O UFNOŚCI W ZWYCIĘSKIE BOŻE MIŁOSIERDZIE. Kogo wybierać i popierać? | |
Wpisał: Ks. Stanisław Małkowski | |
17.04.2015. | |
O UFNOŚCI W ZWYCIĘSKIE BOŻE MIŁOSIERDZIE. Kogo wybierać i popierać?
Ks. Stanisław Małkowski
Warszawska Gazeta 17 - 23 kwietnia 2015 r. KOMENTARZ TYGODNIA
Komu być posłusznym dla osobistego i wspólnego dobra? Kogo wybierać i popierać? Oto pytanie oraz apel do ludzkich sumień i decyzji.
Gdy Sanhedryn kierując się zazdrością wystąpił przeciw Apostołom, zakazując im nauczania w imię Jezusa, oni odpowiedzieli: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi” (Dz 529). Wówczas arcykapłani wpadli w gniew i chcieli Apostołów zabić, ale usłyszeli radę Gamaliela: „Odstąpcie od tych ludzi i puśćcie ich; jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl i sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie jej zniszczyć i może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem; usłuchali go” (Dz 5,38n.).
Taka sama rada mogłaby i dzisiaj wpłynąć na postawę prześladowców Kościoła, gdyby mieli rozum. Walka z Kościołem i tym, co Kościół głosi, wynika nie tylko z agresywnej niewiary, a raczej z próby zastąpienia wiary w prawdę i dobro wiarą w skuteczność kłamstwa i zła, ale również z braku rozumu. Bezsensowne popieranie i wdrażanie bezrozumnych ideologii np. przez przyjęcie konwencji „przemocowej” lub „pakietu energetyczno-klimatycznego” stawia obecnych promotorów zła (w rodzaju przedstawicieli władz III RP) poza wiarą i rozumem. Niech przynajmniej nie udają katolików i niech wreszcie stracą poparcie ludzi wierzących i myślących.
Posłuszeństwo Bogu oznacza sprzeciw wobec władców, którzy kłamią i szkodzą, a jednocześnie gotowość poddania się władzy miłosiernego Jezusa Chrystusa Króla Polski. Mówi o tym Maryja Królowa Polski w słowie do naszego narodu: „Wszyscy Polacy są moimi dziećmi, wszyscy Polacy są moimi poddanymi; jesteście narodem wybranym, jesteście narodem królewskim; nadchodzi czas błogosławiony, nadchodzi czas pokoju w Królestwie moim, nadchodzi czas mojego panowania w waszych sercach; ja Królowa Matka przygotuję dziedzictwo dla Syna i oddam Jemu tron i panowanie; kochane dzieci moje, módlcie się, rozpocznijcie nowennę przed 3 maja; ten dzień jest dniem zwycięstwa; Amen, Królowa”…
Śpiewamy w Apelu Jasnogórskim „Maryjo, Królowo Polski, jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam”. To wołanie zobowiązuje do przyjęcia królowania Chrystusa w ojczyźnie przez ręce i Niepokalane Serce Maryi Matki Króla. Przez Maryję przyszedł Chrystus, gdy Bóg stał się Człowiekiem. Przez Maryję Królową przyjdzie do nas Jezus Chrystus Król Polski. Nierozłączna jest władza obojga – Matki i Syna. Popada w sprzeczności każdy, kto chce królowania Maryi, a nie chce panowania w Polsce Jej Syna. Grzechy przeciwko jedności i współ-panowaniu Maryi i Chrystusa są w Polsce popełniane myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem. Początkiem jest zdeprawowana myśl o panowaniu człowieka wraz z jego rozumem, postępowaniem i pragnieniem, aby zająć miejsce Boga i uczynić siebie stwórcą i zbawcą, władcą swojego losu. – Ów król jest nagi – trzeba dzisiaj zawołać z prostotą i odwagą dziecka.
Spowiadający się katolicy często nie rozumieją, czym są grzechy myślą, utożsamiając je z pokusami i natręctwami, które zresztą nie są grzechem. Tymczasem grzeszą bez poczucia winy, traktując wybiórczo prawdy wiary i prawa moralne oraz stawiając swoje błędne poglądy ponad obiektywną prawdą. Jeżeli w ogóle ma jakieś poglądy wysoki urzędnik, posłuszny swoim mocodawcom i wypowiadający się w formie bełkotu (np. prezydent III RP), to wypowiada je w stylu: „jestem za życiem, więc popieram in vitro”, „jestem przeciwko przemocy wobec kobiet, więc popieram odpowiednią konwencję”. Czy to głupota, czy cynizm i zdeprawowanie? Trzeba wyzwolić się z oparów absurdu i zdecydowanie sprzeciwić się siewcom zła. Również w rachunku sumienia należy uświadomić sobie swoją winę i ją szczerze z żalem wyznać, np. mówiąc w konfesjonale: „zgrzeszyłem ciężko, głosując za koalicją rządzącą PO-PSL i popierając krętaczy u władzy, ponosząc tym samym współodpowiedzialność za skutki ich złych decyzji”.
Polska ginie przy współudziale wielu Polaków; a najbliższe dwa lata mogą okazać się decydujące dla naszej przyszłości. Wprawdzie wszystko jest w ręku Boga, ale skoro Bóg zechciał podzielić się swoją władzą na jakiś czas z nami, korzystajmy z tych możliwości, jakie jeszcze mamy w duchu: Módl się i pracuj. |