Beatyfikacje i kanonizacje po II Soborze Watykańskim
Wpisał: gajowy Marucha   
20.03.2014.

Beatyfikacje i kanonizacje po II Soborze Watykańskim

 

Marucha w dniu 2014-3-20

 

Kanonizacja Jana XXIII i Jana Pawła II, mająca się odbyć 27 kwietnia 2014, stanowi prawdziwy dylemat dla katolików wiernych Tradycji, ponieważ takie uroczyste, autorytatywne orzeczenie zawsze uważane było za nieomylne.

Z jednej strony, jeśli posoborowe nowinki, wprowadzane w życie zwłaszcza przez Jana Pawła II, mają zapewniać drogę do zbawienia i do świętości, to dlaczego by nie objąć tym całego II Soboru?

 

Z drugiej strony, jako że błędy Soboru podkopują wiarę katolicką, czy jest możliwe aby prawdziwy papież, wynosząc w sposób nieomylny na ołtarze zwolenników liberalizmu i ekumenizmu, mógł być nadal uważany za prawowitego papieża?

 

Wygląda na to, że mamy tylko dwie możliwości:
- albo zaakceptować błędy Neokościoła
- albo zejść na pozycje sedewakantyzmu

 

Jak wyjść z tego dylematu?

 

Oficjalna strona FSSPX, DICI, proponuje alternatywne rozwiązanie. Jego punktem centralnym jest stwierdzenie, iż kanonizacje [dokonywane po II Soborze] nie noszą znamion nieomylności z powodu niedopełniania trzech warunków: procedury, kolegialności i cnót heroicznych.

 

1. Nieadekwatne procedury

Asystencja Ducha Świętego gwarantująca nieomylność nie zwalnia papieża od dokładnego zbadania świadectw tyczących cnoty heroizmu oraz cudów dokonanych za pośrednictwem kandydata na ołtarze.

Niestety, nowe procedury nie są tak rygorystyczne, jak dawniej; bardzo często ważne ich elementy są scedowane na lokalnego biskupa. Również liczba cudów wymaganych do beatyfikacji lub kanonizacji została zmniejszona o połowę, a wymagania co uznania czegoś za cud zostały znacznie obniżone (np. cud uleczenia z choroby Parkinsona zakonnicy, która modliła się o wstawiennictwo Jana Pawła II). W przypadku Jana XXIII zrezygnowano nawet z wymagania bodaj jednego cudu, gdyż “całe Jego życie było cudem”.

 

2. Kolegialność

Obecnie nie papież, lecz biskup miejsca dokonuje oceny kandydatów na ołtarze, po czym przesyła ją do Świętej Kongregacji Obrzędów. Rola papieża sprowadza się do władzy zatwierdzenia osądu biskupa.  Jest to rezultatem posoborowego kolegializmu, czyli demokratyzacji Kościoła, co ujął Jan Paweł II w “Divinus Perfectionis Magister”.

Zatem pojęcie “nieomylności” nie powinno być rozumiane w tradycyjnym sensie. Papież stał się zaledwie interpretatorem “kolegialnego Magisterium” w procesach kanonizacji. Z tego wynika, że kanonizacje nie mają już gwarancji osobistej nieomylności papieża.

 

3. Heroiczne cnoty

Przedmiotem magisterialnego aktu kanonizacji jest praktykowanie przez świętego cnót w stopniu heroicznym. Odejście od tej zasady oznacza podanie w wątpliwość sensu kanonizacji jako takiej.

Obecnie podczas “nowoczesnych” kanonizacji większy nacisk kładzie się na ludzką godność, niż na nadprzyrodzone działania Ducha Świętego. Zmiana przedmiotu kanonizacji oznacza zmianę samego aktu kanonizacji. Rozróżnienie między zwykłymi i heroicznymi cnotami jest zamazywane; w tekstach II Soboru Watykańskiego nawet nigdzie nie występuje pojęcie “heroicznej cnoty”.

 

Wnioski

Ponieważ akty dokonywanych współcześnie beatyfikacji i kanonizacji nie są zgodne z Tradycją Kościoła, nie mogą rościć sobie pretensji do nieomylności.

 

Pod pewnymi względami wyniesienie kogoś na ołtarze zostało zredukowane do poziomu okazywania powszechnego uznania ulubionym przez lud postaciom popkultury – coś w rodzaju kościelnego Oscara.

 

Jest to jeszcze jeden przykład diabolicznej dezorientacji w Kościele, przepowiedzianej przez siostrę Łucję z Fatimy.

Wg. Biuletynu FSSPX, dystrykt Wielkiej Brytanii, styczeń-luty 2014
http://sspx.co.uk/newsletter_2014_7_janfeb.pdf

Wolne tłumaczenie: gajowy Marucha