Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego a promocja porno wśród dzieci http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20091109&typ=po&id=po23.txt Za publiczne pieniądze w Tarnowie w czasie festiwalu dla dzieci i młodzieży wyemitowano film z pornograficznym wątkiem. Chodzi o "Futro". Film został zaprezentowany w miniony czwartek podczas inauguracji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Tarnowie "Dozwolone do 21". W przedstawionym obrazie mężczyzna przebrany za misia odbywa stosunek z innym mężczyzną. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które sprawowało mecenat nad przedsięwzięciem, powstrzymuje się od komentarzy. - Bo tu nie ma co komentować. To koniec sztuki jako dziedziny kultury, zwłaszcza w jej wymiarze publicznym, gdyż jest ona teraz narzędziem na przemian albo bluźnierstwa, albo demoralizacji - oceniają krytycy projektu. Film w reżyserii Tomasza Drozdowicza zainaugurował festiwal w miniony czwartek. Nie udało nam się skontaktować z dyrektorem artystycznym festiwalu - Martą Komorowską. W jednej z lokalnych gazet przyznała ona, że nie widziała wcześniej filmu. Natomiast Witold Kon, przewodniczący Federacji Twórców Filmowych dobierającej repertuar, uważa, że wybór był trafny. Zdziwieni wyborem filmu byli pracownicy tarnowskiego magistratu, który wspierał imprezę finansowo. Oburzenia nie kryli również rodzice - na sali znajdowało się sporo dzieci poniżej piętnastego roku życia. Warto dodać, że film, w którym są też role dziecięce, jest rozpowszechniany od roku na płytach DVD. Jak informują organizatorzy na stronie internetowej festiwalu, każdej jego edycji patronuje UNICA - Światowa Unia Filmu Niezależnego (działająca pod auspicjami UNESCO) oraz Państwowa Szkoła Filmowa, Teatralna i Telewizyjna im. L. Schillera w Łodzi. Festiwal, który zakończył się wczoraj, miał być "wydarzeniem promującym niezależne kino młodych, konkurs na najlepszy film, ale również święto młodych, niezależnych twórców filmowych". Na uwagę zasługuje też to, że przedsięwzięcie wspiera Państwowy Instytut Sztuki Filmowej. - To zasadniczo koniec sztuki jako dziedziny kultury, zwłaszcza w jej wymiarze publicznym. Stąd każdy z nas powinien z wielką ostrożnością podchodzić do tego, co dziś nam się proponuje jako nowoczesne, postępowe, modne, uznane, bo spotka się albo z uderzeniem w symbolikę religijną, albo też będzie to pornografia, i to zboczona - komentuje prof. Piotr Jaroszyński, szef Katedry Filozofii Kultury KUL, wykładowca Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Anna Ambroziak
|