Kto, kiedy i dlaczego sfałszował tłumaczenie Ślubów Jana Kazimierza. | |
Wpisał: Stanisław Krajski | |
15.11.2015. | |
Kto, kiedy i dlaczego sfałszował tłumaczenie Ślubów Jana Kazimierza.
Z książki Stanisława Krajskiego pt. „Spisek przeciwko Matce Bożej (i Polsce) Czy Matka Boża wzywa nas do walki?”
stron 168, cena 25 zł, tel. 22 651 8817 oraz 601 519 847 =================== [Skróciłem i wybrałem, by czytelnik mógł łatwiej zrozumieć.
Tekst publikowany przez KAI jest sfałszowany. MD]
Językowo poprawny tekst tłumaczenia znajdujemy w wydanym przez Pallotynów i zatwierdzonym przez Episkopat Polski "Brewiarzu" (2 czytanie z 3 maja). Oto on: Wielka Boga Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico. ja, Jan Kazimierz, za zmiłowaniem Syna Twojego, Króla królów, a Pana mojego i Twoim miłosierdziem król, do Najświętszych stóp Twoich przypadłszy, Ciebie dziś za Patronkę moją i za Królową państw moich obieram. Tak samego siebie, jak i moje Królestwo polskie, księstwo litewskie, ruskie, pruskie, mazowieckie, żmudzkie, inflanckie, smoleńskie, czernichowskie oraz wojsko obu narodów i wszystkie moje ludy Twojej osobliwej opiece i obronie polecam, Twej pomocy i zlitowania w tym klęsk pełnym i opłakanym Królestwa mojego stanie przeciw nieprzyjaciołom Rzymskiego Kościoła pokornie przyzywam. A ponieważ nadzwyczajnymi dobrodziejstwami Twymi zniewolony pałam wraz z narodem moim nowym a żarliwym pragnieniem poświęcenia się Twej służbie, przyrzekam przeto, tak moim, jak senatorów i ludów moich imieniem, Tobie i Twojemu Synowi, Panu naszemu jezusowi Chrystusowi, że po wszystkich ziemiach Królestwa mojego cześć i nabożeństwo ku Tobie rozszerzać będę. Obiecuję wreszcie i ślubuję, że kiedy za przepotężnym pośrednictwem Twoim i Syna Twego wielkim zmiłowaniem, nad wrogami, a szczególnie nad Szwedem odniosę zwycięstwo, będę się starał u Stolicy Apostolskiej, aby na podziękowanie Tobie i Twemu Synowi dzień ten corocznie uroczyście, i to po wieczne czasy, był święcony oraz dołożę trudu wraz z biskupami Królestwa, aby to, co przyrzekam, przez ludy moje wypełnione zostało. Skoro zaś z wielką serca mego żałością wyraźnie widzę, że za jęki i ucisk kmieci spadły w tym siedmioleciu na Królestwo moje z rąk Syna Twojego, sprawiedliwego Sędziego, plagi: powietrza, wojny i innych nieszczęść, przyrzekam ponadto i ślubuję, że po nastaniu pokoju wraz ze wszystkimi stanami wszelkich będę używał środków, aby lud Królestwa mego od niesprawiedliwych ciężarów i ucisków wyzwolić. Ty zaś, o najlitościwsza Królowo i Pani, jakoś mnie, senatorów i stany Królestwa mego myślą tych ślubów natchnęła, tak i spraw, abym u Syna Twego łaskę wypełnienia ich uzyska". Ten sam tekst znajdujemy też na tablicy pamiątkowej z tekstem ślubów w sali rycerskiej katedry na Jasnej Górze.
Inny jednak tekst znajdujemy na stronie Katolickiej Agencji Informacyjnej. Różnice są tu nie tylko językowe. Tekst zamieszczony na stronie internetowej KAI ma w wielu punktach inne znaczenie.
