Manipulacje pod-progowe. Dezinformacja. Indoktrynacja | |
Wpisał: Mirosław Dakowski | |
23.11.2009. | |
Manipulacje pod-progowe. Dezinformacja. Indoktrynacja [wygłoszone w Radio Polonia 2000. Chicago, 23 listopada '09 MD] Mirosław Dakowski Motto: Chyba mam! Czasem się zastanawiam nad swoim stanem psychicznym, bo przecież normalność to jest to co najczęściej spotykamy. A ja jestem to znaczy przywódców. "Przecież oni robią co mogą" - powiada.
Dostałem od przyjaciela powyższy mail. Eureka! Toż to Archimedes! Oczywiście! Rozwińmy to: Oglądajmy często taniec z gwiazdami, czy naukę jedzenia bezy przez Jolkę, albo jakiegoś łobuza z włosami na fioletowo (i - jeśli awangarda – z kutaskiem w poziome, niebiesko-żółte paski). I będzie git. „Z polską szlachtą..” Aj! cyt! ... A te tasiemce amerykańskie? Włączyłem TV, by zobaczyć, czy "Justyna " już biega, a tu jakaś damula z silikonowym biustem pod wierzchem mówi: "Dzieci zawsze są nie w porę.. Ale ten jest wyjątkowo niefortunny". Pfuj, wywaliłem. Ale jakaś część "owieczek" przyjmie ten "pogląd" za swój... A. WSTĘP „Za komuny” uczono w szkołach, że źli kapitaliści stosują przekaz pod-progowy na celuloidowej taśmie filmowej. Np. co 25 -tą klatkę. Jest to niewidoczne dla oka, ale działające na podświadomość. Wtedy to było be!, „U nas, w obozie” (socjalistycznym), zabronione. Zrobiliśmy jednak „ogromny krok naprzód” [pamiętają państwo: „Nasza gospodarka stała nad przepaścią, zrobiliśmy jednak...” ] Teraz te wszystkie pijary (PR), czarne pijary i tp. są modne i pożądane, potrzebują specjalistów. Nawet dawny spec od „czarnej propagandy” w radio i TV z początków stanu wojennego (z Wojskowej Akademii Politycznej) płk. LWP (za zasługi w oczernianiu „podziemia” w latach 80-tych generał LWP) Lesław Wojtasik, już jako profesor - naucza tego obecnie w uczelniach katolickich : Wyższa Szkoła Nauk Społecznych im. Ks. Józefa Majki: Kierownik Specjalności "Socjologia Stosunków Politycznych" - prof. dr hab. Lesław Wojtasik. Por. http://www.majka.edu.pl/index.php/ida/14/ Również w Europejskim Centrum Komunikowania i Kultury w Falenicy, prowadzonym przez Towarzystwo Jezusowe (SI). Tu wykładał „negatywny PR” na dwutygodniowym międzynarodowym kursie. A zaczęło się dość niewinnie: sześć stuleci przed Chrystusem chiński „propagandzista” (ale twórczy!) Sun Tzu napisał podręcznik „dla władców” p.t. „Sztuka wojny”. Zawodowi oszuści i zbrodniarze studiują go ciągle. W XV wieku podobny podręcznik „Książę” opublikował Niccolo Machavelli. Potem, dla przykładu, specjalizowała się w dezinformacji i manipulacjach carska Ochrana („Duraczyć to specjalność caryc” pisał Szpot, co prawda o carycy Leonidzie). Robili to czeka, hitlery i putiny. Ale to wszystko, to „mały pikuś” wobec burzliwie rozwijającej się obecnie, i władającej nami bezczelnie dezinformacji i manipulacji masami oglądaczy, owieczek - a zapewne „bydła rzeźnego” – bo chyba już nie – dojnego? Ładnie pisze o tym Wiktor Pielewin w (przy-)powieści „Empire V”. Dzieje się niby w obecnej Rosji, ale metafora sięga dalej, sięga świata. Jest tam warstwa „chaldiejców”, czyli pośredników miedzy „bydłem”, a Vampirami – krwio-pijcami. Bez „chaldiejców” (ministrowie, premierzy, teraz powiedzielibyśmy grzechy, dupki itp) picie smacznej krewki byłoby trochę utrudnione. Przed paru laty (w 1995 r. ) wyd. Antyk Dybowskiego wydało książkę Pascal Bernardina „Machiawel nauczycielem”. Tłumaczył (świetnie) pod pseudonimem nieoceniony ks. Henryk Czepułkowski. Zmarł, więc można Go już „wydać”. O UNESCO, technikach manipulacji psychologicznej, redefinicji roli szkoły (przepisuję ze spisu rozdziałów). To jest to, co od paru lat przeżywamy w Polsce jako kolejne „reformy szkolnictwa”. O nowoczesnej dezinformacji sowieckiej pisał wstrząsająco francuski pisarz, Rosjanin Władimir Wołkow. Różne „służby” go nienawidziły. Jego „Montaż” był na tyle „bombowy”, że nawet tłumacz na język polski, Adam Zagajewski (poeta w Paryżu) tłumaczył to pod