Nigdy nie było żadnego "Willkommen" ! Marcin B. Brixen - 8 Września, 2015 http://niepoprawni.pl/blog/marcin-b-brixen/nigdy-nie-bylo-zadnego-willkommen Do klasy Łukaszka weszła pani pedagog. - Dzisiaj będziecie mieli spotkanie z kimś ciekawym. - O! - ucieszył się Łukaszek. - Wreszcie! - Hiobowski nie denerwuj mnie! sugerujesz, że poprzedni goście byli nudni? Teraz przyjdą dwie panie. Zapraszam! Do klasy weszły zaproszone osoby. - Dzień dobry - powiedziała pierwsza z nich. Jestem aktywistką z Centrum Ruchów Emigracyjnych imienia Simona Mola. Na nasze zaproszenie przyjechała do nas pani Sabine i opowie wam coś teraz. - Pięć lat temu miłujące pokój Niemcy nawiedziła potężna fala niechcianych imigrantów... - zaczęła pani Sabine, ale przerwała jej dziewczynka, która prawie zawsze odzywała się jako pierwsza: - Jak to? Przecież przyjmowaliście ich z otwartymi ramionami?! - Nieprawda! - Jak to nie?! Przecież widziałam zdjęcia, jak to witaliście ich radośnie! - Nikt nigdy nie popierał przyjmowania imigrantów - oświadczyła twardo pani Sabine. - Momencik - nie wytrzymał okularnik z trzeciej ławki. - Przecież były transparenty "Willkommen". - Nigdy nie było żadnego "Willkommen"! Okularnik w osłupieniu spojrzał po klasie szukając kogoś, kto go poprze. Na ratunek pospieszył mu Gruby Maciek. - Przecież są zdjęcia jak Niemcy na dworcu w Monachium witają imigrantów z transparentami "Willkommen". - Gdzie te zdjęcia? - W internecie. - Aaaa... Internet. Ale internet jest pełen hejtu. Takie zdjęcia się nie liczą - i pani Sabine pokazała zęby co miało zapewne oznaczać uśmiech. - Poza tym, trudno winić cały naród za grupkę ekstremistów. - Nas winią - odezwał się Łukaszek. Pani Sabine machnęła lekceważąco dłonią. - No pomyślcie sami, kto normalny chciałby mieć u siebie tylu ludzi, którzy się nie asymilują, grożą śmiercią i tylko żądają pieniędzy? Klasa zaczęła wołać, że tych zdjęć jest dużo i przedstawiają masę ludzi. - No dobrze - pani Sabine zadrżał głos. - Witaliśmy ich. Ale my tylko wypełnialiśmy rozkazy! - Czyje? - spytał zaskoczony Łukaszek. Teraz pani Sabine była zaskoczona. - Jak to czyje? Fuehrera! Mengela-Arkel otumaniła cały naród! - Sami ją wybraliście w demokratycznych wyborach... - Może i tak było ale nikt, nikt rozsądny jej nie popierał! - Na zdjęciach z Mengelą-Arkel są tłumy... - A wy znów te zdjęcia, Co wy, studenci fotografii jesteście? Nie słyszeliście, że można coś dokleić na zdjęciu komputerowo? A zresztą... To wszystko wina Polaków! W klasie zawrzało: - Znowu?! Czemu?! - Bo to wy, naziści, ich nie chcieliście! Oni się was bali i dlatego uciekali przed wami do Grecji, Włoch czy Węgier i stamtąd do nas! - No i super - wzruszył ramionami Łukaszek. - Dotarli do was i jak rozumiem teeraz są zadowoleni. Jedzą wursta, piją sznapsa, robią na trzy zmiany w fabryce Messerschmitta, popierają LGBT i uczą się niemieckiego. - E... - pani Sabine straciła rezon. - No właśnie... Niezupełnie... I spojrzała na swoją towarzyszkę. - A właśnie, pani jest z centrum imigracji - przypomniał sobie okularnik. - I co, część z tych uchodźców chcecie przysłać z Niemiec do Polski? - Właśnie, że nie - odparła pani aktywistka. - Do Polski chciałaby pani Sabine... Zapadła niezręczna cisza. - Na pewno tutaj? Do nazistów?? - upewniał się Łukaszek. - Jaki jest tego powód. Po dłuższym milczeniu pani Sabine wyznała: - Żeby dostać zasiłek muszę nosić nikab...
|