| |
Wpisał: Plinio Correi de Oliveira | |
14.12.2014. | |
Czy istnieje alternatywa dla wulgarności?
W 106. rocznicę urodzin Plinia Correi de Oliveira2014-12-13 pch24
Wielu katolików dziś zastanawia się, skąd bierze się gigantyczna fala wulgarności i prostactwa ogarniająca społeczeństwo od najwyższych szczebli: jak polityka, nauka, media etc. na zwykłych zjadaczach chleba kończąc. Widząc nasilające się zjawisko wulgarności i erozji obyczajów, zakładamy, że istnieje jakiś skrajnie odmienny i lepszy model stylu życia, do którego - podświadomie niejako - tęsknimy. Życzylibyśmy sobie kurtuazji, wolnego od wulgaryzmów języka, taktu, dobrych manier przy stole, szacunku okazywanego kobietom i osobom starszym. Tęsknimy za szacunkiem dla religii i sfery sacrum; za rycerskością, szlachetnością i ludźmi gotowymi poświęcić swoją wygodę i komfort w imię wyższych wartości, jak uprzejmość i zwyczajna gotowość do pomocy drugiemu, a zwłaszcza słabemu i bezbronnemu. Okazuje się, że wszystkie te wymienione wartości związane ze stylem życia najwspanialej zamanifestowały się w rzeczywistości szlachty i arystokracji zrodzonej w łonie cywilizacji chrześcijańskiej w średniowieczu oraz w tzw. Ancien Regime czyli w okresie od upadku średniowiecza do Rewolucji Francuskiej. I wciąż stanowią żywy, atrakcyjny wzór do naśladowania, czego dowodem jest niesłabnące zainteresowanie pięknem monarszych i arystokratycznych rodzin. Prezentujemy fragment jednej z najważniejszych książek Plinia Correi De Oliveira, pt. Szlachta i inne analogiczne elity w orędziach Piusa XII. Książka ta zawiera błyskotliwy opis idei szlachectwa i arystokracji, jako najpiękniejszej realizacji porządku naturalnego, organicznego i katolickiego w społeczeństwie. Porządku, który jak dotąd w sposób najdoskonalszy zamanifestował się w średniowiecznym Christianitas i częściowo w okresie Ancien Regime.
Plinio Correa de Oliveira, którego 106. rocznicę urodzin dziś obchodzimy, był brazylijskim działaczem katolickim, pisarzem i myślicielem, założycielem działających na całym świcie sieci Stowarzyszeń Obrony Tradycji Rodziny i Własności. Jest autorem wielu książek i opracowań. Wśród najważniejszych jego dzieł znajduje się książka, która nie doczekała się jeszcze polskiego wydania pt.: Szlachta i inne analogiczne elity w orędziach Piusa XII (A Nobreza e as elites tradicionais). Redakcja PCH24.pl
Szlachecka doskonałość: ideał dżentelmena i damy W średniowieczu i Ancien Regime stan szlachecki nie mógł być utożsamiany ze zwykłym stanem. W pewnym sensie oznaczał on wykonywanie profesji, dającej utrzymanie, jednakże stał się także czymś o wiele większym. Przez to, że był dziedziczony, stan ten głęboko naznaczał szlachcica i jego rodzinę. Tytuł szlachecki był nadawany, a czasami stawał się nazwiskiem. Herb był znakiem rozpoznawczym rodziny szlacheckiej, a ziemię, którą zarządzał szlachcic zwykle nazywano od jego nazwiska, a jeśli nie, to jej nazwa była dołączana do tytułu szlacheckiego. Przykład doskonałości zarówno w czasie wojny, jak i pokoju Możemy wskazać dwie podstawowe zasady, które określały szlachcica. Po pierwsze, by być wzorem dla innych, szlachetnie urodzony umieszczony na szczycie hierarchii feudalnej, musiał być z definicji chrześcijańskim bohaterem zdolnym do każdego poświęcenia dla dobra swojego władcy i