Prezydent Lech Kaczyński a ks. Jerzy Popiełuszko | |
Wpisał: Mirosław Dakowski | |
22.10.2009. | |
Jerzy Przystawa „…patrząc, lot swój w niebo wzbił” W poniedziałek 19 października 2009, Prezydent Lech Kaczyński udekorował pośmiertnie Jerzego Popiełuszkę Orderem Orła Białego. Tak się składa – może jest w tym coś symbolicznego? - że minęło równo 25 lat od męczeńskiej śmierci Księdza Jerzego, a Lech Kaczyński, w ciągu swojego dotychczasowego panowania, 25 razy dekorował różne zasłużone osoby tym najwyższym polskim odznaczeniem państwowym. W ten sposób dołączył Kapłan Solidarności do szeregu innych wielkich postaci związanych z tym ruchem, jakie Lech Kaczyński uznał za godne tego wyróżnienia, jak Jan Józef Lipski, Gustaw Holoubek, Zbigniew Religa czy Andrzej Stelmachowski. We wtorek, 20 października, Prezydent udzielił wywiadu telewizyjnego dziennikarce, która, z całą dziennikarską bezwzględnością, zapytała czy Pan Prezydent nie uważa przypadkiem, że właściwi inspiratorzy i zleceniodawcy tego okrutnego mordu, nie zostali nie dość, że nie ukarani, to nawet ujawnieni? Prezydent wyraził osobiste ubolewanie z tego powodu, ale od razu dodał, że ON w tej sprawie zrobił wszystko, co było w jego mocy: właśnie nadał Jerzemu Popiełuszce Order Orła Białego. Mija rok hucznego świętowania Nowego Dwudziestolecia Niepodległości i w dorosłe życie wkracza pokolenie, które urodziło się gdy Jerzy Popiełuszko już od dawna leżał w grobie. Nie może więc ono pamiętać długiej drogi Lecha Kaczyńskiego na szczyty władzy. Nie może więc pamiętać, że gdy mijała 5. rocznica męczeństwa Jerzego Popiełuszki, Lech Kaczyński był już senatorem Rzeczypospolitej i przez całe minionych 20 lat bez przerwy znajdował się na samej górze politycznej drabiny, przechodząc tylko z jednego wysokiego stanowiska na inne, z senatora na posła, z posła na Ministra Stanu, z Ministra na Prezesa Najwyższej Izby Kontroli, z Prezesa na Ministra Sprawiedliwości, by wreszcie osiąść na fotelu Obywatela Number One. Przez te wszystkie lata sprawa niewyjaśnionych okoliczności śmierci Księdza Jerzego była nieustannie podnoszona przez wiele osób, którym nigdy nie udzielono w tej sprawie głosu. Bylibyśmy wszyscy ciekawi, co w ciągu tych lat, w sprawie wyjaśnienia tajemnicy mordu na Kapłanie Solidarności zrobił, lub robił, Lech Kaczyński? Choćby tak, jak poseł Zbigniew Girzyński, który w ubiegłym roku skierował poselską interpelację w tej sprawie do Ministra Sprawiedliwości? A tak, przy okazji, Panie Pośle Girzyński: co dobrego napisał Panu w odpowiedzi Minister, albo któryś z jego znakomitych następców? Tam, na szczycie taki ruch i tak silne wiatry, że o ministrze Ćwiąkalskim już najstarsi górale zapomnieli, ale może chociaż któryś z sekretarzy podsekretarza stanu? Zmienić ordynację, rozwiązać Sejm! |