Obciach Esse Quam Videri, http://swkatowice.mojeforum.net/post-vp23924.html#23924 Słowo "obciach" nasuwa skojarzenie... ze słynnym kilka(naście) lat temu małżeństwem o nazwisku Bobbit. (Powstał wtedy nawet czasownik "zbobbitować") [... Chodzi , o ile pamiętam, o obcięcie przyrodzenia przez rozwścieczona panią... md] Lansując epitet "obciach" rozmaite FEMINIZDY i inne LEWIZNY dokonują tym sposobem PROJEKCJI swoich krwawych fantazji na nas, tj. na ludzi normalnych. To nam przypisują swoje najbardziej bestialskie instynkty. Widać to także w innych epitetach, np.: "polowania na czarownice", "inkwizycja", "policja menstruacyjna", "krwawy Ludwik"... Albo epitety: "zoologiczny" lub "jaskiniowy" antykomunizm. O antyfaszyźmie tak NIE powiadają w Salonie Warszawskim! On ex definitione jest "au courant" i "en vogue", a nawet "trendy". Pewna dama* (znana z bezów w TVN) palnęła kiedyś, że w Salonie jest tak "уютно"** (czyt.: "ujutno"). Owszem, "antyfaszyzmowi" tam (= w owym Salonie) jest "уютно". Tak samo "уютно" jak na jednej z wielkich ulic w Łodzi (kilkanaście lat temu), gdzie potężna demonstracja młodzieży (w pierwszym szeregu szli: Zofia Kuratowska, Marek Edelmann, Jacek Kuroń - może troszkę się mylę, że to akurat nosiciele TYCH nazwisk, ale ryzyko pomyłki zaniedbywalnie niskie...) skandowała rytmicznie, tysiącami gardeł: "za-bij ski-na, skur-wy-sy-na!". Walka o pokój, że kamień na kamieniu nie pozostanie... W przeciwieństwie do "antyfaszyzmu" antykomunizmowi w TAKICH miejscach "уютно" nie jest. I chwała Bogu! Co do antykomunizmu, Salon Warszawski ma swoje wiekopomne dokonania odkrywcze. Generalissimus Iaruzelis odkrył mianowicie, że http://wiadomosci.onet.pl/2077845,11,item.html do powstania jajka oprócz kury jest potrzebny... kogut (!). Ten mimowolny (jak przypuszczam) lapsus naukawy pokazuje, jak dawno i jak trwale Wojciech Jaruzelski przestał być ziemiańskim synem! Zaś stał się wybitnym adeptem kogutologii stosowanej... *Jak wiadomo, ONE dzielą się na 3 kategorie: 1) DAMY, 2) NIE DAMY, 3) NIE KAŻDEMU DAMY. **Gwoli jasności: to NIE jest z wykształcenia rusycystka, bowiem mam na myśli kogoś innego aniżeli "La Passionaria", słynna ze świętowania 22 lipca i z pro-aborcyjnego okrzyku "Leszek, jaja ci urwę!" (przy jeszcze nie wycofanych z sali kamerach TV).
|