Polio, jak "robiono statystyki" i straszono ludzi.
Wpisał: dr J. Jaśkowski   
08.09.2015.

Polio, jak "robiono statystyki" i straszono ludzi.

 

Rząd zadeklarował, że przymnie rzekomych uchodźców z krajów arabskich i afrykańskich m.in z Syrii. Tam jest oficjalnie epidemia polio. Jak sobie GIS wyobraża zaszczepienie tych tysięcy młodych ludzi na granicy a potem ich kwarantannę?

 

Z cyklu: „52 stan z prawami dla ludności mieszkającej w rezerwatach S-57b”

 

dr J. Jaśkowski

 

  

Ustawy w medycynie potrzebne są tylko banksterom finansującym swój przemysł.”

„Każde nagłe zainteresowanie urzędników jakąś chorobą jest uwarunkowane naciskiem firm produkujących leki”. jj

 

 

       Ostatnie zachorowanie dzikim wirusem polio zanotowano w 1982 i 1984 roku. Ale szczepią nadal przez kolejne ponad 30 lat. Proszę policzyć: średnio około 400 000  dzieci rocznie, razy 3 szczepienia i pomnożone przez  75 - 90 złotych.  Ile to pieniędzy społecznych, pod pretekstem ratowania zdrowia, wyprowadza się z kraju, przelewając do kieszeni zagranicznych koncernów? A potem się dziwisz, Dobry Człeku, że limity przyjęć do specjalistów kończą się już w lipcu. Ale to na marginesie.

       Po wprowadzeniu w 1960 roku szczepionki żywym wirusem OPV, zaczęto obserwować wzrost porażenia nazwany VAPP, spowodowany inną odmianą wirusa [szczepionkową]. W 1968 roku wprowadzono do szczepień żywą szczepionkę. Po szczepieniu wystąpiła epidemia poliomielitis. Zanotowano ogółem w Polsce w 1968 roku 464 zachorowania i 17 zgonów. Prawie połowa wystąpiła w województwie poznańskim. W latach 1979 - 1998 zanotowano w Polsce 35 przypadków poliomielitis po szczepieniu VAPP.

       Znowu zastanawiające, że pierwsza udokumentowana epidemia wystąpiła akurat w czasie wojny koreańskiej i pracy całego narodu dla zwycięstwa komunizmu. 

       Warto by  także sprawdzić, po pierwsze, pochodzenie pierwszych szczepionek [kto był ich producentem], którymi szczepiono dzieci i w jaki sposób zakupiono szczepionki z USA, w okresie „Zimnej Wojny”. Jak znam życie, to kapitaliści nie są tacy szczodrzy w darowaniu czegokolwiek.

 

       Proszę zauważyć, że wystąpiła w Poznańskiem epidemia poszczepienna, ale w podręcznikach nie zaistniała. Rodziny poszkodowanych nie dostały żadnego odszkodowania. O zakupie szczepionek decydował PZH.

 

       Profesor raczył także zapomnieć o zakupie w USA szczepionki zakażonej rakotwórczym wirusem SV-40. O tym, że szczepionka jest zakażona SV-40 wiedziano już od 1960 roku. Jak twierdzą Amerykanie, do Europy wschodniej była sprzedawana do lat 80. PZH nigdy nie przedstawił dokumentów odnośnie sprowadzanych szczepionek, jak również nigdy nie przedstawił wyników badań tych zakupionych szczepionek. A przecież jest specjalny zakład badający szczepionki i wyniki powinny znajdować się na stronie internetowej PZH. Przecież to jest instytucja państwowa, utrzymywana przez podatnika, a nie prywatna!

 

       NO, chyba że po 1990 roku coś się zmieniło, łącznie z nazwą Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego. Co prawda nie podano jakiego narodu. A wiadomo, że Polska zawsze była wielonarodowościowa. Podobnie, w żadnym podręczniku chorób zakaźnych nie ma wzmianki o skażeniu szczepionek wirusem SV-40. Ciekawe dlaczego.

