliwości nośne oraz częstotliwości przerw jak np 8,3 Hz, które są podobne lub te same jak w organizmach żywych. Czyli może dochodzić w organizmach pszczół do rezonansu elektromagnetycznego. [...] Są przeprowadzane eksperymenty z przekazywaniem energii elektrycznej bezprzewodowo, w czipach RFID są wykorzystywane dla uaktywnienia czipa i przekazania mu energii. Pola rezonansowe Tesli ponieważ funkcjonują, pomimo że niemierzalne, trzeba podejrzewać o oddziaływania na organizmy żywe. patrz http://www.iddd.de/umtsno/odpsejm/meyl.htm To jest tylko moja hipoteza dla zjawiska wymierania pszczół. Popiera ją jednak ścisły związek czasowy 2007-2008 pomiędzy instalacją EDGE, UMTS czy WiMax oraz początkiem wymierania kolonii pszczół w Polsce. Czy taki związek czasowy 2007 -2008 istnieje w stosunku do trucizn produkowanych przez Bayer CropScience powinien ktoś odpowiedzialny za importy nam powiedzieć- może odpowiedzialny za artykuł pan Kucharczak? [...] Pozdrowienia ze słonecznego Hamburga Krzysztof Puzyna
|