Prawy Sektor w Warszawie: na Wołyniu nie mordowano Polaków
Wpisał: Anna Wiejak   
14.05.2014.

„Prawy Sektor” w Warszawie: na Wołyniu nie mordowano Polaków

 

Prawy Sektor w Warszawie: na Wołyniu nie mordowano Polaków

12 maj 2014 Anna Wiejak

Niech ktoś to najpierw udowodni – oświadczył reprezentujący Prawy Sektor Artem Luchak, który przyjechał do Polski prowadzić kampanię wyborczą przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi.

 W ten sposób odniósł się do mordów Polaków na Wołyniu dokonywanych przez ukraińskich nacjonalistów.

 - Dopiero, jak to zostanie udowodnione, wtedy można przepraszać – dodał, podkreślając, że tymi sprawami powinni zająć się zawodowi historycy, a nie politycy. Z jego wypowiedzi jednoznacznie wynikało, że Prawy Sektor nie zamierza ani uznawać prawdy historycznej, ani przepraszać za zbrodnie ludzi, do tradycji których się odwołuje.

 Jego poglądy na kwestie związane z przeszłością znalazły swój wyraz już na samym początku konferencji zorganizowanej na stołecznym Nowym Świecie. „Sława Ukrainie!” - banderowskim pozdrowieniem przywitał zgromadzonych na spotkaniu z przedstawicielami komitetów wyborczych kandydatów na prezydenta Ukrainy. „Hierojom sława!” odpowiedziała większość zebranych.

Wszystko miało miejsce w Warszawie.

Zapytany przez portal Prawy.pl, czy nie uważa, że jest co najmniej niestosownym szafować banderowskimi hasłami na tle polskiej flagi, zdecydowanie nie widział w tym niczego złego. - Na Majdanie witaliśmy się tym pozdrowieniem, a tam przecież były biało-czerwone flagi – tłumaczył. Na pytanie, jak wyznawany przez niego banderyzm ma się do deklarowanego przez niego chrześcijaństwa, nie odpowiedział. Podobnie zresztą na pytanie, jak owo przywiązanie do tradycji Romana Szuchewycza ma się do deklarowanych przez jego ugrupowanie europejskich wartości.

 Warty podkreślenia jest fakt, iż Artem Luchak w żaden sposób nie odciął się od spuścizny OUN-UPA, mimo iż starał się minimalizować rzeczywiste konsekwencje wspomnianej postawy. Zaprzeczył zatem, aby ktokolwiek z Prawego Sektora, w sytuacji jego dojścia do władzy, domagał się rewizji zachodnich granic Ukrainy.

 Tymczasem Kresowianie pamiętają analogiczne zapewnienia ze strony członków bojówek OUN-UPA, że nikt z Polaków nie jest z ich strony zagrożony..., po czym dokonywali bestialskich mordów...