Fatima i kryzys w Kościele
Wpisał: Zawsze wierni   
23.09.2014.

Fatima i kryzys w Kościele

 

[z maila: „jak wiadomo o Matce Bożej nigdy nie za wiele”, więc umieszczam - stan wiedzy sprzed.. 18 lat! Jakżesz AKTUALNY!

 

 

Zawsze wierni nr 6/1996 (13)

 

Historia Trzeciej Tajemnicy

  • Trzecia Tajemnica (13.7.1917 r.)
  • 1917-1920: dzieci wspominają o tajemnicy, o której nie wolno im mówić szczegółowo;
  • w latach ’20: Łucja odkrywa pierwszą część tajemnicy: wizję piekła;
  • w latach ’30: Łucja odkrywa drugą część tajemnicy, mówi, że jeszcze istnieje trzecia część, o której nie wolno jej [na razie] mówić,
  • w 1944: po długiej, ciężkiej chorobie s. Łucja pisze trzecią część Wielkiej Tajemnicy 2 stycznia i oddaje ten zapis biskupowi Leirii; biskup składa list w swoim prywatnym sejfie. S. Łucja mówi mu, że Matka Boska życzy sobie, aby tajemnica była opublikowana w 1960 r. albo przez biskupa, albo przez kardynała Lizbony;
  • w 1957: Rzym wymaga przesłania Trzeciej Tajemnicy, ale papież Pius XII nie chce jej czytać,
  • w 1959/60: katolicy na całym świecie czekają na publikację Tajemnicy. Watykan potwierdza, że papież Jan XXIII przeczytał tajemnicę. 8.02.1960 r. Watykan wydaje komunikat, że tajemnica nie będzie opublikowana. Powód tej decyzji: „Treść tajemnicy nie jest ważna; żyjemy w czasie wielkiej odnowy, nie trzeba teraz alarmu, sentymentalizmu i gróźb”;
  • od 1960: Fatima traci coraz więcej wpływy, pozostając karykaturą Fatimy, tzn. sentymentalizm pięknych objawień bez prawdziwych wymagań, bez istotnego żądania Matki Boskiej;
  • od 1965: rewolucja w Kościele: wprowadzenie masońskiego ideału we wszystkich instytucjach kościelnych, zniszczenie autentycznej Wiary i zniewaga wiecznego zbawienia;
  • papieże: Paweł VI, Jan Paweł I, Jan Paweł II czytali Tajemnicę, lecz nie chcieli jej publikować. Pozwolili natomiast, aby kilka osób mogło ją przeczytać (biskupi z Fatimy, kard. Ratzinger);
  • Jeśli ludzie pytają s. Łucję o Tajemnicę, ta zawsze odpowiada, że nie wolno jej nic mówić;
  • 1981: charyzmatyzm daje początek nowym objawieniom „Matki Bożej” w Medjugorje. Tekst „orędzia” wskazuje, że chodzi tu raczej o imitację Fatimy, o staranie się zastąpienia wymagań fatimskich „orędziami” z Medjugorje. Od tej chwili coraz mniej pielgrzymek zmierza do Fatimy (ok. 70% mniej), porównanie publikacji książkowych ukazuje wszechobecność tematu Medjugorje, natomiast coraz mniej pisze się o Fatimie;
  • aż do dzisiejszego dnia Trzecia Tajemnica jeszcze nie jest znana. Coraz mniej ludzi interesuje się Fatimą i tą Tajemnicą. Zdaje się, że plan modernistów realizuje się: Fatima musi być pogrzebana, bo te orędzia są przeciw naszym staraniom pokoju na świecie, zrozumienia z wszystkimi, ekumenizmu i nowego rodzaju religii.

Trzecia Tajemnica odkryta

Czy to możliwe, że mimo tego możemy wiedzieć coś o Trzeciej Tajemnicy? Tak, to możliwe, jeśli zgodnie z krytyczną, historyczną i literacką metodą badamy rozmowy i listy s. Łucji w tym okresie (bo nie jest to możliwe, aby odmowa publikacji przez Hierarchię nie dotknęła jej serca, zwłaszcza dlatego, że widzi ona, w jaki sposób ta tajemnica wypełnia się na jej oczach) i również publikacje tych osób, które czytały Tajemnicę w Rzymie.

UTRATA wiary, a więc potępienie dusz

Dlaczego dopiero w 1960 r.? Odpowiedź s. Łucji: „Wtedy Tajemnica będzie lepiej zrozumiana!” Te zdania nie miałyby sensu, jeśli treść Tajemnicy dotyczyłaby tylko kar doczesnych (wojny, katastrofy fizyczne...). Tzn., że od 1960 r. będzie istniał w świecie taki stan, w którym ludzie będą mogli lepiej zrozumieć tajemnicę. Stan światowego kryzysu jest już wszystkim dobrze znany! A stan kryzysu w Kościele?

