ZAPOMNIANY POLSKI HOLOCAUST - Z SĄSIADAMI J.T. GROSSA W TLE | ||||
Wpisał: Aleszumm | ||||
28.09.2014. | ||||
Strona 1 z 2 ZAPOMNIANY POLSKI HOLOCAUST - Z „SĄSIADAMI” J.T. GROSSA W TLE
MORDY POLAKÓW Nikt już nie pamięta o polskim Holocauście na Syberii i w Kazachstanie z udziałem Żydów w NKWD. Polacy, kresowianie, wywiezieni przez okupantów sowieckich na Sybir stracili nie tylko swoich bliźnich, ale także domy, ziemie, rodzinne pamiątki, cały dobytek i groby, które pokrywa niepamięć, żeby wszelki ślad po umęczonych i pomordowanych zaginął. Minęła 74. rocznica pierwszej masowej deportacji Polaków z polskich Kresów zajętych przez Sowietów 17 września 1939 r. na mocy paktu Ribbentrop - Mołotow o „sowiecko - hitlerowskiej przyjaźni". Należy stale przypominać najważniejsze zagadnienia tej ludobójczej operacji na Narodzie Polskim, która perfidią, rozmiarami i perfekcyjnym przygotowaniem przekroczyła znacznie rozmiary Holokaustu Żydów polskich. Niemcy w Holocauście (lata 1939 – 1945) wymordowali ponad 3 miliony polskich Żydów, Sowieci zaś mordowali Polaków już od wczesnych lat 30. ub. w. W czasie I i II okupacji sowieckiej w Polsce (lata 1939 – 1944) i w tzw. Polsce Ludowej, NKWD oraz Służba Bezpieczeństwa mordowały Polaków. Zważywszy na „nadreprezentację” Żydów w organach NKWD i SB, oraz na zatrudnianie w większości Żydów w aparacie bezpieczeństwa, również ich żydowskich mocodawców reżimu komunistycznego można mówić o żydowskich mordach na obywatelach polskich. ZAPOMNIANY POLSKI HOLOCAUST Polacy znają Holocaust Żydów polskich, Żydzi natomiast „nie znają” Holocaustu Polaków. Współcześni Polacy edukowani od 1989 r. przez żydowską „Gazetę Wyborczą” nie znają „sowieckich akcji Syberia”. Nie znają również antypolskiej dywersji w Grodnie. W latach 1937 - 1938 Moskwa szczegółowo zaplanowała i zarządziła ludobójstwo, w którym szczególnie ucierpieli Polacy na sowieckiej Białorusi i Ukrainie. Działania takie miały za podstawę rozkaz operacyjny nr 00485 podpisany 11 sierpnia 1937 r. przez komendanta NKWD Jeżowa. Na mocy tego rozkazu od sierpnia 1937 do września 1938 r. wydano zaocznie ponad 700 tys. wyroków śmierci. Nikołaj Iwanowicz Jeżow, ros. Николай Иванович Ежов (ur. 1 maja 1895 r. w Petersburgu, zm. prawdopodobnie 4 lutego 1940 r.) – szef NKWD w latach 1936–1938. Ludowy komisarz bezpieczeństwa państwowego. Jego nazwisko stało się synonimem stalinowskiego terroru („jeżowszczyzna”). Ze względu na okrucieństwo i niski wzrost (153 centymetry) otrzymał przydomek „krwawy karzeł”. W okresie „wielkiej czystki”, z polecenia Józefa Stalina, w tajnym procesie, Jeżowa skazano na karę śmierci przez rozstrzelanie, a wyrok wykonano 4 lutego 1940 r. Białoruski autor Jewgienij Gorelik w połowie lat 90. pisał: „…Dzisiaj dla nikogo nie jest już sekretem fakt, że aresztowano, z reguły grupami, bardzo często całymi rodzinami, wyłącznie z powodu polskiego brzmienia imion lub nazwisk. Wystarczyło we wniosku o aresztowanie napisać słowo „Polak” aby wniosek natychmiast był zatwierdzony przez naczelników, nawet jeżeli nie było w nim absolutnie żadnych argumentów, uzasadniających „winę” potencjalnego „wroga ludu…”. Deportacje i zagłada całych narodów (współcześnie zwane „czystkami etnicznymi”) były stosowane w Rosji od dawna, m.in. deportacja ludności Nowogrodu w 1570 r. przez Iwana IV. Władcy czerwonej Rosji przejęli te metody i udoskonalili je. W latach 1927-34 OGPU (OGPU - Zjednoczony Państwowy Zarząd Polityczny– policja polityczna, zajmująca się również wywiadem i kontrwywiadem, działająca w ZSRR w latach 1922-1934) wprowadziła automatyczny wymóg deportacyjny po wyroku zsyłki do łagru czy