Konferencja na temat klimatu - próba generalna funkcjonowania rządu światowego.
Wpisał: Maurizio Blondet   
13.11.2015.

Konferencja na temat klimatu - próba generalna funkcjonowania rządu światowego.

 

Handel dymem, powietrzem – Jakiś dodatkowy zysk musi być...

 

[umieszczam w dziale "wojny globalistów". W normalniejszych czasach byłby pod "Klimaty"... MD] 

 

Najpierw: https://pl.wikipedia.org/wiki/Handel_emisjami_zanieczyszcze%C5%84

 

(...)    Pomimo iż Stany Zjednoczone nigdy nie ratyfikowały Protokołu z Kioto z 1997 roku, to w Chicago został zaprojektowany pierwszy dobrowolny system handlu uprawnień do emisji CO2 (2001)[3] wraz z giełdą do handlu powietrzem[4] (CCX(ang.) – zamknięta w styczniu 2011), który stał się wzorem dla Komisji Europejskiej wprowadzając Dyrektywę w 2003 r. (2003/87/WE) o handlu przydziałów do emisji gazów cieplarnianych.

 

Unia Europejska jest jedynym miejscem na świecie, w którym wprowadzono obowiązkowy system[5] handlu CO2, obciążający fiskalnie przede wszystkim sektor wytwarzania energii elektrycznej. Protokół z Kioto do Ramowej Konwencji ONZ ws. globalnego ocieplenia (UNFCCC) wygasł z dniem 31 grudnia 2012 roku. Artur-Runge Metzger, główny negocjator UE podczas 18 Konferencji Stron UNFCCC w Ad Dausze przedłużył dla 27 państw członkowskich Unii obowiązek kontynuację obniżania emisji CO2 w systemie handlu CO2 do 31 grudnia 2020. Pomimo iż przedłużenie Kioto jeszcze nie zostało ratyfikowane przez kraje UE[6], Unia nadal prowadzi samodzielnie handel emisjami CO2 oparty na zapisach protokołu ONZ z 1997.

 

Według UBS Investment Research koszt systemu przydziałów dla europejskiej gospodarki wyniósł do tej pory 287 miliardów dolarów, a jego wpływ na ograniczenie emisji gazów cieplarnianych był "bliski zeru"[7].

 

Konieczność zakupu uprawnień do emisji przez europejskie firmy skutkują wzrostem cen[8][9]. W rezultacie produkcja jest przenoszona z Europy do krajów, w których opłaty emisyjne nie występują lub są niższe (emissions outsourcing)[10]. W 2012 roku ceny certyfikatów emisyjnych znacząco spadły w związku z kryzysem oraz wcześniejszymi inwestycjami ograniczającymi emisję CO2. W rezultacie Unia Europejska rozpoczęła prace nad podniesieniem tych cen na drodze regulacji, co wywołało sprzeciw przemysłu, wskazującego na zjawisko przenoszenia produkcji do krajów takich jak Białoruś[11].

 

W 2009 roku Europol poinformował o rosnącej skali oszustw podatkowych, które w niektórych krajach mogą sięgać 90% wartości wszystkich wymienianych emisji[12]. W 2010 roku ujawniono, że w ciągu ostatnich dwóch lat grupy przestępcze zarobiły w ten sposób ponad 7 mld euro[13]. Pod koniec 2010 roku Komisja Europejska zapowiedziała również przygotowanie regulacji, która ukróci trwający co najmniej do 2008 roku proceder uruchamiania zagranicznych zakładów produkujących inny gaz cieplarniany HFC-23 wyłącznie w celu ich zamknięcia i uzyskania w ten sposób pakietów uprawnień o emisji o znacznej wartości rynkowej[14][15]. Podobne nadużycia ujawniono w Indiach[16].

 

W 2011 roku po fali włamań do serwisów regionalnych ETS Komisja Europejska nakazała wstrzymanie działania systemu na okres tygodnia w celu usunięcia problemów z bezpieczeństwem[17].

 

Z końcem 2010 roku działalność zakończyła główna amerykańska giełda emisji dwutlenku węgla Chicago Climate Exchange (CCX)[18]. (...)

 

                                                                                      ***

 

Konferencja na temat klimatu, próba generalna funkcjonowania rządu światowego.