 

       Udowodniono, że wirus ten jest odpowiedzialny za powstawanie raka kości i opłucnej u ludzi. Właśnie w latach 80. rozpoczęła się epidemia tych nowotworów. Na stronach PZH nie ma o tym słowa. W ustawie z 2008 roku PZH zabezpieczył się przed wyciekiem danych, uzyskując monopol na dane statystyczne. Może dowolnie, po uważaniu, dysponować nimi. Czyli stał się nie tylko monopolistą, ale w ogóle wyszedł spod jurysdykcji państwa polskiego. Nie ma możliwości sądowego dostępu do danych. Nie komentuję tego.

 

A teraz trochę faktów o historii polio z innych źródeł.

       Wirusy to są ciekawe „żyjątka”. Okazuje się, że wirusy nietypowego zapalenia płuc i grypy są blisko spokrewnione. Podobnie wirus ospy, półpaśca, czy opryszczki są pokrewne, tak samo jak wirus odry, świnki i poliomielitis. Sugeruje to, że leki na jeden z wirusów będą działały na pozostałe w danej grupie.

 

       Badania już z 1914 roku udowodniły, że choroba polio jest chorobą całego układu nerwowego. Najłatwiejsze zakażenie następuje poprzez opuszki węchowe. Czyli kiedy wirus wtargnie do nosa, dostaje się do mózgu; podróżuje poprzez bezpośrednie drogi nerwowe. U człowieka przez nosogardziel.

 

       Już w latach 20. dr Jungeblut opracował metodę zwalczania tej choroby. Zwalczenie polegało na pozajelitowym podawaniu dużych, rzędu 400 - 800 mg witaminy C. W Australian Journal of Expermental Biology & Medicine, Heeaslip opublikował dane odnoszące się do wydalania witaminy C u zdrowych i chorych na polio. Wyniki wskazywały na konieczność podawania zdecydowanie większych dawek chorym. Badania Jungebluta postawiły wniosek, że witamina C działa tak jak antybiotyk, który niszczy wirusa. Doświadczalnie określono dawki podawania witaminy C, od 100 do 20 000 mg w okresie 24 godzin.

 

       Harde et al. udowodnili, że takie same dawki unieczynniają toksynę błonicy. Podawanie witaminy C chorym leczy bardzo dobrze człowieka chorego na błonicę.

 

Więcej w raporcie do Freda R. Kleinnera MD z North Carolina.

       Dr Kleiner przedstawił bardzo szczegółowy raport leczonych przez siebie chorych podawaniem witaminy C. Nie było wówczas procedur i lekarz miał prawo postępować wszelkimi sposobami, aby wyleczyć chorego. Dzieci zdrowiały w okresie 48 - 72 godzin. Raport został wygłoszony na konferencji Towarzystwa Medycznego.

       I mamy pytanie: dlaczego polski PZH nic o tym nie wiedział? I do dzisiaj nie wie? Dlaczego ta metoda nie znalazła się w podręcznikach polskojęzycznych? Do tego jeszcze dojdziemy.

 

       Otóż wbrew propagandowej agitce, szczepienia przeciwko polio wcale nie miały tak radosnej drogi. Wręcz przeciwnie, podobnie jak to było z innymi szczepionkami, powodowały śmierć. Przykładem podawanym przez mnie wielokrotnie jest szczepienie przeciwko ospie, odrzucane przez lekarzy przez kilka pokoleń.

       Chcąc przedstawić prawdziwie historię polio, musimy wspomnieć dr Jonasa Edwarda Salka. Dr Salk był Chazarem z Rosji carskiej, którego rodzina przeniosła się do USA. Jak wiadomo, niemieccy uczeni w XIX wieku nazwali potomków Chazarów, czyli Mongołów, Żydami Askenazi. To był ten okres „Skrzypka na dachu”.

