Czy nowa cywilizacja?
Wpisał: Mirosław Dakowski   
11.05.2007.

Czy w UE powstaje nowa cywilizacja?

 

Mirosław Dakowski

 

Przemiany

 

         W ostatnim półwieczu obserwujemy nie tylko gwałtowne i radykalne zmiany w Europie i w świecie, ale też ich gwałtowne i sterowane przyspieszenie. Jest to znacząca część postępującej realizacji ideologii globalizmu. Omówię to zjawisko na przykładzie Europy – tylko dla ustalenia uwagi i klarowności (mam nadzieję) wywodu.

         Zmiany następują we wszystkich dziedzinach. Wymienię tylko kilka.

- Rewolucja etyczna, obalenie Dekalogu (tak to nazywają..) i zastąpienie go regułami nowymi, postępowymi.

- (R-)ewolucja pojęcia prawdy, rozmycie kryteriów jej poznania, a nawet zwątpienie w możliwość i potrzebę jej szukania i opierania się na niej.

- Wzrost bogactwa i silne rozwarstwienie dobrobytu. Bogacenie się uznano za główny motor postępu.

- Szybki wzrost rekordów sportowych przy jednoczesnym postępującym cherłactwie zwykłych ludzi, głównie osób siedzących przed komputerem, a szczególnie dzieci i młodych ludzi.

- Towarzyszy tym przemianom radykalna zmiana znaczenia pojęć. Np. inwestowanie przestało znaczyć budowanie, tworzenie dóbr trwałych, a stało się spekulacją, wyścigiem w oszukiwaniu innych - i to w dodatku w świecie wirtualnym, ale z konsekwencjami w świecie realnym.

- Szczególnie głębokie są zmiany znaczenia abstraktów. Porównajmy (jeśli jeszcze potrafimy), co znaczyły przed stu laty i obecnie pojęcia takie, jak miłość, człowiek, dobro, wolność, prawo (-a), szybkość, jakość, fundamentalizm. I setki innych.

W dziedzinie religijnej znikły z powszechnego użycia np. słowa: grzech, modlitwa, piekło. Niedawno jacyś postępowi chrześcijanie przegłosowali nie-istnienie czyśćca. W katolicyzmie pojawiła się demokracja i głosowanie w sprawach pojęć podstawowych, objawionych, a także wiedzy naturalnej.

         Niedawno Patryk Buchanan w USA napisał: Odeszli Adam i Ewa, wkroczyło „Krysia ma dwie mamy”. Odeszły obrazy Chrystusa wstępującego do Nieba, w zamian pojawiły się obrazy ukazujące człekokształtnych przechodzących z Homo erectus. Odeszła Wielkanoc, nadszedł Dzień Ziemi. Odeszło biblijne nauczanie o niemoralnej istocie homoseksualizmu, wkroczyli homoseksualiści nauczający o niemoralności tzw. homofobii. Odeszły przykazania, wkroczyły prezerwatywy”.

         Na temat demokratycznych wyborów w UE Stanisław Michalkiewicz pisze komentując wybór prezydenta Francji: Wygląda na to, że demokracja, zarówno w Polsce, jak i we Francji polega dzisiaj na tym, iż tubylcza ludność ma radosny przywilej wybrania sobie co jakiś czas nowych nadzorców, którzy będą pilnowali „stabilizacji politycznej” – to znaczy – żeby Irokezi nie tropnęli się, że ktoś ich zoperował bez przerywania snu i się nie zbuntowali przeciwko swoim panom, zmiatając przy okazji z powierzchni ziemi nadzorców.

Gdy skacze Małysz, mówią nam, byśmy trzymali kciuki. Przecież nie wypada prosić swego i jego Aniołów Stróżów o pomoc. Gdy Gulęba kopnie w kość współzawodnika w pogoni za piłką, to mamy trzymać kciuki, by sędzia tego nie zauważył (nie chciał zauważyć – może źle opłacony?), bo to był przecież faul taktyczny.

Gdy stworzone są warunki, by tłumy mogły fascynować się igrzyskami (i czynią to!), możemy podejrzewać próbę ukrycia wielkiego rabunku i jednocześnie odwrócenie uwagi od spraw istotnych (według sloganu reklamowego dwa w jednym).

Nie kontynuuję, każdy może (szczególnie po przyjęciu MP, jak Witkacy) zilustrować te odwrócenia znaczeń.

W me®diach (to te spsiałe media, przepraszam psy za uwłaczające porównanie) różne Dyżurne Autorytety rozważają stan cywilizacji europejskiej, czy chrześcijańskiej, nawet judeo -chrześcjańskiej, cywilizacji zachodniej, cywilizacji białego człowieka. Itp., Honoraria zapewne niewysokie, więc słowotwórstwo kwitnie.

