Szef ABW gen. Dariusz Łuczak: Terroryści są już w Polsce.
Wpisał: gen. Dariusz Łuczak   
08.09.2015.

Szef ABW gen. Dariusz Łuczak: Terroryści są już w Polsce.

 

 ABW namierzyła na Podlasiu tzw. komórkę wsparcia logistycznego ISIS. Według naszych informacji działała ona w diasporze Czeczenów.

 

Andrzej Stankiewicz, http://www4.rp.pl/Sluzby-mundurowe/309049950-Terrorysci-sa-juz-w-Polsce.html  04.09.2015

 

Bojownicy Państwa Islamskiego działają i leczą się w naszym kraju – mówi szef ABW gen. Dariusz Łuczak.

Kierujący Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego generał twierdzi, że wprawdzie Polska to wciąż kraj bezpieczny, ale przestrzega, że pojawiają się pojedyncze, niepokojące sygnały o współpracy Polaków z Państwem Islamskim. W pierwszym prasowym wywiadzie generał Łuczak, który w służbach specjalnych pracuje od połowy lat 90., mówi dużo o zagrożeniu Polski islamskim terroryzmem.

– Przyglądamy się kilkudziesięciu osobom – mówi generał i dodaje, że chodzi głównie o Polaków, którzy przed laty wyjechali do Niemiec lub Norwegii, tam przeszli na islam i stamtąd jeżdżą walczyć po stronie ISIS (Państwa Islamskiego). ABW obserwuje też mieszkających u nas cudzoziemców, którzy wyjeżdżali lub wyjeżdżają na teren Państwa Islamskiego.

Generał Dariusz Łuczak ujawnia, że ABW namierzyła na Podlasiu tzw. komórkę wsparcia logistycznego ISIS. Według naszych informacji działała ona w diasporze Czeczenów.

Co to takiego komórka wsparcia logistycznego? – To zaplecze dla dżihadu – wyjaśnia generał. – To grupa ludzi, którzy organizują środki finansowe, przygotowują miejsca odpoczynku i leczenia. Znamy przypadki lokowania rannych bojowników w prywatnych polskich szpitalach.

Generał ujawnia, że w połowie maja zatrzymano kilka osób pod zarzutem organizowania wsparcia logistycznego dla terrorstów. Osoby te znajdują się w areszcie.

Zapytaliśmy generała, czy Polska powinna przyjmować imigrantów z krajów islamskich, którzy falą zalewają kraje południa Unii Europejskiej.

– Jesteśmy w UE i musimy wykazać minimum solidarności – uważa szef ABW, ale zaznacza, że imigrantów trzeba dobrze sprawdzać. – Współpracujemy ze służbami, które mają znacznie większą wiedzę o sytuacji w tamtym rejonie świata. Ale faktem jest, że nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy osoby figurujące na listach to te, które rzeczywiście do nas przyjadą – stwierdza.

[---]