?????? . O świat po Unii Europejskiej. | |
Wpisał: Michał Marusik | |
10.07.2015. | |
?????? . O świat „po Unii Europejskiej”.
Michał Marusik
W ludzkim świecie słowo „polityka” to jak słowo „natura” w świecie przyrody. To pojęcie zawierające jakby ogół zjawisk. Tornada, powodzie czy lawiny zdarzają się i dotykają ludzi bez względu na to czy ludzie ci znają i rozumieją te brutalne zjawiska czy też nie. Ludzie natomiast w kontakcie (na ogół, oczywiście – niechcianym) z tymi żywiołami tym lepiej wychodzą, im lepiej te zjawiska znają i rozumieją. Co więcej: im lepiej są do tych zjawisk przygotowani. Historia polityczna każdego kawałka świata w każdym fragmencie dziejów jest historią wojen; jest historią powstawania, rozwoju i upadku państw, imperiów i cywilizacji. Jest więc może nie tyle historią samych bitew i wojen, co raczej historią montażu potęgi jednych państw i demontażu potęgi innych; a bitwy i wojny są już tylko incydentami decydującymi o ostatecznych skutkach. Jedne państwa powstają i umacniają się, a inne słabną i giną. Obecna chwila w historii na tym kawałku świata nazywanym Europą nie jest wyjęta z tego procesu permanentnej rywalizacji „wszystkich ze wszystkimi”. To są ciągłe polityczne powodzie, lawiny czy tornada. I najlepiej po ich przebiegu wyjdą ci, którzy te zjawiska najlepiej znają i potrafią się do nich najlepiej przygotować. To prawda, że tzw. szary człowiek ma takie znaczenie w historii jak w wojnie pył na żołnierskich butach. Nie wszyscy jednak są tym pyłem. Ktoś tu przecież podejmuje decyzje; ktoś przecież wydaje rozkazy. Ktoś więc coś w tych trybach historii znaczy. Losy milionów ludzi zależą właśnie od tych, którzy mają możliwość decydowania. Oni też są w pełni odpowiedzialni za skutki podejmowanych decyzji. Dobrze byłoby więc, by ludzie, od których coś zależy znali i rozumieli te procesy, które są jak fala tsunami: na środku oceanu – niedostrzegalna, acz w kontakcie z lądem – brzemienna w skutki. „Szary człowiek” patrzy na twór, jakim jest Unia Europejska przez pryzmat najgłupszej, telewizyjnej propagandy. Trudno! Zostawmy „szarego człowieka”. Kto jednak posiada możliwość decydowania o losach tych „szarych ludzi”, o procesach budujących siłę jednych państw i niszczących siłę innych powinien mieć świadomość skutków własnych decyzji. I to z myślą o tych właśnie ludziach zajmuję się polityką. Namawiam usilnie wszystkich światłych współrodaków do podzielenia się swoimi refleksjami z doświadczeń historii obejmującej procesy wzlotów i upadków europejskich potęg od czasu będącego jakby źródłem potęgi Europy czyli od prapoczątków Cywilizacji Łacińskiej. Mam nadzieję, że trud ten nie pójdzie na marne. Mam nadzieję, że Polacy – bo dla współrodaków przecież w polityce uczestniczę – zdołają z pomocą takich przemyśleń wyłonić w końcu kiedyś polityczną elitę Narodu i Państwa. Oby świat „po Unii Europejskiej” nie zastał Polaków takim stanie, w jakim dziś funkcjonują w Europie Cyganie – wesołych grup folklorystycznych. Biurokratyczne monstrum, jakim są dziś struktury Unii Europejskiej jako żywo przypomina ostatnie dziesięciolecia Cesarstwa Rzymskiego. Bulwersują nas koszty tej machiny odciskające się piętnem biedy na narodach Europy. Prawdziwy problem zdaje się jednak pozostawać niedostrzegany. Oto przy użyciu tego narzędzia jakim jest Unia Europejska jedne państwa budują swoje imperialne wpływy a inne sprowadzane są do roli pokornych wasali. Zechciejmy zauważyć to zjawiska i nauczmy się odpowiednio na nie reagować. Bądźmy w końcu kiedyś mądrzy PRZED SZKODĄ.
Michał Marusik Poseł do Parlamentu Europejskiego Kongres Nowej Prawicy. |