 

Cywilizacje według Konecznego

 

Wciskają nam to w sto lat po genialnym sformułowaniu nauki o cywilizacjach Feliksa Koniecznego. Jego definicje są ciągle mało znane, mało cytowane. Jakoś mierżą one i przerażają t.zw. nasze Autorytety.

Sprecyzował on: Cywilizacja jest to metoda ustroju życia zbiorowego. Czyli – są to metody i zasady, według których buduje się życie społeczności, życie narodów.

Konieczny wyróżnił pięć (i tylko pięć) pojęć charakteryzujących cywilizację (quincunx). Cywilizacje krystalizują się wokół następujących pojęć:

Stosunek do prawdy, do dobra (to w dziedzinie duchowej), dobrobytu, zdrowia (sprawy materialne) oraz stosunek do piękna - w obu dziedzinach, ducha i materii.

Na podstawie stosunku do tych pojęć cywilizacje odróżniają się od innych. FK wyróżnił w obecnym świecie siedem cywilizacji:

turańska (mongolska, obozowa, z wodzem czy carem na czele),

arabska (nie Islamu, bo nie jest cywilizacją sakralną),

chińska (wraz z żydowską najstarsza, ale bez tendencji uniwersalistycznych),

bramińska (głównie na terenie Indii, sakralna),

żydowska (sakralna, ale o dążeniach globalnych; wg. niej Tora to objawione Prawo),

bizantyńska (na bazie imperium wschodnio-rzymskiego),

łacińska (powstała na pniu cywilizacji rzymskiej i religii katolickiej).

Czytelnika nie znającego tych terminów odsyłam do materiałów zamieszczonych obok, na stronie Dakowski.pl w dziale Koneczny.

         Wbrew twierdzeniom hegeliańskich niedouków nie można być cywilizowanym na dwa sposoby: Wskazują na to m.inn. wielowiekowe usiłowania, zawsze kończące się klęską. Syntezy różnych cywilizacji są niemożliwe. Różni genialni przywódcy usiłowali tworzyć cywilizacje sztuczne, wydumane; Aleksander zwany wielkim, Hitler i Lenin (z Marksem w tle), by podać pseudonimy czy nazwy największych zbrodniarzy (dodać Napoleona!). Zamiast syntez powstawały stany a-cywilizacyjne, stany bierności, czy (genialne sformułowanie Feliksa Konecznego) kołobłędu i latrocinium maximum (rabunek totalny, powiedzielibyśmy dziś).

         Ponieważ wśród ludzi należących do różnych cywilizacji stosunek do każdego z pięciu elementów quincunxa jest różny, niemożliwe jest powstanie cywilizacji planetarnej, która byłaby mieszanką elementów tych cywilizacji. W tym sensie np. uogólniona moralność ludzka jest zbiorem pustym. Jeśli planetę ogarnie jedna cywilizacja, będzie to jedna z wymienionych siedmiu cywilizacji, lub inna, nowa.

 

Porównanie CUE z cywilizacjami istniejącymi

 

         Czy powstająca obecnie cywilizacja europejska lub globalistyczna jest cywilizacją w sensie FK? Jeśli tak, to czy może być kandydatką na cywilizację planetarną? Rozważmy to według kryterium pięciokształtu (quincunx).

         Tworzona cywilizacja ignorująca wolę Boga jest cywilizacją laicką. Nie nazwiemy jej jednak tym mianem, choćby dlatego, że skrót (CL) mylony może być z cywilizacją łacińską (CŁ). Zostańmy przy roboczej nazwie Cywilizacja UE (CUE), choć jest to nieścisłe, bo podobną planują, konstruują i tworzą planiści w USA. Są to jedynie odmiany planów globalistów.

Porównajmy cechy planowanej i dużym kosztem, tak materialnym, jak i duchowym, budowanej cywilizacji (w skrócie CUE) z dotychczasowymi siedmioma cywilizacjami, szczególnie z cywilizacją łacińską.

1. Stosunek do prawdy. Fundamentem CŁ jest przeświadczenie, że prawda jest jedna. Dla katolików, którzy stworzyli CŁ, Prawdą jest Chrystus. Fundamentem filozoficznym CŁ jest nauka św. Tomasza z Akwinu. Wszelkie poszukiwania prawdy w sprawach cząstkowych są uzasadnione, potrzebne i mogą być skuteczne. To przeświadczenie umożliwiło powstanie nauki, szczególnie stało się fundamentem nauk ścisłych. Zastosowano metodę analityczną, czyli oparcie się na doświadczeniu i logicznym wnioskowaniu. Rozwinęły się one (nauki ścisłe) wśród scholastyków średniowiecza, a zapoczątkowały je odkrycia fizyków Buridana i Nicolas d’Oresme.

