W WALCE O MIEJSCE POLSKI W PAŃSTWIE BOŻYM. [ks. St.M.]
Wpisał: ks. Stanisław MAŁKOWSKI   
27.08.2015.

W WALCE O MIEJSCE POLSKI W PAŃSTWIE BOŻYM

 

ks. Stanisław MAŁKOWSKI

Gazeta Warszawska, 28 sierpnia – 3 września 2015 r.

 

W piątek 28 sierpnia wspominamy św. Augustyna – biskupa i doktora Kościoła. Jest on autorem dzieła O państwie Bożym, powstałego  w drugim dziesiątku lat V stulecia.

Są na świecie dwa państwa: państwo Boże, którego królem jest Jezus Chrystus, i państwo ziemskie, z którym państwo Boże współistnieje i współpracuje dla wspólnego dobra, szczególnie zagrożonego wówczas, gdy państwo ziemskie przemienia się w państwo szatana lub jest nim częściowo.

 

Pisze św. Augustyn:

- Państwo Boże, jak długo pielgrzymuje na tym świecie, ma w łonie swym i takich ludzi, którzy wprawdzie złączeni z nim wspólnością sakramentów, na przyszłość jednak nie podzielą wiekuistego losu świętych. Zaiste splecione są i zmieszane ze sobą te dwa państwa w świecie doczesnym, aż zostaną rozdzielone na sądzie ostatecznym.

Państwo Boże wywodzi się od Abla, który nadzieję pokładał w Bogu, zaś państwo ziemskie od Kaina, którego imię znaczy „posiadanie” i który nadzieję pokładał w sobie. Określamy swoją przynależność do tych państw nie tylko przez zewnętrzną deklarację, lecz przez wewnętrzny wybór dobra lub zła, chwały i miłości Bożej albo chwały i korzyści własnej, posuniętej aż do pogardy prawa Bożego.

 

Ewangelia z piątku 21. tygodnia mówi w przypowieści o pannach mądrych i głupich. Wszystkie panny wychodzą na spotkanie pana młodego, którym jest Chrystus. Wszystkie mają lampy oznaczające życie wewnętrzne, wolną wolę. Ale nie wszystkie zabrały ze sobą oliwę mądrości i wiary. Lampa bez oliwy nie świeci, staje się bezużyteczna. Kiedy pan młody przyszedł o północy, będącej znakiem ciemności i śmierci, było już za późno, aby szukać sprzedających oliwę; w mądrość i wiarę trzeba było zaopatrzyć się zawczasu, czyli w drodze życia doczesnego.

 

Jasno świecącą lampą był prorok Jan Chrzciciel, którego męczeństwo przypominamy 29 sierpnia. Odciętą głową i krwią przelaną zapłacił za odważne upominanie króla niewiernego Bogu swojemu powołaniu do miłości małżeńskiej.

Otwarty sprzeciw ludzi Kościoła wobec nieprawości władców III RP prawdopodobnie nie kosztowałby aż tyle. Niektórym z nich zabrakło odwagi i męstwa, przeważyła chęć przypodobania się nieprawym.

 

Mądrością jest posłuszeństwo prawu Bożemu – czytamy 30 sierpnia w niedzielnej lekcji z księgi Powtórzonego Prawa, wspominając zarazem przebudzenie się narodowej mądrości i odwagi w sierpniu roku 1980. Ówcześni współtwórcy solidarności narodu zwrócili się ku Bogu i Kościołowi w swojej bezkrwawej walce o Polskę wierną powołaniu do budowania wspólnoty miłości i prawdy. Później, jak wiadomo, zostali oszukani przez budowniczych III RP.

W drugiej lekcji św. Jakub powiada, że źródłem dobra i prawdy jest Bóg. A rodzące nas słowo prawdy wyraża się w czynach i w postawie miłosierdzia. Niedzielna Ewangelia ukazuje nam wyższość Bożego prawa nad zwyczajami i przepisami ludzkimi. „Przecedzacie komara” - mówił Jezus do faryzeuszów i uczonych w Piśmie, bo dbacie o sprawy mało ważne, zaś „połykacie wielbłąda” (zob. Mt 223,24), zaniedbując to, co najważniejsze.

 

Dla państwa polskiego ważne są: wolność, własność i życie oraz obrona zagrożonego dobra. Temu konsekwentnie sprzeciwia się obłędny rząd-nierząd III RP, wprowadzając ustawy i przepisy niszczące życie, własność i wolność narodu. Ponieważ sposób rządzenia zależy od ludzi u władzy i od społeczeństwa, które władców wybiera i popiera, czas najwyższy, aby skorzystać z tych możliwości, jakie jeszcze mamy, odrzucając kłamców, złodziei i zabójców w wyborach 25 października, w dniu święta Chrystusa Króla, ustanowionego w roku 1925 przez Piusa XI z myślą o ładzie na świecie w państwie Bożym, którego piewcą jest św. Augustyn.

 

Znakiem czasów ostatecznych, w których żyjemy, jest oziębienie wiary. Jezus Pyta: - Czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie? (Łk 18,8) i mówi: -Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony (Mk 13,13). Miedzy pierwszym a ostatecznym przyjściem Chrystusa dokonuje się w międzyczasie przychodzenie na wiele sposobów. Oto Duch Święty, który od Ojca i Syna pochodzi, wzbudza coraz to nowych świadków wiecznego i doczesnego panowania Chrystusa Króla, któremu dana jest wszelka władza w niebie i na ziemi (Mt 28,18). Jezus przychodzi teraz jako Król Miłosierdzia, zanim przyjdzie jako Król Sprawiedliwości.

Zależy więc los świata i ojczyzny od naszej zgody i gotowości, aby miłosierdzie przyjąć, odwzajemnić i uobecnić w sprawach osobistych i społecznych, prywatnych i państwowych. Pogarda i okrucieństwo rządzących wobec ludzi poddanych nieszczęsnej, chociaż tymczasowej ich władzy, mogą być pokonane w mocy nadziei na rychły kres szkodliwego ich panowania, w mocy zwycięskiego miłosierdzia, które może być przyjęte tylko pod warunkiem prawdy, żalu za zło, pokuty i nawrócenia.

Dobre decyzje ludzkich serc przywracają miłosierne panowanie Boga nad światem, stworzonym i odkupionym, nad narodami, nad Polską walczącą o królowanie Chrystusa.