Kogoście, Krakauery, wybrali na ojczymów Miasta?? | |
Wpisał: pch24 | |
25.03.2014. | |
Kogoście, Krakauery, wybrali na ojczymów Miasta??
Władze Krakowa nie chcą chronić pomników w Parku Jordana
2014-03-25 pch24
Postument Danuty Siedzikówny „Inki”
Kombatanci i prezes Towarzystwa Parku Jordana apelują do władz miasta o zainstalowanie monitoringu w parku i wzmocnienie ochrony. Miałoby to chronić popiersia sławnych Polaków, które często są niszczone przez nieznanych sprawców.
Najczęściej niszczone jest popiersie płk. Ryszarda Kuklińskiego, ale głośno było również o zniszczeniu postumentu Danuty Siedzikówny „Inki”. Mimo apeli o wzmocnienie ochrony, władze Miasta nie podejmują żadnych zdecydowanych kroków. – Powinien być monitoring w tak dużym parku. I tak muszą kiedyś to zrobić. Monitoring jest konieczny, ale nikt na razie nie podejmuje żadnych decyzji, nie mamy żadnych sygnałów ze strony miasta – mówi prezes Towarzystwa Parku im. dr. Henryka Jordana, Kazimierz Cholewa. O ochronę w parku apelują też kombatanci. „W obliczu regularnie powtarzających się aktów wandalizmu w postaci czterokrotnego zbezczeszczenia przez nieznanych sprawców znajdującego się tamże popiersia płk. Ryszarda Kuklińskiego oraz jeden raz Danuty Siedzikówny „Inki” zachodzi pilna potrzeba zabezpieczenia niewielkiego przecież fragmentu parku Jordana” – podkreśla w apelu do Jacka Majchrowskiego, prezydenta Krakowa, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych dr Jerzy Bukowski. Jak informuje „Nasz Dziennik” władze Miasta nie reagują jednak na apele. Dziennikarzom nie udało się uzyskać informacji na temat ewentualnego wzmocnienia ochrony Parku Jordana. Przedstawiciele Straży Miejskiej stwierdzili tylko, że patrolują to miejsce. Milczy jednak Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, czyli jednostka zarządzająca parkiem. Cholewa twierdzi jednak, że patrol Straży Miejskiej to za mało. – Już dawno powiedziałem, że należy przywrócić parkowych, ponieważ to jest duży teren. Byli przez dziesiątki lat i to zdawało egzamin. Chodzi o to, żeby park był pilnowany nie tylko w nocy, ale i w dzień. Jest tu pełno młodzieży, jest osiem boisk, przy okazji by pilnowali tych pomników. Wystarczy dwóch strażników zatrudnić, jednego na dzień, drugiego w nocy – mówi prezes „Naszemu Dziennikowi”. Niszczenie popiersi sławnych i zasłużonych Polaków stojących w Parku Jordana wiąże się nie tylko z wysokimi kosztami ich oczyszczenia, ale również trwałymi uszkodzeniami. – Pomnik płk Kuklińskiego został przez krakowską MPO oczyszczony, ale nie został odnowiony tak, jak był wcześniej. Poniosłem koszty, odnawiając po ostatnim przypadku zbeszczeszczania, bo po 13 grudnia był odnawiany przeze mnie, a teraz litery na popiersiu są nieczytelne – wskazuje Cholewa. Źródło: „Nasz Dziennik” ged |