Inne cywilizacje mają może słabiej (i inaczej) ukształtowane pojęcie podstaw i źródeł prawdy. Ale mają. Natomiast CUE, idąc za post-modernistycznymi prądami, neguje potrzebę precyzyjnego pojmowania prawdy. Każdy ma swoją rację, prawda jest względna, lub zależy od punktu widzenia/siedzenia itp. To upraszczające slogany oddające stosunek konstruktorów CUE do prawdy. To podejście jest więc przeciwieństwem podejścia CŁ.

 

2. Dobro.

         Podobnie rozmyte, niejednoznaczne i zróżnicowane jest podejście propagatorów CUE do dobra. Uzasadniają, że nowoczesny człowiek ma swój własny zespół wartości, że Dekalog był może dobry dla pastuchów dwa tysiące lat temu, ale my, ludzi nowocześni, wykuwający przyszłość (świetlaną, chciałoby się dopowiedzieć) jesteśmy ponad więzy Dekalogu czy ponad marzycielstwo mitycznego źródła ewangelii, Jezusa. Zresztą był on dobrym człowiekiem, może (jak uważa część wielbicieli nowych religii) awatarem Kriszny, czy jednym z wizjonerów ludzkości. Obok innych, oczywiście.. Itp.

         Zamiast uniwersalnej kategorii dobra występuje darwinizm społeczny, dobro określane przez każdego dla samego siebie (ew. dla swoich – to już ich szczyty altruizmu).

3. Zdrowie

         W cywilizacji rzymskiej, potem łacińskiej, najprostszą maksymą było i jest w zdrowym ciele zdrowy duch. Zdrowie jest więc środkiem do rozwoju człowieka. W CUE zaś zdrowie, czy też uroda, są Celem Ostatecznym. Stąd inwazja leków (po zbójeckich cenach, często setki razy wyższych od kosztu produkcji). Stąd dyktatura firm kosmetycznych, czy sztucznie generowana moda na chirurgię plastyczną. Miraż stworzenia bożka czy bogini. Dla bogatych - miraż długowieczności czy klonowania. Rynek narządów pobranych z ofiar terroru w Czeczenii, Meksyku, czy ustrzelonych (na zamówienie) w Strefie Gazy, lub z więźniów w konc-łagrach w Chinach, jest już rynkiem pół-legalnym w Europie Zach., czy USA. Doskonała jakość, umiarkowane ceny.

         Prawo do zabijania ludzi nienarodzonych wprowadziła dopiero władza bolszewicka (Lenin i Zw. Sowiecki, 18 XI 1920r.) i władza nacjonał-socjalistów (Kanclerz Niemiec A. Hitler, 1933r). Teraz staje się ono niezbywalnym prawem kobiety, promowanym w krajach neo-cywilizacji. I tu widzimy hegeliańską logikę syntezy: zabijać miliony ludzi w imię praw człowieka, czy etyki humanizmu.

4. Dobrobyt

Zbadajmy stosunek neo-cywilizacji (CUE) do następnego elementu quincunxa, tj. do dobrobytu. W cywilizacji łacińskiej celem w tej dziedzinie jest dobrobyt większości rodzin (ale nie jest to Cel Najwyższy). Pożądany jest też szeroki rozkład dochodów z jednym maksimum przy dochodach średnich.

Realizowanym celem i skutkiem CUE (przy użyciu darwinizmu społecznego) jest ogromna rozpiętość dochodów osobników (nie rodzin!); rozkład ten ma dwa maksima: przy bardzo niskich dochodach (nędza) oraz przy bardzo wysokich (członkowie grup nieformalnych czy tajnych, członkowie mafii, finansiści-aferzyści).

5. Piękno. W odróżnieniu od cywilizacji istniejących, a szczególnie od cywilizacji łacińskiej, CUE promuje brzydotę i ohydę tak w dziedzinie materialnej, a też w dziedzinie duchowej (filmy, plastyka, szczególnie malarstwo, architektura, muzyka). Wszędzie tu dominuje fascynacja złem (a często jawny satanizm) połączona z fascynacją brzydotą.

 

W dziedzinie rodziny: CŁ jest cywilizacją monogamii, cywilizacja arabska – głównie poligamii, cywilizacja chińska semi-poligamii. We wszystkich cywilizacjach sprawy rodziny są jednak uregulowane prawnie. W CUE podmiotem jest osobnik, indywiduum. A normą - podnoszenie jego prawa (raczej jego widzimisię) do statusu decydującego. Trwa więc intensywna propaganda re-definicji rodziny, by włączyć w nią związki zboczeńców, np. pederastów, są też już (formalnie udane!) próby włączenia również pedofilów. We wszystkich istniejących cywilizacjach zboczenia, jeśli nawet są tolerowane, są traktowane jako anomalie, a nie norma. Przyczyną tego jest prawo naturalne, a w łacińskiej i żydowskiej dodatkowo, a ściślej głównie - Objawienie.

