"Asyżówka" - a APOSTAZJA | |
Wpisał: Stanisław Michalkiewicz | |
13.08.2009. | |
Asyżówka „Dziennik Polski” (Kraków) · 2009-08-12 | www.michalkiewicz.pl Chyba nie da się już powstrzymać nieubłaganego postępu, no i oczywiście – walki o pokój! Pierwsze międzyreligijne spotkanie w Asyżu, kiedy to pod pretekstem – jakże by inaczej! – wspólnej modlitwy „o pokój”, obok Namiestnika Chrystusa na Ziemi zasiedli szamani, marabutowie i cadykowie – zostało przez wielu katolików uznane jeszcze za tragedię i szyderstwo z Prawdziwej Religii. Tymczasem planowane w dniach 6-8 września Wrześniowe Spotkanie dla Pokoju w Krakowie odbędzie się już bez zgrzytów - wyłącznie w atmosferze pełnego spontanu i odlotu. Wprawdzie J.Ś. Benedykt XVI osobiście nie przybędzie, ale Jego Eminencja Stanisław kardynał Dziwisz twierdzi, że w tych dniach ostatnich Kraków stanie się „stolicą dialogu i otwarcia na ludzi różnych ras i kultur”. Z uwagi na nieobecność papieża skala i ranga imprezy będzie może nieco mniejsza niż kiedyś w Asyżu, ale to i lepiej. Taki Asyżyk nikogo nie urazi, a przede wszystkim – na pewno nie trąci triumfalizmem. W dodatku mieszkańcy Krakowa będą mogli napatrzeć się ile dusza zapragnie na niezwykle egzotycznych gości, bo obok „rabinów z Izraela”, będą także muzułmanie, buddyści, „Kościoły i małe wspólnoty religijne”, a także – Józef Manuel Barroso – w tym przypadku zapewne jako arcykapłan bóstwa robiącego szaloną konkietę w Unii Europejskiej – Świętego Spokoju. Szczególnie interesujące mogą być te „małe wspólnoty religijne” – od voodoo do „Kościoła” wyznawców słynnego bożka Bzz-Nzz – o którym wspomina Jack London w „Napoju Hiperborejów”. Ciekawe, czy przybędą Czciciele Phallusa Uskrzydlonego – małej, ale bardzo dzielnej wspólnoty religijnej, która w walce o pokój nie dawała się prześcignąć nawet miłującemu pokój Związkowi Socjalistycznych Republik Radzieckich. Nie ma rady - pokój będzie musiał nastąpić – ale, ma się rozumieć, nie wcześniej, jak po udanym zbombardowaniu przez suwerenny Izrael złowrogiego Iranu. Skoro padł rozkaz walki o pokój, to nie można już cofnąć się przed niczym. Jeszcze tylko, gwoli podtrzymania radosnej atmosfery i łatwiejszego osiągnięcia nirwany, trzeba zadbać o odpowiednie zaopatrzenie miasta w „Asyżówkę”, którą od Wszystkich Świętych zastąpimy „Zaduszkówką” Stanisław Michalkiewicz www.michalkiewicz.pl |
|
Zmieniony ( 16.08.2009. ) |