17 września 1939 roku datą IV rozbioru Polski
Wpisał: Bogusław Homicki   
13.09.2014.

17 września 1939 roku datą IV rozbioru Polski

 

 

Bogusław Homicki

 

[fragment książki "Ciekawe życie w PRL-u?" traktujący o tym wydarzeniu.]

 

 

23 sierpnia minęła kolejna rocznica podpisania Paku Ribbetropp -Mołotow, w którym oficjalnie zwarto układ o nieagresji pomiędzy tymi państwami a w tajnym aneksie - o jednoczesnej napaści na Polskę i połączeniu swoich granic na Bugu. Był to innymi słowy akt czwartego rozbioru Polski. Niemcy "podpuszczone" przez Stalina wykonały swoją część planu zgodnie z planem i 1 września zaatakowały Polskę. Tymczasem Stalin ociągał się z wypełnieniem swojej części planu chcąc stworzyć pozory, że musi wyzwolić "zachodnie tereny Białorusi i Ukrainy" przed polskimi "burżujami" bo państwo polskie przestało istnieć. Odczekał tak do 17 września a następni zajął 52% naszego terytorium. Następnie, zdradzeni przez aliantów, utraciliśmy te ziemie. I tak jest do dzisiaj.

==================

     Lata 1939 – 1945 to kolejny przykład przewrotności i chytrości Stalina, ciągle nie rezygnującego ze swoich agresywnych planów wobec państw Europy zachodniej. 

              Z jednej strony 23 sierpnia 1939 roku zawiera z Hitlerem pakt o nieagresji, znany jako pakt Ribbentrop-Mołotow, i popycha Hitlera do wojny z całą Europą, a z drugiej jako kraj „neutralny” anektuje, stanowiące 52,1% przedwojennego terytorium, wschodnie tereny Polski, w tym Wołyń i Polesie ze Lwowem, które nawet Petlura - przywódca nacjonalistów ukraińskich uznawał za polskie, co potwierdził w porozumieniu zawartym  z Piłsudskim. W ten sposób data  17 września 1939 roku staję się datą IV rozbioru Polski.

      W  czasie, gdy Hitler prowadzi wyniszczającą wojnę z krajami zachodniej Europy „neutralny” ZSRR atakuje (3.XI) Finlandię, anektuje Karelię, zagarnia w czerwcu 1940 roku niemal bez walki kraje nadbałtyckie, tj. Litwę, Łotwę i Estonię, zajmuje Mołdawię oraz dokonuje agresji i zbrojnego zajęcia części Rumunii (tj. Besarabii  i Bukowiny). Jeszcze przed atakiem Niemców na Polskę, w sierpniu anektuje Mongolię oraz w błyskawicznej, niewypowiedzianej wojnie atakuje i zwycięża wojska japońskie nad Chałchyn-Gołem, przejmując także będącą pod okupacją Japonii chińską Mandżurię. Pokonanie Japończyków zabezpieczyło Stalina przed atakami Japonii od wschodu i tym samym dało możliwość skoncentrowania się na mobilizowaniu  wojsk do,  przygotowywanej na rok 1941 agresji na Niemcy.

  Pakt Ribbentrop-Mołotow został wymyślony przez Stalina po to, aby rękami Hitlera rozpętać drugą wojnę światową, zrujnować i osłabić Europę, w tym również Niemcy a potem samemu zaatakować, realizując leninowski zamysł zapanowania komunizmu nad Europą a potem nad całym światem.

Okupacja radziecka

          Okupacja przez Niemców zachodnich terenów Polski do Bugu ma bogatą literaturę, dlatego pomijam ten temat w mojej książce. Ale była też okupacja drugiej połowy Polski – okupacja radziecka. Była to jak najbardziej okupacja, chociaż komuniści wymyślili dla niej inne określenie – wyzwolenie polskich mas pracujących spod ucisku burżujów. Jednak pozostanę przy prawidłowym określenie. A więc radziecka okupacja połowy Polski to nie było „neutralne” administrowanie.

  Od pierwszych dni następuje wynaradawianie terenów wschodnich z ludności o narodowości polskiej. 10 lutego 1940 roku rozpoczęły się masowe deportacje ludności polskiej. Polaków wywożono do obozów (łagrów) na Ukrainie, Białorusi, Kazachstanie i na Syberii. Nieprzerwanie płynęły, a raczej turkotały transporty Polaków wiezionych na poniewierkę i zagładę. Ogółem liczba wywiezionych Polaków z Kresów Wschodnich, w latach 1939 – 41, mimo rozbieżności źródeł, oscyluje około jednego miliona osób, zmieniając całkowicie narodowościową strukturę tych terenów.