S. Łucja (1957):

Pan Bóg będzie karał świat i to w straszny sposób. Kara niebieska jest teraz bliska... To będzie bardzo smutne dla wszystkich. Jeszcze nie mogę przekazać Ojcu więcej wiadomości, bo jeszcze jest to tajemnica. Co to za kara? Łucja mówi: „Moja misja nie polega na zwiastowaniu doczesnych kar, które na pewno przychodzą, jeśli świat nie modli się i nie pokutuje. Nie. Moja misja polega na zwiastowaniu największego niebezpieczeństwa dla nas: zatracenia dusz na zawsze, jeśli pozostaniemy w grzechu.

Biskup Fatimy, Albert Cosme do Amaral, który czytał Tajemnicę, powiedział:

Tajemnica nie mówi o bombach atomowych, ani o Pershingach czy SS-20. Jej treść dotyczy tylko i wyłącznie naszej wiary. Utrata wiary przez cały kontynent jest gorsza niż zniszczenie całego narodu. Prawdą jest, że wiara w Europie nieustannie się zmiejsza.

Kardynał Ratzinger udzielał wywiadu niedługo po tym, jak sam przeczytał Tajemnicę (1984):

Czy ks. Kardynał czytał Tajemnicę?

- Tak, czytałem.

Dlaczego nie jest opublikowana?

- Dlatego, że według papieży ona nie dodaje chrześcijanom nic innego niż to, co trzeba wiedzieć z objawienia Bożego: niebezpieczeństwa, które grożą wierze i życiu chrześcijańskiemu, a więc i światu; potem ważność ostatnich czasów...

Znane jest także pierwsze lub wstępne zdanie Tajemnicy: „W Portugali będzie zawsze zachowany dogmat wiary.”

S. Łucja:

Franciszek i Hiacynta ofiarowali się dlatego, że widzieli N.M.P zawsze smutną podczas wszystkich objawień. Rozumieliśmy, że miała taki smutek, taki żal z powodu grzechów przeciw Bogu i z powodu kar, które grożą grzesznikom.

Pierwszy rezultat: Trzecia Tajemnica mówi o strasznych karach dla ludzi. Te kary nie są materialne, doczesne: o tym mówi już druga tajemnica. Kary, o których w trzeciej Tajemnicy jest mowa, dotyczą dusz, wiecznego życia, wiecznego zbawienia. W tym przypadku są to kary duchowne, dotyczące wiecznego życia: wiec chodzi o wieczne potępienie, nie tylko tej czy innej osoby (to każdy katechizm już poucza), lecz o apostazję całych narodów a nawet kontynentów, co jeszcze nigdy w historii nie istniało. I to wszystko realizuje się dokładnie po 1960 r. Dlatego jest zrozumiałe, że papieże bez powodu odmówili publikowania dokładnie tej Tajemnicy.

Rola papieża i hierarchii

W drugiej Tajemnicy już mówi się o papieżu. On jest pierwszym odbiorcą żądań Matki Boskiej. Od Niego zależy zwycięstwo, bo on przede wszystkim musi wypełniać prośbę Niepokalanego Serca: rozprzestrzeniać nabożeństwo do tego Serca i poświecić z wszystkimi biskupami Rosję jej Sercu. Od niego wreszcie zależy opublikowanie Tajemnicy i wyjaśnienie wielkości Fatimy. Jeśli nie chce słuchać orędzia musi dużo cierpieć. (Cierpienie materialne, doczesne, jak i również cierpienia duchowe: widzieć np. zrujnowany Kościół, którego dzieci znajdują się na drodze dekadencji, grzechu, niedowiarstwa i potępienia). W końcu „Ojciec św. poświęci mi Rosję, która się nawróci”.

Wrażenie Hiacynty po 13.07.1917: dusze, które wpadają do piekła (Pierwsza Tajemnica) i Ojciec św., który jest prześladowany i cierpi ogromnie. Pewnego razu mówi do Łucji:

Widziałam Ojca św. w bardzo wielkim domu, klęczącego przed stołem, miał głowę miedzy rękami i płakał. Wewnątrz było bardzo dużo ludzi, którzy krzyczeli bluźnierstwa i obelgi przeciw niemu. Biedny Ojciec święty! Musimy dużo modlić się za niego.

