Syndrom Starczego Braku...
Wpisał: Mirosław Dakowski   
03.02.2010.

[dziś kończę 73 lata. nie wiem, czemu akurat do mnie przyszedł poniższy mail ?!¿ - pójdę nakarmić kota   md]

            Ostatnio stwierdzono u mnie Syndrom Starczego Braku Skupienia Uwagi. Oto jego przejawy: Decyduję się na podlanie ogrodu. Rozwijając wąż patrzę na samochód i stwierdzam, że wymaga umycia. Gdy udaję się po kluczyki do samochodu, dostrzegam leżącą na stole pocztę i rachunki, które wcześniej wyjąłem ze skrzynki. Postanawiam, że przed umyciem samochodu przejrzę pocztę. Kładę kluczyki na stole i wyrzucam reklamy do kosza. Zauważam, że jest pełny. Decyduję się odłożyć rachunki i opróżnić kosz. Gdy po niego sięgam przychodzi mi na myśl, że wychodząc do śmietnika będę blisko skrzynki pocztowej - warto przy tej okazji wysłać rachunki płatne czekiem. Biorę do ręki leżącą na stole książeczkę i stwierdzam, że został mi jeden czek. Nowa książeczka jest w biurku w gabinecie. Wchodzę tam i widzę, że na biurku stoi puszka coli, którą niedawno piłem. Stwierdzam, że cola jest ciepła i trzeba ją wstawić do lodówki. Wchodząc do kuchni zauważam, że kwiaty na parapecie w hallu wymagają podlania. Odstawiam colę na parapet i odkrywam leżące tam okulary, których szukałem od rana. Postanawiam, że lepiej będzie, jeżeli je zaraz położę z powrotem na biurko, ale najpierw podleję kwiaty. Odkładam okulary na parapet i idę do kuchni po wodę. Nagle zauważam pilota telewizyjnego. Ktoś zostawił go na stole kuchennym. Zdaję sobie sprawę, że wieczorem kiedy będziemy chcieli oglądać telewizję, będę znowu szukał pilota i nie przypomnę sobie, że jest na stole kuchennym. Decyduję się położyć go na miejsce przy telewizorze. Tam gdzie powinien leżeć. Ale najpierw podleję kwiaty. Przy nalewaniu wody do dzbanka wylewa się jej trochę na podłogę. Odkładam pilota na stół, biorę szmatę i wycieram podłogę.

            Pod koniec dnia:

- ogród nie jest podlany,

- samochód nie jest umyty,
- rachunki nie są zapłacone,
- puszka ciepłej coli stoi na parapecie,
- stojące obok niej kwiaty są suche,
- w mojej książeczce czekowej jest tylko jeden czek,
- nie mogę znaleźć pilota od telewizora,
- nie mogę znaleźć okularów,
- nie wiem, co zrobiłem z kluczykami od samochodu.
           
Gdy zastanawiam się, dlaczego dziś niczego nie zrobiłem, jestem zdumiony, bo wiem, że przez calutki dzień byłem bardzo zajęty i odczuwam prawdziwe zmęczenie. Mam prośbę. Na wszelki wypadek przekaż tę historię wszystkim znajomym, bo nie pamiętam, komu ją już opowiadałem. Nie śmiej się, jeżeli JESZCZE nie widzisz w tym, co napisałem, swoich kłopotów. Twój podobny dzień nadchodzi! Ba - jest z każdą godziną coraz bliżej.

Zmieniony ( 04.02.2010. )