Trzej bohaterscy marines i Ayoub, czyli jak zwykle... ktoś wrobiony
Wpisał: Mirosław Dakowski   
28.10.2015.

Trzej bohaterscy marines i Ayoub, czyli jak zwykle... ktoś wrobiony

 

...z serii false flag...

 

I tre eroici Marines e Ayoub, il solito incastrato

 

http://www.maurizioblondet.it/i-tre-eroici-marines-e-ayoub-il-solito-incastrato/

 

Maurizio Blondet               26 sierpień  2015

 

 

Wydaje się iż prezydent Hollande za bardzo pospieszył się z rozdawaniem  amerykańskim "bohaterom" Legion d’Honneurs,  (zrobił to tak,  jakby to były zwyczajne cukierki), a to dlatego iż opowiadanie o islamskim terroryście unieszkodliwionym  przez  ofiarnych marines wydaje się nie być jeszcze dobrze dopracowane  i  jak to widać,  proces jego tworzenia ulega ciągłej modyfikacji.

I tak broń zamachowca nie jest już kałasznikowem ale czymś w rodzaju AKM produkowanych w dawnych Niemczech Wschodnich . (...) Marines nie słyszeli już - swymi zawodowymi uszami - szczęku ładowanej w WC broni, natomiast zamachowcowi, który właśnie wychodził z WC i być może zamiar zacząć strzelaninę,  broń się zacięła. 

Dowiadujemy się również, że  bohaterscy marines nie znajdowali się, jak było to powiedziane wcześniej, w zarezerwowanych fotelach, ale w zupełnie innym wagonie, już  na pół godziny przed zdarzeniem. Wyjaśnili iż szukali lepszego miejsca dla sieci w-fi.

 

http://www.numerama.com/magazine/33986-les-heros-du-thalys-c-est-aussi-grace-au-wi-fi.html

Inne  szczegóły, które wskazują na to, że mamy do czynienia z false flag, a dokładniej z manewrem nazywanym w żargonie policyjnym "sting", (co oznacza "wrobienie" kogoś w działania terrorystyczne i późniejsze aresztowanie), wskazuje blog Aurora:

https://aurorasito.wordpress.com/2015/08/23/la-false-flag-del-treno-francese/

 

Zbędnym jest opisywanie reszty, wystarczy podkreślić fakt obecności na miejscu zajścia Ahmada Meguini, araba filo-syjonisty, znanego już jako agenta prowokatora, który sfilmował wszystko swym smartphonem i dobrze zarobił sprzedając video mediom, zaczynając od CNN.

http://www.aredam.net/dossier-ahmed-meguini-menghini.html

http://www.wikistrike.com/2015/08/thalys-un-tres-proche-de-c-fourest-a-mis-la-video-avant-meme-l-exclusivite-de-cnn.html

 

No i jest jeszcze sam zamachowiec, Ayoub El Khazzani, włóczęga,bez stałego miejsca zamieszkania, któremu ukradziono dokumenty, ale wg. relacji adwokata Sophii David miałby on być "chudym podobnym do szkieletu", człowiekiem  źle odżywionym,  osobą sprawiającą wrażenie "zagubionej", a co najważniejsze, kimś mającym  o "10 kilogramów mniej niż  młodzieniec na fotografiach" szybko opublikowanych w gazetach.  W związku z fotografiami,  automatycznie nasuwa się pytanie:  kto udostępnił gazetom fotografie Marokańczyka sprzed  kilku lat, kiedy to jeszcze mieszkał w Algesiras?

Czy jest to ktoś, kto dysponuje już zawczasu archiwum fotografii i sfabrykowanym profilem biograficznym, obejmującym także podróże "terrorysty" po Europie, Turcji i Syrii i może niezwłocznie to wszystko  dostarczyć gazetom i telewizji?  (...)

12 lutego, bardzo popularna audycja telewizyjna Envoyé Spécial  przedstawiła wywiad z z agentem FBI Mike'em German, który  po 25 latach kariery zrezygnował z pracy  w policji, oskarżając ją o "fabrykowanie fałszywych islamskich ataków terrorystycznych". German mówi iż oficjalnie agenci policji mają za zadanie infiltrację komórek terrorystycznych, zanim przystąpią one do akcji, zaś nieoficjalnie  chodzi o tworzenie z niczego organizacji jihad, aby móc je potem neutralizować "na czas", zanim przystąpią one do "straszliwego ataku".