 

       Pierwszym pracodawcą Salka była Armia USA, potem Instytut Rockefellera i pracował on początkowo nad szczepionką przeciwko grypie. Przypomnę, Armia USA w 1940 roku zaszczepiła swoich żołnierzy właśnie szczepionką przeciwko grypie i ponad 60 000 spośród zaszczepionych zmarło. Oczywiście, w podręcznikach chorób zakaźnych tej informacji nie ma.

       Salk ukończył odpowiednik dzisiejszego licencjatu z chemii w 1934 roku. Potem skończył medycynę. Nie zapominajmy, że to był okres wielkiego kryzysu i masa ludzi bankrutowała, nie miała co jeść. Można to zaobserwować na starych kronikach i filmach. Także dane demograficzne USA wskazują na wielką lukę pokoleniową tego okresu.

Rząd potrzebował sukcesu i chciał go osiągnąć poprzez szczepienia polio.

 

Polio w USA było problemem wiele lat wcześniej. 

W 1952 roku w USA zgłoszono 52 879 przypadków polio,

w 1953 roku 35 592 przypadki polio,

w 1959 roku 8 425 przypadków polio.

 

Szczepienia wdrożono w 1954 roku. Czyli według oficjalnej statystyki szczepionka osiągnęła sukces? Pomalutku!

 

       W ciągu dwóch tygodni od czasu ogłoszenia tych wiadomości wybuchła ogromna tragedia. 24 kwietnia 1955 r. pojawiły się przypadki choroby Heinego-Medina z objawami paraliżu u niedawno zaszczepionych dzieci. Dwa dni później Departament Zdrowia w Kalifornii powiadomił Narodowy Instytut Zdrowia, że u sześciorga dzieci pojawił się paraliż po tygodniu od moment pierwszego zaszczepienia. Wydarzenie to nazwano katastrofą "Cutter"- od nazwy firmy, która przygotowała szczepionkę.

 

Dalsze badania odkryły, że w przypadku 250 dzieci nastąpiły powikłania, a u 150 z tej grupy – częściowy, lub zupełny paraliż. 11 osób zmarło.

Minęło zaledwie trzynaście dni po tym, jak szczepionka zdobyła uznanie całej amerykańskiej prasy i radia, jako "największe medyczne odkrycie stulecia" i dwa dni po tym, jak angielski minister zdrowia oświadczył, że natychmiast rozpocznie produkcję szczepionek, a szczepionka przeciwko chorobie Heinego-Medina okazała się przyczyną ogromnej katastrofy. U dzieci, które zostały zaszczepione pewnym rodzajem szczepionki, pojawiła się właśnie choroba Heinego-Medina. Z dnia na dzień donoszono o coraz większej liczbie przypadków zachorowań. Niektóre z tych dzieci były szczepione innym rodzajem szczepionki. Potem pojawiła się nowa, całkiem niespodziewana komplikacja.

 

Wysoki urzędnik medyczny w Denver, dr Florio, ogłosił nową epidemię, jak sam nazwał, "satelity" polio. Są to przypadki rodziców, lub innych osób, będących w bliskim kontakcie z dziećmi, które po szczepieniu trafiły do szpitala. Kiedy po kilku dniach dzieci te wracały do domu, były już nosicielami polio i niechcąco przenosiły chorobę na innych, same na nią nie cierpiąc.

 

23 czerwca 1955 r. amerykańska publiczna służba zdrowia oznajmiła, że pojawiło się 168 potwierdzonych przypadków choroby Heinego-Medina wśród zaszczepionych osób, z czego 6 umarło oraz 149 przypadków wśród osób kontaktujących się z dziećmi, którym podano szczepionkę Salka, gdzie również 6 osób zmarło.

Jeśli chodzi o przypadki związane z "satelitą" paraliżu dziecięcego, sytuacja jest o wiele gorsza. Według dr Florio, dzieci, którym podano wadliwą szczepionkę, mogą stać się nosicielami tego wirusa. Oszacował on, że wszystkie z 1.500 zaszczepionych dzieci w Denver zostały nosicielami. Tę wiadomość opublikowano w "Daily Express", który ukazał się 16 maja 1955 r. "Stworzyliśmy grupę nosicieli - oznajmił dr Florio. - Wkrótce utworzy się kolejna grupa i w ten sposób koło będzie się toczyć. Sytuacja ta staje się bardzo przykra". Niektórzy zostali zakażeni tą chorobą w jej najbardziej śmiercionośnej formie.