pseudonimem „Zalewski”. Niedawno (2006) szef Komisji Weryfikacyjnej WSI, szef Służb Kontrwywiadu Wojskowego (SKW) Antoni Macierewicz wydał dla swych podwładnych stareńką, sprzed ćwierć wieku, (ale jarą!) książkę Golicyna „Nowe kłamstwa w miejsce starych”. Po wyrzuceniu Macierewicza nakład książki zalegał w piwnicach SKW przy ul. Oczki 1 w Warszawie. Na początku rządów Tuska szturm zainteresowanych naukowców na SKW odparto: książki nikomu nie dano, pewnie ją zmielono. Tak groźna jest ta staro-nowa książka o metodach dezinformacji... dla staro-nowych „służb”.. Oczywiście chodzi o to, by zwykli, myślący ludzie staro-nowych treści tych metod nie poznali. Takich przykładów sto... A my się poddajemy, śpimy. Henryk Pająk napisał nawet książkę „A Naród śpi...”. Ano, śpi. A czemu Rosjanie poddają się, śpią? Znający lepiej Rosję zwalali to zawsze na „nieskończona cierpliwość i bierność ruskiego mużyka”. Na pewno nie była czy nie jest to jedyna przyczyna. B. ROZWINIĘCIE Ten „ogromny krok naprzód” zrobili w ostatnich latach globaliści. Jakimi sposobami uzyskano w skali świata ślepotę, bierność i przyzwolenie na gwałt? Przyklady: 1. Testem na sprawność systemu oślepiania czy manipulacji pod-progowych przeprowadzonych na miliardach ludzi był starannie przygotowany spektakl pt. „9/11” z 2001 roku. Przygotowywane przez miesiące, staranne technicznie wyburzenie konstrukcji nośnych trzech wież World Trade Center, spektakl z jakimiś, zdalnie sterowanymi samolotami „przebranymi” za samoloty pasażerskie, a miliardy ludzi na świecie „widzą” i wiedzą co innego... Uderzenie w Pentagon rakiety samosterującej wystrzelonej z samolotu lecącego po innej trajektorii, niż podano oficjalnie, fizyczna niemożność lotu tego samolotu po trajektorii „oficjalnej”... Trajektoria oficjalna implikuje np. przeciążenia do 34 g (!! g - przyciąganie ziemskie). A ludzie „nie widzą” odlatującego samolotu i wierzą w absurd uderzenia przez „samolot pasażerski” w Pentagon. 2. Podobne w absurdalności były kłamstwa administracji Busha w latach 2001-03 o „odkryciu” w Iraku broni jądrowej, chemicznej i biologicznej. Te dwa ogromne kłamstwa umożliwiły agresję na Irak i dalszy groźny bieg wydarzeń na świecie. 3. Zadekretowana przez WHO na wiosnę 2009 roku „pandemia” nowej grypy jest innym przykładem tych „testów na oślepienie”. Czy w laboratoriach broni biologicznej na wiosnę ’09 miano już różne zabójcze szczepy wirusów i bakterii? Na pewno tak. Ale zadekretowanie wtedy „szóstego stopnia pandemii” było testem na to, czy jakąś część „ludności” potrafi jeszcze te i inne ewidentne bzdury czy zbrodnie zauważyć. Na Ukrainie, po opryskach niektórych miast (na pewno Kijów, Lwów, Żytomierz, może inne) z powolnych starych samolotów w dniach 29 i 31 października, punktowo wybuchły ogniska „dżumy płucnej”, nieobecnej w Europie, a chyba i na świecie od stuleci. Są na to dowody z prosektoriów i świadectwa lekarzy Ale „rządy” i meRdia o tym milczą, coś gadają o „mutacjach” grypy A1H1.. Jeśli bylyby mutacje, to dotychczas przygotowane szczepionki są nieprzydatne. Czemu ludzie tej oczywistości nie widzą, tylko tłoczą się w kolejkach „po leki”?? 4. Podaję tylko najjaskrawsze przykłady, mam ich „pod dużym palcem”, jak prawie każdy z czytających, więcej. Testy na stopień zidiocenia, takie i podobne, „ludzkość” przechodzi pozytywnie . Bardzo rzadko podnoszą się głosy ujawniające dziury w oficjalnych rozumowaniach, ujawniające argumenty racjonalne, nieodparte logicznie. A „ludzie” nie chcą ich znać, ich czytać czy ewentualnie przeciwdziałać ewidentnym zbrodniom. Tu mogę tylko stwierdzić: znane dotąd „metody ataku pod-progowego”, ani znane metody dezinformacji do wyjaśnienia tego stanu nie wystarczają. Czyżby więc masowo została użyta nowa broń biologiczna, działająca tak zabójczo na zdolność rozumowania i kojarzenia? C. ZAKOŃCZENIE Wyzwanie globalne: albo znajdziemy sposób i siły na OBUDZENIE, albo nas wykończą.
|
|
Zmieniony ( 15.02.2010. ) |