Oto on (tłustym drukiem [i na czerwono] zaznaczyliśmy te miejsca, które mają inną wymowę niż w powyższych tekstach ślubowań):
"Wielka człowieczeństwa Boskiego Matko i Panno! Ja, Jan Kazimierz, Twego Syna, Króla królów i Pana mojego, i Twoim zmiłowaniem się król, do Twych Najświętszych stóp przychodząc, tę oto konfederacyję czynię: Ciebie za Patronkę moją i państwa mego Królową dzisiaj obieram. Mnie, Królestwo moje Polskie, Wielkie Księstwo Litewskie, Ruskie, Pruskie, Mazowieckie, Żmudzkie, Inflanckie i Czernihowskie, wojsko obojga narodów i pospólstwo wszystko Twojej osobliwej opiece i obronie polecam, Twojej pomocy i miłosierdzia w teraźniejszym utrapieniu królestwa mego przeciwko nieprzyjaciołom (brak słów: Rzymskiego Kościoła) pokornie żebrzę... A że wielkimi Twymi dobrodziejstwy zniewolony przymuszony jestem z narodem polskim do nowego i gorącego Tobie służenia obowiązku, obiecuję Tobie, moim, ministrów, senatorów, szlachty i pospólstwa imieniem, Synowi Twemu jezusowi Chrystusowi, Zbawicielowi naszemu, cześć i chwałę przez wszystkie krainy Królestwa Polskiego rozszerzać, czynić wolą, że gdy za zlitowaniem Syna Twego otrzymam wiktoryę nad Szwedem, będę się starał, aby rocznica w państwie mym odprawiała się solennie do skończenia świata rozpamiętywaniem łaski Boskiej i Twojej, Panno Przeczysta! (brakuje słów: oraz dołożę trudu wraz z biskupami Królestwa, aby to, co przyrzekam, przez ludy moje wypełnione zostało). A że z wielkim żalem serca mego uznaję, dla jęczenia w presji ubogiego pospólstwa oraczów, przez żołnierstwo uciemiężonego, od Boga mego sprawiedliwą karę przez siedem lat w królestwie moim różnymi plagami trapiąca nad wszystkich ponoszę, obowiązuje się, iż po uczynionym pokoju starać się będę ze stanami Rzeczypospolitej usilnie, ażeby odtąd utrapione pospólstwo wolne było od wszelkiego okrucieństwa,( zamiast: od niesprawiedliwych ciężarów i ucisków wyzwolić) w czym, Matko Miłosierdzia, Królowo i Pani moja, jakoś mnie natchnęła do uczynienia tego wotum, abyś łaską miłosierdzia u Syna Twego uprosiła mi pomoc do wypełniania tego, co obiecuję.
Dlaczego te teksty się tak różnią? Który z nich jest prawdziwy? Pomiędzy prezentowanymi w różnych miejscach i różnym czasie tekstami Ślubów Lwowskich mogą występować różnice, ponieważ teksty te są tylko tłumaczeniami tekstu oryginalnego, który został spisany i wygłoszony po łacinie . Tekst oryginalny łaciński tych ślubów możemy znaleźć w "Nowej Gigantomachii" o. Augustyna Kordeckiego w wydaniu z 1775 r. [Jest łatwo dostępny md] Wystarczy pobieżnie znać łacinę by się zorientować, że tłumaczenie prezentowane w "Brewiarzu" jest wierne oryginałowi, a prezentowane na portalu KAI nie.
Co sfałszowano? Fałszerstwo dotknęło statusu Maryi, odniesienia Polaków do Niej, obszaru i populacji, których śluby dotyczą, przynajmniej dwóch obietnic, sposobu realizacji ślubów w przyszłości.
Matka Boga czy człowieka? Śluby Lwowskie zaczynają się od słów "Magna Dei Hominis Mater", czyli, jak czytamy to w "Brewiarzu": ,,Wielka Boga Człowieka Matko". W wersji prezentowanej przez Katolicką Agencję Informacyjną czytamy: ,,Wielka człowieczeństwa Boskiego Matko". Jednym z pierwszych dogmatów maryjnych jest dogmat głoszący, że Maryja jest Matką Boską, a zatem jest nie tylko matką Chrystusa jako człowieka, ale również matką Chrystusa jako Boga. Kto twierdzi, że Maryja jest tylko matką ciała Chrystusa, czy Chrystusa jako człowieka, głosi herezję i umniejsza status Maryi. Co to znaczy Matka "człowieczeństwa Boskiego"? Skąd to sformułowanie, które nie ma podstaw w oryginalnym tekście łacińskim?
Czy Polacy upadają przed Matką Bożą na kolana czy wchodzą z Nią w konfederację? W oryginalnym tekście łacińskim Ślubów Lwowskich jest sformułowanie "Tuis advolutus pedibus". Można je przetłumaczyć: "Do stóp Twoich spieszymy". Dlaczego mamy "spieszyć" do stóp, a nie do samej Maryi? Wyraźne w domyśle musi być więc "upadamy" ("upadłszy") tak jak to ujmuje się w "Brewiarzu". Słowo to w tym kontekście oznacza, pokorę, uznanie wyższości Maryi, posłuszeństwo wobec Niej bez granic - wręcz niewolnicze. W tłumaczeniu prezentowanym przez KAI mamy tylko słowo "przychodzimy" oraz dodane sformułowanie (które w tekście łacińskim nie ma żadnego odpowiednika): "tę oto konfederacyję czynię". Co to jest konfederacja? W internetowym "Słowniku języka polskiego" pod hasłem "konfederacja" znajdujemy dwa znaczenia: 1. grupa utworzona przez partie, państwa albo miasta dla osiągnięcia określonych celów; 2. stowarzyszenie obywateli. Jakoś ten termin tutaj zatem nie pasuje. Co wynikałoby z jego użycia, szczególnie w kontekście historycznym (w Polsce często zawierano różnego typu konfederacje)? Wynikałoby jedno - Śluby Lwowskie to umowa o współpracy z Matką Bożą, w ramach której traktuje się Ją jako równorzędnego partnera (bo nie jesteśmy od Niej "gorsi"). Takiej myśli nie ma w łacińskim tekście oryginalnym. Czy papież, Jan Kazimierz, prymas, biskupi mogli dopuścić taką myśl? Czy my możemy ją dopuścić? Kto uznaje siebie za równego Matce Bożej?
