Uchodźcy, ogłupianie, fałszywe flagi
Wpisał: dr J. Jaśkowski   
21.10.2015.

Uchodźcy, ogłupianie, fałszywe flagi.

 

Na dole - sposób przeciw GRYPIE.

 

Z cyklu: „Państwo istnieje formalnie P-77”

 

dr J. Jaśkowski

 

 

 

PAMIĘTAJ, TYLKO TE IDEE ŻYJĄ, KTÓRE WEDŁUG STARSZYCH I MĄDRZEJSZYCH ŻYĆ MAJĄ - jj.

 

 

       W ostatnich tygodniach obserwujemy ogólnoeuropejski cyrk z uchodźcami. Rozumiem, że to może być temat wiodący, ale co najwyżej jeden z wielu dotyczących naszego życia. Oprócz bowiem oglądania tzw. gadających głów w TV, z góry rozpisanymi rolami, nic ciekawego mass media nie przedstawiają. Mało tego, wszystkie wypowiedzi sprowadzają się do gry na uczuciach, na podstawie fałszowanego zdjęcia dziecka wyrzuconego rzekomo przez okrutne morze, które publikowała masowo prasa niemiecka w Polsce.

 

Przypomnę:

 

1. Dziecko leżało na zdjęciu prostopadle do brzegu, co jest zupełnie niemożliwe. Fale zawsze wyrzucają większe przedmioty równolegle do fali. Dziecko było różowe, co jest niemożliwe po 2-3 dniowym pobycie w wodzie.

2. Żaden z ratowników nie posiadał nawet torby ratowniczej, ani noszy, za to posiadał doskonały aparat fotograficzny typowy paparazzi. Czyli robione to było na zamówienie.

3. Na plaży widać było rozebranych ludzi i żaden nie zainteresował się zwłokami, co jest niemożliwe. Wystarczy, że morze wyrzuci większa rybę, a zbiera się tłum.

4. Prasa publikowała dwa zdjęcia tych samych rzekomych ratowników. Jedno wśród skał, a drugie na plaży. Jest to niemożliwe, aby rzekomy topielec znaleziony pomiędzy skałami przedostał się na teren plaży, będąc już pod opieką ratowników.

5. Już drugiego dnia wszelkiej maści media w całej Europie publikowały to zdjęcie, co jest niemożliwe bez pomocy służb specjalnych NATO.

       Ale dlaczego NATO? O tym poniżej.

 

       A najciekawsze jest to, że użyteczne telewizyjne trolle zachowywały się tak, jak im napisano w scenariuszu, nic nie wspominając o fałszerstwie. Jest to jednoznaczne z przynależnością wszystkich tych mądrych inaczej do jednego klanu użytecznych idiotów [Goldman ksywa Lenin]. 

       Podobnie wygląda sprawa stron internetowych, podszywających sie pod niezależne. Co prawda, niektóre spośród nich zostały już ujawnione, że kryją się za nimi odpowiedni ludzie, na przykład Gajowy Marucha przebywający w Szwecji. Tym nie mniej, jeszcze spora liczba takich trolli nadal „robi” za opozycję. Jak wiemy od 1980 roku, nie jest to nic nowego w działalności służb. Gen. Kiszczak wręcz przecież twierdził, że niektóre oddziały Solidarności składały się tylko z jego ludzi. 

       Zdziwienie budzi także fakt takiego paplania językiem przez aktorów telewizyjnych na temat emigrantów, odnośnie ich statusu, tj. ucieczki z terenów zagrożenia wojennego, czy ucieczki ekonomicznej. Do tego sprowadzają się wszystkie dyskusje. To, że prowadzą je marni specjaliści od pijaru, daje się zauważyć od pierwszych zdań, porównujących obecną sytuację do roku 1980.

 

       Przypomnę, obecnie tylko 30 % tych ludzi, to osoby z terenów działań wojennych, głównie armii amerykańskiej.

       Uciekają, o dziwo, zdrowi, młodzi mężczyźni w wieku 20 - 40 lat. Prawie zupełnie brak kobiet i dzieci.

