Ukraina. O czym nie mówią główne polskojęzyczne dezinformatory dr J. Jaśkowski Nie można na dłuższą metę wychowywać naród politycznie, bez przeprowadzenia „kanciastej” granicy pomiędzy pojęciami tak prymitywnymi jak: sojusznik i najeźdźca, wierny i zdrajca, swój i obcy, wróg czy agent” !. Józef Mackiewicz. „Taka ludność cofa się w rozwoju do form plemiennych”. jj Nasi rodzimi „politycy” przez cały czas nagłaśniają sprawę tzw. sankcji nakładanych na Rosję. W chwili obecnej dzieje się to głównie na papierze gazet wydawanych w Kraju nad Wisłą. Popatrzmy na to realnie. Rosja posiada obligacje USA na kwotę 138 miliardów dolarów. Oczywiście kwota ta nie załamie dolara, ale jeżeli uda się Rosji przeforsować wymianę handlową ropy i gazu na złoto, lub inne waluty, to dolar padnie. Kraje BRICS już od kilku lat się do tego przygotowują i praktycznie nic nie stoi na przeszkodzie, aby zacząć to wprowadzać. W 100% taki ruch Rosji wprowadziłby panikę na giełdach światowych, tym bardziej, że dług Rosji wynosi poniżej 10% PKB, czyli jest pomijalnie mały. Kto by przede wszystkim ucierpiał na tzw. sankcjach? Oczywiście kraje najbardziej zależne od dostaw rosyjskich. Podkreślam, że Rosja 55 % eksportuje do Europy. Niestety, wśród krajów, które najbardziej odczułyby sankcje rosyjskie, jesteśmy my, czyli Polska, ale też Bułgaria i Rumunia, nie wspominając o samej Ukrainie. Potentaci, czyli Niemcy, Austria, czy Holandia nie ucierpieliby. W tej sytuacji nakładanie przez UE sankcji jest podobne do sprzedaży Niderlandów przez Zagłobę. Jeżeli jednak firmy rosyjskie zażądałby spłaty za surowce w złocie, czy innej walucie, to skutki mogłyby być fatalne dla całej Europy. Natychmiast upadłoby euro, lub powstałoby nowe, inne dla bogatych i inne dla biednych krajów europejskich. Ta sytuacja, czyli zakup surowców za inne waluty, aniżeli dolar, mogłaby mieć efekt domina i inne kraje - producenci ropy, mogłyby by tak samo postąpić. A wtedy krach dolara byłby oczywisty. Wracając do sankcji i ich konsekwencji. Dziwnym trafem, tzw. gazetowi politycy , czyli marionetki banksterów, cały czas starają się przekonać czytelników, że UE, czy USA, nałożą sankcje gospodarcze na Rosję, za jej rzekome działania sprzeczne z prawem. Przełóżmy to z polskiego na nasze. Np. angielscy producenci sprzedają do Rosji tkaniny na mundury za 90 milionów funtów. Jest to spora kwota. Jeżeli nie będą mogli tych materiałów sprzedać, to będą zmuszeni dokonać zwolnień pracowników. Czyli zwiększy się bezrobocie w Anglii. Ileś tam tysięcy pracowników przemysłu włókienniczego zostanie na lodzie. A Rosja? No cóż, śpi spokojnie. Podobne tkaniny zakupi w innych krajach, w Chinach, czy w Indiach. Że będą gorszej jakości? A kogo to obchodzi. Najwyżej częściej się będzie zmieniało mundury. Proszę zauważyć, że badziewie obuwnicze przez cały czas sprowadza się do Polski i rośnie góra śmieci z tego obuwia. Podobnie zresztą jest z tzw zabawkami dla dzieci produkcji chińskiej. Psują się przed kupieniem. Ani Ministra Ochrony Środowiska, ani Ministra Przemysłu to nie obchodzi. A kto będzie musiał prowadzić utylizację tych śmieci? Buty chińskie wytrzymują od kilku dni do kilku tygodni. Kupione poprzednio buty zakładów z Podhala noszę już ponad 20 lat. W przeliczeniu na ilość, jakie to marnotrawstwo! W sytuacji takiej jakości produktów chińskich mówienie o jakimkolwiek potencjale technicznym jest śmieszne. A że na sankcjach Polska już traci miliard euro? A kogo to obchodzi? Wystarczyło, że odpowiedni urzędnik ogłosił afrykański pomór świń i miliard euro uciekło z budżetu. Czy urzędnik poniósł jakiekolwiek konsekwencje? Niestety, nic nie słyszałem. Co jeszcze powinieneś wiedzieć, Szanowny Czytelniku? A no to, że moja teza, iż nie ma żadnego narodu ukraińskiego, jest potwierdzona choćby przez listę kandydatów na stanowisko premiera tego państewka. Najbardziej znaną osobą jest Julia Tymoszenko, której znakiem towarowym jest splot włosów w kształcie bochenka chleba. Pierwsze miliony zarobiła ona na handlu z Rosją ropą i gazem.