Państwo nie jest dla obywateli - Holokaust firm.
Wpisał: Tomasz Cukiernik   
04.01.2015.

Państwo nie jest dla obywateli - Holokaust firm


....
Usłyszeliśmy jednak w Ministerstwie Finansów, że niektóre pomysły będą trudne do realizacji ze względu na potencjalne zagrożenia dla efektywności wymiaru podatków


Tomasz Cukiernik

artykuł opublikowany w nr 51/52 tygodnika “Najwyższy CZAS!”

 

Prezydent Bronisław Komorowski podpisał i skierował do Sejmu projekt korzystnej dla firm nowelizacji Ordynacji podatkowej. Niestety propozycja najprawdopodobniej zostanie zablokowana w trakcie prac legislacyjnych, gdyż sprzeciwia się jej Ministerstwo Finansów.

 

„Projekt przewiduje wprowadzenie zmian w przepisach prawa podatkowego, których celem jest uproszczenie niektórych obowiązujących przepisów, usunięcie wątpliwości interpretacyjnych wynikających z ich stosowania, jak również wyeliminowanie niektórych przepisów, które w praktyce powodują wiele uciążliwych obowiązków dla podatników, nie przynosząc w zamian oczekiwanych efektów”  – czytamy w uzasadnieniu do projektu. Według Kancelarii Prezydenta nowelizacja powinna ograniczyć przenoszenie na podatników ryzyka nieprecyzyjnych przepisów i związanych z tym kosztów. Podobna zasada obowiązuje w systemach prawnych takich państw, jak USA, Kanada, Francja czy Belgia.

 Prezydencka ulga

 Projekt opracowany został w ramach Forum Debaty Publicznej. Zakłada wprowadzenie zasady in dubio pro tributario, zgodnie z którą w razie nie dających się usunąć wątpliwości co do przepisu podatkowego w procesie wydawania decyzji podatkowych urzędy i sądy mają obowiązek orzekać na korzyść podatnika. Jak napisano w uzasadnieniu do prezydenckiego projektu ustawy,  „przy stosowaniu tej zasady, interpretator powinien – z przypisanych normie różnych znaczeń – zawsze kierować się tym, które jest najkorzystniejsze z punktu widzenia podatnika, celem zapewnienia jak największej ochrony podatnika”.

W praworządnym państwie nie może być tak, że za błędy w prawie, za luki, za niejasności, za różnego rodzaju mankamenty, słabości ponosi odpowiedzialność obywatel i że skutki tych niejasnych, niedoskonałych regulacji są przerzucane na podatnika – powiedział słusznie prezydent Komorowski.

– Zasada uczciwego płacenia podatków to cnota obywatelska, o którą trzeba zabiegać, kształtować, a także egzekwować – mówił prezydent, podpisując projekt nowelizacji Ordynacji podatkowej. – Chcielibyśmy, aby funkcjonowała zasada, że to państwo jest dla obywateli, a nie obywatele dla państwa; że urzędy skarbowe są dla płatników, a nie odwrotnie – dodał.

– Z propozycjami prezydenta Bronisława Komorowskiego naprawdę ciężko polemizować. Po pierwsze, wpisują się one idealnie w od lat podnoszone przez przedsiębiorców postulaty, a po drugie – i najważniejsze – stanowią wyraz standardów, jakie bezdyskusyjnie powinny obowiązywać w demokratycznym państwie prawa – skomentował Mariusz Korzeb, ekspert podatkowy Pracodawców RP, który brał udział w pracach nad nowelizacją i zwraca „uwagę na to, że nakaz rozstrzygania wątpliwości co do wykładni prawa na korzyść podatnika będzie początkowo jedynie dodatkowym przepisem, na który podatnik będzie mógł powołać się w przypadku sporu z administracją skarbową”.