Największa epidemia w historii wybuchła w Massachusetts, po tym jak 130 tys. dzieci otrzymało szczepionkę Salka. W 1954 r. odnotowano 273 przypadki paraliżu dziecięcego, a w 1955 r. – 2 .027 przypadków tej choroby! Był to moment, w którym władze zabroniły stosowania tej szczepionki. Podobna sytuacja miała miejsce również w innych stanach. W Connecticut liczba zachorowań wzrosła z 111 w 1954 r. do 275 przypadków w 1955 r.; w New Hampshire - z 38 do 129; w Rhode Island - z 22 do 122; w New York State - z 469 do 764; w Wisconsin - z 326 do 1655.

       W Idaho eksperci zdrowia publicznego odkryli, że po pierwsze paraliż dziecięcy występował na obszarach, gdzie wcześniej nie odnotowano żadnych przypadków tej choroby; po drugie - zachorowały jedynie dzieci, którym podano szczepionkę; po trzecie - pierwsze oznaki paraliżu pojawiły się na ramieniu, gdzie wstrzykiwano szczepionkę.

       Podczas konwencji AMA, przeprowadzonej w tym samym roku, lekarz generalny Leonard Scheele, który nadzorował największy program szczepień przeciw polio, przyznał że: Nie można udowodnić, że jakakolwiek partia tej szczepionki jest bezpieczna, zanim nie zostanie podana dzieciom. W 1958 roku masowe kampanie szczepień w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie doprowadziły do katastrofalnego wzrostu zachorowań na polio. Największy wzrost (700 proc.) nastąpił w kanadyjskiej Ottawie. Najwięcej przypadków choroby w USA odnotowano w tych stanach, którym narzucono obowiązkowe szczepienia przeciwko chorobie Heinego-Medina. Poniżej znajduje się wykaz odnotowanych przypadków choroby, zaczerpnięty z książki "Nie daj się oszukać" autorstwa Hannah Allen.Po narodowej kampanii przeciwko polio w 1954 i 1955 roku dr Langmuir z Publicznej Służby Zdrowia, który nadzorował szczepienia, orzekł: "Przewiduję, że w USA do 1957 roku będzie mniej niż 100 przypadków polio z paraliżem."

W 1958 roku z 6.029 przypadków zachorowań 3.122 objawiały się paraliżem; w 1959 roku z 8.577 - 5.694 objawiały się paraliżem, z których ponad 1.000 pojawiło się wśród osób zaszczepionych trzy lub więcej razy.

 

Warto zwrócić uwagę, że cztery spośród pięciu firm produkujących szczepionki wynalezione przez Salka wstrzymały ich produkcję, gdyż zaczęły gnębić je procesy sądowe. Jedynie American Cyanamid (Lederle) w dalszym ciągu produkowała szczepionki, lecz nie potrafiła dać gwarancji ich bezpieczeństwa i skuteczności. Wiele do myślenia daje ujawniona wkrótce informacja, że pracownicy tej firmy nie szczepili własnych dzieci przeciwko chorobie Heinego-Medina!

 

W 1960 roku wprowadzono do produkcji nową szczepionkę przeciwko polio, znaną jako szczepionka Sabina, która w USA zastąpiła tę Salka. Wkrótce jednak odkryto kolejną wadę w obydwóch specyfikach. Wirusolodzy dr B. H. Sweet i dr M. R. Hilleman odkryli, że obydwie szczepionki zawierały wirus (znany jako SV 40), który wywoływał guza złośliwego u nowo narodzonych chomików. Do tego czasu miliony dzieci otrzymało szczepionkę przeciwko chorobie Heinego-Medina z wirusem SV 40. "Medical Journal of Australia" (17.3. 1973, s. 555) opublikował informacje na temat tego skażenia:

