Premier podał się do dymisji. Rozłam w koalicji. | |
Wpisał: Płamen Oreszarski | |
24.07.2014. | |
Premier podał się do dymisji. Rozłam w koalicji. ...Premier Bułgarii...
[Chcielibyście, Robaszki, optymiście leniwi, główki strusie !!
Dalej można nie czytać, bo to już jedynie intrygi w „koalicjach partyjniackich” więc skorumpowanych do dna. To partyjniactwo MUSIMY obalić! M. Dakowski ]
23 lipca 2014, wpolityce Rząd finansisty Płamena Oreszarskiego, który kieruje Bułgarią od 14 miesięcy, podał się w środę do dymisji. Obecny kryzys jest wynikiem rozłamu w rządzącej koalicji – między socjalistami a zrzeszającym turecką mniejszość Ruchem na rzecz Praw i Swobód. Rząd ustąpi 5 sierpnia, a następnego dnia zostanie rozwiązany parlament i prezydent mianuje tymczasowy gabinet, który będzie kierował krajem do 5 października, kiedy - zgodnie z czerwcowym porozumieniem głównych sił politycznych - odbędą się przedterminowe wybory parlamentarne. Położą one kres niestabilności, z którą borykał się od samego początku rząd powołany 29 maja 2013 r. W 240-osobowym parlamencie gabinet Oreszarskiego miał dokładnie połowę głosów i liczył na poparcie nacjonalistycznej partii Ataka, m.in. w zapewnieniu kworum, odrzuceniu weta prezydenckiego i wniosków o wotum nieufności. Jednak Ataka po przegraniu majowych wyborów do PE wyszła z parlamentu i od tego czasu Zgromadzenie Narodowe zebrało się zaledwie na kilka posiedzeń. Przyczyną braku kworum jest bojkot ze strony centroprawicowej opozycyjnej partii GERB byłego premiera Bojko Borysowa. GERB odmawia udziału zarówno w pracach komisji, jak i w posiedzeniach plenarnych. Parlament praktycznie jest sparaliżowany i nie przyjął wielu aktów ustawodawczych. Również ratyfikację umów stowarzyszeniowych Ukrainy, Mołdawii i Gruzji z Unią Europejską odłożono na okres powyborczy. Paraliż parlamentu będzie przyczyną pozostawania Iwana Iskrowa na stanowisku szefa Bułgarskiego Banku Narodowego. Iskrow był mocno krytykowany za bierność banku centralnego w okresie, kiedy dojrzewał i wybuchł poważny kryzys w systemie bankowym. Dymisji Iskrowa domagają się zarówno centroprawica, jak i lewica. We wtorek Iskrow wyraził gotowość, by ustąpić, lecz zastrzegł, że odkłada decyzję wobec braku porozumienia w parlamencie co do wyboru następcy. Niewybieranie następcy może okazać się najszybszą drogą doprowadzenia do chaosu w instytucji wyjątkowo ważnej dla finansowej stabilności kraju. - napisał Iskrow do przewodniczącego parlamentu, wyjaśniając, dlaczego wyraża tylko gotowość ustąpienia, a nie składa rezygnacji. Bank centralny ma odegrać decydującą rolę w podjęciu decyzji o ogłoszeniu upadłości lub ratowaniu KTB - czwartego pod względem wielkości banku komercyjnego w kraju. 20 czerwca z powodu braku płynności KTB został wzięty pod specjalny nadzór banku centralnego i tymczasowo go zamknięto. Aby można było zrealizować porozumienie w sprawie przedterminowych wyborów 5 października, dymisja rządu Oreszarskiego musi zostać zaaprobowana przez parlament najpóźniej w piątek. Minister finansów Petyr Czobanow stwierdził po środowym posiedzeniu gabinetu, że rząd pozostawia kraj w stabilnej sytuacji finansowej. Rezerwy walutowe kraju są prawie dwukrotnie wyższe niż rok temu i wynoszą 8 mld lewów (4 mld euro) - dodał. Nie ułatwia to jednak sytuacji wielu przedsiębiorstwom państwowym i prywatnym, zakładom zbrojeniowym, ciepłowniom, samorządom, szpitalom, szkołom i przedszkolom, konta których zostały zablokowane w banku KTB. Szereg ważnych decyzji, takich jak wybór komisarza unijnego, podpisanie porozumienia z amerykańską firmą Westinghouse o nowym reaktorze atomowym i podpisanie finansowego porozumienia z Gazpromem w sprawie South Stream, gabinet Oreszarskiego pozostawił następcom. Skład tymczasowego gabinetu, którego podstawowym zadaniem jest przygotowanie wyborów, wyznacza osobiście prezydent. Będzie to drugi taki rząd w kadencji Rosena Plewnelijewa. Poprzednim premierem był dyplomata Marin Rajkow. Według krajowych mediów na czele kolejnego prawdopodobnie stanie finansista. Pierwsze sondaże przedwyborcze wskazują na zwycięstwo centroprawicowej partii GERB w październikowych wyborach. Partia byłego premiera Borysowa prowadzi przewagą 8-10 proc. przed lewicową Bułgarską Partią Socjalistyczną, która liczy na ok. 15 proc. głosów. Trzecią siłą z około 8-procentowym poparciem jest DPS. Według większości analityków na kategoryczne prognozy jest jednak za wcześnie. Trudno jest także prognozować, czy GERB otrzyma absolutną większość i czy również przyszłemu parlamentowi zabraknie stabilności. PAP, lz |