Donald na Madagaskar
Wpisał: Iza Brodacka   
31.08.2014.

Donald na Madagaskar

 

W ten sposób tworzy się dynastia- Kłamców

 

Iza Brodacka 2014-8-31

 

Trudno uwierzyć, że Donald może się przydać UE. Łatwiej, że stanowisko w UE przyda się jemu. W Polsce ukradli już wszystko co się dało ukraść, zmarnowali wszystko co się dało zmarnować, nawet ośmiorniczki łykowate się zrobiły. Nie ma tu po co tu siedzieć. W Brukseli ośmiorniczki z całą pewnością są lepiej przyrządzane. No i te jak tam - Bezüge trochę jakby lepsze. [uposażenie md]

Donald zawsze był wielkim admiratorem UE. Być może w Brukseli spadną mu wreszcie z oczu łuski. I na pewno poprawi francuski.


"Ach nie litujcie się nad Klarą
Którą francuski uwiódł baron,
Bo choć jej spadły z oczu łuski,
Lecz jakże zyskał jej francuski"

Donald nie jest pierwszym, który będzie poprawiał za granicą język. Poprawiał Kazio Marcinkiewicz, poprawiała Gronkiewicz -Waltz. Chyba nikt serio nie uważa, że Marcinkiewicz pełnił jakąś ważną funkcję w banku Goldman Sachs. I to przed poprawieniem sobie języka. Podobnie jak Waltz w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju. Ciekawe, że za poprawianie języka nie muszą płacić- wręcz przeciwnie, to im płacą. Wzruszająca jest troska UE o poziom językowy polskich polityków.

Natomiast dla nas jest to wiadomość korzystna. Niech Donald I Wspaniały jedzie choćby na Madagaskar. Może nie będziemy wszyscy musieli zbierać puszek.

Kto go jednak godnie zastąpi? Do wyboru jest kłamczucha ( kopaliśmy metr w głąb) i żartownisia ( sorry, taki mamy klimat).

Po kłamczuchu sukcesja należy się kłamczusze. W ten sposób tworzy się dynastia- Kłamców.