 

W 1961 roku amerykańska Publiczna Służba Zdrowia ogłosiła, że 11 osób, które otrzymały doustnie szczepionkę Sabina podczas masowej kampanii szczepień w Syracuse, w Nowym Jorku, zostało zarażonych chorobą Heinego-Medina. W 1964 roku amerykańska Publiczna Służba Zdrowia zadecydowała, aby zaprzestać podawania szczepionki dorosłym. W 1977 roku dr Jonas Salk, który wynalazł oryginalną szczepionkę przeciwko polio w 1950 roku, poświadczył wraz z innymi naukowcami, że masowe szczepienia przeciwko tej chorobie były przyczyną pojawienia się większości przypadków choroby Heinego-Medina w Stanach Zjednoczonych do 1961 roku. Dr Salk oznajmił, że duża liczba przypadków choroby w USA od lat 70. była skutkiem ubocznym szczepionki.

www.kurkiewicz-family.com/szczepienie_polio.htm

 

       Co w tej sytuacji zrobili urzędnicy? Oczywiście wiadomo, Rząd  USA w 1955 roku zmienił definicję choroby. Dawniej, jako polio kwalifikowano każde porażenie występujące u dzieci w ciągu 12 godzin i nie mijające. Rząd wpadł na genialny pomysł i stwierdził, że polio to każde porażenie dziecięce trwające 20 dni. Przypomnę, po podaniu witaminy C chore dziecko zdrowiało w 48 - 72 godzinach.

 

       W ten prosty sposób statystyki uległy zdecydowanej poprawie.

       Nie jest to nic niezwykłego. W Polsce gen. pełniący rolę Głównego Inspektora Sanitarnego w huncie, w 1985 roku zmienił zasady kwalifikowania dzieci do grupy żywo urodzonych. Parametr ten jest jednym z istotnych parametrów zdrowotności populacji. Uznawano zawsze, że jeżeli dziecko po urodzeniu wyda głos, czyli krzyknie, to jest żywo urodzone. Niestety, u nas nie wyglądało to tak różowo i mieliśmy współczynnik śmiertelności 21.6, co nas kwalifikowało na dalekim miejscu. Co zrobił pan generał? Stwierdził po prostu, że dziecko musi przeżyć całą dobę, aby było uznane za żywo urodzone. Współczynnik uległ zdecydowanej poprawie i spadł na 16.2.

       Nie jest to nic niezwykłego. W tym samym czasie Sowieci twierdzili, że dlaczego dzień musi przeżyć dziecko? Lepiej cały tydzień. I mieli współczynnik umieralności niemowląt 12.1. A kto powiedział, że to musi być tydzień. Gensek Rumunii stwierdził, że dziecko musi przeżyć miesiąc. I Rumunia miała najlepszy wśród krajów demoludu wskaźnik: 8,2. Tuż za Szwecją.

       Nie to jest ważne, ważne jest to, że WHO zatwierdzało te dane. Ważne jest to, że wszystkie podręczniki i prace naukowe to podawały.  Ważne jest to, że wszelkiej maści eksperci i „profesórowie” to wciskali studentom do głów. W ten sposób się ogłupia społeczeństwo. Nikt spośród ekspertów nie śmiał zadać pytania, co spowodowało tak dobre wyniki w Rumunii.

 

       Szczepionka przeciwko polio, obecnie sprzedawana Pediarix, zawiera aż 850 mcg aluminium, nie licząc innych, mniej lub bardziej szkodliwych związków. Szczepionka o nazwie Pentacel zawiera 330 mcg aluminium. Wiadomo, że aluminium jest silną neurotoksyną, uszkadzającą bezpośrednio mózg dziecka.

 

       Dopuszczalna dawka dla dziecka wynosi około 10 -15 mcg, w zależności od wagi.

       Czyli dziecko otrzymuję neurotoksynę w dawce 8000 % przekraczającej dopuszczalną normę! Chwała wakcynologom!!!