 

Conferenza sul Clima,  prova di governo mondiale

UE: privatizzate tutto. Anche le dighe. E presto il respiro.

 

http://www.maurizioblondet.it/ue-privatizzate-tutto-anche-le-dighe-e-presto-il-respiro/

 

 

Maurizio Blondet     11-11-15

 

Uważajcie, bo siła opresji systemu, w którym żyjemy (stającego się jawnym układem kartelowym między technokratami i lobbies), uderzy w nas podczas COP 21, czyli konferencji na temat klimatu, jaka ma wkrótce rozpocząć obrady w Paryżu. Opiera się ona na potężnych osądach dogmatycznych bez jakichkolwiek podstaw naukowych.(...)

 

To, że podobne dogmaty nie mają żadnego uzasadnienia naukowego jest całkowicie oczywiste. (...)

 

Ale całe delirium nabiera sensu przy jednym założeniu, a mianowicie, że chce się interwencji "wolnego rynku" w tej sprawie, tzn. chce się wykombinować nowe zyski kapitałowe.

 

Pomysł ten został już przetestowany z Protokółem z Kyoto: kraje, które mają niską produkcję CO2 (słabo uprzemysłowione), mogą sprzedać  "prawo do zanieczyszczania" krajom wysoko uprzemysłowionym, mającym duże emisje.

W ten to sposób tworzy się "rynek handlu uprawnieniami do emisji", którego zarządzaniem zajmą się banki inwestycyjne i te szczególne papiery wartościowe, jakimi będą uprawnienia do emisji, zostaną potraktowane jak inne, tj. można będzie nimi spekulować. Będą więc sprzedawać dosłownie dym, tak jakby miał jakąkolwiek wartość.

Problemem jest jednak fakt, że Protokół z Kyoto, chociaż przedłużony do 2020, nie funkcjonuje tak, jakby tego chciano  i na "prawa do zanieczyszczania"  nie ma tylu nabywców, ile by tego chcieli na Wall Street. Innymi słowy, dym pozostaje dymem i nie udaje się stworzyć obfitego na niego "popytu", któremu można by zaproponować  "podaż" niezwykle wątłą i niedostateczną, wraz z możliwością jednoczesnego podniesienia cen, dostarczając w ten sposób  brokerom upragnionego zysku. 

 

W tym celu zwołuje się COP 21: chodzi o to by narzucić siłą "rynek emisji". W praktyce, instytucje ponadnarodowe - wśród których szczególną gorliwością wyróżnia się Unia Europejska - wprowadzą system "karny" na skalę światową by w ten sposób kryminalizować państwa, których przemysł naruszy niedorzeczny zakaz  stworzony celowo i w sposób sztuczny.

 

Podczas niedawnego spotkania (pod egidą ONZ - u) w Bonn, ustanowiono podstawy służące do stworzenia "Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości ds. Klimatu".

W szkicu normatywy  na temat nowego organu czytamy iż kraje sygnatariusze umowy będą mogły sądzić inne kraje sygnatariusze które nie przestrzegają w wystarczającym stopniu agendy dotyczącej globalnego ocieplenia.

http://www.cfact.org/2015/10/23/un-climate-text-adds-an-international-tribunal-of-climate-justice/

Czytamy tam również, że tenże organ "zostaje powołany w celu rozwiązywania przypadków, kiedy nie wywiązującemu się ze zobowiązań krajowi potrzebne są (między innymi) zapewnienia natury finansowej". To jest właśnie tym, co interesuje bankierów. Aby zagwarantować funkcjonowanie systemu zarządzania dwutlenkiem węgla i jego "rynkiem", kraje będą musiały wydać miliardy na rzecz stworzenia funduszu o wysokości 100 miliardów dolarów rocznie. A banki inwestycyjne "poświecą się" by nim zarządzać.

 

 http://www.europarl.europa.eu/news/it/news-room/content/20150923STO94329/html/COP21-sul-clima-la-battaglia-del-secolo

Oczywiście nie zabraknie aspektu obligatoryjności. Przystąpienie krajów do systemu jest nieodwracalne; kto dziś podpisuje, nie może tego unieważnić później, nawet wtedy, gdy dany kraj ma nowy rząd z pełnomocnictwem wyjścia z pułapki klimatycznej. Jest to system, który Europa zastosowała już w stosunku do Grecji, pokazując w ten sposób swą prawdziwą naturę "więzienia narodów" i grobu demokracji. 

