" Okręt zwany Cywilizacja " | |
Wpisał: Mirosław Dakowski | |
24.05.2009. | |
[w 124-tą rocznice śmierci CKN]
" Okręt zwany Cywilizacja "
Co dzień woda w okręt ciecze Nogą z łoża ani stąp; Co wieczora – o! człowiecze, W górę rękaw! – i do pomp.
Pożegnałem, co kochałem, Upominek złączy nas; Ręką jedną – p r z e s t r z e ń dałem, Drugą ręką dałem c z a s .
Co dzień woda w okręt ciecze Nogą z łoża ani stąp; Co wieczora – o! człowiecze, W górę rękaw! – i do pomp.
Jakoż – od oczyszczanego najstaranniej miedzianego gwoździa okrętowego, aż do gwiazdy w niebiosach jak gwóźdź błyszczącej. Takoż, od safirowej chwili najpogodniejszego uciszenia aż do czarności otchłannej burz powietrznych – od wyciągniętych różowych rąk dziecięcia ku rybom wielkim, co idą za okrętem niby że psy domowe, aż do rzucających twarde rozkazy gestów okrętowego kapitana w rękawice futrem szorstkie uzbrojonego. Jakoż od tego, co podpiera i uspokaja, aż do tego, co tobą jako liściem suchym pomiata i czyni ciebie znikomością podrywana z planety, albo daje ci uczucie do onych dwóch w niczym niepodobne: bo uczucie tępego i głuchego spokoju materii ze znużenia – uczucie głębokie i nikczemne! – podobne do rozmowy ciała człowieczego z piaskiem grobu, który jemu należy, albo atomów ciało człowieka składających z planetarnym ciążenia środkiem. Kiedy, jednym słowem, j e s t e ś dlatego tylko, że przed chwilą b y ł e ś, nim, na mokrym i mętnym zwoju poplątanych sznurów okrętowych wyciągnąwszy się, rzekłeś sobie niezrozumiałym językiem dla nikogo: „O t o j e s t s t a t e c z n o ś ć i s p o c z y n e k.” (…) jak deski, które w portowych miastach na wybrzeżach martwo i cicho leżą – żebyście wy wiedzieli, do ila patetycznymi one są sprzętami! – Wszakże one nie więcej nad półtora stopy bywają długie, a połączające nieraz ś w i a t a c z ę ś c i !
Pożegnałem, co kochałem, Upominek złączy nas; Ręką jedną – p r z e s t r z e ń dałem, Drugą ręką dałem c z a s .
Tyle sam Norwid, więc pozwalam sobie choć tyle uczynić aby go upewnić, że nie wszyscy … zapomnieli. W dniu jego 124 rocznicy śmierci gdy umęczony i schorowany 22 maja Ad 1883 takie oto wyszeptał ostatnie słowa: „ P r z y k r y j c i e m n i e l e p i e j” – Umiera nad ranem 23 Maja Ad 1883. To wielka łaska móc go rozumieć, dzięki niej ten zezwierzęcony świat AD 2009 – nie może mi wiele uczynić! Rodacy moi po świecie rozgonieni, sięgajcie po mądrość naszych przodków, a byli niezwykle mądrzy, czego nam świat tak zazdrości… że aż nas unicestwić pragnie! Ducha nikt nie zwycięży, bo kto z Duchem wojuje …
Króluj nam Chryste |
|
Zmieniony ( 18.12.2011. ) |