Jak ten "cud" lub "dobrobyt", czy też "kryzys" przeżyć? | |
Wpisał: Mirosław Dakowski | |
05.05.2009. | |
Jak ten „cud” lub „dobrobyt”, czy też „kryzys” przeżyć? Do biednych i oszczędnych, czyli do Większości Nie będę tu rozważał, czy kryzys lub katastrofa światowa, lub nietrafione inwestycje banków to prawda, czy też mgła medialna, za która ukryli się uciekający rabusie. Widzimy jednak, że zwykli ludzie „kucnęli’, znieruchomieli. Ci, którzy mieli jakieś uciułane oszczędności - siedzą na nich, nie wydają. Czy jednak zatrzymywanie naszych oszczędności w formie zadrukowanych papierów (choćby biletów NBP) lub kont w „pewnych” bankach ma sens? Musimy sobie uświadomić, że stosik pieniędzy zaoszczędzonych przez czas życia - np. w ostatnim pół roku schudł nam o 30-60%, choć byśmy go trzymali pod bielizną w szafie: wartość nabywcza złotego znacznie zmalała, dalsze trzymanie papierków to dalsze straty. Dlatego wszędzie, gdzie mogę się wypowiedzieć, sugeruję: Budujmy kolektory słoneczne (będzie tanie ciepło i ciepła woda), kupujmy kotły czy pieco-kuchnie na tanie, odpadowe drewno i na makulaturę (nie skupują jej, paskudy!). Tak użyte skromne środki dadzą nam choć pewność ciepłego domu, ciepłego posiłku i ciepłej wody. Wtedy trzeba będzie jeszcze zatroszczyć się, co włożyć do garnka. Ale znaczna część Strachu będzie już pokonana! |
|
Zmieniony ( 06.05.2009. ) |