     Deportacje zwane wywózkami rozpoczęły się już w lutym 1940 roku. Były przeprowadzane co dwa miesiące i łącznie w ten sposób wywieziono w głąb terenów ZSRR ponad milion Polaków. Wywózki można nazwać pośrednim ludobójstwem, bo każdy transport trwał około miesiąca i w tym czasie z głodu, wyziębienia oraz nieludzkich warunków transportu umierało w drodze od 10 do 20 procent z każdego transportu. Łączna liczba deportowanych, osadzonych w więzieniach, skazanych i zesłanych do obozów pracy przymusowej, jeńców wojennych, młodzież wcieloną do Armii Czerwonej i batalionów pracy oraz wszystkich wywiezionych mniej lub bardziej przymusowo do pracy w radzieckich fabrykach i kopalniach przekroczyła jeden milion Polaków.

     Dalsza część tego ludobójstwa odbywała się w miejscach zesłania na Syberii, Kołymie, Workucie podczas katorżniczej pracy, w wyniku głodu, wycieńczenia, pobicia,  mrozu a także zatrucia podczas pracy w kopalniach ołowiu i innych rud metali i surowców. Do ludobójstwa bezpośredniego należy zaliczyć wyprowadzanie na Morze Białe barek wypełnionych jeńcami i niezdolnymi już do pracy więźniami i zatapianie ich. W ten sposób stracono od 3 do 7 tysięcy polskich jeńców. O innym ludobójstwie jest poniżej.

      Stalin dwadzieścia lat musiał czekać na zmazanie hańby klęski pod Radzyminem w 1920 roku i na zemstę. Wiosną 1940 roku ma miejsce zbrodnia nad zbrodniami dokonana na internowanych w obozach Katyniu, Ostaszkowie, Kozielsku i Starobielsku polskich oficerach i ludności cywilnej tak opisana przez Wikipedię „Zbrodnia katyńska (ros. Катынский расстрел, ang. Katyn massacre) – zbrodnia komunistyczna polegająca na rozstrzelaniu wiosną 1940 roku    co najmniej 21 768 obywateli Polski, w tym ponad 10 tys. oficerów wojska i policji, na mocy decyzji najwyższych władz Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich zawartej w tajnej uchwale Biura Politycznego KC WKP(b) z 5 marca 1940 roku (tzw. decyzja katyńska). Egzekucji ofiar, uznanych za „wrogów władzy sowieckiej” i zabijanych strzałami w tył głowy z broni krótkiej, dokonała radziecka policja polityczna NKWD”. Ofiarami zbrodni, oprócz oficerów i szeregowych, byli naukowcy, lekarze, inżynierowie, prawnicy, nauczyciele, urzędnicy państwowi, przedsiębiorcy.

    Na tereny „oczyszczane” z Polaków sprowadzano rodowitych Rosjan. Codzienne życie w okupowanym kraju przysparzało poniżenia lub narażania się na etykietkę „antysowieckiego elementu” i trafienie do więzienia bądź wywózkę na Sybir w kolejnej deportacji. Aresztowanym można było zostać z byle powodu. Nawet posiadacz białych rąk mógł zostać aresztowany jako „niepewny element”. Sprawiedliwie należy przyznać, że wynaradawianie i niszczenie inteligencji odbywało się w obydwu strefach okupacyjnych (niemieckiej i sowieckiej) z jednakowym nasileniem.

      W strefie sowieckiej Już 22 października 1939 roku na terenach „zachodniej Białorusi” i „zachodniej Ukrainy” odbyły się przymusowe plebiscyty, na które zganiano ludność w celu wyboru nowych, marionetkowych władz i zgromadzenia ludowego. Powstałe w ten sposób zgromadzenia Zach. Białorusi i Zach. Ukrainy już na pierwszych swoich „nadzwyczajnych” posiedzeniach podjęły uchwały o zwrócenie się do Rady Najwyższej ZSRR z prośbą o przyłączenie okupowanych terenów do ZSRR.

    Do zniewalania polskich umysłów licznie przystąpili polscy pisarze- i poeci -kolaboranci, który w swoich utworach werbalnie sławili komunizm, chociaż realnie szalał terror.  Wymienię tu za Bohdanem Urbankowskim kilka nazwisk: Aleksander Watt, Leon Kubiak, Adolf Rudnicki, Wisława Szymborska, Lucjan Szenwald, Adam Ważyk, Jerzy Putrament  i inni.

    W terminologii i literaturze do dzisiaj utrzymują się dwa określenia na te same zdarzenia militarne; od Zachodu Niemcy Polskę napadły, natomiast od Wschodu ZSRR –zajmując 52% terenów należących do Polski - te tereny wyzwolił od polskich „burżujów” i obszarników. I chyba dlatego Niemcy jako „najeźdźcy” po skończonej wojnie powrócili do siebie a Związek Radziecki jako wyzwoliciel, chociaż nazywa się już inaczej, pozostaje tam do dzisiaj.