       Liczba tzw. emigrantów wcale się nie zwiększa. W 1992-96  rocznie przybywało do Europy 675 000 ludzi.

       W roku 2014  przybyło 625 000 ludzi, czyli o 50 000 mniej. Czy wtedy słyszał ktokolwiek, cokolwiek o emigrantach?

       Tylko w 2012 wojewoda wrocławski wydał blisko 2000 paszportów jakimś migrantom. Nie podano składu narodowościowego tych ludzi. Nie wiadomo, ile paszportów wydawali pozostali wojewodowie. Od 2008 roku w Gdańsku budowano masę budynków mieszkalnych, które przez cały okres były niezasiedlone. Budowała je niemiecka firma Boryg  z Berlina. Obecnie Gdańsk jako pierwszy zdeklarował, że przyjmie emigrantów. 

       Jak podało państwo, koszt utrzymania jednego emigranta to 1400 złotych. Proszę sobie pomnożyć 2000 emigrantów x 1400 zł i razy 20 [liczba województw i miast wydzielonych]. Otrzymujemy kwotę 56 000 000 złotych, którą należy pomnożyć przez 12 miesięcy. Otrzymujemy zawrotną  liczbę  675 milionów złotych. Nie wiem, jakie są pochodne, tzn. opieka lekarska, mieszkania itd.

 

       I wracam do dnia dzisiejszego. P. E. Kopacz, przypomnę, jedyna kobieta biorąca udział w sesji wyjazdowej rządu do Izraela,  podawała za każdym razem inne liczby dotyczące tzw. emigrantów, które jako premier zdecydowała się przyjąć do Polski.

       Policzmy: 1400 złotych razy 5000 emigrantów, to 7 000 000 i przez 12 miesięcy to 84 miliony złotych.

       A jeżeli to będzie 10 000 tzw. emigrantów, to kwota wzrośnie do 168 000 000 milionów. W żadnym budżecie nie wykazano takiej pozycji: koszt utrzymania emigrantów 168 milionów złotych. Innymi słowy, z jakiej kieszeni to wyciągną?

 

       Musisz zrozumieć Dobry Człeku, że jedynym źródłem łatwych pieniędzy dla rządu jest ZUS. Stąd te wszystkie gadające głowy, z przymiotnikiem ekspertów ekonomicznych, mówią o załamaniu w najbliższej przyszłości ZUS-u. Stąd te informacje o konieczności podniesienia składek. Stąd ta decyzja o przerzuceniu pieniędzy z trzeciego filara do ZUS-u. Co prawda 30 miliardów złotych, czyli w owym czasie ponad 10 miliardów dolarów, zginęło w czasie tej operacji, ale kogo to obchodzi, przecież to tylko papierki. 

       Stąd wszelkiej maści publicyści mówią o konieczności podnoszenia składek na ZUS i dodatkowym ubezpieczeniu się obywateli.

 

A jaki to ma związek z „Ukrainą”?

       Przypomnę: w ubiegłym roku sekretarz generalny ONZ w dniu 7 maja i chyba 14 maja po raz drugi powtórzył, że takiego państwa jak ”Ukraina” nie ma i ONZ nie będzie się zajmowało sprawami tego rejonu. Jest to wewnętrzna sprawa Moskwy.

 

I dochodzimy do sedna. 

 

1. Jeżeli to jest wewnętrzna sprawa Moskwy, to dlaczego Biuro Bezpieczeństwa Narodowego cały czas zajmuje się sprawami wewnętrznymi obcego państwa?

2. Jeżeli to jest wewnętrzna sprawa Moskwy, to dlaczego rząd krajowy P. E. Kopacz pozwala na przewożenie np. kamizelek kuloodpornych, jako rzekomej pomocy humanitarnej na Majdan?

3. Jeżeli to jest wewnętrzna sprawa Moskwy, to dlaczego szkolenie tzw. majdanowców odbywa się pod Warszawą, o czym informował eurodeputowany p. Korwin-Mikke?

4. Jeżeli to jest wewnętrzna sprawa Moskwy, to dlaczego rząd p. E. Kopacz chce przekazać, czy już przekazał, uzbrojenie do tej bananowej republiki?