podległego mu ludu. Musiał być zbrojnym obrońcą Wiary i Chrześcijaństwa w częstych wojnach prowadzonych przeciwko poganom i heretykom. Po drugie, wobec podwładnych i pozostałej szlachty, w każdej dziedzinie on i cała jego rodzina musiał dawać dobry przykład jak największej doskonałości. Poprzez cnotliwe życie, doskonałe maniery, wyrafinowany gust, sposób urządzania domu i celebrację uroczystości, szlachta musiała motywować wszystkich członków społeczeństwa, by dążyli do doskonałości w swojej dziedzinie. Chrześcijański dżentelmen i chrześcijańska dama Te dwie zasady w cudowny sposób znalazły odzwierciedlenia w praktyce, jak się o tym zaraz przekonamy. W średniowieczu ludzie mogli żyć zgodnie z własnymi przekonaniami i uczuciami religijnymi. To w ten sposób zasady chrześcijańskiego dżentelmena i chrześcijańskiej damy zaistniały w Europie, a później w zachodniej kulturze. Dżentelmen i dama oto dwie koncepcje, w Ancient Regime zawsze wyznaczały najwyższe standardy ludzkiej doskonałości. Niestety, wskutek postępującej sekularyzacji, na przestrzeni wieków uległy one powolnej degradacji. Mimo wszystko jednak, nawet w naszych czasach, w których tytuły stały się już archaiczne, wyznaczają one wciąż standardy doskonałości. Także wtedy, kiedy szlachta traciła wszystko, nie tylko we Włoszech (które Pius XII miał w szczególności na myśli), ale także w innych krajach, ich wspaniały standard życia nadal trwał. Wzorzec ten, który jest największym i najcenniejszym skarbem szlachectwa, można w pełni zrozumieć, tylko wówczas gdy rozważy się uprzednio, dlaczego i w jaki sposób był on formowany wewnątrz twórczego procesu powstawania feudalnej hierarchii. Poświęcenie, dobre maniery, etykieta i protokół – uproszczenia i szkody wyrządzone przez burżuazyjny świat Poświęcenie - jest to słowo, które zasługuje na szczególne podkreślenie, ze względu na centralne miejsce, jakie zajmuje w życiu szlachty. Na co dzień przejawiało się ono w postaci ascezy. W rzeczy samej, dobre maniery, etykieta i protokół były rozwijane zgodnie ze wzorami, które wymagały od szlachty nieustannego zwalczania wulgarności, grubiaństwa i wszystkiego tego, co jest przykre w ludzkiej naturze. Życie społeczne było w pewnych aspektach nieustannym poświęceniem, które wymagane było w coraz większym stopniu, w miarę rozwoju i transformacji cywilizacji. To zdanie może wywołać sceptyczny uśmiech niektórych czytelników. Jednak jeśli chcą się oni przekonać, że jest ono prawdziwe, niech wezmą pod uwagę wszelkie uproszczenia i wykoślawienia wprowadzone do etykiety i ceremoniału przez burżuazyjny świat, który zrodził się z Rewolucji Francuskiej. Bez wyjątku wszystkie te zmiany zostały wcielone dla ułatwienia niefrasobliwości i burżuazyjnej wygody „nowobogackich,” nastawionych na zachowanie w nowo zdobytej reputacji jak najwięcej wulgarnych elementów z ich poprzedniego stylu życia. Stąd pochodzi właśnie erozja dobrego smaku, etykiety, dobrych manier, pragnienia „rozwijania” i rozpowszechnienia spontanicznych oraz ekstrawaganckich fanaberii „hippisowskich”, które osiągnęły swój szczyt w nieokiełznanej rebelii sorbońskiej w 1968 r. i w późniejszej subkulturze punkowej. Fragment pochodzi z książki: Plinio Correa de Oliveira, Szlachta i inne analogiczne elity w orędziach Piusa XII, Tłumaczenie i opracowanie AS |