Projekt zawiera także zmiany, które zwiększą pewność podatników w kwestiach dotyczących przedawnienia zobowiązań podatkowych. Zgodnie z generalną zasadą przedawniają się one w ciągu pięciu lat. Jednak bieg tego terminu może być zawieszany (po zawieszeniu biegnie nadal) lub przerywany (po przerwie rozpoczyna biec od początku).

W związku z tym projekt przewiduje, że w przypadku wybranych i nadużywanych przesłanek zawieszenia oraz przerwania biegu przedawnienia zostanie ograniczona suma okresów przerw i zawieszeń do trzech lat. W efekcie zobowiązania podatkowe przedawnią się nie później niż po ośmiu latach, co ma zwiększyć pewność obrotu gospodarczego. Zniesiona ma być też możliwość nie przedawniania się zobowiązań podatkowych zabezpieczonych hipoteką lub zastawem skarbowym.

W projekcie zaproponowano także ograniczenie możliwości nadania decyzji podatkowej rygoru natychmiastowej wykonalności w sytuacji, gdy do przedawnienia zobowiązania podatkowego zostało mniej niż trzy miesiące. Według Kancelarii Prezydenta organy podatkowe często nadużywają tej przesłanki, kiedy np. z powodu własnej opieszałości nie są w stanie przez pięć lat lub dłużej zakończyć sprawy.

Chcemy, aby podatnik miał pewność, że administracja podatkowa nie będzie uprawniona w nieskończoność prowadzić sprawę, badania sumienności w płaceniu podatków sprzed wielu lat. To musi być termin, który będzie mobilizował aparat państwa, także aparat ścigania nieuczciwych podatników do jednoznacznego zakończenia sprawy. Ciągnące się w nieskończoność sprawy są źródłem nie tylko wielu wątpliwości, ale także wielu nieszczęść, wielu problemów firm – argumentował prezydent Komorowski.

– Ponadto proponujemy, aby nie można było narażać podatnika, przedsiębiorcy na ekonomiczną ruinę poprzez zajmowanie jego majątku tylko dlatego, że urzędowi nie starczyło ustawowego czasu na rozstrzygnięcie kwestii – dodał.

Projekt przewiduje też, że podatnik korygujący deklarację podatkową nie będzie musiał pisać i wysyłać organom skarbowym uzasadnienia korekty, chyba że zostanie o to poproszony. Chodzi o wyeliminowanie tego zbędnego obowiązku w sprawach drobnych i oczywistych dla skarbówki. Zaproponowano ponadto uchylenie uciążliwych dla firm obowiązków administracyjnych związanych z „korektą kosztów” w PIT i CIT oraz regulacje umożliwiające kontrolę ksiąg w miejscu, gdzie są prowadzone.

W przypadku kontroli przedsiębiorcy nie będą musieli swoich dokumentów przewozić z firmy, która prowadzi im dokumentację do siedziby swojej lub organu kontrolującego. W projekcie znalazły się także regulacje zmierzające do zmniejszenia kosztów funkcjonowania administracji podatkowej – zniesiony ma być obowiązek wydawania postanowień przez fiskusa w sprawach, w których wartość podatku nie przekracza 3-krotności opłaty pocztowej za list polecony. [fajne! md]

W uzasadnieniu do projektu ustawy napisano, że wszystkie powyższe zmiany przepisów „powinny przynieść pozytywne skutki ekonomiczne dla: podatników, w szczególności przedsiębiorców, rynku pracy, administracji publicznej i sektora finansów publicznych”, co zwiększy m.in. konkurencyjność polskiej gospodarki.

Obliczono, że dla przedsiębiorców przełoży się to na korzyści finansowe rzędu od 770 mln zł do 1,46 mld zł rocznie (wymiar czasu poświęcanego przez firmy na analizę kwestii podatkowych w PIT i CIT zmniejszy się o około 15-33 procent), a finansom publicznym przybędzie (zwiększenie dochodów i oszczędności administracji podatkowej) od 429 mln zł do 591 mln zł rocznie. Ponadto dzięki proponowanym przepisom miałoby powstać w gospodarce około 2700-4600 miejsc pracy.