5. Jeżeli to jest wewnętrzna sprawa Moskwy, to dlaczego w sejmie ani razu nie poruszono tematu wydawania pieniędzy podatnika na finansowanie tego tworu?

 

       Widzisz wiec wyraźnie PT Czytelniku, że państwo polskie istnieje formalnie i zajmuje się tylko wykonawstwem i finansowaniem zleceń.  Osoby sprawujące władzę  na tym zabiurkowym tworze, zwanym ”Ukrainą”, są pochodzenia zagranicznego. Premier ma obywatelstwo Izraela, podobnie paru innych członków „rządu”. Część  członków rządu to byli agenci CIA. Szef autonomii Tatarskiej to agent CIA. Gubernator Krymu to agent CIA, poszukiwany listem gończym były prezydent Gruzji Saakaszwili. To gdzie tam są „Ukraińcy”?

 

I najważniejsze na końcu.

       Ostatnio prasa amerykańska podała, że ”Ukraina” i Turcja tworzą międzynarodowe brygady muzułmańskie.

       Mustafa Abdulcemil Cemiloglu, przywódca tatarów krymskich, agent  CIA, ogłosił tworzenie międzynarodowej brygady muzułmańskiej, która ma walczyć z separatystami rosyjskimi. Brygada będzie stacjonowała w Herson, w pobliżu Krymu.

       Mustafa został przyjęty przez prezydenta Turcji, Recepa Tayyipa Erdogana. W grudniu 2013 roku MIT [tureckie służby specjalne] reprezentowały na Ukrainie dzihadystów tatarskich, którzy już walczyli w Syrii. Wiadomo obecnie, że ten twór, który powstał w Syrii, zwany Państwem Islamskim, został stworzony przez CIA. Czyli sytuacja jest taka. Agent CIA z terenów nie należących do NATO uzgadnia z premierem TURCJI, A WIEC Z NATO,  tworzenie brygady międzynarodowej muzułmańskiej.

 

Ciekawe, nieprawdaż?

       Musimy jeszcze podać, że obecnie po przymusowych już poborach do wojska, armia tego tworu zwanego ”Ukrainą”,  liczy już 255 000 żołnierzy, plus kilka batalionów o sile brygad zaciężnych wojsk. Armia Rosyjska w chwilo obecnej to tylko 248 000 żołnierzy. [oficjalnie, dla obcych owieczek... MD]. Armia Polska to 78 000, ale tzw. polowych, niecałe 30 000 żołnierzy.

 

       O dysproporcjach wydatków nie będę mówił, już o tym pisałem. W NATO same Niemcy mają 250 000 żołnierzy.

 

Czyli sytuacja jest taka:

       Powiedzmy ogólnie, państwa NATO stworzyły twór zwany ”Ukrainą”. Ludzie mieszkający na tym terenie absolutnie nie identyfikują się z tym tworem o pozorach państwowości. Świadczy o tym jednoznacznie masowa dezercja mężczyzn. Widzimy to w Polsce pod przykrywką robotników sezonowych.

 

       Okazuje się również, że broń przekazywana do tych „ukraińskich” wojsk przez NATO, także za pośrednictwem Polski, jest sprzedawana do powstańców w Donbasie, na przykład samobieżne haubice M109 Paladin, przenośne systemy uzbrojenia ppance Javelin i karabiny M-16.

       Dziwne jest także to, że za pomocą tej broni burzy się kościoły katolickie, jak na przykład w Gorlowcach, 1 lutego 2015 roku. Wielka Brytania sprzedaje do Kijowa wycofane z użytku u siebie pancerne transportety Saxon. Saxon wprowadzono do służby w 1983 roku i wycofano w 2008 roku. Teraz, przez port w Odessie, przesyłane są  na Ukrainę. A tak na marginesie, do czasów I Wojny światowej Odessa była „polskim” miastem, 75% ludności mówiło po polsku.

 

       Obecny twór rządzący ”Ukrainą” płaci po 51 00 dolarów za każdego AT - 105 Saxon.