więzienia, tzw. dobawkę (po zakończeniu kary skazany musiał spędzić z reguły 3 lub 5 lat poza rejonem dawnego zamieszkania). KATYŃ W WYDANIU GESTAPO I NKWD Sformułowano wówczas zarówno zasady niemieckiej „Sonderaktion", mającej na celu wyniszczenie polskiej inteligencji na terenie Generalnej Guberni, jak i sowieckie metody eliminacji polskich elit na Kresach. SOWIECKIE DEPORTACJE POLAKÓW Zrealizowano cztery wielkie ciągi deportacji, w których wywieziono, wedle różnych szacunków, od 1,5 do 2 mln obywateli polskich, z których przeżyło do 1945 r. zaledwie 500 tys. Do jednego wagonu zaplanowano załadowanie 10 rodzin, co oznaczało umieszczenie tam około 50 osób. [U nas w wagonie było na początku z 70 osób, potem ciała zmarłych wyrzucano. MD]. Eszelon z deportowanymi, zgodnie z instrukcją, miał się składać z 55 wagonów, ale przewidziano „zwiększenie stanu do 75 wagonów z zapasów własnych". Każdemu takiemu eszelonowi, złożonemu z krytych bydlęcych wagonów towarowych, miał towarzyszyć jeden wagon osobowy dla eskorty oraz jeden wagon sanitarny. Do eszelonu przydzielony był felczer i 2 pielęgniarki. Teoretycznie deportowanym miano raz dziennie wydawać gorący posiłek i 800 gramów chleba, ale ten punkt instrukcji bodajże nigdzie nie był realizowany. „Dostawy" ograniczały się tylko do kilku kubłów gorącej wody i paru bochenków chleba na wagon, a co kilka dni jakiejś mało jadalnej zupy. Wielka jest skala niegodziwości i ludobójstwa popełnionego na Polakach. Ofiara ich życia nie może być nigdy zapomniana. Dali przecież kształt naszej wolności. Ludobójstwo komunistyczne na milionach Polakach jest zbrodnią dotąd nie ukaraną i nie potępioną. Obrona naszej cywilizacji wymaga nie tylko programów walki z biedą, ale też pamięci, zdemaskowania i wreszcie ukarania zbrodni wszystkich socjalizmów. Po wkroczeniu Armii Czerwonej do Polski już w pierwszych tygodniach sowieckiej okupacji dochodziło do aktów zbrodni wojennych i zbrodni przeciw ludzkości – ludobójstwa. Rozstrzeliwano przede wszystkim polskich jeńców wojennych, a nawet uczniów i harcerzy. Mordowano Polaków cywilów w celach rabunkowych. Ludobójstwem, które Sowiety zaplanowały na dłuższy okres czasu, były wywózki ludności cywilnej na Sybir. Warto wspomnieć , że oprócz Syberii, Polacy byli zsyłani także do Kazachstanu. Ludność polską wywożono na Sybir i do Kazachstanu w czterech tzw. ciągach deportacji oraz podczas „nocy Sierowa i Canawy”. W nocy 9 grudnia 1939 r. ("noc Sierowa i Canawy") wywieziono - przeważnie do więzień - 4.805 Polaków. Opału było bardzo mało albo w ogóle nie było. Za sanitariat uznana została wycięta w podłodze dziura. Cały skład zatrzymywał się bardzo rzadko i to najczęściej w szczerym polu. Pozwalano wówczas oczyszczać wnętrze wagonu z ciał zmarłych oraz rozdawano gorącą wodę tzw. (kipiatok). Wycieńczeni taką podróżą ludzie przybywali do łagrów, kolonii pracowniczych lub kołchozów, w których panowały również ciężkie warunki. Jak wielką liczbę istnień ludzkich pochłonął Sybir obrazuje fakt, że z 3 tysięcy Polaków zesłanych do łagrów na Czukotce nie przeżył nikt. Pomimo tego, strona rosyjska dalej nie jest skłonna do uznania tego za zbrodnię ludobójstwa (genocide). Współcześnie Polacy nie znają liczby ofiar naszych dzieci, które zginęły na Syberii z głodu i zimna oraz hekatomby ofiar zsyłek, więzień i łagrów sowieckich. A przecież do tych ofiar przyczynili się w dużej mierze Żydzi z NKWD. Dlaczego dotąd oficjalne koła żydowskie nie potępiły jawnej zdrady i innych zbrodni, jakich wobec Polski i obywateli polskich dopuszczali się Żydzi z NKWD, a później z SB przez cały czas okupacji sowieckiej w Polsce? |