Jest to metoda bardzo dobrze opracowana:  ludzie  FBI wciągają młodych muzułmanów w "siatki", w których inni muzułmanie, lub będący nimi w założeniu, gloryfikują  akty terrorystyczne; potem daje się im "formację" polityczną, "trenning", uczy się ich odpowiednich zdań i sloganów do powtarzania (jeszcze lepiej jak rozpowszechniają je na tzw.  social network), dochodzi do tego że mówi  się przyszłym terrorystom o przestępstwach, o jakie będą oskarżani, gdy "na szczęście zostaną na czas zaaresztowani ".

To samo odnosi się do broni, która w danym momencie nie strzela - jak ta, o której Ayoub mówi iż znalazł ją w torbie na ławce razem z setkami pocisków, z Lugerem, z nożem i pojemnikiem z benzyną.  Z tym wszystkim  Ayoub był przekonany, że może zacząć rabować w pociągu... Czy raczej ktoś go o tym przekonał?

Envoyé Spécial przypomniał opublikowany raport  o nazwie Illusion of Justice”,  przygotowany przez  Human Right Watch w lipcu 2014,  w którym  przytoczone są poważne i udowodnione oskarżenia w stosunku do policji federalnej.

https://www.hrw.org/report/2014/07/21/illusion-justice/human-rights-abuses-us-terrorism-prosecutions

 

W tym czasie, nawet prestiżowy Le Monde opublikował artykuł na ten temat pisząc:  "FBI zachęcało, namawiało a nawet płaciło amerykańskim muzułmanom za popełnianie zamachów", i gazeta dodawała:  "wybierając w tym celu osoby słabe psychicznie, albo cierpiące na choroby psychiczne lub posiadające bardzo poważne braki intelektualne" - jednym słowem, kogoś w rodzaju Ayouba.

http//www.lemonde.fr/ameriques/article/2014/07/21/le-fbi-a-pousse-des-americains-musulmans-a-commettre-des-attentats_4460774_3222.html#mwSwxhQkpmP83CHl.99

 

Natomiast teraz Le Monde jest pewien, że ten niedożywiony i zagubiony włóczęga to terrorysta gotów zrobić masakrę w pociągu, gdyby trzech marines  nie zdołało go uspokoić i obić.

Ponadto, nie jest koniecznym podejrzewanie o bezpośrednią odpowiedzialność za to zajście właśnie FBI; wszystkie policje polityczne umieją tworzyć zamachowców do unieszkodliwienia ich na czas przed zamachem. (...)

Mamy tutaj również inny klasyczny element  działań policyjnych -  pojawia się agent prowokator. Powieść  na temat napisał  sam Joseph Conrad, biorąc za przykład zamach "anarchistów" mający miejsce w Londynie w 1894 roku, podczas którego  tajny agent przekonuje swego chorego umysłowo szwagra, aby ten podłożył bombę.

Wie o tym również wielu włoskich adwokatów obrońców muzułmanów oskarżonych o terroryzm....

Opowiadanie o pociągu Thalys jest jednak za ładne  by mogło ulec zniszczeniu.  Znajduje się w nim niezliczona ilość wskazówek jak chodzi o zaawansowaną symbolo-logię polityczną. Drodzy pokojowo nastawieni  Europejczycy,  co byście zrobili bez naszych marines, którzy was bronią przed jihadizmem?   Nie   opuszczajcie waszego sojusznika!  Nie porzucajcie waszej tarczy ochronnej, w przeciwnym razie zostaniecie pożarci przez  ISIS  (lub przez USIS).

Zajście może być  także  potwierdzeniem wypowiedzi neocona Roberta Kagana, wyrażonej w jego  książce, w której potępiał- niegodziwe  jego zdaniem -  stanowisko Europejczyków, którzy chcą rozwiązywać  problemy  międzynarodowe przy pomocy dyplomacji a nie wojny.

Kagan powiedział wtedy: "Europejczycy pochodzą od Venus a Amerykanie od Marsa ". Tu należy pamiętać, że Kagan (litewski Żyd) jest  mężem Victorii Nuland (Nudelman),  podsekretarza stanu, podżegającej Ukrainę do wojny  z Rosją.