       Podobnie armia niemiecka przekazała ponad 500 haubic M-109.

       Konwoje z uzbrojeniem regularnie przekraczają granicę polsko – ukraińską, przewożąc ładunki do centrum szkolenia wojsk ukraińskich w regionie Czernihowa, gdzie instruktorzy NATO pilnie szkolą żołnierzy, w ramach ukraińskich sił bezpieczeństwa. Pobór jest na zasadzie odpłatności. Delikwent podpisując umowę na 6 miesięcy, otrzymuje koło 100 000 hrywien. Czyli typowy werbunek najemników w stylu amerykańskim. Szefem grupy doradców wojskowych NATO na Ukrainie jest „nasz” generał p. BOGUSŁAW PACEK.

 

       I teraz wszytko staje się chyba jasne, dlaczego potrzebni są młodzi dobrze zbudowani i odżywieni męskiej płci „uchodźcy” w naszym kraju. Przecież taniej będzie ich przeszkolić do tych batalionów muzułmańskich w Polsce, aniżeli na przykład w Niemczech. Poza tym przecież, kadra w Polsce była szkolona w Rosji i zna ich taktykę, więc będzie umiała zastosować odpowiednie środki zapobiegawcze.

       Oczywiście, to zamknięcie granic będzie pretekstem do przyszłego zamknięcia granic w sytuacji, kiedy to do naszego kraju wejdą obce siły i cześć ludności będzie chciała ewakuować się na zachód. Łatwo będzie można zawiesić deklaracje z Schengen, pretekst już był.

       Czyli masz także odpowiedź Czytelniku, dlaczego mass media zadają sobie tyle trudu, aby mieszać Tobie w głowie. Po to istnieje Internet, abyś nie mógł się zorientować, co jest prawdą, a co nie jest. Ale oczywiście wszystko, co przeczytałeś, to są tylko bajania starego chirurga, nie mające nic wspólnego z oficjalnymi planami.

       Przecież o tym nie przeczytałeś w gazetach, ani dziennikach. Także stacje telewizyjne, te oficjalne i internetowe, nie informowały Ciebie, tylko zaśmiecały umysł fałszywymi flagami o biednych ludziach.

 

Na marginesie.

       Zbliża się sezon grypowy, który producenci szczepionek już zaczęli. Uzbrój się więc w środki przeciwgrypowe, tanie i skuteczne. Weź ze 4 jabłka, pokrój je na kilkanaście kawałków. Wrzuć do dużego - 2 litrowego słoja. Zalej wodą osłodzoną 2-3 łyżkami cukru z łyżeczką drożdży. Przykryj to gazą i odstaw na parapecie na 4-5 dni. 

       Potem zlej do butelki i poczekaj z 10 dni, aż osad opadnie a płyn stanie się klarowny.

       Po raz drugi zlej do nowej butelki, a osad wyrzuć. Kup za 2 złote atomizer - inaczej zwany rozpylaczem. W przypadku drapania w gardle, suchego kaszlu, psikaj kilkanaście razy dziennie na podniebienie miękkie.

       Dlaczego? Otóż Narodowy Instytut Alergii i Chorób zakaźnych USA w wydaniu z 25.09.2015 r. opublikował wyniki badań dr Kanta Subbarao, że przenoszenie wirusa grypy odbywa się poprzez podniebienie miękkie. Wirusy grypy atakujące ssaków, czyli ludzi, mają preferencje do białka 2.6 SA [a2,6 SA], które to białko występuje obficie właśnie na podniebieniu miękkim. Czyli, spryskując w początkowym stanie inwazji wirusowej podniebienie miękkie kwasem, uniemożliwiasz wnikanie wirusa do organizmu, prawdopodobnie na zasadzie zwykłej dyfuzji.

Butelkę z octem jabłkowym możesz przechowywać, szczelnie zamkniętą, nawet rok, do następnego sezonu jabłkowego, chyba, że masz więcej członków rodziny i musisz przygotować kilka butelek.

 

Gdańsk 20.10.2015 r.

kontakt: jerzy.jaskowski@o2.pl