Przymus globalny jest wszechobecną tendencją w instytucjach ponadnarodowych, takich jak FMI, GATT, TTIP, TAFTA, czy World Trade Organization.  Są one fragmentami i jednocześnie ministerstwami Nowego Porządku Świata - czyli jedynego rządu globalnego, którego  głównym celem będzie przymusowe podporządkowanie osób, wspólnot i państw, "kapitalistycznym" interesom różnych lobbies i finansjerze. (...)

Podczas debat (jakich jest wiele we Francji), które mają za zadanie spopularyzowanie konferencji paryskiej, była minister ds. środowiska Corinne Lepage naciskała na utworzenie rejestrów sądowych dla osób "sceptycznych w sprawie klimatu", tzn. tych, które wyrażają opinie krytyczne na temat globalnego ocieplenia spowodowanego działalnością człowieka.

 http://reinformation.tv/corinne-lepage-ficher-climatosceptiques-le-luc-45667-2/

"W pewnym momencie będzie rzeczą konieczną bardzo dokładne rejestrowanie tych wszystkich, którzy wyrażają się sceptycznie lub postępują w kontekście sceptycznym co do zmian klimatycznych, aby ponosili przynajmniej odpowiedzialność moralną za swe czyny".

A więc, tyle co powiedzieć: jeżeli lodowce zmniejszają się, to z winy sceptyków.

Ale na Antarktydzie lodowce rosną.

https://www.youtube.com/watch?v=f1jHnxxEuDM

Niedawno Bank Światowy wyprorokował iż bez interwencji w sprawach klimatu 100 milionów osób wpadnie w skrajną nędzę. (...)

Analizując ten najnowszy globalistyczny projekt, można zrozumieć lepiej powód, dla którego papież, radośnie witany przez Wielki Wschód w momencie jego wyboru, napisał mega-encyklikę "Laudato sì" i wskazał w niej jako największy grzech obojętność człowieka względem natury, Ziemi i klimatu. Musiał ją przygotować dla konferencji w Paryżu, jako że projektanci rządu światowego potrzebują błogosławieństwa władzy "duchowej".

I rzeczywiście, papież wprowadza pojęcie "duchowości ekologicznej". (...) "Wśród najbardziej opuszczonych i maltretowanych jest nasza ziemia uciśniona i zdewastowana ziemia, która jęczy i cierpi bóle porodu" (nr. 2). A zatem powinniście "słuchać tak krzyku ziemi, jak i ubogich" (nr. 49). Wszystko wydaje się być jasne...

"Pod wpływem papieskiej encykliki - pisze Riccardo Cascioli - na wieść o konferencji w Paryżu, rozpoczęła się mobilizacja diecezji i wspólnot, został także ogłoszony 26 października apel biskupów całego świata w tej sprawie. 230 organizacji katolickich proklamowało listopad  "miesiącem klimatu", wraz z mnogością petycji, pielgrzymek i najrozmaitszych innych inicjatyw, które mają zakończyć się 29 listopada wspólnym marszem w stolicy Francji. Odnosi się wrażenie, że obecnie to właśnie Kościół Katolicki pragnie przewodniczyć światowemu ruchowi ekologicznemu. Przykład tego dał Dekanat Rzymu, który w zeszłą niedzielę zorganizował Marsz na rzecz Ziemi (pozdrowiony również przez Franciszka podczas Angelus) i w którym wzięły udział dziesiątki organizacji, między innymi WWF, Greenpeace, Legambiente".

 http://www.lanuovabq.it/it/articoli–iniziata-la-lunga-marcia-verso-parigiecco-un-uragano-di-annunci-catastrofici-sul-clima–14357.htm

Tak  więc światowy rząd przymusu, zapragnął mieć po swej stronie także władzę  dogmatyczną i moralną. Potrzebuje bowiem jedynej religii dla ludzkości: grzeszycie jeżeli nie segregujecie śmieci, jeżeli nie wyznajecie ekologii i gdy produkujecie CO2 - ale jak dobrze pomyśleć, to to ostatnie jest to możliwe pod warunkiem jednak, że prawo do jego emisji kupicie od bankierów.

W przeciwnym razie mogą was zaaresztować papiescy szwajcarzy, tak, jak to uczynili  z Francescą Chaouqui.