To jest nowa wojna:  przeciwko nam.

Pozostaje do zrozumienia w jakim celu  pewnym osobnikom miałaby służyć  podobna narracja, dlaczego jej akcja toczy się we Francji  i dlaczego Hollande  tak bardzo się pospieszył w rozdawaniu jak cukierki najwyższych francuskich odznaczeń państwowych (postępowanie, które wielu osobom wydało się mocno przesadzone). Czy miał za zadanie odświeżyć paradę  "Je suis Charlie" przy pomocy masowej mobilizacji rzeszy  wzruszonych  kretynów?  Umocnić wiekuistą  przyjaźń ze Stanami Zjednoczonymi?  Czy też był jeszcze jakiś inny powód?

Być może jednak, że istnieje tylko jedna  główna przyczyna zajścia w pociągu:  a mianowicie, że jest to jeden z  epizodów nowego rodzaju wojny , "wojny czwartej generacji, których prowadzenie opracowały centrale neocon " . Jest to wojna informacji, mająca na celu angażowanie w nią całych narodów i to we wszystkich dziedzinach ich życia, a więc w polityce, ekonomii, życiu społecznym i kulturalnym. Celem tej wojny jest zbiorowa świadomość przeciwnika, świadomość poszczególnych jednostek, które składają się na wrogą społeczność". A wrogiem jesteśmy my, Europejczycy.  To my mamy uczestniczyć w tzw. full immersion  w opowiadania o terrorze, jaki osacza nas ze wszystkich stron... i przeciwko któremu nie pozostaje nam nic innego jak walka z nim u boku USA, wiernego sojusznika.

Cytowane powyżej zdanie pochodzi z  książki "Choc et Simulacre", opublikowanej w Paryżu i zaprezentowanej przez Michela Drac.

Z niej także cytuję inne  fragmenty:   "Dzięki wojnie czwartej generacji, wojska USA stają się armią na usługach  globalnego kapitalizmu,  a główną bronią tej armii  jest marketing". 

"Manipulowanie terroryzmem, albo jego fabrykowanie to stara strategia oligarchów anglo-amerykańskich. Jako przykłady mogą służyć działania (na rzecz destabilizacji Austrii)  Józefa Mazzini pracującego dla Londynu, instrumentalizowanie Rote Armee Fraktion przez służby anglo-amerykańskie, instrumentalizacja przez USA Czerwonych Brygad  w celu pozbycia się Aldo Moro ".

Dziś imperialistyczno-amerykańskie używanie terroryzmu wzrosło do trzeciej potęgi, stając się "media-terroryzmem"czyli  trójwymiarowym  przedstawieniem sztucznej rzeczywistości, wypracowanej do celowego terroryzowania nas. 

Może nawet stało się czymś więcej. "W USA, story-telling nie jest używane tylko jako metoda rządzenia (tym było od dawna),  stało się ono wręcz rządzeniem ... widzimy, że kierowanie środkami masowej komunikacji  identyfikuje się z zarządzaniem  państwem .  Obserwujemy iż polityka  stała się sztuką mówienia nie o rzeczywistej sytuacji kraju, ale jego sytuacji wyimaginowanej".

Aktualizacja:   wg. Martina Buxant, dziennikarza belgijskiego, trzej bohaterscy marines, przyszłego zamachowca zidentyfikowali już na samym początku podróży i  śledzili go w pociągu. Mówi on, że wiadomość tę otrzymał ze "źródeł godnych zaufania" (prawdopodobnie od belgijskiej policji). Faktem jest, że Buxant opublikował tą wiadomość już 21 sierpnia na Twitterze o godz. 23.21. Jednakże w mass mediach nikt o tym nie słyszał.

Prawdopodobnie zaistniały scenariusz ma za swój cel zmuszenie tzw. " opinii publicznej" (czyli masy nieświadomych idiotów), aby zaakceptowała  na trasie kolejowej Londyn-Paryż podobny system kontroli jaki istnieje na lotniskach, czyli metal detector, prześwietlenia, kontrolowanie butów, zdejmowanie pasków itp. Oczywiście to wszystko dla naszego dobra. I rzeczywiście, natychmiast po zajściu, taką control co poniektórzy francuscy politycy zaproponowali.