Abp Henryk Hoser o unijnej konwencji "o przeciwdziałaniu przemocy": to część genderowego projektu
Wpisał: abp Henryk Hoser   
05.02.2015.

Abp Henryk Hoser o unijnej konwencji „o przeciwdziałaniu przemocy": to część genderowego projektu politycznego

 

2015-2-5 pch24

 

Posłowie, którzy mają głosować nad konwencją o przeciwdziałaniu przemocy, powinni zapoznać się dobrze z treścią tego dokumentu, będącego „opakowaniem idei, jaką jest przemoc ze względu na płeć". - Dopiero dobrze przygotowanie i głosowanie w zgodzie z własnym, dobrze ukształtowanym sumieniem, może dać dobry wynik - uważa abp Henryk Hoser, komentując dla internetowej telewizji Razem.tv sejmowe prace nad ratyfikacją konwencji Rady Europy. Posłowie będą prawdopodobnie głosować nad tym w piątek.

 

Zdaniem abp. Henryka Hosera, tzw. konwencja anty-przemocowa dość wyraźnie została ukazana przez instancje kościelne jako niepotrzebna i szkodliwa. Jak przypomniał, jest ona częścią wielkiego projektu politycznego, który rozpoczął się w połowie lat 90. konferencjami ONZ w Kairze i Pekinie. Założenia tego programu wymagały, by wszystkie aspekty społeczno ekonomiczno-polityczne życia danej społeczności brały pod uwagę aspekt gender.

 "Ideologia gender domaga się uwzględnienia w tych aspektach pojęcia płci kulturowej, która jest płcią uznaniową, a nie zdeterminowaną przez sam fakt urodzenia się mężczyzną czy kobietą. Chodzi też o to, by prawo legitymizacji miały wszelkie możliwe odrębności i orientacje płciowe" - przypomniał abp Hoser.

 Jak stwierdził, Kościół wyraża wobec tego swoje "non possumus" i swój sprzeciw, ponieważ uważa, że ludzka natura wyraża się w dwóch wymiarach – męskim i żeńskim. Ta komplementarność mężczyzny i kobiety jest motorem głównym rozwoju społecznego, duchowego i kulturowego człowieka.

 Konwencja ukazuje źródła przemocy nie w ich istotnym istnieniu, ale w tzw. strukturach tradycyjnych, wśród których znajduje się m.in. rodzina i inne struktury społeczne, wynikające z wielowiekowego doświadczenia człowieka i będące wyrazem ludzkiej natury. - Za instytucję zdefiniowaną jako przeszkoda do nowego rozwoju z perspektywy genderowej jest uważany także Kościół katolicki, który rzeczywiście tej ideologii się przeciwstawia - powiedział hierarcha.

 Zaznaczył, że prawdziwą intencją legislatorów [konwencji] jest to, by "po okresie implementacji oenzetowskiej, teraz na szczeblu Unii Europejskiej wprowadzić do obiegu prawnego i obiegu kultury pojęcie płci kulturowej".

 Jednak "prawdziwym źródłem nierówności mężczyzn i kobiet nie jest brak prawodawstwa - wszystkie kraje europejskiej mają ku temu dostateczne prawo - ale brak stałych odniesień i perspektyw, opartych właśnie na tych tradycyjnych, ponadczasowych strukturach". To ludzie zagubieni mający swoje problemy i uzależnienia są najczęstszymi sprawcami przemocy.

 Polska jest z kolei krajem, gdzie zjawisko przemocy jest najmniej zaznaczone, w porównaniu z innym krajami europejskimi, zwłaszcza tymi, które już wcześniej wprowadziły tego typu idee. Dlatego, zdaniem abp. Hosera, "posłowie, którzy mają głosować w tej sprawie, powinni przede wszystkim zapoznać się dobrze z treścią tej konwencji, która jest swego rodzaju opakowaniem idei, jaką jest przemoc ze względu na płeć". - Dopiero dobre przygotowanie i głosowanie w zgodzie z własnym dobrze ukształtowanym sumieniem może dać dobry wynik - podkreślił biskup warszawsko-praski.

 KAI  luk

Zmieniony ( 05.02.2015. )