 Holokaust firm

 Niestety nie wiadomo, czy proponowane zmiany wejdą w życie. Można raczej spodziewać się blokady i oporu ze strony Ministerstwa Finansów, gdyż nowelizacja może osłabić pozycję organów podatkowych.

Usłyszeliśmy jednak w Ministerstwie Finansów, że niektóre pomysły będą trudne do realizacji ze względu na potencjalne zagrożenia dla efektywności wymiaru podatków – powiedział „Rzeczpospolitej” prezydencki minister Olgierd Dziekoński. Także w „Dzienniku Gazecie Prawnej” napisano, że propozycje prezydenta Komorowskiego „mogą trafić do zamrażarki”, bo eksperci spodziewają się oporu ze strony resortu finansów.

Co gorsza, w tym samym czasie Ministerstwo Finansów zaostrza przepisy podatkowe, m.in. wprowadzając klauzulę obejścia prawa, która stoi w sprzeczności z proponowaną przez prezydenta Komorowskiego zasadą rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika.

Jakby tego było mało, organy podatkowe szykują Holokaust firm! Otóż – jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna” – Ministerstwo Finansów zdecydowało, że co najmniej 80 procent kontroli prowadzonych w 2015 roku przez urzędy skarbowe ma kończyć się domiarem, a urzędy, które będą odstawać, zostaną ukarane, np. utratą etatów. Szacuje się, że aktualnie skuteczność organów skarbowych jest poniżej 50 procent.

Skończy się to tak, że w celu przysporzenia dodatkowych dochodów dla państwa, urzędnicy będą interpretować przepisy na niekorzyść firm, za wszelką cenę szukając uchybień u podatników, a tym samym doprowadzając wielu z nich do upadłości. – Dla podatników oznacza to jedno – konieczność przygotowania się w nadchodzącym roku na jeszcze bardziej fiskalne nastawienie kontrolujących – skomentował w „Dzienniku Gazecie Prawnej” radca prawny Artur Nowak. „Nie ma systemu podatkowego – jest system zastraszania i represji” – napisało o tym pomyśle na Facebooku Centrum Adama Smitha.

Inicjatywa prezydenta Komorowskiego jest jednym z nielicznych pomysłów korzystnych dla podatników proponowanych w ostatnich latach. Jednak żeby nie było nam zbyt dobrze, Międzyresortowy Zespół do spraw Przygotowania Administracji Rządowej do Zniesienia Obowiązku Meldunkowego, w skład którego weszli przedstawiciele wszystkich resortów, policji, straży pożarnej i Straży Granicznej, KPRM, Głównego Urzędu Statystycznego oraz eksperci reprezentujący Krajowe Biuro Wyborcze, Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, Urząd do Spraw Cudzoziemców i stronę samorządową, zarekomendował… pozostawienie obowiązku rejestracji miejsca zamieszkania w obecnie obowiązującej formie.

Kwestia zniesienia obowiązku meldunkowego była jednym z priorytetów rządu Donalda Tuska, który zapowiadał to już w 2008 roku, a zgodnie z obecnie obowiązującą ustawą obowiązek ten ma być zniesiony 1 stycznia 2016 roku. W efekcie obowiązek rejestracji miejsca pobytu pozostanie prawdopodobnie co najmniej do roku 2018.

– Jednym z powodów niedotrzymania terminu zniesienia obowiązku meldunkowego są zapewne opóźnienia w programie pl.ID (jego częścią są nowe dowody osobiste i nowy system rejestrów państwowych – red.), którego wdrożenie, jak wiemy, zostało przesunięte ze stycznia na marzec 2015 roku – stwierdził w „Dzienniku Gazecie Prawnej” Jan Czajkowski z Komitetu Rady Ministrów ds. Cyfryzacji. „Polacy mają być w dalszym ciągu jak chłopi pańszczyźniani przypisani do meldunku” – skomentowało na Facebooku Centrum Adama Smitha.