         Cywilizacja CUE jest pierwszą próbą odwrócenia celów Natury czy naturalnych celów człowieka. Jest zdecydowanie inna od wszystkich dotychczasowych.

 

Czy CUE jest więc nową cywilizacją?

 

          Przytoczone wyrywkowo przykłady, jak i wiele innych, tak w dziedzinie quincunxa, jak i prawa spadkowego, rodzinnego, czy nawet podejścia do logiki, wskazują na zupełną wyjątkowość tak mocno promowanej cywilizacji. Nie jest ona wynikiem tendencji i nurtów naturalnych, lecz wynikiem realizacji PLANU. Jest wymyślona. W każdej z najważniejszych dziedzin charakteryzujących cywilizacje stoi przy wartościach przeciwnych do cywilizacji łacińskiej. Stoi przy jej anty-wartościach.

         Sprawy różnic w podejściu do prawdy pokazuje obrazek: W normalnej szkółce początkowej Jaś, nawet najgłupszy, po paru dniach nauki wie (na zawsze), że 2*2=4. W szkole czy parlamencie UE Wysokie Komisje zbierają poglądy na ten temat. Jeśli na przykład grupa scientologów czy satanistów (to przecież ważne poglądy mniejszości, należy im się szacunek) dojdzie do wniosku, że w obecnych warunkach 2*2 to chyba 7, zaś Światowy Ruch Lesbijek uchwali, że 2*2 to ok. 5, to Wysoka Komisja na IV posiedzeniu wybiera Radę Mędrców, której szefem zostaje dentysta, ale kopulant Pani Komisarz (np. pani Edith Cresson- autentyczne). Rada  debatuje, uchwala, że w czasie przewodniczenia Poronii w UE akceptowalne wartość 2*2 będzie 6. A członkowie Rady każą sobie przelać na konto wysokie honoraria. Z naszych pieniędzy. Co gorsze – do ich decyzji musimy się stosować pod groźbą kar.

         W dziedzinie prawdy: CUE boi się uznania, że Chrystus i Jego nauka jest fundamentem cywilizacji europejskiej. A nasi, tj. polscy kompromitanci (nowotwór od kompromis) żebrzą, by w dokumencie tworzącym UE choć wspomniano, że w Europie były pewne korzenie chrześcijańskie. I nawet ta prośba budzi furię Władz Unii. Prawo naturalne jest uznawane za przestarzałe, prawa CUE są z nim sprzeczne. Dotyczy to tak własności, jak prawa małżeńskiego czy rodzinnego. Szczególnie zaś wychowania i nauki dzieci. W każdej z dziedzin quincunxa i w istotnych dziedzinach prawa CUE jest nie tylko różna od pozostałych siedmiu cywilizacji.

         Nie jest – do czego pretenduje - nową, syntetyczną cywilizacją harmonijnie łączącą osiągnięcia ludzkości, humanizmu i postępu. Taka jest niemożliwa. Rozumie to każdy, kto stosuje kryteria rozumu i reguły logiki. CUE jest ściśle przeciwna normom CŁ. Jest więc jej anty-cywilizacją.

         Ojciec św. Jan Paweł II mówił o cywilizacji śmierci. Nie znał niestety dorobku Feliksa Konecznego, nie mógł więc przeanalizować tego zjawiska czy procesu krok po kroku, według kryteriów quincunxa. Ani według metod podanych przez św. Tomasza z Akwinu. Ale mówił i ostrzegał właśnie przed tą sztuczną „cywilizacją” t.zw. „humanistów

         CUE jest tworem sztucznym, wydumanym. Podobna jest w tym do cywilizacji zadekretowanej przez Aleksandra po podbojach w Azji w IV wieku przed Chrystusem.

         Zawali się niedługo pod własnym ciężarem. Mówił o tym przed paru laty Jan Łopuszański. Wyrażał on przy tym nasze wspólne pragnienie, by ta potworna katastrofa nie pogrzebała pod sobą Polski i Polaków.

         Jeśli CŁ jest opartą o Objawienie Jezusa Chrystusa, to CUE jest, jak widzimy, opartą o anty-zasady. Jest więc konstrukcją Anty-chrysta.

         Z tych dwóch przyczyn: sztuczna i anty-chrystowa, budowana cywilizacja nie ma żadnych logicznych i realnych szans na powstanie i przetrwanie.

         Mamy obowiązek aktywnie przeciwstawiać się wprowadzaniu tego nowotworu w życie.

         PS. Na którymś za spotkań z uporem zadawano mi pytanie: "Ale co będzie, jeśli jednak CUE zwycięży?" Wykręcałem się, argumentowałem, jak wyżej. Dopiero noc koszmarów wymusiła na mnie odpowiedź sobie i Czytelnikom - na to pytanie. Brzmi ona:

PIEKŁO

 
Zmieniony ( 27.02.2012. )