Ukraina: hrywna tonie, władza się kłóci. | |
Wpisał: Iwona Trusewicz | |
26.02.2015. | |
Ukraina: hrywna tonie, władza się kłóci.
[ostrzega Eryk Najman. ...Kto to Najman? Jak to?? To ty nie wiesz takich podstawowych rzeczy ??? MD]
Iwona Trusewicz, 26.2.2015 http://www4.rp.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20150226/EKO/302259785&page=1
Od początku roku ukraiński pieniądz stracił do dolara połowę wartości. Największy zawał nastąpił ostatniej doby. Premier krytykuje bank centralny. Dolar po 40–45, a euro po 45-51 hrywien to wolnorynkowe kursy ukraińskiego pieniądza w środę. Kurs oficjalny jest niższy o 5 hrywien. Premier Arsenij Jaceniuk wezwał deputowanych na wieczór do parlamentu w celu przyjęcia przepisów stabilizujących sytuację gospodarczą. Jaceniuk jest niezadowolony z działań Narodowego Banku Ukrainy (NBU) i z tego, że nie są one konsultowane z rządem. W środę z internetu się dowiedział, że NBU na trzy dni zablokował zakupy walut przez banki, zlecane przez ich klientów. Prezydent Petro Poroszenko zażądał do NBU ustabilizowania hrywny na poziomie zapisanym w budżecie (21,7 za dolara). Wcześniej prezes NBU Waleria Gontariewa ostrzegła, że bank nie będzie zapowiadał swoich posunięć, by nie doprowadzić do destabilizacji rynku i gospodarki. Od wtorku NBU ograniczył także walutowe płatności dla kontraktów importowych do równowartości 500 tys. dol. Większe kwoty można przelewać tylko mając akredytywę z zagranicznego banku. Prezes Gontariewa twierdziła, że decyzje są uzgodnione z MFW i mają stabilizować hrywnę, zapobiegając spekulacjom. Ostrzegła, że NBU będzie dokładnie sprawdzał każdy zakup waluty powyżej 50 tys. dol. pod operację bez wwozu towarów. Każda przedpłata będzie sprawdzana pod kątem zgodności z prawem. Chodzi o wyłapanie fikcyjnych transakcji, służących wyprowadzaniu z kraju walut. NBU wzmacnia kontrolę, bo „ciśnienie dewaluacyjne" na hrywnę jest coraz silniejsze. Na razie jednak te posunięcia przyniosły skutek odwrotny. W ciągu doby dolar poszedł w górę 5 hrywien – od początku roku kurs się podwoił. Ekspertów niepokoi brak na rynku sprzedających waluty. – Dzisiejszy kurs to kurs grabieżczy. On rozsadza gospodarkę – ostrzega ekonomista Eryk Najman, cytowany przez agencję Unian. – Importerzy ponoszą straty. Będzie szalona inflacja, sięgnie 40 proc., bo benzyna gwałtownie drożeje. Inflacja rzeczywiście niepokojąco rośnie na Ukrainie. Departament polityki monetarnej banku centralnego podał we wtorek, że wskaźnik wzrostu cen zbliża się do 30 proc. |