Święty dżentelmen: św. Ludwik IX, Król Francji
Wpisał: pch24   
23.01.2014.

Święty dżentelmen: św. Ludwik IX, Król Francji

 

2013-12-29 pch24

Jedną z najbardziej fascynujących kwestii dotyczących świętych jest różnorodność postaci mieszkańców Nieba. Niektórzy należeli do bogatej magnaterii, inni byli biednymi rolnikami, lekarzami, prawnikami czy żołnierzami. Byli wśród nich młodzi i starzy. Ich wspólną cechą jest świętość – intensywna miłość do Boga, który zainspirował ich do używania wielkich słów i, przede wszystkim, dokonywania wielkich czynów.

 

 Król Francji Ludwik IX zapisał się w historycznych książkach jako szlachetny i sprawiedliwy władca, mecenas sztuki, zacięty wojownik, ale przede wszystkim jako święty. Jest archetypem katolickich monarchów średniowiecznej epoki.

 Młodość

 Ludwik, urodzony w 1215 roku, odziedziczył tron Francji bardzo wcześnie – mając zaledwie 12 lat. Ze względu na wyjątkowo młody wiek nie mógł od razu sprostać wymaganiom związanym ze sprawowaniem władzy. Do momentu, kiedy osiągnął 21 lat, rządy w jego zastępstwie sprawowała matka przyszłego świętego. W latach dorastania król Ludwik nabywał wiele niezbędnych umiejętności. Najważniejszej lekcji udzieliła mu jednak jego dobra matka - nauczyła go, jak zostać świętym.

 Królowa Blanche traktowała wiarę katolicką bardzo poważnie i zaszczepiła synowi głęboką pobożność. Ponoć powiedziała kiedyś młodemu Ludwikowi: „Kocham Cię mój drogi synu, tak bardzo jak matka może kochać swe dziecko; ale wolałabym Cię widzieć martwego na ziemi niż popełniającego grzech śmiertelny.” Wpływ matki skłonił króla do poszukiwania prawdziwej świętości, zamiast do budowania życia jedynie na filarach władzy.

 Monarchia

 Po objęciu pełnej władzy monarszej król Ludwik postanowił zrealizować swój osobisty cel  - uczynienie Francji jednym z najważniejszych królestw chrześcijańskich. Jednym z pierwszych działań, które podjął jako król stała się budowa klasztoru. Sprowadził z Ziemi Świętej wiele świętych relikwii, co ożywiło życie zakonne w całym królestwie.

 Był także mecenasem sztuki. Zlecił budowę świątyń godnych przywiezionych relikwii, między innymi Saint Chapelle - jednego z najpiękniejszych istniejących do dziś przykładów architektury gotyckiej.

 Świętość

 Życie świętego Ludwika obfituje w wiele fascynujących wydarzeń. Chciałbym jednak skupić się na jego niezwykłej świętości.

 Króla Ludwika cechowała wielka miłość dla ubogich i chorych. Troszczył się o swoich ułomnych podopiecznych z  ogromną pokorą i współczuciem, wspierając szpitale i instytucje charytatywne, które często odwiedzał także osobiście.

Franciszek Salezy w liście do swojej duchowej córki tak pisze o miłości króla Ludwika:

 Córko moja, takie poświęcenie jest o tyle bardziej chwalebne niż jałmużna! Cóż za wzruszenie mnie ogarnia! Oto święty Ludwik, jeden z największych królów, wypełnia swój obowiązek, służąc ubogim w ich własnych domach, zapraszając kilku z nich do wspólnego spożycia wieczerzy przy jego własnym stole, sam często w miłosnej pokorze zadowalając się resztkami pożywienia. W czasie swoich częstych wizyt w szpitalach wybierał chorych najbardziej dotkniętych odrażającymi chorobami, wrzodami i klęcząc z gołą głową nad nimi, ujrzawszy w nich Zbawiciela, pielęgnował ich rany z czułością kochającej matki.

 Ludwik umiłował modlitwę, zwłaszcza Mszę Świętą. Uczestniczył codziennie we dwóch, a w czasie podróży asystowali mu kapłani śpiewający liturgię godzin.

 Zdarzyło się kiedyś, że król po stoczonej bitwie trafił do niewoli, gdzie odmawiał nieszpory. Towarzyszyło mu dwóch kapłanów. Modlili się do Boga razem z królem i czytali Pismo Święte. Atmosfera była przepełniona pokojem, czystością i skupieniem –  jak w czasie rekolekcji.

 Święty król wraz ze swoją wierną żoną Małgorzatą wychował jedenaścioro dzieci. Ostatnie instrukcje przekazane najstarszemu synowi ujawniły męski charakter świętego. Nie ma tu miejsca na przytoczenie całego tekstu, zacytuję tu zatem jedynie jego fragment.

 Najpierwszą rzeczą, jaką ci polecam, miły synu, jest serdeczna miłość Boga, albowiem bez niej nie ma zbawienia. Jeśli miałbyś kiedykolwiek zamiar popełnić grzech śmiertelny, bądź raczej gotów dać sobie poobcinać wszystkie członki i stracić życie wśród najokropniejszych męczarni.

 Jeśli Bóg ześle na ciebie zmartwienia i choroby, dziękuj Mu za to i pomyśl, że dzieje się to dla twego dobra i że zasłużyłeś na gorsze kary, służąc Mu źle i działając częstokroć przeciw Jego woli; jeśli zaś Bóg ześle na ciebie coś dobrego, bądź Mu wdzięczny i strzeż się, aby nie popaść w pychę lub inną jaką zdrożność, gdyż wielki to grzech odwdzięczać się złym za dobre.

 W czasach, które wydały wspaniałych i świętych władców, król Ludwik był bez wątpienia jednym z największych. Jego pokora, miłość do Chrystusa i Jego Kościoła, jego sprawiedliwy sposób sprawowania władzy oraz ofiarność wobec poddanych, zostawiają nam przykład świętości godnej naśladowania.

 Stare powiedzenie mówi, że władza korumpuje. Mimo to, św. Ludwik, posiadając wielką władzę i ogromne bogactwa, nie poddał się złu i pokazał, że można być dobrym przywódcą – zwyciężając w ten sposób w walce z diabłem.

 W obecnych czasach potrzebujemy przywódców i mężów stanu na wzór króla Ludwika – bezinteresownych mężczyzn, którzy inspirowani wiarą, realizują wolę Boga, a nie własną.

 W jaki sposób możemy wykorzystać nam dane dary Boskie? Jak można wykorzystać swoje – być może małe, ale wciąż przecież ważne – talenty na rzecz prawdy i sprawiedliwości?

 The Catholic Gentleman