O Polsko! Jakże wielu masz Patronów!
Wpisał: ks. Ksawery Wilczyński   
09.11.2009.
O Polonia quantom habes Patronos!

O Polsko! Jakże wielu masz Patronów!

[z książki: NIEPOKALANA KRÓLOWA POLSKI Napisał Józef Stanisław Pietrzak, Kraków, 1926,

a przesłał mi ks. Ksawery Wilczyński, niestrudzony orędownik  KRÓLOWEJ POLSKI   MD]

            ...Panowanie Zygmunta III, sławne ze zwycięskich bojów, którym hetmanili Chodkiewicz i Żółkiewski, opromienione było nadzwyczajnemi zwycięstwami. Kircholm, Kłuszyn 1613 i Chocim znane każdemu zwycięstwa oręża polskiego – a to z jawną pomocą Bożą i na podziw całego świata. Katolicki ten król i władca pobożny nie był lubiany jako człowiek. Różnowiercy go prześladowali, ale i katolicy „nowinkujący” dali mu się we znaki, aż też i rokosz przeciw jego podnieśli panowaniu pod wodzą Mikołaja Zebrzydowskiego, którego biskupi polscy od wojny domowej i zguby ojczyzny odwieść nie zdołali. Nie znajdując ratunku przeciw rokoszaninowi ambitnemu, Zygmunt III udał się do Boga Rodzicy z ufną prośbą i nieustannie błagał Ją ze wszystkimi świątobliwymi ludźmi, aby się zlitowała nad Polską dla zasług świętych Patronów naszego królestwa, których tak licznych sarmacka ziemia do nieba przesłała.

            I rzecz niezwykła się stała, o czem świadczy Albrecht książę Radziwiłł, że w tym czasie żył w Rzymie Bł. Bartłomiej Salutiusz, Reformat, darem prorockiego ducha i objawień od Boga wsławiony. Ten, gdy podczas rokoszu w Polsce dzień do bitwy był wyznaczony, mając Mszę św., wpadł w zachwyt, a długo w nim trwając (w czasie Memento za żywych) zawołał: O Polonia quantom habes Patronos!  - O Polsko! Jakże wielu masz Patronów! Przyszedłszy do siebie Mszy św. dokończył mąż Boży, a zapytany przez zakonników współbraci, co mówił i dlaczego? On święty Reformat pyta: czy jest jakie państwo nazywające się Królestwem Polskiem? Wielki ten sługa Boży, mniejszym był geografem i poza Bogiem i zbawieniem dusz ludzkich nic nie widział i o niczem musiał nie chcieć wiedzieć, co w owe czasy nie było tak straszne. Toż i dziś znajdują się Anglicy, co wielki wpływ wywierają nie tylko na swoje państwo i losy świata nawet, a nie wiedzieli dobrze, jakie położenie ma Polska i jakie miasta do niej należą, np. Cieszyn.

            Dowiedziawszy się, że jest takie państwo chrześcijańskie, odpowiedział pytającym go Reformatom: „W tem królestwie źli poddani podnieśli bunt przeciw dobremu królowi swemu, dziś do bitwy przychodzi, i rzeczono mi, że wygrają, co będzie ostatnią i nieopisaną zgubą tego państwa. A gdym na to ubolewał w sercu – mówił dalej bł. Bartłomiej – widziałem aż oto Przenajświętsza Panna stanęła przed majestatem Boskim z nieprzeliczonem gronem świętych Patronów tego, który wraz z Nią, padając na twarze prosili Pana Boga za królem i królestwem jego. Więc na ich prośby zaszedł od Boga wyrok a zbuntowani przegrali, a król i z państwem ocalał”. Zanotowano ten dzień i doniesiono Papieżowi o tem. A gdy do Rzymu nadeszła ta nowina, iż w roku 1607 dnia 5 lipca zaszło ono pod Guzowem zwycięstwo, zmuszające pokonanych błagać przebaczenia u króla prawowiernego, chwalili wszyscy Boga i do większej czci Boga Rodzicy się zebrali, a za Polskę słali gorętsze, niż dawniej modlitwy. Osobliwie bł. Bartłomiej Salutiusz miał ją w swej, pamięci przed Bogiem. O tem wiele można czytać w jego życiorysie po włosku napisanym i wydanym 1641 roku.

            Nie czynił żadnej zemsty nad pokonanymi rokoszanami król Zygmunt III, ale przebaczył i – pamiętny dobrodziejstw Bożych – nawet do godności państwowych przypuścił, niedawnych swoich wrogów i nieopatrznych sprawców rozlewu krwi bratniej. Mawiano też powszechnie, że „król Zygmunt orężem pokonał rokoszan, ale łaskawością i dobrocią – zwyciężył ich prawdziwie”.

Zmieniony ( 09.11.2009. )