[No a najpierw kasetami porno.. Ale teść ówczesny był ze „służb”, ułatwił . MD]. Trudno więc nazwać ją patriotką ukraińska. Kolejnym kandydatem jest król czekolady, obywatel Izraela - Petro Poroszenko. Trzecim kandydatem do chwili obecnej, jest bokser wagi ciężkiej, Witalij Kliczko, obywatel niemiecki. To gdzie ci Ukraińcy? Powinieneś także coś nie coś wiedzieć na temat „malutkiej firemki”, tzw. Grupy VANGUARD. Firma zatrudnia tylko 14 000 ludzi i to w dodatku rozproszonych po całym świecie. Jest największym funduszem inwestycyjnym na świecie i największym udziałowcem firm Monsanto i Haliburton. Ta druga, to firma, której od 1995 do 2000 roku przewodził Dick Cheney, były wiceprezydent USA. A czym się Haliburton? A no na przykład sprząta w Iraku po wojnie, za 20 miliardów dolarów. Podobno jego pracowników widziano też w Kijowie. O tym, że ten cały cyrk prasowo - telewizyjny jest dla maluczkich, nie trzeba specjalnie nikogo przekonywać. Najlepszym dowodem na dawno postanowione i uzgodnione między wielkimi, dokonanie podziału Ukrainy, jest fakt ustanowienia nowego podziału „religijnego”. Jak podało Radio Watykan 2.4.2014 roku, Ojciec Święty dokonał podziału Ukrainy i wyłonił nowy egzarchat obrządku grekokatolickiego. Ojciec Święty zatwierdził trzech nowych biskupów grekokatolickich na Ukrainie. To znaczy, że Papież uznał powstanie nowego egzarchatu, utworzonego we wschodniej części kraju. Na terenie wydzielonego egzarchatu doniecko – charkowskiego, erygował odrębny egzarchat w Charkowie. Podobnie ma się sprawa podziału diecezji ewangelickich na terenie Polski. Diecezja gdańska należy do diecezji pruskiej i podlega archidiecezji berlińskiej. A podobno od 70 lat tereny te należą do Polski. Tak jak to już podałem kilkakrotnie, Poczdam 1945 oddawał tereny Wolnego Miasta tylko na 50 lat pod jurysdykcję polską. Okres ten minął w 1995 roku. Żaden „polityk” nie umie wyjaśnić, dlaczego nie zawarto żadnego innego długoterminowego porozumienia w tej sprawie i co dalej. Wiadomo natomiast bezsprzecznie, że wszelkie urzędy państwowe z Gdańska wycofano w okresie ostatnich 15 lat, łącznie z wojskiem, pomimo, że jest to granica Unii, zwanej Europejską. P.S. Sposób nagradzania agentów, to honoraria za wydawane książki, publikacje itd. Proszę zauważyć, że od kilku pokoleń wywiady, właśnie poprzez wydawnictwa, wynagradzają swoich agentów. I nie ma znaczenia, czy umie taki facet pisać, czy nie. Sami Szanowni Czytelnicy możecie popatrzeć, ile to książek byłych agentów znajduje się w księgarniach. A potem to już proste. Instytucje państwowe masowo wykupują te książki i rozdają jako nagrody oraz po kilka egzemplarzy do wszelkiej maści bibliotek szkolnych, gimnazjalnych, wojewódzkich i tym sposobem nakład 100 000 się rozchodzi. A tantiemy są oficjalnym źródłem dochodu. I nikt nie może im zarzucić bogactwa. Jak się pracuje - pisze - to pieniądze się ma. NO NIE? No, można jeszcze wygrywać w lotto, lub totalizatora sportowego, jeżeli wcześniej wiem, jakie będą rezultaty poszczególnych meczów. Po to tylu sędziów pracuje. Podobno prokuratura już ponad 250 razy wykryła ustawiających mecze. [Odnośników ze 20. Usuwam – chętni niech piszą do Autora md] Rozpowszechniane wszelkimi możliwymi sposobami jak najbardziej wskazane. kontakt: jerzy.jaśkowski@o2.p
|