Odszedł Filozof - kadzi filozof...
Wpisał: Mirosław Dakowski   
11.08.2009.

Odszedł Filozof - kadzi filozof...

            Odszedł Filozof (nie mylić z TW Filozof !, to bliskie ale różne Osobistości) zwany popularnie „Filozofem Obrotowym”. Bo to w młodości wszczepiał Najsłuszniejsze Idee Marksa, Engelsa, Lenina i Stalina z rewolwerem w kieszeni. Tego ostatniego nie krył, raczej się nim (wtedy) chlubił. Potem „mądrość etapu” kazała mu zacząć wątpić i szukać sprzeczności („nosa drań miał”, jak czule wspomina jedna z jego licznych kochanic). Bez zawstydzenia zapalał Panu Bogu ogarek, a diabłu świeczkę. A w ostatnich latach „w stanie wskazującym” podobno nawet do jakiegoś „bóstwa” się modlił. Nie słyszałem jednak o próbie przeproszenia wszystkich, których uprzednio zgorszył, za meandry swych nauk. Ustawiono GO na cokole Autorytetu Moralnego.

            Piszę to tylko dlatego, iż ostatnio Jego Uczeń (zwany dawniej Młodym Filozofem, choć teraz to dość sklerotyczny starzec) napisał (co gorsza, opublikował) panegiryczno-intelektualne wspomnienia. Tak landrynkowe, że wymagające choć paru zdań odbrązowienia.

            Filozof Obrotowy żył dość jawnie w trójkącie z panną Gliździńską i Socjologiem. Wśród najbliższych znajomych zdania są podzielone, czy do stadła „na trzeciego samca” dołączył Młody Filozof, czy też przejął Panią, gdy tamtym się znudziła. Ale, jak słusznie formułuje ten proces i opisuje podobne osoby Szpot („Bania w Paryżu”),przez łóżek sto przechodzi szparko, stając się damą i pisarką”. Czy warto do tego dodawać podniosłe slogany o ostojach moralnych? Znajomy przypomniał sobie, iż oglądając wyczyny "panny Gliździńskiej" (de domo Natanson) zaproponował konspekt doktoratu pt. : "Rola wyzwolonych, rozpustnych Żydówek w rewolucji bolszewickiej". "Nie mamy Katedry Badań nad Satanizmem, a ja nie jestem samobójcą" - powiedział kandydat na Promotora. I tak - temat czeka.

            Mój tekst powstał nie tylko jako odruch wymiotny na panegiryk Młodego Filozofa, lecz i po to, by uświadomić młodzieży, że ten s®alon nigdy się nie wstydził popełniania niecnych czynów. Wręcz uwielbiał hasło „Drogowskaz nie biegnie w kierunku, który wskazuje. Hi, hi!”. A Zadęcie Moralne dla prostaczków dopisywano później, lub od razu, przy wódeczce.

            Tak celem, jak i skutkiem szerzenia Ideologii Obrotowych, Filozofii Zwątpienia, czy Poszukiwania Sprzeczności jest zabójstwo Prawdy w umysłach (gorzej! w duszach) co słabszych zwiedzionych ofiar. Ale... Oni zastanawiają się: czy aby zabójstwo jest zbrodnią? Jeśli Zbiorowym Wysiłkiem nauczymy „owieczki” wątpienia, to Nasi Następcy jasno udowodnią, że np. zabicie staruszki , czy bezbronnego dziecka (nazwijmy je wcześniej „płodem”, choć lekarze mówią, że cierpi, broni się, a fideiści, że ma duszę nieśmiertelną) jest aktem humanitarnym, jest humanitarnym błogosławieństwem.

„Wot, kak gumanno! Myśli głowa na pal wbitego Pugaczowa..” (Szpot)

 

            A truchło Filozofa Obrotowego spoczęło wśród trucheł dawnych Kumpli, tak od Poszukiwania Ideologii, jak i od promocji bezideowości. I słusznie.

Na COKO?Y!!!

Zmieniony ( 17.10.2009. )