Blef z globalnym ociepleniem
Wpisał: Mirosław Dakowski   
29.11.2009.

Blef z globalnym ociepleniem

[umieszczam inną wersję afery z kłamstwami "naukawców" żyjących z kłamstw o effekcie cieplarnianym. Bo pewnie wyciszą. MD]

Kaja Małecka-Kotlarz

http://www.konserwatyzm.pl/publicystyka.php/Artykul/4506/%20Kaja%20Ma%C5%82ecka-Kotlarz: 

- "Nie możemy pozwolić, by te badania ukazały się w najbliższym raporcie IPCC (Miedzynarodowego Panelu ds Zmian Klimatycznych). Kevin [Prof.Kevin Trenberth] i ja [Prof. Phil Jones] zrobimy wszystko, by je jakoś ukryć - nawet gdybyśmy mieli na nowo zdefiniować pojęcie "recenzji naukowej" - takie i inne rewelacje odkryto dzięki hackerom, którzy włamali się na serwery pocztowe UEA (Jednostka Badania Klimatu Uniwersytetu Wschodniej Anglii).

            Tak brzmiała treść maila do znanego klimatologa z Uniwersytetu Stanowego w Pensylwanii Michaela Mann'a, zwolennika teorii o ludzkim czynniku wywołującym ocieplanie się klimatu. Wykradziono około 4000 maili, wśród nich znalazły się te, dzięki którym zdemaskowano oszustwa o globalnym ociepleniu ziemi.
Maile odnaleźć można z łatwością i przeczytać w internecie. Wystarczy tylko wejść na stronę internetową www.eastangliaemails.com.
"Właśnie skończyłem tę sztuczkę z danymi Mike'a dla Nature, o prawdziwej temperaturze za ostatnie 20 lat i z danymi od 1961 roku,(...) żeby ukryć spadek (temperatury)" - napisał w mailu Phil Jones do adresata nazwanego "Mani'm".
            Maile, a przede wszystkim wiedza o procederze fałszowania danych wywołała ogromne poruszenie. Były minister finansów Wielkiej Brytanii Lord Lawson ma nadzieję, że uda się jak najszybciej wyjaśnić, co najmniej dziwne metody czołowych badaczy ocieplenia klimatu.
Sam zaś prof. Jones próbuje tłumaczyć, że "publikacja danych jest zorganizowaną próbą postawienia pod znakiem zapytania badań nad ocieplaniem się klimatu, tuż przed zbliżającą się konferencją klimatyczną w Kopenhadze". I dodaje, że ocieplanie się klimatu jest widoczne nie tylko na podstawie danych o temperaturach, ale także dzięki obserwacjom zmniejszania się lodowców, czy podnoszenia poziomu oceanów. Co - jak podkreśla - dowodzą także inni naukowcy z całego świata.

            Skandalu jednak ukryć się nie da. Przeciwni teoriom globalnego ocieplenia wzywają prof. Jones'a do rezygnacji. Ale czy będą potrafili, nawet przy tak dużej kompromitacji badaczy - "proociepleniowców" obalić setki, a może i tysiące raportów i badań, które być może powstały w podobny sposób? Zobaczymy.
Kaja Małecka-Kotlarz