Czy Jan Kazimierz ogłosił, że Matka Boża jest Królową tylko Polski? Gdy czytamy teksty o tym, że Matka Boża jest Królową Polski i teksty dotyczące Ślubów Lwowskich jest dla nas oczywiste, że ta kwestia dotyczy tylko Polski i Polaków. Nawet, gdy czytamy same Śluby Lwowskie nie zmieniamy zdania, "prześlizgujemy się" nad niektórymi sformułowaniami. Tłumaczenie prezentowane przez KAI ma nas w tym utwierdzać. Słowo "państwo" pojawia się tam, wbrew łacińskiemu oryginałowi, w liczbie pojedynczej. Z tłumaczenia tego wynika, że dla pozostałych ziem i ludów Matka Boża jest "tylko" Opiekunką i Obrończynią. Właściwe tłumaczenie tego fragmentu Ślubów Lwowskich jest, przypomnijmy, następujące: "Ciebie za Patronkę moją i za Królowę moich państw dziś obieram, i tak samego siebie, jak równie i moje Królestwo Polskie, Wielkie Księstwo Litewskie, ruskie, pruskie, mazowieckie, żmudzkie, inflandzkie, czernichowskie, smoleńskie, oraz wojska obu narodów i wszystkie moje ludy osobliwej opiece i obronie Twojej polecam". Jan Kazimierz był to przecież: "Z Bożej łaski król Polski, wielki książę litewski, ruski, pruski, mazowiecki, żmudzki, inflancki, smoleński, siewierski i czernihowski, a także dziedziczny król Szwedów, Gotów i Wandalów". Swoim ślubem Jan Kazimierz objął zatem również Litwinów, Białorusinów, Ukraińców, część Rosjan, część Niemców (Wandalowie to plemiona wschodnio-germańskie), część mieszkańców Skandynawii, Rosji, Rumunii itd. (Goci), Szwedów.
Jakie są tego konsekwencje?
Niektóre z nich muszą rozpoznać same te ludy i narody. Inne są ważne dla nas i dla naszego stosunku do tych ludów i narodów (będę o tym pisał w punkcie 11 tego rozdziału). Trzeba tu jeszcze podkreślić, że w ramach Ślubów Lwowskich opiece i obronie Maryi poddane zostały wszystkie ludy zamieszkujące wymienione ziemie, a zatem zamieszkali na tych ziemiach Niemcy, Żydzi, Cyganie itd. Jakie są tego konsekwencje? Niektóre z nich muszą rozpoznać same te "ludy", np. polscy Żydzi. Inne są ważne dla nas i dla naszego stosunku do tych "ludów" (również o tym będę pisał w punkcie 11 tego rozdziału). Z kim mamy walczyć? W tekście Ślubów Lwowskich prezentowanym przez KAI znajdujemy prośbę o wsparcie ze strony Matki Bożej w walce z nieprzyjaciółmi. W oryginale (i oczywiście również w tekście prezentowanym w "Brewiarzu") mowa jest o "nieprzyjaciołach Kościoła Rzymskiego". To zasadnicza różnica. Jako naród, którego królową jest Matka Boża podejmujemy walkę tylko z nieprzyjaciółmi Kościoła Rzymskiego. Niekiedy ta walka może nie być nawet w ziemskim interesie Polski i Polaków, ale trzeba ją podjąć dla Matki Bożej i Jej Syna. Najczęściej jednak (jak pokazuje historia) jest to również obrona Polski, polskości, naszego być albo nie być. ================== MD: Streszczam dalsze wywody St. Krajskiego: Najstarszym dokumentem, do którego dotarł SK szukając źródeł fałszywego tłumaczenia, był POTOP Sienkiewicza! Skąd Sienkiewicz to tłumaczenie wziął, czy w jakim celu sfałszował, to osobna sprawa. Widać jednak wyraźnie celowe, humanistyczne oszustwa, czyli inspiracja musiała wyjść z lóż. Piękne pole do poszukiwań dla polonistów, szczególnie specjalizujących się w XIX wieku.
Ale czemu KAI nie publikuje tekstu poprawnego, lecz w lożach sfałszowanego?
A trucizna działa bezboleśnie, nie przerywając snu Narodu... |