 

       Ale dlaczego o tym mają wiedzieć lekarze, czy rodzice? W jaki celu mają sobie zaśmiecać głowy? Dlatego wprowadzono przymus  szczepień i po sprawie. Zauważ Dobry Człowieku, że od ponad 30 lat żadnego wirusa polio w POlsce nie ma, a oni nadal szczepią. Zawsze powtarzam, że fizycy to niedouczeni ludzie. Twierdzą z uporem godnym lepszej sprawy, że perpetuum mobile nie istnieje. A proszę zauważyć: wirusa nie ma, a pieniądze same wpływają do banków. Wystarczyło trochę zmienić historię, wymazać z pamięci możliwości stosunkowo łatwego leczenia chorych, w zamian nagłośnić legendę o żelaznych płucach - jak to groźnie brzmi - i Biologiczne Roboty spokojnie połknęły haczyk i płacą i płacą, a potem narzekają na biedę.

 

P.S. Ostatnio GIS straszy epidemią polio na Ukrainie. Do czasu przewrotu na Ukrainie nie było polio. Polio pojawiło się wraz z oddziałami najemników. Podobnie było przed 2 laty w Syrii. Od dwu lat nie było polio  w Syrii, dopiero jak przyszli najemnicy  pojawiło się polio. Najemnicy stosowali szczepienia polio  jako pomoc dla ludności. Tak humanitarnie podeszli .

Sam musisz się domyśleć co było dalej.

       I mamy kolejny problem. Rząd zadeklarował, że przymnie rzekomych uchodźców z krajów arabskich i afrykańskich m.in z Syrii. Tam jest oficjalnie epidemia polio. Jak sobie GIS wyobraża zaszczepienie tych tysięcy młodych ludzi na granicy a potem ich kwarantannę?

       Przecież już niektóre miasta zadeklarowały, że oddadzą mieszkania przeznaczone dla biednych czyli w środku miasta.

       Jak będzie wyglądała co najmniej 8 tygodniowa kwarantanna po szczepieniach?. A jeżeli już jest nosicielem dany ochotnik, wirusa polio to szczepienie spowoduje rozwój choroby. Kto pokryje koszta leczenia i rehabilitacji?

Zauważ Dobry Człowieku kompletna cisza.

 

       Podobna cisza była podczas epidemii na Ukrainie w 1992 roku. Nie zamknięto granicy, nie stosowano dodatkowych szczepień. A teraz jak GIS zajął się handlem szczepionkami to dwa przypadki i epidemia i nawoływanie do szczepień? Ciekawe nieprawdaż?

 

P.S. w związku z cenzurą internetu przepraszam wszystkich ,którym nie odpisałem. Przyjąłem zasadę, że najdalej w okresie 2 dni odpisuję. Jeżeli ktoś w tym terminie nie otrzymał odpowiedzi to proszę ponowić e-maila.

 

PRZEGL EPIDEMIOL 2002;56:519-30

http://www.dadychery.org/2012/05/01/pentavalent-vaccines-promoted-by-who-despite-deaths/

http://ahmadiyyatimes.blogspot.co.uk/2012/06/pakistan-over-3000-children-given.html

http://www.bbc.com/news/world-africa-21381773

http://www.bbc.com/news/health-21066261

http://www.bbc.com/news/health-20785466

http://www.issuesinmedicalethics.org/index.php/ijme/article/view/110/1065

http://www.polioeradication.org/Dataandmonitoring/Poliothisweek.aspx

http://www.bbc.com/news/world-asia-18175964

http://www.naturalnews.com/025595_vaccinations_vaccines.html#ixzz2KRZ3YnJg

https://childhealthsafety.wordpress.com/2012/04/07/third-world-duped-on-polio-eradication/

https://childhealthsafety.wordpress.com/2014/12/01/53000-paralysis-cases-in-india-from-polio-vaccine-in-a-year-npafp-identical-to-polio-but-twice-as-deadly

 

Gdańsk 07.09.2015

kontakt: jerzy.jaskowski@o2.pl

Zmieniony ( 08.09.2015. )