S. Łucja (1957):

Ojcze, nie czekajmy na to, aż od Rzymu przyjdzie wezwanie do nawrócenia dla całego świata. Również nie czekajmy, aż ono przyjdzie od biskupów w ich diecezjach, ani od zgromadzeń religijnych. Nie. Pan Jezus już używał bardzo często tych środków, a świat nie chciał słuchać. Dlatego teraz powinniśmy sami rozpocząć duchowną odnowę samego siebie. Każdy z nas winien ratować nie tylko swoją duszę, lecz także wszystkie dusze, które spotykamy w drodze przez wolę Bożą...

Drugi rezultat: W Trzeciej Tajemnicy chodzi o Hierarchię kościelną, na którą wierni w czasach wypełnienia tajemnicy nie mogą liczyć. Nie będzie w obecnym kryzysie wiary tak, jak w poprzednich czasach kryzysów, gdy impuls nawrócenia i pokuty pochodził od biskupów i zgromadzeń zakonnych. Teraz każdy wierny musi się troszczyć o zbawienie swojej duszy. Tzn., że hierarchia już nie sprawuje swojej funkcji, która polega wyłącznie na zbawianiu dusz. Więc jedyną przyczyną kryzysu wiary na całym świecie jest niewierność i zawodność hierarchii. Jeśli tak jest, wtedy zrozumiemy dokładnie, dlaczego Papieże, o których chodzi w samej Tajemnicy, nie chcieli jej publikować, zakazując wszelkiej rozmowy z s. Łucją bez ich osobistego zezwolenia.

Walka decydująca między Maryją a Szatanem

S. Łucja:

Ojcze, diabeł zabiera się do walki decydującej przeciw Matce Dziewicy. I ponieważ zna to, co obraża najwięcej Boga i to, co trzeba by zyskać największą ilość dusz, dlatego robi wszystko, by zyskać dusze poświęcone Bogu, bo w ten sposób obszar dusz będzie wolny dla niego, więc może łatwiej je zdobyć

Ojcze, Matka Boska nie powiedziała mi, że jesteśmy w ostatecznych czasach świata, lecz Ona pozwoliła mi to zrozumieć poprzez trzy przyczyny:

Pierwsza, ponieważ Ona powiedziała mi, że diabeł zabiera się do walki decydującej z Matką Bożą: walka decydująca zaś jest walką ostateczną, gdzie się okaże, po której stronie będzie zwycięstwo, a po której klęska.

Druga, ponieważ powiedziała tak moim kuzynom jak i mi, że Pan Bóg teraz daje światu dwa ostatnie lekarstwa: Różaniec i nabożeństwo ku Niepokalanemu Sercu Maryi. A jeśli to są ostatnie lekarstwa, to znaczy, że nie ma innych.

Trzecia, że w planach Opatrzności Bożej, gdy Pan Bóg będzie karać świat, najpierw wyczerpane zostaną wszystkie inne środki do nawrócenia. A kiedy on widział, że świat zlekceważył te środki, ofiarował mu ostateczny środek zbawienia, Swoja Najświętszą Matkę. Jeśli zaś wzgardzimy i odrzucimy ten ostatni środek, wtedy już nie ma przebaczenia dla nas, ponieważ popełniliśmy grzech, który Ewangelia nazywa grzechem przeciw Duchowi Świętemu.

Do reformy po Soborze, szczególnie do pogardliwego zapomnienia nabożeństwa do NMP w imię Ekumenizmu, s. Łucja pisze: ta kampania jest diabelską. Musimy odmawiać różaniec co dzień. Łatwo poznać tutaj taktykę demona i jego sług, którzy pragną oddalać dusze od Boga oddalając je od modlitwy.

Ważnym dokumentem jest list s. Łucji do P. Jose Valinho (13.04.1971):

jest to smutne, że tylu ludzi zostało opanowanych przez fale diabelską, która szaleje na ziemi, iż są tak ślepi, że nie potrafią zauważyć błędu... obecny czas jest bardzo zły i my jesteśmy słabi. Jedynie siła Boża może wzmocnić nas. Należy odmawiać różaniec każdego dnia. Matka Boska to powtarzała we wszystkich objawieniach, ... abyśmy nie pozwolili się zwodzić fałszywym naukom. Niestety lud wierzący jest w większości nieuświadomiony i w ten sposób wprowadzany w błąd. Stąd wielka odpowiedzialność tych, którzy mają obowiązek kierownictwa. ...To tak bolesne patrzyć na taką wielką dezorientację i to u tylu osób, które są odpowiedzialne. Demon potrafi infiltrować zło w pozorze dobrego, ślepi kierują drugimi, i wprowadzają dusze w błąd. Z całego serca poświęcam się za kapłanów i za wszystkie dusze poświęcone, przede wszystkim za tych, którzy są wprowadzani w błąd. Matka Boska już wiedziała, że będzie czas, podczas którego diabeł i jego słudzy będą walczyć przeciw tej modlitwie. Ω